Blog - Strona 1290 z 1482 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1290

Bronisław Woźnialis opuścił radę nadzorczą Balcii

0
Bronisław Woźnialis

Bronisław Woźnialis złożył rezygnację z funkcji członka rady nadzorczej Balcia Insurance SE. Decyzja jest wiążąca od dnia 31 sierpnia 2020 r.

Bronisław Woźnialis jest prezesem zarządu i współzałożycielem Reso Europa Service sp. z o. o. Pierwszą z funkcji pełni od początku działalności firmy na polskim rynku ubezpieczeń. W radzie nadzorczej Balcia Insurance SE zasiadał od kwietnia 2016 r.

(AM, źródło: Reso)

TFI PZU przyciąga największe firmy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ponad 6500 pracodawców podpisało z TFI PZU umowy o zarządzanie Pracowniczymi Planami Kapitałowymi. Atutem oferty jest pomoc w obsłudze Planów poprzez serwis ppk.pzu.pl.

– Pomimo pandemii rośnie zainteresowanie PPK w TFI PZU – mówi wiceprezes TFI PZU Marcin Żółtek. Jak podkreśla, atutem TFI PZU jest pomoc pracodawcom nie tylko przy wprowadzaniu, ale i bieżącej obsłudze Planów. – Oferowany przez nas internetowy serwis ppk.pzu.pl umożliwia przesyłanie list pracowników, list ich wpłat i dyspozycji. Co więcej, automatycznie kontroluje wprowadzane dane i sygnalizuje błędy. Z powodzeniem zdaje egzamin, także w trudnym okresie, gdy z powodu pandemii możliwość zdalnej obsługi jest nie tylko udogodnieniem, ale i koniecznością – wskazuje Marcin Żółtek.

W pierwszym, ubiegłorocznym etapie wprowadzania Planów umowy o zarządzanie PPK podpisało z Grupą PZU ponad 1000 największych pracodawców. Wśród nich Orlen, Grupa Energa, producent mebli Kler, PKP i PKP Intercity, Orbis, Polskie Radio, Poznańskie Zakłady Zielarskie Herbapol, Wittchen i Vistula.

– Już w zeszłym roku staliśmy się jednym z liderów rynku PPK, a obecne rezultaty świadczą o tym, że utrzymujemy mocną pozycję. Stoi za nami wiarygodność i dobre wyniki osiągane przez zarządzanie przez TFI PZU fundusze – dodaje Marcin Żółtek.

Więcej na temat aktualnej sytuacji w sektorze Pracowniczych Planów Kapitałowych w „Gazecie Ubezpieczeniowej” nr 34 z datą wydawniczą 24 sierpnia, w dodatku specjalnym „Liderzy PPK”.

(AM, źródło: PZU)

Całość firmowego odszkodowania komunikacyjnego jest opodatkowana

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej odszkodowanie za firmowy samochód należy rozliczać w 100%, a nie tylko w 75%, tak jak wydatki na jego naprawę – wskazuje „Rzeczpospolita”.

Interpretacja została wydana na wniosek przedsiębiorcy posiadającego w swojej działalności leasingowane auto osobowe, wykorzystywane również w celach prywatnych. Po wypadku jego księgowość zaliczyła całość otrzymanego odszkodowania do przychodów, zaś po stronie kosztów wpisało 75% wartości naprawy. Dyrektor KIS wskazał w interpretacji 0114-KDIP3-2.4011.415.2020.2.MT, iż zgodnie z art. 14 ust. 2 pkt 12 ustawy o PIT odszkodowania za szkody dotyczące składników majątku przedsiębiorstwa są firmowym przychodem. „Rz” wskazuje, że w podobnej sprawie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku sygn. akt I SA/Gd 1445/19) uznał, że odszkodowanie stanowi wyrównanie poniesionego wydatku, a nie jego zwrot. Dlatego jest zobowiązany do zaliczenia go w całości do przychodów, mimo że wydatki na naprawę rozlicza w 75%.

Więcej:

„Rzeczpospolita” z 28 sierpnia, Przemysła
Wojtasik „Przedsiębiorcy tracą na rozliczeniu odszkodowań – muszą je wykazywać jako przychód”: https://www.rp.pl/Podatek-dochodowy/308289964…

(AM, źródło: „Rzeczpospolita”)

Prawie 10 litrów krwi zebrane dzięki inicjatywie Europ Assistance

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Europ Assistance Polska wspólnie z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Warszawie zorganizowała 21 sierpnia kolejną zbiórkę krwi. Specjalny bus RCKiK stanął przy siedzibie firmy na parkingu EMparku. Krew oddało 21 osób i zebrano jej prawie 10 litrów.

Europ Assistance Polska wspiera Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa od 2009 roku.

– W kwietniu tego roku krew oddawali nasi pracownicy w siedzibie RCKiK w Warszawie. 21 sierpnia do oddania krwi w mobilnym punkcie RCKiK zaprosiliśmy nie tylko naszych pracowników, ale również pracowników firm i instytucji sąsiadujących z biurem Europ Assistance Polska. Cieszymy się, że w tym trudnym okresie pandemii Covid-19 nasza akcja krwiodawstwa zakończyła się po raz kolejny sukcesem. Zebraliśmy 10 litrów krwi. Jesteśmy zaangażowani w promowanie krwiodawstwa od ponad dekady. Wspierając Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, wspieramy wspaniałą ideę ludzkiej solidarności i pomocy potrzebującym, wymagającej tak szczególnego daru. Traktujemy to jako zaszczyt i przywilej realizować inicjatywę, która ma również pozytywny wpływ na wizerunek branży assistance, której głównym powołaniem jest niesienia pomocy potrzebującym – mówi Ryszard Grzelak, prezes zarządu Europ Assistance Polska.

(AM, źródło: Europ Assistance Polska)

42. PZU ORLEN Maraton Warszawski w formule pandemicznej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W związku z licznymi ograniczeniami wymuszonymi przez epidemię Covid-19 tegoroczna, czterdziesta druga edycja PZU ORLEN Maratonu Warszawskiego, który odbędzie się 26 i 27 września, będzie miała wyjątkowy charakter. Najważniejsze zmiany w stosunku do poprzednich edycji to rozłożenie imprezy dwa dni imprezy, znaczące ograniczenie liczby uczestników, podział stawki biegaczy na cztery tury czy trasa usytuowana na 5-kilometrowej pętli.

Równie istotną zmianą jest pojawienie się dwóch sponsorów strategicznych imprezy – PZU i PKN ORLEN.

– W tych szczególnych czasach nadzwyczaj doceniamy partnerstwo naszych sponsorów. PZU, z którym wytyczamy wspólnie szlaki dla wszystkich entuzjastów biegania już ósmy rok z rzędu, stanowi dla nas siłę napędową także i w tych bezprecedensowych czasach, w których aspekt prewencyjny jest szczególnie istotny. Ale z równie wielką radością pragnę powitać nowego sponsora tytularnego, Polski Koncern Naftowy ORLEN, z którym po raz pierwszy będziemy wspólnie promować ideę biegania i sportu na najwyższym poziomie. Pomimo niesprzyjających okoliczności wierzę, że wspólnymi siłami będziemy kultywować tradycję niezłomności Maratonu Warszawskiego nie tylko w tym, ale i w kolejnych latach – powiedział dyrektor 42. PZU ORLEN Maratonu Warszawskiego Marek Tronina.

– PZU jako sponsor tytularny angażuje się w organizację biegu nieprzerwanie od ośmiu lat. W tym czasie wspólnie z Fundacją „Maraton Warszawski” udało się nam stworzyć jedną z najważniejszych imprez biegowych w Polsce, która cieszy się ogromną popularnością wśród biegaczy i kibiców. W tym roku, oprócz biegu ulicznego, zorganizowany będzie także bieg wirtualny. Mamy nadzieję, że dzięki temu w ostatni weekend września rozruszamy nie tylko Warszawę, ale i całą Polskę – powiedział Marcin Stefaniak, p.o. dyrektora Biura Komunikacji Korporacyjnej PZU.

– PKN ORLEN od lat aktywnie angażuje się w sponsoring sportowy. Wzmacniamy w ten sposób wizerunek firmy, budujemy relacje z naszymi klientami i związek z marką ORLEN. Równie istotne jest dla nas wspieranie działań mających na celu sportową edukację najmłodszych, a także promowanie aktywności fizycznej i zdrowego trybu życia. PZU ORLEN Maraton Warszawski to jedno z takich wydarzeń. Cieszymy się, że jesteśmy jego częścią – powiedział Grzegorz Bałkowiec, zastępca dyrektora Biura Marketingu Sportowego, Sponsoringu i Eventów PKN ORLEN.

42. PZU ORLEN Maraton Warszawski odbędzie się z zachowaniem najwyższych standardów sanitarnych.

– We współpracy z Komisją Medyczną powołaną przez Związek Organizatorów Sportu Masowego  i w zgodzie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia „przeformatowaliśmy” zawody na potrzeby świata pandemii. Zlikwidowaliśmy stacjonarne biuro zawodów, zawodnicy wystartują w czterech osobnych turach po 250 osób, a do strefy imprezy będą mogli wejść wyłącznie uczestnicy bieżącej tury oraz ograniczona do kilkudziesięciu osób obsługa. Woda i odżywki w punktach odżywczych, a także medale za ukończenie biegu będą samodzielnie pobierane przez biegaczy w zamkniętych opakowaniach. Na trasie biegu zabraknie też trybun oraz specjalnych stref kibicowania – wylicza Marek Tronina.

Zapisy na tegoroczny bieg stacjonarny, w którym ze względów bezpieczeństwa wystartuje ograniczona liczba 1000 biegaczy, zostały już zamknięte. Areną główną stacjonarnego 42. PZU ORLEN Maratonu Warszawskiego będzie Plac Teatralny. To tam zlokalizowane zostaną start i meta, zaś 5-kilometrowa pętla przebiegać będzie najbardziej reprezentacyjną częścią Warszawy – Traktem Królewskim, ulicami Miodową i Bonifraterską oraz przez Plac Zwycięstwa i Plac Krasińskich. 

Dla tych, dla których zabrakło miejsca na liście startowej, przygotowana została możliwość udziału w biegu wirtualnym. Będzie on również doskonałą okazją do sprawdzenia swoich sił dla mniej doświadczonych biegaczy, ponieważ do wyboru, oprócz dystansu maratońskiego, będzie także półmaraton oraz trasy o długości 10 i 5 kilometrów. Jak co roku bardzo ważnym elementem biegu będzie akcja #BiegamDobrze. W jej ramach biegacze tworzą wirtualne zbiórki, na których zbierają pieniądze na wybrany cel, zasilając jedną z dostępnych organizacji charytatywnych. Tylko podczas poprzedniej edycji w ramach tej inicjatywy zebrano 1,5 mln zł.

(AM, źródło: PZU)

Global Data: Pora dostosować polisy do zmieniających się ryzyk

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pandemia zmusiła wielu ludzi do pracy w domu. Pod pewnymi względami ograniczyło to niektóre ryzyka – np. mniej ludzi padnie ofiarą kradzieży czy włamania, mniej będzie szkód domowych, takich jak pęknięte rury i wycieki, co może oszczędzić wysokich kosztów ubezpieczycielom domów. Jednak przejście na pracę zdalną może być źródłem innych problemów. W miarę jak zmieniają się ryzyka w życiu codziennym, ubezpieczyciele będą musieli dostosowywać do tych zmian swoje polisy.

Z ankiety przeprowadzonej przez Global Data wynika, że 27% respondentów chce w rzeczywistości postkowidowej stale pracować zdalnie, 46% woli formułę mieszaną – pracę w domu i w biurze – natomiast 27% chce całkiem wrócić do biura. Przy tak dużym odsetku osób chcących pracować zdalnie w pełnym wymiarze albo przynajmniej częściowo wydaje się, że zmiany w ryzykach utrzymają się w długiej perspektywie czasowej.

Yasha Kuruvilla, analityk ubezpieczeniowy w Global Data komentuje: – Odkąd ludzie spędzają więcej czasu w domu, ryzyko pewnych szkód wzrosło. Zurich podaje, że od początku lockdownu roszczenia za płaskoekranowe telewizory wzrosły o 22%, a za przypadkowe stłuczenia szyb o 57%.

Ponadto wiele domów nie jest wyposażonych w odpowiednie miejsca do pracy, co zwiększa ryzyko urazów wynikających z nieergonomicznej, nieprawidłowej postawy. Praca w domu ogranicza też interakcje społeczne, co stanowi obciążenie dla zdrowia psychicznego pracowników.

Branża ubezpieczeniowa już zaczęła reagować na te zmiany – np. Chubb wprowadził ubezpieczenie Praca w Domu dla regionu Azji i Pacyfiku, obejmujące problemy z kręgosłupem oraz wsparcie zdrowia psychicznego.

– Kiedy ryzyka związane z pracą zdalną będą lepiej rozpoznane, w ofercie coraz większej liczby ubezpieczycieli pojawią się produkty chroniące tę coraz liczniejszą grupę osób. Dzięki temu firmy będą mogły zadbać o zdrowie i bezpieczeństwo pracowników. Zmiany będą dotyczyć również składek za ubezpieczenie domu. Na razie jednak ubezpieczyciele będą potrzebować więcej danych, aby stwierdzić, czy zmniejszony koszt kradzieży albo wycieku przeważa zmniejszony koszt wypadków w domu – konkluduje Kuruvilla.

AC

Kwarantanna odstrasza pasażerów linii lotniczych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Linie i porty lotnicze apelują do grupy zadaniowej ONZ o zarekomendowanie poszczególnym krajom, by akceptowały negatywny wynik testu na Covid-19 wykonanego na 48 godzin przed podróżą jako alternatywy dla kwarantanny, która drastycznie ograniczyła popyt na podróże lotnicze.

Branża lotnicza chce zaleceń dla pasażerów podróżujących z krajów o wysokich wskaźnikach zachorowań. „Test przed odlotem może zmniejszyć ryzyko przenoszenia o 90%, umożliwiając podróże lotnicze między większą liczbą krajów bez wymogu kwarantanny” – stwierdza Międzynarodowa Rada Portów Lotniczych (ACI) i Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Lotniczego (IATA). Linie lotnicze prognozują 55% spadek przewozów w 2020 r. 85% ankietowanych podróżnych wyrażało obawy w związku z kwarantanną.

Nie jesteśmy za obowiązkowym testowaniem wszystkich bez różnicy – wyjaśnia doradca medyczny IATA, dr David Powell. – Ale jeśli są sytuacje, kiedy jest podwyższone ryzyko w kraju pochodzenia, a konieczności kwarantanny da się uniknąć, z pewnością będziemy się opowiadać za taką koncepcją.

Wymóg testowania zwiększa koszta dla podróżnych, jako że linie lotnicze nie udźwigną ok. 200 dol. kosztu jednostkowego. Według danych Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego branża w 2020 r. utraciła już 314 mld dol. przychodów.

(AC, źródło: Reuters)

Huragan Laura może kosztować ubezpieczycieli nawet 15 mld USD

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Skutki huraganu Laura, który jest jedną z najpotężniejszych burz, jaka kiedykolwiek nawiedziła stan Luizjana, mogą być kosztowne dla ubezpieczycieli – informuje „Puls Biznesu”.

Gazeta wskazuje, że według analityków banku Wells Fargo huragan może kosztować firmy ubezpieczeniowe nawet 15 mld USD. 80% strat spowodowanych przez żywioł przypadnie na Luizjanę. Pozostała część na Teksas. Zdaniem analityków, Laura będzie miała negatywny wpływ na sektor naftowy mieszczący się w nawiedzonych przez nią rejonach. Szacunki bazowały na przypadku huraganu Ike z 2008 r., z którego trasą pokrywa się obecny żywioł.

Więcej:
„Puls Biznesu” z 28 sierpnia, Tadeusz Stasiuk, DI „Laura pustoszy wybrzeże USA”:
https://www.pb.pl/laura-pustoszy-wybrzeze-usa-1000645

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 35/2020

0

Małgorzata Trybuchowicz, InterRisk: Ubezpieczenie ochrony prawnej. Luksus czy racjonalna konieczność? – str. 2

Paweł Adamczuk, Crawford: Likwidacja typowych i nietypowych szkód w majątku korporacji spowodowanych pogodą – str. 3

Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Sąd Najwyższy rozstrzygnie o VAT w odszkodowaniach – str. 4

Aleksandra Wołowska, Comarch: Robot przedłuży polisę – str. 5

UOKiK: Trwa sprawdzanie prawidłowości działań kancelarii prawnych – str. 6

Deloitte: Zmiany w branży motoryzacyjnej wymuszą większą elastyczność ubezpieczycieli – str. 7

Rzecznik Finansowy: Uszczegółowienie przepisów jest w interesie rolników – str. 9

Lloyd’s Lab: Wylęgarnia innowacji pracuje pełną parą – str. 10

PBUK: Spadła liczba zagranicznych wypadków polskich kierowców – str. 12

ERGO Hestia: Polacy coraz chętniej przesiadają się na rowery – str. 14

Nationale-Nederlanden: Odpowiedź na rosnącą popularność jednośladów – str. 15

Europ Assistance Polska: Kamperem na weekend albo wakacje – str. 15

Wiener: Ochrona na każdym etapie przewozu – str. 16

Warta: Pakiety ochrony dla MŚP dopasowane do branży – str. 16

EIB: Hakerzy polują na menedżerów na wakacjach – str. 17

Sąd Najwyższy: Nieodpłatna opieka na rzecz poszkodowanego ma wartość ekonomiczną – str. 18

Hays: Nowoczesne formy zatrudnienia. Elastyczność, którą doceniają obie strony – str. 19

Saltus Ubezpieczenia: Klienci polubili telemedycynę – str. 20

Sławomir Dąblewski: Czy telemedycyna jest do bani? – str. 21

Adam Kubicki: Od czego zależy sukces wdrażania nowego agenta – str. 22

Prosta metoda szybkiego zdobycia nowych klientów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Sposobów na zbudowanie rynku klientów jest bardzo wiele. Co jakiś czas spotykam historie, które uczą mnie czegoś nowego w tym zakresie. Ostatnio napotkałem mało znaną historię o kręgarzu, który rozkręcił wielomilionowy biznes, zaczynając od zera. Może ona nauczyć nas wiele o zdobywaniu serc klientów.

Jeff Greenfield dorastał na przedmieściach. Fascynował się iluzją. Kiedy miał lat dziesięć, regularnie występował na przyjęciach i oficjalnych uroczystościach. Już wtedy zarabiał więcej niż jego matka, pielęgniarka. Po ukończeniu college’u kręgarskiego przeprowadził się z Los Angeles do Bostonu, rodzinnego miasta swojej wybranki, którą dopiero co poślubił.

Nie miał doświadczenia w prowadzeniu praktyki lekarskiej. Nie miał klientów ani własnego gabinetu. Jak większość przedsiębiorców, rozpoczął działalność w swoim domu, a jedynymi narzędziami marketingu usług kręgarskich Jeffa Greenfielda były dzwonek do drzwi i telefon.

Młody kręgarz czekał, aż przyjdą klienci, a ten etap zawsze jest najtrudniejszy. W tamtej okolicy kręgarze rozwijali swoje praktyki na dwa sposoby: reklamując się w książce telefonicznej i rozdając długopisy z numerami telefonów. Problem polegał na tym, że praktycznie wszyscy w okolicy reklamowali się dokładnie tak samo.

Najprostsza droga jest zwykle tą, którą wybiera większość. A to, co robi większość, pozostaje niewidoczne w tłumie. Zaś to, co niewidoczne w tłumie, nie przyciąga uwagi. A jeśli nie potrafisz przyciągnąć uwagi, nie rozwiniesz firmy.

Greenfield, mający doświadczenie w zawodzie iluzjonisty, wiedział, że jeśli przyciągnie uwagę, będzie w stanie zapewnić klientom doświadczenie wykraczające poza ich oczekiwania, doświadczenie wręcz magiczne, z rodzaju tych, które porywają widownię mistrzostwem mistyfikacji.

Wszyscy konkurujący ze sobą kręgarze odprawiali z kwitkiem klientów nieposiadających ubezpieczenia zdrowotnego, ludzi skłonnych płacić za procedury medyczne znacznie mniej niż ubezpieczona część społeczeństwa. Tymczasem Greenfield przyjął inną filozofię: najpierw świadczył usługę, a dopiero potem rozmawiał o zapłacie. Nigdy nie odmówił nikomu, kto potrzebował leczenia. Od niektórych pacjentów nie dostawał nic, a inni płacili mu tylko tyle, na ile mogli sobie pozwolić.

Greenfield nie żądał niczego poza obietnicą, że pacjent będzie rekomendować jego usługi innym. Była to praktyka wykraczająca poza wszelkie znane standardy. Powszechnym działaniem było powtarzanie zabiegów co tydzień. Jednak Greenfield dostosowywał plany wizyt do pacjentów, żeby móc ich leczyć możliwie najszybciej – oczywiście dokładnie tego samego chce każdy pacjent.

Doktor nie widział nic dziwnego w tym, że ci sami pacjenci odwiedzali go sześć razy w tygodniu przez trzy miesiące. To była konsekwentna, intensywna opieka medyczna, wyzwalająca od traumy po wypadku albo trwającego wiele lat chronicznego bólu.

Co stało się potem? Dokładnie to, czego doktor Greenfield się spodziewał: pacjenci szybko zdrowieli. Terapia była zdumiewająco skuteczna i szybka, jego podopieczni nie spodziewali się takiego efektu. Dla nich zakrawało to prawie na cud – po raz pierwszy od lat mogli chodzić bez bólu przy stawianiu każdego kroku. Mieli tylko zaakceptować dwa warunki.

Pierwszy brzmiał: trzymać się planu wizyt. Drugi był taki, że pacjent miał opowiedzieć o doktorze Greenfieldzie i korzyściach z terapii każdemu przyjacielowi, krewnemu i współpracownikowi.

Doktor Greenfield dawał pacjentom narzędzia ułatwiające spełnienie tej obietnicy. Co tydzień wręczał każdemu z nich cztery bardzo niekonwencjonalne wizytówki. Na jednej stronie widniał napis: „Ta wizytówka uprawnia cię do bezpłatnego badania w gabinecie kręgarskim Greenfielda”, a na odwrocie była inspirująca złota myśl.

Szum działa najlepiej wtedy, kiedy klienci robią marketing za ciebie. 70% tych, którzy zostali jego pacjentami, przyciągało do gabinetu rodziny, przyjaciół, sąsiadów i współpracowników. Greenfield zdobywał w ten sposób 93 nowych klientów tygodniowo.

Wniosek z tej historii jest taki: dobra praca to za mało, klienta trzeba prosić aktywnie i planowo, żeby polecał nasze usługi innym. Niestety wielu agentów, multiagentów doradców itp. nie ma systemu regularnej prośby o polecanie. Albo nie mają świadomości siły oddziaływania tej prośby, albo się wstydzą, albo uważają, że im to nie przystoi. „Jak klient będzie zadowolony, będzie mnie polecał”. Niestety rzeczywistość pokazuje, że niekoniecznie tak się stanie.

Często słyszę opowieści o klientach, którzy poproszeni o polecanie mówili: „myślałem, że nie jest to dla pana/pani ważne, bo nie ma pan/pani czasu na nowe osoby”. Wszystkim sprzedającym polecam przemyśleć swoje dzisiejsze strategie kontaktu. Być może jeden dodany element spowoduje napływ nowych klientów.

Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl

18,328FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie