W hotelu Warszawianka w Jachrance trudno było znaleźć wolne miejsce. Ponad 400 uczestników, w tym ponad 300 multiagentów z całego kraju, spotkało się, by rozmawiać o sprzedaży, przywództwie i przyszłości branży. IV Kongres Multiagentów miał wszystko: inspiracje, praktykę i atmosferę, w której praca, wiedza i pasja zlały się w jedno.
Historia o Zbyszku i sile, która nie zna granic
– Każdy ma ograniczenia. Pytanie, co z nimi zrobi – powiedział Adam Kubicki, otwierając Kongres wystąpieniem „Jak stać się liderem i nie dać się przeciętności?”. Jego historia niedowidzącego Zbyszka, który osiąga wyniki lepsze niż niejeden w pełni sprawny agent, poruszyła salę. Kubicki przypomniał, że prawdziwe przywództwo zaczyna się od decyzji, by działać mimo trudności.
Paweł Musiałowski zabrał publiczność w świat sprzedaży międzypokoleniowej. – Jeśli mówisz do klienta językiem, którego nie rozumie, nie sprzedajesz produktu, tylko frustrację – zauważył. Było i zabawnie, i celnie.
Paweł Skotnicki, szef struktur MDRT w Polsce, przekonywał, że kluczem do sukcesu jest specjalizacja. – Nie można być dobrym we wszystkim. Lepiej być mistrzem w jednym segmencie i naprawdę rozumieć swoich klientów.
Z kolei prof. Jacek Lisowski mówił o współczesnych ryzykach – od ekonomicznych po polityczne – pokazując, że ubezpieczenia coraz częściej stają się narzędziem stabilizacji w świecie pełnym niepewności.
Praktyka, emocje i integracja
W części targowej nauka łączyła się z zabawą. Uczestnicy mogli zbadać poziom stresu, zrobić analizę składu ciała, wykonać badania krwi, zrobić sobie zdjęcie przetwarzane przez AI i spróbować szczęścia w loteriach. Było też koło fortuny i konkursy z nagrodami. Atmosfera – żywa, lekko piknikowa.
Wieczorem tempo nie spadło. Antoni Syrek-Dąbrowski rozbawił publiczność stand-upem o absurdach codziennego życia w branży. Występ wywołał salwy śmiechu (pozdrawiamy sekcję PZU!). Po kolacji rozpoczęła się integracja w klubie 77, gdzie rozmowy o… rynku toczyły się długo po północy.
Zarządzanie bez złudzeń
Drugi dzień otworzył Krzysztof Sarnecki, który – jak zwykle – nie głaskał po głowie. Zachęcał do budowy „antykruchości” i uczył, na czym naprawdę polega wysoka konkurencyjność. Pokazał metaforę, która na długo zapadła uczestnikom w pamięć: – Kto na rynku ścina drzewa siekierą, a kto piłą mechaniczną? Obaj pracują, ale tylko jeden nadąża za światem.
Jego warsztat o zarządzaniu firmą i zespołem zmusił wielu do refleksji. – Strategia bez emocji nie działa. Jeśli zespół nie rozumie, po co istnieje, żaden plan nie ma sensu – mówił z charakterystyczną dla siebie energią.
Debata z rynkiem
W południe scena zamieniła się w forum wymiany opinii. Aleksandra E. Wysocka poprowadziła debatę z udziałem liderów rynku. Wystąpili: Piotr Ruszowski (Allianz), Michał Miklewski (Compensa), Marcin Dyliński (CUK Ubezpieczenia), Rafał Kamiński (Insly), Rajmund Rusiecki (Leadenhall), Marta Rychlińska-Tarach (Nationale-Nederlanden), Rafał Hiszpański (Direct Ubezpieczenia), Szymon Horaczuk (Home Doctor) i Andrzej Kowerdej (Phinance).
Rozmawiano o tym, co w polskich ubezpieczeniach działa, a co wymaga zmiany, o młodych klientach, telemedycynie i kompetencjach przyszłości.
Wszyscy zgodzili się, że bez agenta ani rusz, ale musi to być agent uczący się, wyposażony w nowoczesne narzędzia i gotowy do adaptacji w świecie, który zmienia się szybciej niż kiedykolwiek.
Psychologia decyzji i sprzedaż z empatią
W popołudniowym wystąpieniu Tomasz Jaroszek opowiedział o tym, jak emocje sabotują racjonalne decyzje finansowe. – Czasem to nie rynek nas ogranicza, tylko nasze własne nawyki i emocje – mówił.
Na finał ponownie wystąpił Krzysztof Sarnecki z prelekcją o sprzedaży bez nachalności. – Up-selling i cross-selling nie polegają na mówieniu więcej, ale na słuchaniu mądrzej.
Głos agentów: Energia, relacje, rozwój
Po kongresie media społecznościowe dosłownie zapłonęły od komentarzy uczestników.
Beata Gut napisała: „To było wielkie WOW! Wiedza – petarda! Tu naprawdę liczy się rozwój, otwartość i relacje. Rozwój to nie wyścig, to proces, który przechodzimy razem.”
Ewa Kępczyńska dodała: „IV Kongres Multiagentów za nami. Mentalność, pokoleniowość, chaos, zaufanie – niby znane, a jednak za każdym razem inne. Kongres to relacje, rozmowy i wymiana doświadczeń. I ogromna praca organizatorów, dzięki którym to wszystko było możliwe.”
Robert Nowakowski podkreślił znaczenie wspólnoty i inspiracji: „Kongres Multiagentów to jedno z najważniejszych wydarzeń branżowych w Polsce. Wymiana doświadczeń, nowe pomysły i ogromna dawka motywacji! Wracam z głową pełną idei i energią do wdrażania zmian w mojej multiagencji. Do zobaczenia za rok!”
Wspólnota, która inspiruje
Podczas warsztatów partnerów – od Allianz i Nationale-Nederlanden po Compensę, CUK, Leadenhall, Insly, Phinance i Razem w Mediach – uczestnicy ćwiczyli rozmowy z klientami, uczyli się budować zaufanie w sieci i poznawali praktyczne aspekty compliance.
– To nie był event z prezentacjami, tylko prawdziwa wymiana doświadczeń – powiedziała jedna z uczestniczek przy pożegnalnej kawie.
IV Kongres Multiagentów w Jachrance zakończył się podziękowaniami dla Marty Piaseckiej i Waldemara Poberejki z Życia w multi. To oni – jak zgodnie mówiono ze sceny – dokonali rzeczy niemożliwych, sprawiając, że to spotkanie połączyło branżę w sposób, jakiego dawno nie widziano.
A puenta, która najlepiej oddaje ducha całego wydarzenia? Branża potrzebuje otwartych głów i otwartych serc, żeby zwinnie działać w czasach, w których zmiana stała się codziennością.
AW







