Blog - Strona 1073 z 1485 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1073

Parametryczne podejście do ryzyka

0
Michał Batycki

Ostatnie lata to czas wyjątkowych zmian i szybkiego rozwoju technologii przetwarzania danych w branży ubezpieczeniowej. Ubezpieczyciele stawiają na szybkie gromadzenie i analizę danych, chcąc dzięki temu pozostać konkurencyjnym graczem na rynku, na przykład poprzez usprawnienie procesów związanych z likwidacją szkód lub szybkimi wypłatami odszkodowań. W tym mogą pomóc ubezpieczenia parametryczne.

Choć ubezpieczenia parametryczne istnieją na globalnym rynku od ponad 20 lat, dopiero teraz zaczynają zyskiwać na popularności (m.in. w obliczu pandemii i zmian klimatycznych). Trend ten przekłada się na otwartość światowych ubezpieczycieli na nowe ryzyka, dotychczas postrzegane jako nieubezpieczalne.

Czym jest ubezpieczenie parametryczne?

Ubezpieczenie parametryczne to nietradycyjny rodzaj ubezpieczenia, który oferuje z góry określone wypłaty na podstawie zdarzenia opartego na przyjętym indeksie. Taka ochrona różni się od konwencjonalnego ubezpieczenia podejściem do ryzyka, bowiem wypłata odszkodowania nie opiera się na szkodzie, ale na triggerze, który jest z góry określoną wartością dla przyjętego parametru.

Prościej mówiąc, w tego typu polisach ochrona ubezpieczeniowa uzależniona jest od przyjętego w umowie parametru, a wysokość odszkodowania odpowiada z góry uzgodnionej w umowie kwocie. Wystąpienie zdarzenia powiązanego z parametrem, którego odczyt zapewnia wiarygodne źródło danych, gwarantuje wypłatę odszkodowania.

Dla przykładu: przedsiębiorstwa energetyczne z branży OZE mogą korzystać z ubezpieczenia, które zapewnia odszkodowanie na wypadek strat w produkcji energii elektrycznej. Parametrem jest tutaj prędkość wiatru na wysokości wirnika, poniżej której firma otrzymuje należne odszkodowanie. Dla każdego poziomu prędkości określona jest inna kwota odszkodowania.

Innym przykładem mogą być pasażerowie linii lotniczych posiadający ubezpieczenie na wypadek opóźnienia lub odwołania lotu. Tutaj parametrem będzie określona liczba godzin opóźnienia lotu, po przekroczeniu której podróżujący otrzymuje należne mu odszkodowanie – dwie godziny opóźnienia: 300 zł, trzy godziny: 500 zł.

Projektowanie triggera

Uniwersalność tego rodzaju ochrony polega na tym, że istnieje wiele sposobów projektowania parametrycznego triggera. Najważniejsze jest zrozumienie warunków, które mają być użyte jako czynnik uruchamiający wypłatę odszkodowania, a także jaki wpływ mają na osiągnięcie potencjalnej straty dla ubezpieczonego. Po zrozumieniu tego można zaprojektować trigger, który zapewnia bardzo dokładną ochronę, wypłacając odszkodowanie dokładnie wtedy, gdy wystąpią warunki powodujące straty.

Interesujące jest to, że parametrem może być każde zdarzenie, którego wystąpienie możemy oszacować na podstawie źródła danych, które dostarcza jego wiarygodny odczyt. Sparametryzowanych ryzyk może być nieskończona ilość, na przykład siła wiatru, siła trzęsienia ziemi, poziom wody w rzekach, poziom inflacji, zmiany cen surowców, a nawet czas.

Rozwiązanie dla nowych ryzyk

Ubezpieczenia w modelu parametrycznym pozwalają ubezpieczycielom otwierać się na branże i ryzyka, które dotychczas pozostawały dla nich nieatrakcyjne. Ułatwiają także zarządzanie ryzykiem dotychczas nieubezpieczalnym.

System, który pozwala na szybką wypłatę ustalonej kwoty odszkodowania za określone poziomy występujących czynników, bez konieczności wykazywania i dokumentowania poniesionych strat, jest także atrakcyjny dla samych klientów. Szczególnie w czasach globalnej pandemii, gdy dochody przedsiębiorców, np. z branży gastronomicznej lub turystycznej, stoją pod dużym znakiem zapytania, a decyzje o otwarciu lub zamknięciu zapadają z miesiąca na miesiąc.

Plusy, ale i minusy

Model ubezpieczeń parametrycznych zapewnia szybki i przejrzysty proces dochodzenia roszczeń, ponieważ parametry są z góry zdefiniowane w umowie. Ubezpieczyciele mający dostęp do stałego monitoringu danych, który w czasie rzeczywistym określi, czy dany parametr został przekroczony, będą w stanie dużo szybciej zlikwidować szkodę i wypłacić odszkodowanie w sposób automatyczny, bez udziału człowieka (likwidatora).

Głównym minusem tego modelu jest jednak możliwa rozbieżność relacji wypłaconej kwoty odszkodowania do rzeczywiście poniesionej straty – zarówno na niekorzyść ubezpieczonego, jak i ubezpieczyciela. Rozbieżność wynika z tego, że ubezpieczenie parametryczne jest ubezpieczeniem zależnym od zdarzeń, a nie rekompensatą za rzeczywiste poniesione straty.

Rozwój trendu na rynku

Zainteresowanie innowacyjnym podejściem do ryzyka opartym na parametryce można zaobserwować wśród reasekuratorów i globalnych ubezpieczycieli. Swiss Re już dziś oferuje ubezpieczenie parametryczne na wypadek pandemii, Lloyd’s wprowadza ten model ubezpieczenia na wypadek trzęsienia ziemi w Nowej Zelandii, a afrykańska grupa reasekuracyjna Africa Speciality Risks ogłosiła niedawno uruchomienie nowego działu ds. ubezpieczeń parametrycznych.

Wszystkie firmy idące w stronę ubezpieczeń parametrycznych łączy jedno – inwestują w działy lub zewnętrzne firmy technologiczne, bowiem głównym czynnikiem mającym wpływ na upowszechnienie tego typu modelu ubezpieczeń jest wykorzystanie nowoczesnej technologii. Trend ten wyraźniej widać przy ubezpieczeniach specjalistycznych oraz tam, gdzie szybka wypłata odszkodowania jest kluczowa.

Na razie ubezpieczenia parametryczne to wciąż nisza, natomiast w miarę dążenia przez ubezpieczycieli do dalszego rozwoju umiejętności przetwarzania i analizowania danych parametryzacja będzie w coraz większym stopniu wykorzystywana w bardziej tradycyjnych produktach ubezpieczeniowych.

Michał Batycki
prezes Zarządu Crafto Brokers sp. z o.o.

W labiryncie cyberdefinicji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W poprzednim artykule przedstawiłem inne spojrzenie na ubezpieczenia cyber i korzyści wynikające z tego niszowego produktu oraz – co za tym idzie – lepsze zrozumienie ryzyka i odpowiadającą mu ochronę ubezpieczeniową. Przełoży się to na wzrosty w sprzedaży i budowanie cyber jako gałęzi ubezpieczeń przyszłości.

Teraz poruszę kwestię bardzo podstawową i pokażę, jak różne mogą być ubezpieczenia cyber, niezależnie od tego, że traktują na pozór o tym samym. Przyjrzyjmy się więc zaledwie dwóm podstawowym terminom często używanym w odniesieniu do cyber, które mogą mieć wpływ na interpretację zakresu ochrony, nawet jeśli ubezpieczyciel nie uwzględnił ich w katalogu swoich definicji.  

Zacznijmy od definicji

Dlaczego definicje? To niby banalne. Patrząc na klauzule określające zakres, wiemy, czego produkt dotyczy, ale dopiero zagłębiając się w definicje, zrozumiemy, w czym tkwi sedno cyber w kontekście danego klienta czy kazusu.

Spójrzmy na dwa powszechnie używane w rozmowach o ubezpieczeniu ryzyk cybernetycznych pojęcia, tj. na definicję danych i systemów tudzież sieci komputerowych. Na ogół ubezpieczyciele przyznają, że ochrona w cyber dotyczy m.in. odpowiedzialności za wyciek danych lub kosztów związanych z odtworzeniem utraconych danych.

Zastanówmy się jednak, co należy rozumieć przez dane i skąd mogą one wyciec lub zostać utracone. Czy rynek ma wypracowane jednolite podejście do rozumienia tych terminów i jak wiele może się zmienić, gdy zastosujemy różne dostępne rozwiązania?

Dane – czym tak naprawdę są?

To pierwsze pytanie, które powinniśmy zadać, patrząc na ubezpieczenie ryzyk cybernetycznych. Różnych podejść do definiowania danych jest co najmniej kilka. Przytoczę istotę tych definicji z pominięciem wskazania oferentów, którzy je stosują, byśmy mogli się skupić na treści samych definicji i mieć na uwadze, że nigdy nie powinno się ich interpretować pod kątem zakresu, całkowicie w oderwaniu od zakresu ochrony.

Bartłomiej Lewandowski

Dane możemy definiować np. w podziale na dane osobowe i dane przedsiębiorstwa (np. informacje handlowe). Na polskim rynku pojawiają się także definicje danych jako danych elektronicznych gotowych do wykorzystania przez system komputerowy. Niektórzy oferenci mówią o informacjach, faktach czy nawet samych programach w zapisie elektronicznym lub cyfrowym, ale są i tacy, którzy definicji danych w ogóle nie uwzględniają w swoich warunkach.

Mamy więc do czynienia z sytuacją, gdzie jedna z pierwszych definicji, na jakie wypadałoby spojrzeć, prezentuje cały wachlarz rozwiązań.

Zastanówmy się, czy w poszczególnych definicjach jako dane powinniśmy rozumieć arkusz papieru zadrukowany danymi osobowymi, a dokładniej rzecz ujmując nie sam arkusz, tylko to, co na nim widnieje? Taki zestaw danych nadaje się do odczytu komputerowego i stanowi jakiś zbiór danych. Niektórzy powiedzą, że owszem, są to dane, ale nie w zapisie elektronicznym (plik ze skanem omawianej kartki tak, bo w zapisie cyfrowym lub elektronicznym, ale treść na fizycznej kartce już nie). Inni staną przed pytaniem, jakiej wykładni użyć do zrozumienia tego wydawałoby się prostego bytu, jakim są dane, nie definiując ich wcale. Oczywiście to nie jedyny dylemat, z jakim możemy mieć do czynienia.

Idąc dalej, pomyślmy, czy oprogramowanie to też dane? A skoro oprogramowanie, to czy systemy komputerowe? Te są już często zdefiniowane, ale to nie znaczy, że nie mogą zmieścić się w zakresie również tej definicji. Gdyby ująć je w ramach definicji danych, pod niektórymi warunkami mogą otworzyć się nowe możliwości interpretacyjne.

Zaznaczam, że nie próbuję udowodnić, że jedne definicje są dobre, a inne złe. Możemy się spotkać z różną wagą problemu w zależności od warunków, w których definicja ma zastosowanie, a nawet od klienta i profilu jego działalności. To, na co chcę zwrócić uwagę, to fakt, iż nie możemy patrzeć na ubezpieczenia cyber, jakby pod tym terminem krył się wyryty w kamieniu niezmienny zestaw reguł i utarte rozumienie podstawowych terminów.

Czym jest system komputerowy?

Kolejna ważna definicja dotyczy systemów lub sieci komputerowych. Tu rozumienie może być różne nawet w ramach jednych o.w.u., w zależności od tego, czy mówimy o zakresie ochrony first party czy ubezpieczeniu odpowiedzialności. Jest to istotne o tyle, że w pierwszym przypadku mówimy o systemach, które mamy potencjalnie naprawiać, a w drugim o takich, z których dane mogą wyciec lub które mogą być w nieautoryzowany sposób wykorzystane.

W rozumieniu tego terminu możemy napotkać szerokie ujęcie uwzględniające oprogramowanie, sieci, sprzęt komputerowy ubezpieczonego, a ponadto także te same elementy w odniesieniu do dostawców usług IT ubezpieczonego.

W najszerszym ujęciu, spotykanym raczej w warunkach zagranicznych, w zakresie tej definicji znajdziemy również dostawców nietechnologicznych (ubezpieczenie BI w kontekście awarii systemów w łańcuchu dostaw).

Podczas zgłębiania tych kwestii polecam zastanowić się, czy omawiane systemy muszą być własnością ubezpieczonego, czy może mogą być jedynie licencjonowane, czy też ubezpieczony musi sprawować nad nimi kontrolę. Ten ostatni aspekt będzie szczególnie istotny przy korzystaniu z infrastruktury chmury obliczeniowej w modelach IaaS oraz PaaS.

Należy także zwrócić uwagę na rozróżnienie pomiędzy systemem a siecią komputerową i podejście mniej lub bardziej wskazujące na objęcie materialnych elementów takiego systemu w kontekście sieci komputerowych lub systemów komputerowych.

Na ogół materialne uszkodzenie sprzętu w rozumieniu hardware nie będzie objęte ochroną (z wyjątkiem ochrony udzielanej światowo w ramach tzw. bricking cover,tj. wtedy, gdy ekonomicznie uzasadnione jest zapewnienie nowego sprzętu ubezpieczonemu wraz z nowymi systemami i odtworzeniem danych, zamiast próby dążenia do tego samego efektu na dotychczasowym sprzęcie).

Ale po co nam ta szczegółowa wiedza?

Zrozumienie braku jednolitego podejścia rynku ubezpieczeniowego do pewnych pojęć ma znaczenie w przygotowaniu rozmowy czy potencjalnych case studies dla klienta. Osobami, z którymi będziemy u klienta rozmawiać na temat cyber, często będą specjaliści z zakresu bezpieczeństwa IT lub administratorzy systemów, którzy prawdopodobnie mają swoje rozumienie tego, czym są dane lub systemy komputerowe. Mówiąc przykładowemu CTO o kosztach odtworzenia danych, możemy zetknąć się z jego rozumieniem lub porównaniem pojęć z warunków ze znanymi mu do tej pory.

Mówiąc o szerokim zakresie ochrony ubezpieczeniowej, możemy napotkać zupełnie inny katalog pojęciowy, niż byśmy chcieli. To pokazuje, jak istotne jest odpowiednie operowanie pojęciami i świadomość tego, jak bardzo mogą być one różne w kontekście ochrony udzielanej klientowi.

Jakie ma to znaczenie?

Biorąc pod uwagę mnogość stosowanych na rynku definicji w odniesieniu do podstawowych terminów, możemy stwierdzić, iż bardzo trudne może być udzielenie zwięzłej odpowiedzi na pytanie: „czy scenariusz X, o którym było głośno, będzie objęty ochroną?”.

W mojej ocenie nie powinniśmy poszukiwać ogólnych i generalnych deklaracji. Poprawna odpowiedź na to pytanie w niemal każdym przypadku powinna być jedna: „to zależy” lub „w pewnym zakresie może być, ale nie musi”.

Patrząc na przykłady tylko tych dwóch definicji, widzimy, że w zależności od o.w.u. musimy sprawdzić nie tylko, kto w danym kazusie ma figurować jako ubezpieczony, ale także co to są dane i skąd mogą być wykradzione lub utracone. Dopiero wtedy będziemy mogli ustalić, czy i w jakim zakresie odpowiedzialność za ich utratę lub wyciek jest objęta ochroną lub o jakich kosztach odtworzenia możemy mówić.

No właśnie – odtworzenia w rozumieniu odzyskania kontroli lub dostępu, ponownego wprowadzenia do systemu czy może także zebrania lub rekreacji danych czy oprogramowania od zera? Odpowiedź na to pytanie to temat na oddzielną dyskusję.

Bartłomiej Lewandowski
prawnik, underwriter, broker – specjalista w zakresie ubezpieczeń cyber oraz Tech PI

DU Spectrum podsumował wiosenną edycję Akademii Prawa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

18 czerwca odbyło się ostatnie spotkanie z wiosennej edycji cyklu szkoleniowego Akademia Prawa organizowanego przez Dom Ubezpieczeniowy Spectrum. Jego uczestnicy otrzymali certyfikaty poświadczające nabytą wiedzę.

– Spotkania online cieszyły się sporym zainteresowaniem ze strony uczestników. Nagrania webinarów może obejrzeć również każdy partner Spectrum. Moduły szkoleniowe Akademii Prawa są dostępne w naszym systemie All in #1 SADUS o każdej porze. Tematyka spotkań jest bardzo interesująca i pożyteczna, zatem dla wielu osób to doskonała szansa na poszerzenie kompetencji oraz wiedzy o zagadnieniach związanych z prawem i ubezpieczeniami – informuje Artur Zajdel, prezes Domu Ubezpieczeniowego Spectrum.

W ramach wiosennej edycji Akademii Prawa, która trwała od kwietnia do czerwca 2021 roku, odbyła się seria interaktywnych webinarów. Spotkania poprowadziła Marta Kudlik, radca prawny ze specjalizacją w zakresie prawa ubezpieczeniowego oraz gospodarczego.

Tematy poruszane podczas poszczególnych części cyklu:

  1. Podmioty prawne i ich reprezentacja – w tej części szkolenia poruszone zostały zagadnienia związane z rodzajami i funkcjonowaniem podmiotów w obrocie gospodarczym, zasadami składania oświadczeń woli oraz tymi elementami w ramach zawierania kontraktów, które mają wpływ na ważność zawieranych umów.
  2. Podmioty funkcjonujące w obszarze pośrednictwa ubezpieczeniowego, podobieństwa i różnice pomiędzy nimi, ich obowiązki oraz odpowiedzialność, a także wymagania regulacyjne.
  3. Zagadnienia dotyczące umowy ubezpieczenia – trzecia część szkolenia została poświęcona ogólnym regulacjom dotyczącym umowy ubezpieczenia umiejscowionym w Kodeksie cywilnym. Celem szkolenia było stworzenie podbudowy prawnej do wiedzy już posiadanej przez uczestników w zakresie zawierania umów ubezpieczeń oraz wzajemnych obowiązków stron z uwzględnieniem w szczególności ubezpieczeń dobrowolnych.
  4. Odpowiedzialność cywilna przedsiębiorców, regulacje i ubezpieczenia – kolejny moduł Akademii Prawa odnosił się do głównych zagadnień związanych z istotnymi elementami dotyczącymi odpowiedzialności cywilnej przedsiębiorców oraz zakresu i granic możliwości przeniesienia tej odpowiedzialności na ubezpieczyciela w ramach zawieranej umowy. Poruszone zostały również kwestie dotyczące specyfiki odpowiedzialności cywilnej zawodowej oraz obowiązki i możliwości ubezpieczenia.
  5. Zagadnienia związane z ubezpieczeniami na życie i NNW – piąta część szkolenia została poświęcona zagadnieniom z zakresu ubezpieczeń na życie i osobowych, na podbudowie przepisów Kodeksu cywilnego, z odniesieniem do zastosowania tych reguł wyrażonych przez treści poszczególnych warunków ubezpieczenia.
  6. Orzecznictwo sądów w sprawach związanych z ubezpieczeniami – szósta część Akademii Prawa została poświęcona przeglądowi wybranych orzeczeń sądów w zakresie m.in. reguł interpretacyjnych dotyczących ogólnych warunków ubezpieczenia, jasności zapisów czy też obowiązku zapoznania się z ich treścią przed zawarciem umowy ubezpieczenia. W trakcie spotkania poruszono również kwestię możliwego kierunku zmian w zakresie interpretacji pojęcia ruchu dla pojazdów mechanicznych i konsekwencji tego stanu w świetle orzecznictwa TSUE, a także poglądów Sądu Najwyższego.

– Niewątpliwie Akademia Prawa wiele wniosła do życia naszej multiagencji. To nie tylko wiedza, ale też okazja do spotkania i rozmowy na tematy, które na różny sposób dotyczą nas wszystkich – podsumowuje Artur Zajdel. – Dziękuję radcy prawnemu i autorce szkolenia Marcie Kudlik za doskonałe przygotowanie, wysoką wartość merytoryczną spotkań oraz dyspozycyjność dla partnerów, którzy mogli zadawać pytania i konsultować rozmaite kwestie związane z tematyką tej edycji Akademii Prawa również poza sesjami online. Gratuluję uczestnikom szkolenia i wszystkim partnerom, którzy ukończyli cykl na platformie SADUS. Wierzę, że następne serie Akademii Prawa będą równie pożyteczne, owocne i udane.

(AM, źródło: DU Spectrum)

Wyłudzali odszkodowania, są w rękach policji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu na polecenie prokuratury okręgowej zatrzymali na terenie Warszawy i okolic 7 osób współdziałających w procederze wyłudzeń odszkodowań z tytułu sfingowanych zdarzeń drogowych.

W toku trwającego od kwietnia śledztwa policjanci ustalili, że na terenie różnych miejscowości województwa mazowieckiego działały współpracujące ze sobą osoby zajmujące się wyłudzaniem odszkodowań z tytułu zgłaszanych do ubezpieczycieli pozorowanych zdarzeń drogowych. Do przestępczego procederu wykorzystywane były głównie samochody klasy premium w leasingu. Sprawcy fingowali kolizje drogowe między sobą lub wymuszająli zdarzenia z osobami postronnymi. W zgłoszeniach szkód wskazywano nieprawdziwe okoliczności zdarzeń.

Dotychczasowe ustalenia wskazują, że z tytułu wypłat odszkodowań z OC i AC mogło dojść do wyłudzenia od towarzystw ubezpieczeniowych około 300 tys. zł. Mundurowi zabezpieczyli dwa samochody o wartości niemal 100 tys. zł oraz gotówkę na poczet przyszłych kar.

Policjanci zatrzymali 7 osób, które usłyszały zarzuty wyłudzeń oraz usiłowania wyłudzeń odszkodowań komunikacyjnych. Czterech podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych.

Sprawa ma charakter rozwojowy.

(AM, źródło: Policja Mazowiecka)

Ubea: Przeciętna cena OC ppm to 1170 zł

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z najnowszej edycji barometru Ubea.pl wynika, że majowe średnie stawki OC posiadaczy pojazdów mechanicznych plasowały się na niemal identycznym poziomie jak w kwietniu. Zdaniem ekspertów porównywarki może to być zapowiedź odwrócenia spadkowego trendu cenowego.

Punktem odniesienia dla comiesięcznego barometru cen OC ppm. przygotowywanego przez ekspertów Ubea.pl jest zawsze średni poziom składki OC ppm. ze stycznia danego roku. Oblicza się go na podstawie rzeczywistych i anonimowych kalkulacji internautów w kalkulatorze porównywarki. Stawka ze stycznia jest oznaczana na barometrze jako 100.

Ubea.pl oszacowała przeciętny koszt OC ppm. na 1170 zł. To wynik bardzo zbliżony do tego odnotowanego w marcu oraz kwietniu bieżącego roku. Po zaokrągleniu okazało się, że majowy wynik barometru to 94% ceny ze stycznia, czyli tyle samo co w poprzednich miesiącach. Warto podkreślić, że również w przypadku poszczególnych ubezpieczycieli nie odnotowano znaczących zmian w cenie względem marca i kwietnia 2021 r.

– Po podsumowaniu bieżącego kwartału będziemy mogli stwierdzić, czy mamy już do czynienia z ostatecznym końcem obniżek cen OC – zaznacza Paweł Kuczyński, prezes Ubea.pl.

(AM, źródło: Ubea)

MetLife wyłoży 500 mln dolarów na inwestycje społeczne i na rzecz środowiska

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W najnowszym „Raporcie na temat zrównoważonego rozwoju” MetLife deklaruje, że do 2030 r. przeznaczy 500 mln dolarów na nowe inwestycje społeczne. Oprócz przekazania 25% z zadeklarowanej kwoty na przeciwdziałanie zmianom klimatu ubezpieczyciel skoncentruje się na promowaniu kwestii związanych z kondycją finansową osób o ograniczonym dostępie do usług i świadczeń, w tym na promowaniu równości rasowej i płciowej wśród społeczności o niskich dochodach i dużym zróżnicowaniu etnicznym.

Raport podkreśla zaangażowanie MetLife w pielęgnowanie bardziej zróżnicowanego, sprawiedliwego i otwartego miejsca pracy oraz społeczeństwa. W 2020 r. MetLife jako pierwszy amerykański ubezpieczyciel podpisał deklarację Women’s Empowerment Principles ONZ, co wpłynęło na plany działań związane z niwelowaniem dysproporcji płciowych wśród kadry kierowniczej, na rynku pracy oraz w społeczeństwie. Na koniec 2020 r. kobiety stanowiły 52% pracowników MetLife, zajmując 33% miejsc w zarządach, 30% w grupie zarządczej oraz 42% stanowisk menedżerskich.

– Jako globalny ubezpieczyciel, w zgodzie z naszym celem, staramy się tworzyć pewniejszą i bardziej zrównoważoną przyszłość dla wszystkich naszych interesariuszy — powiedział Michel Khalaf, prezes i dyrektor generalny MetLife. – Kontynuując 153‑letnią tradycję budowania bezpieczeństwa finansowego, wzmacniamy nasze zaangażowanie na rzecz środowiska i klimatu, równości i otwartości, zdrowia i dobrobytu oraz wzrostu gospodarczego dla mniej uprzywilejowanych społeczności – dodał.

W raporcie opisano działania MetLife skierowane na tworzenie pozytywnych zmian na ponad 40 rynkach, na których działa firma.

  • MetLife i Fundacja MetLife przekazały ponad ćwierć miliarda dolarów na pomoc ludziom na całym świecie zmagającym się ze skutkami epidemii Covid‑19.
  • MetLife i MetLife Investment Management przyczyniły się do utrzymania wzrostu miejsc pracy, majętności oraz stabilności finansowej, inwestując 659,6 mld dolarów w zarządzanych aktywach na rzecz posiadaczy polis i klientów.
  • Fundacja MetLife zadeklarowała, że przekaże dodatkowe 5 mln dolarów w ciągu trzech lat na promocję wyrównywania szans edukacyjnych i zawodowych oraz przedsiębiorczości osób czarnoskórych, a także inicjatyw dotyczących równości rasowej. Kwota ta będzie uzupełnieniem przekazywanych dotychczas co roku 10 mln dolarów na wsparcie zróżnicowanych społeczności i równości rasowej. MetLife uruchomił także program EXCELERATE, którego celem jest wspieranie szczególnie uzdolnionych czarnoskórych i latynoskich pracowników średniego szczebla w awansie na stanowiska kierownicze w firmie.
  • W ramach 11 nowych celów środowiskowych MetLife zobowiązał się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych przez nieruchomości, w które inwestuje firma, o dodatkowe 30% w latach 2019–2030 oraz do wartych 20 mld dolarów proekologicznych inwestycji, między innymi w energetykę odnawialną, budynki z certyfikatem LEED oraz zielone obligacje. Działalność MetLife jest neutralna węglowo od 2016 r., a zielone inwestycje firmy przekraczają już 28,7 mld dolarów w takich sektorach, jak efektywne energetycznie nieruchomości i pozyskiwanie energii ze źródeł odnawialnych.
  • Uruchamiając projekt Sustainable Financing Framework („ramy zrównoważonego finansowania”), MetLife zamierza jeszcze bardziej konsolidować swoje inwestycje i priorytety biznesowe. Firma jako pierwsza w branży ubezpieczeniowej w Stanach Zjednoczonych wyemitowała „zielone” obligacje o wartości 750 mln USD.

– Zrównoważony rozwój musi być centralnym elementem naszej strategii biznesowej oraz siłą nadającą kierunek każdemu aspektowi naszej działalności — powiedział Jon Richter, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju MetLife. – Dzięki naszym pracownikom, produktom i usługom, inwestycjom oraz działaniom na rzecz społeczności możemy wprowadzać pozytywne zmiany na świecie.

(AM, źródło: MetLife)

Pracownicze Plany Kapitałowe okiem pracodawców

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Mentor wraz z Uniwersytetem Gdańskim i Uniwersytetem Ekonomicznym w Poznaniu, przy wsparciu Business Centre Club, przeprowadził pierwsze w Polsce niezależne badanie naukowe –   „Blaski i cienie Pracowniczych Planów Kapitałowych” – poświęcone postrzeganiu atrakcyjności i funkcjonowania PPK przez pracodawców. Badaniem objęto blisko 500 firm i instytucji, które uruchomiły Plany.

Badanie pokazało, że pracodawcy najczęściej przeprowadzali wybór instytucji zarządzającej PPK samodzielnie, bez udziału zewnętrznych konsultantów. Tak było w przypadku 56% ankietowanych. Badani pozytywnie ocenili udział i zaangażowanie strony społecznej w procesie wyboru instytucji. Tylko 8% z nich wskazało, że strona społeczna komplikowała lub utrudniała proces wyboru instytucji zarządzającej. Respondenci wskazali, iż przy wyborze instytucji zarządzającej kierowali się przede wszystkim „twardymi” kryteriami, takimi jak wyniki inwestycyjne i koszty zarządzania.

Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że 76% rynku PPK jest kontrolowane przez 5 instytucji finansowych (PKO TFI, TFI PZU, Nationale-Nederlanden PTE, Nationale-Nederlanden Investment Partners TFI, Aviva Investors Poland TFI – AM) przy czym największy oferent PPK zarządza ponad jedną trzecią rynku mierzoną wartością aktywów.

W relacji na linii pracodawca-instytucja finansowa wskazano, że znaczna część tych pierwszych dobrze lub bardzo dobrze ocenia wdrożenie PPK przez wybrane instytucje, w tym: materiały informacyjne i szkolenia dla pracowników oraz służb kadrowo-płacowych. Z drugiej strony wyniki badania pokazują, że wdrożenie PPK było wyzwaniem dla samych pracodawców, a największe problemy przysporzyła interpretacja niejednoznacznych przepisów ustawy, wybór instytucji zarządzającej i koszty związane z wdrożeniem PPK.

Badani uznali, że niezbędne jest również uproszczenie prawa i spójność interpretacyjna przepisów. Zmiany są konieczne z uwagi na wyraźny spadek zainteresowania PPK wśród zatrudnionych w firmach i instytucjach wchodzących do systemu na II, III i IV etapie.

– Od stycznia 2020 r. wszystkie instytucje zarządzające wypracowały zysk dla uczestników PPK. Co interesujące, pandemia jedynie krótkoterminowo wpłynęła na stopy zwrotu, a ostatnie miesiące przyniosły stabilizację wyników inwestycyjnych. Obecnie w PPK jest niespełna 5 mld zł. Wartym podkreślenia jest fakt, że 56% łącznej wartości zgromadzonych aktywów została ulokowana w funduszach dla osób w wieku od 34 do 48 lat. Można przypuszczać, że wynika to z faktu, iż ten przedział wiekowy reprezentuje najliczniejszą populację wśród uczestników lub jest to najlepiej zarabiająca grupa uczestników – podkreśla Adrian Troczyński, zastępca dyrektora Biura Programów Emerytalnych i Kapitałowych Mentor.

– PPK powoli staje się elementem codzienności pracodawców, którzy choć wskazują, iż jest dobrym rozwiązaniem z punktu widzenia budowania kapitału na przyszłą emeryturę, to nie widzą swojej roli w tym. Tylko 17% badanych wskazuje, że PPK realizuje ich cele. To podejście być może uzasadnia bierną postawę jaką przyjęli pracodawcy i wyjaśnia, dlaczego tak niewielki odsetek spośród nich negocjował zapisy umowy o zarządzanie PPK – komentuje badania Dorota Dula, dyrektor Biura Programów Emerytalnych i Kapitałowych Mentor i ekspert BCC.

Dr Kamila Bielawska z Katedry Bankowości i Finansów Uniwersytetu Gdańskiego, analizując odpowiedzi pracodawców dotyczące partycypacji w PPK ich pracowników wskazała, że 40% z nich oceniło, iż dotychczasowe doświadczenia ich pracowników z rynkiem finansowym miały negatywny wpływ na poziom partycypacji. Rzadziej jako negatywny czynnik wskazywano opinię znajomych i rodziny czy sytuację osobistą pracownika. Natomiast pozytywnie w kontekście partycypacji oceniono kampanię informacyjną w mediach oraz dopłaty do PPK ze strony państwa i pracodawców. Brak gwarancji wysokości wpłaconych środków oraz obawa o ich prywatność wskazywane były przez pracodawców jako czynniki mające negatywny wpływ na poziom partycypacji. Wyobrażenie sobie możliwości poniesienia straty zwłaszcza środków, które odprowadzane są z własnego wynagrodzenia, jest trudne do zaakceptowania dla wielu osób. Wprowadzenie gwarancji zwrotu co najmniej wpłaconego kapitału mogłoby mieć pozytywny wpływ na zwiększenie partycypacji w PPK. Dr Kamila Bielawska dostrzega możliwość wprowadzenia dodatkowej formy funduszu, który oferowałby ochronę wpłaconego kapitału osobom z ekstremalną awersją do ryzyka inwestycyjnego.

Pracodawcy zdecydowanie dobrze oceniają narzędzia propagujące PPK i te, które mogą mieć wpływ na decyzję pracownika – dotyczy to zarówno narzędzi PFR, jak i wsparcia ze strony instytucji.

Dr hab. Joanna Ratajczak z Katedry Pracy i Polityki Społecznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu zwróciła uwagę, że trudności przysporzyła pracodawcom interpretacja niejasnych przepisów prawa. Ponad 40% respondentów mówi o tym jako o największej przeszkodzie. Dwie trzecie pracodawców wykorzystywało w kampanii informacyjnej materiały drukowane, webinaria, mailing, a blisko połowa – intranet. W opinii badanych najistotniejszą rolę w wyborze instytucji zarządzającej odgrywał pracownik, następnie pracodawca, a dopiero na trzecim miejscu doradca.

Dr hab. Krzysztof Łyskawa z UE w Poznaniu zwracał uwagę na fakt, że kilka prostych działań mogłoby zwiększyć zainteresowanie PPK wśród pracodawców. Chodzi m.in. o możliwość czasowego zawieszenia wpłat po stronie podmiotów zatrudniających w przypadku kłopotów finansowych, ujednolicenie terminów zgłaszania pracowników czy dokonywania przelewów i transferów. Ważnym aspektem jest również fakt, że 22% respondentów widzi potrzebę wprowadzenia dodatkowego benefitu emerytalnego poza PPK.

 – Jest to dla nas wskazówka, że takie rozwiązania powinny się pojawiać – zaznaczył ekspert.

 Iwona Glamowska. zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Bydgoszczy, podkreślała, że dotychczas prowadzone kontrole potwierdzają dostateczną świadomość podmiotów co do zasad wyboru i realizacji obowiązków zawarcia umów o zarządzanie i prowadzenie PPK. W trakcie kontroli pracodawcy kierowali liczne zapytania dotyczące przepisów ustawy. Poza udzielaniem porad inspektorzy nie mieli podstaw do stosowania sankcji w postaci postępowania w sprawach o wykroczenia.

W najbliższych tygodniach powstanie specjalny raport oparty na danych przedstawionych podczas konferencji „Blaski i cienie Pracowniczych Planów Kapitałowych”. Mentor zapowiada, że będzie regularnie monitorować sytuację na rynku PPK.

(AM, źródło: Mentor)

Resort rolnictwa zastanawia się nad zmianami w systemie ubezpieczeń rolnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dokładanie bez końca pieniędzy do niezbyt wydolnego systemu ubezpieczeń rolnych nie jest dobrą drogą – ocenił we wtorek wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Wiceminister odniósł się w ten sposób do sugestii posłów, że należy zwiększyć pulę środków przeznaczoną na dopłaty do ubezpieczeń rolnych upraw i zwierząt. Ryszard Bartosik wskazał też, że z roku na rok rośnie ryzyko towarzystw ubezpieczeniowych, które oferują ubezpieczenia rolne, dlatego należy zastanowić się nad zmianą systemu – podał farmer.pl za PAP.

Wiceminister poinformował, że w ubiegłym roku firmy ubezpieczeniowe na wypłaty odszkodowań dla rolników przeznaczyły około 600 mln zł.

W ustawie budżetowej na 2021 r. na dopłaty do ubezpieczeń rolnych zaplanowano 400 mln zł, co jak tłumaczył Ryszard Bartosik, wynika z możliwości budżetu państwa. Dodał, że kwota ta została już w pełni rozdysponowana.

Więcej:
https://www.farmer.pl/finanse/kredyty-ubezpieczenia/…

(AM, źródło: farmer.pl, PAP)

Nowa UNIQA zaprezentowała się brokerom

0
Źródło zdjęcia: UNIQA

Ponad 1200 brokerów wzięło udział w wydarzeniu zorganizowanym online przez UNIQA w czwartek, 27 maja 2021 r. To była doskonała okazja, żeby zaprezentować im połączone zespoły oraz aktualne priorytety biznesowe w obszarze ubezpieczeń korporacyjnych i dla segmentu mieszkalnictwa.

Przypomnijmy, że po jednej z największych na polskim rynku fuzji, od kwietnia 2021 r. działa nowa UNIQA, będąca wynikiem połączenia z firmą AXA.

Brokerskie wydarzenie z wdziękiem i humorem prowadził Piotr Bałtroczyk.

UNIQA piąta w regionie, ma w Polsce duże ambicje

Gości przywitał prezes UNIQA w Polsce Marcin Nedwidek. Przypomniał, że Grupa UNIQA jest 5. co do wielkości grupą ubezpieczeniową w Europie Środkowo-Wschodniej, z 6,64% udziałem w rynku. Udział polskiego biznesu w przypisie całej Grupy UNIQA w Europie jest niemały – stanowi 15,3%.

Zakup spółek AXA to jasny komunikat, że planujemy umacniać pozycję w regionie i dalej dynamicznie się rozwijać – zapewnił Marcin Nedwidek.

UNIQA realizuje strategię opierającą się na trzech filarach: wzrost, wydajność i jakość. Jakie miejsce zajmują na liście priorytetów ubezpieczenia korporacyjne? To pytanie zadawali sobie brokerzy, którzy tak licznie przybyli na wirtualne spotkanie z ubezpieczycielem.

Po połączeniu z AXA, UNIQA obsługuje 5 mln klientów, z czego 80 tys. to klienci korporacyjni. Biznes korporacyjny wraz z mieszkalnictwem to obok ubezpieczeń detalicznych, bancassurance, TFI i PTE główne filary nowej UNIQA.

Najważniejszym elementem spotkania z brokerami była prezentacja zespołu, gdzie wątki biznesowe przenikały się z osobistymi pasjami i zainteresowaniami menedżerów odpowiedzialnych za różne gałęzie biznesu korporacyjnego w UNIQA. W zespole znaleźli się podróżnicy, sportowcy, a także miłośnicy przyrody i sztuk pięknych.

Nieprzypadkowo gościem specjalnym była Martyna Wojciechowska, podróżniczka i dziennikarka, która podzieliła się najciekawszymi wątkami ze swojej kariery i pokazała, jak istotna we wszystkich dziedzinach życia jest pasja połączona z wytrwałością.

Nr 1 w mieszkalnictwie, nr 2 w gwarancjach

Adam Łoziak, który w zarządzie UNIQA odpowiada za ubezpieczenia korporacyjne i mieszkalnictwo (a prywatnie jest pasjonatem biegania), przybliżył strukturę przypisu w segmencie korporacyjnym i mieszkalnictwa.

Z 1,3 mld zł składki 300 mln zł stanowią ubezpieczenia majątkowe, 290 mln zł ubezpieczenia dla mieszkalnictwa, 270 mln zł to ubezpieczenia flotowe, a 180 mln zł ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. 95 mln zł to gwarancje finansowe, 90 mln zł ubezpieczenia transportowe, a ubezpieczenia turystyczne, osobowe oraz SME – 70 mln zł.

UNIQA to obecnie numer 4 na rynku pod względem wielkości portfela korporacyjnego.

Chcemy utrzymać pozycję lidera w ubezpieczeniach dla mieszkalnictwa, drugie miejsce w obszarze gwarancji finansowych oraz być wiodącym dostawcą ubezpieczeń OC – podkreślił Adam Łoziak.

W ofercie UNIQA pozostaną dedykowane programy brokerskie oraz programy międzynarodowe.

– UNIQA współpracuje z 1,2 tys. brokerów, obsługuje 80 tys. klientów korporacyjnych, co jest możliwe dzięki obecności 250 ekspertów korporacyjnych i underwriterów w całej Polsce – podsumował Adam Łoziak.

Wskazując na kluczowe branże, którymi UNIQA jest zainteresowana, wymienił: budownictwo, transport, administrację publiczną, produkcję oraz usługi.

Jak połączyć to, co najlepsze w dwóch firmach? Trzeba postawić na ludzi

W dalszej części spotkania brokerzy poznawali wybranych dyrektorów odpowiedzialnych za różne gałęzie biznesu korporacyjnego w UNIQA. Krótkie filmy przykuwały uwagę prawdziwym artyzmem wykonania – scenariusz, zdjęcia, muzyka, montaż wprowadziły nową jakość do świata ubezpieczeniowych eventów, pokazując też ludzką stronę biznesu.

Piotr Wójcik, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń OC (a prywatnie zapalony kolarz), podkreślił rolę dobrej umowy reasekuracyjnej, pozwalającej oferować rozwiązania również dla niszowych branż. Przywołał też ciekawą ofertę UNIQA dla sektora IT oraz dynamicznie się rozwijające w czasach pandemii ubezpieczenia podatkowe.

Anna Świątek, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Majątkowych (w wolnym czasie gra na saksofonie i planuje jeszcze w tym roku przemierzyć rowerem Szlak Świętego Jakuba), poinformowała o kontynuacji współpracy z AXA XL, co umożliwi dalszą obsługę programów międzynarodowych oraz o ofercie ubezpieczeń dzieł sztuki UNIQA Art.

Monika Piotrowska, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Transportowych i Flotowych (prywatnie miłośniczka książek i przyrody), zapowiedziała produkty dla małych i dużych firm oraz jeszcze większą koncentrację na obsłudze posprzedażowej, nastawienie na wieloletnie relacje oraz rentowność.

Katarzyna Ruman, odpowiedzialna za ofertę dla małych i średnich firm (joginka i spontaniczna podróżniczka), podkreśliła, że w zakresie gwarancji ubezpieczeniowych obecna umowa reasekuracyjna pozwoli na kontynuację obsługi zarówno klientów dawnej UNIQA, jak i AXA.

Nowa UNIQA będzie łączyć też kompetencje w zakresie ubezpieczeń NNW z ekspertyzą w ubezpieczeniach turystycznych.

Fuzja w czasie pandemii to sport ekstremalny

Tomasz Szarek, dyrektor zarządzający Pionu Klienta Korporacyjnego i Rozwoju Biznesu, powiedział, że łączenie dwóch firm o tak różnych kulturach biznesowych jak UNIQA i AXA jest również rodzajem podróży z przygodami, a robienie tego w czasie trwania pandemii to wręcz sport ekstremalny.

Podkreślił, że kierunek zmian został wytyczony na podstawie oczekiwań brokerów sprawdzonych w badaniu. W ankiecie wzięło udział 340 brokerów, z czego 70% współpracowało dotychczas z obiema firmami, mogąc wskazać zarówno mocne strony, jak i obszary do zmiany.

Izabela Król, dyrektor Działu Rynku i Klienta Korporacyjnego (miłośniczka podróży z plecakiem w egzotyczne zakątki świata, w szczególności do Azji), w swoim wystąpieniu skupiła się na klientocentryczności, roli inżynierów ryzyka oraz automatyzacji i digitalizacji ubezpieczeń korporacyjnych, a także zaawansowanej analityce danych.

Zbigniew Jęksa, dyrektor Departamentu Rozwoju Biznesu Korporacyjnego (miał po studiach zostać trenerem piłkarskim), przedstawił swoją drużynę dyrektorów regionalnych, odpowiadających za współpracę z brokerami w terenie: Roberta Dąbka, Rafała Warzechę, Martę Chojnacką, Grzegorza Przybylskiego, Grzegorza Koślaka i Andrzeja Karlaka.

Dostępność w terenie (6 regionów, 43 przedstawicielstwa, 15 biur etatowych i ponad 200 ekspertów-underwriterów) ma pozostać istotną przewagą konkurencyjną nowej UNIQA.

Lider mieszkalnictwa nie planuje rewolucji

Najmniej zmian nastąpi w obszarze ubezpieczeń dla mieszkalnictwa, gdzie UNIQA była od lat liderem i tę pozycję chce utrzymać.

Jesteśmy liderem z pomysłem na biznes – podkreślił Rafał Kukier, dyrektor zarządzający Pionu Mieszkalnictwa. Przypomniał, że UNIQA ubezpiecza obecnie 63 tys. wspólnot mieszkaniowych, 1,9 tys. spółdzielni oraz 550 tys. mieszkań „przy czynszu”, współpracując z 320 brokerami na terenie całego kraju.

Rafał Kukier zaprezentował cyfrową platformę iUNIQA, która pozwala m.in. monitorować szkodowość, zgłosić szkodę, przesłać niezbędne dokumenty oraz skorzystać z ostrzeżeń pogodowych.

Na zakończenie spotkania Marcin Nedwidek i Adam Łoziak podziękowali brokerom za wyjątkowo liczne przybycie i wyrazili nadzieję, że będzie to początek dalszych spotkań i długiej, owocnej biznesowo współpracy z nową UNIQA.

Czy nowa UNIQA spełni oczekiwania brokerów? Na pewno po rekordowo szybkiej fuzji wiele biznesowych śrubek wymaga jeszcze dokręcenia, jednak na naszych oczach powstaje ciekawy i mocny gracz, łączący nastawienie na ludzi i relacje z zaawansowaną ekspertyzą oraz otwartością na nowe technologie i nieszablonowe sposoby myślenia.

Tak naprawdę dla zespołu Marcina Nedwidka to dopiero początek biznesowej podróży w nowym składzie. Swoją rekordową obecnością na spotkaniu brokerzy dali dowód zaufania, pozostaje tego zaufania nie zawieść.

Aleksandra E. Wysocka

Cyber dla opornych

0
Łukasz Cichowski

Nie chodzi jednak o kolejną pozycję z serii książek z żółto-czarną okładką (oryginalnie z ang. For dummies, czyli literalnie Dla bałwanów – na marginesie, brawa dla tłumacza), której tytuł odnosi się żartobliwie do walorów umysłowych, ale o postawę wobec faktu lub zjawiska.

Opór wynika w znacznej mierze z braku wiedzy (nie słyszałem, a więc ryzyko nie istnieje). Wynika on też z przekonania o doskonałości zabezpieczeń infrastruktury IT (co mi tam NASY, Pentagony, banki i inne takie, od lat używam czosnku i nic mi się nie stało) lub oszczędności (proszę do wartości składki dopisać na końcu trzy lub cztery zera, żeby uzyskać wartość szkody – wstępnie szacowaną, no ale kto bogatemu zabroni).

To tylko trzy pierwsze z brzegu przykłady, można do nich dopisać długą listę mniej lub bardziej absurdalnych argumentów, na które powołują się decydenci trzymający klucze do firmowych kas. Słyszy się je w rozmowach o ubezpieczeniu ryzyka cyber. Błąd konfirmacji? Być może. Taka już nasza natura, że szukamy argumentów na potwierdzenie tego, w co wierzymy, by móc zachować dobre samopoczucie.

Jak zatem nie stać się ofiarą stosowanych skrótów myślowych?

Co możemy zrobić

Po pierwszezadawajmy pytania w odpowiedni sposób. Wielu z nas najczęściej przyjmuje znaczenie popularnych pojęć intuicyjnie, bezkrytycznie i jako pewnik. Skoro wszyscy mówią o ryzyku cyber, to znaczy, że coś musi być na rzeczy.

Z tym konkretnym zagadnieniem problem jest o tyle większy, że mało kto przed dołączeniem do dyskusji w ogóle fatyguje się, aby przeczytać, czym ono jest. Właściwie co innego może to oznaczać niż „atak hakera”? Nawet jeśli faktycznie tak jest, zasadne jest poznanie fachowej definicji, dzięki czemu unikniemy nieporozumień.

Po drugienie bójmy się różnicy zdań. Mamy prawo mieć opinię, nawet jeśli nie mamy bladego pojęcia, o czym mówimy.

Oczywiście w naszym interesie powinno być, aby (jeśli już koniecznie musimy) wyrażać na głos tylko te opinie, które jesteśmy w stanie merytorycznie obronić, całą resztę zachowując dla siebie.

Po trzecie – nie musimy mieć zawsze racji. Nie musimy i pewnie nie powinniśmy znać się na wszystkim (chyba że bierzemy udział w teleturnieju Jeden z dziesięciu). Zresztą nie jest to nawet specjalnie możliwe. Steve Jobs miał powiedzieć: Nie zatrudniamy mądrych ludzi po to, żeby mówić im, co mają robić. Zatrudniamy ich po to, żeby to oni mówili nam, co mamy robić.

Odpuśćmy sobie zatem usilne wyciąganie „swojego” na wierzch i mając na uwadze dwa powyższe punkty, posłuchajmy doświadczonego pośrednika ubezpieczeniowego (będzie jeszcze o tym mowa).

Przejdźmy do meritum. Począwszy od niniejszego artykułu, kilka najbliższych tekstów będzie poświęconych zakresowi dostępnej na rynku ubezpieczeniowym ochrony cyber, z przywołaniem szkód i konsekwencji, do których mogą one doprowadzić, oraz innym istotnym kwestiom, związanym z zawieraniem polisy ubezpieczenia ryzyk cyber.

Najpierw porozmawiajmy z brokerem

Zanim jednak otworzą państwo serca i portfele, by rzucić grosz wiedźmi…, przepraszam – ubezpieczycielowi, sugeruję wspomnianą wcześniej rozmowę z doświadczonym pośrednikiem ubezpieczeniowym – czyli brokerem.

Z uwagi na rozwój ubezpieczeń cyber oraz dostępność oferty, na rynku usług brokerskich pojawia się coraz więcej podmiotów specjalizujących się w ubezpieczeniu tego ryzyka. Także brokerzy „interniści” powołują w ramach swoich struktur działy zajmujące się tą właśnie linią ubezpieczenia.

Dlaczego warto skorzystać z usług brokera? Broker pomoże określić kierunek dalszych działań, przygotuje program ubezpieczenia, wynegocjuje jak najlepsze warunki oraz pomoże w przypadku likwidacji szkody. Brokerzy często współpracują z firmami zajmującymi się technicznym aspektem ubezpieczenia (np.: ocena ryzyka, zalecenia), a korzystnie jest pokazać się ubezpieczycielowi od jak najlepszej strony.

Jak wygląda sytuacja po drugiej stronie? Oferta jest coraz atrakcyjniejsza, w miarę jak ubezpieczenie ryzyka cyber oferują nowi gracze. Obecnie ofertę cyber posiadają w swoich portfelach następujący ubezpieczyciele:

  • CEU sp. z o.o. (coverholder Lloyd’s)
  • Chubb European Group SE Spółka Europejska Oddział w Polsce
  • Colonnade Insurance S.A. Oddział w Polsce
  • Findia sp. z o.o. (coverholder Lloyd’s)
  • Leadenhall Insurance SA (coverholder Lloyd’s)
  • PZU S.A.
  • STU ERGO Hestia SA
  • TUiR Allianz Polska SA

Polscy brokerzy mają także dostęp do bogatej oferty ubezpieczenia z rynków zagranicznych. Podaż jest, nadeszła pora, by pojawił się popyt. O tym i o innych aspektach – w kolejnych artykułach.

Łukasz Cichowski
starszy broker w MAI Insurance Brokers Poland sp. z o.o.

18,340FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie