Blog - Strona 1279 z 1485 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1279

Związek partnerski ubezpieczony?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Tradycyjny związek dwojga ludzi jest rzeczą „świętą” i podlega, w każdym razie formalnie, daleko idącej ochronie ze strony państwa. Tymczasem związkowi tradycyjnie rozumianemu wyrasta silna konkurencja w postaci związków partnerskich – kobiety i mężczyzny, ale również osób tej samej płci.

W definicjach w o.w.u. ani słowa na temat związków jednopłciowych, jednakże wielu ubezpieczycieli akceptuje je w praktyce. Ze związkami partnerskimi ubezpieczycielom jest raczej po drodze, choć nie we wszystkich ryzykach.

Polska rzeczywistość nie przystaje do zamysłów twórców konstytucji i polityków – obrońców świętych reguł, których zmieniać nie wolno. Społeczeństwa podlegają szybkim zmianom, nasze również nie jest od nich wolne, czy to się komuś podoba, czy nie. Sięgnę nieco do statystyk, według których:

  • jak podają szacunki, 2 mln osób w Polsce to społeczności LGBT;
  • ponad 1 mln osób żyje w Polsce w nieformalnych związkach, są to osoby tej samej płci; ponad 50 tys. dzieci wychowuje się w takich rodzinach;
  • w 1980 r. w Polsce zawarto ponad 300 tys. małżeństw, w 1990 r. ponad 255 tys., na początku obecnego wieku ok. 211 tys., w 2013 r. ponad 180 tys., w 2018 r. ponad 192 tys., ale już o 0,2 tys. mniej niż rok wcześniej;
  • w 2018 r. spadła liczba rozwodów – rozwiodło się niespełna 63 tys. par małżeńskich i jest to ponad 2 tys. mniej niż w 2017 r., nie zmienia to jednak faktu, że rozpada się co trzecie małżeństwo; niechybnie zmierzamy w kierunku obranym przez społeczeństwa zachodniej Europy;
  • obserwuje się wzrost liczby urodzeń pozamałżeńskich. Ze związków nieformalnych rodzi się obecnie co czwarte dziecko i od 2000 r. udział ten zwiększył się ponad dwukrotnie (na początku lat 90. XX w. wynosił ok. 6–7%). Odsetek dzieci urodzonych ze związków pozamałżeńskich jest wyższy w miastach i wynosi 29%, podczas gdy na wsi – 22%. Najwyższy udział urodzeń pozamałżeńskich notowany jest w województwach zachodniej Polski, a przede wszystkim w lubuskim i zachodniopomorskim (po ok. 43% w 2018 r.), a najniższy w Polsce południowej – w podkarpackim i małopolskim (14% i 15%);
  • coraz później wstępujemy w związki małżeńskie – w 2018 r. mediana wieku mężczyzny zawierającego małżeństwo wyniosła 30 lat, a kobiety prawie 28 lat – w przypadku obydwu płci jest to o ponad 4 lata więcej niż w 2000 r.

Przytoczone dane wskazują, iż powszechne przykazania i ustanowione reguły może i mamy z tyłu głowy, ale stosujemy te, które mamy z przodu – pozwalające żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami, oczekiwaniami, płcią, aktualną sytuacją ekonomiczną.

Formalnie zwany związek konkubencki chętnie zamieniliśmy na przystępniej brzmiący związek partnerski, rozumiany nie tylko jako związek kobiety z mężczyzną, ale również związek osób tej samej płci.

To są fakty, którym nie da się zaprzeczyć. Rzeczywistość znacząco odbiega od ustanowionych wzorców formalnych, wyprzedzając je. Taka sytuacja wpłynąć musiała i wpłynęła również na podejście do związków partnerskich przez ubezpieczycieli obecnych na polskim rynku.

W sierpniu 2017 r. „Rzeczpospolita” informowała o wpadce wizerunkowej pewnego towarzystwa. Odmówiło ono objęcia ochroną partnerce kobiety wnioskującej o ubezpieczenie na podstawie sformułowania w ogólnych warunkach ubezpieczenia, według którego partnerem jest osoba płci odmiennej niż ubezpieczony.

Po ujawnieniu sprawy w mediach społecznościowych spółka szybko poszła po rozum do głowy i zaproponowała rozwiązanie w postaci aneksu do umowy ubezpieczenia. Definicję partnera uznano za archaiczną, co oczywiste. Można tylko domniemywać, iż decyzje zarządu w kwestii zmiany zapisów w ogólnych warunkach ubezpieczenia zapadły bez zbędnej zwłoki.

Sławomir Dąblewski

Z własnego doświadczenia wiem, że związek partnerski, bez względu na to, czy tworzą go mężczyzna i kobieta, czy też osoby tej samej płci, jest coraz częściej przedmiotem rozmów z osobami poszukującymi ubezpieczenia. Dotyczy to zarówno ubezpieczeń indywidualnych, jak i grupowych. Sam pozostaję w takim związku, mając świadomość, iż zarówno ja, jak i moja partnerka nie jesteśmy w wielu kwestiach traktowani pod względem przysługujących praw na równi z małżonkami.

Politycy toczą na ten temat jałowe dyskusje od lat, bredzą, obiecują. O kłopotach związków jednopłciowych media trąbią na co dzień. Kwestie polityczno-wyznaniowe są w tym wypadku barierą nie do pokonania na lata. Obym się mylił.

Na szczęście, nie zważając na decyzje polityczne, jednakowoż uznając stan faktyczny, ubezpieczyciele podążyli za raczej nieodwracalnym trendem, akceptując związki partnerskie, dając możliwość ubezpieczenia partnera/partnerki na tych samych warunkach, jakie przysługują małżonce/małżonkowi. Nie powinno być problemu z uznaniem partnera w roli ubezpieczonego – ubezpieczającego. Jakież bowiem towarzystwo może interesować się relacją między tymi podmiotami umowy ubezpieczenia, nie narażając się na kłopoty natury prawnej i wizerunkowej?

W umowie ubezpieczenia na życie ubezpieczonym jest osoba fizyczna, której życie jest przedmiotem ubezpieczenia, ubezpieczającym zaś osoba fizyczna, ale też osoba prawna lub jednostka nieposiadająca osobowości prawnej.

Ubezpieczony ma spełnić kryteria przewidziane umową (wiek, odpowiedni stan zdrowia), ubezpieczający ma sumiennie płacić składkę, czasami również spełnić kryterium wiekowe. To też z resztą nie jest problemem, gdyż może go zastąpić w tej roli inna osoba.

Uposażony. Którego ubezpieczyciela może interesować moja decyzja o wskazaniu osoby uposażonej? Czy będzie to moja partnerka, partner czy ojciec jakiś w czarnej sukience? To moja decyzja, mój wybór! Tu w ogóle nie wchodzi w grę jakakolwiek ingerencja ze strony ubezpieczyciela.

Partnerkę/partnera, również tej samej płci, akceptuje obecnie wielu ubezpieczycieli (doprawdy, nie wiem, czy wszyscy), niewielu głośno o tym informuje. Decyduje rachunek zysków i strat. Można zyskać, poszerzając krąg klientów z takich związków. Można stracić, narażając się na ostrą krytykę ze strony osób lub środowisk reprezentujących jedynie słuszne poglądy i postawy.

Jak definiowany jest partner w o.w.u. poszczególnych towarzystw? Kilka przykładów.

Partner – osoba pozostająca z ubezpieczonym głównym w dniu podpisania wniosku o zawarcie umowy dodatkowej, której przedmiotem ubezpieczenia jest życie lub zdrowie partnera, w związku pozamałżeńskim i prowadząca wspólne gospodarstwo domowe, niepozostająca z ubezpieczonym głównym w stosunku pokrewieństwa, powinowactwa ani przysposobienia. Warunek: obydwie osoby nie pozostają w związku małżeńskim w rozumieniu Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (OWU Plan Ochronny AXA).

Partner Życiowy – osoba pozostająca z ubezpieczonym w związku małżeńskim albo wskazana w deklaracji przystąpienia osoba niebędąca w związku małżeńskim, pozostająca z ubezpieczonym – również niebędącym w związku małżeńskim – we wspólnym pożyciu; partner nie może być spokrewniony z ubezpieczonym (ubezpieczenie PPlus PZU Życie).

Partner Życiowy – osoba pozostająca w związku nieformalnym z pracownikiem objętym ochroną ubezpieczeniową i niepozostająca w związku małżeńskim, zgłoszona przez ubezpieczonego we wniosku przystąpienia do ubezpieczenia (…), z zastrzeżeniem, że ubezpieczony może zgłosić do ubezpieczenia partnera życiowego tylko jeden raz w okresie kolejnych 36 miesięcy trwania umowy ubezpieczenia (…) i pod warunkiem, że sam ubezpieczony nie pozostaje w innym formalnym związku małżeńskim (OWU „Pramerica dla firmy” – obecnie Unum).

Partner życiowy – osoba prowadząca z ubezpieczonym głównym wspólne gospodarstwo domowe, niepozostająca z ubezpieczonym w związku małżeńskim, niezłączona pokrewieństwem ani stosunkiem prawnym, takim jak przysposobienie lub powinowactwo (o.w.u. grupowego ubezpieczenia zdrowotnego Lux Med dla firm).

Jak z powyższych przykładów wynika, różnice w określeniu partnera czy też partnera życiowego nie są rozbieżne. Definicje sankcjonują stan faktycznego pozostawania w związku nieformalnym i niepozostawania w formalnym związku małżeńskim, jakim określają go obowiązujące przepisy prawa cywilnego.

W definicjach ani słowem na temat związków jednopłciowych, zapewniam jednak, że wielu ubezpieczycieli akceptuje je. Ze związkami partnerskimi ubezpieczycielom jest już po drodze, choć nie we wszystkich ryzykach. Na szczęście, do naszej decyzji pozostaje wybór ubezpieczyciela najbardziej otwartego na oczekiwane rozwiązania.

Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com

Czym Alwis odróżnia się od innych multiagencji

0
Wacław Migacz

Istnieje niewiele branż, w których konkurencja jest mała, ale branża ubezpieczeniowa do nich nie należy. Powstaje coraz więcej agencji, w tym także multiagencji. Jak wyróżnić się na tle konkurencji i pozyskać nie tylko klientów, ale także utalentowanych agentów? Na te i inne pytania odpowiada Wacław Migacz, prezes firmy Alwis.

Redakcja „Gazety Ubezpieczeniowej”: – Czy branża ubezpieczeń jest rzeczywiście tak konkurencyjna?

Wacław Migacz: – A czy istnieje jakakolwiek branża, w której obecnie nie ma konkurencji? To nie są już czasy, gdy mieliśmy na rynku jedną firmę i ona nie musiała starać się o klienta. Tutaj mowa jest także o pozyskiwaniu utalentowanych agentów.

W jaki sposób wyróżnić się na tle innych multiagencji?

– W Alwis stawiamy przede wszystkim na ludzi, działania marketingowe oraz informatyczne. Jednym z naszych podstawowych projektów jest system FORT. Zapewnia on dedykowany serwer i jednocześnie usprawnienie dla agentów.

System operacyjny pozwala na zarządzanie bazami danych. Co to tak naprawdę oznacza? Dla agentów szybszą i sprawniejszą pracę, a to, jak wiadomo, rzutuje też na efektywność. Dla klientów? Szybszą i w pełni profesjonalną obsługę, nie tylko pod względem pracowników, ale i systemów informatycznych.

Mówił Pan także o działaniach marketingowych.

– Tak, skupiamy się na kierowaniu ruchu organicznego, czyli takiego z wyszukiwarek internetowych, na wizytówki Google’a naszych agentów. Pozwoli to na ich lepszą widoczność w sieci, a także na zadbanie o ich profesjonalny wizerunek.

Czy wizytówki Google’a naprawdę są tak ważne?

– Oczywiście. Żyjemy w zabieganej rzeczywistości, czas jest niezwykle cennym zasobem. Wiele osób nie ma go zbyt dużo na przeglądanie miliona ofert, chcą w prosty i szybki sposób znaleźć fachowca. I w tym właśnie pomagają wizytówki.

Agencja marketingowa, z którą współpracujemy, zauważyła, że wzrost ruchu na stronie agentów sięga nawet 166%. A to nie wszystkie nasze działania.

Jak jeszcze wspieracie agentów?

– Stworzyliśmy bazę zdjęć, które można wykorzystać w promocji w social mediach. Organizujemy także webinary, aby uczyć agentów, jak za pomocą internetu dotrzeć do klienta i odpowiedzieć na jego potrzeby.

Czy to oznacza, że przyszłość multiagencji tkwi w internecie?

– W rozumieniu Alwis przyszłość to odróżnienie się od innych firm działających w tej samej branży. Chcemy się rozwijać, chcemy być coraz większym wsparciem dla agentów, bo to ma swoje przełożenie na obsługę klienta, a także sprzyja budowaniu profesjonalnych relacji. A o tym, jakie działania podejmujemy, usłyszycie pewnie nie raz.

Udawał, że skradziono mu auto, by dostać odszkodowanie

0
Żródło zdjęcia: 123.rf

Policjanci z Komisariatu Policji w Wyrzysku (woj. wielkopolskie) zatrzymali mieszkańca powiatu pilskiego, który chciał wyłudzić odszkodowanie, składając fikcyjne zawiadomienie o kradzieży auta.

Mężczyzna zgłosił się 6 września do wyrzyskiego komisariatu i poinformował funkcjonariuszy, że został mu skradziony samochód o wartości 30 tys. zł. Policjanci zajmujący się sprawą odtworzyli faktyczny przebieg zdarzeń, który znacząco różnił się od zeznań zgłaszającego. Okazało się, że mężczyzna zgłosił kradzież, licząc na otrzymanie odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej. W swoich wyjaśnieniach sprawca przyznał się do winy. Mężczyzna nie był wcześniej notowany.

Za popełnione przestępstwa – oszustwo, złożenie zawiadomienia o niedopełnionym przestępstwie oraz składanie fałszywych zeznań – grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

(AM, źródło: KPP Piła)

Sigma Bis zajmie się obsługą mediową PZU

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dom mediowy Sigma Bis od września rozpoczyna obsługę mediową PZU. Powierzenie firmie obsługi ubezpieczyciela wynika z podjętych wcześniej decyzji o utworzeniu wspólnego domu mediowego, którego właścicielami są PKN Orlen i PZU.

Współpraca PZU z Sigma Bis ma zwiększyć efektywność działań w obszarze marketingu i reklamy oraz pozytywnie wpłynąć na synergię działań największych polskich spółek. Sigma Bis zajmie się m.in. planowaniem strategii mediowych, zakupem czasu i przestrzeni reklamowej w Polsce i za granicą oraz bieżącym monitorowaniem i rozliczaniem kampanii. Ponadto dom mediowy będzie odpowiadać za zakup i optymalizację mediów offline i online w ramach realizowanych działań kampanijnych.

Sigma Bis powstała pod koniec 2019 roku. PZU ma w nim 34% udziałów, a PKN Orlen 66%. Oprócz tych dwóch podmiotów, dom mediowy obsługuje także innych klientów.

(AM, źródło: PZU)

IGTE: Reforma OFE wymaga dostosowania do sytuacji po Covid-19

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Reforma OFE wymaga dostosowania po doświadczeniach następstw pandemii Covid-19. Korekty powinny objąć m.in. harmonogram, rozwój nowego produktu, komunikację z klientem oraz rozwiązania techniczne – wynika z badania Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE) zrzeszającej powszechne towarzystwa emerytalne (PTE).

W badaniu przedstawiciele PTE zostali poproszeni o wskazanie, jak powinny zmienić się rozwiązania reformy OFE przed jej uruchomieniem, biorąc pod uwagę doświadczenia z następstwami ekonomicznymi pandemii Covid-19 oraz aktualne uwarunkowania gospodarcze. Pytanie miało charakter otwarty. Zgłoszone postulaty obejmują kwestie zaktualizowania dat i terminów związanych z reformą, rozszerzenia zakresu komunikacji elektronicznej z klientami, usunięcia dostrzeżonych nieścisłości oraz uzupełnienia istniejących rozwiązań, a także umożliwienia rozwoju nowopowstałego produktu i oferowanie go szerszemu gronu klientów niż dotychczasowym członkom OFE, jak również podejmują problem dotyczący wyceny aktywów przenoszonych do ZUS.

W kwestii harmonogramu wdrożenia wskazano na potrzebę odpowiednio długiego vacatio legis dla całej ustawy oraz dodatkowego zweryfikowania i wprowadzenia ewentualnych zmian dat poszczególnych operacji, co ma pozwolić na odpowiedzialne przygotowanie reformy i bezpieczne jej przeprowadzenie. Często podnoszoną kwestią była potrzeba zwiększenia ułatwień w kontaktach z klientami. Badani postulowali eliminowanie odgórnych ustawowych obowiązków dokonywania przez klientów i instytucje finansowe czynności w formie pisemnej, a także wprowadzenie możliwości składania dyspozycji i oświadczeń woli oraz zawierania umów w postaci elektronicznej, jak również prowadzenia pozostałej komunikacji z uczestnikami przekształconych funduszy w tym trybie. W uzasadnieniu powoływano się na dobre doświadczenia rozwiązań wprowadzonych podczas początkowego okresu pandemii Covid-19.

– W okresie lockdownu wiele różnych instytucji finansowych z powodzeniem wdrożyło komunikację z klientem w postaci elektronicznej i to świetnie zdało egzamin. Wykorzystanie tych rozwiązań w przepisach reformujących OFE odbyłoby się z dużą korzyścią dla klientów i zmniejszyłoby koszty – tłumaczy Małgorzata Rusewicz, prezes IGTE.

Istotne dla badanych jest dopracowanie licznych szczegółowych rozwiązań operacyjnych i technicznych reformy. Najważniejszą z nich jest ponowne przeanalizowanie limitów alokacji w akcje oraz przepływów rynkowych. Ich zdaniem potrzebne jest doprecyzowanie zapisów ustawowych budzących wątpliwości interpretacyjne, np. kwestii dokonywania wypłat transferowych czy wpłat dodatkowych do IKE oraz umorzeń. Podniesiono, że pobranie opłaty przekształceniowej winno mieć odzwierciedlenie w zmianie stanu liczby jednostek rozrachunkowych, a nie w zmianie wartości jednostki rozrachunkowej. Wskazano również na potrzebę uproszczenia procesu łączenia przekształconych podmiotów z TFI, a także, w okresie przejściowym, zwolnienia przekształconych PTE/OFE z rygorystycznych obowiązków obejmujących TFI czy weryfikacji wymogów kapitałowych wobec aktywów SFIO powstałego z OFE.

– Zgłoszenie uwag do szczegółowych rozwiązań technicznych reformy przez osoby, które będą ten proces przeprowadzać, wskazuje, że istnieje przestrzeń do udoskonalenia istniejącej legislacji. W związku z odłożeniem w czasie transformacji OFE powstaje przestrzeń, by propozycje przeanalizować i dokonać potrzebnych zmian – podsumowuje Małgorzata Rusewicz.

W wypowiedziach respondentów podjęty został problem dotyczący odpowiedniej wyceny aktywów przenoszonych do ZUS. Wskazano, że przyjęta w dotychczasowym kształcie ustawy data 15 kwietnia 2019 roku jako moment wyceny aktywów przenoszonych do ZUS w wyniku następstw ekonomicznych Covid-19 nie znajduje już uzasadnienia. Utrzymanie tego rozwiązania spowodowałoby niezbilansowane zwiększenie długu publicznego, nierówne traktowanie członków OFE wybierających IKE, a przede wszystkim zagroziłoby realizacji celów reformy.

(AM, źródło: IGTE)

Berlin niemiecką stolicą złodziei aut

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z danych zebranych przez GDV (Gesamtverband der Deutschen Versicherungswirtschaft, Stowarzyszenia Niemieckiego Przemysłu Ubezpieczeniowego) wynika, że Berlin posiada najwyższy wskaźnik kradzieży samochodów w całych Niemczech – informuje „Puls Biznesu”.

Według GD, w ubiegłym roku na każdy tysiąc samochodów posiadających pełne ubezpieczenie skradziono 3,3 pojazdu. To ponad dwukrotnie więcej niż w drugim w tej klasyfikacji Hamburgu (1,4) i trzykrotnie więcej niż w Brandenburgii (1,1). Ta ostatnia jest z kolei kradzieżowym liderem wśród landów RFN.

W sumie łupem złodziei padło w Berlinie 3130 pojazdów – o prawie o 9% więcej niż w poprzednim roku. Dane Stowarzyszenia dotyczą jedynie aut z ubezpieczeniem od kradzieży, dlatego też rzeczywiste statystyki są zapewne jeszcze wyższe.

Więcej:
„Puls Biznesu” z 17 września, DI „Najwięcej samochodów kradnie się w Berlinie”:
https://www.pb.pl/najwiecej-samochodow-kradnie-sie-w-berlinie-1002551

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Jak insurtechy mogą prognozować rozwój pandemii?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Insurtech Hivemind wykorzystuje swoją platformę rynku prognostycznego Agora do zbiorczej analizy ocen ekspertów dotyczących rozwoju pandemii Covid-19 w ramach kolejnego 10-tygodniowego programu akceleratora innowacji Lloyd’s Lab.

Do programu zakwalifikowano start-upy zajmujące się dostarczaniem rozwiązań wspierających odpowiedź rynku ubezpieczeniowego na pandemię. Mają one okazję współpracować z ubezpieczycielami z rynku Lloyd’s przy wypróbowywaniu swoich nowatorskich pomysłów.

HiveMind zbada zastosowanie rynków predykcyjnych jako metody połączenia ocen ekspertów w prognozy mające znaczenie dla branży ubezpieczeniowej. Jeden z takich rynków predykcyjnych ma na celu przewidywanie liczby potwierdzonych nowych przypadków zachorowań na Covid-19 w USA do końca 2020 r.

Prognozowanie rozprzestrzeniania się wirusa zajmuje ekspertów z dziedzin takich jak biologia, nauki społeczne oraz gromadzenie i przetwarzanie danych. Ta różnorodność perspektyw sprawia, że problem doskonale nadaje się dla rynku predykcyjnego, który wykorzystuje mechanizmy przypominające rynkowe do wydobywania i sumowania informacji z wielu źródeł w ujednoliconą prognozę.

(AC, źródło: Asia Insurance Review)

Pandemia nie zmieniła podejścia Polaków do ubezpieczeń na życie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według uczestników badania SW Research przeprowadzonego na zlecenie Polskiego Funduszu Rozwoju w ramach kampanii „Solidarni Zwyciężymy” główne uczucia, które wyzwoliła w nich epidemia Covid-19, to lęk o zdrowie swoje i najbliższych, brak poczucia bezpieczeństwa i stabilności oraz strach przed nadchodzącym kryzysem. Ubezpieczyciele nie zauważyli jednak na razie, aby te obawy przełożyły się na większą skłonność do zakupu ubezpieczeń na życie, choć zainteresowanie tego typu ochroną było większe niż zazwyczaj. 

W badaniu zapytano respondentów, jakie wnioski na przyszłość powinniśmy jako społeczeństwo wyciągnąć z kilku miesięcy zmagań z pandemią. 33,5% ankietowanych wskazało, że pandemia uświadomiła im, iż w życiu najważniejsza jest rodzina i najbliższe osoby. Blisko 30% uznało, iż obecna sytuacja powinna nauczyć nas także, że w życiu istotna jest umiejętność dostosowania się do nowych warunków. 24,5% stwierdziło, że trzeba przykładać dużą wagę do różnych form zabezpieczania się na przyszłość. Z kolei 44,3% badanych wskazało, że w zupełnie nowej rzeczywistości pełnej licznych ograniczeń głównie czuło strach o zdrowie swoje i najbliższych, a 34,9% wskazywało także na lęk o najbliższą przyszłość.

Bez zmian w polisach na życie

Podobne badanie zostało przeprowadzone na przełomie maja i czerwca przez AXA i w nim również respondenci stwierdzili, że w dobie pandemii najbardziej cenionymi wartościami stały się dla nich zdrowie i rodzina, bezpieczeństwo i stabilizacja. Aczkolwiek 76% badanych ta sytuacja nie skłoniła do myślenia o zakupie ubezpieczenia na życie. Jakie są tego powody?

– Od lat największą barierą są kwestie finansowe. Badani uważają, że ubezpieczenia są za drogie, nie mają wolnych środków na zakup ubezpieczenia albo nie chcą podejmować takiego zobowiązania finansowego. Te bariery pogłębił koronawirus – to nie jest według nich dobry czas na zakup ubezpieczenia, bo ich sytuacja finansowa może się pogorszyć – tłumaczy Aleksandra Polakowska-Szymańska, dyrektor departamentu rozwoju produktów AXA.

Zmiany zachowań klientów w obszarze ubezpieczeń życiowych nie zauważył też PZU.

„Na początku pandemii (końcówka marca i kwiecień) zauważyliśmy większe zainteresowanie terminowym ubezpieczeniem na życie. Zmiana ta jednak nie była na tyle trwała, żeby można było mówić o zmianie trendu w podejściu Polaków do ubezpieczenia na życie i rozszerzania ich ubezpieczeniami dodatkowymi. Możliwości rozszerzenia posiadanej ochrony istnieje w naszych produktach i nie zauważyliśmy również wzmożenia w tym zakresie” – przekazało „GU” biuro prasowe największego polskiego ubezpieczyciela.

– W pierwszych tygodniach po wybuchu epidemii przede wszystkim odpowiadaliśmy na pytania naszych klientów, którzy chcieli mieć pewność, czy ich ubezpieczenia obejmują skutki koronawirusa. To było takie naturalne, ludzkie, żeby wyjaśnić i uspokoić – mówi Jolanta Karny, wiceprezes Avivy. – Potem wyszliśmy naprzeciw obawom pracowników ochrony zdrowia, którym na pierwszej linii towarzyszył lęk o zdrowie swoje i rodzin. Jako jedyni zaproponowaliśmy bezpłatne ubezpieczenie na życie dla medyków, z którego skorzystało blisko 30 tys. osób. Ta inicjatywa została bardzo dobrze przyjęta, pokazała też sens ubezpieczeń. Jednak społeczeństwo stopniowo oswoiło lęki związane z koronawirusem – przyznaje.

Z kolei Sławomir Tryfon, dyrektor ds. strategii UNIQA Polska, wśród występujących w jego firmie zjawisk potwierdzających wyniki badania wymienił utrzymanie stabilnego wzrostu poziomu sprzedaży indywidualnych polis na życie pomimo obiektywnie trudniejszych warunków sprzedażowych wynikających z lockdownu oraz zwiększoną ostrożność finansową klientów, zwłaszcza w początkowym okresie pandemii. Inne zauważone przez niego zjawiska to zwiększenie poziomu retencji portfela obecnych umów UNIQA Polska we wszystkich segmentach produktów oraz zmiana struktury zawieranych polis.

– Umowy są zawierane częściej na wyższe sumy ubezpieczenia i obejmują szerszy zakres obejmujący zarówno osobę kupującą ubezpieczenie, jak również członków jego rodziny – zdradza „GU” Sławomir Tryfon.

Zwiększone zainteresowanie ochroną zdrowia

Jolanta Karny zdradza również, że tematem Covid-19 w ubezpieczeniach interesują się pracownicy bardziej narażeni na ryzyko, np. medycy i nauczyciele. – Z myślą o nich dajemy właśnie możliwość rozszerzenia zakresu nowych umów grupowego ubezpieczenia na życie „Opiekun” o ryzyko śmierci z powodu zachorowania na Covid-19 – mówi.

Aviva zauważyła też, że od czasu wybuchu epidemii koronawirusa częściej niż poprzednio klienci pytali o ubezpieczenia związane ze zdrowiem. Takie samo spostrzeżenie poczyniła AXA, której klienci coraz częściej interesują się pokryciem kosztów pobytu w szpitalu, na OIOMIE, kosztów operacji, rekonwalescencji, nakładów na leki, assistance w chorobie czy wreszcie o dostęp do lekarzy specjalistów. Ubezpieczyciel postanowił wykorzystać to zjawisko, oferując polisę bez karencji na pobyt w szpitalu, która chroni również wtedy, gdy zdarzenie jest konsekwencją Covid-19.

– Jako pierwszy ubezpieczyciel na rynku wprowadziliśmy również usługę nielimitowanej liczby konsultacji przez telefon, wideo lub chat z internistą i grupą lekarzy specjalistów, którą można kupić odrębnie od polisy na życie. Zaoferowaliśmy też bezpłatne konsultacje z psychologiem i psychiatrą. Widząc strach, obawy i pogorszenie samopoczucia, uznaliśmy, że takie wsparcie jest po prostu niezbędne. Przedłużyliśmy bezpłatne porady dla klientów, póki co, do końca roku. Uważamy, że rolą ubezpieczyciela jest nie tylko świadczenie pieniężne, ale również opieka dla osób, które mogą jej potrzebować – podkreśla Aleksandra Polakowska-Szymańska.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

Aviva poszerza polisę o śmierć spowodowaną Covid-19

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Aviva umożliwia rozszerzenie zakresu nowych umów grupowego ubezpieczenia na życie „Opiekun” o świadczenie w razie śmierci z powodu zachorowania na Covid-19. Gdyby osoba ubezpieczona zmarła na tę chorobę, wypłata z tytułu śmierci zostanie podwojona. Dodatkowa ochrona nie powoduje wzrostu składki.

– Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom wielu grup zawodowych, a także pracodawców chcących zwiększyć poczucie bezpieczeństwa swoich pracowników na czas epidemii – mówi Hubert Szczepanik, dyrektor działu ubezpieczeń korporacyjnych Avivy.

Ubezpieczyciel podaje, że z dodatkowej ochrony mogą skorzystać klienci, którzy zdecydują się na zawarcie umowy „Opiekun” – ubezpieczenia skierowanego do pracodawców, którzy chcą ubezpieczyć od 7 pracowników. Zakres ochrony można dopasować do oczekiwań i możliwości. Najczęściej obejmuje ona ubezpieczenie na życie, poważne zachorowania, świadczenia szpitalne oraz inne umowy dodatkowe chroniące pracowników i ich rodziny. Składka może być finansowana przez pracownika, pracodawcę bądź współfinansowana.

Propozycja Avivy przewiduje, że nowa opcja ochrony będzie dostępna dla objętych „Opiekunem” zawartym na podstawie kwotacji wystawionej od 15 września do 31 grudnia tego roku. Suma ubezpieczenia z tytułu śmierci wskutek Covid-19 może wynieść maksymalnie 100 tys. zł i jest równa podstawowej sumie ubezpieczenia na życie. Oznacza to, że w razie śmierci ubezpieczonego spowodowanej tą chorobą uposażeni mogą otrzymać nawet 200 tys. zł.

Dodatkowa ochrona z tytułu Covid-19 obowiązuje do pierwszej rocznicy ubezpieczenia i może objąć tylko uczestnika zatrudnionego przez pracodawcę.

Aviva przygotowała też specjalną ofertę ubezpieczenia „Opiekun” dla nauczycieli i pracowników szkół i przedszkoli. Do wyboru są 3 warianty ochrony, różniące się sumami ubezpieczenia oraz składką. W cenie jest również świadczenie dodatkowe w razie śmierci z powodu zachorowania na Covid-19.

– Propozycja przeznaczona jest zarówno dla nauczycieli, jak i pozostałych pracowników szkół i przedszkoli. Uważamy, że objęcie nauczycieli ubezpieczeniem jest szczególnie potrzebne po powrocie do nauki stacjonarnej. Zamierzamy więc zainteresować tą propozycją pracowników oświaty, jak również dyrektorów placówek i prowadzące je samorządy – mówi Hubert Szczepanik.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: Aviva)

Rozwinięta sieć sprzedaży i nowoczesne systemy IT

0
Jacek Byliński

Branża ubezpieczeniowa stoi w obliczu poważnych wyzwań wynikających z postpandemicznej rzeczywistości. Wzrost inflacji i prognozy kryzysu mobilizują konsumentów do zaciskania pasa i szukania oszczędności w domowym budżecie. Jednak zdaniem prezesa CUK Ubezpieczenia obecna sytuacja to silny impuls do rozwoju firmy. Prezes zachęca również klientów, aby minimalizowali swoje ryzyko, wybierając odpowiednie ubezpieczenia.

Branża ubezpieczeniowa boryka się ze spadkiem składki przypisanej, wywołanym ogólną sytuacją ekonomiczną. Mniejsza liczba transakcji zakupowych i inwestycji to mniej zakupionych pojazdów czy mieszkań, co przekłada się na ograniczenie popytu na ubezpieczenia.

Po stronie konsumenta rezygnacja z ubezpieczeń indywidualnych może być sposobem na znalezienie oszczędności w domowym budżecie. Pozostaje również luka po ubezpieczeniach podróżnych. Jednak w całej tej sytuacji pojawia się szansa na rozwój innych linii biznesowych.

– Rozumiemy naszych klientów: ich niepewność i troskę o bezpieczeństwo własne i bliskich. Większe ryzyko zakażenia koronawirusem podczas wizyty w szpitalu powoduje potrzebę ubezpieczenia w zakresie życia i zdrowia oraz ubezpieczeń medycznych. Uważam, że sprzedaż w tych liniach jest szansą dla branży ubezpieczeniowej na pokrycie luk powstałych w innych obszarach. Dlatego rozwijamy sprzedaż tych produktów ubezpieczeniowych.

W strukturach CUK Ubezpieczenia mamy zespół przeznaczony do obsługi ubezpieczeń życiowych, a nasi doradcy korzystają z kalkulatora składek oraz porównywarki o.w.u., która pozwala im wybrać najbardziej korzystną ofertę spośród dostępnych na rynku – mówi Jacek Byliński, prezes zarządu CUK Ubezpieczenia.

Działalności CUK Ubezpieczenia z pewnością sprzyja efekt skali. Jako ogólnopolska marka jest rozpoznawana przez konsumentów w różnych obszarach Polski, co jest atrakcyjne dla towarzystw ubezpieczeniowych szukających dużego i stabilnego partnera.

Efekt skali wpływa również na dostępność nowoczesnych rozwiązań online, zarówno dla klientów, jak i kanału sprzedaży CUK Ubezpieczenia.

– Sytuacja związana z koronawirusem jest testem rozwiązań technologicznych funkcjonujących w firmie. Z pewnością multiagencje działające wielokanałowo, takie jak CUK Ubezpieczenia, mają łatwiejsze zadanie. Nasi agenci są w stanie bardzo szybko wyszukać i sprzedać ubezpieczenie, pracując tylko w jednym systemie WebCUK. Dysponują też narzędziami, które umożliwiają im zdalną obsługę klienta. Dodatkowo wspiera ich aplikacja SmartCUK, która realizuje za nich wiele czynności około- i posprzedażowych, dzięki czemu mogą w 100% skupić się na obsłudze klienta – dodaje Jacek Byliński.

Prezes CUK Ubezpieczenia podkreśla również, że funkcjonowanie firmy w trakcie pandemii traktuje przede wszystkim jako kolejne wyzwanie biznesowe, któremu należy sprostać.

Rozwiązaniem ma być dalsza rozbudowa sieci sprzedaży oraz przyglądanie się możliwościom konsolidacji rynku. To także odpowiedni czas, aby budować i wzmacniać oparte na zaufaniu relacje z klientami.

– Wiemy, że w trudnych czasach musimy działać jeszcze sprawniej i szybciej. Posiadamy świetne systemy sprzedażowe, znaną markę, silny marketing, bardzo szeroką ofertę i dostarczamy wiedzę, jak sprzedawać ubezpieczenia – z nami jest łatwiej działać, niż samodzielnie zmagać się z trudnościami. Dlatego zachęcamy właśnie teraz do rozpoczynania współpracy z CUK – podsumowuje Jacek Byliński.

18,340FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie