Generalnie mamy ambitne plany

0
1657

Rozmowa z Rogerem Hodgkissem, prezesem zarządu Generali Polska

Aleksandra E. Wysocka: Gratuluję nominacji na stanowisko prezesa zarządu Generali Polska! Jest Pan już w firmie równo rok, co pozwoliło poznać jej mocne strony i wskazać obszary do rozwoju.

Roger Hodgkiss: – Rzeczywiście, 24 listopada 2020 r. mija dokładnie rok, odkąd zacząłem pracę w Generali. To był bardzo specyficzny rok dla całego rynku ubezpieczeniowego, nie tylko w Polsce. Miałem w tym czasie okazję dobrze poznać kulturę firmy, chociaż mam też pewien niedosyt osobistych spotkań z zespołem. Do tej pory nie miałem okazji działać w przedsiębiorstwie o włoskich korzeniach. Nauczyłem się większej cierpliwości. Bo z natury jestem bardzo niecierpliwym i ambitnym człowiekiem!

Wracając do mocnych stron Generali – w czołówce są na pewno profesjonalni i zaangażowani ludzie, świetne produkty i globalna marka rozpoznawalna na całym świecie. Uważam, że w Polsce marka Generali wymaga wzmocnienia i będziemy nad tym intensywnie pracować. Mamy dobrze poukładane procesy, sprawną likwidację szkód i silną pozycję w całej Grupie Generali.

Cenię w Generali otwarcie na innowacyjne projekty, takie jak Bezpieczny.pl czy 4LifeDirect. Potrafimy działać zwinnie. Co nie znaczy, że nie możemy działać jeszcze zwinniej… Mówiłem, że jestem bardzo ambitny!

Jesteśmy liderem rynku w Czechach, należymy do trójki największych graczy w Austrii, Serbii, Słowacji, Słowenii i na Węgrzech.

Jesteście otwarci na przejęcia innych zakładów ubezpieczeń?

– To temat, w którym kluczową wartością jest dyskrecja… Konsolidacja na rynku ubezpieczeń jest odczuwalna i ten proces będzie kontynuowany. Dla Generali Europa Środkowo-Wschodnia jest ważnym rynkiem, Polska również.

Dostrzega Pan konsolidację także na rynku pośrednictwa?

– Owszem, ale i tak polscy pośrednicy są wciąż bardzo rozdrobnieni. Najwięksi gracze mają zaledwie kilka procent rynku. Generali ma bardzo dobre relacje zarówno z największymi graczami na rynku, jak również z mniejszymi agentami. Kanał agencyjny jest wciąż dla nas numerem jeden w strategii dystrybucyjnej.

A kanał direct?

– Jak wspominałem podczas naszej ostatniej rozmowy, w tym roku zanotowaliśmy rekordowe wzrosty w kanale direct. Wciąż jednak na dziesięć polis kupionych w Generali mniej więcej jedna jest kupiona bez udziału pośrednika.

Rozwijamy wszystkie kanały dystrybucji, chcąc zapewnić maksymalny komfort naszym klientom. To ważne, żeby mogli kupować ubezpieczenia tak, jak chcą. Większość z nich potrzebuje porady agenta przy wyborze właściwej ochrony.

Jak ocenia Pan sytuację na polskim rynku ubezpieczeń?

– Istotnym wyzwaniem jest duża rywalizacja cenowa. Covid-19 spowodował mniejszą częstość szkód, co skłoniło wielu graczy do obniżania cen. Szkodowość powoli wraca do normy, a ceny pozostają niskie.

Za nami trzy kwartały pracy zdalnej. Co planujecie w tym temacie w 2021 r.?

– Praca zdalna ma wiele plusów, ale osobiście jej nie cierpię! Jestem człowiekiem, dla którego niezwykle ważne są rozmowy z ludźmi. Zarządzanie przez komputer to duże wyzwanie. Taka teraz jest konieczność wynikająca z pandemii, ale nie wyobrażam sobie branży ubezpieczeniowej i skutecznej sprzedaży bez osobistych spotkań.

Wierzę, że w przyszłym roku sytuacja zacznie się powoli normować. W budowie kultury korporacyjnej i umacnianiu relacji biznesowych z partnerami spotkania są w moim odczuciu fundamentalne.

Gospodarcze skutki pandemii dopiero staną się odczuwalne dla wszystkich branż. Myślę, że nie docenia się wpływu przedłużającej się pracy zdalnej na psychikę ludzi. Izolacja miewa paskudne skutki, wiem to z własnego doświadczenia. Pierwsze miesiące pracy w zamknięciu były trudne. Spodziewam się, że w przyszłości dominować będzie hybrydowy model pracy.

Zauważyliście zmiany w zachowaniach zakupowych klientów?

– Pewne zmiany nastąpiły, ale nie radykalne. Mówiłem już o wzroście w kanale direct, ale nie jest to na razie kanał nadający się do sprzedaży bardziej złożonych produktów, które wymagają doradztwa.

Jako Generali postawiliśmy sobie cel, by być dla naszych klientów partnerem na całe życie. Myślę, że potrzebujemy jeszcze więcej myślenia klientocentrycznego. Chciałbym też, żebyśmy jeszcze szybciej wprowadzali zmiany będące odpowiedzią na to, czego klienci oczekują.

Możemy tu brać przykład z firm directowych, gdzie cykl udoskonalania produktu jest bardzo krótki. Na bieżąco bada się i mierzy reakcje klientów i wprowadza zmiany. Ubezpieczyciele tradycyjni, tacy jak Generali, są moim zdaniem wciąż zbyt wolni.

Jakie macie cele biznesowe na 2021 r.?

– Na pewno wzrost. Mówiłem już – jestem ambitnym człowiekiem. Mamy dobry punkt wyjścia, ponieważ nasze wyniki w 2020 r. są bardzo dobre. Nie interesuje mnie jednak wzrost kosztem rentowności, co oznacza jeszcze większe wykorzystanie analityki danych przy ustalaniu cen.

Będziemy też cały czas zwiększać klientocentryczność we wszystkich obszarach. Tu nie można być zbyt dobrym. Spodziewam się, że ceny ubezpieczeń w 2021 r. będą rosły, ponieważ wzrośnie szkodowość. Będą też dostrzegalne gospodarcze skutki pandemii.

W przyszłym roku planujemy uruchomienie nowych linii biznesowych. W pierwszym kwartale do sprzedaży trafią ubezpieczenia dla psów, a w dalszej części roku dla kotów. Pracujemy też nad ofertą ubezpieczeń zdrowotnych. To naturalne poszerzenie naszej obecnej oferty.

Zamierzamy też zintensyfikować współpracę z Europ Assistance i stworzyć wspólnie interesujące rozwiązania dla naszych klientów. Bardzo dobrym ruchem był zakup Concordii Ubezpieczenia, która świetnie się rozwija dzięki doświadczonemu i profesjonalnemu zespołowi w Poznaniu. Od sierpnia 2021 r. ubezpieczenia rolne będziemy sprzedawać pod marką Generali Agro.

Na koniec chciałbym życzyć wszystkim pracownikom Generali oraz pośrednikom, którzy z nami współpracują, Wesołych Świąt. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy mogli się spotykać znacznie, znacznie częściej!

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka