Blog - Strona 1135 z 1507 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1135

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 18/2021

0
  • Konrad Kluska, Compensa Życie; Mariola Zdziarska, Compensa Dystrybucja: W Compensie wierzymy w sieć wyłączną – str. 2
  • Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Kto przetnie gordyjski węzeł zadośćuczynień – str.  4
  • Aleksandra E. Wysocka: Inspiracje. Nie bądź jak chomik – str.  4
  • ERGO Hestia: Udział w kosztach ratowania ładunku w Kanale Sueskim – str.  5
  • PGNiG: Usługi brokerskie na państwowym poziomie – str.  5
  • Warta upraszcza pracę agentów – str.  6
  • Rzecznik Finansowy: Niedopuszczalne pomniejszenie renty – str.  8
  • Europ Assistance, Compensa, Aviva: Ubezpieczyciele docenieni za społeczne zaangażowanie – str.  9
  • Eksperci PZU na ćwiczeniach z cyberbezpieczeństwa – str.  10
  • Adam Wolski: City schodzi na psy – str.  11
  • Lemonade wchodzi w komunikację – str.  13
  • WTW: Nowe narzędzie do diagnostyki ryzyka fizycznego – str.  14
  • Saltus: Zdrowotne ubezpieczenie grupowe najlepszym benefitem – str.  15
  • Rzecznik Finansowy: Postępowania polubowne to dobra metoda rozwiązywania sporów – str.  16
  • Magdalena Łopatko: Jak zaliczać wartość majątkową zniszczonej rzeczy na poczet odszkodowania – str.  17
  • Waldemar Szubert: Zła likwidacja szkody i… co z odpowiedzialnością? – str.  18
  • Ewelina Kałużna: Mój facebookowy pandemiczny sukces ubezpieczeniowy – str.  19
  • Artur Sójka: LinkedIn. Subtelne narzędzie sprzedaży dla introwertycznego agenta – str.  19
  • Michał Jurkiewicz: Tarcza ochronna dla kadry zarządzającej – str.  20
  • Tomasz Jakuczun: Nigdy nie ufaj obcym. Brzmi znajomo? – str.  20
  • Sławomir Dąblewski: Ubezpieczyciel powinien być „klimatyczny” – str.  21
  • Grzegorz Piotrowski: Nie tylko fundusze dłużne – str.  21
  • Adam Kubicki: Uruchamianie sprzedaży w multiagencji – str.  22
  • Marcin Kowalik: Jak oni szukają? Poznaj wcześniej potrzeby ubezpieczeniowe klientów – str.  22

TSUE: Każdy zarejestrowany pojazd musi mieć OC

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zawarcie umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych jest obowiązkowe, w sytuacji gdy dany pojazd jest zarejestrowany w państwie członkowskim i nie został w należyty sposób wycofany z ruchu Obowiązek taki nie może zostać wyłączony jedynie ze względu na okoliczność, że zarejestrowany pojazd jest w danej chwili niezdolny do jazdy ze względu na swój stan techniczny – orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Sprawa rozstrzygana przez TSUE dotyczyła pojazdu, który stał się własnością polskiego powiatu na mocy prawomocnego orzeczenia sądowego o przepadku auta. W 2018 r. urząd ubezpieczył pojazd, począwszy od kolejnego dnia pracy. Zważywszy na zły stan techniczny pojazdu, postanowił przekazać go do zniszczenia. W czerwcu auto zostało wyrejestrowane. W lipcu Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nałożył na powiat grzywnę w kwocie 4200 zł z tytułu niedopełnienia ciążącego na nim obowiązku zawarcia umowy OC ppm. od lutego do kwietnia.

Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim, do którego decyzja UFG została zaskarżona przez powiat, zwrócił się do Trybunału z pytaniem, czy obowiązek zawarcia OC ppm. istnieje w odniesieniu do pojazdu, który jest zarejestrowany w państwie członkowskim, znajduje się na terenie prywatnym, jest niezdolny do jazdy ze względu na swój stan techniczny i decyzją właściciela został przeznaczony do zniszczenia.

Auto zarejestrowane musi mieć OC

W ogłoszonym 29 kwietnia wyroku TSUE orzekł, że zawarcie OC ppm. w odniesieniu do pojazdu zarejestrowanego w państwie członkowskim jest obowiązkowe dopóki, dopóty pojazd ten nie zostanie w należyty sposób wycofany z ruchu, zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami prawa krajowego. Trybunał wskazał, że zawarcie umowy ubezpieczenia jest co do zasady obowiązkowe w odniesieniu do pojazdu, który jest zarejestrowany w państwie członkowskim, znajduje się na terenie prywatnym i decyzją właściciela został przeznaczony do zniszczenia, nawet jeśli nie jest w danym momencie zdolny do jazdy ze względu na swój stan techniczny. W tym względzie TSUE przypomniał, że pojęcie „pojazdu” jest obiektywne i niezależne od użytku, jaki czyni się lub można czynić z danego pojazdu, czy też od zamiaru jego właściciela lub innej osoby rzeczywistego korzystania z niego. Stan techniczny może jednak zmieniać się wraz z upływem czasu, a jego ewentualne przywrócenie zależy od czynników subiektywnych, takich jak w szczególności istnienie po stronie jego właściciela lub posiadacza woli przeprowadzenia lub zlecenia niezbędnych napraw oraz dostępność środków finansowych przeznaczonych na ten cel. W konsekwencji: gdyby sama okoliczność, że w danym momencie pojazd jest niezdolny do jazdy, wystarczała do pozbawienia go jego statusu, a tym samym do zwolnienia z obowiązku ubezpieczenia, to obiektywny charakter pojęcia zostałby podany w wątpliwość.

Przymus ubezpieczeniowy niezależny od zdolności do jazdy

Poza tym obowiązek ubezpieczenia nie jest związany z użytkowaniem pojazdu jako środka transportu w danej chwili, ani z tym, czy spowodował on szkodę. Wynika z tego, że obowiązek ubezpieczenia nie może zostać wyłączony ze względu na samą okoliczność, iż zarejestrowany pojazd jest w danej chwili niezdolny do jazdy ze względu na swój stan techniczny, a zatem niezdolny do spowodowania szkody, nawet jeśli pozostaje on w tym stanie od chwili przeniesienia prawa własności. Podobnie sam istniejący po stronie właściciela lub innej osoby zamiar zniszczenia pojazdu nie pozwala uznać, że traci on swój status, a tym samym zostaje wyłączony z zakresu obowiązku ubezpieczenia. Kwalifikacja jako „pojazd” oraz zakres obowiązku ubezpieczenia nie mogą bowiem być uzależnione od tych czynników subiektywnych, ponieważ stanowiłoby to zagrożenie dla przewidywalności, stabilności i ciągłości tego obowiązku, którego przestrzeganie jest jednak konieczne w celu zagwarantowania pewności prawa.

OC niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa

Trybunał orzekł ponadto, że obowiązek ubezpieczenia zarejestrowanego w państwie członkowskim pojazdu, który znajduje się na terenie prywatnym i który decyzją właściciela został przeznaczony do zniszczenia, nawet jeśli ów pojazd nie jest w danym momencie zdolny do jazdy ze względu na swój stan techniczny, jest, po pierwsze, niezbędny do zapewnienia ochrony poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych, zważywszy, że interwencja instytucji zapewniającej wypłatę odszkodowań z tytułu szkód majątkowych i uszkodzeń ciała spowodowanych przez pojazd nieubezpieczony jest przewidziana wyłącznie w przypadku, gdy zawarcie umowy ubezpieczenia jest obowiązkowe. Wykładnia ta gwarantuje bowiem, że poszkodowani otrzymają w każdym razie odszkodowanie albo od ubezpieczyciela albo od instytucji gwarantującej wypłatę odszkodowań, w sytuacji gdy pojazd uczestniczący w wypadku był nieubezpieczony lub niezidentyfikowany.

Po drugie, obowiązek ten pozwala na realizację w optymalny sposób celu, jakim jest zagwarantowanie swobodnego ruchu zarówno pojazdów normalnie znajdujących się na obszarze Unii Europejskiej, jak i podróżujących nimi osób. Jedynie poprzez zapewnienie wzmocnionej ochrony ewentualnym ofiarom wypadków spowodowanych przez pojazdy mechaniczne można bowiem oczekiwać od państw członkowskich, by odstąpiły od przeprowadzania systematycznych kontroli ubezpieczenia pojazdów wjeżdżających na ich terytorium z terytorium innych państw członkowskich, co ma zasadnicze znaczenie dla zapewnienia swobody tego ruchu.

Tylko wycofanie z ruchu zwalnia z ubezpieczenia

TSUE wyjaśnił też, że aby dany pojazd został wyłączony z zakresu obowiązku ubezpieczenia, konieczne jest, by został on formalnie wycofany z ruchu zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami krajowymi. Chociaż co do zasady rejestracja potwierdza jego zdolność do jazdy i tym samym do wykorzystania go jako środka transportu, to jednak zarejestrowany pojazd może być w sposób obiektywny ostatecznie niezdolny do ruchu ze względu na swój zły stan techniczny. Stwierdzenie owej niezdolności do jazdy, a w konsekwencji stwierdzenie utraty statusu „pojazdu”, powinny jednak zostać dokonane w sposób obiektywny. W tym względzie, o ile wyrejestrowanie danego pojazdu może stanowić takie obiektywne stwierdzenie, o tyle prawo Unii nie reguluje sposobu, w jaki taki pojazd może zostać zgodnie z prawem wycofany z ruchu. W związku z tym wycofanie, zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami krajowymi, może zostać stwierdzone w inny sposób niż poprzez wyrejestrowanie danego pojazdu.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 29 kwietnia 2021 roku w sprawie C-383/19 Powiat Ostrowski / Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

PIU: Prywatne ubezpieczenia mogą odciążyć system opieki zdrowotnej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

System opieki zdrowotnej doszedł do ściany. Brakuje pieniędzy i personelu. Zwłaszcza że pandemia to znacznie większe wydatki, nie tylko na pacjentów chorych na Covid-19, ale też tych, którzy przez pandemię zrezygnowali z profilaktyki albo leczenia i zlekceważyli objawy poważnej choroby. Społeczeństwo zaciągnęło tzw. dług zdrowotny. Prywatne ubezpieczenia zdrowotne mogą skutecznie odciążyć publiczną opiekę zdrowotną. Trzeba im na to wreszcie pozwolić – pisze na blogu Polskiej Izby Ubezpieczeń Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU.

Pandemia pokazała, że w obecnym systemie nie mamy już rezerw. Jesteśmy o włos od całkowitej zapaści systemu. Poszukiwanie rozwiązań, które szybko przyniosą efekty, jest kluczowe. Jednak ich założeniem powinna być zgoda co do tego, że w Polsce jest jeden system zdrowotny, który trzeba oprzeć zarówno o publiczne, jak i prywatne finansowanie. Państwo powinno być organizatorem tego systemu. Takie założenie pozwoli na udział w debacie o kształcie systemu opieki zdrowotnej w Polsce wszystkich zainteresowanych podmiotów, w tym ubezpieczycieli. Ich rola w finansowaniu opieki może być duża, ponieważ każdy sprawnie zorganizowany system prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych odciąży wydatki państwa.

Czy upowszechnienie prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych jest możliwe?

Istnieje kilka metod upowszechnienia prywatnych ubezpieczeń. Jeśli ubezpieczenia będą oferowały produkty objęte koszykiem publicznym, zapewniając lepszy standard lub szybszy dostęp, to jest to tzw. system suplementarny. Najprostsze wydaje się stworzenie odpowiednich zachęt, np. podatkowych dla osób indywidualnych lub pracodawców.

Zachęty są korzystne dla państwa, również finansowo. Wykupienie ubezpieczenia zdrowotnego oznacza  więcej profilaktyki, wcześniejsze diagnozy i mniej osób wymagających opieki w tym szpitalnej, która jest wielokrotnie droższa. To korzyść zarówno w dłuższym, jak i krótkim horyzoncie czasowym. Ubezpieczenia odciążają opiekę specjalistyczną, szpitalną  i zmniejszają dług zdrowotny społeczeństwa.

Ubezpieczenia grupowe – dobre rozwiązanie dla Polaków

W Polsce, przy naszym poziomie zdrowia i  zamożności, sprawdzą się prywatne ubezpieczenia grupowe. Ubezpieczenia współpłacone przez pracodawców to już obecnie jeden z istotniejszych benefitów dla pracowników. W ten sposób ubezpieczenia zdrowotne mają szansę stać się produktem masowym, a więc efektywniejszym odciążeniem dla systemu. Będą też służył grupie, która w tej chwili ponosi największe koszty związane z prywatną opieką zdrowotną, bo nie może z oferty publicznej w pełni skorzystać choćby ze względu na ograniczenia czasowe.

Warto zwrócić uwagę na kraje, w których zachęty podatkowe przyniosły doskonałe efekty i pozwoliły na rozwinięcie prywatnych ubezpieczeń. Są to między innymi Irlandia, Słowenia czy Hiszpania. W tej ostatniej odliczenia podatkowe dla pracodawców wpłynęły na to, że bardzo szybko stworzony został system prywatnych ubezpieczeń szpitalnych.

Cały wpis:
https://piu.org.pl/blogpiu/ubezpieczenia-moga-odcia…

(AM, źródło: PIU)

Abonament Telemedico dla użytkowników MojejAvivy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Aviva nawiązała współpracę z Telemedico, dzięki której klienci korzystający z portalu MojaAviva mogą wykupić na preferencyjnych warunkach nielimitowany dostęp do internisty i pediatry. Dodatkowo, w ramach pakietu klienci otrzymują zniżkę 15% na konsultacje z lekarzami innych specjalności oraz na badania laboratoryjne realizowane przez sieć ALAB. Pierwszy miesiąc abonamentu dla klientów Avivy oferowany jest gratis.

– Z MojejAvivy korzysta już ponad pół miliona klientów, a więc rośnie znaczenie portalu w naszym ekosystemie obsługowym. MojaAviva jest najbardziej wszechstronnym i naszym zdaniem najlepszym serwisem online w ubezpieczeniach w Polsce. Cały czas inwestujemy w jej rozwój, dodając kolejne funkcjonalności, a teraz również usługi dodane, takie jak abonament telemedyczny. Pracujemy też na dostępem do lekarzy psychiatrów oraz psychologów. MojaAviva to portal dla klienta dbającego nie tylko o swoje i rodzinne  finanse, ale również o zdrowie – mówi Jolanta Karny, wiceprezes Avivy ds. sprzedaży i marketingu. Klienci zainteresowani nową ofertą mogą wejść w zakładkę „oferty specjalne” w MojejAvivie, a następnie po przekierowaniu na platformę Telemedico wykupić abonament.

Telemedico to nowoczesna platforma do zdalnych konsultacji lekarskich – pacjenci mogą kontaktować się z lekarzem przez telefon, wideo lub czat. E-konsultacje różnią się od zwyczajnych wizyt przede wszystkim formą realizacji, a jak wynika ze statystyk Telemedico, ich skuteczność, mierzona liczbą rozwiązanych problemów zdrowotnych, wynosi ponad 90%.

W ramach e-konsultacji można otrzymać od lekarza potrzebne porady, a w razie konieczności również receptę na leki, skierowanie na badania czy zwolnienie z pracy. Telemedico działa 24/7 i jest dostępne z dowolnego miejsca na świecie. Wystarczy wejść na konto pacjenta, umówić wizytę i połączyć się z lekarzem. Większość konsultacji z lekarzem ogólnym realizowanych jest jeszcze tego samego dnia. Na koncie pacjenta klienci znajdą także swoją dokumentację i mogą udostępnić ją lekarzowi.

(AM, źródło: Aviva)

Od czego zacząć budowanie zespołu sprzedaży

0
Adam Kubicki

Na co dzień jestem gorącym zwolennikiem dążenia do doskonałości. Dotyczy to nie tylko sfery prywatnej, ale również zawodowej. Obserwując działania wielu menedżerów, zastanawiam się, jaki cel obrali sobie, zarządzając swoimi zespołami sprzedażowymi. Mam wrażenie, że często działają bez celu, z próbą przetrwania i zaliczenia kolejnego roku.

Gorąco zachęcałbym takie osoby do zmiany nastawienia i ustalenia bardziej ambitnych celów oraz osiągania zdecydowanie wyższych efektów, ponieważ łączy się to zawsze z poczuciem zadowolenia i satysfakcji ze swojej pracy.

Jeśli chodzi o zespoły, można zaobserwować trzy kategorie. Kluby zombie to zespoły sprzedażowe, w których właściwie nie gra nic. Nikt nie jest zadowolony ze swojej pracy, wyniki są kiepskie, atmosfera słaba, a menedżer nielubiany. Takie zespoły są źródłem frustracji i wypalenia zawodowego, jednak istnieją w naszej rzeczywistości.

Druga kategoria to zespoły standard. Każdy coś tam robi, wyniki raz są lepsze, a raz gorsze. Koncentracja menedżera i współpracowników dotyczy raczej bieżących spraw, bez jakiejś szerszej perspektywy i świadomości, do czego dążymy.

Trzecia kategoria to zespoły sukcesu. Gdybym dzisiaj był w roli menedżera, zdecydowanie dążyłbym do tego, aby mój zespół znalazł się w tej trzeciej kategorii.

Po czym poznać tę najlepszą jakość? Przede wszystkim po wynikach. Taki zespół po prostu realizuje swoje cele sprzedażowe, a oprócz tego, co roku jego sprzedaż rośnie. To przekłada się na dochody jego członków, którzy dzięki temu każdego roku rozwijają swoją zawodową pewność siebie.

Pojawia się sprzężenie zwrotne: im lepiej ci idzie, tym jesteś stabilniejszy i pewniejszy, co oznacza, że w kontaktach z klientami masz większą skuteczność sprzedażową i kółko się zamyka.

Kolejną cechą idealnego zespołu jest skupienie jego współpracowników wokół wspólnego celu.

W zespołach słabych lub przeciętnych ludzie przede wszystkim koncentrują się na wynikach własnych i próbie przetrwania. Przez to nie uruchamia się w ogóle duch zespołu i dodatkowa motywacja, którą posiadają wszyscy chcący osiągnąć wspólny cel.

Następny element dotyczy nastawienia na naukę i otwarcia na nowe sposoby zarabiania.

Moja znajoma prowadzi z dużym sukcesem zespół sprzedażowy w ubezpieczeniach majątkowych. Jakiś czas temu pojawiły się ubezpieczenia związane z cyberprzestępczością. Jej zespół natychmiast zareagował. Zainwestowali czas i energię w zdobycie wiedzy na ten temat i wszystkim swoim klientom wstępnie zaproponowali analizę ich sytuacji w kontekście cyberprzestępstw. Dzisiaj świętują pierwsze sukcesy sprzedażowe, a przede wszystkim w głowach klientów ich akcja na pewno została zapamiętana.

W zespołach przeciętnych lub słabych wszelkie zmiany witane są wrogo i z dużą niechęcią, a konieczność nauki traktowana jest jak przykry obowiązek. Niestety to też przekłada się na aktywność sprzedażową i brak chęci oferowania nowych rozwiązań.

Ostatni element charakteryzujący idealny zespół sprzedażowy to wzajemna pomoc jego członków w sytuacjach kryzysowych. Wspierają się wzajemnie, dzięki czemu osiągają wyższy poziom integracji i relacji, często porównywalny z więziami rodzinnymi.

Od czego zacząć budowanie takiego zespołu? Przede wszystkim menedżer powinien stworzyć sobie wizję opartą na jego oczekiwaniach związanych z tworzeniem zespołu sprzedażowego. Pisząc wizja, mam na myśli pewne wyobrażenie sobie idealnego obrazka, w którym po paru latach ciężkiej pracy inwestycji w zespół osiągam wymierne efekty. Nakreślenie tych efektów jest podstawą takiej wizji.

Mogą one być zdefiniowane na przykład w kategorii efektywności takiego zespołu, czyli jego wyników sprzedażowych. Na przykład: Mam zespół składający się z dziesięciu osób, których średni miesięczny lub roczny obrót wynosi xyz.

Kolejną kategorią mogą być zachowania w zespole. Mój idealny zespół to zespół, w którym ludzie zachowują się tak i tak.

Trzecią kategorią może być atmosfera, czyli jak wyobrażam sobie ich integrację i wzajemne relacje.

Kiedy już powstała wizja zespołu, kolejnym etapem jest stworzenie profilu kandydata. Jakie cechy powinien posiadać, aby pasował do mojej wizji? Najlepiej by było, gdyby menedżer stworzył sobie listę cech idealnego współpracownika. Na przykład: słowny, odważny, pracowity, nastawiony na cel, uczciwy. Przy każdej cesze można dokonać oceny za pomocą skali, na przykład od 1 do 10.

W sytuacji, jeśli dana osoba nie posiada jednej z tych cech na odpowiednim poziomie, rezygnujemy z rekrutacji lub współpracy, jeśli już jest członkiem naszego zespołu. Dzięki temu unikniemy sytuacji, kiedy ma się wizję idealnego zespołu, a potem przyjmuje się osoby, których praca i zachowanie właściwie dają nam gwarancję porażki. Jest to bardzo ważny element tworzenia zespołu.

Kompromis w ramach cech, które są niezbędne, aby współpracownik pomógł nam osiągnąć sukces, nie ma sensu. Wszystkie moje doświadczenia z liderami branży ubezpieczeniowej i menedżerami, którzy mają doskonałe zespoły, pokazują, że ich sposób myślenia jest właśnie taki: najpierw określili wizję swojego zespołu, potem określili profil współpracownika i w końcu rekrutując i wdrażając, trzymali się zasad, które doprowadziły ich do sukcesu.

Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl

KRIR wnioskuje o zwiększenie środków na dopłaty do składek w ubezpieczeniach upraw

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

29 kwietnia zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych wystąpił do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zwiększenie limitu środków na tegoroczne dopłaty do składek ubezpieczenia upraw rolnych. KRIR tłumaczy swoją interwencję falą alarmujących sygnałów napływających do niej od rolników.

Rada podkreśliła, że rolnicy zgłaszają jej, że firmy ubezpieczeniowe, z którymi Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zawarło umowy w sprawie dopłat z budżetu państwa do składek na ubezpieczenie upraw i zwierząt gospodarskich, nie zawierają polis ze względu na wyczerpanie limitu środków. Podobne sygnały napłynęły również do portalu Farmer.pl oraz Związku Sadowników RP, którym rolnicy skarżyli się, iż w zakładach ubezpieczeń limity dopłat do składek wyczerpywały się od 3 do 12 minut od rozpoczęcia sprzedaży.

Zdaniem KRIR wszyscy rolnicy, którzy mają obowiązek ubezpieczenia 50% upraw powinni mieć również możliwość skorzystania z ochrony objętej dopłatami do składek z budżetu państwa. „Wiele upraw nie może być ubezpieczona w początkowym okresie kampanii ubezpieczeniowej ponieważ agrotechniczne terminy siewu tych roślin przypadają w drugiej połowie kwietnia lub w maju. Również w różnych województwach ze względu na zróżnicowanie klimatu terminy siewu przypadają w innym czasie. Rolnicy ze wszystkich województw powinni mieć zagwarantowany dostęp do dotowanych ubezpieczeń. Powtarzająca się corocznie sytuacja wyczerpywania się limitu środków na ten cel powoduje niepotrzebne stresy i niepokoje” – zaznaczyła Rada w swoim wystąpieniu do MRiRW.

W związku z zaistniałą sytuacją zarząd KRIR zgłosił wniosek o wszczęcie procedury uruchomienia środków z rezerwy budżetu państwa na dopłaty do składek ubezpieczeń rolnych.

(AM, źródło: KRIR, Farmer.pl)

Nowatorski sprzęt od PZU ratuje życie

0
Źródło zdjęcia:: PZU

Pierwszy pacjent, u którego z sukcesem przeprowadzono innowacyjny zabieg perfuzji wątroby, po ponad miesięcznej kuracji opuścił Klinikę Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM. To duże osiągnięcie lekarzy, którzy przeszczepili organ, wykorzystując do tego specjalistyczny sprzęt Liver Assist sfinansowany w całości przez PZU.

Jak podkreśla chirurg transplantolog, dr hab. n. med. Piotr Domagała, technologia ta otwiera nowe możliwości. – To urządzenie pozwala przeprowadzić zabieg pozaustrojowej mechanicznej perfuzji, czyli zapewnić przepływ płynu perfuzyjnego przez pobraną od dawcy wątrobę poza organizmem, jeszcze przed dokonaniem wszczepienia. Tym samym te pobierane wątroby, które nie były idealne z powodu rozmaitych uszkodzeń lub przeszłości dawcy, możemy teraz z powodzeniem wykorzystywać – wyjaśnia dr Piotr Domagała.

– PZU od lat wspiera inicjatywy mające na celu poprawę bezpieczeństwa i zdrowia Polaków. Cieszymy się, że możemy pomóc lekarzom ratować ludzkie życie. To dla nas największa wartość. Panu Krzysztofowi, jak również innym pacjentom Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM, życzymy zdrowia i mamy nadzieję, że nasze wsparcie pozwoli poprawić stan wielu chorych z niewydolnością wątroby – mówi Robert Lubański, dyrektor ds. Prewencji PZU.

Zakup nowoczesnego sprzętu medycznego o wartości 1,3 mln zł  został sfinansowany z funduszu prewencyjnego PZU. Spółka opłaciła także jednorazowe zestawy do perfuzji, płyny do zabiegów oraz jednorazowe materiały laboratoryjne i oznaczenia niezbędne do badań czynnościowych narządów.

(AM, źródło: PZU)

Marek Baran ponownie rzecznikiem Link4

0
Marek Baran

30 kwietnia, po trzech i pół roku sprawowania funkcji rzecznika prasowego Link4, Maciej Krzysztoszek opuszcza szeregi firmy. Jego obowiązki przejmie Marek Baran.

O swoim odejściu Maciej Krzysztoszek poinformował w mailu i na Twitterze. Przekazał w nim, że nadal będzie zajmować się public relations, ale w innej branży niż ubezpieczenia. Jego zadania w Link4 przejmie Marek Baran, który po kilkuletniej nieobecności wraca do firmy.

Maciej Krzysztoszek był rzecznikiem prasowym ubezpieczyciela od początku grudnia 2017 r. Odpowiadał za komunikację korporacyjną, w tym działania PR, relacje z mediami oraz komunikację wewnętrzną.

Marek Baran w ostatnim czasie pracował w PZU jako dyrektor departamentu komunikacji korporacyjnej oraz doradca zarządu. W Link4 do 2017 roku pełnił natomiast funkcję dyrektora PR, stanowisko to objął w 2011 roku. Wcześniej był PR Managerem Allianz Polska. Karierę zawodową zaczynał jako specjalista ds. marketingu w Commercial Union (obecnie Aviva).

(AM, źródło: inf. własna, PRoto)

Compensa: Najczęstsze szkody podczas majówki

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Długie weekendy wyróżniają się większą liczbą zgłaszanych szkód. Compensa sprawdziła, co najczęściej przytrafia się podczas majówki.

– Majówka zazwyczaj przoduje w statystykach szkód. Zapewne wynika to z kalendarza. To pierwszy w roku długi weekend z dobrą pogodą, w pewnym sensie inauguracja sezonu urlopowego. Wiele osób motywuje to do połączenia wypoczynku z huczną zabawą, która często kończy się wypadkami. Mam nadzieję, że w 2021 będzie ich jak najmniej, choć jak co roku przygotowujemy się na dużą liczbę zgłoszeń, zwłaszcza z ubezpieczeń NNW – mówi Andrzej Paduszyński, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych Compensy.

W czasie ubiegłorocznej majówki do Compensy najczęściej zgłaszano następujące szkody:

  1. Poparzenia podczas grillowania i palenia ognisk. Długa lista zawiera m.in. poparzenie podpałką do grilla przy wlewaniu jej do paleniska czy niefortunny taniec zakończony w… ognisku. Nieostrożność wczasowiczów naraża na kontuzje także osoby, które nie biorą udziału w zabawie. Obrazuje to przykład chłopca, który podczas spaceru po plaży wszedł bosą stopą w niepolany wodą, a jedynie przysypany piaskiem węgiel drzewny z grilla.
  2. Wypadki na rowerach i hulajnogach. Pierwsze w roku dłuższe „wolne” sprzyja aktywności na świeżym powietrzu. Na ścieżkach rowerowych i chodnikach robi się tłoczno. Efektem jest wzrost liczby zakończonych uszczerbkami na zdrowiu upadków i potrąceń z udziałem pieszych, rowerzystów, rolkarzy czy biegaczy.
  3. Szkody alkoholowe. W długie weekendy rośnie liczba pijanych kierowców na drogach. Ale nie tylko oni stanowią problem. Zagrożenie na jezdniach powodują też nietrzeźwi pieszy, np. idący po zmroku środkiem jezdni bez elementów odblaskowych. – W odniesieniu do tych szkód warto przypomnieć, że zarówno ubezpieczenia OC, jak i NNW przeważnie nie obejmują szkód, do których doszło w związku ze spożywaniem alkoholu. Jeśli kierowca auta doprowadził do kolizji, ale w momencie zdarzenia był „pod wpływem”, poszkodowany przez niego dostanie pieniądze od ubezpieczyciela, ale sprawca będzie musiał zwrócić wypłaconą, niekiedy olbrzymią kwotę. A w przypadku NNW alkohol może po prostu zablokować wypłatę odszkodowania za trwały uszczerbek na zdrowiu – tłumaczy Andrzej Paduszyński.
  4. Amatorskie wycieczki po górach.

– Oczywiście nie da się zapobiec wszystkim wypadkom, ale bez wątpienia w długie weekendy charakteryzujemy się większą niż na co dzień nonszalancją. Warto o tym pamiętać ze względu na bezpieczeństwo swoje i innych. Zebrane przez nas przykłady szkód wyraźnie pokazują, że nieostrożność może mieć negatywny wpływ na osoby trzecie. To istotne także z finansowego powodu, bo za takie zdarzenia odpowiedzialność finansową ponosi sprawca – dodaje Andrzej Paduszyński.

(AM, źródło: Brandscope)

Lloyd’s: Rating AA- od agencji KBRA

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Kroll Bond Rating Agency (KBRA) przyznała Lloyd’s rating siły finansowej na poziomie AA- z perspektywą stabilną. KBRA dołączyła do grona trzech innych agencji ratingowych oceniających rynek Lloyd’s, aby zapewniać dodatkową niezależną opinię o jego sile finansowej.

KBRA w uzasadnieniu podała, że rating odzwierciedla solidną, dostosowaną do ryzyka kapitalizację, jedyną w swoim rodzaju strukturę kapitału, konserwatywne lewarowanie działalności ubezpieczeniowej, solidne rezerwy techniczne, silny profil płynności, zdywersyfikowane źródła zarobków, szerokie kanały dystrybucji i kompleksowy program zarządzania ryzykiem. Rating uwzględnia wzrost kapitału przy skumulowanej rocznej stopie wzrostu 6,5% od końca 2014 r.

Lloyd’s utrzymuje silną pozycję kapitałową i wypłacalność, a jego zasoby netto wzrosły w 2020 r. do 33,9 mld funtów. Pozostałe agencje oceniły Lloyd’s następująco: Standard & Poor’s: A+ z perspektywą stabilną, AM Best: A z perspektywą stabilną i Fitch: AA-.

(AC, źródło: Insurance Journal)

18,389FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie