Blog - Strona 1084 z 1483 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1084

Generali wycofuje się z walki o NN Investment Partners

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Assicurazioni Generali, największy włoski ubezpieczyciel, odpadł z wyścigu o zakup NN Investment Partners, biznesu zarządzania aktywami holenderskiego NN Group NV – wynika z informacji przekazanych Reutersowi przez dwa źródła zaznajomione ze sprawą.

DWS Group i Assicurazioni Generali znalazły się wśród firm, które złożyły wstępne oferty zakupu należącego do NN Group NV podmiotu specjalizującego się w zarządzaniu aktywami. Wcześniej Bloomberg podał, że podmiot o nazwie NN Investment Partners jest poza tym obiektem zainteresowania UBS Group i Allianz SE. Kilka innych międzynarodowych firm zarządzania aktywami, w tym amerykańskich, również przymierza się do tej transakcji.

Źródła Reutersa przekazały 8 czerwca, że Generali postanowiło zrezygnować z procesu, który ma być bardzo konkurencyjny. Ubezpieczyciel odmówił komentarza.

Analitycy twierdzą, że zgłoszona początkowa cena NN Investment Partners w wysokości 1,5 miliarda euro (1,83 miliarda dolarów) prawdopodobnie wzrośnie w procesie przetargowym.

W kwietniu NN poinformował, że bada możliwości dla swojego ramienia zarządzającego aktywami, włącznie z fuzją i częściową sprzedażą. Biznes nadzorujący aktywa pochodzące głównie ze składek z ubezpieczeń na życie NN zarządza ok. 300 mld euro. Trwają rozważania i nie ma pewności, czy do transakcji dojdzie. NN może opowiedzieć się za zatrzymaniem mniejszościowego udziału w biznesie, który zarządza głównie inwestycjami o stałym przychodzie, i podpisać umowę o współpracy z dowolnym nabywcą.

NN znalazł się pod presją ze strony Elliott Management Corp. na ujawnienie wartości dla udziałowców. Odkąd Elliott ujawnił swoje udziały w NN, akcje ubezpieczyciela wzrosły o prawie 15%, dając mu wartość rynkową 13,4 mld euro.

Kilka firm zarządzających aktywami zmieniło właściciela. Banki i ubezpieczyciele sprzedają je, ponieważ nie są w stanie konkurować z międzynarodowymi funduszami i nisko kosztowymi dostawcami, takimi jak Vanguard Group Inc. i Black Rock Inc. DWS, notowany na giełdzie menedżer aktywów należący do Deutsche Bank AG, pod kierownictwem dyrektora generalnego Asoki Woehrmanna bierze pod uwagę transformację przez przejęcia. Generali od lat poszukuje celów w dziedzinie zarządzania aktywami, aby zwiększyć skalę i uzyskiwać przychody z opłat.

(AC, AM, źródło: Reuters, Bloomberg)

Cevian zainwestował w Avivę

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Szwedzki Cevian Capital AB stał się jednym z trzech największych udziałowców Avivy. To efekt zakupu prawie 5% akcji ubezpieczyciela.

Christer Gardell, partner zarządzający Cevian, powiedział, że inwestor z siedzibą w Sztokholmie posiada obecnie 4,95% Aviva, po zakupie prawie 195 milionów akcji.– podał Bloomberg.

Zakup pakietu udziałów w Avivie to trzecia znacząca inwestycja Cevian w brytyjskim sektorze ubezpieczeniowym. Wcześniej inwestor zaangażował się w RSA Insurance Group Ltd. i Old Mutual Ltd. z siedzibą w Johannesburgu, ale notowaną w Londynie.

– Od prawie dziesięciu lat uważnie śledziliśmy Avivę, zarówno jako odpowiednika naszego byłego głównego holdingu, RSA, jak i jako samodzielnego kandydata do inwestycji – powiedział Niko Pakalen, partner Cevian Capital. 

Cevian zarządza ponad 16 miliardami dolarów. Do jego największych inwestycji należą obecnie ABB Ltd, Ericsson AB i Nordea Bank Abp.

(AM, źródło: Bloomberg)

Ubezpieczyciele pomagają poszkodowanym w powrocie do sprawności

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według szacunków Polskiej Izby Ubezpieczeń, w ciągu ostatnich 3 lat ponad 2 tys. poszkodowanych w wypadkach drogowych otrzymało propozycję programu rehabilitacyjnego od ubezpieczyciela, mającego głównie na celu zapewnienie powrotu do sprawności i samodzielności życiowej. Często tego rodzaju działania przynoszą spektakularne efekty.

Z danych PIU wynika, że 44% programów trwa od 6 do 12 miesięcy. Jedna trzecia wymaga terapii dłuższej niż rok. Tylko w 22% przypadków rehabilitację udaje się zakończyć w czasie krótszym niż pół roku. – To najczęściej długi proces. Obejmuje nie tylko terapię fizyczną, ale też psychiczną, społeczną i zawodową. Programy często zawierają świadczenia, które nie są refundowane przez NFZ – mówi Dorota M. Fal, doradca zarządu Izby.

Schemat takiego programu wygląda następująco: poszkodowany otrzymuje propozycję rehabilitacji od ubezpieczyciela OC sprawcy wypadku drogowego. On też pokrywa koszt programu i organizuje cały proces. W większości zakładów ubezpieczeń funkcjonują oddzielne zespoły dbające o relacje z poszkodowanymi, którzy są rehabilitowani.

– Na kwalifikację do programu ubezpieczyciela ma wpływ rodzaj obrażeń, czas, jaki upłynął od wypadku, oraz rokowania na przyszłość. Kluczem jest jak najszybsze rozpoczęcie terapii. Często niepełnosprawność po wypadku oznacza ograniczenie kontaktów społecznych czy zaniechanie kariery zawodowej. W wielu przypadkach szybka rehabilitacja pozwala uniknąć takich konsekwencji – podkreśla Dorota M. Fal.

Jeżeli obrażenia po wypadku uniemożliwiają pełny powrót do zdrowia, ubezpieczyciel stara się zorganizować terapię, która poprawi stan zdrowia poszkodowanego, ograniczy niepełnosprawność i pozwoli mu zaadaptować się do nowej sytuacji.

– Jeżeli zachodzi taka potrzeba, w programie rehabilitacyjnym ubezpieczyciela biorą udział doradcy zawodowi, którzy badają możliwości przekwalifikowania zawodowego osoby poszkodowanej. Programy mogą też obejmować przebudowę mieszkania lub domu poszkodowanego, tak by dostosować miejsce zamieszkania do potrzeb osoby niepełnosprawnej – mówi Dorota M. Fal.

Przykłady programów rehabilitacyjnych, zrealizowanych przez ubezpieczyciela OC sprawcy wypadku:

• Kobieta poszkodowana w wypadku samochodowym doznała wielokrotnych złamań nóg, uszkodzeń kręgosłupa, żeber i płuc. Miała problem z samodzielnym poruszaniem się oraz – z powodu bólu – przemieszczania się jako pasażerka samochodu. Program rehabilitacyjny trwał 36 miesięcy, a kobieta odzyskała sprawność fizyczną i powróciła do normalnego funkcjonowania zawodowego, społecznego i rodzinnego. Podjęła przerwane studia, kontynuuję pracę, urodziła dziecko, którym jest się w stanie w pełni zająć.

• Młody mężczyzna doznał w wypadku szeregu obrażeń głowy, narządów wewnętrznych, żeber i kończyn. Miał problem z samodzielnym funkcjonowaniem. Wstrząs mózgu spowodował zaniki w pamięci krótkotrwałej, zawroty głowy i problemy z zasypianiem. Poszkodowany musiał przerwać pracę, a w codziennym życiu korzystał z opieki najbliższych. Zapewniony przez ubezpieczyciela program leczenia i rehabilitacji trwał 14 miesięcy. Pełny powrót do sprawności nie był możliwy, więc celem programu było doprowadzenie do najlepszego możliwego poziomu sprawności ruchowej, poznawczej oraz psychicznej. Równolegle prowadzone były działania mające na celu aktywizację społeczną i zawodową. Obecnie mężczyzna żyje całkowicie samodzielnie, znalazł pracę i planuje rozpoczęcie studiów.

• 27-letnia kobieta doznała załamania kręgosłupa szyjnego. Przy wszystkich czynnościach życiowych wymagała wsparcia bliskich. Skorzystała z pomocy ubezpieczyciela OC sprawcy i trafiła do centrum rehabilitacyjnego. Jej rehabilitacja wymagała użycia robota pasywnego. Dzięki temu zaczęła chodzić, początkowo przy pomocy chodzika. Następnie terapeuci skorzystali z aktywnego egzoszkieletu, co pozwoliło pacjentce na nowo nauczyć się prawidłowego wzorca chodu. Po 6 miesiącach kobieta opuściła centrum rehabilitacji jako osoba sprawna, niewymagająca pomocy innych osób.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: PIU)

Deloitte: Pandemia wpłynęła na wzrost elastyczności i innowacyjności ubezpieczeń

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pandemia przyspieszyła digitalizację branży ubezpieczeniowej. Sektor ten był jednym z tych, w którym koronawirus przyczynił się do ożywienia na rynku fuzji i przejęć, o których myśli jedna trzecia firm z branży – takie wnioski płyną z badania „2021 Insurance outlook, Accelerating recovery from the pandemic while pivoting to thrive”, przeprowadzonego przez Deloitte wśród największych ubezpieczycieli na świecie

Odpowiedzi badanych wskazują, że pomimo wysiłków włożonych w adaptację do nowej pandemicznej rzeczywistości, wciąż napotykają oni trudności na drodze do osiągnięcia wyższej rentowności. Według prawie połowy ankietowanych, ich organizacja nie była przygotowana na trudną sytuację gospodarczą. Jedynie 25% respondentów potwierdziło, że przedsiębiorstwo, w którym pracują, ma jasną wizję i plan działania na utrzymanie odporności operacyjnej i finansowej.

Mimo trudności związanych z pandemią, badani z sektora ubezpieczeń przewidują na 2021 r. globalny wzrost składek na ubezpieczenia (poza życiowymi) na poziomie 3%. Oczekiwany przyrost może nastąpić dzięki rynkom wschodzącym, gdzie szacuje się, że wyniesie on nawet 7%. Podobnie będzie w przypadku ubezpieczeń na życie. Wzrost składki w skali globalnej szacowany jest również średnio na 3%.

– Firmy muszą skutecznie zarządzać kluczowymi fazami wychodzenia: reakcją, odzyskaniem siły i rozwojem. Uporanie się ze skutkami pandemii jest konieczne, ale niewystarczające. Strategia ofensywna, czyli koncentracja na rozwoju, innowacjach i inwestycjach, to droga do tego, by nie tylko jak najmniej odczuć skutki pandemii, lecz także uzyskać przewagę konkurencyjną na rynku już po jej zakończeniu – mówi Marcin Piskorski, partner, lider sektora ubezpieczeniowego Deloitte.

Pandemia wpłynęła negatywnie nie tylko na segment ubezpieczeń na życie, lecz także na działalność zakładów zajmujących się ubezpieczeniami od rezygnacji lub odwołanych wydarzeń oraz ubezpieczeniami pracowniczymi. Na przykład w USA poziom rentowności w ciągu roku w tego typu ubezpieczeniach zmniejszył się z 8,3 do 2,8%. Spadek sprzedaży polis w tym obszarze związany jest z obostrzeniami epidemicznymi oraz masową likwidacją miejsc pracy.

Nowe rodzaje ubezpieczeń w cyfrowej rzeczywistości

W ocenie Deloitte pandemia może przyczynić się do rozwoju nowych rodzajów ubezpieczeń, np. ubezpieczeń parametrycznych. Rozwiązanie to zostało wskazane jako najwyższy priorytet w zakresie rozwoju produktu wśród respondentów z Ameryki Północnej i Europy oraz jako numer trzy w regionie Azji i Pacyfiku. Koncepcja, która już zyskała na znaczeniu w zakresie pokrywania szkód majątkowych, może znaleźć zastosowanie w przypadku wystąpienia kolejnych epidemii w przyszłości. W związku z tym, że 40% ankietowanych spodziewa się zwiększenia inwestycji w bezpośrednią sprzedaż online, na znaczeniu zyskuje też kwestia cyberbezpieczeństwa. Respondenci z Ameryki Północnej wskazali je jako najwyższy priorytet, w regionie Azji i Pacyfiku znalazł się na drugiej pozycji, w Europie – na trzeciej.

Kolejnym segmentem branży, w którym pojawia się miejsce na innowacje wynikające z następstw pandemii Covid-19 są ubezpieczenia majątkowe, w tym pojazdów i nieruchomości. Postpandemiczna zmiana nawyków oraz środowiska pracy otwiera nowe możliwości związane z personalizacją polis, a ich rozszerzeniem zainteresowani są głównie młodsi nabywcy.

Wydawało się, że pandemia zwiększy świadomość konsumentów, jeżeli chodzi o korzyści z posiadania ubezpieczeń na życie. Badanie amerykańskiej firmy J.D. Power, zajmującej się analizą danych i wywiadem konsumenckim, pokazało, że niekoniecznie tak się stało. Pomimo tego, że w czasie przeprowadzania badania liczba ofiar śmiertelnych Covid-19 w USA przekraczała 200 tys. osób, ankietowani konsumenci nie wydawali się bardziej zmotywowani do zakupu tego rodzaju ubezpieczenia.

– Źródłem tej niechęci może być ograniczona komunikacja z klientami, przekonanie o wysokich kosztach polisy i złożoności procesu transakcji. Oznacza to, że branża ubezpieczeniowa ma przed sobą wiele wyzwań, które dotyczyć będą przede wszystkim zwiększenia świadomości konsumentów i skutecznej penetracji rynku – mówi Marcin Piskorski.

Kolejnym wyzwaniem jest cyfryzacja, choć była ona priorytetem organizacji jeszcze przed wybuchem pandemii. 95% ankietowanych chce przyspieszyć lub już przyspiesza ten proces.  Intensyfikacja digitalizacji stanowi główny priorytet respondentów w Ameryce Północnej, natomiast wśród ankietowanych w Europie znalazła się dopiero na czwartym miejscu, a w regionie Azji i Pacyfiku zajęła piątą pozycję. Teraz celem cyfryzacji jest zarówno napędzanie wzrostu, przyspieszenie odbudowy zysków, finansowanie innowacji, jak i zrównoważenie dodatkowych kosztów poniesionych w wyniku Covid-19. Prawie dwie trzecie ankietowanych spodziewa się zmniejszenia budżetów o 11–20% w ciągu następnych 12–18 miesięcy. Firmy z regionu Azji i Pacyfiku (zwłaszcza z Australii i Japonii) przewidują jeszcze bardziej rygorystyczne redukcje – 35% z nich spodziewa się cięć o ponad 20%. W Europie obniżenie wydatków na tym poziomie przewiduje 19% ankietowanych, a w Ameryce Północnej 11%. Jednak większość ubezpieczycieli unika radykalnych redukcji i stawia na bezpieczniejsze posunięcia: zmianę priorytetów, pozbycie się nieistotnych wydatków czy opóźnienie terminu niektórych inwestycji.

Zaskoczenie na rynku M&A

Globalna aktywność fuzji i przejęć w branży ubezpieczeniowej w pierwszej połowie 2020 r. była analogiczna do działań z pierwszego półrocza 2019 r. Działo się tak dlatego, że większość transakcji była na zaawansowanym etapie jeszcze przed wybuchem pandemii. Pomimo tego, że poziom niepewności związany z obecną sytuacją na świecie nie zwiastował zbyt dużego ruchu w zakresie M&A, pod koniec trzeciego kwartału 2020 r. w samych Stanach Zjednoczonych ogłoszono 25 transakcji w tym sektorze. Świadczy to o tym, że tendencja może być odwrotna, niż przewidywano. Aż jedna trzecia respondentów uważa za prawdopodobne, że ich firma zwiększy aktywność w zakresie fuzji i przejęć, chociaż tylko 4% stwierdziło, że jest to bardzo prawdopodobne.

 – Zainteresowanie ubezpieczycieli przejęciami, które obserwujemy również w Polsce, napawa optymizmem, bo oznacza to, że branża wyciąga wnioski z doświadczenia zdobytego podczas pandemii i wprowadza zmiany w życie. Nowe transakcje M&A będą odzwierciedlać zmienione priorytety i strategie ubezpieczycieli, które różnią się w zależności od regionu – mówi Mariusz Słowikowski, dyrektor w dziale Doradztwa Finansowego Deloitte.

Według autorów badania, jednym z głównych celów przejęć może być chęć uzyskania nowych możliwości technologicznych. Oczekiwania te są szczególnie widoczne w Ameryce Północnej. W Europie stawia się przede wszystkim na rozwijanie istniejących rozwiązań, a region Azji i Pacyfiku koncentruje się na zwiększaniu sprzedaży. Nabycie insurtechów to szansa na rozwój dla bardziej dojrzałych ubezpieczycieli.

Z analizy przeprowadzonej przez Deloitte wyłaniają się dwa modele procesu przejęć i fuzji: ofensywna (ochrona rynku w celu utrzymania parytetu konkurencyjnego) i defensywna (przekształcenie firmy, aby zabezpieczyć jej przyszłość i zmienić układ sił rynkowych).

– Uważamy, że nastąpi połączenie obu strategii, bo dzięki nim firmy będą dysponować narzędziami chroniącymi istniejące rynki, przy jednoczesnym przyspieszeniu fazy odbudowy i skupieniu się na rozwoju – mówi Mariusz Słowikowski.

O badaniu:

Badanie Deloitte US Center for Financial Services zostało przeprowadzone w lipcu i sierpniu 2020 r. wśród 200 menadżerów z sektora ubezpieczeniowego zarządzających finansami, operacjami, szkoleniem pracowników i technologiami. Respondenci pochodzą z trzech regionów – Ameryki Północnej (Stany Zjednoczone i Kanada), Europy (Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Szwajcaria) oraz Azji i Pacyfiku (Australia, Chiny, Specjalny Region Administracyjny Hongkong i Japonia).

AM, news@gu.home.pl

(źródło: Deloitte)

Gefion postawiony w stan upadłości

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Finanstilsynet, duński Urząd Nadzoru Finansowego, poinformował 7 czerwca o postawieniu Gefion Finans A/S under frivillig likvidation (poprzednio: Gefion Insurance A/S)) w stan upadłości przez Sąd Morski i Gospodarczy. 

Finanstilsynet uruchomił linię telefoniczną (+45) 41933500 dla zapytań dotyczących upadłości Gefion. Infolinia będzie czynna w dni powszednie w godzinach od 10.00 do 14.00 czasu środkowoeuropejskiego.

Z kolei Urząd Komisji Nadzoru Finansowego podał, że pozostaje w stałym kontakcie z Europejskim Urzędem Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA) oraz Finanstilsynet. Na bazie informacji opublikowanych przez Duńczyków UKNF opublikował odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania, które pojawiają się w sytuacji upadłości.

Pytania i odpowiedzi dotyczące upadłości Gefion Finans A/S

Czym jest Gefion i co się stało?

Gefion to duńskie towarzystwo ubezpieczeniowe, które działało w Danii i było upoważnione do prowadzenia działalności na terenie UE za pośrednictwem agentów i brokerów. W dniu 24 czerwca 2020 r. duński Urząd Nadzoru Finansowego cofnął spółce licencję jako towarzystwu ubezpieczeniowemu. W dniu 13 lipca 2020 r. Gefion został postawiony w stan likwidacji (wypłacalny). Adwokat Troels Askerud i adwokat Søren Aamann Jensen zostali wyznaczeni przez Walne Zgromadzenie na likwidatorów. W dniu 7 czerwca 2021 r. Sąd Morski i Gospodarczy ogłosił upadłość Gefion.

Mam roszczenie, co powinienem zrobić?

Jeżeli roszczenie zostało już zgłoszone do Gefion, nie trzeba podejmować żadnych dalszych działań.

Zgłosiłem szkodę do Gefion przed upadłością firmy. Co powinienem teraz zrobić?

Nie trzeba nic więcej robić. Roszczenie będzie rozpatrywane przez masę upadłościową.

Czy moja polisa jest nadal ważna?

Tak, polisa jest nadal ważna. Upadłość daje prawo do natychmiastowego anulowania polisy, a polisa jest automatycznie anulowana 3 miesiące po opublikowaniu informacji o upadłości w Statstidende. UKNF zachęca do anulowania polisy i zakupu nowej w innym towarzystwie, jeśli to możliwe.

Opłaciłem składkę za cały rok, czy otrzymam zwrot części składki?

Można złożyć wniosek o zwrot składki do masy upadłościowej. 

Skąd mam wiedzieć, czy jestem ubezpieczony przez Gefion?

Nazwa firmy ubezpieczeniowej znajduje się w warunkach polisy.

Jestem ubezpieczony w Gefion, co powinienem teraz zrobić?

Syndyk masy upadłościowej skontaktuje się, aby poinstruować i poinformować, jak należy postępować, jeśli klient chce zgłosić lub dochodzić swoich roszczeń.

Co mogę zrobić, jeśli mam dalsze pytania?

Z syndykami masy upadłościowej można się skontaktować za pomocą e-maila: gefion@poulschmith.dk.

Więcej szczegółów na temat wydarzeń poprzedzających upadek Gefiona:

https://gu.com.pl/?s=Gefion

(AM, źródło: Gefion)

Ubezpieczenia zdają egzamin

0
Rafał Kaszubowski

Rozmowa z Rafałem Kaszubowskim, prezesem zarządu EIB SA

Aleksandra E. Wysocka: Działacie już 27 lat na rynku, chroniąc majątek o wartości ponad 500 mld zł oraz życie i zdrowie ponad 100 tys. ludzi. To robi wrażenie. Czy miniony covidowy rok zmienił coś istotnego w Waszym biznesie?

Rafał Kaszubowski: – Nie zmienił niczego w naszym biznesie, ale przypomniał nam jeszcze raz, jak wielkie znaczenie ma empatia i skupienie na celu, jakim jest zadowolony klient. Od lat inwestowaliśmy w technologie, we własny dział IT i narzędzia komunikacji z klientem. We własne środowisko informatyczne IMS, za pomocą którego jesteśmy dostępni my i nasze usługi.

Pandemia nie zmusiła nas do żadnej zmiany; po prostu jeden z istotnych kanałów osobistej relacji z klientem czy rynkiem stał się niedostępny. Z powodzeniem skorzystaliśmy z innych. Wielu klientów już wcześniej z nich korzystało. W pandemii dołączyli pozostali.

Jesteśmy zdrowi, silni, głodni spotkań i poukładaliśmy sobie w sercach i umysłach, że czas jeszcze mocniej wykorzystać nasze atuty.

Osobiście chciałbym to powiedzieć głośno: Jestem dumny z ubezpieczeń – branża poradziła sobie z pandemią w sposób wzorowy. W żadnym aspekcie nie było najmniejszych realnych powodów do niepokoju o bezpieczeństwo umów zawieranych przez konsumentów i przedsiębiorców. To ważne, bo w wielu obszarach gospodarki takiego komfortu nie było. Zarówno ubezpieczyciele, jak i brokerzy stanęli na wysokości zadania. Świetna akcja PIU #dumnizubezpieczeń. Świetna praca wolnych i merytorycznych mediów.

O tak. To cieszy nas wszystkich, ale czy coś martwi Rafała Kaszubowskiego?

– Martwię się bardzo o ogólną kondycję społeczeństwa. Mówię to zupełnie serio. O proces erozji wartości istotnych z punktu widzenia nowoczesnych zamożnych społeczeństw, o szacunek dla wiedzy, pracy, kapitałów społecznych czy o deficyt zaufania wszystkich do wszystkiego. Widzę, że na szczęście nie jestem w tych obawach osamotniony i to mnie bardzo cieszy. Zwłaszcza jako członek branży, która te wartości ma wpisane w DNA. Proszę mi uwierzyć, zaufanie mocno obniża koszty transakcji – ono się po prostu wszystkim opłaca.

Wracam już do ubezpieczeń. Co z nami będzie? To pytanie fundamentalne i dlatego często na co dzień pomijane. Optymistycznie uważam, że jesteśmy na ścieżce wzrostu znaczenia i wartości ubezpieczeń.

Proszę zwrócić uwagę, co obnażyła pandemia – globalne łańcuchy dostaw i usług okazały się łatwe do zamrożenia. Najpewniej wchodzimy w okres turbulencji, w którym chroni się rodzime rynki kosztem obcych konsumentów.

Kapitał ma znaczenie, także ten organizacyjny, ludzki, kulturowy. Ubezpieczenia to taki zasób kapitału dostępnego bez zwłoki w sytuacji nieszczęścia. Tylko i aż. Zawartych umów ubezpieczeń nikt nie wypowiadał, działały wypłaty świadczeń i likwidacja szkód.

Gdy zaglądam do Raportu PIU Ubezpieczenia w liczbach 2020, widzę nadzieję. Polski rynek wyprzedza mocno inne rynki Europy Środkowej. Mamy już więc odpowiedni rozmiar i kapitał ludzki. Mamy silne związki gospodarcze z Europą. To otwiera oczy na fakt, że nasz rynek będzie rósł.

Sprzedaż bezpośrednia, multiagencje i brokerzy zyskają. Pandemia uzmysłowiła nam jako klientom realność zagrożeń, śmierć, chorobę, utratę majątku.

Pomówmy o sukcesach. Co uważa Pan za największy sukces EIB w ostatnich miesiącach?

– Największym sukcesem było to, że z pandemii wychodzimy wzmocnieni i bogatsi o nowe doświadczenia. Mieliśmy czas na pracę nad sobą i stęskniliśmy się za kontaktem osobistym z klientem. Infrastruktura IT i my sami zdaliśmy najpoważniejszy test.

Relacje z klientami uległy wzmocnieniu. Przygotowaliśmy dla nich wiele istotnych nowości i funkcjonalności. Kończymy szczepienia wszystkich pracowników. My w EIB naprawdę cieszymy się z takich rzeczy.

Na rynku ubezpieczeń widać coraz większą konsolidację. Dotyczy to zarówno ubezpieczycieli, jak i dystrybutorów. Jak oceniacie trendy konsolidacyjne z perspektywy brokerskiej i jaki jest ich realny wpływ na obsługę klientów?

– Słyszę głosy, że jak będzie nas mniej, to będzie lepiej, bo teraz mamy za silną konkurencję, która wyniszcza i wykrwawia. Że sprowadza rywalizację wyłącznie do ceny.

Dla mnie w tej logice jest jakiś błąd, bo czuję, że ilu by nie było brokerów, zawsze „będzie ich za dużo”. Nie potrafimy mądrze zdecydować, ile to „w sam raz”. Pokusa niekończącej się synergii i efektu skali uduszonych w politycznym sosie doprowadzi do sytuacji: jeden zakład ubezpieczeń, jeden bank, jedna elektrownia i jeden szpital… Mnie osobiście mrozi to krew w żyłach. Pamiętam te czasy.

We współpracę brokerów dla dobra wspólnego nie wierzę jeszcze dostatecznie. To zbyt konkurencyjne podmioty i maksymalnie nastawione na wykorzystanie do końca każdej transakcji. Nie ta faza dojrzałości. Obserwuję więc spółdzielców i głośne przejęcia, ale mam wrażenie, że to jeszcze nie są mięsiste transakcje zakładające rzeczywiste efekty połączenia dobrego z lepszym, tylko na razie pompowanie balona, któremu towarzyszy głośny dźwięk.

Sprzedaż brokera raczej dowodzi jego słabości niż siły. Utraty wiary we własne możliwości, wypalenia zawodowego, braków technologicznych czy nieusuwalnych konfliktów właścicielskich.

Rozwijając poprzednie pytanie – czy Pana zdaniem jest przyszłość dla niewielkich, lokalnych podmiotów brokerskich?

– Nie będzie im łatwo, to na pewno. Z obserwacji wiem, że mniejsi brokerzy nie powstają na zasadzie zimnych startupów. Tu najpierw jest kilku pracowników brokera, często wręcz szaleńczo ambitnych, którzy dysponując kapitałem własnej wiedzy i unikalnej relacji z klientem, idą „na swoje”. Długo rozważają szanse i później łatwo się nie poddają.

Lokalność to też pojęcie historyczne. Polska nam się zmniejszyła i trzeba docierać do klienta, tam gdzie on jest. Lokalność geograficzna to wada. Butikowość i specjalizacja – wielka zaleta.

Wielki dystrybutor ubezpieczeń kocha wielkie liczby i wielkich klientów albo mnóstwo takich samych. Na empatię i elastyczność mało jest miejsca w wielkiej korporacji.

Jak więc będzie się zmieniać profesja brokera?

– Jako brokerzy nie możemy być w przyszłości wyłącznie pośrednikiem od ubezpieczeń. Musimy mocno wchodzić w specyfikę naszych klientów. Nie tylko musimy poznawać realia technologii przemysłowych, ale i… Podam przykład niezwiązany z technologią czy ryzykiem, ale bardziej z otoczeniem prawnym.

Już wiele lat temu zbudowaliśmy w EIB w obszarze PZP [prawo zamówień publicznych] wyjątkowe kompetencje i specjalizację. Dlatego wprowadzenie do nowej ustawy PZP od 1 stycznia 2021 r. nowej zasady efektywności ekonomicznej – best value for money – przyjęliśmy jako potwierdzenie, jak istotną rolę w przetargach ma do wykonania broker.

To, co dla naszej profesji jest codziennym narzędziem, teraz zostało wyraźnie wskazane jako obowiązki samych zamawiających. Dotyczy to m.in. analizowania potrzeb i wymagań, co w dużej części pokrywa się z „naszym” jako dystrybutora APK (analizą potrzeb klienta). Moim zdaniem, ale znajduje się to także w wytycznych Komisji Europejskiej, potrzebą jest właśnie określanie, co jest tą luką we własnych możliwościach instytucji i jak można ją wypełnić zgodnie z wymogami naszego klienta.

Ponadto budowanie strategii zakupowej nie tylko na dziś, ale na wiele lat do przodu, wyciąganie wniosków z przebiegu aktualnych umów ubezpieczenia i kluczowe dla moich klientów zagadnienie – jak zapewnić konkurencyjność postępowania, ponieważ to dzięki niej w dużej mierze postępowania są efektywne ekonomicznie. Potrafiliśmy te zagadnienia przekładać na język zamówień publicznych i moim zdaniem rola brokerów w przetargach publicznych będzie jeszcze rosła. Widzimy miejsce dla ekspertów. To miejsce widzą też klienci.

Jakie są najważniejsze cele i plany EIB na najbliższy czas? Co jest największym wyzwaniem rynkowym?

– Wyzwaniem rynkowym jest pobudzenie wzrostu popytu na ubezpieczenia. To o tym musi myśleć branża. Wyzwaniem dla EIB jest konkurencja, która celowo zaciera granice między rodzajami dystrybucji. Wyzwaniem jest więc odróżnienie się od molochów agencyjnych, które z konsultingiem nie mają wiele wspólnego. Nad tym pracujemy.

Otwieramy się naprawdę szeroko na klientów i współpracowników. Jesteśmy częścią światowej struktury brokerskiej, jaką jest brokerslink.com. To daje nam i naszym klientom korzyści.

Cieszy nas wysokie 7. miejsce w rankingu TOP10 polskich brokerów ubezpieczeniowych, jaki publikuje UKNF w Raporcie o stanie rynku dostępnym na knf.gov.pl. To jedyne wiarygodne zestawienie, bo przygotowane przez nadzorcę rynku. Chcielibyśmy, by to zestawienie było udoskonalane i pojawiało się bezpośrednio po zakończeniu roku. W czasach cyfrowej transformacji to naprawdę nie jest wygórowane oczekiwanie.

Bądźmy #dumnizubezpieczeń i pracujmy tak, by każdy klient wiedział, że są ku temu obiektywne powody. Proszę mi wierzyć, będzie dobrze.

A wracając jeszcze do brokerów i zaufania. Przypomina mi się kapitalna anegdota ubezpieczeniowa o dwóch brokerach, którzy przypadkowo spotkali się w Łodzi.

Jacku, dokąd jedziesz? spytał jeden z nich.

Do Sopotu, Marku – odparł Jacek.

Ha, znam cię! – zakrzyknął oburzony Marek. Mówisz mi, że jedziesz do Sopotu, żebym pomyślał, że jedziesz do Warszawy. Ale ja akurat wiem, że wybierasz się do Sopotu. I po co mi kłamiesz?!

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

Zmiany przynoszą zakładane efekty

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ostatnie trzy lata to dla obszaru ubezpieczeń korporacyjnych w Warcie systematycznie trwająca ewolucja. Intensywny rozwój pozwala firmie ugruntować wiodącą pozycję na rynku: Warta jest symbolem merytorycznej rzetelności, przewidywalności i jakości dla klientów i pośredników.

Wprowadzane przez Wartę zmiany w obszarze ubezpieczeń korporacyjnych już przynoszą wyraźne efekty. Biznes dynamicznie się rozwija i zbierane są coraz lepsze opinie brokerów o Warcie. Przykładem jest Raport UKNF o stanie rynku brokerskiego w 2019 r., w którym Warta uzyskała najwyższą ocenę, czy badanie NPS, które firma przeprowadziła w grudniu 2020 r. (również najwyższy wynik wśród TU). Jakie zmiany wpłynęły na osiągnięte już rezultaty?

Każdy chce rozmawiać z decydentami

– Jednym z filarów naszego podejścia jest przekonanie, że w relacjach biznesowych każdy chce rozmawiać z osobami decyzyjnymi. Naturalnym krokiem było więc zwiększenie kompetencji decyzyjnych negocjatorów i uproszczenie samego procesu akceptacyjnego, aby skrócić czas reakcji naszego zespołu sprzedażowego zarówno w majątku, jak i ubezpieczeniach komunikacyjnych.

Liczba spraw trafiających do decyzji centrali zmniejszyła się o ok. 50% w majątku i ok. 70% we flotach – mówi Marcin Kwinta, dyrektor zarządzający w Departamencie Ubezpieczeń Korporacyjnych w Warcie.

Ten krok został poprzedzony wprowadzeniem cyklicznych szkoleń dla negocjatorów. Obecnie Warta uruchomiła również „Kluby Underwritingowe” – projekt, w ramach którego negocjatorzy wybierają linię produktową, w której chcą rozwijać swoją bardzo głęboką specjalizację.

Dodatkowo zmieniliśmy systemy motywacyjne, aby element rentowności był silniej związany z decyzyjnością naszych negocjatorów. Obecnie mają oni jedne z najwyższych kompetencji na rynku – dodaje Marcin Kwinta.

Nowa oferta produktowa

Niezwykle istotnym elementem naszego rozwoju jest kompleksowa przebudowa oferty produktowej. Przy każdym nowo tworzonym produkcie stawiamy sobie dwa cele. Pierwszy to szerokie pokrycie, aby już w podstawie zapewnić klientom bardzo dobrą ochronę.

Drugi to zapewnienie wygodnych produktów dla pośredników, tak aby dodatkowe postanowienia wynikały ze specyfiki konkretnego klienta, a nie dostosowywania zakresu do standardu rynkowego.

Każdy nowy produkt to też nowe podejście do taryfy, które pozwala nam na większą elastyczność sprzedażową i bardziej precyzyjne dostosowanie ceny do ryzyka – tłumaczy Paweł Pawlik, dyrektor zarządzający w Departamencie Produktów i Taryfikacji Klientów Korporacyjnych w Warcie.

Tylko w ubiegłym roku Warta wprowadziła cztery nowe lub zmienione produkty: OC Ogólne, OC Projektanta, Gwarancja Środowiskowa oraz OC Zawodowe Przewoźnika. W tym roku firma wdroży kolejnych sześć. Równocześnie pracuje nad kolejnymi produktami zaplanowanymi do wdrożenia w 2022 r.

Nowoczesna techniczna ocena ryzyka

Jakość inżynierów zajmujących się techniczną oceną ryzyka zawsze była elementem wyróżniającym Wartę, która w przeszłości jako pierwsza wprowadziła m.in. kamery termowizyjne czy zdalne lustracje.

Dużym wsparciem w tym obszarze jest także zespół HDI Risk Consulting zapewniający Warcie międzynarodowy know-how.

Obecnie pracujemy nad wprowadzeniem nowej usługi dla klientów, którzy będą mogli liczyć na profesjonalne wsparcie naszych inżynierów w momencie planowania nowych inwestycji. Nasz zespół będzie doradzał, w jaki sposób przeprowadzić nową inwestycję, aby zminimalizować ryzyko szkody i w efekcie zapewnić klientowi łatwość ubezpieczenia nowo budowanego mienia w przyszłości – podkreśla Marcin Kwinta.

Nowe systemy IT dla korpo

Ważnym elementem wprowadzanych zmian w obszarze korpo jest pełna przebudowa narzędzi systemowych.

Na początku ubiegłego roku rozpoczęliśmy wdrożenie nowego systemu, który będzie podstawowym narzędziem pracy negocjatorów, underwriterów i inżynierów. Część produktów już sprzedajemy w tym systemie. To narzędzie zapewni nam większą przejrzystość procesu, co podniesie jakość i terminowość przygotowywanych ofert – mówi Paweł Pawlik.

Najważniejszym elementem nowych narzędzi IT dla korpo jest Portal dla Brokerów, który został uruchomiony w marcu tego roku. Docelowo zapewni on brokerom możliwość obsługi w trzech kluczowych obszarach:

  • dostęp do informacji, np. o polisach czy szkodach,
  • obsługa posprzedażowa dotycząca np. rozliczenia czy zaświadczeń szkodowych,
  • możliwość samoobsługi dla prostych transakcji (np. wystawianie polis czy certyfikatów w ramach umów generalnych).

– Wdrażamy również nowy system do zarządzania umowami reasekuracji czynnej i biernej oraz ich obsługi. Dotyczy to mniejszej części pośredników, ale i oni, mamy nadzieję, odczują poprawę jakości usług dostarczanych przez Wartę – podkreśla Leon Pierzchalski, dyrektor zarządzający w Departamencie Klientów Strategicznych i Reasekuracji w Warcie.

– Rozwój narzędzi (obok uruchamiania nowych umów) jest również filarem rozwoju w obszarze leasingów. Warta systematycznie wdraża dynamiczną taryfikację opartą na webservice’ach, która przede wszystkim uwzględnia historię szkodową każdego leasingobiorcy – dodaje Łukasz Brajczewski, dyrektor Departamentu Leasingów.

Centrum kompetencyjne dla rynku

Warta od początku swojej działalności była centrum kompetencji ubezpieczeniowych. W związku z tym także obecnie stawia sobie jako cel wsparcie partnerów biznesowych w rozwoju merytorycznym.

Szkolenia produktowe od dawna są dla nas standardem. W 2019 r. rozpoczęliśmy nowe przedsięwzięcie – Akademię Brokera. Jest to unikatowy program szkoleniowy dla brokerów, który pozwala w praktyczny sposób, łącznie z lustracją realizowaną wspólnie z inżynierami technicznej oceny ryzyka, spojrzeć na ryzyko oczami ubezpieczyciela. Oczywiście pandemia wymusiła zmianę formuły tego projektu, ale jak tylko pozwoli na to sytuacja, wrócimy do wcześniejszego rozwiązania – mówi Leon Pierzchalski.

W ramach projektów szkoleniowych w 2020 r. Warta uruchomiła platformę dla brokerów, w której mogą oni odbyć szkolenia online zaliczane do godzin wymaganych przez IDD. Platforma już cieszy się dużą popularnością, a jej oferta będzie dalej rozwijana.

– Uruchomiliśmy również portal informacyjny dla pośredników dostępny pod adresem warta.korpo.pl, na którym co miesiąc publikujemy artykuły pozwalające na pogłębienie wiedzy o produktach, aspektach prawnych poszczególnych produktów, ocenie ryzyka czy bieżącej sytuacji rynkowej. Z rozmów z pośrednikami, jak i ze statystyk odwiedzin wiemy, że portal cieszy się dużym zainteresowaniem – dodaje Leon Pierzchalski.

Najlepsza likwidacja szkód na rynku i rozwój obszaru regresów

Likwidacja szkód w Warcie od lat jest numerem jeden na rynku. Świadczą o tym m.in. sprawozdania Rzecznika Finansowego, w których Warta konsekwentnie utrzymuje najlepszą pozycję pod względem skarg na towarzystwa ubezpieczeniowe.

Systematycznie inwestujemy w nowoczesne rozwiązania, takie jak rozpoznawanie mowy, obrazu czy roboty, które w diametralny sposób przyspieszają likwidację mniejszych szkód, których nie brakuje także wśród ubezpieczeń korporacyjnych.

Automatyzując proste i powtarzalne procesy, umożliwiamy opiekunom szkód jeszcze lepsze skupienie się na skomplikowanych zagadnieniach, z jakimi mają do czynienia w obsługiwanych przez siebie szkodach – mówi Piotr Brylikowski, dyrektor Departamentu Likwidacji Szkód Korporacyjnych, i dodaje:

Dodatkowo w ostatnim czasie silnie rozwijamy procesy związane z regresami w ubezpieczeniach korporacyjnych. Ich skuteczne dochodzenie jest zarówno w interesie naszym, jak i naszych klientów, gdyż poprawia to ich historię szkodową.

Mocno skupiamy się na współpracy zespołów: likwidacji szkód, regresów oraz produktu. Procesy regresowe, szczególnie w szkodach złożonych i skomplikowanych, wymagają interdyscyplinarnej wiedzy i działań. Nasze doświadczenia pokazują, że taka współpraca już na etapie likwidacji szkody, jak również w trakcie postępowania regresowego, w znacznej mierze poprawia efektywność dochodzenia roszczeń regresowych.

Efekty zmian wprowadzanych w obszarze ubezpieczeń korporacyjnych w Warcie są już widoczne. Kolejne projekty są realizowane i planowane.

Jak podkreślają przedstawiciele firmy, wszystkie rozwiązania w obszarze korporacyjnym przygotowywane są zarówno dla brokerów, jak i agentów. W tej bowiem sieci sprzedaży Warta również widzi bardzo duży potencjał rozwoju współpracy.

Kto dobrze doradzi średnim firmom?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Spośród wszystkich firm zarejestrowanych w Polsce zaledwie 3,7 tys. to firmy duże, zatrudniające ponad 250 osób. Natomiast liczba podmiotów średnich, zatrudniających między 50 a 250 osób, przekracza 15 tys. Średnie firmy nie zawsze mogą liczyć na odpowiednią obsługę ubezpieczeniową, ponieważ mieszczą się gdzieś pomiędzy strefą zainteresowania większości firm brokerskich a strefą agencyjną.

Agenci nie zawsze posiadają wystarczającą wiedzę i doświadczenie w ubezpieczeniach korporacyjnych, by odpowiednio doradzić przedsiębiorcy. Z kolei brokerzy nie zawsze będą zainteresowani biznesami o nieco mniejszej skali.

Są jednak firmy brokerskie, które mają w portfelu wiele podmiotów średniej wielkości.

Łukasz Wawrzeńczyk

Profika to ekspert w obsłudze średnich przedsiębiorstw. Jako średniej wielkości broker rozumiemy ich specyfikę, a dzięki krótkiej ścieżce decyzyjnej łatwo dostosować nam obsługę do potrzeb mniejszego klienta – mówi Łukasz Wawrzeńczyk, prezes Grupy Profika.

Profika specjalizuje się w obsłudze firm z branży transportowej (ubezpieczenia komunikacyjne) i budowlanej (gwarancje finansowe) oraz dynamicznie rozwija ofertę dla przedsiębiorstw produkcyjnych. Firma w ostatnim czasie otworzyła nowe oddziały w Katowicach i Gdyni, dokonuje przejęć innych kancelarii brokerskich oraz rozwija zespół ekspercki. Zmianie uległa również identyfikacja wizualna.

Jak dotąd nasze przychody cały czas rosną, niezależnie od pandemii i innych niesprzyjających okoliczności rynkowych. To nie byłoby możliwe, gdyby nie trwałe relacje z klientami i ubezpieczycielami – mówi Łukasz Wawrzeńczyk.

Inaczej niż w korporacji

Średnie przedsiębiorstwa funkcjonują inaczej niż korporacje. Ważne są bliskie relacje nie tylko z pracownikami, ale również z właścicielem, który bardzo często aktywnie uczestniczy w zarządzaniu firmą.

Oferta brokera powinna wpisywać się w strategię rozwoju firmy. Często niezbędne okazuje się zapewnienie wsparcia i serwisu ubezpieczeniowego nawet 24h na dobę. Ważnym elementem współpracy brokera z taką firmą jest zaufanie, przejrzystość działania oraz przyjęcie wspólnych celów – dodaje Łukasz Wawrzeńczyk.

Cechą wyróżniającą mniejsze i średnie firmy jest nie tylko liczba zatrudnionych pracowników czy wysokość rocznych obrotów. Od korporacji odróżnia je bezpośrednie zaangażowanie właściciela w zarządzanie przedsiębiorstwem.

W dużych organizacjach grono interesariuszy jest znacznie większe, a interesy akcjonariuszy i kadry zarządzającej nie zawsze są tożsame. Inna jest też specyfika zarządzania oraz tolerancja na skomplikowane procedury – wylicza Łukasz Wawrzeńczyk.

Średni klienci to sekret zrównoważonego portfela

Małe i średnie firmy generują ponad 49% PKB, a z perspektywy ubezpieczyciela są klientami pozwalającymi na rozproszenie ryzyka i generującymi coraz większe wolumeny składek.

Niestety, wiedza małych i średnich przedsiębiorców na temat ryzyk ubezpieczeniowych jest często niewystarczająca. Brakuje im doradztwa, jakie większym podmiotom zapewniają brokerzy.

Z naszej praktyki jasno wynika, że klient raz pozyskany i dobrze obsłużony pozostaje lojalny. Nasz wskaźnik rotacji klientów wynosi znacznie poniżej 1% tracimy 1 klienta na 300. Co wcale nie oznacza, że to jest takie proste i bezwysiłkowe.

W mid-corpo broker przejmuje na siebie odpowiedzialność za wiele procesów, takich jak wsparcie klienta w zarządzaniu flotą, rozliczanie szkód, organizacja napraw czy holowanie lub kompletowanie dokumentacji ubezpieczeniowej czy przygotowywanie wniosków o wystawienie gwarancji ubezpieczeniowych.

Na brokerze spoczywa też pełna odpowiedzialność za cały proces – od identyfikacji ryzyk po wybór ubezpieczyciela i zawarcie umowy ubezpieczenia – mówi Łukasz Wawrzeńczyk.

Tutaj liczą się relacje

Firma z segmentu mid-korpo ma mniejsze zasoby organizacyjne i osobowe.

Wcale to jednak nie oznacza mniejszej wiedzy czy profesjonalizmu. Naszym zdaniem jest to wręcz klient bardziej „wdzięczny” do obsługi, ze względu na zaufanie i relację.

Wsparcie średnich przedsiębiorstw traktujemy jak naszą misję, bo to one poprzez swoją elastyczność i innowacyjność oraz lokalną obecność budują siłę polskiej gospodarki – dodaje Łukasz Wawrzeńczyk.

Za mali dla dużych, za duzi dla małych

Duże kancelarie brokerskie najczęściej albo w ogóle nie są zainteresowane mniejszymi klientami z segmentu mid-korpo, albo oferują im spakietowane produkty i usługi. Zdaniem Łukasza Wawrzeńczyka próby pakietowania produktów ubezpieczeniowych nie stanowią dobrej alternatywy dla pełnej, indywidualnej i profesjonalnej usługi brokerskiej.

Odpowiedzią nie są także programy światowe, które oferują zwykle znacząco gorsze warunki niż te dostępne lokalnie – dodaje prezes Grupy Profika.

Koncentracja na mid-korpo to nie tylko misja, ale też świadomy biznesowy wybór.

U nas największy klient generuje 4% przypisu składki i nie więcej niż 3% prowizji łącznie. Gdy dodać do tego wysoki poziom retencji, o którym już mówiłem, to przekłada się na istotnie mniejszą podatność na zawirowania rynkowe – mówi Łukasz Wawrzeńczyk.

Kompleksowe wsparcie brokera na wagę złota

W ubezpieczeniach komunikacyjnych z perspektywy klienta szczególnie istotne jest kompleksowe wsparcie w likwidacji szkód i świadome zarządzanie procesem naprawy szkody.

Profika rekomenduje klientom korzystanie z najlepszych rozwiązań w zakresie likwidacji szkód oferowanych przez ubezpieczycieli. Współpracujemy z klientami i ubezpieczycielami w wyborze podmiotu, który będzie likwidował szkodę (np. odpowiedniego warsztatu z sieci ubezpieczyciela), oraz pomagamy zapewnić pojazd zastępczy.

Przyjazna dla obu stron likwidacja szkód oparta na zrozumieniu i odszkodowaniu wypłacanym na podstawie rzeczywiście poniesionej szkody staje się naszym znakiem firmowym – mówi Łukasz Wawrzeńczyk.

W mniejszej firmie broker często odpowiada nie tylko za wybór oferty ubezpieczeniowej i asystę w procesie szkodowym, ale również za szkolenia związane z kontrolą ryzyka.

Jesteśmy doradcami. Wskazujemy konsekwencje różnych decyzji oraz zapewniamy pomoc w zrozumieniu, jak funkcjonuje rynek ubezpieczeniowy i jak konkretne działania przekładają się na koszty ubezpieczenia oraz jakość ochrony ubezpieczeniowej – podkreśla Łukasz Wawrzeńczyk.

Aleksandra E. Wysocka

Signal Iduna i Sollers Consulting razem dla rozwoju affinity

0
Marcin Pluta i Adam Malinowski

Signal Iduna Polska i Sollers Consulting podpisały 28 maja list intencyjny potwierdzający wolę nawiązania strategicznej współpracy dotyczącej rozwoju kanału affinity.

– Strategiczne partnerstwo między ubezpieczycielem a firmą technologiczną, która doskonale rozumie biznes ubezpieczeniowy i wdraża niezawodne rozwiązania, mające na celu tworzenie nowego kanału sprzedaży to dość unikalny model na polskim rynku ubezpieczeniowym. Bardzo cieszymy się, że ramię w ramię będziemy budować obszar affinity z tak mocnym partnerem biznesowo-technologicznym o międzynarodowym zasięgu, jakim jest Sollers Consulting. To znaczący krok w rozwoju naszych spółek na rynku polskim – mówi Adam Malinowski, wiceprezes zarządu odpowiedzialny za obszar sprzedaży i marketingu Signal Iduna w Polsce.

– Obszar klienta affinity dopiero raczkuje w Polsce i my, jako Sollers Consulting, aktywnie działając także na wielu rynkach zagranicznych, głęboko wierzymy w jego dynamiczny rozwój. Nasz sztandarowy produkt – platforma RIFE – idealnie wpisuje się w potrzeby naszego partnera. Współpraca w modelu partnerstwa strategicznego jest nowością dla Sollers Consulting i dla rynku usług IT. Cieszymy się, że tworzymy ten nowy model właśnie razem z Signal Iduna – komentuje Marcin Pluta, wiceprezes zarządu i partner zarządzający Sollers Consulting.

Za rozwój projektu po stronie Signal Iduna odpowiadać będzie Przemysław Różański – dyrektor Projektów Centralnych, natomiast Sollers Consulting reprezentować będzie Piotr Pastuszka – RIFE Product Manager.

(AM, źródło: Sollers Consulting)

Komisja Europejska zgodziła się na wsparcie ubezpieczeń należności

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Komisja Europejska zatwierdziła, zgodnie z unijnymi przepisami dotyczącymi pomocy państwa, polski program ubezpieczenia należności o wartości ok. 800 mln euro (3,7 mld zł) mający na celu wsparcie krajowego kredytu kupieckiego ze względu na pandemię Covid-19.

Komisja oceniła środek zgodnie z art. 107 ust. 3 lit. b, Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), który umożliwia Komisji zatwierdzanie środków pomocy państwa wdrażanych przez państwa członkowskie w celu zaradzenia poważnym perturbacjom w ich gospodarce – podał stoo2.pl za ISBNews.

Komisja uznała, że program zgłoszony przez Polskę jest konieczny, odpowiedni i proporcjonalny.

Więcej:

https://stooq.pl/n/?f=1425832&search=komisja%2Beuropejska

(AM, źródło: ISBNews, stooq.pl)

18,336FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie