Blog - Strona 1010 z 1523 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1010

Wśród marek luksusowych istnieje rozbieżność między ryzykiem a ochroną ubezpieczeniową

0
Źródło zdjęcia: PZU

54% marek luksusowych za swoje największe ryzyko uznaje odpowiedzialność cywilną kadry kierowniczej, jednak tylko 37% posiada wyspecjalizowane polisy D&O – wynika z badania dotyczącego marek luksusowych przeprowadzonego przez Willis Towers Watson.

Odpowiedzi ankietowanych wskazują, że ponad 50% marek za jedno z największych zagrożeń dla swojego sukcesu finansowego uznało odpowiedzialność cywilną kadry kierowniczej. Może to sugerować, że dyrektorzy marek luksusowych czują się narażeni w czasach rosnącej niepewności i kontroli. Tymczasem zaledwie 37% z nich posiada ochronę ubezpieczeniową w postaci polisy D&O. Podobnie rzecz się ma z podróżami służbowymi i ryzykiem środowiskowym, które również są często wymieniane, ale bardzo niewiele firm posiada wyspecjalizowane polisy w tym zakresie.

Ankiety WTW przeprowadzono wśród 100 decydentów reprezentujących luksusowe marki z Europy, USA i Azji w celu określenia kluczowych ryzyk związanych z sektorem dóbr luksusowych. Najważniejsze wnioski z badania są następujące:

Marki luksusowe z optymizmem patrzą w przyszłość. Pomimo globalnych wyzwań – od Covid-19 po wojny handlowe – 70% badanych uważa, że marki luksusowe zwiększą swoją rentowność w ciągu najbliższych dwóch lat.

Przesunięcie w kierunku sprzedaży online może wkrótce wyhamowywać. Chociaż prawie 40% marek postrzega wzrost sprzedaży internetowej jako szansę, zdecydowana większość nie uważa, że w przyszłości zastąpi ona sprzedaż w sklepach – 81% przewiduje, że udział sprzedaży online w całkowitej sprzedaży już bardziej nie wzrośnie.

Technologia cyfrowa będzie w coraz większym stopniu wspierać biznes. Marki coraz częściej korzystają z technologii, które poprawiają doświadczenia klientów i ułatwiają sprzedaż – na przykład, modele płatności „kup teraz, zapłać później” zostały uznane za największą szansę biznesową przez 44%, a „pay-by-link” lub inne alternatywne metody płatności przez 38% ankietowanych.

Pandemia nadal nie daje o sobie zapomnieć. 50% ankietowanych wymieniło zdrowie jako jedno z głównych zagrożeń dla sukcesu finansowego. Odpowiadając na pytanie o największe wyzwania, 34% wymieniło zarządzanie powrotami do biur, 33% pracę zdalną, a 30% spadek zainteresowania luksusowymi produktami i doświadczeniami w następstwie pandemii.

Ład korporacyjny najważniejszym zagadnieniem z zakresu ESG. Prawie 70% ankietowanych wymieniło skład zarządu i strukturę komisji rewizyjnej wśród pięciu największych zagrożeń z zakresu ESG  (środowiskowych, społecznych i związanych z ładem korporacyjnym). Dalsze miejsca zajęły bioróżnorodność, zmiany klimatyczne i wylesianie (52%) oraz gospodarka wodna i niedobory wody (50%).

Marki luksusowe zaczynają uwzględniać ryzyko związane z ESG. Prawie dwie trzecie marek (66%) wdraża formalny proces zarządzania ryzykiem ESG, w którym wszyscy są przeszkoleni. Jednak bardzo nieliczne (4%) dokonują pomiaru tego procesu, co sugeruje, że w obliczu ciągłego rozwoju i zachodzących zmian wiele z nich może nie nadążać za ryzykiem w zakresie ESG.

Reputacja jest kluczowa, ale ryzykiem trudno zarządzać. 75% respondentów stwierdziło, że reputacja jest kluczowa dla powodzenia marek luksusowych, jednocześnie 72% uważa, że jest to ryzyko, którym trudniej zarządzać niż innymi.

– Interesujący jest tak duży rozdźwięk pomiędzy ryzykiem, z jakim boryka się ten niszowy sektor, a znaczną ekspozycją na zobowiązania z tytułu ryzyka. Zdecydowanie zalecamy markom luksusowym, by dokonały przeglądu swoich profili ryzyka w celu ustalenia, czy są odpowiednio zabezpieczone w takich obszarach jak reputacja lub D&O – powiedział Garret Gaughan, Head of Global Markets P&C Hub and Facultativ WTW.

(AM, źródło: WTW)

Blisko 4 mld zł zysku Grupy PZU

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ponad dwuipółkrotny wzrost zysku netto rok do roku, historycznie wysoki przypis składki brutto z ubezpieczeń, blisko 18% zwrotu na kapitale – to najbardziej charakterystyczne osiągnięcia Grupy PZU uzyskane w okresie obejmującym pierwsze trzy kwartały tego roku.

– Od początku tego roku konsekwentnie prezentujemy bardzo dobre wyniki. Po trzech kwartałach wypracowaliśmy ponad dwukrotnie wyższy zysk netto rok do roku, osiągając już w tej części roku poziom 127% wyniku za cały rok 2020. Wskaźnik ROE za ten okres wyniósł 17,9%, co oznacza poprawę rok do roku aż o 8,6 punktu procentowego i przekroczenie poziomu założonego w strategii. Pierwszy raz w historii PZU po trzecim kwartale roku przekroczyliśmy próg 18 mld zł przypisu składki. Jej nominalny wzrost brutto po trzech kwartałach to blisko miliard złotych w porównywaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku – podkreśla dr hab. Beata Kozłowska-Chyła, prezes PZU SA, dodając, że rezultaty te zostały osiągnięte przede wszystkim dzięki rosnącej sprzedaży i dobrej rentowości produktów ubezpieczeniowych. – Szczególnie mocne wzrosty obserwowaliśmy w ubezpieczeniach majątkowych pozakomunikacyjnych, zarówno w ofercie dla klienta indywidualnego, jak i korporacyjnego. Po trzech kwartałach tego roku składka zebrana z tych ubezpieczeń wzrosła o ponad 16% rok do roku. Jest to efekt wielkiego zaufania, jakim darzą nas klienci oraz pracy i zaangażowania naszych pracowników, agentów, współpracujących z nami multiagencji, brokerów – zaznaczyła Beata Kozłowska-Chyła.

Rekordowe wyniki sprzedaży

Na koniec września składka przypisana brutto PZU uplasowała się na poziomie 18,25 mld zł, co było rezultatem o 5,5% lepszym niż rok wcześniej, tj. 17,29 mld zł (dane grupy wg MSSF, dane jednostkowe spółek według PSR – AM). W samym trzecim kwartale przypis wzrósł w takim samym tempie, do 5,9 mld zł. W obu przypadkach były to rekordowe wartości uzyskane przez PZU w tej części roku.

Ze skonsolidowanego raportu największego polskiego ubezpieczyciela wynika, że z działalności w ubezpieczeniach majątkowych i pozostałych osobowych w Polsce zebrał on 9604 mln zł – o 6,56% więcej niż przed rokiem (9013 mln zł).

W samym III kwartale składka wzrosła o 10% r/r, do 3,16 mld zł, przy czym w przypadku ubezpieczeń komunikacyjnych ich sprzedaż wzrosła o 4%, a w przypadku ubezpieczeń pozakomunikacyjnych – o 20%, do 1,14 mld zł.

– Dynamiczny rozwój oferty pozakomunikacyjnej jest tym bardziej istotny, że zmniejsza – wciąż decydujący – wpływ wyniku technicznego z ubezpieczeń komunikacyjnych na rentowność całego segmentu majątkowego. Zwłaszcza w sytuacji, gdy stopniowy powrót częstości szkód komunikacyjnych do poziomów sprzed pandemii przy niskich cenach polis i rosnących kosztach napraw aut sprawia, że osiągnięcie dobrych wyników jest coraz większym wyzwaniem – wskazuje Tomasz Kulik, członek zarządu PZU SA i dyrektor finansowy grupy.

Wskaźnik mieszany w biznesie majątkowym w III kw. 2021 r. uplasował się na poziomie 92,6% (91,8% rok wcześniej). Po 3 kwartałach tego roku wyniósł on 89,6%, wobec 88,7% w tym samym okresie 2020 r.

W ubezpieczeniach na życie składka wzrosła o 2,07%, z 6519 mln zł  na koniec września ub. r. do 6654 mln zł w 3 kwartałach 2021 roku.

 – W pierwszej połowie roku ubezpieczenia na życie znajdowały się pod negatywnym wpływem skutków pandemii, zwłaszcza zwiększonej śmiertelności. W trzecim kwartale sytuacja się poprawiła, co pozwoliło nam zwiększyć marżę uzyskiwaną w ubezpieczeniach grupowych i indywidualnie kontynuowanych do poziomu blisko 22%, a w  ubezpieczeniach indywidualnych do 17,5% – mówi prezes PZU Życie Aleksandra Agatowska.

Motorem wzrostu w biznesie życiowym były indywidualne ubezpieczenia ochronne, przychody z których wzrosły o 23,4% po trzech kwartałach i o 9,6% w okresie od 1 lipca do 30 września.

PZU odnotował też powrót tendencji wzrostowej marży operacyjnej w ubezpieczeniach grupowych i indywidualnie kontynuowanych – po trzech kwartałach 2021 r. wyniosła ona 14% wobec 10,1% po I połowie 2021 r. i 25,8% po 9 miesiącach ub.r. W samym III kwartale wyniosła ona 21,8% wobec 10% w II kw. oraz 24,9% rok wcześniej.

W działalności zagranicznej PZU składka w ubezpieczeniach majątkowych zebrana łącznie na Litwie, Łotwie, w Estonii i na Ukrainie wzrosła w III kw. o 11,6%, do 508 mln zł, a w ubezpieczeniach na życie o 15%, do 46 mln zł.

Zyski szybują

Zysk netto Grupy PZU na dzień 30 września tego roku uplasował się na poziomie 3894 mln zł. Był to rezultat o 149,94% wyższy od uzyskanego w analogicznym okresie 2020 r., tj. 1558 mln zł. Sam zysk przypisany właścicielom jednostki dominującej wyniósł 2,43 mld zł (759 mln zł w samym III kw.) i był o 104% wyższy niż przed rokiem. Jednocześnie był to najwyższy wynik zanotowany za ten okres w ciągu ostatnich sześciu lat. Oznacza to, że w analizowanym okresie PZU uzyskał zwrot na kapitale (ROE) na poziomie 17,9%. Rok wcześniej wskaźnik ten osiągnął poziom 9,3%. W samym III kwartale ROE wyniósł 17,7%, wobec 20,4% przed rokiem.

Grupa podkreśliła, że oprócz wysokiej rentowności ubezpieczeń i utrzymania kosztów pod kontrolą (wskaźnik kosztów wyniósł 6,9% wobec 6,8% rok wcześniej oraz 6,7% w III kw. wobec 6,3% przed rokiem), przyczynił się do tego także dobry wynik inwestycyjny. Przy bardzo niskich ówcześnie stopach procentowych zwrot na portfelu przekroczył stopę wolną od ryzyka o 3 pp. w samym III kwartale i o 5 pp. po 9 miesiącach 2021 r. Działalność bankowa wniosła w III kwartale 177 mln zł do wyniku netto grupy.

– W listopadzie agencja S&P Global Ratings podtrzymała dla Grupy PZU ocenę ratingową na poziomie A- z perspektywą stabilną. To jedna z najwyższych ocen w polskim sektorze finansowym. Naszą siłę kapitałową agencja S&P oszacowała na najwyższym poziomie AAA. Nawet po uwzględnieniu wypłaty dywidendy w rekordowej w tym roku wysokości ponad 3 mld zł, wskaźnik wypłacalności Solvency II pozostaje na poziomie znacznie przekraczającym założone w strategii 200%. To pokazuje, że jesteśmy dobrze przygotowani na najróżniejsze scenariusze gospodarcze – podkreśla Tomasz Kulik.

Zysk netto PZU SA wzrósł o 58,67% r/r, z 1430 mln zł na koniec września ub. r. do 2269 mln zł rok później. Natomiast zysk netto PZU Życie spadł o 54,94%, z 1185 mln zł do 534 mln zł.

Rozwój ekosystemów produktowych i kanałów sprzedaży

– Trzeci kwartał potwierdził, że bardzo szybko i skutecznie realizujemy przyjętą w końcu marca br. strategię na lata 2021–2024. Chodzi nie tylko o osiągane wyniki, ale też o wdrażane nowe produkty, które budują spójne ekosystemy biznesowe oraz o wejście w nowe dla nas segmenty rynku i konsekwentny rozwój kanałów sprzedaży, w tym zewnętrznych. Choć pandemia wciąż rzuca cień na nasze życie i gospodarkę, PZU rozwija się dynamicznie. Rośniemy i budujemy przewagi konkurencyjne z myślą o nowej rzeczywistości – mówi Beata Kozłowska-Chyła.

W trzecim kwartale PZU wprowadził m.in. samodzielne ubezpieczenia instalacji OZE dla klientów indywidualnych, gospodarstw rolnych i małych firm (PZU Eko Energia) oraz dla dużych klientów korporacyjnych (PZU Energia Wiatru i PZU Energia Słońca), abonamenty PZU Sport, których operatorem jest PZU Pomoc, oraz ubezpieczenie od ryzyka biznesowego dla franczyzobiorców autorstwa TUW PZUW. Ubezpieczyciel ujawnił, że trwają zaawansowane prace nad inną zaplanowaną w strategii platformą, która skupi cały ekosystem dotychczasowych i nowych produktów i usług PZU dla kierowców.

Owocna współpraca z bankami. Dla obu stron

Po trzech kwartałach 2021 r. składka ubezpieczeniowa uzyskana przez PZU we współpracy ze wszystkimi bankami wyniosła 1,5 mld zł (+33,4% r/r). Jeszcze lepsze rezultaty przyniósł rozwój synergii z bankami z Grupy PZU. Składka pozyskana poprzez Pekao SA i Alior Bank wzrosła ponad dwukrotnie, do 1,04 mld zł. Współpraca przynosi korzyści również bankom – na koniec sierpnia tego roku suma kredytów i depozytów pozyskanych przez PZU dla Pekao przekroczyła 860 mln zł. Ubezpieczyciel jest jednym z największych zewnętrznych partnerów tego banku m.in. w sprzedaży ROR za pośrednictwem aplikacji Pekao360. Wspólnie z Alior Bankiem rozwija portal PZU Cash, gdzie do pożyczek i kredytów banku dostęp ma już ok. 260 tys. pracowników polskich firm – dużych i z segmentu MŚP.

PZU rozwija też partnerstwa strategiczne m.in. z dostawcami energii, platformami e-commerce, dużymi przewoźnikami. Na przykład dzięki współpracy z zakładami energetycznymi zakład obecny jest w ok. 3 mln gospodarstw domowych w Polsce (usługi pomocy fachowców w przypadku awarii w domu).

Zdrowie i inwestycje

Przychody PZU Zdrowie po trzech kwartałach 2021 r. wyniosły blisko 865 mln zł, co było rezultatem o 26,3% lepszym od ubiegłorocznego. Szczególnie istotny był wzrost przychodów generowanych przez placówki (+32,4% r/r), a także wynoszący ponad 21% wzrost sprzedaży ubezpieczeń zdrowotnych. Liczba umów posiadanych przez PZU Zdrowie wzrosła do 2,9 mln szt.

Aktywa klientów zewnętrznych pod zarządzaniem (TFI PZU, Pekao TFI i Alior TFI) po trzech kwartałach tego roku były o 23% wyższe niż przed rokiem i wynosiły 37,5 mld zł. W samym TFI PZU aktywa zwiększyły się o 26%, do 14,2 mld zł. Towarzystwo zgromadziło też ponad 1,1 mld zł aktywów netto w PPK – czterokrotnie więcej niż rok wcześniej i o 35% więcej niż w poprzednim kwartale.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Pekao zaoferuje narzędzia wsparcia eksportu opracowane przez KUKE

0
Od lewej Jerzy Kwieciński, wiceprezes Pekao SA., nadzorujący Pion Bankowości Korporacyjnej, Rynków i Bankowości Inwestycyjnej, Leszek Skiba, prezes zarządu Pekao SA, Janusz Władyczak, prezes zarządu KUKE i Katarzyna Kowalska, wiceprezes zarządu KUKE

Bank Pekao i Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych podpisały porozumienie mające na celu wdrożenie nowych produktów ubezpieczeniowych i gwarancyjnych w ramach nowego systemu wsparcia eksportu. Dzięki nowemu rozwiązaniu klienci banku będą mogli prowadzić bezpieczną wymianę handlową, a przy tym otrzymają dodatkowe instrumenty umożliwiające rozwój ich działalności eksportowej.

Celem porozumienia jest wdrożenie nowego systemu wsparcia eksportu. Jego wdrożenie umożliwi polskim eksporterom korzystanie z instrumentów finansowania działalności bieżącej oraz inwestycyjnej.

– Zacieśnienie współpracy z KUKE z pewnością będzie miało pozytywny wpływ na aktywności zagraniczne naszych klientów, którym będziemy mogli zaproponować rozwiązania jeszcze pełniej odpowiadające ich potrzebom – powiedział Leszek Skiba, prezes zarządu Pekao SA.

– Podpisane dziś memorandum sprawi, że w naszej ofercie – obok klasycznych produktów finansowania zagranicznych polskich dóbr o charakterze inwestycyjnym – znajdą się również kredyty przeznaczone na finansowanie inwestycji krajowych, generujących eksport, zabezpieczone przez KUKE gwarancjami ubezpieczeniowymi czy też instrumenty finansowania dłużnego przeznaczone na zakup aktywów zagranicznych, korzystające ze wsparcia w postaci polisy ubezpieczeniowej. W ramach finansowania działalności obrotowej, związanej z realizacją kontraktów eksportowych, będziemy mogli zaoferować także produkty kredytowe finansujące łańcuch dostaw z zabezpieczeniem w postaci gwarancji – podkreśla Jerzy Kwieciński, wiceprezes Pekao SA, nadzorujący Pion Bankowości Korporacyjnej, Rynków i Bankowości Inwestycyjnej.  

Pekao SA już od kilku miesięcy uczestniczy w procesie wdrażania znowelizowanego systemu wsparcia eksportu, wypracowując wraz z KUKE – w drodze konsultacji – warunki funkcjonowania nowych rozwiązań produktowych.

Janusz Władyczak, prezes zarządu KUKE, zwraca uwagę, że nowe rozwiązania pozwalają bankom znacząco rozszerzyć zakres finansowania klientów bez ponoszenia większego ryzyka, umożliwiając ich szybszy rozwój. – Polskie firmy za pośrednictwem banków zyskują możliwości zwiększające ich przewagi w rywalizacji na międzynarodowych rynkach, otrzymując dostęp do wyższych i atrakcyjniejszych cenowo kredytów na rozbudowę swojego potencjału eksportowego. Zyskują na tym wszystkie strony, w tym cała polska gospodarka i to w sytuacji istotnej niepewności na rynku wywołanej trwającą pandemią, problemami z zapewnieniem dostaw komponentów czy cenową huśtawką surowców i materiałów. Klienci Pekao SA otrzymują dzięki współpracy banku z KUKE kompletny zestaw narzędzi, który zapewni im na lata bezpieczne finansowanie transakcji handlowych, transakcji przejęć na innych rynkach oraz inwestycji w kraju i za granicą – podkreśla Janusz Władyczak.  

Pekao współpracuje z KUKE od 2018 roku, korzystając z produktów ubezpieczeniowych w zakresie wspierania polskich eksporterów zarówno w obszarze finansowania handlu, jak i eksportu krajowych dóbr i usług.

(AM, źródło: Pekao)

Open Life promuje szczepienia ochronne przeciw Covid-19

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Open Life startuje z promocja „Zaszczepienie”. W jej ramach ubezpieczyciel wypłaci zaszczepionym przeciw Covid-19 premię w wysokości 100 zł.

Promocją objęci są pracownicy przystępujący do grupowego ubezpieczenia na życie „Ochrona w grupie”. Według Open Life, jest to forma promocji mająca wzmacniać świadomość Polaków w zakresie własnej odpowiedzialności za szczepienia i konieczności zabezpieczania się przed konsekwencjami choroby.

By wziąć udział w promocji „Zaszczepieni”, pracodawca przystępujący do ubezpieczenia w całości sponsoruje składkę dla swoich pracowników, a umowa zawarta jest na 2 lata. To gwarantuje wypłatę przez Open Life premii w wysokości 100 zł każdemu ubezpieczonemu i zaszczepionemu pracownikowi.

(AM, źródło: Open Life)

Oferta zakładu pogrzebowego zamiast polisy?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Brak ubezpieczenia z opcją transportu zwłok z zagranicy może być bardzo kosztowny. Pokazuje to bolesny przykład 23-latka z Krakowa, który w październiku 2020 r. zmarł na malarię w Sierra Leone. Jego rodziny nie stać na sprowadzenie ciała do Polski, ponieważ za przewóz trzeba zapłacić ok. 60 tys. zł.

Niestety zmarły 23-latek nie posiadał ubezpieczenia. Tymczasem wiele towarzystw ubezpieczeniowych oferuje pokrycie kosztów transportu zwłok do Polski z zagranicy w ramach polis turystycznych czy życiowych.

Koszty transportu zwłok do Polski

Cena transportu zwłok z zagranicy do Polski zależy od bardzo wielu czynników. Im bliższa odległość, tym ta cena zwykle jest niższa. Jednak duży wpływ na ostateczny koszt ma również wysokość opłat pobieranych przez miejscowe kostnice czy zakłady pogrzebowe (np. za przechowywanie lub kremację ciała).

Jeśli zmarły nie posiadał ubezpieczenia turystycznego lub na życie ze świadczeniem transportu zwłok z zagranicy do Polski, jego bliscy mogą skorzystać z oferty jednego z zakładów pogrzebowych. Coraz więcej firm w naszym kraju specjalizuje się w tego typu usługach. Ceny są oczywiście uzależnione od państwa, z którego zwłoki mają być przewiezione.

Z cenników zakładów pogrzebowych wynika, że najniższy koszt sprowadzenia zwłok jest z Holandii, Belgii i Niemiec (od około 4 do 7 tys. zł). Droższy będzie transport z południa Europy (Włochy i Hiszpania – od 5 do 10 tys. zł), Wysp (Anglia, Szkocja i Irlandia – od 5 do 10 tys. zł) czy Skandynawii (Szwecja, Dania i Norwegia – od 10 do 15 tys. zł). Natomiast koszty przewozu ze Stanów Zjednoczonych i Kanady zaczynają się od minimum 12 tys. zł i zwykle są wyższe.

Najczęściej w skład kosztów wchodzi trumna, zabezpieczenie i przygotowanie zwłok do transportu, załatwienie formalności w Polsce i za granicą (uzyskanie aktu zgonu i niezbędnych pozwoleń) czy przewóz karawanem do miejsca docelowego w Polsce.

Jednak do kosztów transportu zwłok należy jeszcze doliczyć opłaty pobierane przez zagraniczny zakład pogrzebowy, wydatki związane z pobytem zmarłego w szpitalu czy innymi czynnościami zleconymi przez rodzinę (np. przeprowadzenie kremacji na miejscu). W efekcie cena przewozu zmarłego do kraju może znacznie wzrosnąć do nawet 30–100 tys. zł.

Robert Jaliński

Konieczne pozwolenia

Przepisy ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych określają, że do sprowadzenia zwłok i szczątków ludzkich z zagranicy w celu pochówku konieczne jest uzyskanie pozwolenia starosty właściwego ze względu na miejsce, w którym odbędzie się pogrzeb. Ponadto zgodę na transport musi również wyrazić państwowy powiatowy inspektor sanitarny.

Potrzebne będzie nam też zaświadczenie wystawione przez polskiego konsula. Można je uzyskać po wcześniejszym przedstawieniu pozwolenia wydanego przez starostę, które potwierdza zgodę na transport zwłok i szczątków ludzkich do Polski z zagranicy.

Niezbędne dokumenty

Aby uzyskać zgodę na transport zwłok, konieczne jest m.in. przedstawienie aktu zgonu lub innego dokumentu urzędowego, który go stwierdza. Jeśli sprowadzamy z zagranicy spopielone szczątki, również musimy uzyskać zgodę starosty. Po weryfikacji dokumentów wystąpi on z prośbą o udzielenie opinii do państwowego powiatowego inspektora sanitarnego.

Złożyć wnioski o uzyskanie pozwoleń i zaświadczeń niezbędnych do transportu zwłok z zagranicy mogą tylko osoby do tego uprawnione. Zaliczamy do nich:

  • małżonka osoby zmarłej,
  • zstępnych (np. dziecko, wnuk, prawnuk),
  • wstępnych (np. rodziców, dziadków, pradziadków),
  • krewnych do czwartego stopnia pokrewieństwa (syn brata ojca, córka brata ojca, syn brata matki, córka brata matki, syn siostry ojca lub siostry matki, córka siostry ojca lub siostry matki),
  • powinowatych w linii prostej pierwszego stopnia (ojciec męża, ojciec żony, matka męża, matka żony, mąż córki, żona syna),
  • osoby dobrowolnie się do tego zobowiązujące.

Jak długo trzeba czekać?

W przypadku złożenia wniosku przez najbliższych członków rodziny osoby zmarłej pozwolenie lub zaświadczenie niezbędne do transportu zwłok z zagranicy powinno zostać wydane niezwłocznie w ciągu trzech dni. Jednak jeśli przyczyną śmierci była choroba zakaźna, nie uzyskamy zgody na przywóz do kraju szczątków przed upływem dwóch lat od dnia stwierdzenia zgonu.

Jeśli przyczyna śmierci nie jest określona w akcie zgonu lub innym dokumencie urzędowym go stwierdzającym, do wniosku o wydanie pozwolenia należy dołączyć pismo wykluczające, że powodem odejścia zmarłego była jedna z chorób zakaźnych zawarta w wykazie ministra zdrowia. Do najczęstszych z nich należą cholera, dżuma, dur wysypkowy, trąd, wąglik bądź żółta gorączka.

Koronawirus a transport zwłok z zagranicy

Po wystąpieniu pandemii Covid-19 Rada Ministrów 20 maja 2020 r. wydała rozporządzenie wsprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów. W jednym z jego zapisów do odwołania wprowadzono zakaz sprowadzania do Polski zwłok i szczątków ludzkich w innej postaci niż urna z prochami.

Jednak z interwencją w tej sprawie wystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich. W efekcie po 15 maja 2020 r. zakaz zniesiono. Obecnie nie trzeba kremować zwłok, aby przewieźć je z zagranicy do Polski.

Obowiązek kremacji znacznie podniósłby koszty transportu. Wówczas cena przewozu i zorganizowania na miejscu spopielenia ciał może podnieść wysokość opłat pobieranych przez zakłady pogrzebowe o kolejne 6–7,5 tys. zł w Niemczech czy 5–10 tys. zł w Anglii.

Czy taki transport można zorganizować samodzielnie?

Niestety nie. Jednak okazuje się, że w dramatycznych chwilach ktoś próbuje za wszelką cenę zaoszczędzić na kosztach transportu. Kilka lat temu rodzina 87-latka zmarłego podczas wakacji na Florydzie próbowała przewieźć jego zwłoki własnym samochodem do miejsca zamieszkania. Pokonali ponad 1000 kilometrów. Ich podróż zakończyła się na granicy Stanów Zjednoczonych i Kanady, gdzie zostali zatrzymani przez celników.

Pojazdy przeznaczone do przewozu zwłok muszą spełnić bardzo restrykcyjne wymagania techniczne i sanitarne. Są dezynfekowane po każdym przejeździe. Ich utrzymanie jest dość kosztowne, dlatego usługi zakładów pogrzebowych nie należą do najtańszych.

Aby śmierć bliskiej osoby nie była również przyczyną poważnych kłopotów finansowych, warto przed wyjazdem za granicę zainteresować się polisą z opcją transportu zwłok z odpowiednio wysoką sumą ubezpieczenia.

Robert Jaliński
Kancelaria Strażeccy, Jaliński & Wspólnicy

Jak zwiększyć swoją skuteczność sprzedażową

0
Adam Kubicki

Warto czasami zastanowić się nad tym, dlaczego ogólna opinia o osobach zajmujących się sprzedażą nie jest najlepsza. Wielu potencjalnych klientów, niezależnie od tego, czy są klientem detalicznym, czy biznesowym, skarży się na to, co robią osoby zajmujące się sprzedażą.

Z jednej strony jest to zawód z pewnością bardzo potrzebny dla gospodarki. Z drugiej – jest w nim tylko niewielka liczba prawdziwych fachowców. Większość osób zajmujących się sprzedażą robi to w sposób intuicyjny lub na podstawach, które są oparte na manipulacji i wyciągnięciu od klienta pieniędzy. Paradoksem jest, że im bardziej doradca stosuje te podobno skuteczne metody, tym gorsze wrażenie wywiera na kliencie.

Oczywiście sprzedaż podlega pewnym regułom i jest pewnego rodzaju sztuką. Mamy w ramach niej wirtuozów, którzy na podstawowych zasadach zbudowali swoje improwizacje, niepowtarzalne i charakterystyczne tylko dla nich. Mamy też osoby, które są sumiennymi rzemieślnikami i chociaż brakuje im tej artystycznej strony, to ciężką pracą i aktywnością potrafią wygenerować wysokie wyniki sprzedaży.

Reszta osób ma problem z podstawami. To tak, jakby kazano im wziąć udział w koncercie, a do tej pory nie skończyły szkoły muzycznej pierwszego stopnia. Być może nie do końca jest to ich wina, ale bardziej tego, w jaki sposób zostały wdrożone do swojej pracy i czego chcą od nich przełożeni. Dlatego chciałbym teraz podać kilka najważniejszych zasad dotyczących prowadzenia spotkań z potencjalnym klientem, które z pewnością pomogą nie tylko w zwiększeniu skuteczności działania, ale również zachowaniu właściwej z nim relacji.

Pierwsza zasada brzmi: Nie marnuj czasu klienta. Masz tylko krótki moment na to, aby wywrzeć na kliencie pozytywne wrażenie. Potem będzie już tylko trudniej. W ramach tego najgorsze, co możesz zrobić, to zacząć rozmowę od rzeczy, które klienta zupełnie nie interesują.

Przykłady słabego rozpoczęcia spotkania to na przykład opowieść o swojej firmie i jej historii oraz jej osiągnięciach. Równie słabym pomysłem jest opowieść o samym sobie w kontekście swoich osiągnięć, doświadczenia, stażu pracy itp. Klient ma poznać twój profesjonalizm nie poprzez twoje chwalenie się, ale poprzez to, jak rozwiązujesz jego problemy lub jak pomagasz mu w osiągnięciu tego, na czym mu zależy.

Niebagatelną rolę odgrywa w tym twoja merytoryczna wiedza na temat obszarów doradztwa, w którym się specjalizujesz. Piszę słowo doradztwo w kontekście sprzedaży, ponieważ jestem gorącym zwolennikiem podejścia polegającego na tym, aby w rozmowie skupić się na potrzebach swojego klienta, a nie na osiągnięciu celu sprzedażowego. Myślę, że właśnie ta presja celu powoduje najwięcej błędów w komunikacji z klientem i go od nas odstrasza.

Możesz zacząć rozmowę od swobodnej konwersacji. Niech jednak dotyczy ona tego, co jest dla klienta ważne. Jeśli jest to sprzedaż B2B, porozmawiaj chwilę o firmie klienta, o wyzwaniach, z którymi się boryka, i celach, które chce osiągnąć.

Jeśli stworzyłeś pozytywną atmosferę spotkania i wywarłeś dobre pierwsze wrażenie, to większość klientów bez oporów zacznie opowiadać o tym, co jest dla nich ważne.

Jeśli będziesz miał kłopot z otwartością klienta, zacznij rozmowę od opowiedzenia mu historii, w której osoba podobna do niego, jeśli chodzi o jego sytuację, miała problem, który został przez ciebie rozwiązany, lub pomogłeś jej osiągnąć cel.

Pamiętaj, tu zawsze chodzi tylko o te dwie rzeczy. Albo pomożesz klientowi w osiągnięciu celu, albo w rozwiązaniu problemu. Na tym polega sprzedaż oparta na doradzaniu. Właśnie taka sprzedaż, w której twój cel się nie liczy, będzie najbardziej doceniona przez twoich potencjalnych klientów, ponieważ będziesz swoim stylem pracy z nimi pokazywał, że są na pierwszym miejscu.

Polecam ci krótkie przygotowanie się do spotkania polegające na tym, że wypisujesz sobie właśnie listę potrzeb potencjalnych klientów, które zaspokaja twoje doradztwo, i rozwiązania, które proponujesz. Jeśli na przykład specjalizujesz się w sprzedaży ubezpieczeń grupowych, a twoim rozmówcą jest właściciel firmy lub osoba odpowiedzialna za pracowników w firmie, to zadaj sobie pytanie: jakie cele mogę pomóc osiągnąć tej osobie lub jakich problemów pomogę jej uniknąć?

Jeśli jest to kadrowa i pokażesz jej, jak za tę samą cenę może dać pracownikom szerszą i lepszą ochronę, to zauważ, że twoja rozmówczyni wzmocni swoją pozycję w firmie, wskazując na to, że z pewnością pracownicy oraz szef docenią to, że potrafiła znaleźć lepsze rozwiązanie bez dodatkowych obciążeń finansowych. Możesz też wskazać jej, że twoja aktywna pomoc odciąży ją w wielu czynnościach i pomoże jej w osiągnięciu celu, jakim jest lepsze i przyjemniejsze wykorzystanie jej dnia pracy.

Zawsze skupiaj się na potrzebach rozmówcy, nawet jeśli klientem docelowym będzie na przykład pracownik. Chyba że potrzebą rozmówcy jest altruistyczne pomaganie ludziom, którymi się opiekuje, i stawia swoje dobro na drugim miejscu.

Jeśli przyjmiesz powyższe założenia w swojej codziennej pracy, gwarantuję ci lepsze jej efekty i twoje lepsze samopoczucie. A o to przecież w tym wszystkim chodzi.

Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl

Dwucyfrowy wzrost sprzedaży ubezpieczeń w Grupie ANG

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Trzeci kwartał był udanym okresem dla Grupy ANG w zakresie sprzedaży produktów finansowych. Tylko sam przypis składki, który wyniósł 2 mln, był o 15,8% wyższy niż w poprzednim kwartale i 40,4% wyższy od odnotowanego w analogicznym okresie 2020 r.

Grupa ANG jest największą niezależną od inwestorów instytucjonalnych firmą pośrednictwa finansowego na polskim rynku i jedyną, która działa na zasadach akcjonariatu pracowniczego.

– Łączny przypis składki w ubezpieczeniach wyniósł 2 mln zł, a to daje 15,8% wzrost w stosunku do II kwartału i ponad 40,4% wzrost rok do roku – mówi Katarzyna Dmowska, wiceprezes zarządu Grupy ANG.

– Naszą skuteczność upatrujemy przede wszystkim w przyjętej na początku naszej działalności już ponad 10 lat temu strategii, mówiącej o tym, że mamy rozwijać się w sposób odpowiedzialny i zrównoważony. Jesteśmy dzisiaj bardzo dojrzałą organizacją, która posiada jedne z najbardziej zaawansowanych standardów zarządzania odpowiedzialnością społeczną firm na rynku. Ważne jest to, że posiadamy w naszej społeczności świetne ekspertki i ekspertów, wyposażonych dodatkowo w wysokiej klasy rozwiązania technologiczne. Już dziś mają oni do swojej dyspozycji porównywarkę hipoteczną, gotówkową, ale także porównywarkę ubezpieczeń komunikacyjnych. Nasz zespół IT obecnie pracuje nad nowymi projektami, które istotnie wpłyną na jakość oferowanych przez nas usług. I najważniejsze na koniec, nasza poważnie traktowana misja, czyli oferowanie klientom produktów, których realnie potrzebują, rozumieją, na które ich stać i za godziwą cenę – mówi Artur Nowak-Gocławski, prezes zarządu Grupy ANG.

W pierwszej połowie 2021 roku firma zakończyła proces przekształcenia w spółkę pracowniczą. Oznacza to, że większościowy pakiet akcji (ponad 59%) jest w posiadaniu współpracowników.

(AM, źródło: ANG)

VIG/C-QUADRAT TFI ruszyło na podbój rynku funduszy inwestycyjnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

VIG/C-QUADRAT TFI rozpoczęło pełną działalność operacyjną. Na dzień dobry towarzystwo zaoferowało siedem funduszy otwartych: pięć w ramach parasola FIO i dwa (tzw. master-feeder) w ramach parasola SFIO.

– Rozpoczęliśmy pełną działalność operacyjną. Mamy nadzieję, że nowoczesna, zróżnicowana oferta funduszy krajowych i tych bazujących na rozwiązaniach zagranicznych będzie odpowiedzią na potrzeby inwestorów. Sytuacja makroekonomiczna w Polsce, rosnąca inflacja i jednocześnie niskie stopy procentowe zachęcają do poszukiwania atrakcyjnych form lokowania kapitału i jestem przekonany, że fundusze inwestycyjne VIG/C-QUADRAT dadzą klientom taką realną możliwość. Wsparcie Vienna Insurance Group oraz wieloletnie doświadczenie grupy C-QUADRAT w obszarze zrównoważonego rozwoju i inwestycji ESG, profesjonalizm naszego zespołu, a także dostęp do innowacyjnych mechanizmów wspierających optymalne decyzje inwestycyjne, pozwolą nowym funduszom osiągać solidne i trwałe wyniki dla swoich inwestorów – powiedział Michał Szymański, prezes zarządu VIG/C-QUADRAT TFI.

Towarzystwo zostało utworzone w maju 2020 r. jako joint venture VIG oraz C-Quadrat Investment AG. Akcjonariuszami są spółki VIG w Polsce (Compensa, InterRisk, Wiener i Vienna Life mające w sumie 51% akcji) oraz największy austriacki prywatny asset manager C-Quadrat Investment Group z 49% akcji. Pod koniec sierpnia tego roku towarzystwo otrzymało zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego na wykonywanie działalności polegającej na tworzeniu funduszy inwestycyjnych i zarządzaniu nimi, w tym na pośrednictwie w zbywaniu i odkupywaniu jednostek uczestnictwa, reprezentowaniu ich wobec osób trzecich oraz zarządzaniu portfelami, w skład których wchodzi jeden lub większa liczba instrumentów finansowych. Tym samym VIG/C-QUADRAT TFI utworzyło nową linię biznesową umożliwiającą w większym stopniu wykorzystanie długoterminowego potencjału rynku oszczędności w Polsce.

VIG/C-QUADRAT TFI rozpoczyna swoją działalność z siedmioma funduszami otwartymi – pięcioma w ramach parasola FIO i dwoma (tzw. master-feeder) w ramach parasola SFIO:

Fundusz ESG (master-feeder):

  • C-QUADRAT GreenStars ESG

Fundusz Funduszy (master-feeder):

  • C-QUADRAT ARTS Total Return Bond

Fundusze Dłużne:

  • VIG/C-QUADRAT Konserwatywny
  • VIG/C-QUADRAT Obligacji
  • VIG/C-QUADRAT Obligacji Korporacyjnych

Fundusze Akcji:

  • VIG/C-QUADRAT Akcji
  • VIG/C-QUADRAT Global Growth Trends

VIG/C-QUADRAT TFI prowadzi także usługę zarządzania portfelami (asset management), która w pierwszym etapie rozwoju towarzystwa będzie oferowana podmiotom z VIG. Ponadto zostaną uruchomione produkty IKE i IKZE na bazie trzech strategii inwestycyjnych zdywersyfikowanych portfeli funduszy.

Jak podały Analizy Online, plany towarzystwa zakładają, że do końca tego roku jego aktywa sięgną 700 mln zł (400 mln zł ulokowane będzie w funduszach, a pozostałe 300 mln zł w asset management). W perspektywie kilkuletniej TFI chciałoby się uplasować w TOP 10 największych towarzystw funduszy inwestycyjnych w Polsce.

Dystrybucją funduszy VIG/C-QUADRAT TFI zajmą się spółki VIG. Towarzystwo podpisało też pierwszą umowę dystrybucyjną z platformą KupFundusz.

– Compensa Dystrybucja jest w trakcie procesu uzyskania zezwolenia od KNF. Pracujemy też nad kanałem sprzedaży on-line, który ma być gotowy z początkiem grudnia. Prowadzimy też rozmowy z zewnętrznymi podmiotami – powiedział Michał Szymański.

(AM, źródło: VIG/C-QUADRAT TFI, Analizy Online)

Allianz przeciera szlaki w Chinach

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Allianz poinformował w środę, że jego chińska spółka życiowa otrzymała zgodę organów regulacyjnych, Dzięki niej powstanie pierwszy w Chinach ubezpieczyciel na życie będący w całości własnością zagraniczną, utworzonym w ramach joint venture.

Jak podał Reuters, zielone światło od szanghajskiego biura Chińskiej Komisji Regulacji Bankowości i Ubezpieczeń oznacza, że Allianz China Life może stać się w 100% spółką zależną Allianz China Holding, po wyrażeniu zgody na zakup 49% udziałów należących do CITIC Trust Co, lokalnego partnera w przedsięwzięciu.

– Chiny są ważnym rynkiem strategicznym, a dzisiejsza aprobata pozwala nam zmaksymalizować nasz wkład w rozwój chińskiego krajobrazu usług finansowych – powiedział Sergio Balbinot , członek zarządu Allianz SE i prezes Allianz China Holding.

(AM, źródło: Reuters)

Fitch: Zwiększyć budżet albo zmniejszyć ekspozycję na ryzyko katastrof naturalnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wszyscy czterej najwięksi reasekuratorzy europejscy odnotowali zdecydowaną poprawę zysków za 3 kwartały w porównaniu z tym samym okresem 2020 r. – wynika z raportu Fitch Ratings. Znacznie mniejsze roszczenia związane z pandemią w sektorze non-life, mocny wzrost składki i odporny na okoliczności przychód z inwestycji z nawiązką zrównoważyły wysokie, przekraczające budżet straty z tytułu katastrof naturalnych w trzecim kwartale.

Wielka czwórka reasekuratorów – Munich Re, Swiss Re, Hannover Re i SCOR – wykazała średnio dwucyfrowy wzrost składki z reasekuracji majątkowej za 9 miesięcy 2021 r. dzięki wzrostowi cen, rosnącemu popytowi i zwiększeniu apetytu na ryzyko. Ambicje wzrostowe reasekuratorów znajdują poparcie w bardzo silnej adekwatności kapitałowej, która została osiągnięta po części za sprawą emisji długu podporządkowanego. Swiss Re jako jedyny z wielkiej czwórki wykazał mniejszy od dwucyfrowego wzrost składki, ponieważ zmniejszył łączną ekspozycję majątkową i ochronę wtórnych ryzyk katastroficznych.

W raporcie Fitch napisano: „Wszyscy czterej najwięksi reasekuratorzy odnotowali roszczenia z tytułu katastrof naturalnych przekraczające ich budżety za 9 miesięcy, jako że w III kw. zwłaszcza wystąpiły poważne powodzie w Europie Środkowej i huragan Ida w USA. Wzrost dotkliwości i częstości szkód spowodowanych przez katastrofy naturalne wywołany zmianami klimatycznymi prawdopodobnie zmusi reasekuratorów do zwiększenia budżetów na katastrofy naturalne albo zmniejszenia ekspozycji na ryzyko”.

Fitch zauważa silny wpływ pandemii na działania w obszarze reasekuracji życiowej i zdrowotnej największych reasekuratorów, którzy musieli przeznaczyć 7% składki zarobionej netto na pokrycie roszczeń z tytułu zwiększonej śmiertelności.

(AC, źródło: Insurance Journal) 

18,424FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie