Blog - Strona 1180 z 1480 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1180

UFG: Ponad 200 mln zł wypłat za wycieczki odwołane z powodu pandemii

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ponad 200 mln zł to kwota, która trafiła już do podróżnych z tytułu zwrotu środków wpłaconych przez nich na imprezy turystyczne odwołane z powodu pandemii – wynika ze sporządzonego przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny podsumowania działalności Turystycznego Funduszu Zwrotów.

Do 31 grudnia ubiegłego roku organizatorzy turystyki złożyli wnioski zawierające informacje dotyczące ponad 90 tysięcy podróżnych, z którymi zawarli umowy o udział w imprezie turystycznej. O zwrot środków wystąpiło 298 takich podmiotów, odpowiadających za lwią część rynku. Łączna kwota wynikająca z wniosków złożonych przez organizatorów to prawie 280 mln zł. Jak jednak wyjaśniają przedstawiciele UFG, wnioski nieopłacone i niezdublowane przez organizatorów opiewają łącznie na ok. 260 mln zł.

Z tej ostatniej kwoty UFG wypłacił do dzisiaj ponad 208 mln zł, co stanowi prawie 80% wypłat z wniosków organizatorów, które zostały opłacone i nie dublują się. Jak podkreśla Małgorzata Ślepowrońska, prezes Funduszu, tak duża kwota wypłat była możliwa dzięki zaangażowaniu wielu stron – zarówno podróżnych, organizatorów turystyki, jak również organizacji branżowych, Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii oraz znaczącemu wysiłkowi pracowników Funduszu. – Wypłaciliśmy olbrzymią część środków i niedługo będziemy mogli powiedzieć, że wszystkie należne wypłaty trafiły do podróżnych – dodaje. 

Marek Niechciał, członek zarządu UFG odpowiedzialny za kwestie związane ze wsparciem branży turystycznej, podkreśla, że środków wystarczy dla wszystkich, a organizacje skupiające przedsiębiorców turystycznych od początku współpracowały z UFG i MRPiT w eliminacji rozbieżności pojawiających się między wnioskami składanymi przez organizatorów imprez i wnioskami podróżnych.

Pozostała część wniosków, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Funduszu, ma zostać wypłacona w ciągu najbliższych tygodni.

(AM, źródło: UFG)

Howden Group Holdings wypracował miliard dolarów przychodów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ponad miliard dolarów przychodów i 223 mln GBP zysku EBITDA – to główne osiągnięcia międzynarodowej grupy ubezpieczeniowej, do której należy Howden Donoria, w roku obrachunkowym 2019–2020. Firma zapowiada kontynuację strategii zrównoważonego rozwoju, łączącą wzrost organiczny i przejęcia.

David Howden, dyrektor generalny (CEO) Howden Group Holdings, podkreśla, że wyniki zostały osiągnięte mimo pandemii i nowych okoliczności, w jakich musiała działać branża. Jego zdaniem to efekt realizacji kluczowych celów w roku obrachunkowym 2020 (trwał od 1 października 2019 r. do 30 września 2020 r.), czyli pozyskiwania i rozwoju kadry oraz budowania zrównoważonego biznesu.

– Przychody całej grupy zapewniły nam w ostatnim roku obrotowym organiczny wzrost o 6%. Uwzględniając przejęcie grupy A-Plan i kolejne, sfinalizowane po zakończeniu minionego roku obrotowego, obecnie mamy w grupie 8500 pracowników na całym świecie, a potencjalne przychody zbliżone do miliarda GBP (1,37 mld USD, +7% r/r) – dodaje David Howden.

Przy okazji prezentacji raportu za ostatni rok obrotowy Howden Group Holdings podkreśla, że I kwartał nowego okresu obrachunkowego przyniósł kontynuację rozwoju. W tym czasie grupa wzrosła organicznie o 11%.

– Wyniki grupy w roku finansowym 2020 r. i z I kwartału nowego okresu potwierdzają, że inwestycje przynoszą oczekiwany efekt. Grupa jest silna, bo nie stawia na przejęcia dla przejęć, ale przede na współpracę z lokalnymi specjalistami – łącznie liczba specjalistów grupy i partnerów sieci Howden One to 15 tys. osób na całym świecie. Kolejna ważna rzecz to inwestycje w nowe technologie i analitykę. Z takim zapleczem możemy być brokerem pierwszego wyboru dla klientów, którzy oczekują nowych produktów i chcą rozwijać biznes nie tylko w Polsce – mówi Dariusz Zajączkowski, prezes Howden Donoria.

(AM, źródło: Howden Donoria)

Allstate odchodzi od ubezpieczeń na życie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Allstate sprzedaje jednostkę ubezpieczeń na życie, Allstate Life Insurance Co. Jej nabywcą będą podmioty zarządzane przez fundusz private equity Blackstone Group.

Zbycie tej części biznesu jest elementem strategii ubezpieczyciela, który chce odejść od ubezpieczeń na życie i zamierza skoncentrować się na ubezpieczeniach osobowych, wypadkowych i majątkowych. Wartość sprzedaży ALIC, która nie obejmuje Allstate Life Insurance Company z Nowego Jorku, wyniesie 2,8 mld USD. Transakcja wymaga zgody organów regulacyjnych, a jej zamknięcie planowane jest na drugą połowę 2021 roku.

(AM, źródło: Insurance Journal)

Premier podziękował ubezpieczycielom za pomoc w walce z pandemią

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki podziękował branży ubezpieczeniowej za wsparcie Głównego Inspektoratu Sanitarnego i sfinansowanie pracy 100 konsultantów call center.

„Składam na Pana ręce podziękowania za wystąpienie z inicjatywą i zorganizowanie przez Polską Izbę Ubezpieczeń wsparcia finansowego dla Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Sprawna organizacja tego przedsięwzięcia to odpowiedź na istotną potrzebę społeczną i wyjście naprzeciw obywatelom, potrzebującym pomocy w związku z Covid-19” – napisał premier Mateusz Morawiecki w liście przesłanym do Jana Grzegorza Prądzyńskiego, prezesa zarządu PIU.

„Szczególne podziękowania kieruję do osiemnastu zakładów ubezpieczeń, które sfinansowały pracę dodatkowych konsultantów infolinii GIS: Allianz, Aviva, AXA, Compensa, Credit Agricole Ubezpieczenia, Ergo Hestia, Generali, InterRisk, MetLife, PKO Ubezpieczenia, Grupa PZU, Saltus, TUW „TUW”, UNIQA, Unum, Vienna Life, Warta i Wiener”– dodał Mateusz Morawiecki.

Wcześniej podobne podziękowania za wsparcie w walce z koronawirusem przekazali Waldemar Kraska, sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, oraz wicepremier Jarosław Gowin, minister rozwoju, pracy i technologii

Listy były podziękowaniem dla branży za podjęcie inicjatywy wspierającej osoby walczące z Covid-19 oraz Polaków zmagających się ze skutkami pandemii. W jej ramach 18 firm ubezpieczeniowych sfinansowało dodatkowe call center dla Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Organizatorem całego przedsięwzięcia była PIU. Ubezpieczyciele sfinansowali pracę 100 dodatkowych konsultantów przez pół roku.

Przedsięwzięcie to zostało wyróżnione tytułem Inicjatywy Miesiąca w listopadowej odsłonie cyklicznego rankingu „Gazety Ubezpieczeniowej” oraz było jednym z argumentów za uznaniem działań środowiska ubezpieczeniowego wspierających walkę z pandemią za Inicjatywę Roku.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

Banki na celowniku porównywarek ubezpieczeniowych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

KioskPolis szuka kolejnych partnerów biznesowych w sektorze e-commerce. Szczególnie zależy mu na współpracy z bankami – informuje „Puls Biznesu”.

Wojciech Fronckiewicz, prezes KioskPolis Holding, właściciela KioskPolis.pl, nie ukrywa, że gdyby banki zdecydowały się wdrożyć w aplikacjach mobilnych rozwiązanie jego firmy, to stałyby się prawdopodobnie jednym z największych kanałów dystrybucji ubezpieczeń mobilnych oraz online. Wojciech Rabiej, prezes Porówneo, przyznaje, że banki byłyby dobrym kanałem dystrybucji ubezpieczeń wielu zakładów jednocześnie, ale dotychczas taki model współpracy się nie udał. Według niego zdecydowały rozbieżności w zakresie priorytetów: dla porównywarki istotą jest sprzedaż ubezpieczeń. Natomiast dla banku to tylko jeden z elementów całego procesu.

„PB” zwraca uwagę, że obecność polis w aplikacjach mobilnych pozwoliłaby ograniczyć dystrybucję za pośrednictwem pracowników banków, którzy niechętnie sprzedają ubezpieczenia. Ponadto ubezpieczeniowy partner wziąłby na siebie ciężar związany z innymi obowiązkami, np. likwidacją szkód. Tomasz Raczyński, dyrektor departamentu ubezpieczeń w mBanku, ocenia, że przy spełnieniu ściśle określonych warunków współpraca banków i porównywarek byłaby możliwa w przyszłości, zwłaszcza że te pierwsze będą szukać sposobów na pozyskanie i utrzymanie klientów. Gazeta zwraca uwagę, że chrapkę na taką współpracę mają też fintechy, takie jak Revolut.

Więcej:
„Puls Biznesu” z 27 stycznia, Karolina Wysota „Polski insurtech puka do drzwi banków”
https://www.pb.pl/polski-insurtech-puka-do-drzwi-bankow-1106576

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Zmiany w prawie i pandemia napędziły popularność polis karnoskarbowych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Polskie przedsiębiorstwa są coraz bardziej zainteresowane ubezpieczeniami, które ochronią je w przypadku sankcji finansowych nakładanych przez urząd skarbowy, ZUS czy Państwową Inspekcję Pracy. Wzrost popytu na polisy karnoskarbowe potwierdzają też firmy ubezpieczeniowe – informuje „Puls Biznesu”.

Według Mariana Pachuty, starszego brokera w dziale ubezpieczeń finansowych i profesjonalnych Marsh Polska, popyt na takie ubezpieczenia rośnie z roku na rok o 20–30%. Łukasz Górny, radca prawny i dyrektor departamentu rozwoju EIB, wyjaśnia, że rosnąca popularność polis to nie tylko efekt coraz bardziej skomplikowanego systemu prawno-podatkowego ale też wzrostu zagrożenia karami przy rozliczeniu pomocy publicznej udzielonej w związku z pandemią. Do tego dochodzą zapowiadane zmiany w prawie oraz coraz częstsze kontrole organów państwowych dotyczące pomocy antykryzysowej.

„PB” zwraca uwagę, że spośród ubezpieczycieli działających w Polsce polisy karnoskarbowe oferują jedynie AXA i Allianz. Diana Bożek, dyrektor departamentu ubezpieczeń korporacyjnych Allianz Polska, wyjaśnia, że ubezpieczenie ma dwie podstawowe funkcje: obronną (finansowanie adwokata w razie postawienia zarzutów karnoskarbowych) oraz odszkodowawczą (refundacja grzywny). Agata Żbikowska, starszy broker STBU Brokerzy Ubezpieczeniowi, dodaje, że taka polisa może też pokryć koszty pomocy prawnej w razie postawienia zarzutów o wyłudzenie pomocy publicznej czy złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia. Natalia Matlęga, specjalista do spraw ubezpieczeń STBU, uzupełnia, iż ubezpieczenie pokryje też roszczenia pracodawcy odnośnie do osób wykonujących czynności księgowe bezpośrednio lub za pośrednictwem podległych pracowników.

Więcej:
„Puls Biznesu” z 27 stycznia, Sylwia Wedziuk „Jak zabezpieczyć się przed karami urzędów”:
https://www.pb.pl/jak-zabezpieczyc-sie-p…

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Kto czyta paski adresu?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

No właśnie. Kto? Do napisania tego artykułu zainspirował mnie kontakt z klientem, z którym nawiązałem niedawno współpracę. Podczas pierwszej rozmowy telefonicznej dyskutowaliśmy o szkodzie, a w zasadzie o szkodach cyber, które czterokrotnie dotknęły spółkę.

Errare humanum est…

Błądzić jest rzeczą ludzką… Gdy doszliśmy do omawiania przyczyn szkody, mój rozmówca wyznał z rozbrajającą szczerością: „Panie Łukaszu, nie sprawdziliśmy. Ale kto czyta paski adresu?”.

Ktoś może powiedzieć – elementarz. Warto jednak przypomnieć, że to czynnik ludzki jest odpowiedzialny za 75% wszystkich incydentów cybernetycznych. Jak widać errare humanum est.

…in errore perservare stultum

…pozostawać w błędzie – głupotą. Zatem by poznać swego wroga, przyjrzyjmy się dziś najczęściej występującym zagrożeniom czyhającym na nas w sieci:

  • Backdoors (tylne drzwi) – metoda omijania środków uwierzytelniania i bezpieczeństwa w oprogramowaniu lub systemie komputerowym.

Backdoory są często legalną częścią oprogramowania. Twórcy oprogramowania używają ich, np.: w celu odblokowania kont użytkowników lub redukcji liczby błędów w oprogramowaniu. Niebezpieczne w rękach przestępców.

  • Denial of Service (DoS) – rodzaj ataku sieciowego powodujący, że atakowany system przestaje działać właściwie. Może to być defekt tylko jednej usługi internetowej (np. e-mail) lub całego serwera. Przy prowadzeniu ataków typu DoS korzysta się z błędów i luk występujących już w systemie.

Atak ten nie wiąże się nigdy z kradzieżą danych lub ich utratą, ale przynosi wielkie straty firmom, które na skutek ataku nie mają możliwości świadczenia swoich usług.

  • Distributed Denial of Service (DDoS) – odmiana ataku typu DoS stworzona w celu całkowitego uniemożliwienia normalnego działania witryny internetowej, sieci, serwera lub innych zasobów.

Atak DDoS różni się od ataku DoS jedynie wykorzystywaną metodą. Atak DDoS prowadzony jest równocześnie przez wiele komputerów.

  • Hacking – poszukiwanie i wykorzystywanie słabych punktów w systemie komputerowym lub sieci, zazwyczaj w celu uzyskania korzyści finansowych.
  • Luki Dnia Zero (Zero-day) – luki, które nie są znane twórcom oprogramowania ani społeczności zajmującej się bezpieczeństwem. Nazwa odnosi się do czasu, przez który twórca oprogramowania był świadomy istnienia luki.

Gdy przestępcy odkrywają lukę Dnia Zero, rozpoczynają atak, który tę słabość wykorzystuje.

  • Luki w zabezpieczeniach – fragmenty kodu zawierające błąd, które pozwalają hakerowi naruszyć integralność, dostępność lub poufność danych.

Po zidentyfikowaniu luk przestępcy mogą tworzyć tzw. exploity, czyli programy wykorzystujące te luki.

Łukasz Cichowski
  • Malware – złośliwe oprogramowanie, które powoduje utrudnienia i przeszkody w pracy na komputerze, może mieć również działanie przestępcze (zdobywanie poufnych danych) lub w jakikolwiek sposób szkodzić użytkownikowi.
  • Pharming – haker stara się przekierować użytkownika odwiedzającego legalną stronę internetową do strony sfałszowanej. Może to osiągnąć, modyfikując plik hosts w komputerze ofiary lub wprowadzając zmiany w systemie DNS (Domain Name System).
  • Phishing – polega na wysyłaniu do przypadkowych osób korespondencji e-mailowej, w której odbiorcy pod wymyślonym pretekstem namawiani są do zalogowania się pod fałszywy adres. Zwykle udaje on stronę logowania banku, urzędu lub popularnego portalu.

Po kliknięciu w załączony w e-mailu link następuje przekierowanie na stronę sfałszowaną przez przestępców. W trakcie logowania nieświadomy klient podaje swój login i hasło przestępcom.

  • Ransomware – rodzaj oprogramowania używanego w przestępczości internetowej. Jego działanie polega na przeniknięciu wirusa do atakowanego systemu i zaszyfrowaniu danych należących do użytkownika.

Potem wirus wyświetla notatkę. Haker pisze w niej, co musi zrobić właściciel cennych plików, aby je odzyskać. Zwykle domaga się przelania pieniędzy na konto bankowe i obiecuje, że w zamian wyśle klucz oraz instrukcje, jak odszyfrować dane. Niestety nie zawsze wywiązuje się z tej obietnicy.

  • Spoofing – fałszowanie adresów IP mające na celu udawanie innego serwera w istniejącym połączeniu sieciowym.

Technika ta ma na celu uniknięcie zabezpieczeń, jakie wprowadzają na danym serwerze administratorzy sieci wewnętrznej, oraz „podszycie” się pod użytkownika sieci, co umożliwia atakującemu przechwytywanie wszystkich danych, które miały trafić do prawdziwego komputera.

  • Vishing – przestępcy, wykorzystując telefonię internetową, starają się podszywać przede wszystkim pod instytucje finansowe. Jedną z praktykowanych przez nich metod jest rozesłanie spamu, w którym podawany jest numer 0-800, pod którym odbiorca e-maila powinien zaktualizować swoje dane konta bankowego.

Po wykręceniu podanego numeru włącza się automat, który prosi ofiarę o podanie konkretnych danych dostępu do konta.

  • Whaling (CEO fraud / na prezesa) – atak phishingowy polegający na podszywaniu się pod pracownika kadry menedżerskiej.

To jest już koniec?

Nie! To dopiero początek! Rozwój technologii IT generuje wciąż nowe zagrożenia, których dzisiaj nie potrafimy sobie jeszcze wyobrazić. Żeby uświadomić sobie, jak nieoczywiste mogą być przyczyny incydentu, prześledźmy, z jakim ryzykiem wiąże się używanie nawet dobrze znanego i popularnego oprogramowania.

  • Liczba twórców – liczba osób tworzących oprogramowanie stale wzrasta. Każdy dodatkowy programista zwiększa ryzyko powstania błędów w oprogramowaniu. W środowisku programistów powszechnie przyjmuje się, że kod nigdy nie jest wydawany bezbłędnie, a średnia liczba błędów na każde 1000 linijek kodu wynosi od 15 do 50 błędów.
  • Kod programu – oprócz rosnącej liczby twórców oprogramowania rośnie również liczba linijek kodu. Więcej linijek kodu oznacza możliwość wystąpienia większej liczby błędów.

Na potrzeby misji Apollo 11 użyto 145 tys. linijek kodu. Dla porównania współczesne auta potrzebują ponad 100 mln linijek kodu.

  • Złożoność – wraz ze wzrostem możliwości oprogramowania rośnie także jego złożoność. Większa złożoność oprogramowania to większe ryzyko jego wadliwego działania.
  • Oprogramowanie open source – ruch open source doprowadził do wielu innowacyjnych inicjatyw. Wiele bibliotek o otwartym kodzie źródłowym jest przesyłanych online i chociaż zakłada się, że zostały sprawdzone pod kątem ich funkcjonalności i bezpieczeństwa, nie zawsze tak jest.

Wszelkie błędy obecne w kodzie podstawowym można nieświadomie skopiować do kolejnych iteracji.

  • Przestarzałe oprogramowanie – im dłużej oprogramowanie jest dostępne na rynku, tym więcej luk i podatności można w nim znaleźć. Gorzej, jeśli twórcy nie wspierają już swojego produktu, np. nie udostępniają aktualizacji usuwających dostrzeżone w nim błędy.

Wiele firm korzysta z przestarzałego oprogramowania, pomimo istnienia bezpieczniejszych alternatyw. Przestępcy, znając wszelkie mankamenty oprogramowania, tylko czekają na taką okazję.

  • Nowe wersje oprogramowania – nowe oprogramowanie jest zwykle oparte na już istniejącym kodzie. To sprawia, że jego testowanie i korekta ewentualnych błędów są bardzo trudne i wymagają dużych zasobów ze strony producenta.

W rezultacie więcej programistów zajmuje się utrzymaniem istniejącego kodu niż pracą nad nowymi implementacjami, a i tak nie zapewnia to pełnej kompatybilności wstecznej.

  • Oprogramowanie generowane automatycznie – oprogramowanie może być tworzone za pomocą zautomatyzowanych procesów, które celowo można modyfikować, by móc później wykorzystać wprowadzoną do programu lukę.

Łukasz Cichowski
starszy broker w MAI Insurance Brokers Poland Sp. z o.o.

Zawodowa OC rzecznika patentowego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wśród dziesięciu osób, które przypadkowo zapytałem, czym zajmuje się rzecznik patentowy, tylko dwie w miarę dobrze określiły rolę, jaką pełni on w naszym życiu społeczno-ekonomicznym. Ta problematyka jest mało znana, przez wielu jakoś bardzo abstrakcyjnie pojmowana, jakby nie dotyczyła naszego życia codziennego.

Rzecznik patentowy – ta nazwa określa specjalistę, inżyniera lub prawnika, który świadczy pomoc prawną lub techniczną z zakresu własności przemysłowej, intelektualnej podmiotom gospodarczym oraz osobom fizycznym.

Rzecznicy patentowi w Polsce

Jedynie rzecznik patentowy może być pełnomocnikiem przed Urzędem Patentowym RP w postępowaniach, które związane są ze zgłoszeniem lub utrzymywaniem ochrony przedmiotów (wartości) własności przemysłowej.

W okresie gospodarki wolnorynkowej, ogromnego rozwoju techniki, technologii, badań naukowych i wdrażania ich wyników do praktyki rola rzeczników patentowych bardzo wzrasta i staje się czynnikiem zapewniającym ten dynamiczny rozwój.

Rzecznicy patentowi stają się jakby fundamentem innowacyjności we wszystkich dziedzinach życia i ich rola łącznego stosowania prawa i wiedzy technicznej będzie jeszcze wzrastała.

W ostatnich latach dynamiczne rozwijają się startupy, fin-techy itp. podmioty oparte najczęściej na osiągnięciach naukowych i nowatorskich rozwiązaniach. Bez odpowiedniej ochrony własności intelektualnej i przemysłowej takie nowatorskie działania i przedsięwzięcia nie miałyby szans na osiąganie sukcesów w kraju i na rynkach międzynarodowych.

Zasady wykonywania zawodu rzecznika patentowego

Obecnie zasady wykonywania zawodu rzecznika patentowego określa ustawa o rzecznikach patentowych z 11 kwietnia 2001 (Dz.U. z 2019 r., poz. 1861), która zawiera również organizację i zakres działania ich samorządu zawodowego. Reguluje ona także zasady świadczenia usług (pomocy) w sprawach własności przemysłowej i intelektualnej oraz wymienia wszystkie możliwe formy wykonywania tego zawodu.

Kolejną ważną ustawą – jakby uzupełniającą – jest ustawa Prawo własności przemysłowej z 30 czerwca 2000 r. (Dz.U. z 2020 r., poz. 286), która ustala zakres umocowań rzecznika patentowego w postępowaniach przed Urzędem Patentowym RP.

Zgodnie z art. 8 ustawy o rzecznikach patentowych, rzecznik patentowy świadczy pomoc techniczną i prawną. Pomoc prawna polega na udzielaniu porad i konsultacji prawnych, sprawdzaniu stanu prawnego przedmiotów własności przemysłowej, opracowywaniu i wydawaniu opinii, a także na zastępstwie prawnym i procesowym. W tych postępowaniach rzecznik zastępuje adwokata lub radcę prawnego.

Natomiast pomoc techniczna to przede wszystkim opracowywanie opisów technicznych, zgłoszeń do ochrony podmiotów działalności twórczej, które przeznaczone są do wykorzystywania przemysłowego, badania zakresów ich ochrony krajowej i międzynarodowej oraz prowadzenia poszukiwań dotyczących rozwoju techniki w tych zakresach.

Zawód rzecznika patentowego, podobnie jak adwokata lub radcy prawnego, jest zawodem wolnym oraz należy do zawodów zaufania publicznego. Podobnie jak inne zawody, również rzecznika patentowego obowiązuje tajemnica zawodowa (tj. tajemnica rzecznikowska) w zakresie wszystkich faktów poznanych w trakcie wykonywania powierzonych rzecznikowi czynności w zakresie udzielonego pełnomocnictwa.

Od rzecznika patentowego wymagane jest posiadanie bardzo dużej wiedzy z różnych – czasami bardzo od siebie odległych – dziedzin. Chodzi o konieczną wiedzę prawniczą, jak i o specjalistyczne dziedziny wiedzy technicznej.

Zawód ten łączy się więc z koniecznością śledzenia wszystkich nowych rozwiązań technicznych. A zważywszy na bardzo szybki rozwój techniki, w tym przede wszystkim takich jej dziedzin, jak elektronika, automatyka, robotyka, inżynieria biotechniczna i chemiczna, zastosowania sztucznej inteligencji itd., każdy rzecznik patentowy musi bardzo dużo czasu poświęcać na samokształcenie. Występuje on praktycznie w roli doradcy przy wprowadzaniu różnych projektów i nowoczesnych rozwiązań o charakterze wynalazków, często o bardzo wielkiej wartości finansowej. Stąd konieczne są takie cechy osobowe jak poufność, rzetelność i uczciwość.

Kto może zostać rzecznikiem patentowym

Rzecznik patentowy otrzymuje prawo do wykonywania swojego zawodu z dniem wpisania na listę rzeczników patentowych i po złożeniu ślubowania. Wtedy Urząd Patentowy Rzeczpospolitej Polskiej wydaje rzecznikowi patentowemu legitymację, która jest potwierdzeniem prawa wykonywania zawodu, a także używania tytułu zawodowego – prawnie chronionego – „rzecznik patentowy”.

Zgodnie z przepisami ustawy rzecznikiem patentowym może zostać osoba, która: ukończyła studia magisterskie na kierunku technicznym lub prawniczym, odbyła wymaganą aplikację rzecznikowską, ma nieskazitelny charakter i pełną zdolność do czynności prawnych, zdała egzamin kwalifikacyjny i posiada polskie obywatelstwo, a jeśli jest obcokrajowcem, musi biegle władać językiem polskim w mowie i piśmie.

Ustawa określa także, w jakiej formie rzecznik patentowy może wykonywać swój zawód. W zasadzie dopuszcza się trzy jego formy: na rzecz pracodawcy, czyli zatrudnienie na podstawie umowy o pracę, poprzez kancelarie patentowe, powoływane wyłącznie w celu wykonywania zawodu rzecznika patentowego, oraz na podstawie umowy cywilnoprawnej zawartej pomiędzy zlecającym a rzecznikiem patentowym.

Odpowiedzialność rzecznika i ubezpieczenie zawodowej OC

Rzecznik patentowy odpowiada w toku wykonywania zawodu oraz czynności zawodowych na zasadach ogólnych: dyscyplinarnie przed organami samorządu zawodowego, cywilnie zgodnie z Kodeksem cywilnym oraz szczegółowymi przepisami oraz karnie w razie popełnienia czynu prawem zakazanego.

W przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania czynności i zadań przez rzecznika patentowego może wchodzić odpowiedzialność odszkodowawcza cywilna.

Obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej rzeczników patentowych objęte są podmioty, o których mowa w art. 16 ustawy o rzecznikach patentowych (Dz.U. z 2019 r., poz. 1861). Zakres i przedmiot tego ubezpieczenia reguluje rozporządzenie ministra finansów  z 20 lipca 2011 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia rzeczników patentowych oraz osób świadczących na terytorium RP usługi transgraniczne (Dz.U. z 2011 r., poz. 986).

Ubezpieczenie to jest obowiązkowe dla rzeczników, którzy wykonują swój zawód na podstawie umowy cywilnoprawnej lub w kancelarii patentowej.

Stanisław Kuta

Za rzeczników zatrudnionych na etacie odpowiada pracodawca. Może on zawrzeć oddzielne ubezpieczenie dla swojego rzecznika lub rozszerzyć swoje ubezpieczenie OC o te ryzyka.

Przedmiotem tego ubezpieczenia jest odpowiedzialność cywilna rzecznika patentowego za szkody, które zostały wyrządzone przez ubezpieczonego przy świadczeniu pomocy w sprawach własności intelektualnej i przemysłowej. Obejmuje ona odpowiedzialność za wyrządzone wskutek działania lub zaniechania szkody rzecznika (ubezpieczonego) podczas trwania ochrony ubezpieczeniowej.

Ubezpieczenie, potwierdzone polisą OC, musi zostać zawarte nie później niż jeden dzień przed rozpoczęciem działalności zawodowej w kancelarii patentowej lub zawarcia umowy cywilnoprawnej o świadczenie pomocy. Minimalna suma gwarancyjna OC wynosi 50 tys. euro w odniesieniu do jednego zdarzenia oraz wszystkich zdarzeń, których następstwa objęte są umową ubezpieczenia OC.

Obowiązkowe ubezpieczenie OC zgodnie z rozporządzeniem ministra finansów z 20 lipca 2011 r. nie obejmuje: szkód wyrządzonych rodzinie lub bliskim, szkód wyrządzonych po skreśleniu z listy rzeczników patentowych i wynikających z zapłaty kar umownych oraz szkód powstałych na skutek działań wojennych, rozruchów, zamieszek oraz aktów terroru.

Ubezpieczenie OC obejmuje wszystkie szkody wyrządzone przy świadczeniu pomocy w sprawach własności intelektualnej i przemysłowej, bez możliwości umownego ograniczenia odpowiedzialności ubezpieczającego i ubezpieczyciela. Organem uprawnionym do sprawdzania i przeprowadzania kontroli spełnienia obowiązku ubezpieczenia OC jest Krajowa Rada Rzeczników Patentowych.

Przy ubezpieczaniu i rozpoznawaniu potrzeb należy zwrócić szczególną uwagę na zakres wykonywanych czynności i do nich dostosować ubezpieczenia nadwyżkowe, klauzule oraz ubezpieczenia dodatkowe.

dr Stanisław Kuta
doradca zarządu
Alwis & Secura

Rząd reguluje status prawny UTO

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

26 stycznia Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym, w której chce uregulować status prawny hulajnóg elektrycznych i urządzeń transportu osobistego (UTO, np. deskorolka elektryczna). Kierujący tymi pojazdami będą musieli ustępować pierwszeństwa pieszym i nie utrudniać im ruchu – będzie to dotyczyć części infrastruktury przeznaczonej dla ruchu pieszych. Ponadto zakazane będzie m.in. kierowanie hulajnogą elektryczną po jezdni, na której dopuszczalna prędkość jest większa niż 30 km/h.

Do tej pory stan prawny hulajnóg elektrycznych i urządzeń transportu osobistego pozostawał nieuregulowany. Stwarzało to realne zagrożenie bezpieczeństwa na drogach i chodnikach.

– Hulajnogi elektryczne doczekały się wyodrębnienia w przepisach i zostaną w końcu rozpoznane jako odrębny typ pojazdu – mówi agencji Newseria Biznes Borys Pawliczak, dyrektor generalny Dott, jednego z operatorów elektrycznych hulajnóg na wynajem. – Również urządzenia transportu osobistego (UTO), czyli wszystkie pojazdy zasilane silnikami elektrycznymi, niebędące hulajnogami, takie jak deskorolki elektryczne oraz urządzenia wspomagające poruszanie się (np. rolki), także zostaną dopisane do ustawy. Dzięki wprowadzeniu przepisów regulujących hulajnogi elektryczne ich użytkownicy dostają jasność odnośnie do tego, jakimi ścieżkami i drogami powinni się przemieszczać. Tego dotąd brakowało. W myśl obecnie obowiązujących przepisów każda osoba korzystająca z hulajnogi elektrycznej była pieszym, więc tak naprawdę powinna korzystać tylko i wyłącznie z chodnika. To rodziło wiele problemów w organizacji ruchu, jak np. kto ma pierwszeństwo, co się stanie w razie wypadku i jak należy się zachowywać względem innych uczestników ruchu drogowego – dodaje.

Po zmianie przepisów zabronione będzie m.in. kierowanie hulajnogą elektryczną po jezdni, na której dopuszczalna prędkość jest większa niż 30 km/h, kierowanie maszyną przez osobę nietrzeźwą albo znajdującą się w stanie po użyciu środka działającego podobnie do alkoholu, przewożenie hulajnogą elektryczną i UTO innych osób, zwierząt lub przedmiotów, ciągnięcie lub holowanie innych pojazdów oraz pozostawianie sprzętu na chodniku w inny sposób niż równolegle do jego zewnętrznej krawędzi.

Kolejne istotne postanowienie dotyczy maksymalnej prędkości poruszania się hulajnogą elektryczną, która nie może przekroczyć 20 km/h.

– Uważamy ten zapis za bardzo restrykcyjny, ponieważ w większości krajów europejskich ta maksymalna prędkość jest nieco wyższa, na poziomie 25 km/h. To nie wydaje się wielką różnicą, natomiast według użytkowników różnica w samym wrażeniu z jazdy jest jednak kolosalna – wyjaśnia ekspert. – Jednym z miejsc, po których można poruszać się hulajnogami elektrycznymi, są drogi z ograniczeniem prędkości do 30 km/h i w takim miejscu 10 km różnicy między pojazdami może już stwarzać pewne zagrożenie. W przypadku korzystania z drogi dla rowerów taka różnica nie wpływa na to, na ile bezpiecznie będą czuli się np. rowerzyści, którzy za pomocą siły mięśni mogą rozwijać podobne prędkości. Przepisy ograniczają też maksymalną prędkość rowerów elektrycznych do 25 km/h, stąd uważamy, że do tej kwestii ustawodawca podszedł bardzo restrykcyjnie – zaznacza.

Menadżer generalny Dott ocenia jednak, że – z tym jednym wyjątkiem – nowelizacja jest korzystna, powinna uregulować ten segment rynku i przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach.

– Nie widzimy potrzeby ani konieczności, by każdy użytkownik e-hulajnogi musiał być ubezpieczony, jeśli tego nie chce, natomiast samo wprowadzenie przepisów i rozpoznanie hulajnogi elektrycznej jako pojazdu daje mu możliwość, by takie ubezpieczenia uzyskać. Do tej pory prawie żaden w Polsce nie oferował takiego ubezpieczenia. Dzięki nowym przepisom powstaje nowy rynek na to, by wprowadzić dodatkowe usługi zapewniające większe bezpieczeństwo – ocenia Borys Pawliczak.

W nowelizacji przewidziano również kary za poruszanie się hulajnogą elektryczną, UTO lub urządzeniem wspomagającym ruch chodnikiem lub drogą dla pieszych z prędkością większą niż prędkość zbliżona do prędkości pieszego lub za nieustępowanie pierwszeństwa pieszemu. Sankcjonowane będzie także naruszenie powyższych zakazów.

Nowe przepisy wejdą w życie po 30 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

(AM, źródło: premier.gov.pl)

Policja udaremniła próbę wyłudzenia odszkodowania za fikcyjną kradzież

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ursynowscy kryminalni zatrzymali 46-letniego mężczyznę podejrzanego o zgłoszenie fikcyjnej kradzieży swojego samochodu. W rzeczywistości pojazd został sprzedany, a jego były właściciel zamierzał jeszcze wyłudzić pieniądze z ubezpieczenia.

Jak ustalili kryminalni, 46-letni mieszkaniec warszawskiego Ursynowa dokładnie zaplanował chęć pozbycia się swojego samochodu i wyłudzenia odszkodowania z ubezpieczenia za jego kradzież. Od początku funkcjonariuszom nie pasowało kilka elementów zawartych w zeznaniach, które pokrzywdzony składał. W trakcie czynności zdobyli wiedzę, że mężczyzna nie jest pokrzywdzonym, tylko sprzedał samochód. Pośrednikiem w zleceniu pozbycia się auta był jego znajomy, który znalazł pasera. Ten ostatni zapłacił za auto 12 tys. zł.

Były posiadacz auta usłyszał zarzut składania fałszywych zeznań, zawiadomienia organu o niepopełnionym przestępstwie oraz usiłowania oszustwa, za co grozi mu kara do 8 lat więzienia.

(AM, źródło: Policja Mokotów)

18,323FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie