Blog - Strona 1376 z 1482 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1376

Cień koronawirusa nad światową gospodarką

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Walka z Covid-19 jest wojną w pełnym tego słowa znaczeniu. Wydaje się, że Chiny wygrały pierwszą bitwę. Hongkong, Tajwan, Singapur i Japonia również odniosły pewne sukcesy w łagodzeniu epidemii, bez wątpienia dzięki swoim doświadczeniom w radzeniu sobie z epidemią Sars w 2003 r. Z drugiej strony Europa i USA długo budziły się ze złudzeń poczucia swojej nietykalności. W rezultacie epidemia szaleje teraz na Zachodzie.

Coraz bardziej oczywisty staje się fakt, że zwalczanie skutków ekonomicznych koronawirusa będzie wymagało czegoś więcej niż obniżek stóp procentowych.

Do tej pory zachodnim krajem najbardziej dotkniętym epidemią są Włochy, które mają szczególnie silne powiązania gospodarcze z Chinami. Północne Włochy to nowy Wuhan (chińskie megamiasto, w którym pojawił się koronawirus). Przytłoczony epidemią rząd włoski hamuje gospodarkę, zamykając gospodarkę detaliczną i poddając kwarantannie cały kraj. Wszystkie sklepy z wyjątkiem aptek i sklepów spożywczych są zamknięte. Ludzie zostali poinstruowani, aby pozostać w domu, i mogą wchodzić do miejsc publicznych tylko w celu zakupów lub dojazdu do pracy.

W Niemczech do tej pory stosunkowo niewiele osób zmarło na koronawirusa, jednak liczba infekcji gwałtownie rośnie, tak samo szybko jak w innych krajach. Wydarzenia publiczne w całym kraju zostały odwołane, a uczniom i studentom zapowiedziano, aby pozostali w domu.

Z kolei Austria już dawno zamknęła granicę z Włochami. Austriackie szkoły, uniwersytety i większość sklepów również zostały zamknięte. Początkowo Francja stosowała bardziej swobodne podejście, ale teraz także zamknęła szkoły, restauracje i sklepy, podobnie jak Hiszpania. Dania, Polska i Czechy zamknęły granice z sąsiadami, w tym z Niemcami, i wprowadziły podobne restrykcje na swoich terytoriach. W Stanach Zjednoczonych liczba osób zarażonych przekroczyła 560 tys., a zmarło ponad 22 tys. osób (według danych na 13 kwietnia 2020 r. za „Dziennik Gazeta Prawna”). Prezydent USA Donald Trump ogłosił stan wyjątkowy. O rozwoju epidemii w naszym kraju jesteśmy informowani na bieżąco.

W zaistniałej sytuacji najważniejsze wydaje się to, aby w zwalczaniu epidemii wszystkie rządy podążały za przykładem Chin, podejmując bezpośrednie działania przeciwko Covid-19. Brak funduszy nie powinien ograniczać nikogo na pierwszej linii frontu. Szpitalne oddziały intensywnej terapii muszą zostać rozbudowane; zbudowane muszą zostać szpitale tymczasowe; na masową skalę muszą być produkowane lub kupowane i udostępniane wszystkim potrzebującym: respiratory, sprzęt ochronny i maski.

Poza tym resorty zdrowia publicznego muszą otrzymać zasoby i fundusze niezbędne do dezynfekcji fabryk i innych przestrzeni publicznych. Obowiązywać muszą zasady powszechnej higieny. Szczególnie ważne jest badanie populacji na dużą skalę, na obecność koronawirusa. Identyfikacja każdego przypadku może uratować wiele istnień ludzkich. Poddanie się pandemii po prostu nie wchodzi w grę.

Skutki ekonomiczne koronawirusa

Szkody, jakie pandemia koronawirusa Covid-19 spowodowała i jeszcze spowoduje w gospodarce światowej, są na obecnym etapie nie do oszacowania. Posłużmy się przykładami kilku państw.

Amerykanie w 2019 r. wydali 2,1 bln dol. na usługi (transportowe, gastronomiczne, hotelarskie i rekreacyjne). Przychody z tych sektorów trafiają do wielu miejsc. To z nich bezpośrednio płaci się pracownikom za ich pracę. To z nich finansuje się dostawców. Ci płacą podatki, z których finansowana jest policja i nauczyciele, płacone są czynsze, które stanowią wynagrodzenie właścicieli nieruchomości, i zyski przypadające inwestorom. W zaistniałej sytuacji wszystkie przepływy pieniężne są zagrożone, ponieważ wydatki konsumpcyjne spadają. Pięć sektorów doświadczających najbardziej bezpośredniego i natychmiastowego załamania popytu lub stojących w obliczu mandatów rządowych z powodu koronawirusa to:

  • transport lotniczy;
  • sztuki sceniczne i sport;
  • hazard i rekreacja;
  • hotele i inne zakwaterowanie;
  • restauracje i bary.

W Wielkiej Brytanii, według brytyjskiej firmy badawczej Capital Economics, spadek brytyjskiej gospodarki w związku z recesją wywołaną koronawirusem może osiągnąć nawet poziom 20% w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Jest to spowodowane wprowadzeniem nowych decyzji rządowych, mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się epidemii, takich jak zamykanie pubów, restauracji i teatrów, które „znacznie ograniczą działalność gospodarczą”, a gospodarstwa domowe będą mniej środków przeznaczać na „nieistotne” wydatki. Firma Capital Oeconomicus jeszcze przed wybuchem epidemii koronawirusa przewidywała recesję w brytyjskiej gospodarce i spadek PKB o 2,5% w stosunku kw./kw. w II kwartale. Teraz, wraz z zatrzymaniem się części gospodarki, w tym decyzji dot. zatrudnienia i inwestycji, uważa, że PKB może spaść o 10–20%.

W Polsce, z najświeższych badań Organizacji Pracodawców Lewiatan, opracowanych przez prof. Jacka Męcinę z UW, wynika, że aż 94% ankietowanych przedsiębiorstw wyraźnie odczuwa uderzenie pandemii, a tylko 5% w niewielkim stopniu. Im mniejsza firma, tym boleśniej została przez wirusa uderzona. Dlatego prawie 68% przedsiębiorstw mówi wprost – brak pomocy państwa może stać się powodem decyzji o zlikwidowaniu działalności. Z wyciągniętą po pomoc ręką 53% firm może czekać do miesiąca, niecałe 19% – do trzech tygodni, a kolejne 28% – już tylko dwa tygodnie. I kolejna zła wiadomość: nawet pomoc nie spowoduje zmiany decyzji o redukcji zatrudnienia (dane na podstawie: polityka.pl).

Przeciwdziałanie skutkom Covid-19 w gospodarce

– Wszystkim osobom, które są obecnie bezrobotne z powodu ważnych i koniecznych środków ograniczających, na przykład w związku z koniecznością zamykania hoteli, barów i restauracji: wkrótce dostaną pieniądze. Chiński atak wirusowy nie jest twoją winą! Będziemy silniejsi niż kiedykolwiek! – powiedział w ubiegłym tygodniu Donald Trump, prezydent USA, przemawiając do narodu za pośrednictwem sieci społecznościowych. Jak później określił Stephen Mnuchin, amerykański minister finansów, początkowo 250 mld dol. zostanie przeznaczone na wsparcie ludności w formie bezpośredniej pomocy ukierunkowanej. Sugeruje to, że na każdego dorosłego Amerykanina o dochodach mniejszych niż 75 tys. dol. rocznie będzie ok. 1000 dol.

Pakiet stymulacyjny zatwierdzony przez Kongres to największa pomoc finansowa dla gospodarki w historii Stanów Zjednoczonych. 2 bln dol. to – zgodnie z danymi Banku Światowego – kwota przewyższająca PKB takich państw, jak Kanada, Rosja czy Brazylia. Media w USA piszą, że pakiet jest bezprecedensowy i historyczny. Licząca ponad 800 stron ustawa przewiduje m.in. fundusz o wartości 500 mld dol. na pomoc dla branż znajdujących się w trudnej sytuacji. Ponadto pakiet przeznacza 350 mld dol. na pożyczki dla małych firm, 250 mld na zwiększoną pomoc dla bezrobotnych i 100 mld dol. dla szpitali, na bezpośrednią walkę z wirusem.

Dodatkowo, w poniedziałek, 23 marca 2020 r. amerykańska Rezerwa Federalna (tj. Bank Centralny USA) podjęła bezprecedensowe środki w celu wsparcia rynków finansowych: ogłoszono, że od teraz wykup z rynku obligacji skarbowych będzie następował bez żadnych ograniczeń, w takich ilościach, jakie będą „niezbędne”. We wtorek zaobserwowano opóźniony, ale potężny efekt tej decyzji na rynkach finansowych. Ceny na instrumenty finansowe jak i surowce rosły na całym świecie. Dotyczyło to przede wszystkim akcji spółek, ale także walut, w tym walut krajów rozwijających się, oraz złota i ropy naftowej.

Trudno przecenić również psychologiczny efekt, jaki osiągnęły amerykańskie władze dzięki swojej decyzji, i można założyć, że będzie on dłuższy niż jej bezpośredni wpływ na ceny określonych aktywów. Na rynkach finansowych od dawna funkcjonuje termin „Bazooka Fed”, używany w przypadkach, w których amerykański bank centralny stosuje pewne pilne, nietypowe i być może nawet niezwykle niebezpieczne środki oddziaływania finansowego na rynki i całą gospodarkę. Jako przykład emocjonalnej reakcji na to, co wydarzyło się 23 marca, można zacytować ocenę zawartą w artykule w „Australian Financial Review”, czołowej gazecie finansowej na półkuli południowej, która zaczyna się od tezy: „Zapomnijcie o bazooce. Rezerwa Federalna użyła broni nuklearnej. Decyzja o nieograniczonym wykupie obligacji rządowych USA z rynku, podjęta przez największy na świecie bank centralny jest decydującym momentem nie tylko w tym kryzysie, ale także w całej historii działalności banków centralnych, co świadczy o powadze zjawiska spadku aktywności gospodarczej, który negatywnie wpływa na globalną gospodarkę i wspierający ją system finansowy”.

Działania amerykańskich władz poparł Antonio Guterres, sekretarz generalny ONZ, który oświadczył, że w celu walki z koronawirusem, biorąc przykład z USA, należy dodrukować pieniędzy w ilości odpowiadającej 10% światowego PKB. Zaproponował, aby środki te skierować na pomoc krajom rozwijającym się.

Z kolei w Wielkiej Brytanii Robert Chote, szef Biura Odpowiedzialności Budżetowej (OBR), zaproponował inne rozwiązanie i zaczął namawiać rząd do pożyczania i wydawania jak największych kwot, aby pomóc zrównoważyć skutki pandemii. Chote stwierdził, że podczas II wojny światowej deficyty budżetowe „przez 5 lat przekraczały 20% PKB”, nazywając to „właściwą rzeczą. Rząd musi i będzie działać z głębokim poczuciem pilności”.

Rishi Sunak, minister finansów, powiedział na konferencji prasowej, że „nigdy wcześniej nie podejmowaliśmy takiej walki ekonomicznej”. Ogłosił, że skarb królestwa odłożył „bezprecedensowe” 330 mld funtów na gwarantowane przez rząd pożyczki przedsiębiorstw – stanowiące równowartość 15% PKB. Rząd sfinansuje dotacje dla małych firm w wysokości od 10 do 25 tys. funtów, kredytodawcy zaoferują trzymiesięczną przerwę w spłacaniu kredytów hipotecznych tym, którzy mają trudności finansowe. Według Sunaka: – Oznacza to, że każda firma, która potrzebuje dostępu do gotówki, aby opłacić czynsz, wynagrodzenie, dostawców lub zakup akcji, będzie mogła uzyskać dostęp do pożyczki lub kredytu wspieranego przez rząd na atrakcyjnych warunkach.

Podobne do brytyjskich działania podjęto w Hiszpanii, która planuje na ratunek gospodarki przeznaczyć 200 mld euro i wspierać ją m.in. przez: nisko oprocentowane kredyty dla przedsiębiorstw poszkodowanych przez epidemię, zawieszanie obowiązku spłaty kredytów hipotecznych, wsparcie dla rodzin najbardziej dotkniętych kryzysem, rekompensatę za korzyści utracone w czasie pandemii.

We Francji rząd uruchomił 45 mld euro, w ramach środków kryzysowych dla krajowych firm. Duża część tej kwoty przeznaczona będzie na: odroczenie wszystkich płatności podatkowych i kosztów wynagrodzeń i anulowanie takich płatności dla firm zagrożonych upadłością. Rząd francuski zagwarantuje również pożyczki o wartości 300 mld euro, aby pomóc firmom przetrwać kryzys.

Federalny rząd Niemiec na walkę z gospodarczymi skutkami pandemii koronawirusa przeznaczył 500 mld euro. Zapewnią one płynność finansową firmom dotkniętym pandemią. Łatwiejszy ma być dostęp do pożyczek udzielanych przez państwowy bank rozwoju. Firmy, które będą miały trudności z płynnością finansową, mogą liczyć na odroczenie płatności podatków i składek. Niemiecki rząd wprowadził również zasiłek za pracę krótkoterminową, a wiele zobowiązań z tytułu długu publicznego i prywatnego (takich jak czynsze mieszkaniowe i płatności odsetek) zostało zawieszonych.

W Polsce podjęto również działania antykryzysowe ze strony rządu. Tzw. tarcza antykryzysowa deklaruje środki na wsparcie gospodarki w wysokości 10% PKB. W ramach tarczy tzw. mikroprzedsiębiorcy mogą liczyć na 5 tys. zł pożyczki, przewiduje się m.in. zwolnienie ze składek ZUS na trzy miesiące, z czego mogą skorzystać osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, a także mikrofirmy zgłaszające do ZUS maksymalnie do dziewięciu osób. Krytycy tarczy twierdzą, że ewentualna pomoc cierpiącym firmom obwarowana jest wieloma warunkami, co czyni możliwość skorzystania z niej bardzo niepewną.

W niektórych innych krajach Unii Europejskiej zawieszono spłatę pożyczek, w tym hipotek, a największe banki w Gruzji również ogłosiły możliwość odłożenia obowiązkowych płatności.

Rząd rosyjski ogłosił odroczenie wpłat ubezpieczeń dla małych i średnich przedsiębiorstw, zawieszenie planowych kontroli i inne środki wsparcia.

Jak widać z powyższego, rozdawnictwo pieniędzy nie jest jedynym rozwiązaniem antykryzysowym ogłoszonym przez rządy w ostatnich dniach.

Konsekwencje działań lub zaniechań w gospodarce objętej koronawirusem

Zrozumieć, dlaczego gospodarka światowa jest w poważnym niebezpieczeństwie z powodu rozprzestrzeniania się koronawirusa, pomaga jedno z podstawowych praw ekonomii, które brzmi: „wydatki jednej osoby stanowią dochód innej osoby”. Wyrażona w jednym zdaniu teza wiąże się faktycznie z 87 bln dol. globalnej gospodarki.

Ten związek między wydatkami a dochodami, konsumpcją i produkcją leży u podstaw funkcjonowania gospodarki kapitalistycznej. Jest to podstawa swego rodzaju perpetuum mobile, jakim jest ta gospodarka. Kupujemy rzeczy, które chcemy i których potrzebujemy, w zamian dajemy pieniądze tym, którzy te rzeczy wyprodukowali, którzy z kolei używają tych pieniędzy, aby kupować rzeczy, których oni chcą i potrzebują, i tak dalej. To, co jest tak bardzo niepokojące w związku z potencjalnymi falowymi efektami ekonomicznymi wirusa, polega na tym, że ta maszyna może się niemal całkowicie zatrzymać, na czas nieokreślony, w wielu sektorach gospodarki. Żadna współczesna gospodarka nie doświadczyła jeszcze czegoś takiego. Po prostu nie wiemy, jak ta maszyna ekonomiczna zareaguje na pojawiające się przeszkody ani jak trudne lub łatwe będzie jej ponowne włączenie.

Stany Zjednoczone i znaczna część świata są na skraju ogromnego ograniczenia wydatków konsumpcyjnych, co z kolei będzie oznaczać mniejszą wydajność gospodarczą i niższe dochody wśród osób świadczących te usługi. Oczywiście zarówno władze USA, jak i innych krajów (na co wskazano wcześniej) podejmują różne działania w walce z kryzysem gospodarczym wywołanym przez koronawirusa.

W USA podjęto środki zaradcze, m.in. pod ogólnym hasłem „tysiąc dolarów do rąk każdego obywatela”, nazywane tu również „rozdawaniem pieniędzy z helikoptera”. Czy jednak przepis wsparcia gospodarki za pomocą dodrukowywania pieniędzy naprawdę pomoże Amerykanom i całej gospodarce światowej? Część ekspertów w USA uważa, że „w rzeczywistości reakcja Stanów Zjednoczonych w postaci drukowania pieniędzy stała się nieuniknionym trendem”.

Jednak nie da się ukryć, że tego typu działania odbywają się kosztem globalnej gospodarki. Dolar amerykański jest światową walutą rezerwową i główną walutą światowego handlu. I, niestety, to właśnie z powodu finansowej hegemonii dolara światowa gospodarka będzie musiała ponieść konsekwencje luzowania ilościowego na dużą skalę tej waluty (tj. wykupu amerykańskich obligacji przez USA, za amerykańskie dolary, drukowane „z powietrza”).

Takie działania muszą spowodować poważną, globalną inflację. Rosnące ceny towarów wkrótce rozprzestrzenią się na wszystkie produkty na całym świecie, co doprowadzi do wyższych cen aktywów finansowych, a skutki tego wzrostu będą odczuwalne w realnej gospodarce. Zauważają to Chińczycy. Anglojęzyczny „Global Times” napisał, że: „jako jeden z największych kredytorów amerykańskiego długu Chiny muszą uwzględnić wpływ drukowania pieniędzy w Stanach Zjednoczonych i zachować odpowiednie środki ostrożnościw odniesieniu do struktury chińskich rezerw walutowych”.

Tłumacząc to ostatnie zdanie z dyplomatycznego angielskiego na potoczny polski, można zrozumieć, że: Chiny poważnie rozważają scenariusz, w którym dolary i amerykańskie obligacje z chińskich rezerw walutowych trzeba będzie natychmiast wyprzedawać, ponieważ działania Waszyngtonu doprowadzą do globalnej inflacji i katastrofalnej dewaluacji samej amerykańskiej waluty. Możemy założyć, że Pekin tym samym wysłał publiczne ostrzeżenie do Waszyngtonu.

Również wielu amerykańskich ekonomistów wystąpiło z krytyką idei rozdawnictwa pieniędzy. Uważają oni, że jest to bezsensowne działanie, ponieważ problem, z jakim obecnie musi zmierzyć się Ameryka, nie polega na braku pieniędzy, ale rozerwaniu łańcuchów dostaw w wyniku paniki konsumenckiej, co prowadzi dalej do rozerwania więzi kooperacyjnych w gospodarce. Eksperci dodają, że: „zwiększanie masy pieniężnej w rękach obywateli za pomocą środków nadzwyczajnych nie jest rozwiązaniem systemowym, ale tylko takie mogłoby doprowadzić do uruchomienia inwestycji w gospodarce. Dla normalnego funkcjonowania gospodarki pracujący ludzie muszą otrzymywać normalne pensje, a nie «pieniądze zrzucane z helikoptera»”.

Trzeba jednak przyznać, że również tradycyjne metody stymulowania biznesu w obecnej sytuacji raczej się nie sprawdzą. Zdaniem ekspertów kluczowym problemem w zaistniałej sytuacji jest dzisiaj to, że globalny system finansowy i jego polityka pieniężna już przed epidemią koronawirusa zbliżyły się do niebezpiecznej granicy, na co wyraźnie wskazuje polityka zerowych stóp procentowych wielu banków centralnych. Natomiast koronawirus tylko pogorszył istniejące wcześniej, niepokojące trendy w gospodarce. Przykładem mogą być wcześniejsze działania Europejskiego Banku Centralnego, który obniżył stopy procentowe do zera na długo przed pojawieniem się epidemii w Europie.

Finansiści intuicyjnie rozumieją, że w obecnej sytuacji stary sposób (dalsze obniżanie stóp procentowych) nie zadziała, a nowe narzędzia i metody rozwiązywania bieżących problemów ekonomicznych nie zostały jeszcze opracowane. Dlatego rządy próbują tak „egzotycznych” środków jak dystrybucja gotówki bezpośrednio do konsumentów i wydawać by się mogło, że znaleziono prosty, niezawodny i skuteczny sposób na stymulowanie popytu. Zachodzi jednak pytanie podstawowe: jeśli problem można tak łatwo systemowo rozwiązać, to dlaczego trzeba płacić podatki? Dlaczego obywatele w ogóle pracują, jeżeli można żyć z dodrukowywanych pieniędzy?

W zasadzie wśród ekspertów panuje zgodna opinia, że w obecnej trudnej sytuacji pozostaje polegać na potencjale mobilizacyjnym państwa w gospodarce: bez dużych projektów państwowych nie ma wyjścia z obecnego kryzysu – ani w Stanach Zjednoczonych, ani w innych krajach. Tak było w czasie Wielkiej Depresji, tak jest i teraz, kiedy wymagane są decyzje na wielką skalę.

Jednak jako właściwy przykład działań można podać nie rozdawnictwo pieniędzy, ale stosowane już lub planowane do zastosowania takie celowane rozwiązania, jak wakacje podatkowe na uproszczonych formalnie warunkach, wakacje kredytowe (związane z tym przejściowe zamrożenie depozytów), okresowe przejęcie przez państwo wypłaty pensji w biznesach, które nie mogą normalnie działać i/lub inna forma partycypacji w kosztach przedsiębiorców, dotacje z budżetu na ratowanie biznesów itp. Przy czym ważne jest, aby skala tych działań była proporcjonalna do faktycznego zapotrzebowania znajdującej się w kryzysie gospodarki. Może się bowiem okazać, że znajdziemy się w sytuacji „podobnej jak przed kryzysem w 2008 r., kiedy władze nie zdawały sobie sprawy z powagi sytuacji i próbowały stymulować gospodarkę za pomocą narzędzi punktowych”, aż w końcu okazało się, że ożywienie jest możliwe tylko za pomocą bezprecedensowych środków. W 2008 r. do systemu finansowego trzeba było przelać kilka bilionów dolarów. Teraz skala interwencji państwa może być znacznie większa.

Robert Nogacki
radca prawny

Krzysztof Surdyk
płk rez. dr inż.

PKO BP: Ponad 100 tys. sprzedanych polis komunikacyjnych

0

Od września 2018 roku PKO Bank Polski sprzedał ponad 100 tys. ubezpieczeń komunikacyjnych. W ciągu 2 lat bank chce osiągnąć poziom 500 tys. sprzedanych polis.

W ramach oferty komunikacyjnej PKO BP dostępne są polisy OC z Zieloną Kartą, assistance, AC i NNW. Wszystkie ubezpieczenia niezależnie od towarzystwa (AXA, Compensa – pod marką Benefia, Generali – pod marką Proama, InterRisk, Link4 oraz PKO Ubezpieczenia) mają ten sam zakres, przy czym dwa ostatnie produkty są oferowane w trzech wariantach. Polisy są dostępne we wszystkich kanałach dystrybucji banku, m.in. w serwisie internetowym iPKO, aplikacji mobilnej IKO oraz serwisie telefonicznym banku PKO BP.

– Siedząc w domowym zaciszu każdy korzystający z iPKO lub IKO może kupić podstawową ochronę OC lub cały pakiet ubezpieczeń kompleksowo chroniący przed ryzykami związanymi z użytkowaniem auta. PKO Bank Polski sprzedaje ubezpieczenia pojazdów przy wykorzystaniu unikalnej porównywarki produktów kilku firm, pozwalającej na przejrzyste i przystępne zestawienie ofert i wybór przez klienta najkorzystniejszej z nich. Unikatowa na rynku możliwość zakupu polisy zyskuje coraz większą popularność. Świadczy o tym przekroczenie liczby 100 tys. ubezpieczeń komunikacyjnych kupionych w banku. Klienci doceniają przejrzystość zasad i łatwość, z jaką można dokonać wyboru – mówi Karolina Scacciatelli-Wyszyńska, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń PKO BP.

(AM, źródło: PKO BP)

Hyundai Motor Poland przedłuża klientom ochronę assistance

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W zawiązku z obecną pandemią koronawirusa, której skutkiem mogą być ograniczenia w korzystaniu z niektórych usług oraz terminowej realizacji serwisowania pojazdów, Hyundai Motor Poland podjął decyzję o przedłużeniu okresu gwarancji do końca maja 2020 r. dla wszystkich maszyn, którym okres gwarancyjny wygasał w marcu i kwietniu. Przedłużono również bezpłatną usługa assistance świadczoną przez Europ Assistance Polska.

– Zdajemy sobie sprawę, że w związku z obecną sytuacją korzystanie z różnych usług może być utrudnione. Jako firma ułatwiamy codzienne życie oraz zapewniamy wygodę i bezpieczeństwo w trudnych, stresujących momentach. Dlatego cieszymy się, że klienci Hyundai Motor Poland będą mieli możliwość skorzystania z assistance samochodowego w ramach wydłużonej gwarancji, ponieważ wierzymy, że takie działanie zapewni klientom Hyundai maksymalny poziom komfortu, pomocy i ochrony – mówi Marcin Zieliński, dyrektor Departamentu Sprzedaży Europ Assistance Polska.

– Zdajemy sobie sprawę, że wielu naszych klientów może mieć teraz ograniczony dostęp do serwisowania pojazdów. Dlatego zdecydowaliśmy o przedłużeniu okresu działania gwarancji oraz bezpłatnej usługi assistance – powiedział Rafał Krajewski, dyrektor Działu Posprzedażnego Hyundai Motor Poland.

(AM, źródło: Europ Assistance Polska)

OVB wdrożyło narzędzia zdalnej rekrutacji i elektronicznego podpisywania dokumentów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

OVB Allfinanz Polska wdrożyło nowe narzędzia rekrutacyjne, dzięki którym udało się jej utrzymać ciągłość procesów biznesowych w czasach COVID-19.

– Przy skali działalności OVB Allfinanz Polska wszelkie ograniczenia związane z sytuacją epidemiczną mogły wywrzeć na naszej organizacji niekorzystny efekt. Postanowiliśmy zadziałać szybko i poszukać rozwiązań, dzięki którym zaadaptujemy kluczowe procesy do nowej sytuacji – mówi Artur Pałęga, członek zarządu OVB Allfinanz Polska.

Firma od kilku lat wykorzystuje w codziennej pracy Salesbooka – narzędzie wspierające doradców ubezpieczeniowych w rekrutacji nowych pracowników i procesach sprzedażowych. Doradcy mają do dyspozycji tablet i aplikację, które pomagają im w prezentacji firmy, oferty i zbieraniu informacji o potencjalnych kandydatach. Salesbook automatyzuje procesy i pozwala na menedżerską kontrolę nad przebiegiem spotkań.

– Salesbook jest narzędziem, które sprawdza się świetnie zarówno w trakcie spotkania bezpośredniego, jak i podczas połączenia telekonferencyjnego. Doradcy OVB Allfinanz Polska mogą więc łatwo przeprowadzać swoje spotkania również w modelu zdalnym i z zachowaniem głównej przewagi, jaką daje im Salesbook – budowania ponadprzeciętnego doświadczenia odbiorcy – dodaje Dariusz Nawojczyk, CMO Salesbook.

OVB Allfinanz Polska rozszerzyło też współpracę z platformą Autenti, wdrażając rozwiązania zdalnego podpisywania dokumentów. W ten sposób inicjowane na tablecie spotkanie zostało uzupełnione o funkcję wysyłania do kandydatów wypełnionych ankiet i możliwość natychmiastowego złożenia podpisu. W efekcie uzyskano w pełni zdalny proces rekrutacji nowego współpracownika.

– Dzięki szybkiej reakcji i sięgnięciu po właściwe narzędzia po prostu zminimalizowaliśmy potencjalne ryzyko zakłócenia naszych standardowych procesów. Co więcej, nowe sposoby przeprowadzania rozmów z kandydatami wejdą zapewne na stałe do rejestru naszych działań operacyjnych – podsumowuje Artur Pałęga.

(AM, źródło: Salesbook)

Compensa TU: Posiadacze jednośladów rzadko korzystają z dobrowolnej ochrony

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z danych  własnych Compensa TU wynika, że posiadacze jednośladów w zdecydowanej większości kupują wyłącznie obowiązkową polisę OC. 85% z nich w żaden sposób nie rozszerza ochrony. To inaczej niż kierowcy samochodów osobowych, spośród których 76% decyduje się na dodanie do polisy jednego lub więcej dobrowolnych rozszerzeń, m.in. AC, assistance czy NNW.

– Analizę przeprowadziliśmy na podstawie ponad 100 tys. zawartych u nas ubezpieczeń komunikacyjnych skuterów i motocykli. To na tyle reprezentatywny zbiór, że możemy nasze obserwacje odnieść do ogółu właścicieli jednośladów. Bez wątpienia ta grupa podchodzi do kwestii ubezpieczeń o wiele bardziej zachowawczo od posiadaczy aut. Bardzo rzadko zabezpiecza się na wypadek kradzieży pojazdu. Rezygnuje także z assistance, czyli usług pomocowych, które są już niemal rynkowym standardem w przypadku samochodów osobowych. To w dużej mierze wynik przekonania, że dodatkowe ubezpieczenie motocykla jest drogie. Istotnie, jeszcze kilka lat temu posiadacze jednośladów mieli ograniczony wybór, ale ubezpieczyciele otworzyli się już na tych klientów – mówi Damian Andruszkiewicz, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych Klienta Indywidualnego Compensa TU.

Jak ubezpieczają się właściciele pojazdów mechanicznych?
  Skutery/motocykle Samochody osobowe
Wyłącznie obowiązkowe ubezpieczenie OC 85% 24%
Obowiązkowe ubezpieczenie OC rozszerzone o dobrowolne elementy ochrony 15% 76%
NNW w ubezpieczeniu komunikacyjnym 10% 60%
dane: Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group

W ocenie eksperta, wielu właścicieli jednośladów przeważnie rezygnuje z ochrony AC, uważając ją za zbyt drogą, choć w ostatnich latach składki wyraźnie zmalały z poziomu ok. 25% wartości pojazdu do ok. 4–10%. Ze statystyk Compensy wyłania się też obraz braku zainteresowania posiadaczy jednośladów rozszerzeniem ubezpieczenia komunikacyjnego o NNW. Tylko 10% motocyklistów i skuterzystów wykupuje taką polisę. Wśród kierowców samochodów osobowych zainteresowanie tego rodzaju ochroną sięga 60%.

– W tym kontekście warto wspomnieć, że kolizja na skuterze czy motocyklu lub po prostu upadek na nierównej nawierzchni mogą okazać się dla zdrowia kierowcy o wiele gorsze niż stłuczka samochodem. Ponadto z policyjnych danych wynika, że w 2019 r. – w porównaniu z wcześniejszym rokiem – aż o 25% wzrosła liczba motocyklistów zabitych na drogach, choć liczba wypadków z udziałem motocykli zmniejszyła się – dodaje Damian Andruszkiewicz.

(AM, źródło: Brandscope)

KUKE: 101 upadłości i restrukturyzacji w marcu

0

Z danych zebranych przez Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) wynika, że w marcu upadłość ogłosiło 55 polskich przedsiębiorstw. Liczba ta była o 14,1% niższa niż w lutym i o 3,8% wyższa od odnotowanej przed rokiem. W poprzednim miesiącu ogłoszono też 46 restrukturyzacji (- 8% m/m i +2,2% r/r).

Liczba niewypłacalności (postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych) sięgnęła 101, czyli była o 11,4% niższa niż miesiąc wcześniej i o 3,1% wyższa niż przed rokiem. Suma niewypłacalności z ostatnich 12 miesięcy zwiększyła się w styczniu do 1005 – to o 3 przypadki więcej w stosunku do stanu z lutego – podał stooq.pl za ISBNews.

– Zgromadzone przez nas dane o ogłoszonych w marcu przez sądy upadłościach i otwartych postępowaniach restrukturyzacyjnych nie oddają prawdziwej sytuacji na rynku związanej z „zamrożeniem” gospodarki ze względu na wybuch pandemii. Wpływ koronawirusa na te dane będzie widoczny dopiero za kilka miesięcy, kiedy część podmiotów gospodarczych o słabszej kondycji finansowej i płynności będzie zmuszona do składania takich wniosków z uwagi na brak wystarczających środków do uregulowania zobowiązań – powiedział wiceprezes KUKE Tomasz Ślagórski, cytowany w komunikacie. – W chwili obecnej trudno jest wyrokować o skali tego zjawiska, choć na pewno należy się spodziewać znaczącego wzrostu niewypłacalności w porównaniu z ubiegłym rokiem. Wiele zależy od tego, jak długo i w jakim tempie polska gospodarka będzie wychodzić z obecnego kryzysu. Kluczowe jest, by w okresie przejściowym jak największej liczbie przedsiębiorstw udało się utrzymać płynność, co wymaga zapewnienia sobie dostępu do źródeł finansowania. Dlatego duże znaczenie będzie miało podejście banków, firm faktoringowych i ubezpieczycieli kredytu kupieckiego do kwestii ich apetytu na ryzyko kredytowe i jednocześnie wykorzystania przez te instytucje instrumentów wsparcia udzielanych przez rząd w ramach Tarczy Antykryzysowej – dodał.

Więcej:

https://stooq.pl/n/?f=1349700&search=kuke

(AM, źródło: stooq.pl, ISBnews)

RVS: Doroczne spotkanie reasekuracyjne odwołane

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

64. Randez-Vous de Septembre w Monako, zaplanowane na 12–17 września 2020 r., zostało odwołane z powodu niepewności co do pandemii koronawirusa.

Przez 63 lata wydarzenie gromadziło najważniejszych przedstawicieli światowego rynku ubezpieczeniowego, reasekuracyjnego i brokerskiego oraz ogromną liczbę prawników, doradców bankowych i wyspecjalizowanych dziennikarzy. Blisko 3000 osób przyjeżdżało na konferencję, aby omówić problemy zawodowe i rozpocząć doroczne negocjacje prowadzące do odnowienia umów reasekuracyjnych.

– Ze względu na powagę kryzysu zdrowotnego, jakiego doświadczamy, członkowie Stowarzyszenia RVS jednogłośnie zdecydowali o odwołaniu RVS w 2020 r. – poinformował Claude Tandil, przewodniczący RVS.

Jednocześnie RVS postanowiło przekazać 100 tys. euro na przyspieszenie badań nad szczepionką pozwalającą pokonać koronawirusa. Następne wrześniowe spotkanie odbędzie się w dniach 11–16 września 2021 r.

(AC, źródło: Insurance Journal)

Link4 zmodyfikował ofertę dobrowolnych ubezpieczeń komunikacyjnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Link4 wprowadził zmiany w swojej ofercie dobrowolnych ubezpieczeń komunikacyjnych. Modyfikacje obejmujące ubezpieczenia AC i NNW rozszerzyły zakres ochrony w tych polisach. Zmiany obowiązują od 24 kwietnia.

– Polisy komunikacyjne zawsze były mocną stroną Link4 i chcemy, żeby tak zostało. Te zmiany przede wszystkim wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów, a przy tym czynią naszą ofertę jedną z najbardziej kompleksowych na rynku – ocenia Agata Ambroziak-Rogulska, dyrektor Departamentu Produktu Link4. – Dodatkowo nowe dokumenty OWU zostały napisane prostym językiem, by klient w pełni rozumiał wszystkie warunki ubezpieczenia – dodaje.

Zmiany w AC

W Auto Casco (AC) wprowadzony został zakres All Risks, który zastąpił dotychczasowe zdarzenia nazwane. W zmienionej formule ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie za szkodę polegającą na uszkodzeniu lub zniszczeniu pojazdu, która powstanie na skutek wszelkich nagłych i nieprzewidzianych zdarzeń. Dodatkowo poniesie odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez zwierzęta, polegające np. na przegryzieniu przez gryzonie kabli.

Zmiany w NNW

Z kolei w komunikacyjnych ubezpieczeniach NNW do wypłaty odszkodowania będzie kwalifikować się każdy uszczerbek na zdrowiu, który został sklasyfikowany w nowej tabeli w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Nowa tabela uszczerbkowa szczegółowo opisuje zarówno rozpoznanie, jak i skutek nieszczęśliwego wypadku. Link4 zapewnia, że ubezpieczony nie będzie musiał czekać na wypłatę odszkodowania do zakończenia leczenia, W zmodyfikowanej wersji będzie mógł otrzymać świadczenie na podstawie dokumentów medycznych. We wcześniej obowiązującej formie NNW ubezpieczony otrzymywał świadczenie, gdy doznawał trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Dodatkowe świadczenia za hospitalizację

W ramach zmian w polisach od następstw nieszczęśliwych wypadków zakład wprowadził również świadczenia dodatkowe za hospitalizację. Link4 wypłaci 100 zł za każdy dzień pobytu klienta w szpitalu w wyniku nieszczęśliwego wypadku, do kwoty 2 tys. zł za cały pobyt. Zwróci także koszty zakupu leków i środków opatrunkowych do 5 tys. zł oraz koszty zakupu przedmiotów ortopedycznych i środków pomocniczych do 10% sumy ubezpieczenia NNW. Zmianie uległ także zakres terytorialny ubezpieczenia, które od teraz obejmuje nieszczęśliwe wypadki na terenie całego świata (dotychczas Europy). Wprowadzone zmiany nie będą miały wpływu na wysokość składki ubezpieczeniowej.

Link4 zorganizuje leczenie w placówkach PZU Zdrowie

Polisy NNW wspiera dodatkowo pakiet „Wracaj do zdrowia”, który obejmuje organizację oraz pokrycie przez Link4 kosztów najważniejszych świadczeń zdrowotnych, oferowanych w ponad 2 tys. placówek PZU Zdrowie. Do dyspozycji ubezpieczonych są lekarze wielu specjalizacji. Klienci mogą skorzystać z terapii psychologicznej, zabiegów i badań ambulatoryjnych oraz specjalistycznej diagnostyki.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: Link4)

Agenci szlifują wirtualny warsztat pracy na Insurance Summit

0

W środę, 8 kwietnia 2020 r., a więc w samym środku ogólnopolskiej (a wręcz ogólnoświatowej) kwarantanny odbyło się całodniowe szkolenie sprzedażowe dla ubezpieczeniowców Insurance Summit. Organizatorem był Dariusz Halczok (Finanse z Ludzką Twarzą), a patronat medialny objęła „Gazeta Ubezpieczeniowa”.

W ciągu dnia zalogowało się ponad 500 osób, a wśród nich zarówno osoby dopiero stawiające pierwsze kroki w naszej branży, jak i doświadczeni doradcy ubezpieczeniowi.

Konferencja Insurance Summit miała odbyć się w sposób tradycyjny, już wszystko było dopięte na ostatni guzik, sale zarezerwowane… – wyjaśnia Dariusz Halczok. – Chociaż jesteśmy branżą preferującą zdecydowanie osobiste spotkania, to umiemy też doskonalić kwalifikacje zawodowe w sposób zdalny. Stąd pomysł na szkolenie w wersji online, które zorganizowałem dosłownie w ciągu kilku dni – dodaje organizator.

W programie znalazł się mocny blok sprzedażowy, w którym uczestnicy mogli dowiedzieć się:

* Jak wykonać profesjonalną analizę potrzeb online

* Jak skutecznie zaprojektować powtarzalny i wysokomarżowy proces sprzedażowy

* Jak znaleźć więcej potencjalnych klientów dzięki analizie danych

W części dotyczącej modeli biznesowych pojawiły się następujące wątki:

* Jak stworzyć i wdrożyć rentowny model biznesowy

* Jak dobierać rozwiązania dla klientów

* Jak zrozumiale prezentować rozwiązania finansowe

* Jak zaplanować ekspansję biznesową z wykorzystaniem internetu

Jednym z gości specjalnych Insurance Summit był Daniel Kędzierski, prezes internetowej agencji FastTony.es, który radził jak wykorzystać media społecznościowe do zdobywania klientów i budowy marki osobistej w dobie pracy zdalnej. Daniel tłumaczył, jak można skutecznie automatyzować działania reklamowe i pozyskiwać kontakty do potencjalnych klientów bez przeznaczania na reklamę w internecie tysięcy złotych.

Prezentacja Daniela cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem uczestników konferencji, którzy w świecie internetowej reklamy czują się dość niepewnie, a wielu z nich miało przykre doświadczenia kosztownych, a zarazem nieskutecznych biznesowo kampanii.

W programie znalazł się też panel dyskusyjny z udziałem Rajmunda Rusieckiego, członka zarządu Generali Życie, Roberta Tomaszewskiego, dyrektora zarządzającego z ERGO Hestii, oraz Aleksandry E. Wysockiej, redaktor naczelnej „Gazety Ubezpieczeniowej”. Paneliści dyskutowali o aktualnych wyzwaniach dla branży ubezpieczeniowej, a podsumowanie debaty można obejrzeć na wizualnej notatce przygotowanej przez Bogumiłę Ratajczak.

Nagrania z konferencji były dostępne przez tydzień po wydarzeniu, a uczestnicy mogli skorzystać z promocyjnej ceny kursu online „Akademia Doradcy”. Chociaż wystąpiły pewne problemy techniczne, wydarzenie należy podsumować jako bardzo udane i dobrze wpisane w potrzeby szkoleniowe agentów ubezpieczeniowych, którzy w pandemicznych warunkach szukają skutecznych narzędzi komunikacji i sprzedaży.

Nasi klienci i potencjalni klienci cały czas potrzebują zabezpieczenia finansowej przyszłości, dostępu do opieki zdrowotnej i innych produktów finansowych – podkreślał Dariusz Halczok. – Mądrze wykorzystana technologia pozwala dotrzeć z ofertą do osób, które jej naprawdę potrzebują – uzupełnił.

Czy ubezpieczyciele umieją działać zdalnie?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Innowacje, o których branża ubezpieczeniowa najczęściej mówiła w 2019 r., to omnichannel, portale klienckie i narzędzia do samodzielnej likwidacji szkód. Wszystko wskazuje na to, że innowacjami o największym znaczeniu biznesowym dla ubezpieczycieli w bieżącym roku będą narzędzia do pracy zdalnej. I nie wystarczy o nich mówić, trzeba je wdrożyć.

Ci ubezpieczyciele, którzy nie umieją jeszcze działać zdalnie, muszą się tego nauczyć. I to natychmiast.

Marzec 2020 r. okazał się trudnym sprawdzianem dla ubezpieczycieli. Gdy cała Polska (i duża część świata) została z dnia na dzień zmuszona do pracy w warunkach domowych, firmy podzieliły się na trzy grupy. Pierwsza grupa już dysponowała zestawami narzędzi do pracy zdalnej i w nowych warunkach tylko zwiększyła skalę ich zastosowania. Druga grupa nie miała takich narzędzi, ale była w stanie relatywnie szybko rozpocząć proces wdrażania nowych sposobów działania. Trzecia grupa pogrążyła się w chwilowym paraliżu decyzyjno-komunikacyjnym – i to właśnie z powodu braku sprawdzonych metod zdalnej kooperacji.

Nowy model na nowe czasy

Prawdopodobieństwo przedłużenia się zdalnej pracy jest znaczne, a dla ubezpieczycieli oznacza to istotne zmiany modeli operacyjnych. Kiedy pracownicy myślą o tym, jak pozostać w kontakcie ze sobą za pomocą czatu, jak udostępniać dokumenty w czasie rzeczywistym i jak zastąpić spotkania offline wideokonferencjami, osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i administratorzy IT muszą martwić się o cyberbezpieczeństwo i dobrze przyjrzeć się nowym scenariuszom zagrożeń, mając niewiele czasu na przygotowanie szczegółowych planów działania w tej sytuacji.

Wyzwaniem numer jeden dla ubezpieczycieli jest teraz wzmocnienie kultury korporacyjnej nowego typu, która wspiera transparentną komunikację, zwinne zespoły powoływane projektowo oraz sprawne podejmowanie decyzji – podkreśla Piotr Szczepanik, Head of FSI Industry Portfolio w Microsoft. – Jeśli pracownicy, a co najważniejsze zarząd, nie są na taką transformację gotowi, to firmie będzie co najmniej bardzo trudno. Kolejne wyzwania, też niemożliwe do zlekceważenia, to zapewnienie infrastruktury, która zapewni funkcjonowanie firmy w nowym modelu, w znacznej mierze opartym na pracy zdalnej, z zachowaniem niezbędnych procedur bezpieczeństwa.

Piotr Szczepanik

Jak wspierać kulturę otwartej, a zarazem rozproszonej komunikacji w firmie? – Możliwości jest bardzo wiele. Ciekawe narzędzie oparte na gamifikacji proponuje jeden z naszych partnerów, firma One2tribe – wskazuje Piotr Szczepanik. – Firmy po wdrożeniu tego rozwiązania wspierającego pracę zdalną notują istotny wzrost zaangażowania pracowniczego, zwiększenie efektywności transferu wiedzy, wyższą sprzedaż i szybszy time-to-market. To żadna magia, po prostu warto się uczyć pracować razem… a że można się przy tym dodatkowo dobrze bawić? Tym lepiej.

To nie czas na eksperymenty

Ze względu na presję czasu wiele firm sięga po gotowe zestawy narzędzi i wsparcie przy wdrożeniu ze strony sprawdzonego dostawcy. – Teraz najczęściej nikt nie ma czasu na ryzykowne eksperymenty, strategię „zrób to sam” czy odwlekanie decyzji o wdrożeniach w nieskończoność – zauważa Michał Jaworski, dyrektor Strategii Technologicznej i członek zarządu w Microsoft.

Piotr Szczepanik dodaje: – To jest czas na sprawne, przemyślane i sprawdzone działania. Zarówno Microsoft, jak i nasi partnerzy biznesowi oferują wiele takich narzędzi, które można wdrożyć w ciągu kilku dni, a czasem szybciej. Nawet istotne zmiany w organizacji realizuje się nie w kilka miesięcy, ale w kilkanaście dni. Podam konkretny przykład. Firma Accenture proponuje dwutygodniowe wdrożenie programu „Elastic Digital Workplace” opartego na technologii dostarczanej przez Microsoft. I takie ekspresowe wdrożenia to nie fikcja, to już się dzieje w zakładach ubezpieczeń w Polsce, czego wszyscy jesteśmy świadkami lub uczestnikami. Nie można jednak zapominać o bezpieczeństwie – podkreśla.

Bezpieczeństwo, głupcze!

Dostęp do zasobów firmowych z domowych urządzeń, współdzielenie dokumentów, brak należytych zabezpieczeń to wyzwania, które teraz spędzają sen z powiek informatykom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo w zakładach ubezpieczeń.

Reżim RODO wciąż obowiązuje. Co więcej, nieprzewidziane ataki to dla firm ubezpieczeniowych istotne ryzyko, a potencjalnie kolejny cios ważący na ciągłości działania – ostrzega Michał Jaworski. – Dysponujemy jednak wieloma gotowymi i sprawdzonymi narzędziami, które pozwalają minimalizować ryzyka cybernetyczne. Przykładowo, korzystanie z zasad Azure Conditional Access i zasad ochrony aplikacji Microsoft Intune pomaga zarządzać i zabezpieczać dane firmowe w zatwierdzonych aplikacjach na urządzeniach osobistych, dzięki czemu pracownicy mogą nadal swobodnie pracować. Dzięki usłudze Azure Active Directory (Azure AD) pracownicy nie są narażeni na szkodliwe wiadomości e-mailowe typu phishing. To tylko dwa przykłady z bardzo wielu naszych rozwiązań służących ochronie bezpieczeństwa – tłumaczy Michał Jaworski.

Przed ubezpieczycielami jeszcze wiele cyfrowych wyzwań i coraz większa presja czasu. Żeby utrzymać przyzwoite tempo w tym wyścigu, trzeba umieć (lub szybko się nauczyć) zdalnie współpracować, skutecznie zarządzać sprzedażą i podejmować decyzje w sposób zwinny.

Aleksandra E. Wysocka

18,328FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie