Jak zapewnić najlepszą ochronę pracownikom wyjeżdżającym służbowo

0
940

Rozmowa z Sylwią Mężyńską, kierowniczką ds. ubezpieczeń korporacyjnych w ERGO Ubezpieczenia Podróży

Aleksandra E. Wysocka: – Czy brak dodatkowej ochrony ubezpieczeniowej pracowników wyjeżdżających służbowo za granicę to z perspektywy pracodawcy potencjalny problem?

Sylwia Mężyńska: – Kodeks pracy w artykule 77(5) oraz Rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z 29 stycznia 2013 r. w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej, § 19 pkt. 1. (…) zobowiązuje pracodawcę do pokrycia kosztów związanych z nagłym zachorowaniem tudzież wypadkiem pracownika, a także w przypadku jego śmierci do sprowadzenia zwłok do kraju, co nazywamy repatriacją.

Wysokość tych kosztów zależy od tego, dokąd deleguje pracownika pracodawca. Szczególnie w przypadku podróży zagranicznych mogą one zdecydowanie wzrosnąć, ponieważ europejska karta zdrowotna, czyli znany nam wszystkim EKUZ, nie wszędzie pokrywa wszystkie procedury medyczne. Czasami trzeba się liczyć z koniecznością dopłaty do wizyty u lekarza czy pobytu w szpitalu albo ze współpłatnością za leki. Co ważne, w ramach tych usług nie zostanie zapewniony transport chorego, który nie jest w stanie podróżować samodzielnie. A w niektórych przypadkach, gdy potrzebny jest transport specjalistyczny w asyście personelu medycznego, te koszty mogą wynieść nawet setki tysięcy euro.

ERGO Ubezpieczenia Podróży oferuje więc polisy dla pracodawców, które umożliwiają przejęcie tych kosztów. Podkreślę, że EKUZ to niezbędne minimum dla podróżujących do krajów Unii Europejskiej czy Wielkiej Brytanii. Ubezpieczenie jest jej istotnym uzupełnieniem. Niestety wiele osób po wyrobieniu EKUZ ma przekonanie, że jest całkowicie zabezpieczona na wypadek choroby czy wypadku za granicą, a to nie zawsze jest prawda. Z perspektywy pracodawcy brak ubezpieczenia pracowników w delegacji może być źródłem niespodziewanych kosztów, i to wcale nie małych.

Częścią ubezpieczenia jest również assistance, które może wesprzeć pracownika w trudnych sytuacjach, w jakich znajdzie się on za granicą…

– I to jest bardzo ważny aspekt polisy. Musimy bowiem pamiętać, że w momencie wypadku albo poważnego zachorowania za granicą pracownik jest bezradny. Często nie zna lokalnego języka, nie orientuje się w realiach. Jeśli trafi do szpitala nawet z pozornie błahym schorzeniem, na pewno czuje się bardzo zagubiony.

Assistance zapewni mu natomiast wsparcie Centrum Alarmowego, które zajmuje się kontaktem z lekarzem czy organizacją transportu. Ponadto, na podstawie raportu medycznego Centrum Alarmowe jest w stanie zweryfikować przebieg leczenia i zdecydować o tym, jaki transport jest rzeczywiście potrzebny.

Patrząc na Wasze doświadczenie, czy są jakieś branże, w których takie ubezpieczenie szczególnie się przydaje?

– Tak naprawdę branża nie ma znaczenia, bo każdy delegowany pracownik może zachorować. Ale oczywiście konstrukcja polisy zapewnia specjalistycznym sektorom działalności dodatkową ochronę. Inny zakres ubezpieczenia będzie miała firma, która wysyła za granicę wyłącznie pracowników z działu IT, a zupełnie inny taka, która deleguje np. pracowników z branży budowlanej czy opiekunki osób starszych. Inaczej konstruujemy polisę, gdy podróżuje tylko jedna osoba, dyrektor handlowy albo prezes, a inaczej, gdy podróżują wszyscy pracownicy, bo taka jest działalność i specyfika firmy, np. transportowej czy właśnie opiekuńczej.

Ponadto może to być też polisa krótkoterminowa, bo pracownicy raz do roku wyjeżdżają na targi i jest to delegacja trzyosobowa albo długoterminowa – obejmująca regularne wyjazdy większej grupy pracowników. Dlatego zakres polisy jest w tym przypadku wyjątkowo ważny.

Najlepiej dobierać ubezpieczenia dla klienta, zaczynając od analizy tego, co jest wyłączone, i na tej podstawie rozszerzać zakres.

Tych informacji i zależności jest naprawdę sporo. W jaki sposób pracodawca powinien do nich podejść? Skąd wie, czego ma wymagać od ubezpieczenia?

– Pracodawca może nie mieć rozeznania na rynku tego rodzaju ubezpieczeń, zdaje się w tym na brokera i ta współpraca musi być ścisła, żeby polisa rzeczywiście chroniła klienta. W przypadku klientów, którzy do tej pory nie mieli tego rodzaju ochrony, broker ma obowiązek podpowiedzieć im, że istnieje coś takiego jak ubezpieczenie kosztów leczenia delegowanych za granicę.

Z kolei już przy konstruowaniu zakresu ważne jest, żeby broker, który obsługuje danego klienta, znał specyfikę jego działalności, wiedział, jak przebiegał dotychczasowy proces ubezpieczenia, dokąd podróżują pracownicy i jaki jest charakter pracy, którą wykonują za granicą. Broker jest przedstawicielem klienta w rozmowach z towarzystwami ubezpieczeniowymi i po prostu musi mieć pełną wiedzę o tym, co ważne dla zawarcia polisy.

W kwestii ubezpieczeń podróży służbowych współpracujemy z licznymi kancelariami brokerskimi i ogromna większość naszych polis zawieranych jest za ich pośrednictwem, dlatego też relacje z brokerami są dla nas w ERGO Ubezpieczenia Podróży bardzo ważne. Organizujemy odpowiednie szkolenia dla brokerów, ale bazujemy na relacjach indywidualnych. Brokerzy mogą bez problemu uzyskać od nas odpowiedzi na pytania swoje czy klientów i zapewnić im jak najlepsze ubezpieczenie.

Jednym z większych tematów, z którymi borykają się obecnie zakłady ubezpieczeń, jest kwestia inflacji i związana z tym konieczność podwyższania sum ubezpieczeń. Jak to u Was wygląda? Czy robicie to automatycznie?

– Nie robimy tego automatycznie. To pracodawca odpowiada za pracownika za granicą i to w jego interesie jest zapewnienie odpowiedniego zakresu i sum ubezpieczenia. Myślę, że trzymamy rękę na pulsie. Na razie nasze sumy ubezpieczenia są wystarczające i dobrze zabezpieczają pracodawcę i pracownika.

Poza tym jako ubezpieczyciel możemy nadal negocjować ceny z placówkami oferującymi leczenie i inne usługi. Ale to nie jest najważniejszy aspekt wyboru miejsca, w którym będzie leczył się nasz klient. Jeśli jest taka możliwość, staramy się przenieść go do wyspecjalizowanej kliniki albo takiej o lepszej renomie. Oferujemy zawsze jak najwyższy standard opieki i zapewniamy spokój zarówno pracodawcy, jak i jego pracownikom.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka