Przedłużający się okres pracy w domu może stanowić coraz większe obciążenie dla zdrowia psychicznego pracowników, jako że samotność w warunkach pracy zdalnej może prowadzić do depresji. Ubezpieczyciele muszą robić więcej, aby zapewnić pomoc w tym narastającym problemie, który w Wielkiej Brytanii dawał się we znaki jeszcze przed wybuchem pandemii Covid-19.
Wyniki ankiety przeprowadzonej w 2020 r. przez firmę analityczną Global Data wskazują, że 27% respondentów chce wrócić do pracy w biurze w pełnym wymiarze. 46% wolałoby pracować w modelu mieszanym, natomiast pozostałe 27% chciałoby już stale pracować w domu. Mimo że 73% pracowników biurowych przejawia pragnienie powrotu do biura, należy się spodziewać, że wielu z nich będzie nadal pracować zdalnie przez pozostałą część roku.
Brytyjski Inspektorat Zdrowia i Bezpieczeństwa Pracy (HSE) ustalił, że 12,8 mln roboczodni zostało straconych w 2019 r. wskutek związanego z pracą stresu, lęku i depresji.
Chociaż HSE podczas pandemii nie przestaje zwracać uwagi na kwestię zdrowia psychicznego personelu pracującego zdalnie, ubezpieczyciele karzą ubezpieczonych za zgłaszanie jakichkolwiek tego rodzaju problemów.
Kampania konsumencka Fairer Finance odkryła, że ubezpieczyciele tacy jak Budget, Virgin Money, Beagle Street i Canada Life faktycznie podwyższają wymiar składek konsumentom, który zgłaszają chociażby drobne stresy.
– Ubezpieczyciele wymagają od klientów, aby ujawniali stwierdzone problemy zdrowotne, dzięki czemu mogą odpowiednio wycenić ochronę – komentujeJazmin Chong, analityczka ubezpieczeniowa w Global Data. – Tymczasem ubezpieczyciele muszą dostosowywać swoje polisy, tak aby odzwierciedlały zmienność środowiska ryzyka stworzonego przez pandemię, zwłaszcza że zdrowie psychiczne nie jest na ogół objęte ochroną w standardowych polisach. Chubb jest jednym z pierwszych ubezpieczycieli, którzy próbują sprostać tej nowej zmianie zapotrzebowania na rynku, przez wprowadzenie ubezpieczenia Praca w Domu dla regionu Azji i Pacyfiku. Obejmuje ono nadwyrężenia i urazy związane z postawą ciała, opiekę nad zdrowiem psychicznym i odszkodowania za następstwa nieszczęśliwych wypadków, takich jak poślizgnięcie się i upadek.
Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Bliski koniec misji Rzecznika Finansowego – str. 2
OVB: Jubileusz 50-lecia. Z mocną historią w mocną przyszłość (3) – str. 3
Aleksandra E. Wysocka: Inspiracje. – str. 4
PFR Portal PPK: PPK blisko Ciebie – str. 5
Andrzej Maciążek, PIU: Ubezpieczenie zabezpieczeniem na urlop – str. 6
Bartosz Pudełko, Crawford: Najczęstsze szkody na wodzie – str. 7
Janusz Molus, Europa Ubezpieczenia: Klauzula covidowa to strzał w dziesiątkę – str. 7
PZU: Sposób na zarządzanie kryzysowe w czasie pandemii – str. 8
UNIQA, Rzecznik Klienta, Marcin Pyka: Są sprawy, do których trzeba podejść indywidualnie – str. 8
Rzecznik Finansowy: Znieść franszyzę w ubezpieczeniach rolnych – str. 9
Prezes UOKiK przejmie większość kompetencji Rzecznika Finansowego? – str. 9
Marta Strzyżewska, Aviva; Katarzyna Ostrowska, UNIQA; Aleksandra Leszczyńska, AXA; Piotr Bułka, Generali: Pandemia zwiększyła poziom cyfrowych relacji w ubezpieczeniach – str. 10
Codibly: Ryzyko kredytowe i polityczne ubezpieczą cyfrowo – str. 12
AXA wchodzi na platformę Insly – str. 13
Atradius: Programy pomocowe wygasną, liczba niewypłacalności wzrośnie – str. 14
PZU: Pół miliona złotych dla bezdomnych zwierząt – str. 15
Ubezpieczenia D&O, skarbowe: Jak nie wrócić na tarczy błędnych rozliczeń wsparcia – str. 16
Łukasz Zoń, SPBUiR: Polisy na żądanie także dla przedsiębiorców – str. 16
Michał Rokita: In solidum. Nie jest możliwe zastosowanie odpowiedzialności solidarnej i co wtedy? – str. 17
Global Data: Ubezpieczycielu, nie karz za stres – str. 18
Rzecznik Finansowy: Co ze szkodami wyrządzonymi przez pojazdy wielofunkcyjne? – str. 20
Komitet Naukowy przy RF: Nie likwidować instytucji Rzecznika – str. 20
Sławomir Dąblewski: Różne odcienie uszczerbku – str. 21
Adam Kubicki: Dlaczego wytrwałość jest podstawą sukcesu w sprzedaży – str. 22
PIU: Rośnie liczba osób z prywatnym ubezpieczeniem zdrowotnym – str. 24
Grupie PZU najprawdopodobniej nie uda się zrealizować wszystkich celów założonych w strategii do 2020 r. Z kolei nowe plany strategiczne zakładu mają zostać zaprezentowane w ostatnim kwartale tego roku. Wraz z nimi ubezpieczyciel przedstawi docelowy model swojego zaangażowania w sektor bankowy.
– Prace nad strategią trwają. Powiedzieliśmy z jednej strony, że to będzie końcówka roku i tego się trzymamy, z drugiej strony, jesteśmy naprawdę w bardzo zmiennym otoczeniu –powiedział CFO Grupy PZU Tomasz Kulik podczas konferencji prasowej w dniu 10 września. – Pośpiech nie jest tutaj absolutnie wskazany – dodał.
Nowa strategia ma być kontynuacją, wzmocnieniem i rozszerzeniem wprowadzanych dotąd zmian. Równolegle z jej ogłoszeniem ubezpieczyciel określi docelowy model swojego zaangażowania w sektor bankowy.
Niektóre cele strategiczne mogą nie zostać zrealizowane
Tomasz Kulik przyznał, że ze względu na pandemię Covid-19 grupa może nie zrealizować niektórych celów zawartych w strategii na lata 2017–2020. Pomimo tego jest w stanie nadal rosnąć w bardzo rentowny sposób.
– Po pierwszym kwartale, jeśli chodzi o udział w rynku [w ubezpieczeniach majątkowych – red.] jesteśmy poniżej celu. Wydaje się, że ten cel nie zostanie zrealizowany na takim poziomie, o jakim myśleliśmy. Natomiast pomimo tego, że nie urośliśmy w tym czasie tak, jak sobie zakładaliśmy w celach strategii, to cały czas jesteśmy w stanie rosnąć – nieco wolniej niż chcieliśmy, ale przed wszystkim w bardzo rentowny sposób – powiedział Tomasz Kulik.
Poinformował, że w związku z Covid-19 grupa spodziewa się dalszego wzrostu bezrobocia w kraju, co będzie miało przełożenie na portfel w segmencie ubezpieczeń na życie.
– Jeżeli chodzi o liczbę klientów w ubezpieczeniach na życie, jesteśmy pod celem. Na pewno sytuacja, która ma miejsce, nie pomaga. Drugi kwartał to wzrost bezrobocia o ponad 200 tys. osób i wszystko wskazuje na to, że to nie są wszystkie skutki koronawirusa. Spodziewamy się dalszych wzrostów bezrobocia, co przełoży się na to, w jaki sposób będzie do końca roku kształtował się nasz portfel w tym zakresie – powiedział.
Liczba klientów PZU Życie wyniosła 10,4 mln na koniec czerwca. Plan na koniec 2020 roku to 11 mln.
CFO Grupy PZU poinformował także, że firma wykazuje bardzo wysoką rentowność – powyżej celu strategicznego. Marża EBITDA wyniosła 12,5% na koniec czerwca, wobec planu 12% na koniec 2020 r.
– Zannualizowane przychody Zdrowia w oparciu o 4 kwartały z rzędu do II kw. tego roku to 920 mln zł – minimalnie niżej tej trajektorii dojścia ze względu na sytuację w II kw., tj. koronawirus. Spotykamy się z sygnałami od klientów, by pewne rzeczy spowolnić lub zawiesić. Nasi klienci szukają oszczędności. Zresztą dziś cały rynek patrzy mocno na koszty, szczególnie jeśli chodzi o dodatkowe świadczenia pracownicze. Zdrowie pomimo tego z bardzo wysoką rentownością – powyżej celu strategicznego – powiedział Tomasz Kulik.
Przyznał, że grupa nie zrealizowała zakładanych celów w zakresie inwestycji i poziomu aktywów klientów zewnętrznych.
– Nie zrealizowaliśmy planowanych dotychczas przejęć w tym zakresie. Dzisiaj zachowanie rynku, jego zmienność i nieprzewidywalność sprawiają, że dość trudno jest w sposób odpowiedzialny próbować zgadywać, jak te rynki będą się w najbliższym czasie zachowywać. My z dużą rezerwą patrzymy na dalsze akwizycje w tym obszarze, w związku z tym jest pewna luka wobec naszego celu strategicznego. Natomiast z punktu widzenia kontrybucji tej części do wyniku skonsolidowanego – biorąc pod uwagę wszystkie podmioty zarządzające aktywami klientów trzecich – jesteśmy ponad cel. Również jeśli chodzi o nadwyżkę rentowności portfela inwestycyjnego – wyjaśnił Tomasz Kulik.
Aktywa klientów zewnętrznych pod zarządzaniem wyniosły na koniec czerwca 27,4 mld zł (45,6 mld zł z uwzględnieniem aktywów w zarządzaniu przez TFI banków Grupy PZU), wobec celu 65 mld zł na koniec 2020 r. Nadwyżka stopy rentowności na portfelu własnym powyżej RFR wyniosła 3,2 pkt proc., wobec celu strategii na poziomie 2 pp.
Spadł zwrot z kapitałów z powodu utraty wartości banków
Jak wyjaśnił Tomasz Kulik, ze względu na odpisy na utratę wartości w Alior Banku i Pekao zwrot z kapitałów (ROE) Grupy PZU znacząco spadł. ROE wyniosło 3,6%, a z wyłączeniem odpisu wartości firmy i WNIP wyniosło 19,1% na koniec czerwca, wobec planu ponad 22% na koniec 2020 r.
– Jeżeli chodzi o banki – z punktu widzenia aktywów – jesteśmy powyżej celu, natomiast II kw. łącznie z odpisami negatywnie położył się na wynikach całego PZU i spowodował, że ROE przypisane jednostce dominującej jest na poziomie istotnie niższym, niż zaplanowaliśmy. Natomiast ROE oczyszczone o zdarzenia jednorazowe, znormalizowane jest na poziomie bliskim celu – powyżej 19% – powiedział. Przyznał też, że PZU liczy na to, iż druga połowa 2020 r. przyniesie odbudowę wyników grupy, po tym jak pierwsza część roku obciążona była odpisami na aktywa bankowe.
PZU chętny na przejęcia, ale brak atrakcyjnych celów
CFO Grupy PZU zadeklarował też, że ubezpieczyciel nie rezygnuje z poszukiwania spółki do przejęcia na rynku Europy Środkowo-Wschodniej. Przyznał jednocześnie, że w ostatnim czasie firma nie znalazła żadnego podmiotu, który byłby atrakcyjny pod względem rentowności i pasowałby do jej strategii.
– W naszej strategii mówiliśmy o tym, że będziemy starali się – przy czym nie za wszelką cenę – rosnąć w sposób nieorganiczny, czyli poprzez ewentualne fuzje i przejęcia, ale głównie w Europie Środkowo-Wschodniej, dlatego że uważamy, iż jesteśmy w stanie zrozumieć mentalność klientów, jesteśmy w stanie zrozumieć mentalność partnerów. Dobry serwis polega na tym, że jesteśmy w stanie stworzyć całą sieć relacji, zarówno po stronie dystrybucyjnej, jak i po stronie likwidacji szkód i świadczeń. Podchodzimy do tego w bardzo ostrożny sposób, zdając sobie sprawę z tego, jak trudnym rynkiem są ubezpieczenia i jak łatwo jest tutaj o błąd – powiedział Tomasz Kulik. – Dzisiaj jesteśmy po serii obniżek stóp procentowych, która spowodowała, że wielu życiowych ubezpieczycieli nie będzie w stanie udźwignąć impaktu tego, co miało miejsce, szczególnie jeżeli chodzi o gwarancje zwrotu dla klienta – dodał.
CFO Grupy PZU zaznaczył, że spółki Grupy PZU w krajach bałtyckich i na Ukrainie rozwijają się bardzo dobrze, rosną i są dostarczycielem coraz większego wyniku do „skonsolidowanego tortu”.
– Jesteśmy cały czas aktywni na rynku środkowo-europejskim. Szukamy okazji do tego, żeby znaleźć podmioty, które są dla nas atrakcyjne pod względem rentowności i budowy pozycji, którą – jak zwykle w naszym przypadku – jest nr 1 na danym rynku – powiedział członek zarządu obu towarzystw PZU Marcin Eckert.
Jak podkreślił, nie ma zbyt wielu takich podmiotów. – Nasze służby, które zajmują się pozyskiwaniem nowych szans rozwoju w interesujących nas kierunkach, w ostatnim czasie nie znalazły żadnego takiego podmiotu, który chcielibyśmy przejąć, który pasowałyby do naszej strategii, ale będziemy nadal szukali możliwości rozwoju za granicą – powiedział Marcin Eckert.
Dodał, że w zakresie możliwości nieorganicznego wzrostu w Polsce Grupa PZU jest na tyle duża, że kwestie koncentracji mają tutaj niezwykle istotne znaczenie.
***
Informacje na temat wyników finansowych Grupy PZU za I półrocze można znaleźć tu:
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro wniósł do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną od prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie wydanego 27 czerwca 2017 r., w którym orzekł on, że ustalenie wysokości odszkodowania zależy od wysokości faktycznie poniesionych kosztów naprawy pojazdu, a nie od zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy.
Pozwem skierowanym do Sądu Rejonowego w Szczecinie – Centrum powód domagał się od jednego z ubezpieczycieli ponad 15 tys. zł tytułem odszkodowania za szkodę komunikacyjną. W uzasadnieniu pozwu wskazał, iż w maju 2013 r. w wyniku niezawinionej przez niego kolizji drogowej uszkodzeniu uległ pojazd będący jego własnością. Sprawca kolizji posiadał ważne OC ppm., jednak pozwane towarzystwo nie wypłaciło odszkodowania w pełnej kwocie.
W październiku 2016 r. SR w całości uwzględnił roszczenie i orzekł zgodnie z żądaniem pozwu. W apelacji SO w Szczecinie wyrokiem z 27 czerwca 2017 r. stwierdził, że SR błędnie uznał, iż powód dostatecznie wykazał wysokość doznanej szkody. Pomimo ustalenia wysokości szkody przez biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej, Sąd Okręgowy stwierdził, że do ustalenia wysokości poniesionej szkody – w przypadku przeprowadzenia przez powoda naprawy pojazdu przed wypłatą całości odszkodowania, konieczne jest wykazanie, jakie powód rzeczywiście poniósł wydatki, które uszczupliły jego majątek.
Działając z upoważnienia Prokuratora Generalnego, skargę nadzwyczajną od wyroku wniósł do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand. PG wskazał, iż w sprawie doszło do naruszenia prawa materialnego poprzez błędną wykładnię przepisów kodeksu cywilnego o odpowiedzialności odszkodowawczej, a także do naruszenia konstytucyjnych zasad i praw, w szczególności zaufania obywateli do państwa i prawa, wynikających z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Podkreślił, iż SO wbrew utrwalonej linii orzeczniczej sądów powszechnych i SN, wykładni przepisów dotyczących odpowiedzialności odszkodowawczej i praktyki ich stosowania przyjął, że ustalenie wysokości odszkodowania zależy od faktycznie poniesionych kosztów naprawy pojazdu, a nie od szkody (tj. uszczerbku) w majątku poszkodowanego wypadkiem komunikacyjnym. Według PG, takie rozstrzygnięcie jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą ochrony zaufania obywateli do państwa i prawa, gdyż jasne i niebudzące wątpliwości zasady przyznawania odszkodowania zostały zastosowane wbrew ich utrwalonej wykładni. To z kolei narusza poczucie pewności i stabilności prawa, a także bezpieczeństwo prawne obywateli, w tym poszkodowanego, który podejmował działania w zaufaniu, że nie narazi się na negatywne konsekwencje i będzie mógł dochodzić kompensaty szkody według powszechnie przyjętych zasad. Orzeczenie Sądu Okręgowego w Szczecinie doprowadziło do sytuacji, że powód został potraktowany inaczej, w tym przypadku mniej korzystnie niż inni poszkodowani, którzy w podobnych okolicznościach otrzymują odszkodowanie ustalone według powszechnie przyjętych reguł wykładni.
W sieciach sprzedaży kluczowe stanowisko to menedżer sprzedaży. Jego sposób działania, postawa i zaangażowanie wpływają na agenta w większym stopniu niż firma, w ramach której współpracują. Kiedy odwiedzam miejsca, gdzie menedżerowie osiągają wymierne sukcesy, zadaję im pytania, których celem jest określenie źródeł ich sukcesów. Okazuje się, że firma, którą reprezentują, oferta i sposób wynagradzania nie odgrywają tak ważnej roli, jak mogłoby się wydawać.
Rola menedżera jest szczególnie ważna w obszarze wdrażania nowego agenta. To, jak menedżer zaopiekuje się nowym agentem, jest zbieżne z wychowywaniem dziecka. Działa tu zasada „czym skorupka za młodu nasiąknie…”.
Jeśli w pierwszym miesiącach pracy agenta nauczymy go właściwych zasad, pomożemy wybudować właściwe nawyki zawodowe i wzmocnimy motywację, to szanse na jego sukces gwałtownie rosną.
Jednak wielu menedżerów zespołów sprzedażowych jest niezadowolonych ze swoich wyników w zakresie wdrażania nowego agenta. Nie znam dokładnej liczby niezadowolonych, ale myślę, że jest ich zbyt dużo. Chciałbym przedstawić w tym artykule osobiste obserwacje dotyczące najlepszych menedżerów na rynku. Uchylę rąbka tajemnicy i opowiem o moich odkryciach.
To, co odkryłem, może wielu menedżerów zasmucić, ponieważ ogrom pracy i zaangażowania, który wiąże się z sukcesem w tej roli zawodowej, kompletnie nie pasuje do przekonania, że wizytówka, kilku odziedziczonych agentów i biurko menedżera wystarczą do spokojnej realizacji celów i solidnych dochodów.
Pierwszy warunek sukcesu jest związany z podstawowym pytaniem: Dlaczego zostałem menedżerem? Kiedy szanse sukcesu są niewielkie? Podam teraz kilka przykładów:
• Zostałem menedżerem, bo liczyłem na dochód oparty na pracy innych.
• Dyrektor/szef poprosił mnie o to, abym został menedżerem, ponieważ nikt nie chciał.
• Jestem świetnym sprzedawcą i wytłumaczono mi, że bycie menedżerem to awans.
• Mam deficyt poczucia własnej wartości i chcę czuć się ważniejszy.
• Gdy rządzę innymi, to oni nie mogą rządzić mną.
Jeśli chodzi o właściwe motywy, które przyciągnęły kogoś do roli menedżera, to najważniejszy jest jeden: Lubię pomagać innym osiągać sukces! Najlepsi menedżerowie bardziej interesują się sukcesem swoich ludzi niż własnym. Są prawdziwymi opiekunami współpracowników. Angażują się w pomoc i poświęcają swój czas często powyżej oficjalnych procedur. Bierze się to przede wszystkim z ich charakteru.
Spójrzmy na przykład wdrażania nowego agenta. Pamiętajmy, że przypomina to proces wychowywania. Najważniejsza zasada brzmi: Prawdziwy menedżer wychowuje poprzez przykład! Żadne słowa nie pomogą, jeśli zachowanie menedżera będzie im przeczyło.
• Załóżmy, że menedżer uczy nowego agenta, że pozyskiwanie poleceń podczas spotkania z klientem jest bardzo ważnym elementem sukcesu agenta. Jednak podczas wspólnego spotkania sam o tym zapomina lub robi to w sposób niewłaściwy.
• Załóżmy, że menedżer wymaga punktualności, a sam się spóźnia.
• Załóżmy, że menedżer twierdzi, że bardzo dobra znajomość produktów, które się oferuje klientom, to podstawa, a sam ma luki w tym zakresie.
Dlatego wszystkie osoby, które poważnie traktują bycie menedżerem, powinny przede wszystkim zadbać o własną postawę i sposób zachowania. Najsłabsi menedżerowie ciągle narzekają na swoich ludzi. Mówią, że współpracownicy są leniwi, nie dotrzymują słowa i są mało zaangażowani. Można powiedzieć, że eksportują problem na zewnątrz. Jest to oczywiście łatwiejsze i zabija ewentualny niepokój, ale z praktycznego punktu widzenia nie ma sensu.
Jeśli menedżer zaliczy porażkę związaną z wdrażaniem nowego agenta, powinien zrobić „rachunek sumienia”:
• Czy określiłem z nowym agentem zasady współpracy ważne dla niego i dla mnie, których mieliśmy wspólnie przestrzegać?
• Czy na proces wdrażania poświęciłem odpowiednią ilość czasu?
• Czy odpowiednio nauczyłem nowego agenta najważniejszych czynności w jego pracy, takich jak: prowadzenie skutecznej rozmowy z klientem, umawianie spotkań i pozyskiwanie poleceń?
• Czy pomogłem nowemu agentowi zbudować sensowny biznesplan i czy ustaliłem z nim kalendarz działań?
• Czy wychwytywałem momenty zwątpienia i umiejętnie pomogłem agentowi odbudować motywację wewnętrzną?
Odpowiedzi na te pytania powinny pomóc menedżerowi odnaleźć źródło/źródła porażki i wyciągnąć wnioski na przyszłość.
„MetLife na Wypadek” – taką nazwę nosi nowe ubezpieczenie w ofercie MetLife. Cechami charakterystycznymi polisy są m.in. ochrona zarówno w przypadku drobnych urazów, jak i poważnych wypadków, szeroki pakiet assistance oraz bonus za kontynuację.
Pakiet „MetLife na Wypadek” umożliwia wypłatę świadczenia w przypadku różnych zdarzeń zarówno lżejszych, takich jak drobne urazy, rany wymagające zaopatrzenia chirurgicznego przez lekarza, zwichnięcia, skręcenia czy złamania, jak i tych poważniejszych, skutkujących pobytem w szpitalu, trwałym inwalidztwem, niezdolnością do pracy czy śmiercią. Dodatkowe opcje wypadkowe pozwalają na kształtowanie zakresu ochrony w zależności od wymagań klienta.
„MetLife na Wypadek” umożliwia również objęcie ochroną wskazanej przez ubezpieczonego osoby, np. męża, żony, partnera, rodzica czy kogoś z grona przyjaciół, co zapewnia 10% zniżki w składce przez cały okres trwania ubezpieczenia. Ponadto, w ramach umowy i bez dodatkowej składki, w lipcu i sierpniu ochroną na wypadek uszkodzenia ciała wskutek NW chronione są dzieci ubezpieczonych mające od 1 do 21 lat.
Nowe ubezpieczenie MetLife zapewnia też ochronę podczas uprawiania sportu (amatorsko lub wyczynowo, ale nie zawodowo). Działa ona podczas treningów, meczów, turniejów czy zawodów. Zakresem ochrony objętych jest 50 dyscyplin sportowych, np. gimnastyka, koszykówka, siatkówka, piłka nożna, narciarstwo, paralotniarstwo, loty szybowcowe lub jazda konna.
Elementem pakietu jest szeroki zakres powypadkowych usług assistance świadczonych przez Mondial Assistance, z których skorzystać może zarówno ubezpieczony, jak i współubezpieczony. Obejmują one m.in. rehabilitację, wypożyczenie lub zakup sprzętu rehabilitacyjnego, konsultacje u lekarzy specjalistów, zabiegi ambulatoryjne, badania, takie jak rtg, usg, tomografia i rezonans, oraz zakup i dostarczenie leków. W ramach pakietu można także skorzystać z infolinii prawnej. Pakiet zapewnia również pomoc bliskim w przypadku śmierci ubezpieczonego lub osoby współubezpieczonej wskutek wypadku – otrzymają oni wtedy pomoc w organizacji pogrzebu wraz z pokryciem jego kosztów.
Dodatkowo „MetLife na Wypadek” zapewnia bonus za kontynuację umowy w postaci wzrostu sum ubezpieczenia z tytułu ryzyk NW. Przez 5 lat, od 1. do 5. rocznicy umowy, sumy ubezpieczenia wzrastają co roku o 10% w stosunku do ich początkowych wartości, przy czym wysokość opłacanej składki pozostaje bez zmian.
– Naszym celem było przygotowanie produktu z kompleksową ochroną od następstw wypadków zarówno w przypadku poważnych, jak i drobnych zdarzeń. Wypadki mogą zdarzyć się wszędzie, a ich konsekwencje bywają różne i najczęściej są przykre dla klienta. W naszym ubezpieczeniu każdy klient może dopasować ochronę do swojego stylu życia i oczekiwań – może dobrać elastycznie zarówno zakres ochrony, jak i wysokości kwot, na jakie potrzebuje tej ochrony – mówi Bożena Trzaska, dyrektor ds. Rozwoju Produktów Ochronnych w MetLife. – Warto też wspomnieć, że proces zawarcia umowy jest prosty, a materiały dla klienta przyjazne i czytelne – dodaje.
Podstawowy zakres ubezpieczenia „MetLife na Wypadek” z ochroną ubezpieczonego w przypadku śmierci, śmierci wskutek wypadku czy uszkodzenia ciała po wypadku można rozszerzyć o 7 umów dodatkowych:
Wsparcie dla Bliskich Współubezpieczonego po Wypadku (NW) – wsparcie finansowe wypłacane bliskim współubezpieczonego w przypadku jego śmierci wskutek wypadku.
Uszkodzenie Ciała Współubezpieczonego po Wypadku (NW) – ochrona w przypadku poważnych, jak również drobnych uszkodzeń ciała. Wypłata świadczenia już za sam fakt uszkodzenia ciała wskutek wypadku.
Trwałe Inwalidztwo po Wypadku (NW) – ochrona dla ubezpieczonego i/lub współubezpieczonego, z wypłatą świadczenia już od 1% inwalidztwa, po zakończonym leczeniu i rehabilitacji.
Świadczenie Miesięczne po Wypadku (NW) – ochrona dla ubezpieczonego i/lub współubezpieczonego, zabezpieczenie na wypadek poważnego, min. 50% trwałego inwalidztwa wskutek wypadku – miesięczna renta wypłacana po zakończeniu leczenia i rehabilitacji przez 10 lat.
Pobyt w Szpitalu po Wypadku (NW) – ochrona dla ubezpieczonego i/lub współubezpieczonego, z wypłatą świadczeń za hospitalizację spowodowaną wypadkiem.
Niezdolność do Pracy po Wypadku (NW) – ochrona dla ubezpieczonego i/lub współubezpieczonego, z wypłatą świadczenia, gdy wypadek uniemożliwia powrót do pracy w przypadku całkowitego lub trwałego inwalidztwa wskutek wypadku.
Wsparcie dla Bliskich po Wypadku Komunikacyjnym (NW) – ochrona dla ubezpieczonego i/lub współubezpieczonego, wsparcie finansowe dla bliskich osoby ubezpieczonej w przypadku jej śmierci w wypadku komunikacyjnym.
3 września minęło dokładnie sto lat od chwili rozpoczęcia działalności przez Wartę. Przez cały ten okres firma miała duży wpływ na kształt polskiego rynku ubezpieczeń. W kolejny etap wchodzi jako ubezpieczyciel wiodący i nowoczesny – z licznymi praktycznymi rozwiązaniami opartymi na nowych technologiach, a także z najwyższym w swej historii zyskiem netto.
– Bez chwili zawahania mogę stwierdzić, że Warta jest w najlepszym momencie swojej historii i w fantastycznej kondycji. Osiągamy najlepsze wyniki finansowe i sprzedażowe, nasze ubezpieczenia zapewniają ochronę majątku ponad 5 mln klientów, a ponad milion osób ma nasze polisy na życie. To bardzo duża część polskich firm i gospodarstw domowych, która nam zaufała. Jestem dumny z faktu, że ciężka i skuteczna praca całego zespołu Warty i jej partnerów biznesowych, w tym oczywiście pośredników, przynosi takie efekty – mówi Jarosław Parkot, prezes zarządu Warty.
W II RP Warta była jedną z instytucji, która rozwijała ten rynek. W okresie PRL była m.in. polskim „oknem na świat”, obsługując ubezpieczenia związane z żeglugą morską i transportem lotniczym. Przez kolejne lata jako pierwsza na rynku wprowadzała wiele produktów i usług, które obecnie tworzą kanon ubezpieczeń w Polsce.
– Kluczem do osiągnięcia sukcesu na naszym rynku jest przede wszystkim skuteczna realizacja przemyślanej strategii rozwoju, która pozwala w pełni wykorzystać wszystkie elementy dobrze funkcjonującej firmy ubezpieczeniowej. Rozumiemy jak ten biznes działa i czego oczekują od nas klienci. Dlatego oferujemy nowoczesne produkty, profesjonalny poziom sprzedaży i wysokiej jakości obsługę klienta. Te działania realizowane są przez wybitnej klasy zespół, który posiada wiedzę i umiejętności do osiągania zakładanych celów biznesowych. Sukces ostatnich lat to właśnie suma tych wszystkich czynników, kształtujących lidera rynku – dodaje prezes.
W ostatnich latach Warta dużo uwagi poświęciła na wprowadzenie szeregu praktycznych rozwiązań opartych na nowych technologiach, takich jak np. narzędzia do taryfikacji wykorzystujące Big Data czy wspierające obsługę klienta podczas likwidacji szkód w postaci aplikacji mobilnej Warta Mobile. Kolejnym ważnym rozwiązaniem wdrożonym w zeszłym roku jest narzędzie do rozpoznawania mowy oparte na sztucznej inteligencji. Voicebot Warty zajął już stałe miejsce na infolinii Warty, gdzie usprawnia proces zgłaszania szkód. Do dziś ten wirtualny asystent obsłużył już ponad 160 tys. rozmów dotyczących zgłoszenia i statusu szkody. Dzięki temu rozwiązaniu konsultanci Warty mają więcej czasu na dokładniejsze poznanie potrzeb klienta i dopasowanie usług do jego indywidualnych potrzeb.
Wyjątkowe wyniki
W nowe stulecie Warta wchodzi z bardzo dobrymi wynikami finansowymi. W 2019 r. obie spółki ubezpieczeniowe grupy zebrały łącznie ponad 7 mld zł składek, natomiast zysk netto wyniósł niemal 700 mln zł, osiągając najwyższy wynik w historii działalności. Od 2016 r. do chwili obecnej Warta wzmocniła swój udział w rynku o 2 punkty procentowe zarówno w ubezpieczeniach majątkowych, jak i ubezpieczeniach na życie ze składką regularną. Na wysokim poziomie utrzymuje się także jakość obsługi klienta w trakcie likwidacji szkód. Potwierdzeniem tego jest sprawozdanie Rzecznika Finansowego za 2019 r. Warta kolejny rok z rzędu znalazła się na czele zestawienia firm zarówno w kategorii ubezpieczeń komunikacyjnych, jak i majątkowych.
Warta planowała huczne obchody 100-lecia swojej działalności. Przygotowania do świętowania jubileuszu trwały od ponad roku. Z powodu pandemii plany te zostały zweryfikowane, a 10 mln zł, które były zarezerwowane na ten cel, zostały wykorzystane na wsparcie instytucji, które stały w pierwszej linii walki z koronawirusem. 5 mln zł trafiło do 34 szpitali zakaźnych. Drugie 5 mln zł zostało przekazane 53 organizacjom lokalnym działającym na rzecz ograniczenia epidemii.
– W tym trudnym okresie udowodniliśmy, że jesteśmy bardzo elastyczną i efektywną organizacją, która szybko potrafi przystosować się do zmian zachodzących na rynku. Z jednej strony udowodniliśmy, że warto być z Wartą, bo w takich chwilach potrafimy się odpowiednio zachować, wspierając instytucje walczące ze skutkami pandemii, przeznaczając na ten cel 10 mln zł. Z drugie strony czas pandemii pokazał, że nie tylko potrafimy działać w kryzysie, ale również umiemy wychodzić z niego silniejsi. Już teraz widać, że bardzo dobrze radzimy sobie z tym wyzwaniem, podnosząc poziom sprzedaży zarówno w ubezpieczeniach majątkowych, jak i na życie – dodaje Jarosław Parkot.
Osiągnięcia Warty oraz jej plany na przyszłość są również tematem jednego z wiodących tekstów w „Gazecie Ubezpieczeniowej” nr 36 z datą wydawniczą 7 września.
Gdyby każdy trzydziestolatek żył tak samo, byłoby nudno. Życie przynosi różne scenariusze, a my jesteśmy UNIQAlni – przekonuje ubezpieczyciel w najnowszej kampanii. W ten sposób UNIQA Polska świętuje w mediach społecznościowych jubileusz 30 lat od podpisania pierwszej polisy.
Zaczęło się od kilku pokoi w łódzkiej oficynie. Dziś UNIQA w Polsce zatrudnia prawie 900 osób, a jej przypis składki przekracza miliard zł rocznie. Jedno się nie zmieniło – zawsze największą wartością dla firmy byli ludzie i ich różnorodność. I do tego nawiązuje najnowsza kampania marki.
– Nasz najnowszy spot to historia czterech zupełnie innych osób, które właśnie obchodzą swoje 30. urodziny. To analogia do 30-letniej historii naszej firmy. Każdy z nas jest inny, każda historia ukształtowała naszą firmę taką, jaką widzimy dziś, w 30. urodziny. Razem tworzymy jeden zespół, jedną UNIQA. Razem żyjemy lepiej – mówi Katarzyna Ostrowska, dyrektor ds. komunikacji marketingowej i PR UNIQA Polska.
– Poprzez te historie chcieliśmy pokazać, że w wieku 30 lat człowiek może być na różnych etapach życia. Nie ma jednego sposobu na przeżycie urodzin, jak i całego życia. I to jest właśnie piękne. Żyjmy UNIQAlnie, czyli według swoich zasad, potrzeb i poglądów – dodaje Aleksandra Abramczyk, Social Media Specialist Bluerank.
Spot „30-tka – UNIQAlnie” pojawi się na Facebooku oraz YouTube. W czterech filmach zaprezentowane zostaną historie głównych bohaterów. Wszystkie zostały zrealizowane we współpracy z LDZFILM. Za koncept i realizację kampanii odpowiada Bluerank.
9 września w trakcie XXX Forum Ekonomicznego w Karpaczu odbyła się debata zorganizowana przez Stowarzyszenie Francja-Polska, w której wzięła udział prezes zarządu PZU Zdrowie Anna Janiczek.
W dyskusji na temat „Sport, biznes, dyplomacja: droga na szczyt” omawiano uniwersalne wartości, które prowadzą do sukcesu we wszystkich tych dziedzinach. Prezes Janiczek przybliżyła uczestnikom perspektywę biznesu zdrowotnego, a także podzieliła się przykładami współpracy w ramach CSR i marketingu.
PZU Zdrowie, jako ogólnopolski operator medyczny, wspiera zdrowy styl życia i przedsięwzięcia sportowe. Jest obecny na imprezach biegowych, takich jak PZU Maraton Warszawski, realizuje program Strefy Zdrowia i posiada placówki, które pomagają wracać do formy wielu sportowcom, m.in. szpital ortopedyczny Centrum Medyczne Gamma w Warszawie.
Jednocześnie, będąc członkiem Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej (CCIFP), PZU Zdrowie współpracuje z zagranicznymi partnerami, wspiera strategię HR firm i dba o zdrowie ich pracowników.
W panelu prowadzonym przez prezesa Stowarzyszenia Adama Sankowskiego wzięli udział: ambasador Francji w Polsce JE Frédéric Billet, dyrektor generalna CCIFP Monika Constant, poseł do Parlamentu Europejskiego i były piłkarz Tomasz Frankowski oraz utytułowany kolarz i twórca Tour de Pologne Czesław Lang.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.