Blog - Strona 807 z 1487 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 807

Wykorzystanie danych i zarządzanie informacją wspierają marketing

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Marketing w sektorze ubezpieczeniowym stawia coraz większe wymagania. Rynkowe nisze zostają zapełnione nowymi produktami, a wzrastająca rywalizacja w obszarze jakości, dostępności oraz cen zmusza do poszukiwania innowacyjnych rozwiązań.

Znany branżowy slogan „wyróżnij się albo zgiń” jak nigdy wcześniej zyskał na aktualności.

Powszechne przekonanie o oldschoolowym marketingu w sektorze ubezpieczeń to mit. Zaawansowane rozwiązania technologiczne i marketingowe bardzo szybko przenikają do branży. Co więcej, również tutaj powstają ciekawe innowacje.

Warto przypomnieć, że to właśnie CUK stworzył pierwszą w Polsce porównywarkę ofert, która na stałe zmieniła rynek ubezpieczeń. Organizacja na bieżąco wdraża kolejne rozwiązania zgodne z zachowaniem klientów – mówi Marcin Dyliński, dyrektor Departamentu Marketingu i E-Commerce w CUK Ubezpieczenia.

Marcin Dyliński

Informacja to waluta XXI wieku

Dobrze przygotowane działania powinny być poprzedzone rozpoznaniem rynkowym i wymagają uważnej koncentracji na potrzebach klienta. Tyle w teorii. Rzeczywistość w branży ubezpieczeń jest o wiele bardziej zaawansowana. Doświadczenie pokazuje, że to klienci dostarczają najwięcej informacji o sobie.

CUK rocznie ubezpiecza setki tysięcy osób i od wielu lat wdraża nowoczesne rozwiązania pozwalające na agregację i sprawne zarządzanie informacją. Działanie zgodne z metodą Data Driven Marketing jest kluczowym rozwiązaniem w przypadku pracy na setkach tysięcy danych. Dzięki temu marketerzy mogą przygotować m.in. celny komunikat.

Przez ponad 20 lat obecności na rynku zbudowaliśmy potężne bazy danych i nauczyliśmy się odpowiednio grupować oraz eksplorować informacje. Bezcenne są również obserwacje naszych partnerów w terenie i globalne wnioski implementowane lokalnie, które budują przewagę konkurencyjną naszych punktów sprzedaży w świeci digital oraz rzeczywistym. Wypracowane w ten sposób rozwiązania pozwalają nam zbliżyć się do klienta i być tam, gdzie faktycznie nas oczekuje – dodaje Marcin Dyliński.

Klienci i doradcy mogą liczyć na OmniCUK

Dostępność ofert i wyszkoleni doradcy zdecydowanie wspierają sprzedaż. Jednak multiagencja poszła krok dalej i stworzyła ekosystem OmniCUK, który stawia klienta w centrum możliwości komunikacyjnych.

Wypracowane rozwiązanie pozwala od momentu nawiązania kontaktu przeprowadzić klientów przez proces sprzedaży, wznowienia i podpowiedzi produktowych z dowolnego kanału. Informacje o podjętych działaniach są rejestrowane w centralnym systemie, dzięki czemu aktualne dane są dostępne w każdym z kanałów komunikacji.  

OmniCUK integruje wiele procesów, ale także ułatwia pracę doradcom. Proszę sobie wyobrazić, że o kupionej rok temu polisie w placówce przypomni aplikacja albo opowie ze szczegółami doradca w punkcie sprzedaży lub conctact center. Bez względu na migrację klienta między kanałami komunikacji i często skomplikowanymi ścieżkami to doradca, u którego pierwotnie klient dokonał zakupu, otrzymuje prowizje od sprzedaży.

W CUK dużo pracujemy nad właściwym zrozumieniem decyzji zakupowych klienta i jednocześnie dostosowujemy się do zmian, które zachodzą na rynku, dlatego też postawiliśmy na dalszy rozwój omnikanałowej organizacji i wdrożenie OmniCUK – podsumowuje Marcin Dyliński.

Ekspercka wiedza buduje zaufanie do marki

Rozwiązania technologiczne ułatwiają pracę, ale to zaufanie do marki i wiedza doradców determinują zakup.

Multiagencja wypracowała kompleksowy system szkolenia pozwalający na przygotowanie agenta do pracy w dwa tygodnie. Partnerzy CUK mają do dyspozycji Dział Wsparcia Sprzedaży, który jest w stanie udzielić informacji sprzedażowej w mniej niż minutę. Jednak ekspozycja eksperckiej wiedzy CUK odbywa się także w innych kanałach komunikacji.

Mamy świadomość, że zaufanie do marki buduje się na wielu płaszczyznach. W gąszczu ofert i podmiotów jest to sporym wyzwaniem komunikacyjnym. Jednym z kluczowych elementów naszych działań w CUK jest dzielenie się wiedzą i kreowanie przyjaznego świata ubezpieczeń. Z tego powodu stworzyliśmy projekt CUKexpert, czyli cykl krótkich filmików na YouTube, w których odpowiadamy na najczęściej zadawane przez klientów pytania w zakresie ubezpieczeń – mówi Paula Rabel, kierowniczka ds. komunikacji i PR w CUK Ubezpieczenia.

Paula Rabel

ESG – nowa moda czy element racjonalności biznesowej?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Inwestowanie w zgodzie z kryteriami zrównoważonego rozwoju (ESG) staje się coraz częściej standardem w zarządzaniu aktywami. Oferuje zainteresowanym inwestorom możliwość wspierania dbałości o środowisko, lokalne społeczności, a także inwestowania kapitału zgodnie z wartościami, które uważają za ważne. Inwestycje ESG polegają na inwestowaniu w postęp i uznaniu, że firmy, które rozwiązują największe światowe wyzwania, mogą znajdować się w najlepszej pozycji do rozwoju – wskazują eksperci VIG/C-Quadrat TFI.

ESG oznacza środowisko, społeczeństwo i zarządzanie. Są to czynniki niefinansowe, które inwestorzy wykorzystują do oceny inwestycji lub stabilności firmy. Czynniki środowiskowe zwracają uwagę na ochronę świata naturalnego, czynniki społeczne analizują sposób, w jaki firma traktuje ludzi wewnątrz i na zewnątrz firmy, a czynniki związane z zarządzaniem uwzględniają sposób prowadzenia firmy.

Kwestie ESG zostały po raz pierwszy wymienione w raporcie ONZ dotyczącym zasad odpowiedzialnego inwestowania (PRI) z 2006 r., składającym się z raportu Freshfield i „Who Cares Wins”. Jeśli przyjrzymy się głównym celom zrównoważonego rozwoju przedstawionym przez ONZ, możemy z łatwością dostrzec, że to właśnie od nich wywodzi się wiele kryteriów ESG. Wystarczy spojrzeć na niektóre przykłady: „czysta i dostępna energia”, „innowacyjność, przemysł, infrastruktura”, „odpowiedzialna produkcja i konsumpcja”, aby znaleźć podobieństwa do pryncypiów, którymi kierują się fundusze w wyborze spółek w ramach inwestowania społecznie odpowiedzialnego. Zatem mimo że moda na trend ESG jest stosunkowo nowa, zainteresowanie wokół jego kryteriów rozwija się od wielu lat.

Wprowadzenie pojęcia ESG pozwoliło stworzyć definicje, uporządkować proces selekcji i weryfikacji przedsiębiorstw. Niemniej jednak same zasady nie są czymś zupełnie nowym i przełomowym. Tak naprawdę wiele z nich od wielu lat jest częścią analizy fundamentalnej przeprowadzanej przez analityków. Dla przykładu, jeśli działalność danej firmy wywołuje negatywny wpływ na środowisko, powstaje istotne ryzyko nałożenia różnych kar i sankcji przez regulatorów. To z kolei automatycznie przekłada się na mniejszą efektywność biznesową oraz pogorszenie wizerunku w oczach inwestorów. Zatem z pewnością nie jest to czynnik, który można pominąć, dokonując rzetelnej analizy przedsiębiorstwa. Rozważając inny przykład związany z zasobami ludzkimi, możemy wymienić spółki, które w swym modelu biznesowym koncentrowały się na kadrze o niskim poziomie zarobków, aby obniżyć koszty pracownicze. Tego rodzaju strategia mogła oczywiście sprawdzać się podczas „rynku pracodawcy”, kiedy ludzie mieli problem ze znalezieniem pracy, ale z drugiej strony niskie płace czy zatrudnianie na podstawie tzw. umów śmieciowych zwiększają rotację pracowniczą, osłabiają motywację i w efekcie prowadzi to do wykonywania pracy niższej jakości. W dłuższym terminie firmy stosujące podobne zasady na konkurencyjnym rynku nie mają prawa bytu. Stąd ponownie jest to niezwykle istotny czynnik, który należy wziąć pod uwagę, rozważając zakup akcji danej spółki do portfela inwestycyjnego. Tego typu kryteria od dawna – niejako intuicyjnie – były stosowane przez analityków, mimo że wówczas nie wchodziły w ramy i definicje ESG.

W Polsce wciąż panuje pewien sceptycyzm do inwestowania społecznie odpowiedzialnego. Niektórzy utożsamiają to z modą, która przeminie. Czy inwestycja w ESG to tylko chwilowy trend, za który musimy zapłacić dodatkową premię pomniejszającą naszą stopę zwrotu? Jeszcze 15 lat temu kwestie typu, czy dany samochód szkodzi środowisku, były kompletnie pomijalne. Dziś natomiast rosnąca popularność samochodów elektrycznych pokazuje, że są klienci chcący zapłacić więcej za produkt właśnie ze względu na kwestie środowiskowe. Dlatego firmy, które zwracają na to uwagę, mogą pozwolić sobie na wyższe marże, co zwiększa ich rentowność. Spełnianie kryteriów ESG poświadcza jakość wykonywanego biznesu. Wyższa jakość to lepszy wizerunek, budowanie przewagi konkurencyjnej i lojalni klienci. Odpowiedzialność przedsiębiorstw w coraz większym stopniu będzie wiązać się z ich wynikami finansowymi i w konsekwencji generowanymi stopami zwrotu dla inwestorów. Z kolei biznesy niespełniające pewnych kryteriów (np. produkujące opakowania niepodlegające biodegradacji) mogą mieć coraz trudniej, gdyż warunki ich działalności będą się radykalnie pogarszały – oceniają eksperci VIG/C-QUADRAT TFI.

Czynniki ESG będą wpływać na profil ryzyka i stopę zwrotu portfeli inwestycyjnych. Globalna firma finansowa MSCI stworzyła specjalne metodologie i rankingi mające pomóc inwestorom zrozumieć ryzyka i szanse związane z ESG oraz zintegrować te czynniki w procesie budowy i zarządzania portfelem. Kluczowa hierarchia uwzględnia takie działy, jak środowisko, społeczność i zarządzanie wraz z podziałem na poszczególne tematy, np. zmiany klimatu, szanse środowiskowe, kapitał ludzki czy zarządzanie korporacyjne.

Można śmiało stwierdzić, że firmy które nie będą dostosowywać się do kryteriów zrównoważonego rozwoju, stracą konkurencyjną przewagę oraz będą postrzegane jako bardziej ryzykowne w oczach inwestorów. Już dziś wiele branż i biznesów wykluczanych jest z portfeli funduszy inwestujących w oparciu o ESG. Wśród nich wymienić możemy np. branżę alkoholową, tytoniową, hazardową czy produkcję broni konwencjonalnej. Globalne, a zarazem minimalne standardy, które spółki muszą spełniać, dotyczą m.in. praw człowieka, norm pracy, ochrony środowiska, zapobiegania korupcji. Prawdopodobnie za kilka lat spółki bez raportów ESG nie będą w ogóle analizowane przez inwestorów.

Dyrektorzy generalni swoich firm muszą myśleć o ESG jako o części ogólnej strategii firmy. To trend makro, który nabiera tempa. Inwestorzy już podejmują decyzje w oparciu nie tylko o deklaracje, ale faktyczne działania przedsiębiorstw, które są rozliczane z realizacji celów dotyczących ochrony środowiska, odpowiedzialności społecznej i ładu korporacyjnego. W przyszłości będą one równie istotne co ich wyniki finansowe.

Trend ten będzie postępował jako element racjonalności biznesowej, a nie tylko konieczność spełnienia kryteriów compliance. Stąd odpowiedzialny inwestor nie powinien traktować ESG jako chwilowej mody. Spełnianie szeregu kryteriów sprawia, że zarówno firmy, jak i cała gospodarka lepiej się rozwijają.

(AM, źródło: corepr.pl)

Compensa zaleca rozwagę przy ubezpieczaniu mieszkania od kradzieży z włamaniem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wakacje są okresem, w którym szczególnym zainteresowaniem cieszą się ubezpieczenia od kradzieży z włamaniem i rozboju. Compensa przestrzega jednak, aby przy zawieraniu umowy nie popełniać pewnych błędów, wskutek których polisa może nie pokryć ewentualnych szkód.

– Do włamań dochodzi najczęściej w okresach wakacyjnych, kiedy nas nie ma w domu, a łupem złodziei zwykle padają drobne przedmioty o dużej wartości: biżuteria, zegarki, sprzęt elektroniczny i wszystko, co może zmieścić się w walizce albo torbie podróżnej. Zdarzają się też tzw. kradzieże na przeprowadzkę, gdzie cała zawartość mieszkania może zniknąć – mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Paduszyński, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych Compensa TU.

Ekspert wskazuje, że ubezpieczenie od kradzieży z włamaniem i rozboju jest dość popularne. – Jednak nie problem w popularności, ale w tym, że zazwyczaj sumy ubezpieczenia są bardzo niskie. Najpopularniejsza oscyluje wokół 5 tys. zł, co w przypadku włamania może okazać się kwotą niewystarczającą, kiedy z domu znikną nagle drogie sprzęty i bardziej wartościowe przedmioty – przestrzega.

Andrzej Paduszyński tłumaczy, że przy zawieraniu umowy warto się zastanowić, co cennego jest w domu, co warto ubezpieczyć i jaka powinna być suma takiego ubezpieczenia. O podniesieniu wartości chronionych podmiotów powinny pamiętać szczególnie osoby, które zawarły umowę z zakładem ubezpieczeń kilka lat temu i tylko regularnie ją przedłużają na kolejny rok. Warto również zwrócić uwagę na to, czy suma ubezpieczenia jest redukcyjna, czy odnawialna. Ta pierwsza maleje po każdej wypłacie odszkodowania, zaś druga pozostaje taka sama. 

– Wybierając ubezpieczenie mienia od kradzieży z włamaniem, powinniśmy też zwrócić uwagę na zakres tego ubezpieczenia, na definicję – czyli co to znaczy rozbój, co to znaczy kradzież z włamaniem, jakie są tego warunki – wymienia ekspert.

W niektórych polisach ubezpieczyciele oferują pomoc także w przypadku kradzieży bez włamania, czyli np. wtedy, gdy złodzieje dostają się do mieszkania przez otwarte okno czy za pomocą skradzionych kluczy.

– Trzeba również sprawdzić, jakie są wyłączenia, bo nie każde mienie jest objęte ochroną – zaznacza Andrzej Paduszyński.

W wyłączeniach mogą się znaleźć dane w formie cyfrowej, rękopisy, kamienie szlachetne, broń palna, dzieła sztuki czy trofea myśliwskie. Jak podkreśla ekspert, przed zawarciem umowy warto też sprawdzić, czy ochroną ubezpieczeniową będzie objęte także mienie na balkonie lub tarasie, jeżeli znajdują się tam drogie sprzęty lub meble ogrodowe, oraz zwrócić uwagę na limity ubezpieczenia.

– Dla przykładu sprzęt elektroniczny może mieć dużo niższy limit odpowiedzialności niż suma ubezpieczenia. W Compensie suma ubezpieczenia elektroniki i suma ubezpieczenia mienia od kradzieży z włamaniem jest tożsama i nie mamy dodatkowego limitu, ale w wielu zakładach ten dodatkowy limit istnieje – wyjaśnia Andrzej Paduszyński.

(AM, źródło: Newseria)

Servca: Skok brokera z Malty na Europę

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Servca, niezależny broker Lloyd’s specjalizujący się w niestandardowych liniach ubezpieczeń medycznych, finansowych i zawodowych, otwiera biuro na Malcie, które ma stanowić pozycję wysuniętą dla ekspansji biznesu europejskiego.

Dysponując prawami paszportowymi UE Servca może obsługiwać wszystkie linie ubezpieczeń osobowych w Europie, w silnym partnerstwie z brokerami.

– Możliwości przyszłego rozszerzenia i rozwoju naszego biznesu w Europie z bazy na Malcie są ekscytujące – skomentował dyrektor generalny Grupy Servca, Nomaan Jamal. – Chcemy zwiększyć nasz udział w rynku pobrexitowej Europy.

(AC, źródło: Insurance Journal)

Marsh i Beazley: Dodatkowa pojemność za zaangażowanie w ESG

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Marsh we współpracy z Beazley zaoferuje klientom, którzy zdecydują się na skorzystanie z systemu Marsh ESG Risk Rating (ERR), globalny dostęp do dodatkowej pojemności w ramach Syndykatu 4321 Lloyd’s of London, ale pod warunkiem, że wynik ERR będzie zgodny z progiem ustalonym przez Beazley.

Syndykat 4321 rozpoczął działalność w styczniu 2022 r. i obsługuje ubezpieczenia D&O, opieki zdrowotnej, instytucji finansowych, cybernetyczne, majątkowe, morskie i lotnicze. Wszystkie pobierane przez niego składki są inwestowane w sposób odpowiedzialny, zgodnie ze Strategią Odpowiedzialnego Inwestowania Beazley. Wprowadzony w marcu ESG Risk Rating jest narzędziem mierzącym wyniki organizacji w zakresie ESG, umożliwiając im poprawę ryzyka i uzyskanie dostępu do dodatkowej pojemności rynku ubezpieczeniowego.

– ESG Risk Rating umożliwia klientom przejęcie kontroli nad ich strategią ESG i wyróżnienie się w oczach ubezpieczycieli. Opcja dodatkowej pojemności od Syndykatu 4321 Beazley jest ważnym krokiem w rozwoju ESG Risk Rating i wspieraniu klientów w realizacji ich celów ESG – podkreśla Amy Barnes, Head of Climate and Sustainability Strategy Marsh.

– Działalność Syndykatu 4321 Beazley w zakresie ESG pomaga klientom poprawić ich referencje w tej dziedzinie oraz wprowadzić do naszych praktyk większe zrozumienie profilu ryzyka wysoko punktowanych firm ESG. Cieszę się, że dzięki wprowadzeniu Marsh ESG Risk Rating klienci, którzy są w stanie spełnić kryteria, będą mogli skorzystać z dostępu do dodatkowej pojemności Syndykatu 4321 – dodaje Will Roscoe, Head of Portfolio Underwriting Beazley.

– Wyniki w zakresie ochrony środowiska, kwestii społecznych i zarządzania (ESG) stają się coraz bardziej istotnymi wskaźnikami dla firm – zarówno tych działających na poziomie krajowym, jak  i międzynarodowym – mówi Magdalena Majsak, dyrektor ds. Obsługi Klienta w Dziale Klienta Strategicznego Marsh Polska. – Narzędzie opracowane przez Marsh – Risk Rating  pozwala oszacować zagrożenia związane z ESG i zmianami klimatycznymi, które w perspektywie czasu mogą nieść poważne konsekwencje finansowe i wizerunkowe dla wielu organizacji.  Klienci mogą wykorzystać wyniki raportu do określenia swoich najważniejszych kwestii związanych ze zrównoważonym rozwojem i klimatem. Mogą również podzielić się wynikami raportu z  ubezpieczycielami – w szczególności tymi, dla których ESG będzie miało coraz większe znaczenie przy szacowaniu ryzyka.

(AM, źródło: Marsh)

Dwunastu przedstawicieli rynku ubezpieczeń instytucjami przyjaznymi mediacji

0
Źródło zdjęcia: KNF

Kapituła plebiscytu „Instytucja finansowa przyjazna mediacji” wybrała laureatów tegorocznej edycji. Zdecydowana większość wyróżnień przypadła przedstawicielom branży ubezpieczeniowej.

Laury za rok 2021 przypadły w sumie czternastu firmom i instytucjom. Aż dwanaście spośród nich reprezentowało rynek ubezpieczeń. Kapituła plebiscytu wyróżniła dziesięć towarzystw majątkowych. Są to: PZU SA, TUiR Warta, STU ERGO Hestia, InterRisk, UNIQA TU, Wiener TU, Compensa TU, LINK4, TUZ Ubezpieczenia oraz TUiR Allianz Polska. Poza ostatnim zakładem, wszyscy powtórzyli swoje osiągnięcie z poprzedniej edycji (PZU, Warta, ERGO Hestia i InterRisk zameldowały się w gronie wyróżnionych po raz trzeci z rzędu). Z identyczną sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku jedynego nagrodzonego zakładu z działu I, którym był Vienna Life. Ostatnie wyróżnienie branżowe przypadło Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu. Pozostałe dwa laury trafiły do PKO BP oraz ING BSK.

Z danych Komisji wynika, że idea mediacji i polubownego rozwiązywania sporów cieszy się coraz większym zainteresowaniem ze strony podmiotów działających na rynku finansowym oraz ich klientów. Mediacje prowadzone w Centrum Mediacji Sądu Polubownego przy KNF w większości przypadków kończą się wypracowaniem porozumienia satysfakcjonującego obie strony sporu.

W 2021 roku do Sądu Polubownego przy KNF wpłynęło łącznie 18 190 wniosków o przeprowadzenie mediacji. W 16 799 sprawach strony przystąpiły do mediacji. Oprócz tego wpłynęło 9411 wniosków o przeprowadzenie postępowania mediacyjnego, z czego w 8863 sprawach wyrażono na nie zgodę. 

Wyróżnienie „Instytucja finansowa przyjazna mediacji” jest przyznawane za propagowanie przez instytucje finansowe idei mediacji i polubownego rozwiązywania sporów z odbiorcami ich usług.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

PIU: DORA coraz bliżej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

10 maja prezydencja Rady Unii Europejskiej oraz Parlament Europejski osiągnęły wstępne porozumienie w kwestii treści Rozporządzenia w sprawie cyfrowej odporności operacyjnej dla sektora usług finansowych (DORA) – wskazują Bartosz Bigaj, szef biura Polskiej Izby Ubezpieczeń w Brukseli, oraz Mariusz Kuna, ekspert odpowiedzialny w PIU za tematykę związaną z obszarem IT w sektorze ubezpieczeniowym.

Przedstawiciele PIU przypominają, że celem rozporządzenia jest wzmocnienie bezpieczeństwa informatycznego podmiotów finansowych, takich jak np. zakłady ubezpieczeń czy pośrednicy finansowi. Unijna legislatura tłumaczy potrzebę wprowadzenia DORA koniecznością zabezpieczania podmiotów finansowych w przypadku poważnych zakłóceń operacyjnych.

„DORA przewiduje jednolite wymogi dotyczące bezpieczeństwa sieci i systemów informatycznych firm sektora finansowego oraz podmiotów trzecich, które świadczą dla nich usługi ICT (ang. Information Communication Technologies), czyli dostawców technologii przetwarzania, gromadzenia i przesyłania informacji w formie elektronicznej. DORA wymaga wdrożenia rozwiązań umożliwiających przeciwdziałanie, reagowanie na zagrożenia związane z ICT i odzyskiwanie operacyjnej ciągłości po wszelkiego rodzaju zakłóceniach w tym obszarze. Wymagania te będą jednolite we wszystkich państwach członkowskich. DORA rozszerzy istniejące wymogi dotyczące zarządzania ryzykiem w zakresie ICT, regulując m.in. obowiązek corocznej oceny ryzyka w zakresie ICT, identyfikacji i zgłaszania incydentów, reagowania i odzyskiwania danych czy testowania przyjętych rozwiązań” – przypominają eksperci.

DORA to także pośrednicy

Bartosz Bigaj i Mariusz Kuna wskazują, że rozporządzenie będzie mieć zastosowanie także do pośredników ubezpieczeniowych i reasekuracyjnych z wyłączeniem tych mikro, małych i średnich oraz oferujących ubezpieczenia uzupełniające. W ocenie ekspertów objęcie nową regulacją tego segmentu wydaje się nieuzasadnione, a co więcej prawdopodobnie powieli dotychczasowe problemy, które można zaobserwować przy okazji chmury obliczeniowej. „Po pierwsze, stworzy to kolejne problemy dotyczące podziału i zakresu obowiązków na linii zakład–pośrednik. Po drugie, działalność pośredników nie generuje innych istotnych ryzyk w obszarze ICT, niż te które występują względem zakładów. Po trzecie, będzie skutkowało niepotrzebnym dublowaniem przyjętych rozwiązań zarówno przez zakład, jak i pośrednika, a co za tym idzie także niepotrzebnymi kosztami, które mógłby zostać lepiej zainwestowane, np. w rozwój nowych produktów czy innowacje” – czytamy.

System zarządzania ryzykiem ICT nie dla zakładów

W myśl rozporządzenia zakłady ubezpieczeń nie będą mogły stosować specjalnego uproszczonego systemu zarządzania ryzkiem ICT, choć przepisy DORA zawierają odniesienie do zasady proporcjonalności w kilku obszarach, takich jak zarządzanie ryzykiem ICT, zgłaszanie incydentów ICT, testowaniu cyfrowej odporności operacyjnej oraz zarządzania ryzykiem podmiotów trzecich związanym z ICT. Eksperci wskazują, że stosując zasadę proporcjonalności, zakłady i pośrednicy będą musiały wziąć pod uwagę rozmiar, charakter, skalę i złożoności usług, działań i operacji oraz ich ogólny profil ryzyka. DORA zapewnia przy tym kompetencje organu do żądania sprowadzań dotyczących stosowania zasady proporcjonalności w celu ustalenia, czy została ona prawidłowo wdrożona.

Szeroki zakres zarządzania ryzykiem ICT

Bartosz Bigaj i Mariusz Kuna krytycznie oceniają bardzo szeroki zakres zarządzania ryzykiem ICT zawarty w porozumieniu. Ich zdaniem lepszym odzwierciedleniem zasady proporcjonalności była propozycja PE ograniczająca zarządzanie ryzykiem ICT tylko do funkcji krytycznych i ważnych. Według przedstawicieli PIU pozytywnie należy oceniać za to ograniczenia zakresu informowania klientów, partnerów i opinii publicznej o incydentach ICT tylko do poważnych incydentów lub słabych punktów systemu informacyjnego. Eksperci uważają, że dobrym kierunkiem zmian jest także wyłączenie dostawców usług wewnątrzgrupowych z ram nadzoru nad krytycznymi dostawcami usług ICT – wymogi te będą miały zastosowanie tylko zewnętrznych dostawców ICT. Oprócz tego wyłączenia, DORA nie przewiduje żadnych łagodniejszych zasad dotyczących outsourcingu wewnątrzgrupowego.

Potrzeba obowiązkowych testów

„DORA wymaga, aby podmioty ustanowiły, utrzymywały i poddawały przeglądom programy testowania cyfrowej odporności w oparciu o analizę ryzyka. Do mikroprzedsiębiorstw będzie stosowany łagodniejszy system testowania. Organy nadzoru będą mogły wskazywać podmioty finansowe, od których wymaga się przeprowadzenia dodatkowych testów penetracyjnych (ang. Threat-Led Penetration Testing – TLPT), czyli kontrolowanych prób naruszenia odporności cybernetycznej poprzez symulowanie taktyk, metod i procedur stosowanych przez rzeczywistych hakerów. Podmioty te będą musiały przeprowadzać testy TLPT co najmniej raz na trzy lata, chociaż organ nadzoru będzie mógł zmniejszyć lub zwiększyć częstotliwości testów. Jeżeli podmioty zdecydują się na do przeprowadzanie testów TLPT przez testerów wewnętrznych, to i tak będą musiały co trzy lata zlecać poprowadzenie TLPT testerowi zewnętrznemu” – piszą eksperci.

Kluczowe kwestie w rękach ESAS

Bartosz Bigaj i Mariusz Kuna podkreślają, że DORA, podobnie jak inne ostatnie unijne regulacje, przewiduje, że wiele istotnych kwestii zostanie uregulowanych dopiero na poziomie drugim w Regulacyjnych Standardach Technicznych (ang. Regulatory Technical Standards – RTS) przez Wspólny Komitet Europejskich Organów Nadzoru obejmujący trzy Europejskie Organy Nadzoru – EIOPA, ESMA i EBA (ang. European Supervisory Authorites – ESAs). W Standardach dopracowane mają być m.in. kryteria rejestrowania incydentów ICT, treść powiadomienia o istotnych cyberzagrożeniach, zakres obowiązkowego raportowania incydentów ICT, terminy zgłaszania incydentów i raportów dla organu nadzoru czy warunki przeprowadzenia testów TLPT. „W treści DORA, co prawda słusznie wskazano, że opracowując standardy techniczne ESAs powinny uwzględniać charakter działalności w różnych sektorach usług finansowych, jednak doświadczenia wielu wcześniejszych horyzontalnych regulacji pokazują, że ESAs często zapominają o sektorze ubezpieczeniowym i skupiają się głównie na bankingu i firmach inwestycyjnych. Miejmy nadzieję, że w tym przypadku będzie inaczej” – wskazują eksperci PIU.

Zanim nowe przepisy DORA zostaną przyjęte, porozumienie musi zostać jeszcze formalnie zatwierdzone przez Radę i Parlament. Zakłady i pośrednicy musieli wdrożyć DORA w ciągu 24 miesięcy od momentu jej wejścia w życie. ESAs mają od 12 do 18 miesięcy na przygotowanie poszczególnych RTSów. Termin na wdrożenie DORA wydaje się odległy, ale Bartosz Bigaj i Mariusz Kuna uważają, że już teraz warto przygotowywać się do nowych wymogów.

Cały wpis można znaleźć na blogu PIU.

AM, news@gu.com.pl

(źródło: PIU)

PFR Portal PPK: Jak oszczędzają młodzi ludzie w Polsce?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PFR Portal PPK opublikował raport „Oszczędzanie młodych”, przygotowany w oparciu o wyniki badań ilościowych i jakościowych zrealizowanych w I kwartale tego roku przez SW Research. Dokument odpowiada na pytanie, co w czasach recesji myślą o oszczędzaniu młodzi mieszkańcy Polski.

Dla 86% ankietowanych w wieku 18–35 lat oszczędzanie jest istotne. Ci, którzy posiadają oszczędności, odkładają regularnie konkretne sumy pieniędzy lub odkładają to, czego nie wydadzą w ciągu miesiąca. Są i tacy, którzy oprócz odkładania pieniędzy co miesiąc, dodatkowo je inwestują. Pozwala to na zwiększenie poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji (23%), zabezpieczenia własnych pieniędzy na większe wydatki (18%) i umożliwia zapewnienie dobrej przyszłości sobie i najbliższym.

Z odpowiedzi badanych wynika, że młodzi ludzie różnie rozumieją termin „oszczędzanie. Dla 64% ankietowanych jest to odkładanie części zarobków na przyszłość. Za równie istotne formy oszczędzania uważa się:

  • porównywanie cen produktów przed kupnem – 54% wskazań,
  • niemarnowanie jedzenia (44%),
  • kupowanie tylko naprawdę potrzebnych ubrań (40%)
  • kupowanie rzeczy na wyprzedażach, korzystanie z bonów rabatowych i promocji (39%).

„Myślę, że to jest bardzo dobry pomysł, można oszczędzić i przyczynić się do poprawy środowiska. Z mojej strony też oszczędzam wodę, światło. Też staram się nie kupować dużo ubrań, tylko wykorzystywać te, które mam. Czasami kupuję używane rzeczy” – powiedziała jedna z uczestniczek badania jakościowego.

Cele oszczędzania są różne – 54% odkłada na dalszą przyszłość, 49% na „czarną godzinę”, po 32% na pasje i podróże, a 26% na rodzinę i dzieci. Najczęstszymi motywacjami stojącymi za oszczędzaniem na dalszą przyszłość są: chęć pozostania niezależnym/ą najdłużej jak to możliwe (49%), chęć zabezpieczenia na wypadek utraty pracy (47%) oraz chęć zabezpieczenia na wypadek nieprzewidzianych wypadków (38%).

– Młodzi ludzie (18–35 lat) dopiero rozpoczynają swoje zawodowe życie, dostają pierwsze wypłaty. Uczą się planować wydatki, w tym oszczędności. Myślę, że to bardzo dobry moment, by zacząć myśleć o oszczędzaniu − nie tylko w perspektywie najbliższych wakacji, ale dalszego życia, założenia rodziny, kupna mieszkania, a także zabezpieczenia godnej i dobrej przyszłości po zakończeniu aktywności zawodowej – powiedział Robert Zapotoczny, prezes zarządu PFR Portal PPK.

Respondenci pod pojęciem „dalsza przyszłość” niekoniecznie rozumieją oszczędzanie na emeryturę. Niejednokrotnie padają stwierdzenia, że jest to konkretny cel, np. budowa domu, zakup mieszkania.

„Mamy z żoną plany kupna czegoś większego w przyszłości, więc myślę, żeby jakoś progresywnie powiększać oszczędności. Biorąc pod uwagę, że będzie taki moment, kiedy będzie potrzeba jakiegoś większego wydatku, to wtedy będziemy mogli skorzystać z konsekwentnie zbieranych pieniędzy” – powiedział uczestnik badania jakościowego.

– Badanie „Oszczędzanie młodych” pozwoli nam usprawnić komunikację, skierowaną do osób poniżej 35. roku życia oraz poznać pobudki, jakimi kierują się przy podejmowaniu (lub nie) decyzji o oszczędzaniu. Edukacja finansowa oraz uświadomienie młodym ludziom, że warto systematycznie oszczędzać nawet niewielkie kwoty, jest naszym najważniejszym zadaniem. Chodzi przecież o zabezpieczenie ich przyszłości – powiedziała Małgorzata Smołkowska, członek zarządu PFR Portal PPK.

Na uwagę zasługuje też fakt, że mniej niż 1/3 respondentów uważa, że ma dużą wiedzę z dziedziny finansów. Badania jakościowe wykazały, że połowa z zapytanych osób ma przeciętną wiedzę w tym zakresie. Podstawowym źródłem informacji jest dla nich internet (66%), rodzina (29%), znajomi (26%). Tylko 26% respondentów przyznało, że słucha porad ekspertów z dziedziny finansów, a zaledwie 19% sięga po fachową literaturę.

Zapytani o formy oszczędzania, z których korzystają, 60% respondentów wskazało konta oszczędnościowe, 35% trzymanie pieniędzy „w skarpecie”, 28% lokaty bankowe, a po 14% PPK oraz akcje.

„Staram się odkładać regularnie, jak na przykład nie wydam w danym miesiącu i więcej mi zostanie, to też część z tego przeznaczam na IKE, a część zostawiam na czarną godzinę. Martwię się trochę o emeryturę, bo to podobno będzie 30% obecnego wynagrodzenia” – powiedziała jedna z uczestniczek badania jakościowego.

Jeśli chodzi o moment zakończenia aktywności zawodowej, 44% młodych ludzi zamierza przejść na emeryturę zgodnie z wiekiem ustawowym, kolejne 43% zamierza pracować tak długo, jak będzie się dało, a 11% planuje skorzystać z opcji przejścia na wcześniejszą emeryturę.

Badani niepewnie patrzą w przyszłość, są nieufni, nie wierzą, że dostaną godną emeryturę, która pozwoli im się utrzymać. Uważają, że jeśli mieliby dostawać od państwa 30% ich ostatniej pensji, nie pozwoliłoby to im na utrzymanie się, zwłaszcza jeśli żyliby w pojedynkę. W badaniu jakościowym młodzi ludzie komunikują, że gdy zdrowie i siły na to pozwolą, chcieliby pracować jak najdłużej, nie tylko dlatego, że boją się, że nie utrzymają się na emeryturze, ale również dlatego, że okres emerytalny kojarzy im się z nudą i chcieliby mieć jak najdłużej kontakt z innymi ludźmi. Jednocześnie tylko 30% respondentów uważa, że będzie w stanie pozwolić sobie na realizację marzeń na emeryturze. Przeciwnego zdania jest aż 20% badanych, przy czym połowa młodych osób jeszcze się nad tym nie zastanawiała i nie umie tego ocenić.

– Musimy pamiętać, że jeśli będziemy odkładać małe kwoty co miesiąc przez 40 lat, to tego nawet nie odczujemy w domowym budżecie, a kończąc 60, 65 lat będziemy mogli zrealizować swoje marzenia – podsumowała Małgorzata Smołkowska.

Ponad połowa badanych wie, czym są Pracownicze Plany Kapitałowe, a 79% z nich jest uczestnikami programu. Z narracji badanych uczestniczących w PPK wynika, że pozostanie w programie przynosi im korzyści. Podkreślają możliwości, jakie on im daje.

Uczestnicy PPK, pozostając w programie, kierowali się m.in. takimi argumentami, jak dodatkowe środki przy wypłacie emerytury (40%), wpłaty od pracodawcy (29%) czy też prywatność odkładanych środków (27%) i możliwość dziedziczenia (17%).

Z kolei wśród nieuczestniczących w programie często na pierwszy plan wysuwa się niechęć, negatywne nastawienie pracodawców do uczestnictwa ich pracowników w PPK oraz idący za tym brak wystarczającej informacji ze strony pracodawcy na temat Planów.

O badaniu:

Badanie „Oszczędzanie młodych” zostało zrealizowane na przełomie 2021 i 2022 roku przez SW Research na zlecenie PFR Portal PPK sp. z o.o. i obejmowało dwie części: badanie ilościowe na próbie 815 osób w wieku 18–35 (grudzień 2021 roku) oraz serię wywiadów indywidualnych i grup focusowych zrealizowanych w lutym 2022 roku.

(AM, źródło: PFR Portal PPK)

Długo oczekiwany Kongres Kadry Kierowniczej OVB Polska

0
Źródło zdjęcia: OVB

Na takie wydarzenie OVB-cy i partnerzy biznesowi OVB Polska czekali z niecierpliwością prawie dwa i pół roku. W tym czasie odbywały się wprawdzie wydarzenia w formacie online lub hybrydowym, jak np. spotkanie dyrektorów w Zakopanem z udziałem 300 osób, jednak na pełnowymiarowy Kongres Kadry Kierowniczej OVB trzeba było poczekać aż do 24 maja br.

Tego dnia niesamowita energia, z której słynie OVB, zagościła w hotelu Marriott w Warszawie i nareszcie można było cieszyć się w pełni z osobistych spotkań, rozmów i gorących dyskusji, a także odwiedzić stoiska partnerów produktowych OVB. I najważniejsze – wspólnie świętować sukcesy i kolejne niesamowite rekordy OVB.

Spotkanie rozpoczął prezes OVB Polska Artur Kijonka, witając gości kongresu. Szczególne słowa powitania i wsparcia skierował do Kolegów i Koleżanek z OVB Ukraina, którzy mieli możliwość oglądania gali online. Gorące powitanie przekazał także przedstawicielom partnerów produktowych, z którymi OVB od lat łączy doskonała współpraca.  

Zapraszając na scenę dyrektorów krajowych OVB, prezes Kijonka podziękował im za dotychczasowe osiągnięcia, pokazując jednocześnie dynamiczny rozwój OVB na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat i prezentując nowy historyczny rekord sprzedaży OVB Polska osiągnięty w marcu 2022 r.

Gratulacje dla całego OVB Polska za zajęcie pierwszego miejsca w rekrutacji oraz liczbie umów spośród wszystkich 15 spółek OVB w Europie przekazał także CEO OVB Holding Mario Freis.

Jestem bardzo dumny i zadowolony z sukcesów odnoszonych przez OVB. W ostatnich latach ustanowiliśmy kamienie milowe w rozwoju OVB Europa, przekraczając 40,2 mln jednostek pracy. Rośniemy we wszystkich segmentach działalności. I dziękuję wam za to, bo macie w tym swój wielki udział – mówił Mario Freis.

Kongres Kadry Kierowniczej zgromadził w tym roku ponad 500 uczestników – najlepszych pośredników finansowych OVB Polska. Jako pierwsi na scenie odbierali nagrody najlepsi w roku 2021 w trzech kategoriach: sprzedaż, rekrutacja i rozbudowa grupy bezpośredniej.

Po przerwie na lunch przyszedł czas na mocny punkt programu – odbiór nominacji przez czterech nowych dyrektorów krajowych OVB Polska: Karolinę Kozłowską, Adriana Pastuszaka, Łukasza Junika i Krzysztofa Juniewicza. Każdy z nowych dyrektorów miał okazję podzielić się swoimi przemyśleniami na scenie, a ich wypowiedzi spotykały się z gorącym, a wręcz bardzo żywiołowym przyjęciem. Gratulacje przekazał im osobiście CEO OVB Holding Mario Freis.

W gronie nowych dyrektorów regionalnych powitany został Marcin Ratuszniak, a grupę dyrektorów okręgu zasilili Milena Tosik i Wojciech Drozd.

Wiele radości i niesamowitych emocji towarzyszyło również w chwilach odbioru nominacji na stanowisko kierownika okręgu i kierownika oddziału.

Z największym uznaniem i honorami świętowano także spektakularne w całej OVB Europa rekordy wypracowanych jednostek pracy.

W kategorii 1 mln JP nagrodę odebrał dyrektor krajowy Adrian Pastuszak oraz dyrektorzy regionalni: Iwona Ożóg-Trojanowska, Halina Wilczyńska, Dariusz Bartkowiak i Tomasz Szarata.

Następnie uhonorowani zostali zdobywcy 2 mln JP: dyrektor krajowa Dorota Długosz-Smela i senior dyrektor krajowy Paweł Kiszka.

Dyrektor krajowy Ireneusz Tomczyk uhonorowany został za osiągnięcie 3 mln JP.

Niesamowitymi wynikami mogli poszczycić się super senior dyrektorzy krajowi OVB: Marcin Zieleniewski, odbierając puchar za 10 mln JP, i Marek Zieleniewski za 20 mln JP!

Kongres OVB miał swoją tradycyjną i bardzo docenianą oprawę w postaci Targów Partnerów, jak też wieczornego afterparty, na którym znakomicie bawiono się do późnych godzin nocnych. Gwiazdą wieczoru była Margaret.

Branża budowlana w zmiennej rzeczywistości

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ocena ryzyka w ubezpieczeniach finansowych zawsze wymagała nieszablonowego podejścia: każda firma jest inna, każda ma swoją specyfikę, każdy zabezpieczany kontrakt rządzi się swoimi prawami i uzależniony jest od całego wachlarza ryzyk.

W obecnej dynamicznej sytuacji geopolitycznej pula zagrożeń stale rośnie i wymusza na ubezpieczycielach wypracowanie dodatkowych narzędzi do oceny ryzyka.

Pandemia Covid-19

Rok 2020 i pandemia Covid-19 zweryfikowały zakres oceny ryzyka w różnych sektorach gospodarki. Branża budowlana – obok transportowej i turystycznej – została uznana za najbardziej narażoną na wypłaty kwot z tytułu gwarancji. Przewidywania co do jej kondycji były wówczas mocno pesymistyczne i rynek liczył się z potencjalnymi dużymi stratami.

Dziś wiemy, że rynek gwarantów pomimo pandemii nie poniósł wielkich strat, a branża budowlana poradziła sobie z ryzykami covidowymi bardzo dobrze. Praca głównie na świeżym powietrzu pozwoliła uniknąć ryzyka absencji, a problemy związane z przerwaniem łańcucha dostaw zostały szybko rozwiązane. Lockdown w wielu państwach był czasowy, a rządy wprowadzały ułatwienia dla ciągłego i niezakłóconego funkcjonowania gospodarek.

Ostatecznie 2021 r. charakteryzował się dla niej większymi niż w 2020 r. przychodami i lepszymi wynikami z prowadzonej działalności. W samej branży budowlanej odnotowano ponad 21-procentowy wzrost przychodów i blisko 107-procentowy wzrost wyniku finansowego netto.

Magdalena Milanowska-Stodółka

Do dziś pewne obawy wywoływać może zapis art. 15 ustawy o Covid-19, który zakazuje naliczania kar umownych przy kontraktach wykonywanych w ramach zamówień publicznych w czasie trwania stanu epidemii lub zagrożenia epidemiologicznego.

W związku z trwającym wciąż stanem zagrożenia epidemiologicznego w Polsce oszacowanie wysokości ewentualnych kar umownych, a w konsekwencji roszczeń z tytułu gwarancji jest bardzo trudne.

Praktyka PZU wskazuje jednak, że w sytuacji zagrożenia terminu wykonania prac budowlanych strony związane umową najczęściej dochodzą do porozumienia i podpisują aneks zmieniający harmonogram realizacji prac. Przy podpisaniu takiego aneksu ewentualne kary umowne są odpowiednio zmniejszane lub anulowane i dostosowane do nowego umówionego terminu.

Liczymy na to, że po ustaniu stanu zagrożenia epidemiologicznego gwaranci nie zetkną się z lawiną wezwań z tytułu gwarancji. W przeciwnym razie ryzyko co do sytuacji na rynku wykonawczym niepokojąco rośnie.

Anna Groszyk

Negatywne skutki wojny

Kolejną, niezwykle trudną i bezprecedensową sytuacją jest wybuch wojny w Ukrainie. Skutki dla światowej gospodarki odczuwamy wszyscy, a prognozy co do branży budowlanej są bardziej niepokojące niż w przypadku pandemii Covid-19.

Wzrosty cen materiałów i usług, przerywane łańcuchy dostaw, odpływ pracowników czy presja na podwyżki wynagrodzeń – to wyzwania, z którymi na co dzień stykają się firmy wykonawcze. W związku z tym stosowaną obecnie praktyką wśród gwarantów jest dogłębna analiza sytuacji klientów i wpływ na ich kondycję sytuacji geopolitycznej.

W PZU wypracowaliśmy narzędzie, które pozwala analitykom na rozpoznanie ryzyk dotyczących konkretnego kontrahenta oraz ich wycenę w zależności od przedstawianych przez klienta sposobów zarządzania ryzykiem. Kluczowymi elementami oceny są: dostępność pracowników, dostęp do materiałów budowlanych oraz ich cena.

Do niedawna znaczną część pracowników, zwłaszcza w mniejszych firmach podwykonawczych, stanowili pracownicy pochodzący z Ukrainy, którzy z oczywistych względów opuścili nasz kraj. Klienci z branży budowlanej musieli się zatem zmierzyć z brakami kadrowymi. Początek konfliktu zbrojnego przypadł co prawda na miesiące zimowe, co pozwoliło firmom zrekrutować nowych pracowników jeszcze przed sezonem, ale problem nadal istnieje i ma negatywny wpływ na kondycję całej branży.

Poza brakiem pracowników wykonawcy musieli się zmierzyć z kolejnym dylematem: jak zapewnić materiały budowlane niezbędne do realizacji prac. Zerwane łańcuchy dostaw z terenów objętych działaniami zbrojnymi z czasem zaczęły być zastępowane dostawami z innych stron świata. Znajdowane są alternatywne rynki, np. na takie surowce jak stal, co pozwala zminimalizować ryzyko braku materiałów budowlanych.

Niemal codziennie czytamy o rekordowym poziomie inflacji i podwyżkach stóp procentowych. Z rosnącymi cenami materiałów budowlanych mamy do czynienia od połowy 2021 r., a wojna tylko nasiliła ten stan.

O ile wzrosty cen uwzględniane są w wycenie nowo zawieranych kontraktów, o tyle kontrakty zawarte we wcześniejszych okresach kalkulowane były według innych stawek. Z tego powodu wykonawcy zgłaszają, że mają trudności z zabezpieczaniem cen dla ofert, zwłaszcza realizowanych w systemie „projektuj i buduj”.

Zapisy o waloryzacji w umowach

W zamówieniach drogowych zamawiający wyszedł naprzeciw swoim oferentom, wprowadzając w nowych umowach zapis o 10-procentowej waloryzacji. Podobne rozwiązanie jest stosowane dla obecnie wykonywanych kontraktów. Z pewnością jest to krok w dobrym kierunku, pozwalający wykonawcom na pewne łagodzenie skutków nieprzewidywalnych wzrostów cen.

Pozostaje jeszcze kwestia mniejszych zamówień, w których problem waloryzacji nie jest rozwiązany. W takich przypadkach praktyka pokazuje, że rozsądek stron zwycięża, bowiem w większości przypadków tańszym i korzystniejszym rozwiązaniem jest znalezienie dodatkowych środków przez zamawiającego dla obecnego wykonawcy od rozwiązania umowy i szukania na rynku nowego wykonawcy, który ma podobne koszty wykonania.

Każdy dzień dla gwarantów to nowe informacje – zarówno dobre, jak i złe. Na wszystkie musimy odpowiednio reagować, bowiem rentowność prowadzonego biznesu jest dla wszystkich bardzo istotna.

Wnikliwie obserwujemy sytuację na rynku i dostosowujemy swoje działania do bieżącej sytuacji. Nie wstrzymaliśmy udzielania gwarancji klientom z branży budowlanej, przy czym ściślej monitorujemy zachodzące u nich zmiany. Ewentualne pogorszenie kondycji finansowej na bieżąco wyjaśniamy i indywidualnie podchodzimy do każdego ryzyka.

Anna Groszyk
dyrektorka Biura Ubezpieczeń Ryzyk Finansowych

Magdalena Milanowska-Stodółka
dyrektorka ds. Ryzyka Ubezpieczeń Finansowych w Biurze Ubezpieczeń Ryzyk Finansowych


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W iTUNES | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

18,342FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie