Blog - Strona 904 z 1538 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 904

Czy analiza potrzeb klienta zawsze odnosi pozytywny skutek?

0
Adam Kubicki

Często uważa się, że badanie potrzeb klienta pomoże sfinalizować sprzedaż. W końcu klient, który będzie miał poczucie, że doradca interesuje się jego sprawami, powinien szybciej podjąć pozytywną decyzję związaną z zakupem ubezpieczenia. Musimy jednak rozdzielić dwie sytuacje.

W jednej sytuacji klient zgłasza się do agenta, ponieważ ma gotową potrzebę. Tak się dzieje na przykład w momencie ubezpieczenia pojazdu lub nieruchomości. W drugim przypadku to agent zgłasza się do klienta i stara się pobudzić jego potrzebę skorzystania z rozwiązań ubezpieczeniowych. Takim przykładem są ubezpieczenia na życie i ubezpieczenia z funkcją oszczędzania.

W pierwszym przypadku analiza potrzeb klienta oparta na zadawaniu pytań ustalających i pozyskiwaniu konkretnych danych nie będzie miała wielkiego wpływu na to, czy klient kupi ubezpieczenie. W drugim przypadku sposób poprowadzenia tego etapu spotkania z klientem może przyczynić się znacząco do zwiększenia lub zmniejszenia skuteczności sprzedażowej.

Dzieje się tak dlatego, że agent, wywołując potrzebę klienta, w pewnej części opiera się na jego emocjach. Może to być na przykład: niepokój, obawa lub chęć realizacji określonego celu.

Warto jednak przypomnieć sobie, że emocje pobudza wyobraźnia, nie liczby. Jeśli więc agent, po ustaleniu kierunku rozmowy, zbyt szybko przemknie się w stronę wyliczeń zdefiniowanej potrzeby, to zgubi ważny etap. Nazywam go rozgrzewką emocjonalną. Podczas jego realizacji zadaję pytania pobudzające wyobraźnię klienta.

Klient widzi potencjalne sytuacje, w których pojawiają się różne zdarzenia losowe. Takie obrazki w jego głowie skłaniają do refleksji i mogą, a właściwie powinny wzbudzić emocje. Jeśli w telewizji usłyszymy informację, że 200 dzieci w pewnym kraju w Afryce umiera rocznie z głodu, to oczywiście będziemy wzburzeni tą informacją, ale najczęściej nie dotyka ona głębokiej warstwy naszych emocji. Jeśli jednak zobaczymy krótki film dokumentalny, w którym dziennikarz wchodzi do namiotu, gdzie widać umierające z głodu dziecko, to właśnie ten jeden obraz wywoła w nas wielokrotnie silniejsze emocje i może spowodować motywację do podjęcia decyzji, że chcemy coś z tym zrobić.

Analiza potrzeb oparta na liczbach dotyka głównie naszej lewej półkuli mózgu, która odpowiedzialna jest za logiczne myślenie i nie służy do pobudzenia emocji. Za to składka, która pojawi się na końcu rozmowy, mimo że też jest liczbą, może emocje wywołać.

Kiedy opracowujemy sposób analizowania potrzeb klienta, powinniśmy zadbać o to, aby analiza nie była zbyt rozbudowana. Za dużo liczb i szczegółów, o które pytamy, może spowodować znużenie i brak koncentracji po stronie klienta. Kiedy tracimy uwagę klienta, spada gwałtownie nasza szansa na sprzedaż.

Warto więc zastanowić się nad tym, jak zoptymalizować liczbę danych, które pobieramy od klienta. Być może niektóre elementy da się ze sobą połączyć, inne można ustawić jako dane opcjonalne. Kilka razy spotkałem się z analizą, która swoim profesjonalizmem zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Kiedy jednak zapytałem osób zajmujących się sprzedażą, jak bardzo pomaga im to narzędzie w pracy z klientem, to wszyscy jak jeden mąż stwierdzili, że w ogóle z niego nie korzystają. Po kilku próbach doszli do wniosku, że całkowicie tracą uwagę klienta i jego chęć dalszej rozmowy.

Kolejnym problemem, z jakim się spotykamy, kiedy stosujemy ustalanie potrzeby klienta, jest zbyt wysoka składka w stosunku do jego oczekiwań. Moje doświadczenie wskazuje, że każdy klient ma pewien próg emocjonalny dotyczący tego, ile chce przeznaczyć pieniędzy na ubezpieczenie. W momencie, kiedy go przekraczamy, u klienta włącza się silny opór przed wydatkiem i przechodzi on w tryb „muszę się zastanowić”. Wielu agentów wie, że ten tryb najczęściej kończy się brakiem sprzedaży.

Z czego wynika zbyt wysoka składka? Właśnie z tego, że szeroko badając potrzeby klienta, ustalamy idealny poziom tego, w jakim stopniu powinien być ubezpieczony w poszczególnych obszarach, takich jak na przykład: ubezpieczenie na życie, ubezpieczenie na wypadek poważnej choroby lub wypadku czy składka oszczędnościowa, która da mu określoną emeryturę w przyszłości. Ze względu na to zjawisko zachęcam, żeby agent podczas badania potrzeb klienta zadał też, według mnie, bardzo ważne pytanie związane z możliwościami finansowymi klienta.

Wiem, że w pierwszej chwili może się wydawać, iż przeczy to idei badania potrzeb. Moim zdaniem jednak badanie potrzeb powinno być pewnym kompromisem pomiędzy docelowym ideałem ochrony ubezpieczeniowej a faktycznymi możliwościami klienta. Jeśli jednak nie znamy tych możliwości, to łatwo po prostu przesadzić z ceną rozwiązania.

Ktoś może rzec tak: jeśli klient twierdzi, że to za wysoka składka, to zawsze możesz obniżać poziom ochrony i w związku z tym poziom wydatków. Jeśli jednak tak zrobimy, to wywołamy w głowie klienta nieciekawy efekt porównania tego, co było jego ideałem, z tym, na co go stać. To tak jak przy zakupie ciastek z cukierni. Załóżmy, że nasypalibyśmy ich za dużo do torby, a potem na oczach klienta wyjmowalibyśmy je trzykrotnie, sięgając ręką do środka, żeby osiągnąć oczekiwaną przez klienta wagę. Zupełnie inaczej odebrałby tę sytuację, gdybyśmy na początku włożyli do torby zbyt małą ilość ciastek, a potem trzykrotnie je dokładali. W obydwu sytuacjach to będzie ta sama gramatura. Jednak różnica w procesie przygotowania dla klienta końcowego produktu da zupełnie inny efekt.

Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl

Sprzedając wszystkim, nie sprzedajesz nikomu

0
Marcin Kowalik

Drogi czytelniku, mam olbrzymi szacunek do pracy agentów/multiagentów, z którymi mam zaszczyt współpracować. A rolą tego tekstu nie jest wyśmiewanie kogokolwiek czy też piętnowanie. Moją intencją jest ułatwianie tobie i innym marketingu i sprzedaży ubezpieczeń.

Kilka dni temu zadzwonił do mnie właściciel multiagencji. Zapewne będę pozyskiwał dla niego leady ubezpieczeniowe. Najpierw omówiliśmy podstawowe założenia kampanii. Czyli jak to wszystko działa, że leady z internetu lądują w końcu esemesem w telefonie multiagenta. Ekskluzywnie – tylko do tego jednego konkretnego multiagenta, nie do wszystkich pozostałych. Przytoczyłem też kilka przykładów kampanii, przy których już możemy się pochwalić sukcesami. Multiagent stwierdził, że wszystko jest jasne.


W poszukiwaniu ideału

I wtedy padło z mojej strony kluczowe pytanie: kto jest twoim idealnym klientem?

Zapadła cisza. Po chwili usłyszałem: „No, skupiamy się na ubezpieczeniach na życie”.

(Pewnie zgodzimy się, że większość rynku w tej chwili chce się skupić na sprzedaży ubezpieczeń na życie). To jednak nie była odpowiedź na pytanie o idealnego klienta.

Aby zrozumieć, kto nim jest, powinniśmy się zastanowić nad następującymi kwestiami:

  • jaka grupa zawodowa/demograficzna/społeczna ma na tyle dużą siłę zakupową (grubość portfela), że udźwignie odpowiednio wysokie składki ubezpieczeniowe?
  • jaka grupa jest na tyle spora (w mojej lokalizacji), że moje penetrowanie jej przez kilka lat zapewni mnie i mojej multiagencji dobre życie?
  • jaka grupa docelowa będzie w wystarczająco dużej części odnawiać polisy i wpłacać składki co miesiąc/rok?
  • jaka grupa docelowa ma potencjał na dosprzedaż?
  • w końcu – jaką grupę docelową znam na tyle dobrze – znam jej problemy, wyzwania i potrzeby – aby swobodnie się z nią komunikować?
  • czy mam już jakichś znajomych/klientów w danej grupie docelowej?
  • czy udało mi się już z sukcesem sprzedać ubezpieczenie do tej grupy docelowej?

Jeżeli analizowana przez ciebie grupa docelowa spełnia większość tych punktów – jesteś na dobrej drodze do zrozumienia, kto jest twoim klientem idealnym i niebawem znajdziesz swoją niszę.

Grupy docelowe

Jakie przykłady grup docelowych widziałem u agentów, którzy odnoszą sukcesy?

Programiści. Lekarze. Marynarze. I teraz oczywiście można wejść głębiej w konkretną grupę.

Dla przykładu – medycy, to dość szeroka grupa. Inaczej patrzymy na składki od pielęgniarki, a inaczej od dyrektora szpitala czy ordynatora. Ale taka już specjalistyczna wiedza przychodzi z czasem.

Dla pełnej jasności – nie wiedziałem tego od początku. Swoje doświadczenia zgromadziłem z czasem. Obecnie moją grupą docelową są multiagenci oraz menedżerowie towarzystw ubezpieczeniowych. Multiagentom oferuję między innymi pozyskiwanie leadów (więc tworzę treści na ten temat – tak jak teraz ten tekst). Menedżerom natomiast oferuję szkolenia z social media marketingu ubezpieczeniowego. Dlatego też wszystkie treści publikowane na mojej stronie internetowej marcinkowalik.online są przeznaczone dla tych dwóch grup docelowych. Również wszystkie produkty (darmowe lub płatne) w sklepie na marcinkowalik.online/sklep są dla nich.

Jednak moja wiedza – o tym, kto jest moim klientem idealnym, również ewoluowała. Kiedyś byłem przekonany, że chcę oferować usługi dla wszystkich agentów ubezpieczeniowych. Już tak nie jest. Nie pomogę agentowi, który skupia się na ubezpieczeniach komunikacyjnych. Z różnych względów.

Skupienie się na konkretnej specjalizacji, grupie docelowej zdejmuje z ciebie wiele problemów:

  • nie konkurujesz już ze wszystkimi multiagentami,
  • nie konkurujesz ceną (bo jesteś przecież ekspertem w określonej grupie docelowej),
  • odsiewasz automatycznie klientów, którzy mieliby małe składki lub którzy są „problematyczni”.

Szczerze polecam taką analizę swojego biznesu ubezpieczeniowego.

Marcin Kowalik
marcinkowalik.online

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 18/2022

0
  • Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Kolejny krok na drodze do konsolidacji polskiego rynku – str. 2
  • Rekordowe wyniki na 30-lecie ERGO Hestii – str. 3
  • Aleksandra E. Wysocka: Relacja z 23. edycji Banking Forum i 19. edycji Insurance Forum. Czy złote runo jest wystarczająco inteligentne? – str. 4–5
  • Unum Życie poprawiło zarobki i wyniki sprzedaży – str. 6
  • Rzecznik Finansowy: Warta liderem jakości obsługi – str. 7
  • UNIQA: Ukraińskie dzieci w szkole, ukraińscy lokatorzy w mieszkaniu – str. 8
  • Global Data: Telematyka to nie Big Brother – str. 10
  • Tomasz Ochrymowicz, Deloitte: Spokój po burzy? – str. 11
  • Generali: Wenecki zabytek będzie służył społecznej odpowiedzialności – str. 12
  • PZU: Sztuczna inteligencja w służbie inteligentnego rolnictwa – str. 13
  • CUK Ubezpieczenia, Katarzyna Miecińska: Nowe wymogi dla przewoźników drogowych – str. 14
  • Paweł Sawicki, PIU: System e-doręczeń w 2024 roku? – str. 15
  • Aleksandra Bońkowska, Jakub Sobieski, ALTO: Polski Ład 2.0. Jak agenci rozliczą PIT za 2022? – str. 16
  • Punkta: Spadek cen OC wyraźnie wyhamował – str. 17
  • Charlotta Lendzion, LLEGAL.pl: Testy oprogramowania mają wpływ na ryzyko prawne ochrony danych – str. 18
  • Konrad Sikorski, Kancelaria Strażeccy, Jaliński & Wspólnicy: Kiedy koszty najmu samochodu zastępczego pokrywane są z OC sprawcy? – str. 19
  • Przemysław Burdach, Inter-Broker: Nie taki podpis straszny… – str. 20
  • Sławomir Dąblewski: Bezpośrednia przyczyna zgonu – str. 21
  • Adam Kubicki: Dlaczego wstępna klasyfikacja klientów jest ważna – str. 22
  • Biblioteczka ubezpieczeniowca: Pamela Fuller, Mark Murphy, Anne Chow, Nieuświadomione uprzedzenia i stronniczość. Zrozum je, by uwolnić potencjał, tworzyć efektywne zespoły i inkluzywne organizacje – str. 22

Wojciech Rabiej dołącza do UNIQA

0
Wojciech Rabiej

W maju stanowisko dyrektora zarządzającego Pionu Rozwiązań dla Klienta Detalicznego UNIQA obejmie Wojciech Rabiej. Będzie odpowiadał za rozwój oferty produktowej, procesy, taryfikację oraz ocenę ryzyka, zarówno w spółce majątkowej, jak i życiowej.

– Wojtek idealnie pasuje do naszej organizacji. Jego bogate i wszechstronne doświadczenie rynkowe, w tym m.in. historia zaangażowania w projekty internetowe w branży ubezpieczeniowej, to odpowiedź na naszą potrzebę. Cieszę się, że tak doświadczona osoba dołącza do mojego zespołu. Obszar klienta detalicznego – obok obszaru klienta korporacyjnego oraz bancasurance i programów partnerskich – to jeden z kluczowych filarów działalności UNIQA w Polsce – mówi Marcin Nedwidek, prezes i członek zarządu odpowiedzialny za obszar klienta detalicznego UNIQA.

Wojciech Rabiej jest związany z branżą finansową od ponad 20 lat. Ostatnio był prezesem porównywarki ubezpieczeń komunikacyjnych Porowneo.pl. Wcześniejszej współtworzył oraz był prezesem innej tego typu firmy – rankomat.pl. Uczestniczył także we wprowadzeniu na rynek Link4. Karierę zawodową rozpoczął w firmie doradczej Arthur Andersen. Pracował też w Nordea PTE i Gothaer TU (obecnie Wiener TU) jako członek zarządu. Zajmował się również projektami ubezpieczeniowymi, współpracując między innymi z PwC. Jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie oraz studiów podyplomowych w University of Manchester.

– Obserwując UNIQA jeszcze z zewnątrz, jestem przekonany, że wchodzę do firmy, która sprawnie działa, a decyzje podejmowane są szybko. Cieszę się, że dołączam do organizacji, która jest na końcowym etapie procesu transformacji, wynikającego z połączenia, i ma dziś cały pakiet pomysłów, z którymi wchodzi na rynek – mówi Wojciech Rabiej.

(AM, źródło: UNIQA Polska)

Piotr Nowak nowym członkiem zarządu PZU SA

0
Piotr Nowak

27 kwietnia PZU SA poinformował, że tego samego dnia rada nadzorcza spółki podjęła uchwałę dotyczącą powołania Piotra Nowaka w skład zarządu towarzystwa, powierzając mu pełnienie funkcji jego członka. Powołanie nastąpiło od dnia 28 kwietnia 2022 r. na okres wspólnej kadencji obejmującej trzy pełne lata obrotowe 2020–2022.

Piotr Nowak to ekonomista, cybernetyk i urzędnik państwowy. Od grudnia 2015 r. do grudnia 2020 r. pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów. Od stycznia 2021 r. był doradcą dyrektora zarządzającego Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Waszyngtonie oraz wicedyrektorem departamentu polityki monetarnej i rynków kapitałowych w MFW. Od października 2021 r. do kwietnia 2022 r. pełnił funkcję ministra rozwoju i technologii.

Od 2004 pracował jako dealer walutowy w PKO BP, potem od 2005 r. do 2006 r. był zatrudniony w CALYON Corporate Investment Bank London jako specjalista do spraw obligacji i instrumentów pochodnych w Europie Środkowo-Wschodniej. W latach 2006–2010 pracował jako vice president w londyńskim funduszu hedgingowym należącym do grupy Swiss Re. Odpowiadał w nim za zarządzanie portfelem ze strategią dotyczącą instrumentów dłużnych, indeksów giełdowych instrumentów pochodnych oraz walut rynków wschodzących.

W latach 2010–2011 zatrudniony był jako prop trader w Espirito Santo Investment Bank Polska, a od 2011 r. do 2014 r. w PKO TFI jako wicedyrektor departamentu zarządzania portfelami papierów dłużnych. Od lutego do sierpnia 2015 r. był ekspertem do spraw gospodarczych w Kancelarii Prezydenta RP, następnie od października do grudnia 2015 r. starszym zarządzającym portfelem w Money Makers TFI.

Piotr Nowak jest absolwentem Wydziału Cybernetyki Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie (2003) oraz finansów i bankowości w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie (2006). W SGH odbył również studia doktoranckie (2003–2005). Uzyskał dyplom Executive MBA w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej, jak również certyfikat CQF (Certificate in Quantitative Finance). Absolwent podyplomowego programu „International Security” na Stanford University w Stanach Zjednoczonych.

(AM, źródło: PZU)

Climatica doceniona przez akcelerator z Doliny Krzemowej i inwestora

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Climatica, polski insurtech specjalizujący się w ubezpieczeniach dla firm wrażliwych na zmiany klimatyczne, dostał się do programu amerykańskiego centrum akceleracyjnego. Firma pozyskała też pierwszego inwestora w ramach rundy seed.

Climatica znalazła się w gronie 12 startupów wybranych przez Plug and Play Tech Center, jedną z największych platform wspierających startupy na świecie, do 8. edycji jej programu akceleracyjnego dla insurtechów. Firmy będą uczestniczyć w sesjach mentoringowych z wiodącymi firmami ubezpieczeniowymi oraz w czerwcowym expo w Amsterdamie. Firma została również dostrzeżona w Polsce, pozyskując w ramach rundy seed finansowanie od funduszu Funding Box Deep Tech Fund.

Climatica to insurtech, który pomaga firmom ograniczyć ryzyko biznesowe, rekompensując im straty spowodowane niekorzystnymi warunkami pogodowymi. W swojej działalności wykorzystuje machine learning do tworzenia produktów ubezpieczeniowych chroniących biznes przed skutkami anomalii pogodowych. To jedyny startup w regionie CEE wykorzystujący technologię parametryczną, która w pełni automatyzuje i przyspiesza proces wypłaty odszkodowań.

– W naszych produktach nie ma czasochłonnego procesu zgłaszenia szkody ani jej likwidacji – wyjaśnia Tadeusz Prochwicz, prezes i założyciel Climatica. – System otrzymuje informację o wystąpieniu anomalii pogodowej, np. gwałtownego opadu lub ekstremalnego upału, a następnie automatycznie wypłaca odszkodowanie zgodnie z ustalonym wcześniej schematem. Dzięki temu nie trzeba składać wniosków ani czekać na decyzję ubezpieczyciela, a cały proces zamiast kilku tygodni może trwać nawet kilka minut – dodaje.

Poza akceleratorem w selekcji startupów wzięli udział ubezpieczyciele tacy jak VIG, UnipolSai czy Baloise. Climatica planuje wykorzystać wsparcie akceleratora oraz środki od pierwszego inwestora do rozwinięcia nowych linii produktowych oraz kontynuowania ekspansji zagranicznej.

– Największą wartością programu Plug and Play Tech Center jest dla nas bezpośredni kontakt z partnerami korporacyjnymi akceleratora. Większość z nich działa międzynarodowo i może pomóc nam przy współpracy z zagranicznymi partnerami biznesowymi – komentuje prezes Climatica. – Ponadto samo powiązanie z marką Plug and Play Tech Center daje nam świetną ekspozycję zagraniczną – dodaje.

(AM, źródło: Climatica)

PZU Zdrowie: Pakiety medyczne dostępne w e-Ratach Alior Banku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PZU Zdrowie udostępniło opcję ratalnych płatności dla klientów, którzy kupują pakiety medyczne w portalu mojePZU. Nowa metoda pozwala opłacić usługi operatora medycznego za pomocą kredytu oferowanego przez Alior Bank.

Oferta pakietów medycznych obejmuje roczne abonamenty w sieci PZU Zdrowie dla klientów indywidualnych oraz partnerów i rodzin. W zależności od wybranego pakietu w zakresie znajdują się: telekonsultacje, wizyty lekarskie, badania laboratoryjne i obrazowe oraz zniżki na usługi stomatologiczne i rehabilitacyjne. Oprócz e-Rat pakiety medyczne można opłacić także jednorazowo, tj. przelewem bankowym, BLIK-iem i kartą bankową.

E-Raty to kredyt Alior Bank udzielany przez internet. Aby skorzystać z opcji „e-Raty na pakiety medyczne”, należy wejść na moje.pzu.pl, wybrać pakiet medyczny. i metodę płatności „Alior Bank – Raty Online”. Następnie trzeba uzupełnić wniosek kredytowy. Bank rozpatrzy wniosek i przekaże decyzję w ciągu kilkunastu minut. Jeśli będzie pozytywna, środki trafią bezpośrednio do PZU Zdrowie. Pakiet medyczny zostanie aktywowany maksymalnie w ciągu 5 dni roboczych. 

(AM, źródło: PZU Zdrowie)

Próba ognia dla ubezpieczeń kredytów eksportowych

0
Michał Smolny

Rosja wprowadziła dekretem nowe zasady spłaty zadłużenia względem wierzycieli zagranicznych – w zależności od tego, czy mają oni siedzibę w państwie, które nałożyło na Rosję sankcje, czy też nie. Wierzyciele rosyjskich podmiotów sprawdzają obecnie możliwości odzyskania środków pożyczonych rosyjskim dłużnikom.

Niektórzy z wierzycieli zapobiegliwie wykupili ubezpieczenie kredytów eksportowych obejmujące polityczne i/lub handlowe ryzyko transakcji z podmiotem z Rosji. Nadszedł dla nich czas, by przekonać się, ile naprawdę warte są te ubezpieczenia.

Wstrzymane przelewy walutowe jako zdarzenie ubezpieczeniowe

Ubezpieczycielem kredytów eksportowych jest w Polsce Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, zaś gwarantem takich polis jest pośrednio skarb państwa. Z prawnego punktu widzenia ubezpieczenie kredytów eksportowych jest rodzajem ubezpieczenia majątkowego. Procedura likwidacji szkody jest zatem zbliżona do tej stosowanej przy szkodach majątkowych, z uwzględnieniem specyfiki regulacji prawnych dotyczących ubezpieczenia kredytów eksportowych.

W zależności od uzgodnionych w polisie warunków ubezpieczenia niemożność zrealizowania przelewu walutowego do Polski przez dłużnika z siedzibą na terytorium Rosji można uznać za zdarzenie ubezpieczeniowe objęte ochroną.

Aby ubezpieczyciel wypłacił środki z ubezpieczenia, ubezpieczony musi zgłosić i udowodnić zdarzenie, wykazać związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy zdarzeniem a doznaną szkodą, a także pokazać, że zaistniała szkoda jest zwykłym, bezpośrednim i wyłącznym następstwem zdarzenia ubezpieczeniowego.

Doświadczenie wskazuje, że brak spłaty zadłużenia w terminie, gdy w kraju kredytobiorcy wprowadzono ograniczenia płatności, często zwiastuje niewypłacalność takiego kredytobiorcy, co stanowi odrębne zdarzenie ubezpieczeniowe objęte ochroną.

Szkody objęte ubezpieczeniem kredytów eksportowych

Zakres szkód objętych ochroną ubezpieczeniową jest ograniczony do kwoty ubezpieczenia określonej w polisie obejmującej spłatę kapitału, odsetek od kapitału oraz uzgodnionych w polisie prowizji. Odsetki za zwłokę i inne odsetki, udział własny w szkodzie, pozostałe opłaty, koszty różnic kursowych oraz utraconych korzyści są wyłączone z zakresu ochrony ubezpieczeniowej.

Korporacja nie ponosi również odpowiedzialności za szkody wynikające m.in. z:

  1. działań lub zaniechań ubezpieczonego lub osoby działającej w jego imieniu;
  2. postanowień umowy objętej ochroną ubezpieczeniową, umowy eksportowej lub gwarancji, poręczenia czy zabezpieczenia ograniczających prawa ubezpieczonego,
  3. dalszych umów pomiędzy ubezpieczonym a dłużnikiem, zawartych bez zgody KUKE po wejściu w życie umowy objętej ochroną ubezpieczeniową, uprawniających strony do zawieszenia lub odroczenia spłat należności.

Jest to szczególnie istotne, jeśli strony umów kredytów eksportowych rozważają podpisanie umów o utrzymanie status quo oraz czasowego powstrzymania się przez wierzyciela od dochodzenia roszczeń lub wstrzymania/zawieszenia lub odroczenia płatności. Należy je uzgodnić z KUKE i uzyskać jej zgodę na ich zawarcie.

Likwidacja szkody

Proces likwidacji szkód w Korporacji odbywa się w trzech etapach. Najpierw, w okresie od zaistnienia zdarzenia ubezpieczeniowego do powstania szkody objętej ochroną ubezpieczeniową, wierzyciel musi powiadomić KUKE o wysokości zagrażającej szkody. Następnie wierzyciel zgłasza szkodę i składa wszystkie dokumenty świadczące o niej, a także dopełnia wszelkich formalności wymaganych przepisami o ubezpieczeniach należności eksportowych.

Po spełnieniu wszystkich wymogów formalnych ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie. Co istotne, KUKE może wypłacić odszkodowanie według uzgodnionego przez strony umowy kredytu eksportowego harmonogramu spłaty bez względu na fakt jej wypowiedzenia i postawienia zadłużenia w stan natychmiastowej wymagalności w całości przez wierzyciela.

Jednakże Korporacja może wedle własnego uznania zdecydować o wypłacie odszkodowania w całości. W takim przypadku od kwoty odszkodowania odjęte zostaną odsetki od kapitału, które nie będą należne.

Zasadniczo KUKE musi wypłacić odszkodowanie w ciągu 30 dni od otrzymania zgłoszenia szkody wraz z wymaganą dokumentacją, lecz nie wcześniej niż 30 dni od powstania szkody. Jednak w razie sporu stron dotyczącego określonej umowy kredytu eksportowego KUKE może zawiesić wypłatę odszkodowania do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sporu.

Zobowiązania po wypłacie odszkodowania

Stosunek prawny z Korporacją nie ustaje jednak w chwili wypłaty odszkodowania. Ubezpieczony zobowiązany jest współpracować z KUKE i doprowadzić do przeniesienia na jej rzecz wszelkich zabezpieczeń przewidzianych w umowie kredytu eksportowego. W razie wypłaty odszkodowania w częściach ubezpieczony ma obowiązek prowadzić względem dłużnika egzekucję i współpracować z ubezpieczycielem.

Zrozumienie kwestii ubezpieczenia kredytów eksportowych oraz właściwe przeprowadzenie likwidacji szkody są kluczem do pomyślnej współpracy z KUKE.

Michał Smolny
radca prawny, praktyka nieruchomości i finansowań w Squire Patton Boggs Warszawa

Wojna w Ukrainie a ryzyka cyber i tech

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Planowałem w bieżącym artykule opisać usługi bezpieczeństwa IT, które mogą pomóc w mitygacji ryzyk w trakcie umów ubezpieczenia. Jednak ze względu na toczącą się w Ukrainie wojnę spróbuję zastanowić się nad tym, jak działania wojenne mogą przełożyć się na sytuację w ubezpieczeniach cyber i tech.

Czy istnieje ryzyko zwiększonej liczby ataków cyber w związku z agresją Rosji na Ukrainę? Na tę chwilę nie obserwujemy znaczącego wzrostu ataków cyber na infrastrukturę firm w Polsce. Podstawowym powodem może być fakt, że grupy hakerskie oraz rzesza osób z IT security krajów Europy Środkowej i Wschodniej są bezpośrednio zaangażowane w cyberwojnę w Ukrainie i Rosji.

Sytuacja może się zmienić w każdej chwili, czego najlepszym przykładem są ujawnione w chwili pisania tego artykułu nowe ataki na infrastrukturę Microsoft.

Czego możemy się spodziewać?

Niewykluczone są ataki na infrastrukturę krytyczną oraz wraz z przedłużającą się wojną – na infrastrukturę logistyczną/transportową. Przecież to przez Polskę biegną główne trasy przerzutowe sprzętu wojskowego oraz pomocy humanitarnej dla Ukrainy. Strona rosyjska to wie i może intensyfikować swoje działania.

Drugim ryzykiem może być złośliwe oprogramowanie, przygotowane pierwotnie do ataków na krytyczną infrastrukturę ukraińską, a które następnie rozprzestrzeni się poza Ukrainę na inne kraje europejskie.

Warto wskazać dodatkowe zagrożenie, o którym się wprost nie mówi. Współczesna wojna cybernetyczna wymaga inwestycji we wciąż nowe technologie i rodzaje oprogramowania. Nie ma wątpliwości, że część rozwiązań przygotowywanych na potrzeby wojny, zresztą po obydwu stronach barykady, zostanie następnie wykorzystana w „komercyjnych” atakach hakerskich.

Przy okazji warto sobie uświadomić, o jakim potencjale ludzkim rozmawiamy. Osoby zaangażowane w IT security tylko w Ukrainie, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, krajach nadbałtyckich oraz w Polsce to dziesiątki tysięcy osób. Po stronie rosyjskiej to setki tysięcy osób, „pracujących” z terytorium całego świata. Osoby te, jak tylko skończy się wojna, wrócą do swojej podstawowej działalności zawodowej, jedni po jasnej, a drudzy po ciemnej strony mocy.

Tomasz Gaj

Reakcja ubezpieczycieli i reasekuratorów na nowe ryzyka

Wszyscy ubezpieczyciele mają w o.w.u. wyłączenia dotyczące wojny, prawie wszyscy – wyłączenia dotyczące cyberterroryzmu. Część międzynarodowych ubezpieczycieli, powołując się na powyższe, próbowała odmówić wypłat odszkodowań/kosztów będących skutkiem globalnego ataku złośliwym oprogramowaniem „NotPetya” z czerwca 2017 r. Atak ten był zakrojonym na szeroką skalę atakiem na infrastrukturę krytyczną państwa ukraińskiego, w kolejnym etapie złośliwe oprogramowanie rozprzestrzeniło się na cały świat, powodując wielomiliardowe straty. W powyższym przypadku sądy nie miały wątpliwości i nakazały ubezpieczycielom wypłaty odszkodowań.

W takich przypadkach podstawowym problemem było i jest udowodnienie, że użyte do ataków narzędzia i oprogramowanie pochodziły z obszarów objętych wojną, sankcjami lub zostały użyte z pobudek politycznych/terrorystycznych. W większości przypadków zebranie wiarygodnych dowodów w tym zakresie jest trudne lub prawie niemożliwe.

Podejście ubezpieczycieli do ryzyk cyber na rynkach środkowej Europy już przed agresją Rosji na Ukrainę było zachowawcze, w obecnej sytuacji trudno nie założyć dalszego ograniczania ekspozycji.

Czy takie podejście ma logiczne uzasadnienie? W wymiarze wypłacanych odszkodowań i ponoszonych kosztów do tej pory nie miało. Po pierwsze, nasz rynek w niczym nie różni się od rynków Europy Zachodniej w ekspozycji na nowe rodzaje złośliwego oprogramowania. Rozprzestrzenianie się ransomware nie zna granic i jest zjawiskiem globalnym.

Po drugie, skutki ataków hakerskich w wymiarze kosztowym są w tej części Europy mniej dotkliwe. Jest to związane z niższymi kosztami obsługi prawnej, usług bezpieczeństwa IT oraz, niestety, z niską świadomością prawną społeczeństwa.

Co w tej sytuacji powinniśmy zrobić? Konsekwentnie uświadamiać powyższe fakty dostarczycielom pojemności ubezpieczeniowej ze „świata”. Nasz region jest i – mam nadzieję – pozostanie obszarem innowacji i nowych technologii, które wymagają odpowiedniego pokrycia ubezpieczeniowego.

Tomasz Gaj
prezes zarządu Findia

Blisko 2 mln szkód komunikacyjnych w 2021 roku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Na stronie internetowej Polskiej Izby Ubezpieczeń opublikowano opracowanie zatytułowane „Ubezpieczenia w liczbach”. Dokument zawiera najważniejsze wskaźniki polskiego rynku ubezpieczeń w 2021 roku.

Raport wskazuje m.in., że w minionym roku zakłady ubezpieczeń zlikwidowały 1 067 890 szkód z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Oznacza to, że 4 ubezpieczone pojazdy w ramach OC ppm. na sto miały szkodę. Średni koszt jednej szkody wyniósł 8484 zł. Na koniec roku aktywnych było 26 911 979 umów OC ppm.

Ubezpieczyciele zlikwidowali także 826 758 szkód z AC, co oznacza, że 10 pojazdów ubezpieczonych w ramach autocasco na sto miało szkodę. Średni koszt jednej szkody wyniósł 7257 zł. Na koniec roku aktywnych było 8 076 944 umów AC.

Opracowanie PIU wskazuje również, że na dzień 31 grudnia aktywnych było 58 135 637 polis pozostałych ubezpieczeń osobowych i majątkowych. W tej liczbie mieściły się m.in. 1 698 554 umowy obowiązkowego ubezpieczenia budynków w gospodarstwach rolnych oraz 1 518 982 umów obowiązkowego OC rolników.

(AM, źródło: PIU)

18,483FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie