Blog - Strona 1274 z 1484 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1274

Dotowane polisy rolne już dostępne

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

21 września Agro Ubezpieczenia ruszyły z jesiennym sezonem sprzedaży ubezpieczeń upraw rolnych. Rolnicy, ubezpieczając uprawy i zwierzęta gospodarskie na poczcie, mogą skorzystać z dopłaty do 65% wysokości składki ubezpieczeniowej ze środków budżetu państwa.

W placówkach Poczty Polskiej rolnicy mogą ubezpieczyć: zboża ozime (pszenicę ozimą, jęczmień ozimy, pszenżyto ozime, żyto), rzepak i rzepik, wykę ozimą. Dodatkowo, za zgodą towarzystwa, istnieje możliwość ubezpieczenia nasadzeń drzew i krzewów owocowych, mieszanek zbożowych, mieszanek zbożowo-strączkowych, grochu ozimego. Rolnik może wybrać jeden z trzech wariantów: Pakiet Zima Podstawowy (grad, ujemne skutki przezimowania, przymrozki wiosenne), Pakiet Zima (grad, ujemne skutki przezimowania, przymrozki wiosenne, deszcz nawalny, lawina, obsunięcie się ziemi, huragan, piorun), Pakiet Klimat Zima (grad, ujemne skutki przezimowania, przymrozki wiosenne, deszcz nawalny, lawina, obsunięcie się ziemi, huragan, piorun, powódź, susza). Wszystkie dostępne warianty można uzupełnić o dodatkowe ubezpieczenie dobrowolne upraw od pożaru (dotyczy tylko upraw: zbóż, rzepaku, rzepiku, roślin strączkowych).

– Pocztowe Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych już od ośmiu sezonów oferuje ubezpieczenia z dotacjami Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW). Pod marką Agro Ubezpieczenia prowadzimy nie tylko sprzedaż ubezpieczeń upraw, ale też zwierząt gospodarskich, OC rolników, budynków rolniczych, agro casco, przedsiębiorstw rolnych oraz ubezpieczeń komunikacyjnych. Niewątpliwie zaletą naszej oferty jest jej szeroka dostępność na terenie całego kraju, a szczególnie na wsiach i w małych miejscowościach. Dzięki placówkom Poczty Polskiej każdy rolnik, bez konieczności wyjazdu do większych miast, w łatwy sposób może kupić ubezpieczenie – powiedział Stanisław Sokołowski, wiceprezes Pocztowego TUW.

Oprócz Agro Ubezpieczeń dotowane polisy rolne sprzedają już też Concordia Polska Grupa Generali oraz VH Polska.

(AM, źródło: Ubezpieczenia Pocztowe)

UNIQA: Utylizacja druków ścisłego zarachowania

0

UNIQA przechodzi na cyfrowe druki ścisłego zarachowania i w związku z tym rozpoczyna proces utylizacji niewykorzystanych, papierowych druków.

Agenci powinni zwrócić do jednostek terenowych wszystkie papierowe druki do 31 października 2020 roku. Po tym terminie druki papierowe zostają wycofane z obiegu i unieważnione.

Szczegółowych informacji udzielą jednostki terenowe UNIQA.

Pytania dotyczące PPK? Compensa Życie zna odpowiedzi

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Biura rachunkowe mają coraz mniej czasu na wdrożenie swoich klientów do pracowniczych planów kapitałowych (PPK). Compensa Życie sprawdziła, jakie sprawy związane z programem najczęściej budzą wątpliwości księgowych.

Obecnie pełne ręce roboty mają biura rachunkowe, obsługujące firmy liczące od 50 do 249 i od 20 do 49 pracowników. Przedsiębiorcy do 27 października muszą wybrać instytucję finansową i podpisać z nią umowę, a następnie do 10 listopada zapisać pracowników do PPK.

– Podstawowym celem wdrożenia PPK jest wsparcie pracowników w budowaniu kapitału na przyszłość. Trzeba jednak pamiętać, że pierwszym krokiem jest obowiązkowe wdrożenie i następnie zarządzanie PPK w firmie. W wielu przypadkach obsługą PPK zajmują się zewnętrzne biura księgowe. Z ich punktu widzenia to istotne, aby firmy wybrały oferenta, który służy merytoryczną i technologiczną pomocą, zwłaszcza w „gorącym” czasie uruchomienia PPK – mówi Joanna Załęska, dyrektor Biura PPK Compensy Życie.

Księgowi najczęściej zadają Compensie Życie cztery następujące pytania:.

Czy aplikacja do zarządzania PPK zadziała z moim systemem?

Przy wyborze PPK biura rachunkowe powinny w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na aplikację do zarządzania programem, udostępnianą przez instytucję finansową. Program musi współpracować z systemem księgowo-płacowym, z którego korzysta biuro. Dostępne na rynku rozwiązania zapewniają taką integrację, ale przed podpisaniem umowy o zarządzenie PPK należy zorientować się, jakie dokładnie testy zgodności przeszła dana aplikacja.

– Warto zwrócić uwagę na funkcjonalność i łatwość korzystania z aplikacji. Pierwszy element oznacza, że biuro rachunkowo może, niezależnie od rodzaju systemu księgowo-płacowego, z którego korzysta, przesłać informacje do aplikacji PPK. To daje księgowym pewność, że pracodawca spełni obowiązki wynikające z ustawy o PPK. Drugi oznacza sprawną obsługę i dostępność z poziomu np. przeglądarki internetowej – wyjaśnia Joanna Załęska.

Jakie moje biuro ma obowiązki?

W PPK obowiązki ma pracodawca, ale musi precyzyjnie uzgodnić szczegóły współpracy z biurem rachunkowym. Dlaczego? Ponieważ jeśli zleci obsługę na zewnątrz, nie będzie ich mógł wykonać samodzielnie. Na przykład jednym z zadań jest generowanie pliku składkowego i rejestrowego z systemu kadrowo-płacowego, a następnie przesyłanie go do aplikacji obsługowej PPK. Pracodawca współpracujący z zewnętrzną księgowością ma mocno ograniczony dostęp do systemu kadrowo-płacowego. Co może w takiej sytuacji zrobić? Upoważnić biuro rachunkowe do administrowania PPK i przesyłania plików z systemu księgowo-płacowego do aplikacji lub wprowadzać te pliki samodzielnie po otrzymaniu ich od księgowości.

Na jakie wsparcie mogę liczyć?

Księgowi chcą mieć pewność, że podczas wdrażania programu z wybraną przez pracodawcę instytucją finansową nie zostaną pozostawieni sami sobie. Kluczowe są: stały dostęp do konsultanta oraz technologia, która pomaga „wejść” do PPK i zarządzać programem po wdrożeniu.

– U nas w praktyce wygląda to tak, że biuro rachunkowe współpracujące z przedsiębiorcą, który podpisał z nami umowę, dostaje swojego opiekuna i w dowolnym momencie może się do niego zgłosić z prośbą o pomoc – przed uruchomieniem umowy i po nim. Poza tym wspieramy księgowych w kompletowaniu dokumentów i dajemy im aplikację, w której bez przelogowywania się mają dostęp do wszystkich firm obsługiwanych przez nie w zakresie PPK Compensa – tłumaczy Joanna Załęska.

Jak mam rozliczyć obcokrajowca?

Jeżeli pod względem formy zatrudnienia w Polsce obcokrajowiec spełnia warunki przystąpienia do PPK, może odkładać pieniądze w programie – narodowość nie jest przeszkodą. W przypadku ewentualnej rezygnacji z PPK musi skorzystać z dokumentu w języku polskim.

Wątpliwości księgowych często budzi inna sytuacja: co z firmami, które nie mają siedziby w naszym kraju, ale zatrudniają pracowników będących płatnikami składek w ZUS. Ci pracownicy mogą oczywiście przystąpić do PPK. Jak? Muszą podpisać z pracodawcą umowę, na podstawie której przejmą od niego obowiązki wynikające z ustawy o PPK. Gdy to zrobią, wybierają we własnym imieniu instytucję finansową i podpisują z nią umowę o zarządzanie i prowadzenie PPK. Od tego, ilu takich pracowników zatrudnia zagraniczna firma, zależą obowiązujące ich terminy ustawowe.

(AM, źródło: Brandscope)

Ubezpieczasz Nord Stream 2, licz się z restrykcjami

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

International Group P&I Club (IGP&I), międzynarodowa organizacja zrzeszająca 13 największych na świecie ubezpieczycieli z branży morskiej, ostrzegła przed ubezpieczaniem i reasekuracją aktywności związanych z budową gazociągu Nord Stream 2 – informuje serwis biznesalert.pl.

W swoim oświadczeniu IGP&I przestrzega, iż zastosowanie amerykańskich sankcji zarówno w ramach CAATSA (Countering America’s Adversaries Through Sanctions Act), jak i PEESA (Protecting Europe’s Energy Security Act) poważnie zagraża firmom podejmującym się działań ubezpieczeniowych lub reasekuracyjnych wobec projektu Nord Stream 2. Oba akty przewidują pełen zakres restrykcji wobec takich przedsiębiorstw. Organizacja uważa, że głównym zagrożeniem dla armatorów i ubezpieczycieli może być znowelizowana ustawa PEESA. Jej postanowienia nie zawierają bowiem granicznych wartości kontraktów, od których sankcje miałyby znaleźć zastosowanie. Serwis przypomina, że IGP&I zrzesza 13 największych firm ubezpieczeniowych branży morskiej, odpowiadających za ubezpieczenia 90% globalnego tonażu morskiego.

Więcej:

biznesalert.pl z 22 września, Mariusz Marszałkowski „Najwięksi ubezpieczyciele branży morskiej odradzają angażowanie się w Nord Stream 2”:

https://biznesalert.pl/nord-strea-2-usa-niemcy-sankcje-rosja-gazprom-ubezpieczenia/

(AM, źródło: biznesalert.pl)

Do gospodarki niskoemisyjnej przez zmiany w sektorze wydobywczym

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zmiany klimatyczne i aspekty związane ze środowiskiem, społeczeństwem i ładem korporacyjnym (ang. ESG – Environment, Social, Governance) przekształcą krajobraz ryzyka w przemyśle energetycznym – przewiduje Willis Towers Watson (WTW) w dorocznym Przeglądzie Ryzyka Górniczego. Transformacja ta odbywa się w cieniu reperkusji pandemii Covid-19 oraz szybko twardniejącego światowego rynku ubezpieczeń.

ESG jest motywem przewodnim raportu, który podkreśla, że przejście do gospodarki niskoemisyjnej wymaga ponownej gruntownej oceny ryzyka klimatycznego przedsiębiorstw wydobywczych. Przegląd sugeruje, że osiągnięcie zadowalającego ratingu ESG będzie miało w przyszłości kluczowe znaczenie dla zdolności spółek wydobywczych do zdobycia i utrzymania przychylności kluczowych interesariuszy.

Inne ważne spostrzeżenia raportu z punktu widzenia rynku ubezpieczeniowego:

  • Pojemność rynkowa: teoretyczna pojemność rynkowa pozostaje zasadniczo zbliżona do ubiegłorocznej, chociaż skłonność ubezpieczycieli do akceptowania udziałów maleje. Podczas gdy w poprzednich latach WTW informował, że główni ubezpieczyciele wycofują się z ryzyka związanego z wydobyciem węgla, wydaje się, że presja lobbystów przeniosła się obecnie na zaangażowanie ubezpieczycieli w innych branżach i w efekcie w tym roku tylko jeden globalny ubezpieczyciel wycofał się z węgla.
  • Szkody: zdaniem WTW jest jeszcze zbyt wcześnie, aby przedstawić pełne informacje na temat wpływu, jaki pandemia Covid-19 będzie miała na segment odpowiedzialności cywilnej i odpowiedzialności członków kadry kierowniczej. Jednak po serii katastrofalnych strat w 2018 i 2019 r. wydaje się, że w przeciwieństwie do innych segmentów sytuacja w zakresie strat majątkowych w górnictwie się poprawia.
  • Poziomy stawek ubezpieczeniowych: w przypadku działalności związanej z ubezpieczeniami majątkowymi WTW uważa, że podwyżki stawek są nadal niewielkie w porównaniu z innymi gałęziami przemysłu ciężkiego, ale proces twardnienia w znacznym stopniu wpływa na poziom retencji, zakres ochrony i sublimity. Podwyżki stawek są natomiast znacznie wyraźniejsze w segmencie ubezpieczeń od odpowiedzialności cywilnej i odpowiedzialności członków kadry kierowniczej.
  • Underwriting: nowe poziomy danych wymaganych przez ubezpieczycieli w celu oceny ryzyka okazują się wyzwaniem dla kupujących; w szczególności kontrola ubezpieczycieli deklarowanymi sumami ubezpieczenia oraz rosnąca tendencja do ograniczania wydatków w ubezpieczeniach strat majątkowych, jak i przerw w działalności gospodarczej.

Graham Knight, szef globalnego działu zasobów naturalnych w Willis Towers Watson, mówi: – W tych bezprecedensowych czasach przemysł wydobywczy boryka się z wyzwaniami ze wszystkich stron: Covid-19 nie zwalnia żelaznego uścisku, jakim dusi światową gospodarkę, a warunki panujące na rynku ubezpieczeń się zaostrzają. Jednak to właśnie kwestia ryzyka klimatycznego i ESG będą miały rosnący wpływ na przyszły kształt branży. Spółki wydobywcze muszą włączyć ESG, a przede wszystkim zmiany klimatu, do swoich strategii ograniczania ryzyka, aby przetrwać w przyszłości. Przedsiębiorstwa wydobywcze muszą zdać sobie sprawę, w jaki sposób transformacja energetyczna wpłynie na ten sektor, dlaczego zmiany klimatyczne już teraz zmieniają krajobraz ryzyka w branży, w jaki sposób mogą odegrać strategiczną rolę w opracowywaniu swojej reakcji na tę transformację oraz jakie aspekty związane z ESG będą miały największe znaczenie w przyszłości. W Willis Towers Watson pomagamy spółkom z branży wydobywczej poruszać się po tej skomplikowanej mapie ryzyka i zarządzać procesem transformacji.

Wojciech Woźnica, Head of Natural Resources Willis Towers Watson Polska, komentuje: – Podczas gdy przemysł wydobywczy boryka się ze skutkami kryzysu światowego wywołanego pandemią Covid-19, warunki na rynku ubezpieczeń w sektorze zasobów naturalnych są pod coraz większym wpływem zmian klimatycznych oraz aspektów związanych ze środowiskiem, społeczeństwem i ładem korporacyjnym.

(AM, źródło: WTW)

Ubezpieczeni zapłacą taką samą cenę jak nowi klienci?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Brytyjski Urząd Nadzoru Finansowego (FCA) ocenił, że obecny sposób ustalania przez ubezpieczycieli stawek w ubezpieczeniach domów i samochodów jest niekorzystny dla konsumentów. Dlatego chce jego zmiany – informuje „Puls Biznesu”.

FCA zaproponował, aby ubezpieczony decydujący się na przedłużenie polisy miał płacić taką samą składkę jak nowy klient. Zdaniem dyrektora generalnego FCA Christophera Woolarda, wprowadzenie takiej zmiany położyłoby kres bardzo wysokim cenom płaconym przez niektórych wieloletnich klientów. Szacuje się, że wprowadzenie mechanizmu proponowanego przez FCA przyczyniłoby się do oszczędności dla konsumentów rzędu 3,7 mld funtów w ciągu dziesięciu lat.

Więcej:
„Puls Biznesu” z 23 września, ARŻ, Bloomberg „Wielka Brytania chce uregulować ceny ubezpieczeń”:
https://www.pb.pl/wielka-brytania…

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Polski rynek ubezpieczeń odporny na pandemię

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z raportów opublikowanych przez Polską Izbę Ubezpieczeń (PIU) oraz Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) podsumowujących rezultaty finansowe uzyskane przez polski rynek ubezpieczeń w I półroczu 2020 r. wynika, że Covid-19 nie zachwiał jego stabilnością, choć można zauważyć pewne symptomy wpływu na osiągnięciach w poszczególnych segmentach sektora.

– Na ubezpieczenia wydaliśmy w I półroczu tego roku 31,5 mld zł. To zaledwie o 2% mniej niż przed rokiem. Oznacza to, że mimo pandemii nie rezygnujemy z ochrony ubezpieczeniowej. Jest to szczególnie istotne dziś, kiedy na skutek gorszej sytuacji finansowej szkody ubezpieczeniowe mogą być dla naszych portfeli bardziej dotkliwe niż zazwyczaj – powiedział Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Izby.

Z danych KNF zaprezentowanych w opracowaniu „Biuletyn Kwartalny. Rynek ubezpieczeń 2/2020” wynika, że zysk netto krajowych ubezpieczycieli za pierwszych sześć miesięcy obecnego roku uplasował się na poziomie 3814,13 mln zł – o 6,91% niższym niż rok wcześniej (4097,08 mln zł). Przypis składki brutto w wysokości 31 480,51 mln zł był o 2,05% mniejszy od ubiegłorocznego (32 137,76 mln zł). Polscy ubezpieczyciele wypłacili w I półroczu 2020 r. łącznie 19 658,04 mln zł odszkodowań i świadczeń (20 557,52 mln zł, -4,38% r/r) oraz, jak podała PIU, odprowadzili do budżetu państwa ponad 800 mln zł podatku dochodowego. Lokaty zgromadzone przez zakłady w krajowych obligacjach i innych bezpiecznych instrumentach przekraczają 81 mld zł. Ponad 16 mld zł aktywów było ulokowanych w akcjach spółek z GPW i innych papierach o zmiennej kwocie dochodu.

Przypis w życiówce nadal spada

Półroczny przypis składki działu I uplasował się na poziomie 10 120,48 mln zł – o 4,4% niższym od uzyskanego w analogicznym okresie ub.r. (10 586,36 mln zł). Spadek wyniku sprzedażowego był w głównej mierze efektem stale kurczącego się przypisu składki z ubezpieczeń z UFK (gr. 3), który na koniec czerwca wyniósł 2818,17 mln zł (3463,99 mln zł rok wcześniej, -18,64% r/r). Negatywnego wpływu tego zjawiska nie udało się zneutralizować rezultatem z produktów grupy 1 (polisy na życie), będących obecnie filarem sprzedaży sektora życiowego. Przypis składki z tego typu umów uplasował się na poziomie 3893,37 mln zł wobec 3890,23 mln zł przed rokiem (+0,08% r/r). Warto też zwrócić uwagę, że gr. 3, która do niedawna była głównym źródłem przypisu sektora życiowego, obecnie plasuje się dopiero na trzecim miejscu. W pierwszej połowie obecnego roku z drugiej lokaty zepchnęły ją ubezpieczenia wypadkowe (gr. 5), których półroczna sprzedaż wygenerowała 3281,72 mln zł składek – o 5,64% więcej niż po sześciu miesiącach 2019 r. (3106,6 mln zł).

Mocny wzrost zysków

Wynik finansowy netto działu I uplasował się na poziomie 1501,96 mln zł – o 13,66% wyższym od ubiegłorocznego (1321,48 mln zł). Poprawiła się też rentowność techniczna sektora – wynik techniczny „życiówki” wyniósł bowiem 1841,33 mln zł i był o 11,85% wyższy od odnotowanego przed rokiem (1633,44 mln zł). Łączna wartość odszkodowań i świadczeń wypłaconych brutto w I poł. 2020 r. przez towarzystwa życiowe – 8973,16 mln zł – była o 8,28% niższa od ubiegłorocznej (9783,2 mln zł).

– Na rynku życiowym od kilku lat widać wyraźne zmiany w produktach o charakterze inwestycyjnym i oszczędnościowym. Dominują polisy ze składką regularną, a spadek wypłacanych z nich świadczeń oznacza, że nie rezygnujemy z nich, traktując je jako długoterminowy kapitał – powiedział prezes zarządu PIU.

Zakłady z działu I uiściły 338,35 mln zł podatku dochodowego (324,75 mln zł przed rokiem, +4,19% r/r).

Działalność majątkowa (łącznie)

Z kolei towarzystwa z działu II zebrały w I połowie tego roku 21 360,03 mln zł składek brutto – o 0,89% mniej niż na koniec czerwca 2019 r. (21 551,4 mln zł).

Mniej składek z OC i AC

Na ochronę ubezpieczeniową swoich pojazdów Polacy wydali w I półroczu 2020 r. 11,6 mld zł. Składka zebrana z polis OC posiadaczy pojazdów lądowych wyniosła 7277,73 mln zł – o 4,42% mniej niż w I poł. 2019 r., kiedy przychody z tego segmentu uplasowały się na poziomie 7614,48 mln zł. Spadek nastąpił też w segmencie AC, gdzie przypis obniżył się o 2,69% r/r (z 4410,89 mln zł do 4292,32 mln zł). Z informacji napływających z mediów oraz analiz „Gazety Ubezpieczeniowej” można wywnioskować, że niższy przypis w komunikacji jest pochodną kilku czynników: załamania na rynku motoryzacyjnym spowodowanym pandemią, mającego te same korzenie czasowego zamknięcia granic, oraz zaostrzającą się rywalizacją cenową w segmencie OC.

W I półroczu ubezpieczyciele wypłacili 4675,92 mln zł odszkodowań i świadczeń z OC (4675,92 mln zł przed rokiem, -4,25% r/r) oraz 2675,56 mln zł z autocasco (2696,25mln zł, -0,77% r/r). – Mimo pandemii i ograniczeń w ruchu pojazdów wypłaty z OC i autocasco są na poziomie zbliżonym do zeszłorocznego – zauważył Andrzej Maciążek, wiceprezes zarządu PIU.

Mimo spadku przypisu i poziomu odszkodowań zbliżonego do odnotowanego w poprzednim roku wynik techniczny w segmencie komunikacyjnym OC+AC był dużo lepszy od wykazanego na koniec czerwca 2019 r. Z raportu KNF wynika, że po sześciu miesiącach 2020 r. wyniósł on 908,22 mln zł (działalność bezpośrednia) – o 29,64% więcej niż rok wcześniej (700,54 mln zł). Na taki rezultat zapracował głównie wynoszący 118,08% wzrost wyniku technicznego w AC (413,34 mln zł wobec 189,53 mln zł w analogicznym okresie poprzedniego roku). Z kolei w OC uplasował się on na poziomie 494,87 mln zł, co było osiągnięciem o 3,16% słabszym od uzyskanego w tym samym okresie 2019 r., tj. 511,01 mln zł. Warto jednak mieć na uwadze, że w I kwartale tego roku wynik techniczny w gr. 10 uplasował się na poziomie 54,5 mln zł – o 71,22% niższym od ubiegłorocznego (189,38 mln zł). Teraz zaś różnica r/r wyniosła ok. 16,3 mln zł.

Coraz większe wydatki na ochronę domów i mieszkań

Z danych Izby wynika ponadto, że w I półroczu 2020 r. na ochronę mieszkań i firm przed ogniem i żywiołami wydano 2 mld zł (1,8 mld zł przed rokiem). Od 1 stycznia do 30 czerwca 2020 r. dział II wypłacił łącznie 10 684,87 mln zł odszkodowań i świadczeń brutto – 0,83% mniej niż rok wcześniej (10 774,32 mln zł).

– W wynikach za I półrocze 2020 r. obserwujemy wzrost odszkodowań w szkodach rolnych, spowodowanych przymrozkami wiosennymi – zaznaczył Andrzej Maciążek.

Na koniec I półrocza wynik finansowy netto firm majątkowych wyniósł 2312,17 mln zł i był o 16,7% niższy od rezultatu uzyskanego w I poł. 2019 r. (2775,6 mln zł). Wynik techniczny uplasował się na poziomie 1688,59 mln zł – o 22,38% wyższym od rezultatu po sześciu miesiącach ub. roku (1379,8 mln zł). Zakłady majątkowe uiściły 470,96 mln zł podatku dochodowego (365,91 mln zł przed rokiem, +28,71% r/r).

– Ubezpieczyciele pełnią w gospodarce szczególną funkcję, łagodząc cykle koniunkturalne i będąc długoterminowym inwestorem w krajowe papiery wartościowe. Mają bardzo silną pozycję kapitałową, która pozwala im prowadzić bezpieczną działalność pomimo wahań koniunktury. Trzeba jednocześnie pamiętać, że skutki pandemii i spowolnienia gospodarczego dla rynku ubezpieczeniowego będziemy mogli lepiej ocenić za dwa–cztery kwartały. Większość umów zawiera się na rok, stąd w ubezpieczeniach recesja zawsze jest widoczna z pewnym opóźnieniem – podsumował Jan Grzegorz Prądzyński.

Artur Makowiecki
news@gu.home.pl

Concordia i VH Polska rozpoczęły sprzedaż ubezpieczeń upraw

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

21 września Concordia Polska Grupa Generali oraz Vereinigte Hagelversicherung VVaG Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych Oddział w Polsce (VH Polska ) rozpoczęły jesienny sezon sprzedaży ubezpieczeń upraw rolnych. Ochroną ubezpieczeniową w obu zakładach będą mogły być objęte uprawy zbóż ozimych, takich jak: pszenica ozima, pszenżyto ozime, jęczmień ozimy, żyto ozime, mieszanka zbożowa ozima oraz uprawy rzepaku ozimego.

W Concordii Polska Grupa Generali ubezpieczenie rzepaku ozimego i zbóż ozimych dostępne będzie w następujących pakietach:

  • grad
  • grad, ujemne skutki przezimowania;
  • grad, przymrozki wiosenne, ujemne skutki przezimowania;
  • grad, przymrozki wiosenne, ujemne skutki przezimowania, deszcz nawalny, huragan.

Ubezpieczenie ujemnych skutków przezimowania w powyższych pakietach oferowane będzie z ryczałtem wypłaty odszkodowania na poziome 15% sumy ubezpieczenia z możliwością rozszerzenia do 25% w ramach specjalnej klauzuli.

Ubezpieczenie rzepaku ozimego dla danego ubezpieczającego na danej polisie będzie uwarunkowane jednoczesnym ubezpieczeniem zbóż ozimych. Łączna powierzchnia zbóż ozimych nie powinna być mniejsza niż 30% powierzchni upraw rzepaku ozimego na polisie.

– Zachęcamy do korzystania z kompleksowych pakietów ubezpieczeń upraw ozimych. W ten sposób zapewniamy klientom pewność, że ich uprawa będzie zabezpieczona zarówno w okresie zimy jak i od wczesnej wiosny. Klientom, którzy ubezpieczą u nas jesienią zboża ozime, damy możliwość włączenia ubezpieczenia ryzyka suszy. Ubezpieczenie ryzyka suszy będzie dostępne wyłącznie dla polis, na których przynajmniej jedno pole jest nie mniejsze niż 5 ha, a działki są oznaczone w ramach Geoportalu. Umowy dodatkowe dotyczące ryzyka suszy oferowane będą w okresie luty/marzec 2021. Suma ubezpieczenia w ryzyku suszy będzie tożsama z sumą ubezpieczenia w pakiecie zimowym – dodaje Arkadiusz Wiśniewski, członek zarządu Concordia Polska Grupa Generali.  

Wśród nowości dla klientów przygotowanych przez ubezpieczyciela na sezon jesienny uwagę zwraca przede wszystkim rozszerzenie zakresu w ryzyku przymrozków wiosennych odpowiedzialności poprzez wydłużenie okresu odpowiedzialności. Dzięki nowej klauzuli odpowiedzialność ubezpieczyciela rozpoczyna się od momentu zasiewu lub wysadzenia rozsady, jednak nie wcześniej niż od 21 marca i kończy się nie później niż 30 czerwca w roku zbiorów.

– To ważne dla rolnika, gdyż ryzyko wiosennych przymrozków coraz częściej występuje już we wczesnych okresach wegetacji roślin i może powodować straty w plonie już od początku ruszenia wiosennej wegetacji – wyjaśnia Arkadiusz Wiśniewski.

W przypadku szkód całkowitych, które wystąpiły przed 15 kwietnia wysokość szkody określana będzie w sposób ryczałtowy w wysokości 15% sumy ubezpieczenia zakwalifikowanego do zaorania areału danego pola.

Ubezpieczenia upraw oferowane są z dopłatami z budżetu państwa. W tym roku, pula środków przeznaczonych na dopłaty jest znacznie mniejsza niż w poprzednim.

– W tym roku na dopłaty do składek ubezpieczeń upraw w budżecie Skarbu Państwa przeznaczone zostało 400 mln złotych, podczas gdy w 2019 roku zarezerwowana kwota wynosiła 650 mln zł, z czego faktycznie wykorzystane zostało około 500 mln zł, co pozwoliło na objęcie ubezpieczeniem przez wszystkie zakłady ubezpieczeń ok. 4 mln ha upraw rolnych. Tylko na podstawie tych danych widać, że – zakładając niezmienione wszelkie inne okoliczności – w tym roku zabraknie funduszy na dopłaty do składek ubezpieczeniowych dla nawet 800 tys. ha. Znaczący wzrost ubezpieczonego wiosną areału powoduje, że należy się spodziewać szybkiego wyczerpania się puli dopłat jesienią – tłumaczy Arkadiusz Wiśniewski.

Dlatego Concordia Polska Grupa Generali postanowiła wprowadzić rozwiązania, które mają na celu zniwelowanie uciążliwości związanych z niższą kwotą dopłat i umożliwienie ubezpieczenia jak największej powierzchni upraw.

Ubezpieczenia upraw w jesiennym sezonie będzie można kupić ze zniżką. W ramach promocji rolnik może otrzymać na polisę uprawową upust w wysokości 10%, 15% lub 20%. Wysokość rabatu uzależniona jest od liczby dodatkowych aktywnych ubezpieczeń w Concordii. Zniżka dotyczy osób fizycznych i prawnych. Obowiązuje zarówno w przypadku polis dotowanych przez ministerstwo, jak i puli po wyczerpaniu środków budżetowych.

Z kolei w VH Polska rolnicy będą mieli możliwość dobrania odpowiedniej ochrony z linii Produktu Secufarm® Zima ubezpieczając ujemne skutki przezimowania, grad, przymrozki wiosenne, deszcz nawalny i huragan.

– Ubezpieczenia sprzedawane przez VH Polska, podobnie jak w poprzednim sezonie, oferowane będą z dopłatą budżetu państwa w wysokości 65%. Z uwagi na ograniczoną w tym roku pulę pieniędzy przeznaczonych na dopłaty do składek spodziewamy się, że jesienny sezon ubezpieczeń będzie dynamiczny. Dla rolników, którzy nie zdążą skorzystać z ubezpieczeń z dopłatą budżetu państwa mamy przygotowaną ofertę na warunkach komercyjnych – mówi Andrzej Janc, dyrektor sprzedaży VH Polska.

Dodaje, że mając na uwadze zmieniające się warunki pogodowe i wynikające z nich oczekiwania rolników jego firma postanowiła wprowadzić w ofercie nowe rozwiązanie.

– W pakietach zawierających ryzyko przymrozków wiosennych, po wybraniu bezdopłatowej klauzuli specjalnej odpowiedzialność VH Polska za przymrozki rozpoczyna się już od 21marca pod warunkiem osiągnięcia przez rośliny określonych faz rozwojowych zależnych od rodzaju uprawy. Niezmiennie, w takich ryzykach jak grad, deszcz nawalny, huragan odpowiadamy za szkody do 100% sumy ubezpieczenia, nie stosujemy również udziałów własnych. – wyjaśnia ekspert.

Zwraca uwagę, że VH Polska wprowadziło też zmiany mające na celu ułatwienie pracy pośrednikom ubezpieczeniowym. Przez ostatnie miesiące firma pracowała nad nową wersją systemu sprzedaży – MojeVH – Intuicyjny system pozwala na szybką pracę pośrednika, ułatwia wpisywanie działek i pól, tym samym mocno skraca czas potrzebny do przygotowywania oferty i polisy. – mówi Andrzej Janc,.

– Na losowo wybranych polach lub na życzenie klienta, po zawarciu umowy ubezpieczenia będziemy przeprowadzać jesienne oględziny upraw. Nasi Eksperci Agro już teraz weryfikują zasiewy rzepaku ozimego a następnie przystąpią do oceny stanu zasiewów zbóż. Będzie to służyć wytypowaniu regionów, w których oględziny powinny zostać przeprowadzone na szerszą skalę – w momencie, kiedy rośliny będą wchodziły w stan spoczynku. Cieszę się, że i na tym polu udało nam się wprowadzić nowe technologie, cały proces jesiennych oględzin odbywać się będzie przy wsparciu tabletów.  Okres zimowy wykorzystamy na szkolenia rzeczoznawców, zależy nam żeby standardy likwidacji szkód wykonywanych przez VH Polska były równe na terenie całej Polski –  dodaje Michael Lösche, dyrektor zarządzający VH Polska.

(AM, źródło: Concordia, VH Polska)

PPK blisko Ciebie

0
Źródło zdjęcia: PFR Portal

Wrzesień jak zwykle wita nas konferencjami i okazjami do merytorycznej dyskusji oraz wymiany doświadczeń w gronie najznakomitszych gości i najbardziej szanowanych autorytetów. Przełom III i IV kwartału 2020 r. jest także nowym etapem w życiu blisko 80 tys. firm i prawie 4 mln osób – to właśnie tej jesieni firmy zatrudniające od 20 do 249 pracowników dołączą do grona uczestników PPK.

Specjalnie dla tych firm, które wprowadzenie PPK mają jeszcze przed sobą, organizowane są konferencje wojewódzkie z udziałem zarządów PFR i PFR Portal PPK, ekspertów regionalnych PPK, wojewodów i lokalnych mediów.

Przypomnijmy: z powodu wybuchu pandemii Polski Fundusz Rozwoju zaproponował zmiany w terminach przystąpienia kolejnych firm do programu PPK. Sejm przyjął poprawkę do ustawy, która zrównała czas wejścia do programu firm z tzw. II i III fazy wdrożenia.

II faza, czyli firmy 50+, powinny przystąpić do programu w kwietniu i maju 2020 r., ale z uwagi na sytuację epidemiczną termin wydłużono. W konsekwencji firmy 20+ i 50+ dołączają do programu w tym samym czasie, czyli w najbliższych tygodniach.

– Zaproponowaliśmy zmiany w terminach wdrożenia PPK, kierując się dobrem społecznym. Ostatni termin na zawarcie umowy o zarządzanie PPK dla firm dołączających teraz do programu to 27 października 2020 r. Natomiast do 10 listopada 2020 r. należy uzupełnić umowę o listę pracowników, którzy pozostają w programie. Jest to tzw. umowa o prowadzenie PPK.

Wiemy, że wydłużenie czasu na wprowadzenie programu pozwoliło na zapoznanie się z materiałami informacyjnymi, obliczenie korzyści płynących z pozostania w PPK i podjęcie świadomej decyzji o rozpoczęciu oszczędzania. Ten, kto jest w programie – zarabia. O tym świadczą liczby –tłumaczy Robert Zapotoczny, prezes PFR Portal PPK.

Robert Zapotoczny

Bezpłatne konferencje

Już 14 września rozpoczyna się cykl bezpłatnych konferencji wojewódzkich zatytułowanych „PPK blisko Ciebie”, organizowanych przez Polski Fundusz Rozwoju oraz PFR Portal PPK we współpracy z wojewodami. Celem konferencji jest przede wszystkim wsparcie przedsiębiorców w procesie wdrażania pracowniczych planów kapitałowych.

Zaproszenie na konferencje kierowane jest przede wszystkim do reprezentantów firm: właścicieli, kadry zarządzającej, przedstawicieli działów HR i finansowych, a także mediów oraz pracowników zainteresowanych tematyką PPK.

Konferencje wojewódzkie „PPK blisko Ciebie” odbędą się we wrześniu w miastach wojewódzkich na terenie całego kraju.

– Wdrożenie pracowniczych planów kapitałowych to ustalony przez ustawodawcę proces. Nasze doświadczenie pokazuje, że mimo iż nie jest on skomplikowany, warto się do niego jednak przygotować i nie zostawiać wszystkich formalności na ostatnią chwilę. W zasadzie zostało nam ok. 7 tygodni na opracowanie wewnętrznego harmonogramu wdrożenia i stopniową realizację zadań. Nie wszyscy wiedzą, jak się do tego zabrać.

Brokerzy ubezpieczeniowi służą pomocą na każdym etapie przygotowań. Pomagają w wyborze instytucji finansowej, a także wspierają pracodawców we wdrożeniu programu, szczególnie w zakresie informowania o zasadach programu, co przyczynia się do zwiększenia poziomu wiedzy, a tym samym do wyższej partycypacji w programie – wyjaśnia Łukasz Zoń, prezes zarządu Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.

Łukasz Zoń

Spotkanie obejmuje prezentację najważniejszych założeń ustawy o pracowniczych planach kapitałowych, zasad działania programu PPK, a także wskazanie najlepszych i najłatwiejszych sposobów na jego wdrożenie.

Szkolenia prowadzone są w formie interaktywnej, łączącej wykład z częścią warsztatową. Podczas konferencji będzie możliwość indywidualnych konsultacji z ekspertami regionalnymi PPK.

– Nie zapominamy także o jednostkach samorządu terytorialnego, które stają się uczestnikami PPK od 1 stycznia przyszłego roku. Przedstawiciele tych instytucji również są zaproszeni do udziału w jesiennej odsłonie konferencji wojewódzkich – dodaje Robert Zapotoczny.

Nowość: Pracodawcy-Pracodawcom

Nowością w tegorocznych konferencjach będzie obecność na miejscu przedstawicieli instytucji finansowych, oferujących prowadzenie PPK oraz pracodawców, którzy wprowadzenie PPK mają już za sobą. To właśnie przedstawiciele największych firm z I etapu PPK podzielą się z uczestnikami swoimi doświadczeniami z wdrożenia programu i udzielą praktycznych wskazówek tym, którzy już za chwilę dołączą do programu PPK.

Udział w spotkaniu to okazja do poznania programu pracowniczych planów kapitałowych i nawiązania bezpośrednich relacji z ekspertami PPK. To pomoc dla pracodawców w uporządkowaniu wiedzy o PPK, a tym samym w szybkim wdrożeniu programu w firmach.

– W imieniu swoim i stowarzyszenia zapraszam brokerów i ich klientów do udziału w konferencjach wojewódzkich na temat PPK. To doskonała okazja do spotkania z potencjalnymi klientami, z wojewodami, z przedstawicielami instytucji finansowych, z ekspertami PPK z regionu.

Zachęcam wszystkich brokerów, by spojrzeli na te konferencje nie jak na obowiązek, ale jak na szansę – spotkanie w takim gronie nie zdarza się często. Jeśli macie jakieś pomysły, pytania lub chcecie opowiedzieć o swoich doświadczeniach związanych z pracą przy PPK, to ta konferencja jest właśnie dla was.

Eksperci PPK są otwarci na wasze sugestie i liczą się ze zdaniem brokerów, dlatego nie bójcie się inicjować kontaktu. Na pewno spotkacie się z serdecznym przyjęciem, chęcią pomocy i merytoryczną dyskusją – przekonuje Łukasz Zoń.

Zapisz się na szkolenie

Udział w spotkaniu jest bezpłatny, jednak obowiązuje rejestracja. Program konferencji oraz formularz rejestracyjny z podziałem na poszczególne województwa dostępne są na stronie wydarzenia: www.mojeppk.pl/szkolenia/konferencje-wojewodzkie-ppk.

Jak informują organizatorzy, w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusa SARS-CoV-2 konferencje będą prowadzone z zachowaniem wszelkich środków ostrożności i zasad bezpieczeństwa.

Przed rejestracją na wydarzenie należy zapoznać się z zasadami uczestnictwa w szkoleniach stacjonarnych, które dostępne są na stronie www.mojeppk.pl oraz w informacjach udostępnianych podczas rejestracji.

Najczęstsze szkody na wodzie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Sezon jachtowy chyli się ku końcowi. Z dnia na dzień żagli na horyzoncie będzie coraz mniej, a i potężne (wielo)litrowe jednostki jachtów motorowych słychać będzie coraz rzadziej. I choć śpiew studentów i dźwięk ich gitar słyszeć będziemy jeszcze we wrześniu, to powoli można rezerwować stanowisko do zimowania i termin slipu.

W ostatnim moim artykule dzieliłem się z tobą, drogi czytelniku, przypadkami „ciężkimi” z likwidacji szkód w jachtach (GU nr 30). Jednostka, która zatonęła na skutek uderzenia skutera wodnego czy uszkodzenia kadłuba innego skutera. Sprawy rzadkie i technicznie skomplikowane.

Dlatego dziś opowiem o szkodach, jakie występowały dotychczas najczęściej w tym sezonie. Jest to forma uzupełnienia informacji, które miałem przyjemność przedstawić podczas webinaru na żywo pt. „Jaka szkoda” realizowanego przez „Gazetę Ubezpieczeniową” we współpracy z Crawford Polska. (link do webinaru: https://bit.ly/32Y3QjC)

Problem 1: Złamany maszt

Moje doświadczenie pokazuje, że najczęstszy typ szkody na jachcie żaglowym to złamany maszt – i nie jest to tegoroczne odkrycie. Poprzednie lata także były zdominowane przez tego typu zdarzenia. Jak do nich dochodzi?

Najczęściej podczas składania masztu „na biegowo”. Załoga zbliża się do przeszkody typu most czy kanał, którego pokonanie wymaga złożenia masztu. Sternik – steruje, pozostali – składają maszt bez zatrzymania jachtu. Dochodzi do falowania (co biorąc pod uwagę wycieczkowce czy jachty motorowe zwalniające lub właśnie rozpędzające się przed przeszkodą nie jest trudne), załogant odpowiedzialny za linę do opuszczania masztu (fał talii bramki) wypuszcza tę linę, a maszt upada (oby na podporę, a nie na głowy załogantów), co powoduje jego złamanie tuż za linią podpory.

Efekt: przerwany urlop, przymusowy powrót do portu, czas oczekiwania od dwóch do kilku dni (zależnie od dostępności części w sklepie i możliwości wymiany elementów ze starego masztu).

Przyczyna: najczęściej pośpiech i brak uwagi.

Bartosz Pudełko

Jak uniknąć: przed podejściem do przeszkody, która wymaga złożenia masztu, polecam odpłynąć od szlaku, w miarę możliwości znaleźć osłonięte miejsce, rzucić kotwicę i pozwolić, aby jacht się ustabilizował (obrócił dziobem do wiatru czy falowania). Dopiero wtedy, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, złożyć maszt, zabezpieczyć go na podporze i pokonać przeszkodę.

Cała operacja – choć brzmi jak masa czasu – zajmie 20–30 minut, a pozwoli zminimalizować ryzyko utraty dni drogocennego urlopu!

Średni koszt szkody: ok. 1800 zł wzwyż – zależnie od modelu jachtu.

Problem 2: Przekładnia napędowa

Oto drugi najczęstszy przykład szkody – tym razem na jachcie motorowym. Konstrukcja jachtu motorowego – czyli napędzanego wyłącznie silnikiem (wbudowanym lub zaburtowym) zakłada przeważnie, że najniższym (znajdującym się najgłębiej) elementem jest właśnie przekładnia napędowa zakończona śrubą. Dlatego wszelkie przypadki spotkań jednostki z dnem kończą się uszkodzeniami tego elementu, a nie kadłuba jachtu.

Najczęstszy opis okoliczności zdarzenia: „W trakcie płynięcia po (tu nazwa jednego z mazurskich jezior) doszło do nagłego uderzenia w przeszkodę podwodną (lub uderzenia w dno). Po zdarzeniu uruchomiliśmy ponownie silnik i powoli spłynęliśmy do portu, bo cała łódź wpadała w wibracje”.

Po dopłynięciu do portu i podniesieniu jachtu z wody okazuje się, że śruba napędowa jest wyszczerbiona, a obudowa przekładni uszkodzona mechanicznie. Po rozmontowaniu i analizie układu wałków i zębatek następuje ich kwalifikacja do dalszego użytku – m.in. przy użyciu specjalistycznej aparatury pomiarowej.

Efekt: konieczność przerwania urlopu, wyjęcia jachtu z wody, demontażu i rozmontowania przekładni, następnie zamówienia odpowiednich podzespołów (poszczególnych zębatek czy wałków) lub całej przekładni – zależnie od zakresu uszkodzeń i zasadności ekonomicznej dla naprawy.

Czas naprawy: od kilku do kilkunastu dni – zależnie od dostępności części zamiennych. 

Przyczyna: niestety tak jak w przypadku masztów, przyczyną uszkodzeń przekładni jest często brak uwagi. Użytkownicy nie zawsze uruchamiają echosondę, nie ustawiają alarmu na wypadek przekroczenia głębokości granicznej lub zwyczajnie ignorują powiadomienia („przecież w zeszłym roku tu płynęliśmy bez problemu”), a poziom wysokości wód to rzecz zmienna…

Jak uniknąć: przede wszystkim uważając i uruchamiając aparaturę pomiarową na jachcie. Czy wchodząc w zakręt, którym jechaliśmy rok wcześniej tym samym samochodem, analizujemy warunki na drodze? Tak – mogła pojawić się dziura, zakręt mógł być nieco inaczej wyprofilowany, w końcu mój samochód mógł ulec niewielkim – ale znaczącym – zmianom w parametrach technicznych, co będzie mieć wpływ na przebieg pokonywania zakrętu.

Podobnie jest na jachcie: woda może być płytsza, przekładnia mogła być inaczej wytrymowana, mogłem mieć mniejsze obciążenie bagażami. Tak jak nie jeździmy samochodem „na pamięć”, tak też nie pływajmy „na pamięć”. 

To wszystko ma ogromne znaczenie. Po co marnować czas na naprawy w porcie, jeśli można pływać w słońcu?

Tego właśnie tobie, drogi czytelniku, życzę. Mniej przymusowego czasu w porcie, a więcej na wodzie!

Bartosz Pudełko
specjalista Crawford Polska

18,337FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie