Coraz bliżej pożegnania z Gefionem

0
1243

Choć w polskich ubezpieczeniach nadal dominują tematy związane z epidemią koronawirusa, w ubiegłym tygodniu miało miejsce kilka wydarzeń, które przynajmniej na krótko skierowały uwagę branży w inną stronę. Ta zmiana zainteresowania nie dziwi, skoro na przykład wszystko wskazuje na to, iż już niedługo z polskiego rynku zniknie kolejna marka – i to wskutek upadłości.

To już jest koniec – ten tytuł przeboju Elektrycznych Gitar najlepiej oddaje sytuację Gefion po niedawnej decyzji duńskiego nadzoru finansowego, który w wyniku odrzucenia planu naprawczego ubezpieczyciela zakazał mu sprzedawania nowych produktów ochronnych oraz wznowień polis już funkcjonujących. Wprawdzie sam Finanstilsynet zastrzegł, iż jego decyzja może zostać cofnięta, jeśli zakład przedstawi wiarygodny plan lub potwierdzenie, że spełnia kapitałowy wymóg wypłacalności, ale chyba mało kto w to wierzy. Jeśli do tej pory Gefion nie potrafił sprostać warunkom narzuconym mu przez duński nadzór, i to w sytuacji, gdy miał świadomość, iż niespełnienie ich będzie miało poważne konsekwencje, to trudno spodziewać się, że teraz nagle sporządzi wiarygodny plan naprawczy.

PIU zdruzgotała postulaty Rzecznika

A na naszym rynku dominującym tematem nadal jest koronawirus. Wśród wydarzeń związanych z epidemią numerem jeden była odpowiedź Polskiej Izby Ubezpieczeń na ubezpieczeniowe postulaty Rzecznika Finansowego. W eleganckiej, choć dość zdecydowanej formie PIU rozbiła w pył sensowność rozwiązań nadzwyczajnych zaproponowanych przez RzF. I co więcej, trudno było nie zgodzić się z argumentami Izby. Rozszerzenie możliwości czasowego wycofania pojazdów z ruchu z pewnością nie odwiodłaby sporej części kierowców od ich używania, a w przypadku ewentualnych szkód ich koszty musieliby pokryć ubezpieczyciele, co mogłoby ich wpędzić w poważne kłopoty. Wypłacaliby bowiem odszkodowania i świadczenia o pełnej wartości przy znacząco mniejszych wpływach – nie tylko ze względu na znaczącą obniżkę wysokości składek stosowaną w związku z czasowym wycofaniu pojazdu z ruchu, ale też ich prolongatę, której wprowadzenie zaproponował Rzecznik.

Cały artykuł ukazał się w „Gazecie Ubezpieczeniowej” nr 14 z datą wydawniczą 6 kwietnia.

Artur Makowiecki
news@gu.home.pl