Blog - Strona 1254 z 1485 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1254

Emerytura raczej nie pod palmami

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ci, którzy pamiętają reklamy otwartych funduszy emerytalnych w okresie ich startu i jeszcze jakiś czas później, pamiętają zapewne i taką, w której obiecywano Polakom emeryturę pod palmami, oczywiście z funduszu. Celowo używam słowa „obiecywano”, nie chcąc użyć słowa „zapewniano”, choć ówczesna propaganda emerytalna ocierała się o zapewnienia.

Były i inne sugestywne reklamy. Bogusław Linda grający Jamesa Bonda w reklamie jednego z funduszy po widowiskowych scenach wypowiada słowa: Życie to nie film, każdego czeka emerytura.

Zbigniew Zamachowski w klipie kolejnego funduszu na pytanie pani redaktor: Czy te pieniądze można stracić?, odpowiada: Nie. Uniemożliwia to cały system zabezpieczeń z gwarancjami skarbu państwa włącznie. Będziemy natomiast dziedziczyć oszczędności, czego do tej pory nie było.

Poszczególne spoty reklamowe dziś budzą gorzki uśmiech. Warto poszukać ich w internecie i odnieść prezentowane treści do rzeczywistości. Akcję propagandową wsparły setki tysięcy akwizytorów, w tym piszący te słowa, zachęcając skutecznie Polaków do inwestowania w lepszą przyszłość finansową za pośrednictwem OFE.

Z uwagi na granice wiekowe jedni nie mieli wyjścia i jakiś fundusz musieli wybrać, a jeśli nie wybrali, wylosowano w ich imieniu, inni mogli. Ja nie musiałem, ale wybrałem, wierząc, że odłożę na starość niezależne środki, które będą mogły być dziedziczone przez moje dzieci. Od tej pory moja emerytura stała na dwóch nogach: ZUS-owskiej i z prywatnej instytucji finansowej, która w pocie czoła miała pomnażać składki do niej skierowane. Do wyboru, w zależności od posiadanych środków, pozostawał trzeci filar.

Od startu OFE minęło ponad 20 lat. Oceny ówczesnej reformy systemu emerytalnego i jej dzisiejsze efekty pozostawiam każdemu z nas. Na podstawie reakcji osób uczestniczących w spotkaniach dotyczących PPK wiem, że są skrajne. Dominują jednak bardzo negatywne. Mój pogląd jest wypośrodkowany.

Wielka szkoda, że całą reformę szlag trafił, bo podważyło to i tak niewielkie zaufanie obywateli do instytucji państwa i do wszelkiego oszczędzania za pośrednictwem instytucji przez państwo w tym celu ustanowionych, w tym w formie PPK. 

Trzeba jednak pamiętać, że powszechne towarzystwa emerytalne zarządzające OFE bardzo długo pobierały wysokie opłaty sięgające 10% od otrzymywanych składek emerytalnych. Od 2004 r. obniżono je do 7%, następnie do 3,5%; obecnie to 1,75%.

Do tego oczywiście dochodziły inne koszty pobierane ze składki uczestnika funduszu. Powstały struktury, które wymagały pokaźnych środków na ich funkcjonowanie. Nic za darmo. Płacili uczestnicy funduszy. Jakoś nie zauważyłem, by zarządzający poszczególnymi funduszami licytowali się w tym okresie obniżaniem kosztów w interesie swoich klientów.

Nie zauważyłem też, by poszczególne OFE ostro rywalizowały między sobą na wyniki inwestowania, z korzyścią dla oszczędzających na przyszłą emeryturę. Zmiany funduszu dokonywane przez uczestników odbywały się w ogromnej mierze przy udziale akwizytorów i pod wpływem ich opinii, działających zgodnie z kalendarzem umożliwiającym zmianę funduszu i w zgodzie z ich interesem, nie zawsze zaś w wyniku oceny wyników inwestowania.

Mogę przypuszczać, że gdy zakazano tego procederu, zmiany funduszu dokonywane samodzielnie przez uczestnika i pod wpływem rzetelnej oceny stopy zwrotu w długim okresie inwestowania środków nie odbywały się w dużej skali.

Środki zatem wpływały i z jakimś efektem były inwestowane…

Reforma emerytalna to w zasadzie już rozdział zamknięty. Polacy zapewne chętnie sięgną po swoje środki w OFE, płacąc państwu kolejne podatki, ku jego państwowemu zadowoleniu; część oszczędzających przekaże je na konto w ZUS w nadziei, że ten odpowiednio pomnoży je na starość.

Z punktu widzenia przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą reforma emerytalna nie wpłynęła na poziom przyszłych świadczeń emerytalnych, bo jak niby miała wpłynąć, zważywszy na wysokość kwot kierowanych na fundusz emerytalny w obydwu filarach łącznie.

Obowiązkowa składka na ZUS dla większości przedsiębiorców jest uciążliwym podatkiem, w dodatku jedynie w części przeznaczanym na cele emerytalne. Od stycznia do grudnia br. wynosi ona 1431,48 zł z uwzględnieniem ubezpieczenia chorobowego, z czego 619,12 zł zasila fundusz emerytalny, a przecież w „lepszych czasach” składki były znacznie niższe. Jest to kwota, która odpowiada 60% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego, przyjętego do ustalenia kwoty ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek.

Kwota prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w 2020 r. wynosi 5227 zł. Przyznaję, iż nie mam danych, jaki procent przedsiębiorców płaci więcej, niż musi, a można. Podobno kilka procent. To ci, którzy ufają, że gdy powierzą swoje środki finansowe szanownym instytucjom od obracania kasy emerytalnej, te im jej dostarczą.

Fachowcy od prognozowania emerytur używają pojęcia określanego stopą zastąpienia. Jest nią wskaźnik procentowy ukazujący stosunek między średnim wynagrodzeniem otrzymywanym za czas pracy zarobkowej a przeciętną emeryturą, jaką pracownicy otrzymają po osiągnięciu wieku emerytalnego, czyli co otrzymamy w zamian za ostatnią pensję.

Jak sięgnąć pamięcią, w zależności od tego, kto prognozował i w jakim momencie historycznym, taką podawał stopę zastąpienia. Według raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju na 2017 r. polski pracownik mógł liczyć na pierwszą emeryturę w wysokości 38,6% ostatniej pensji. Jest to niestety jeden z najgorszych wyników wśród wszystkich badanych państw.

Średnia wysokość indywidualnej stopy zastąpienia w krajach OECD wynosiła bowiem 63% – blisko dwa razy więcej niż w Polsce. Dane na kolejne lata są bardziej niepokojące, wszak mówią o 30-procentowej stopie zastąpienia, a nawet znacznie niższej.

To jednak dane, które mogą interesować zatrudnionych, a nie przedsiębiorców, bo niby do jakiej pensji ma odnieść swoje świadczenie emerytalne, skoro jej nie otrzymuje? Ma tyle, ile w danym momencie zarobi, ile państwo pozwoli mu zatrzymać po uwzględnieniu podatków. Odprowadzi do ZUS tyle, ile państwo nakaże, i dopilnuje, by nakaz był wykonany. Pracownikowi środki na ten cel pobierane są w zależności od wysokości zarobków. Dlatego też „etatowy” na emeryturze będzie miał więcej niż „przedsiębiorczy”, gdy ten drugi nie zadba o swoją przyszłość samodzielnie.

2236,84 zł – taka była wysokość przeciętnego miesięcznego świadczenia emerytalno-rentowego brutto w I półroczu 2019 r. Najniższa emerytura w tym roku to 1200 zł brutto. Nie jest oczywiste, że każdy ją otrzyma. Dotyczy to również przedsiębiorcy.

Aby otrzymać tak niską kwotę świadczenia, a po podatku jeszcze niższą, należy: osiągnąć wiek emerytalny, pokazać, że spełnione zostały wymagane okresy składkowe i nieskładkowe. W przypadku kobiet jest to 20 lat, a w przypadku mężczyzn – 25 lat. Co ważne, okresy nieskładkowe mogą wynosić maksymalnie 1/3 okresów składkowych.

O średniej emeryturze dla przedsiębiorcy za rok ubiegły w wysokości 1800 zł można dowiedzieć się z internetu. Trudno powiedzieć, czy jest to prawdziwa wysokość, a jeśli nawet – jak się ma, przedsiębiorco, do twojej aktualnej „płacy”, do poziomu życia, do którego przywykłeś?

Jeśli nie odkładałeś na przyszłość, nie inwestowałeś – może być ciężko. Co najwyżej dostaniesz raz na cztery lata trzynastkę albo i czternastkę, gdy będziesz potrzebny do oddania głosu w wyborach.

Ustawodawca jednoosobowym przedsiębiorcom nie zapewnił możliwości oszczędzania w ramach PPK, pozostawił jednak możliwość odkładania środków na emeryturę poprzez skorzystanie z wyższych limitów wpłat na IKZE z 1,2 do 1,8-krotności prognozowanego średniego wynagrodzenia. W praktyce oznaczałoby to podniesienie limitu IKZE do ok. 8000 zł rocznie. Planowana zmiana miałaby wejść w życie w 2021 r., gdy PPK zostaną objęte wszystkie przedsiębiorstwa, łącznie z najmniejszymi.

Może warto będzie skorzystać, wszak przyszłość emerytalna nie jawi się w różowych kolorach. Do wzięcia wciąż pozostaje również IKE, wolne od podatku od zysków kapitałowych, jeśli zgromadzone środki nie zostaną wypłacone do osiągnięcia wieku emerytalnego.

Dlaczego nawiązuję do świadczenia emerytalnego przedsiębiorcy? Bo sam nim jestem, jak wielu agentów ubezpieczeniowych w tym kraju, w dodatku tuż przed emeryturą.

Jakże często ta kwestia pojawiała się w rozmowach z innymi przedsiębiorcami. Jakże często kończyło się tylko na rozmowach, często na zamiarach. Przed laty polisy z funduszem kapitałowym miały pomóc w osiągnięciu dodatkowego źródła finansowania na emeryturze. Nie spełniły tego zadania, bo spełnić nie mogły. Dziś są przedmiotem sporów sądowych.

Nie sądzę, abyśmy byli grupą zawodową szczególnie zapobiegliwą w tym względzie. Płacimy obowiązkowe składki na ZUS. Nadwyżki, jeśli nimi dysponujemy, inwestujemy w sposób uznawany przez nas samych za najlepszy: nieruchomości, lokaty, obligacje, czasami akcje. Czyniąc to, pamiętajmy, że średnio będziemy korzystali z emerytury jako mężczyźni ok. 9 lat i 1 miesiąc, zaś jako kobiety 21 lat i 9 miesięcy. Oby starczyło na godziwe życie, niekoniecznie pod palmami, to już wiemy.

Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com

Co wiemy o zawodowej odpowiedzialności cywilnej?

0
dr Stanisław Kuta

Jak prawdopodobnie wszyscy wiedzą, istnieje w Polsce pewna grupa zawodów, wśród których popełnienie błędu w sztuce zawodowej lub nawet niedopatrzenia mogą spowodować daleko idące, niekorzystne konsekwencje u naszego potencjalnego klienta. W ślad za tym idzie także odpowiedzialność cywilna sprawcy, niewyłączająca w określonych prawem przypadkach odpowiedzialności karnej, administracyjnej czy dyscyplinarnej. 

Są pewne rodzaje działalności zawodowej opatrzone szczególnie dużym ryzykiem zawodowym, których wykonywanie wymaga uzyskania: licencji zawodowych, koncesji, certyfikatów lub innych zezwoleń i zgód, aby móc je wykonywać.

Te wymogi określają najczęściej ustawy o danym zawodzie lub przepisy branżowe ustanawiane przez samorządy zawodowe. I w tych przepisach ustawowo wymaga się wykupienia i posiadania ubezpieczenia zawodowego odpowiedzialności cywilnej (ZOC).

Szczegółowe wymogi tych obowiązkowych ubezpieczeń określa zawsze minister finansów (lub równorzędny, nieważna jest tu nazwa) w drodze rozporządzenia wydanego na podstawie konkretnego upoważnienia ustawowego. Taka polisa jest podstawowym zabezpieczeniem finansowym – o czym nie wszyscy pamiętają – przed dochodzeniem roszczeń, strat i zadośćuczynień ze strony klientów oraz osób trzecich.

Każda osoba, która chce być specjalistą – mistrzem w swoim zawodzie, musi się kształcić, systematycznie doskonalić i zdobywać coraz większe doświadczenie. Ale nawet wiedza i doświadczenie nigdy nie dają stuprocentowej gwarancji niepopełnienia błędu w toku wykonywania zawodu.

Często nawet przypadkowy błąd, nie zawsze bezpośrednio zawiniony, pociąga za sobą kosztowne następstwa związane z jego naprawą i zadośćuczynieniem. Stąd wiele zawodów – lekarze, adwokaci, architekci, rzeczoznawcy, niektórzy pośrednicy, np. agenci ubezpieczeniowi itd. – ma obowiązek takie ubezpieczenie posiadać.

Musimy także pamiętać, że OC zawodowe zawsze chroni podwójnie – samego ubezpieczonego i klienta:

  • Ubezpieczonego chroni przed stratą finansową, jaką poniósłby, gdyby musiał zaspokoić wszystkie roszczenia klienta. Jest to więc także ochrona jego budżetu domowego i rodziny przed finansowymi skutkami prowadzonej działalności zawodowej.
  • Dla klienta to pewna gwarancja wypłaty odszkodowania za potencjalnie popełnione błędy lub niedopatrzenia. To także gwarancja rzetelnej oceny skutków popełnionego błędu, poniesionych w wyniku tego strat osobowych lub rzeczowych. I jest to gwarancja dla obu stron.

Piszę tutaj głównie o obowiązkowej odpowiedzialności cywilnej. Ale ochrona ubezpieczeniowa z tytułu wykonywania jakiegoś zawodu nie jest zarezerwowana tylko do zamkniętej listy profesji. W zasadzie wykonywanie każdego zawodu może być ubezpieczone w ramach ubezpieczenia dobrowolnego i osoby powinny z tego korzystać. Ten element powinien stanowić stały punkt rozpoznania potrzeb klienta w ramach IDD i to na dystrybutorze ubezpieczeniowym (agencie, OFWCA) spoczywa obowiązek uświadomienia klientowi zagrożeń i możliwości ubezpieczenia odpowiedzialności zawodowej i wykonywanego zawodu.

Czym jest ubezpieczenie zawodowej odpowiedzialności cywilnej

Ubezpieczenie zawodowej odpowiedzialności cywilnej to rodzaj ubezpieczenia majątkowego, które zapewnia ochronę ubezpieczeniową, gdy ubezpieczony będzie zobowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej klientowi w następstwie czynu niedozwolonego (odpowiedzialność deliktowa) oraz kontrahentowi wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, czyli swojego wobec niego zobowiązania (odpowiedzialność kontraktowa).

Na mocy zawartego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń przejmie na siebie finansowe skutki szkód wyrządzonych swoim klientom z tytułu wykonywania określonego zawodu, pod warunkiem że ubezpieczony jest zobowiązany do ich naprawienia na podstawie odpowiedzialności ogólnej, czyli deliktowej, z art. 415 Kodeksu cywilnego za czyny niedozwolone, lub kontraktowej, z art. 471 Kodeksu cywilnego za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy.

Art. 415 k.c. Odpowiedzialność ex delicto – zasada winy

Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

Art. 471 k.c. Odpowiedzialność dłużnika za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania – odpowiedzialność ex contractu

Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Ubezpieczenia zawodowej odpowiedzialności cywilnej można podzielić na obowiązkowe i dobrowolne.

Obowiązkowe ubezpieczenia zawodowej odpowiedzialności cywilnej

Obowiązkowych zawodowych ubezpieczeń OC w Polsce jest kilkadziesiąt, a wśród nich:

  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej komorników sądowych – art. 37 ust. 1 ustawy z 22 marca 2018 r. o komornikach sądowych (Dz.U. z 2020 r., poz.121).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej adwokatów – art. 8a ustawy z 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Dz.U. z 2019 r., poz. 1513).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej radców prawnych – art. 22.7. ustawy z 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (Dz.U. z 2020 r., poz. 75).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej notariuszy – art. 19a ustawy z 14 lutego 1991 r. Prawo o notariacie (Dz.U. z 2020 r., poz. 1192).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej rzeczników patentowych – art. 16 ust. 1 i 3 ustawy z 11 kwietnia 2001 r. o rzecznikach patentowych (Dz.U. z 2020 r., poz. 288).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej podmiotów wykonujących doradztwo podatkowe – art. 44 ust. 1 ustawy z 5 lipca 1996 r. o doradztwie podatkowym (Dz.U. z 2020 r., poz.130).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej architektów oraz inżynierów budownictwa i urbanistów – art. 6 ust. 2 ustawy z 15 grudnia 2000 r. o samorządach zawodowych architektów oraz inżynierów budownictwa (Dz.U. z 2019 r., poz. 1117).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej agentów ubezpieczeniowych – art. 20 ust. 3 ustawy z 15 grudnia 2017 r. o dystrybucji ubezpieczeń (Dz.U. z 2019 r., poz. 1881).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej z tytułu wykonywania działalności brokerskiej – art. 28 ustawy z 15 grudnia 2017 r. o dystrybucji ubezpieczeń (Dz.U. z 2019 r., poz. 1881).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej rzeczoznawców majątkowych – art. 175 ust. 4 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz.U. z 2020 r., poz. 65).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej pośredników w obrocie nieruchomościami – art. 181 ust. 3 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz.U. z 2020 r., poz. 65).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej zarządców nieruchomości – art. 186 ust. 3 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz.U. z 2020 r., poz. 65).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej przedsiębiorcy wykonującego działalność gospodarczą w zakresie łowiectwa – art. 18 ust. 5 ustawy z 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie (Dz.U. z 2020 r. nr 42, poz. 67).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej kwalifikowanego podmiotu świadczącego usługi certyfikacyjne – art 10 ust. 5 ustawy z 18 września 2001 r. o podpisie elektronicznym (Dz.U. z 2015 r., poz. 1893).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej przedsiębiorcy za szkody wyrządzone podczas wykonywania czynności detektywa – art. 24. ust.1 i 2 ustawy z 6 lipca 2001 r. o usługach detektywistycznych (Dz.U. z 2019 r., poz. 55).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej przedsiębiorców wykonujących działalność z zakresu usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych – art. 76h ust. 1 i 2 ustawy z 29 września 1994 r. o rachunkowości (Dz.U. z 2020 r., poz. 568).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej podmiotów uprawnionych do badania sprawozdań finansowych – art. 50 ust. 1 i 3 ustawy z 7 maja 2009 r. o biegłych rewidentach i ich samorządzie, podmiotach uprawnionych do badania sprawozdań finansowych oraz o nadzorze publicznym (Dz.U. z 2016 r., poz. 1000 i 1948).
  • ubezpieczenie na rzecz klientów w związku z działalnością prowadzoną przez organizatorów turystyki i pośredników turystycznych – art. 10 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (Dz.U. z 2011 r., poz. 432 i 1016).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej osoby eksploatującej urządzenie jądrowe – art. 103 ust. 10 ustawy z 29 listopada 2000 r. – Prawo atomowe (Dz.U. z 2020 r., poz. 284 i 322).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą – art. 25 ust. 1 i 5 ustawy z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (Dz.U. z 2020 r., poz. 295, 567, 1493).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej świadczeniodawcy niebędącego podmiotem wykonującym działalność leczniczą, udzielającego świadczeń opieki zdrowotnej – art. 136b, ustawy z 27 sierpnia 2004 r. O świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. z 2020 r. nr 164, poz. 1398, 1492 i 1493).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej badacza i sponsora – art. 37b ust. 3, ustawy z 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne (Dz.U. z 2020 r., poz. 944 i 1493).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej biura usług płatniczych – art. 125 ust. 9 ustawy z 19 sierpnia 2011 r. o usługach płatniczych (Dz.U. z 2020 r., poz. 794).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej biegłych rewidentów – art. 50 ustawy z 7 maja 2009 r. o biegłych rewidentach i ich samorządzie, podmiotach uprawnionych do badania sprawozdań finansowych oraz o nadzorze publicznym (Dz.U. z 2016 r., poz. 1000 i 1948).
  • ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej dysponentów jednostek ratownictwa medycznego – art. 7 ust. 4 ustawy z 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym (Dz.U. z 2020 r., poz. 882).

Przy każdym ubezpieczeniu podałem jego podstawę prawną wynikającą z ustawy. O większości tych ubezpieczeń napiszę w kolejnych tekstach na łamach „Gazety Ubezpieczeniowej”. Znajdują się one także na naszym blogu: blog.alwis.pl.

dr Stanisław Kuta
doradca Zarządu
Alwis & Secura sp. z o.o.

UNIQA stworzyła gwarancje w oparciu o technologię Comarch

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Gwarancje ubezpieczeniowe to produkt dostępny w ramach Portalu Obsługi Sprzedaży. Bazą dla oferty jest system Comarch Digital Insurance. Narzędzie umożliwia agentom szybką i sprawną obsługę gwarancji zapłaty wadium. Dzięki palecie możliwości, jaką zapewnia rozwiązanie, udało się zbudować gwarancje o uproszczonych procedurach wystawiania.

System automatycznie weryfikuje dostępny dla klienta limit na gwarancje, pozwalając tym samym na bieżąco monitorować jego zaangażowanie. Dodatkowo narzędzie umożliwia bezpośredni kontakt z jednostką nadrzędną w celu akceptacji niestandardowych warunków oraz pozwoleń na udzielenie gwarancji. Dzięki temu czas na podjęcie finalnych decyzji może ulec skróceniu.

Proces wystawiania gwarancji w Portalu Obsługi Sprzedaży został zaprojektowany pod kątem nowoczesnego UX. Interfejs jest intuicyjny i ergonomiczny.

– Naszym głównym celem było stworzenie systemu, który ułatwi proces obsługi gwarancji zapłaty wadium i skróci czas ich przygotowania. Projektując nowe narzędzie, wzięliśmy pod uwagę oczekiwania i uwagi naszej sieci sprzedaży, która była zaangażowana na każdym etapie realizacji projektu. Dzięki temu wspólnie wypracowywaliśmy najlepsze rozwiązania, które następnie były implementowane do systemu – mówi Krzysztof Niewiadomski, Product Owner UNIQA.

Przedsięwzięcie było realizowane wspólnymi siłami w metodologii Scrum. Zaletą takiego podejścia było to, że zespół na bieżąco mógł modyfikować zakres projektu oraz reagować na uwagi interesariuszy.

– Kolejny projekt z UNIQA dowiódł, że jesteśmy zgranymi partnerami. Dzięki pracy w metodyce agile udało nam się dowieźć produkt zgodny z oczekiwaniami biznesu w założonym terminie –  dodaje Robert Baranowski, Scrum Master ze strony Comarch.

Comarch Digital Insurance to oprogramowanie dla działów front-office towarzystw ubezpieczeniowych, zapewniające sprawną sprzedaż i obsługę posprzedażową wszystkich linii biznesowych. Nowoczesne technologie i automatyzacja procesów umożliwiają efektywną obsługę klienta i wydajną pracę działów sprzedaży.

(AM, źródło: Comarch)

Nationale-Nederlanden radzi, aby zadbać o siebie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Nationale-Nederlanden rusza z nową kampanią reklamową. Marka podkreśla w niej, że wraz z wiekiem ludzie zaczynają troszczyć się o coraz więcej ważnych w ich życiu rzeczy, zapominając o sobie samych. Z tego względu misją ubezpieczyciela ma być dbanie o klientów, ich zdrowie oraz bezpieczeństwo finansowe.

– O naszej odpowiedzialności nie świadczy wiek, lecz to, za co bierzemy odpowiedzialność. Z czasem spraw, o które dbamy, przybywa. W tym codziennym pośpiechu często zapominamy jednak, by poświęcić uwagę też sobie, co niestety może poważnie odbić się na naszym zdrowiu. Dlatego jako Nationale-Nederlanden chcemy przypomnieć, że w pierwszej kolejności warto zadbać o siebie, aby potem móc zatroszczyć się o pozostałe ważne w naszym życiu rzeczy – mówi Michał Sobolewski, dyrektor ds. strategii marketingowej i produktów Nationale-Nederlanden.

Zrealizowane niedawno na zlecenie ubezpieczyciela badanie pokazało, że Polacy mają trudności w prowadzeniu zdrowego stylu życia.

– Niezdrowy tryb życia jest czynnikiem zwiększającym ryzyko pojawienia się chorób. Choć świadomość w tym temacie rośnie, to wciąż nie potrafimy zadbać o swoją kondycję. Tymczasem pandemia pokazała, jak wiele może zagrażać naszemu zdrowiu i zdrowiu naszych bliskich. Jako Nationale-Nederlanden od lat pochylamy się nad tematem chorób cywilizacyjnych, edukujemy Polaków w zakresie profilaktyki zdrowotnej oraz oferujemy konkretną ochronę i pomoc w przypadku zachorowania – dodaje Michał Sobolewski.

Na potrzeby kampanii przygotowano 30- i 15-sekundowe spoty telewizyjne, które będą emitowane w głównych stacjach oraz kanałach tematycznych. Nationale-Nederlanden będzie prowadzić również działania contentowe we współpracy z portalami horyzontalnymi oraz w ramach strony nn.pl. Zaplanowane są także działania w mediach społecznościowych marki oraz jej agentów.

Wszelkie aktywności reklamowe zaplanowane są do końca listopada.

Link do spotu na YouTube:

(AM, źródło: Nationale-Nederlanden)

Ubezpieczyciele należności z rządową pomocą także w przyszłym roku?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Gwałtowny przebieg drugiej fali Covid-19 może spowodować, że czas obowiązywania rządowego programu wsparcia dla ubezpieczeń należności zostanie wydłużony. Na razie jednak musi on wystartować – wynika z informacji uzyskanych przez „Dziennik Gazetę Prawną”.

Jak dowiedział się „DGP” w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii, pomoc nie ruszyła jeszcze, gdyż nie zakończył się proces notyfikacji przepisów w Komisji Europejskiej ani nie wypracowano uzgodnień z ubezpieczycielami kredytu kupieckiego. To oznacza, że program może wcale nie wystartować. Resort uspokaja jednak, że na razie nie ma podstaw do interwencji na rynku ubezpieczeń należności, co potwierdzają same zakłady. Według nich, sytuację uratowały ogromne rządowe programy pomocowe, dzięki którym przedsiębiorstwa zachowały płynność. Dodatkowo zwiększone ryzyko sprawiło, iż wzrosła rola płatności natychmiastowych. Przełożyło się to na brak istotnego wzrostu szkodowości, w związku z czym ubezpieczycielom nie zależy tak bardzo na uruchamianiu rządowego wsparcia w tym roku.

Tomasz Starus, członek zarządu ds. oceny ryzyka Euler Hermes mówi gazecie, że w Polsce i całej Unii Europejskiej trwa dyskusja, by program uruchomić i wydłużyć go na przyszły rok. To pozwoliłoby na zwiększenie zaangażowania w ubezpieczenia należności, kiedy tarcze antykryzysowe zaczną wygasać. Resort rozwoju chce rozpocząć prace nad nowelizacją ustawy z dnia 16 lipca 2020 r. o wsparciu rynku ubezpieczeń należności handlowych w związku z przeciwdziałaniem skutkom gospodarczym Covid-19, aby móc wydłużyć okres obowiązywania programów pomocowych do 31 czerwca 2021 r. Jest to możliwe dzięki niedawnej decyzji KE.

Więcej:
„Dziennik Gazeta Prawna” z 21 października, Marek Chądzyński „Publiczna pomoc także w przyszłym roku”:
https://edgp.gazetaprawna.pl/e-wydanie/…

(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)

Reso Europa Service skończyła 15 lat

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Piętnaście lat temu, 20 października 2005 roku, Reso Europa Service została zarejestrowana jako podmiot zajmujący się sprzedażą ubezpieczeń oraz likwidacją szkód. Współzałożycielem firmy był Bronisław Woźnialis, który od początku pełni funkcję prezesa zarządu.

– Zakładając Reso, marzyliśmy o tym, aby robić coś, co ma sens i będzie potrzebne dla innych ludzi. Chcieliśmy stworzyć spółkę, która z jednej strony da nam pracę i pieniądze, a z drugiej pozwoli spełniać marzenia. Po 15 latach z satysfakcją mogę stwierdzić, że wiele udało nam się osiągnąć – powiedział Bronisław Woźnialis.

Pierwotnie spółka zatrudniała 4 osoby i współpracowała z towarzystwem ubezpieczeniowym ADB Reso Europa, od którego przyjęto nazwę przedsiębiorstwa. Od 2009 r. Reso Europa Service rozpoczęła ścisłą współpracę z łotewskim Balcia Insurance SE, na początku jako jego przedstawiciel zakładu, a następnie jako partner generalny w Polsce. Działalność w naszym kraju Balcia rozpoczęła od nietypowego produktu – ubezpieczenia turystycznego na terenie Białorusi i Rosji. Następnie w ofercie Reso pojawiło się cieszące się największą popularnością OC ppm., a po nim szereg pozostałych ubezpieczeń komunikacyjnych i majątkowych, takich jak Dom Pakiet i Biznes Pakiet.

W latach 2011–2015 spółka rozwijała swój biznes, zbierając ok. 80–90 mln zł przypisu rocznie. W kolejnych latach nastąpił dynamiczny rozwój – zarówno pod kątem przypisu (rekordowy wyniósł 340 mln zł w 2017 r.), jak i wielkości sieci sprzedaży, ilości zlikwidowanych szkód czy liczby zatrudnianych pracowników na terenie całej Polski.

Obecnie Reso jest największą wyłączną agencją ubezpieczeniową w Polsce, której w ciągu 15 lat zaufało ponad 4 miliony klientów i niemal 10 tysięcy pośredników ubezpieczeniowych.

W związku z obecną sytuacją epidemiologiczną spółka nie organizuje żadnych uroczystości i wydarzeń. Świętowanie odbywa się wewnątrz firmy, a ściślej mówiąc – wewnątrz poszczególnych komórek organizacyjnych Reso.

– Respektujemy wszelkie obostrzenia, których celem jest zapobieganie rozprzestrzeniania się pandemii koronawirusa. Obchody jubileuszu 15-lecia Reso są bardzo nietypowe. Pracownicy nie opuszczają swoich codziennych miejsc pracy. Wszystko po to, aby nikogo nie narażać – powiedział Bronisław Woźnialis. – Pomimo pandemii chcemy cieszyć się tym dniem i dzielić się naszą radością z innymi. Dlatego zdecydowaliśmy wesprzeć Niepubliczną Terapeutyczną Szkołę Podstawową „Bajka”, która jest na końcowym etapie budowy szkoły branżowej dla dzieci z autyzmem i zespołem Aspergera. 15 tys. zł na 15 lat to nasz kolejny wkład w budowę tej szkoły – dodał.

(AM, źródło: Reso) 

KNF: Trzyletnia średnia ważona stopy zwrotu poniżej poziomu -23%

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Średnia ważona stopy zwrotu wszystkich otwartych funduszy emerytalnych (OFE) za okres od dnia 29 września 2017 r. do dnia 30 września  2020 r. uplasowała się na poziomie -22,836% – podała Komisja Nadzoru Finansowego. Sześć spośród dziesięciu OFE działających na rynku emerytalnym legitymowało się wynikiem powyżej średniej.

Najlepszy rezultat uzyskał Aegon OFE – jego trzyletnia stopa zwrotu wyniosła -20,561%. Drugie w tym zestawieniu okazało się MetLife OFE (-21,523%), natomiast trzecie OFE Pocztylion (-21,708%). Powyżej progu wyznaczonego przez średnią znalazły się również Allianz Polska OFE (-22,092%), Aviva OFE Aviva Santander (-22,348%) oraz Nationale-Nederlanden OFE (-22,563%).

Pozostała czwórka zanotowała rezultaty poniżej średniej ważonej stopy zwrotu dla wszystkich OFE. Najbliżej osiągnięcia progu był OFE PZU „Złota Jesień” z wynikiem na poziomie -24,018%. Kolejne miejsca zajęły AXA OFE (-24,393%), Generali OFE (-24,535%) oraz PKO BP Bankowy OFE (-24,563%).

(AM, źródło: KNF)

Udziałowiec doinwestował firmę brokerską EC3

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

EC3 Brokers otrzymała zastrzyk inwestycyjny od swojego udziałowca BP Marsh & Partners, który zwiększa swój udział do 35%. Inwestycja pozwoli londyńskiej firmie na poszerzenie oferty i opracowywanie nowych, wiodących na rynku produktów.

Założona w 2013 r. przez Danny’ego Driscolla EC3 Brokers jest niezależnym brokerem linii komercyjnych z rynku Lloyd’s. Ma siedzibę w Londynie i spółki zależne w USA i Dubaju. Specjalizuje się w obsłudze nieruchomości komercyjnych, amerykańskiej branży budowlanej, jak również globalnej branży rozrywkowej.

– Ta nowa inwestycja jest bardzo pożądanym wsparciem naszego biznesu i pozwoli nam na wzmocnienie naszej obecności w sektorze rozrywkowym dzięki opracowywaniu nowych produktów i zwiększeniu istniejących możliwości poprzez nowe zespoły i potencjalne akwizycje – powiedział Driscoll.

W grudniu 2017 r. firma BP Marsh & Partners nabyła 20% udziałów w EC3 za 5 mln funtów w gotówce. Jest to wyspecjalizowany inwestor wchodzący na wczesnym etapie w firmy pośrednictwa usług finansowych, w tym zajmujące się pośrednictwem ubezpieczeniowym, doradztwem finansowym, zarządzaniem aktywami itp.

(AC, źródło: Insurance Journal)

Kondolencje dla Wojciecha Rytla

0

Panu
Wojciechowi Rytlowi

najszczersze wyrazy współczucia

z powodu śmierci Mamy

składa
Zarząd i pracownicy MetLife

Skarga nadzwyczajna Rzecznika Finansowego w sprawie odszkodowania z OC

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Rzecznik Finansowy złożył do Sądu Najwyższego kolejną skargę nadzwyczajną – tym razem w sporze dotyczącym zasad ustalania odszkodowania z umowy OC posiadaczy pojazdów mechanicznych (ppm.).

W sprawie, która jest przedmiotem skargi, Rzecznik wnosi o uchylenie zaskarżonego prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie oraz o zasądzenie na rzecz poszkodowanego niemal 37 tys. zł plus odsetki. To różnica między odszkodowaniem wypłaconym przez ubezpieczyciela (niecałe 76,8 tys. zł) a prawidłowymi i niezbędnymi kosztami naprawy oszacowanymi przez biegłego w toku postępowania sądowego (113,7 tys. zł). SO stanął na stanowisku, że jeżeli poszkodowany dokona naprawy uszkodzonego samochodu, to może żądać co najwyżej różnicy pomiędzy kosztami takiej naprawy a odszkodowaniem wypłaconym przez ubezpieczyciela i wyłącznie pod warunkiem udowodnienia kosztów naprawy rachunkami.

W takiej sytuacji poszkodowany traci prawo do odszkodowania ustalonego na podstawie niezbędnych i ekonomicznie uzasadnionych kosztów naprawy przez biegłego sądowego, gdyż doszłoby do bezpodstawnego wzbogacenia się poszkodowanego. Natomiast w przypadku, gdy poszkodowany nie naprawi samochodu, posiada jednak pełne prawo dochodzenia odszkodowania na podstawie kalkulacji sporządzonej przez niezależnego rzeczoznawcę czy w toku procesu przez biegłego sądowego.

– Orzecznictwo, w tym Sądu Najwyższego, w tego typu sprawach jest jednoznaczne i ugruntowane. Na tyle, żeby wykładnię przepisów prawa dokonaną przez Sąd Okręgowy w Warszawie ocenić jako rażące naruszenie prawa – mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.

Przypomina, że w przypadku szkody częściowej w pojeździe, kiedy koszty naprawy nie są wyższe niż jego wartość rynkowa sprzed szkody, to do poszkodowanego należy wyłączna decyzja, czy przystąpi w ogóle do naprawy uszkodzonego pojazdu po uzyskaniu odszkodowania, czy dokona naprawy prowizorycznej za część należnej mu kwoty, czy też przeznaczy całe odszkodowanie na inne cele. Roszczenie odszkodowawcze powstaje z chwilą powstania obowiązku naprawienia szkody, a nie po powstaniu kosztów naprawy pojazdu. To oznacza, że zakład ubezpieczeń nie może uzależniać wypłaty pełnego odszkodowania od przedstawienia faktur za naprawę pojazdu.

– W pierwszej kolejności to ubezpieczyciel powinien prawidłowo określić rozmiar szkody, ponieważ jest to istota jego obowiązku odszkodowawczego. Jeżeli tego nie uczyni, to poszkodowany może żądać ustalenia odszkodowania na podstawie kalkulacji sporządzonej przez niezależnego rzeczoznawcę w toku procesu na podstawie opinii biegłego sądowego. Jeśli poszkodowany naprawił pojazd, ale naprawa ta nie przywróciła pojazdu do stanu poprzedniego pod każdym istotnym względem (nie tylko użytkowym), to pomimo faktu naprawy poszkodowany nadal może żądać dopłaty odszkodowania w oparciu o taki dowód – wyjaśnia Paweł Wawszczak, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego w biurze Rzecznika Finansowego.

Zwraca uwagę, że prawem ubezpieczyciela jest weryfikacja takiego kosztorysu zgodnie z obowiązującymi zasadami prawa odszkodowawczego. Jednak to na nim spoczywa ciężar dowodu, to znaczy, musi wykazać, że tak ustalone przez rzeczoznawcę koszty naprawy zostały zawyżone.

W sprawie, którą zaskarżył Rzecznik, rzeczoznawca wynajęty przez poszkodowanego ocenił koszty naprawy 4-letniego pojazdu na niecałe 119 tys. zł. Biegły powołany przez sąd oszacował je na niewiele mniej. Przy zastosowaniu części oryginalnych i stawek za roboczogodzinę stosowanych przez autoryzowane stacje obsługi (ASO) wyniosły one prawie 117 tys. zł. Przy przyjęciu tej samej jakości części, ale kosztów robocizny stosowanej poza ASO – 113,7 tys. zł. Koszt naprawy ustalony według najtańszych cen części nieoryginalnych i średniej stawki za usługi naprawcze poza ASO wynosił 94,7 tys. zł. Ubezpieczyciel wypłacił  zaś 76,8 tys. zł.

Zdaniem Rzecznika, w przypadku tego pojazdu, zgodnie z prawem odszkodowawczym, zasadne było przyjęcie – zgodnie z żądaniem poszkodowanego – wyłącznie cen części oryginalnych i stawek za roboczogodzinę stosowanych poza ASO w miejscu jego zamieszkania.

Rzecznik przypomniał, że w jednej z podjętych na jego wniosek wykładni Sąd Najwyższy potwierdził prawo poszkodowanych oraz cesjonariuszy do żądania pokrywania kosztów opinii rzeczoznawcy OC ppm. Zastrzegł przy tym, że muszą one okazać się niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania.

Więcej:

AM, news@gu.home.pl

(źródło: Rzecznik Finansowy)

18,341FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie