Blog - Strona 815 z 1487 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 815

Artyści o zaangażowaniu Generali w zrównoważony rozwój

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Generali prezentuje projekt „To jest jutro”, będący wyrazem uznania i odświeżenia tradycyjnej współpracy firmy ze znanymi artystami i ilustratorami w celu przedstawiania społeczeństwa, interpretowania rzeczywistości i zmian – w kontekście zrównoważonego rozwoju – przez sztukę plakatu.

Kuratorem wystawy jest Luca Massimo Barbero, historyk sztuki i dyrektor Instytutu Historii Sztuki Fondazione Cini. Wystawę „To jest jutro” będzie można oglądać do 14 lipca na mediolańskim Piazza Tre Torri, w pobliżu Generali Tower. Sześć plakatów, które zostały stworzone przez współczesnych artystów z całego świata, stanie obok plakatów stworzonych przez utalentowanych artystów z XIX i XX wieku, którzy współpracowali z Generali. Są to: Marcello Dudovich, Gino Boccasile, Achille BeltrameGian Luciano Sormani.

Projekt stanowi część uroczystości z okazji 190-lecia powstania Generali. Ma on na celu wyrażenie wartości i spraw, które są bliskie ubezpieczycielowi, w tym zaangażowania na rzecz zrównoważonego rozwoju.

– Plakaty zawsze były częścią tradycji Generali. Dziś, na przestrzeni prawie dwóch stuleci, tradycja ta jest odświeżana poprzez nowe interpretacje wartości i tematy, które nadal przyświecają i inspirują zaangażowanie Grupy Generali w tworzenie bezpieczniejszej i bardziej zrównoważonej przyszłości. Przyszłości, która będzie budowana w oparciu o korzenie, z uwzględnieniem wyzwań naszych czasów, i w której ludzie będą mogli się rozwijać i prosperować w zdrowszym i bardziej odpornym społeczeństwie – powiedział Simone Bemporad, dyrektor Grupy Generali ds. Komunikacji i Public Affairs.

(AM, źródło: Generali)

Apetyt na afrykańskie zyski

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Najwięksi światowi ubezpieczyciele dokonują ekspansji w Afryce, chcąc skorzystać na wzroście obiecywanym przez rosnącą populację i klasę średnią, ale zmiany klimatyczne mogą pokrzyżować plany osiągania zysku.

Przy zatłoczonych rynkach zachodnich kontynent afrykański zapewnia rzadką szansę wzrostu – podkreśla agencja Reuters. Według Swiss Re w USA składki ubezpieczeniowe, w tym z ubezpieczeń na życie i ogólnych, stanowią ekwiwalent 12% PKB. Jest to mniej więcej czterokrotność poziomu składek w państwach afrykańskich – szacowała w 2019 r. Afrykańska Organizacja Ubezpieczeniowa. Tymczasem region doświadcza najszybszego na świecie tempa ocieplenia. Temperatury na południu Afryki rosły dwukrotnie szybciej w ciągu pięciu lat, niż wynosiło przeciętne globalne tempo – podano w raporcie Międzyrządowego Panelu ds. Zmiany Klimatu. Nie zniechęca to ubezpieczycieli, którzy szukają możliwości ekspansji nawet na terytoriach podatnych na zagrożenie klimatyczne.

Swiss Re chce poszerzać swoją działalność w Nigerii, włącznie z największym miastem Lagos, gdzie morze zalewa już 13 drogich posiadłości i slumsy. Reasekurator prowadzi rozmowy z tamtejszym nadzorem, aby zmienił przepisy, pozwalając zagranicznym reasekuratorom na zwiększenie zakresu działania.

SCOR natomiast chce rozwijać ubezpieczeniową obsługę rolnictwa – sektora szczególnie wrażliwego na zjawiska pogodowe.

Ekspansja na rynki afrykańskie znalazła się również w centrum strategii największych afrykańskich banków i ubezpieczycieli. Narazi to ich portfele na zwiększone ryzyko klimatyczne, firmy te uważają jednak, że istnieje wiele sposobów na łagodzenie tego ryzyka, w tym współpraca z klientami w celu redukcji ryzyk, jakie im zagrażają.

Niskie poziomy nabywcze produktów bankowych i ubezpieczeniowych wśród młodej, szybko rosnącej i coraz bogatszej populacji kontynentu sprawiają, że Afryka jest zaliczana do najatrakcyjniejszych, niewykorzystanych rynków usług finansowych na świecie.

Przed pandemią dla rynku ubezpieczeniowego Afryki oczekiwano na lata 2020–2025 skumulowanego rocznego wskaźnika wzrostu w wysokości 7% – niemal dwukrotnie szybszego niż dla Ameryki Płn., trzykrotności szacowanego dla Europy i takiego samego jak dla Azji.

Ubezpieczyciele już liczą koszta zmiany klimatu dla innych rynków. W miejscach częstych pożarów, takich jak Kalifornia, wycofują ochronę. A tymczasem w Afryce obecny niski poziom penetracji ubezpieczeniowej oznacza, że potężne straty gospodarcze będące skutkiem katastrof pogodowych nie mają jeszcze odzwierciedlenia w portfelach kredytowych i ubezpieczeniowych. Dla globalnych reasekuratorów – Swiss Re i SCOR – budowanie pozycji na kontynencie jest zatem sposobem na dywersyfikację portfeli i zabezpieczenie się przed skutkami ryzyk klimatycznych, jakich doświadczają gdzie indziej.

– Powódź w Lagos albo susza w Kenii nie są skorelowane z tsunami w Japonii – powiedział Beat Strebel odpowiedzialny w Swiss Re za region Afryki i Bliskiego Wschodu. Oznacza to, że straty na jednym terytorium mogą zostać zrównoważone przychodami ze składek na innym. Ponieważ kontynent afrykański stanowi niewielką część globalnego biznesu reasekuratora, jest możliwość rozwoju.

W Nigerii, gdzie powodzie spowodowały ogromne straty gospodarcze, penetracja ubezpieczeń majątkowych i wypadkowych stanowi 0,3% PKB.

AC

Wielka Brytania: Równowaga pracy z życiem i ogólny dobrostan na celowniku pracodawców

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ponad 3300 pracowników z 70 firm brytyjskich będzie przez pół roku uczestniczyć w próbie 4-dniowego tygodnia pracy. 4-dniowy tydzień pracy za pełne wynagrodzenie nie jest koncepcją nową, takie próby w ostatnich latach prowadzono na całym świecie, ale pandemia przyspieszyła proces zmian. Wzrosła świadomość zdrowia i dobrostanu, zmienił się sposób działania firm.

W ankiecie Global Data z 2021 r. 29,7% konsumentów wskazało odpowiednią równowagę pracy z życiem jako ważny benefit pracowniczy. Pracodawcy są tego samego zdania (28,9% uczestników ankiety wśród MŚP). Pandemia rzuciła światło na dobrostan pracowników, elastyczność i przesunięcie wartości, jako że ludzie spędzali więcej czasu w domu podczas lockdownów. Obecnie bardziej niż kiedykolwiek firmy zdają sobie sprawę z konieczności lepszego wsparcia dobrostanu pracowników. Zakres, w jakim benefity pracownicze mają polepszyć psychiczny i fizyczny dobrostan pracowników, wykracza poza zdrową równowagę pracy z życiem. Od początku pandemii ubezpieczyciele modernizują swoje produkty, kładąc nacisk na rozwiązania wellness, co odpowiada oczekiwaniom klientów.

(AC, źródło: Global Data)

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 25/2022

0

Dodatek specjalny MULTIAGENT:

  • Długo oczekiwany Kongres Kadry Kierowniczej OVB Polska – str. 4–5
  • Unilink: Olimpiada dla wszystkich agentów w Polsce – str. 6
  • Marta Piasecka, Waldemar Poberejko, Życie w Multi: Pięć pytań, bez których nie ma dobrego szkolenia z ubezpieczeń na życie – str. 7
  • VIVIAMO: Partnerom oferujemy wartości dodane – str. 8
  • Marcin Rachuta, OFA: Multiagencyjne hity i kity – str. 9
  • Maciej Więckowski, Easy Raty: Jak sprzedać ubezpieczenie raz, a prowizję dostać dwa razy? – str. 10
  • Trasti: Najlepsze casco świata i nie tylko – str. 11
  • Anna Pająkowska, msm.pl: Dlaczego nie mamy problemów z pozyskiwaniem nowych klientów? – str. 12
  • Artur Zajdel, DU Spectrum: Inteligentny wymiar ubezpieczeń w Spectrum – str. 12
  • Alina Jedlikowska, Saltus Ubezpieczenia: NNW dobrym wstępem do sprzedaży ubezpieczeń na życie – str. 13
  • Marcin Dyliński, Paula Rabel, CUK Ubezpieczenia: Wykorzystanie danych i zarządzanie informacją wspierają marketing – str. 13

Poza tym w numerze:

  • „Teraz Polska”, teraz Bezpieczny Dom TUZ – str. 2
  • Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Polskie ubezpieczenia są doceniane – str. 2
  • InterRisk: Fala sportowych emocji – str. 3
  • Anna Groszyk, Magdalena Milanowska-Stodółka, PZU: Branża budowlana w zmiennej rzeczywistości – str. 15
  • Sławomir Dąblewski: Czad na imprezie firmowej – str. 21
  • Artur Sójka: 7 nawyków skutecznego agenta – str. 21
  • Adam Kubicki: Czy w obecnych czasach potrzebujemy charyzmy w zarządzaniu – str. 22
  • Marcin Kowalik: Twoje 3 problemy, moje rozwiązania – str. 22
  • Cykl życia klienta według SAS – str. 24

Nietrwały uszczerbek na zdrowiu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Nietrwały uszczerbek na zdrowiu to taki uszczerbek, który przez ubezpieczyciela nie zostanie zakwalifikowany jako trwały. Oznacza brak świadczenia z tytułu uszczerbku doznanego wskutek nieszczęśliwego wypadku.

Dobrze, gdy decyzja ubezpieczyciela odmawiająca przyznania i wypłaty świadczenia wsparta jest autorytetem lekarza orzecznika. Któż bowiem, jak nie on „zna się na tych sprawach”. Umacnia ubezpieczonego w przekonaniu, że jednak mu się nie należała ta wypłata. Nie będzie się taki obszczekiwał naokoło, że go złodzieje oszukali, że towarzystwo jest do d… i że nigdy więcej żadnej umowy z nim nie podpisze.

Czasami jednak trafi się klient oporny na słuszne decyzje towarzystwa, zażąda uzasadnienia decyzji i będzie domagał się wypłaty świadczenia do upadłego. Tym bardziej ochoczo będzie to czynił, jeśli na jego drodze, całkiem przypadkiem zresztą, stanie akurat ktoś, kto reprezentuje firmę odszkodowawczą. Sprawa oprze się o sądy.

W ubezpieczeniach dominuje trwały uszczerbek na zdrowiu spowodowany nieszczęśliwym wypadkiem, skutkujący wypłatą odpowiedniego procentu sumy ubezpieczenia. Musi być trwały, taki aż do końca życia ubezpieczonego, nieodwracalny. Bywa, że wystarczy po prostu uszczerbek, a niezwykle rzadko uszkodzenie ciała spowodowane nieszczęśliwym wypadkiem.

Aby uniknąć rozczarowań, polecam osobom poszukującym ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków – czy to w formie indywidualnej, czy w formie grupowej – korzystać z rozwiązań szerzej uwzględniających interes ubezpieczonego.

Zapewniam, że takie rozwiązania na polskim rynku ubezpieczeniowym istnieją, a co więcej – uwzględniają wypłatę świadczenia w przypadku zwykłych uszkodzeń ciała, zwanych popularnie „bólowymi”.

Sprawa, o której poniżej, miała swój początek pięć lat temu, a jej sądowy finał nastąpił w lutym br. Ubezpieczony korzystający z dobrodziejstwa tzw. indywidualnej kontynuacji ubezpieczenia pracowniczego uległ nieszczęśliwemu wypadkowi i zgłosił roszczenie do ubezpieczyciela. Ten odmówił świadczenia, wskazując na brak trwałego uszczerbku na zdrowiu późniejszego powoda. Ubezpieczony zwrócił się zatem do biegłego sądowego z zakresu chirurgii urazowo-ortopedycznej i otrzymawszy fachową opinię, ponownie wystąpił do ubezpieczyciela o wypłatę świadczenia.

Sławomir Dąblewski

I tu ciekawostka – ubezpieczyciel uznał uraz powoda jako 2% trwały uszczerbek na zdrowiu, jednak wypłaty świadczenia odmówił. Pomimo dwóch odwołań ubezpieczyciel podtrzymał swoje stanowisko. Przyczyna tej odmowy nie została wyjaśniona. Sprawą zatem zajął się sąd.

Zgodnie z ogólnymi warunkami zawartej między stronami umowy za trwały uszczerbek na zdrowiu należy uznać trwałe, nierokujące poprawy uszkodzenie danego organu, narządu lub układu, polegające na fizycznej utracie tego organu, narządu lub układu lub upośledzenie jego funkcji. Stopień (procent) trwałego uszczerbku na zdrowiu ustalany jest po zakończeniu leczenia i okresu rehabilitacji. Przy ustalaniu stopnia (procentu) trwałego uszczerbku na zdrowiu ma zastosowanie tabela norm oceny procentowej trwałego uszczerbku na zdrowiu, stanowiąca załącznik do ogólnych warunków ubezpieczenia.

Zatem punktem wyjścia do ustalenia odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela było ustalenie, że w sprawie wystąpiło zdarzenie uruchamiające jego odpowiedzialność, a mianowicie, że powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu. Po ustaleniu wystąpienia tej przesłanki odpowiedzialności pozwanego można było ustalić dalsze przesłanki, tj. czy uszczerbek na zdrowiu był skutkiem nieszczęśliwego wypadku, czy nie zachodziły okoliczności wyłączające odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela, czy pomiędzy zdarzeniem będącym źródłem szkody a trwałym uszczerbkiem zachodzi adekwatny związek przyczynowy i na końcu ustalenie wysokości przysługującego poszkodowanemu świadczenia.

Sąd dopuścił w postępowaniu dowód z opinii biegłego sądowego, a jego opinia nie była kwestionowana przez żadną ze stron. Sąd uznał ją w całości za wiarygodną i przydatną dla rozstrzygnięcia sporu, albowiem precyzyjnie odpowiadała na postawione pytania. Opinia została wydana z uwzględnieniem dokumentacji medycznej powoda i z badaniem powoda, i pozwalała na ustalenie kluczowej dla sprawy okoliczności, czyli trwałości uszczerbku na zdrowiu powoda.

Sąd zauważył, że już w trakcie postępowania likwidacyjnego ustalono, iż u powoda wystąpił trwały uszczerbek na zdrowiu, wskazując na jego wysokość – 2%. Uznać zatem należało, że pozwany nie kwestionuje wystąpienia u powoda trwałego uszczerbku na zdrowiu. Uszczerbek ten był skutkiem nieszczęśliwego wypadku. Pomiędzy zdarzeniem tym a urazem zachodzi związek przyczynowy, co również wynika z opinii biegłego sądowego.

Pozwany nie kwestionował wystąpienia wypadku i nie powinno budzić wątpliwości, że takie zdarzenie odpowiada definicji nieszczęśliwego wypadku. W sprawie nie ujawniły się również jakiekolwiek okoliczności wyłączające odpowiedzialność pozwanego, sam pozwany również na takie przesłanki się nie powoływał.

Finał: sąd podwyższył świadczenie z 2% do 7% z tytułu trwałego uszczerbku na zdrowiu. Samo świadczenie – niewysokie, 5 lat zmagań. W zasadzie nietrwały uszczerbek został uznany za trwały.

Na podstawie: sygn. akt III C 1411/20, wyrok z 10 lutego 2022 r.

Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com

Dlaczego czasami spadają wyniki sprzedaży

0
Adam Kubicki

Część menedżerów związanych z branżą ubezpieczeniową często doświadcza niepewności dotyczącej wyników sprzedaży zespołu. Zamykając okres rozliczeniowy, martwią się o to, co będzie się działo w kolejnych miesiącach.

Niestety, w kontekście sprzedaży ludzie to nie maszyny. Nie można ich zaprogramować na stałą aktywność i generowanie określonych wyników, a potknięcia zdarzają się nawet najlepszym. Dlatego warto zastanowić się nad tym, co zrobić w sytuacji, kiedy sprzedaż spada.

Nawet jeśli dzieje się to w krótkim okresie, każdy menedżer powinien zacząć analizowanie sytuacji swoich ludzi. Obniżone wyniki sprzedaży zawsze mają swoją przyczynę. Z moich obserwacji wynika, że najczęstszym powodem takiej sytuacji jest zmniejszenie aktywności w obszarze poszukiwania nowych klientów.

Gdybyśmy określili matematyczny wzór na wynik sprzedażowy, to wśród zmiennych wpływających na efekty pracy agenta byłaby z pewnością zmienna określająca liczbę prób dotyczących inicjowania nowej sprzedaży. Wpływałaby na pozostałe zmienne poprzez iloczyn. Co oznacza, że jej wartość bliska zeru w ogromnym stopniu wpływałaby na wynik sprzedażowy.

Czasami zdarza się sytuacja, w której analizuję wyniki pracy razem z agentami, często dużo sprzedającymi. Z początku wielu z nich poszukuje przyczyn spadku sprzedaży na zewnątrz. Nierzetelność potencjalnych klientów i ich puste deklaracje, pogorszenie koniunktury gospodarczej itp. to ich zdaniem powody słabszych wyników.

Kiedy jednak zaczynamy analizować liczby i sprawdzamy, jak wyglądała ich aktywność związana z poszukiwaniem nowego klienta, bardzo często odnajdujemy prawdziwe źródło problemu. Agent przestał pozyskiwać nowe kontakty lub ograniczył swoją aktywność telefoniczną, której celem miałoby być umówienie spotkań z nowymi klientami.

Dochodzimy wtedy szybko do wniosku, że najlepszym sposobem na odbudowanie wyników sprzedażowych jest zwiększenie jego aktywności. Tworzymy szybki plan działania polegający na odpowiedzi na pytanie: skąd mogę wziąć nowego klienta?

Gorzej, jeśli podstawowym źródłem poszukiwania klientów są leady lub inne sposoby zasilania zewnętrznego niezależnego od działań agenta. Wtedy może się okazać, że przykręcenie kurka natychmiastowo odbija się na jego wynikach. Za to on nie będzie miał pomysłu na to, co z tym zrobić, i może wpaść wtedy w pasywną postawę, oczekując na moment, w którym sytuacja wróci do normy. Dlatego uważam, że uzależnienie agenta od zewnętrznych źródeł dostarczania potencjalnego klienta jest bardzo niebezpieczne.

Agent, który przyzwyczai się do tego łatwego emocjonalnie sposobu generowania wyników sprzedażowych, nie będzie chciał poszukiwać klientów samodzielnie, chyba że jego wyniki spadną tak dramatycznie, iż nie będzie miał innego wyjścia ze względu na swoją sytuację finansową.

Warto też wspomnieć, że w ramach rozwoju kariery agenta ubezpieczeniowego rośnie również portfel klientów i ten portfel powoduje dwie sytuacje: stabilizację dochodu wynikającego z opieki nad klientami oraz samoistne szanse sprzedażowe pojawiające się w wyniku tej opieki.

Taki stan rzeczy również powoduje obniżenie aktywności w obszarze poszukiwania nowego klienta. Wielokrotnie widziałem sytuację, w której agent wykorzystał już większość szans sprzedażowych z użyciem bazy zdobytych klientów i jego wyniki sprzedażowe były coraz słabsze.

Pamiętajmy, że działania osób zajmujących się sprzedażą są sumą ich nawyków. Jeśli odzwyczaimy się od pewnych działań na rzecz innych, to coraz trudniej będzie nam wrócić do tego, co kiedyś było chlebem powszednim. Dlatego w ramach praktyk zarządzania zespołem sprzedaży ubezpieczeń ważne jest to, żeby menedżer pilnował i motywował swoich agentów do ciągłej aktywności, polegającej na poszukiwaniu nowych klientów. Nawet jeśli portfel jest bardzo rozbudowany i serwis zajmuje coraz więcej czasu, to choćby minimalna, ale jednak istniejąca aktywność typu pozyskiwanie poleceń czy umawianie spotkań z zupełnie nowym klientem zabezpieczy wspólną przyszłość menedżera i agenta.

Proces generowania wyników sprzedażowych przypomina jazdę na rowerze. W momencie, kiedy przestajemy pedałować, rower staje, a potem upada. Nie musimy zawsze pedałować z maksymalną szybkością, ale jest jednak pewna minimalna wartość, poniżej której rower przestaje utrzymywać równowagę i jego użytkownik po prostu się przewraca.

Dlatego niezależnie od stażu pracy i wielkości portfela warto przypominać cały czas o tym, że nowa aktywność chroni każdą osobę, zajmującą się sprzedażą ubezpieczeń przed spadkiem dochodów.

Jest jeszcze jedna rzecz, o której warto wspomnieć. Czasami spadek dochodów wynika z sytuacji osobistej agenta. Zdarzały się historie, czasami dramatyczne, które powodowały rozstrój emocjonalny i spadek motywacji.

Wiadomo, że problemy prywatne związane z rodziną czy własnym zdrowiem przesuwają pragnienie osiągania celów biznesowych na plan dalszy. Dlatego warto trzymać rękę na pulsie i będąc w roli menedżera, znać dobrze sytuację swoich współpracowników. Kiedy dzieje się coś złego i jeśli jest to możliwe, warto im pomagać po to, żeby jak najszybciej wrócili do równowagi życiowej.

Jeśli prześpimy ten pierwszy moment i sytuacja prywatna współpracownika będzie już bardzo zła, to możemy stracić go na zawsze.

Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl

Zmiana wysokości składki w ubezpieczeniach obowiązkowych zależy od informacji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jednym z podstawowych obowiązków ubezpieczającego poprzedzających zawarcie umowy ubezpieczenia (w tym także obowiązkowego) jest podanie zakładowi ubezpieczeń znanych okoliczności, o które ten zapytywał przed zawarciem umowy. Uzyskanie informacji w tym zakresie umożliwia bowiem ocenę ryzyka, a tym samym kalkulację składki na adekwatnym poziomie.

Niepodanie czy nieujawnienie ubezpieczycielowi wskazanych okoliczności wywołać może wiele negatywnych konsekwencji. W przypadku ubezpieczeń dobrowolnych art. 815 § 3 Kodeksu cywilnego przewiduje zwolnienie ubezpieczyciela z odpowiedzialności za wypadek. Nieco inaczej sytuacja wygląda w ubezpieczeniach obowiązkowych.

Artykuł 8a ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych

Zgodnie z art. 8a ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK (UUO), jeżeli ubezpieczający nie podał zakładowi ubezpieczeń znanych sobie okoliczności, o które zakład ubezpieczeń zapytywał przed zawarciem umowy ubezpieczenia obowiązkowego i które pociągają za sobą istotną zmianę prawdopodobieństwa wypadku ubezpieczeniowego, zakład ubezpieczeń ma prawo żądać odpowiedniej zmiany wysokości składki ubezpieczeniowej z uwzględnieniem zwiększenia prawdopodobieństwa wypadku ubezpieczeniowego wskutek okoliczności niepodanych do jego wiadomości.

Z kolei w razie zawarcia przez zakład ubezpieczeń umowy ubezpieczenia obowiązkowego mimo braku odpowiedzi na poszczególne pytania pominięte okoliczności uważa się za nieistotne. Przepis ten znajduje zastosowanie do wszystkich ubezpieczeń obowiązkowych, uregulowanych zarówno przepisami UUO, jak i przepisami innych ustaw. Nie jest istotna forma pytań zadawanych przez zakład ubezpieczeń (mogą być to pytania zawarte w formularzach jak i poza nimi). W piśmiennictwie słusznie zauważa się też, że art. 8a UUO nie reguluje obowiązku obciążającego przedstawiciela ubezpieczającego lub ubezpieczonego (jak w art. 815 k.c.).

Artykuł 8a ust. 1 UUO stanowi więc materialnoprawną podstawę żądania zmiany wysokości składki i dotyczy sytuacji, w których doszło do podania informacji niezgodnych z prawdą lub zatajenia informacji prawdziwych. W razie ustalenia przez ubezpieczyciela, że zostały spełnione przesłanki z art. 8a UUO, powinien on wezwać ubezpieczającego do zapłaty, wyznaczając mu odpowiedni termin do uiszczenia składki (art. 455 k.c.).

Artykuł 8a UUO doczekał się kilku rozstrzygnięć sądowych. Stąd warto w tym miejscu przytoczyć wnioski płynące z najciekawszych orzeczeń.

Praktyka sądowa

W wyroku Sądu Rejonowego w Oleśnicy z 7 maja 2014 r. (I C 1854/13) przyjęto, że wprawdzie przepis art. 8a UUO pozwala na „rekalkulację” składki, to jednak nie może się ona odbywać w sposób dowolny. Ubezpieczyciel winien wskazać okoliczności uzasadniające przyjęcie innej wysokości składki niż ustalona w umowie. W przeciwnym razie naraża się na zarzut dowolności.

Z treści art. 8a UUO wynika, że ustawodawca wymaga, aby okoliczności zatajone były w dacie zawarcia umowy znanej ubezpieczającemu, co wykazać musi ubezpieczyciel (zob. wyrok Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z 11 czerwca 2015 r., V GC 266/14). Z kolei w uzasadnieniu wyroku Sądu Rejonowego w Lęborku z 28 listopada 2016 r. (I C 1159/16) czytamy, że ubezpieczyciel może zmienić wysokość składki, jeżeli wykaże istnienie związku przyczynowego pomiędzy „ukrytą szkodą” a zwiększeniem prawdopodobieństwa wystąpienia wypadku oraz występowanie znacząco wyższego ryzyka w stosunku do tego, o jakim wiedział przed zawieraniem umowy.

Treść art. 8a UUO wprowadza konieczność dołożenia należytej staranności ubezpieczyciela przy weryfikacji wniosku o zawarcie polisy OC, a ponadto przy wyliczaniu należytej składki na podstawie właściwych i w pełni jawnych parametrów, tak aby nie zaskakiwać w przyszłości ubezpieczającego kosztami. Rzetelność zaś i prawidłowość dokonania weryfikacji wniosku obciąża ubezpieczyciela tym bardziej, jeżeli ubezpieczający nie ukrywa żadnych okoliczności przed ubezpieczycielem, a jego wniosek ujawnia wszelkie istotne elementy potrzebne do zawarcia umowy.

Ubezpieczyciel posiada możliwość pełnej weryfikacji wniosku ubezpieczeniowego na podstawie ujawnionych zdarzeń szkodowych w sposób nieskrępowany, albowiem ma dostęp do rejestrów szkód i umów zawartych przez ubezpieczającego. Zaś za odpowiednie i właściwe przygotowanie oferty ubezpieczeniowej, w tym sprawdzenie wszystkich okoliczności, odpowiada ubezpieczyciel, a nie ubezpieczony. Za naganne należy uznać zachowanie ubezpieczyciela, który stara się przerzucić odpowiedzialność za swój błąd na ubezpieczającego.

Wreszcie, zdaniem sądu, zakład ubezpieczeń powinien przedstawić sposób przeliczenia składki uzasadniającego podwyżkę, a nie wykazać tylko wysokość składki do dopłaty (i wskazać m.in., czy przy kalkulacji dopłaty uwzględniono przysługujące ubezpieczającemu zniżki, np. historię nieprzerwanego ubezpieczenia OC).

dr Michał Ziemiak

W uzasadnieniu wyroku Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód z 18 lipca 2017 r. (I C 50/17), w którym szeroko przytoczono poglądy doktryny (zob. J. Miaskowski, K. Niezgoda, P. Skawiński, Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Komentarz, Warszawa 2012 – komentarz do art. 8a), wskazano, że:

  • ubezpieczyciel zazwyczaj musi polegać na lojalnych oświadczeniach składanych przez ubezpieczającego i nie jest obowiązany do sprawdzania podanych informacji, gdyż umowa ubezpieczenia nazywana jest kontraktem najwyższego zaufania (contractus uberrimae fidei);
  • obowiązkiem ubezpieczającego jest zgodne z prawdą podanie znanych mu okoliczności, o które zapytuje zakład ubezpieczeń przed zawarciem umowy ubezpieczenia, a które pociągają za sobą istotną zmianę prawdopodobieństwa wypadku ubezpieczeniowego;
  • zakład ubezpieczeń może oczekiwać podania mu do wiadomości wyłącznie tych danych, których wyraźnie się domagał;
  • zmiana wysokości składki ubezpieczeniowej w sytuacji określonej w art. 8a ust. 1 UUO powinna odpowiadać wadze zatajonych okoliczności, mających odzwierciedlenie w systemie taryf stosowanych przez zakład ubezpieczeń, z uwzględnieniem stosowanych dodatków albo rabatów.

Wreszcie, na skorzystanie z uprawnień wynikających z art. 8a UUO może mieć wpływ sama treść umowy ubezpieczenia. W wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z 18 stycznia 2017 r. (XIII Ga 1333/16) przyjęto, że ubezpieczyciel nie ma obowiązku przy zawieraniu umowy ubezpieczenia weryfikować podanych przez klienta informacji.

Konstrukcja umowy ubezpieczenia daje podstawy do działania w zaufaniu po obu stronach kontraktu. Nie oznacza to natomiast, iż weryfikacja tych okoliczności nie może nastąpić w trakcie trwania umowy. Podkreślenia wymaga, że w tej sprawie, w treści podpisanego przez ubezpieczającego oświadczenia, zawarta była zgoda na weryfikację podanych danych, a w przypadku, gdy w wyniku weryfikacji dane te nie zostaną potwierdzone i będzie to miało wpływ na wysokość należnej składki, ubezpieczający obciążony zostanie powstałą różnicą składki.

Precyzja i skrupulatność

Z przedstawionych orzeczeń wynika, że rekalkulacja składki oparta na art. 8a ust. 1 UUO nie może być zabiegiem ogólnym. Ubezpieczyciel obowiązany jest do wykazania przesłanek wskazanych w omawianym przepisie oraz związku przyczynowego pomiędzy nieujawnionymi okolicznościami a znacznym wzrostem ryzyka wystąpienia wypadku. Konieczne też wydaje się przedstawienie sposobu kalkulacji dopłaty do składki.

Wreszcie, trzeba pamiętać, że UUO zawiera też przepisy szczególne dotyczące możliwości rekalkulacji składki w przypadku konkretnych ubezpieczeń – np. podwyższenie składki OC ppm może także nastąpić w razie zbycia pojazdu i ujawnienia okoliczności wpływających na wysokość składki (art. 28 ust. 1e UUO).

dr Michał P. Ziemiak
adiunkt w Katedrze Prawa Ubezpieczeniowego i Medycznego UMK, radca prawny, członek polskiego Oddziału Association Internationale de Droit des Assurances (AIDA)

Dostęp ubezpieczycieli do danych o mandatach ma skutkować poprawą bezpieczeństwa na drogach

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od piątku 17 czerwca zaczną obowiązywać przepisy, na mocy których ubezpieczyciele komunikacyjni uzyskają dostęp do informacji o mandatach i punktach karnych oraz będą mogli uwzględnić te dane w kalkulacji składki ubezpieczeniowej w polisach dla posiadaczy aut. W ten sposób spełniony zostanie postulat zgłaszany od lat przez środowisko ubezpieczeniowe w Polsce.

Nowe uprawnienia zakładów zostały nadane przez ustawę z dnia 2 grudnia 2021 r. o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw, która wprowadziła zmiany w ustawie z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej. Umożliwiają one udostępnienie zakładom ubezpieczeń danych z CEPiK i dostosowanie stawek ubezpieczeń komunikacyjnych do historii wykroczeń kierowcy oraz otrzymanych przez niego punktów karnych. Po zakończeniu oceny ryzyka zakład ubezpieczeń będzie miał obowiązek niezwłocznie usunąć te dane.

Regulacja określa, o jakich konkretnych naruszeniach przepisów ruchu drogowego (przestępstwach i wykroczeniach) zakłady ubezpieczeń będą miały informacje. Są to:

  1. przestępstwa, o którym mowa w Kodeksie karnym, m.in. spowodowanie katastrofy, nieumyślne spowodowanie wypadku, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzenie pojazdu bez uprawnień;
  2. wykroczenia, o którym mowa w Kodeksie wykroczeń, m.in. spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, wykroczenia przeciwko pieszym, jazda pod wpływem alkoholu lub środków odurzających, prowadzenie nieoświetlonego pojazdu, tamowanie ruchu, niepodporządkowanie się znakom, ograniczeniu prędkości, nieudzielenie pomocy, prowadzenie bez uprawnień, nielegalne dopuszczenie do ruchu, naruszenie innych przepisów PRD, naruszenie przepisów związanych z przejazdami kolejowymi lub nieostrożność poza drogą publiczną.

– Celem udostępnienia tych informacji jest ich wykorzystanie w ocenie ryzyka ubezpieczeniowego przy zawarciu umowy ubezpieczenia, o której mowa w dziale II w grupach 3 i 10 załącznika do ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej. Więcej informacji pozwoli na lepszą indywidualizację składek. I to pozytywne wyzwanie dla zakładów – tłumaczyła na blogu Polskiej Izby Ubezpieczeń ekspertka PIU Monika Chłopik. – Nie oznacza to jednak, że automatycznie każda umowa ubezpieczenia zawierana od tej daty będzie uwzględniała ten czynnik ryzyka. Dostęp do danych możliwy będzie za pośrednictwem narzędzi Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Zakłady ubezpieczeń potrzebować będą czasu na uzyskanie odpowiednich certyfikatów dostępu, przygotowanie taryf itp. Póki co trudno jest więc określić konkretną  datę, od której dany zakład wprowadzi taryfikator uwzględniający punkty karne i mandaty. Od 17 czerwca jest jednak taka możliwość – zastrzegała.

Ubezpieczyciele będą wiedzieli, jakie wykroczenie zostało popełnione, gdyż udostępniane im będą takie dane osób, które popełniły naruszenie przepisów ruchu drogowego, jak m.in.:

  • imię i nazwisko, numer PESEL,
  • suma punktów przypisanych za naruszenia na podstawie prawomocnego rozstrzygnięcia,
  • kwalifikacja prawna, rodzaj czynu, data, godzina i miejsce jego popełnienia, liczba punktów przypisanych za naruszenia na podstawie prawomocnego rozstrzygnięcia,
  • dane pojazdu, którym popełniono naruszenie – rodzaj, marka, model, numer rejestracyjny oraz w przypadku pojazdów zarejestrowanych za granicą kraj rejestracji pojazdu,
  • rodzaj prawomocnego rozstrzygnięcia.

Wszystko to w związku z czynnościami zmierzającymi do zawarcia umowy ubezpieczenia, o której mowa w dziale II w grupach 3 i 10 załącznika do ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej.

Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU, w niedawnej wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej” oraz wielu wcześniejszych podkreślał, że Izba od lat walczyła o wprowadzenie takiego rozwiązania, które znacząco poprawi bezpieczeństwo na drogach. Ekspert liczy na to, że nowe narzędzie będzie działało prewencyjnie – ryzyko finansowe powstrzyma kierowcę przed kolejnymi przypadkami łamania przepisów drogowych i sprawi, że będzie jeździł bezpieczniej.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

PZU z Certyfikatem Prostej Polszczyzny

0

PZU otrzymał Certyfikat Prostej Polszczyzny w uznaniu za język dokumentów w indywidualnych ubezpieczeniach kapitałowo-ochronnych. To już piąte tego typu wyróżnienie dla PZU przyznane przez Pracownię Prostej Polszczyzny przy Uniwersytecie Wrocławskim. Równolegle już po raz drugi jury konkursu Literacka Podróż Hestii wybrało pięć książek nominowanych do tegorocznej nagrody, natomiast Compensa rozpoczęła trzecią edycję kampanii edukacyjnej Bezpieczna Autostrada.

– Język ubezpieczeń nie należy do najłatwiejszych. My pokazujemy, że nawet w tej trudnej dziedzinie można komunikować się z klientami w sposób prosty i zrozumiały. Ludzie zwracają się do nas, ponieważ chcą zabezpieczyć swoją przyszłość i zapewnić bezpieczeństwo finansowe swojej rodziny w razie nieprzewidzianych zdarzeń. To są sprawy fundamentalne i nasza firma w każdym momencie jest partnerem klienta, również gdy czyta on przygotowane przez nas dokumenty. Certyfikat potwierdza, że informacje wysyłane do klientów są napisane językiem prostym i przyjaznym – mówi członek zarządu PZU Życie Dorota Macieja, która sprawuje nadzór nad Biurem Prostego Języka w Grupie PZU.

Pracownia Prostej Polszczyzny zbadała treść ogólnych warunków ubezpieczeń, dokumentów i pism, a więc całość komunikacji, którą klient otrzymuje od zawarcia umowy aż po jej zakończenie. Teksty przeszły rygorystyczną ocenę ilościowo-jakościową. Eksperci językowi sprawdzili między innymi relacyjność, dobór słów czy strukturę tekstu. Badania pokazały, że język indywidualnych ubezpieczeń kapitałowo-ochronnych spełnia warunki międzynarodowego standardu prostego języka.

Wybrano finalistów Literackiej Podróży Hestii

Równolegle już po raz drugi jury konkursu Literacka Podróż Hestii wybrało pięć książek nominowanych do nagrody. Na zaproszenie do udziału w tegorocznej odsłonie odpowiedzieli wydawcy z całej Polski, zgłaszając 83 książki.

Z tej puli – po selekcji formalnej i gorącej dyskusji w trakcie obrad – kapituła wybrała następujące tytuły:

  1. Sasza Hady (Aleksandra Motyka) „Zefiryna i księga uroków”, Wydawnictwo Literackie
  2. Roksana Jędrzejewska-Wróbel, „Stan splątania”, Wydawnictwo Literackie
  3. Marcin Przewoźniak, „Zabójcze pierogi. Mama w occie”, Wydawnictwo Wilga/GW Foksal
  4. Katarzyna Wasilkowska, „Już, już!”, Wydawnictwo Literatura
  5. Agnieszka Wolny-Hamkało, „Po śladach”, Wydawnictwo Hokus-Pokus

Kapituła oceniała powieści, opowiadania i powieści graficzne dla dzieci i młodzieży od 10 do 15 lat, napisane oryginalnie w języku polskim i wydane po raz pierwszy w 2021 r.

Laureata Nagrody Literacka Podróż Hestii poznamy we wrześniu. Autor najlepszego tytułu otrzyma 50 tys. zł.

W organizację konkursu Literacka Podróż Hestii zaangażowane są Fundacja Artystyczna Podróż Hestii (organizator), Fundacja Wisławy Szymborskiej (partner) oraz ERGO Hestia (mecenas Nagrody Literacka Podróż Hestii).

Nie widać poprawy bezpieczeństwa na autostradach.

Dane Komendy Głównej Policji mówią o 372 wypadkach na autostradach w 2021 r. To aż 28% zdarzeń więcej niż w 2020 r. Zginęły w nich 74 osoby, a 510 zostało rannych.

– Warto zauważyć, że rosnące statystyki wypadków dotyczą wyłącznie autostrad. W 2021 r. liczba zdarzeń na wszystkich polskich drogach wyniosła 22,8 tys., czyli mniej niż w 2020 r., kiedy było ich 23,5 tys. Jednym z kluczy do poprawy bezpieczeństwa jest z pewnością edukacja. Warto, aby kierowcy mieli świadomość, że przy autostradowej prędkości nawet drobne błędy za kierownicą mogą skończyć się tragicznie. Niestety, rokrocznie do największej liczby wypadków dochodzi z tych samych powodów – mówi Karolina Tworzydło, dyrektor Departamentu Strategii Marketingowej i Komunikacji Compensy, organizatora kampanii edukacyjnej Bezpieczna Autostrada.

Zdaniem ekspertki warto znać statystyki wypadków i ich przyczyny, ale też mieć świadomość, co dzieje się w aucie w momencie wypadku.

– Samo mówienie o zagrożeniach jest ważne, ale nie przemawia do wyobraźni wszystkich kierowców. Dlatego podczas tegorocznej kampanii Bezpieczna Autostrada umożliwiamy uczestnikom korzystanie z symulatora dachowania i zderzeń. To oczywiście tylko namiastka prawdziwego wypadku, ale dla wielu osób wystarczająca, aby zmienić swoje podejście do ryzykownej jazdy – zauważa Karolina Tworzydło.

Tegoroczna edycja kampanii społecznej Bezpieczna Autostrada jest czwartą organizowaną przez Compensę przy współudziale CBRD. Podstawowym celem akcji jest rozpowszechnienie wiedzy z zakresu bezpiecznego poruszania się po autostradach i trasach szybkiego ruchu oraz udzielania pierwszej pomocy w razie wypadku. W tym roku akcja obejmuje także edukację zdrowotną. Ma ona na celu zwiększenie świadomości kierowców, jak stan zdrowia osoby prowadzącej pojazd wpływa na bezpieczeństwo jazdy.

W tej edycji kampanii zaplanowano 16 pikników rodzinnych w różnych miastach Polski, m.in. w Olsztynie, Elblągu, Ustce, Trzciance, Toruniu czy Szczecinku. W ramach wydarzeń, oprócz organizacji szkoleń z zakresu pierwszej pomocy, Compensa przekazuje władzom miast defibrylatory AED, których użycie może uratować życie w razie nagłego zatrzymania krążenia. 

(AM, źródło: ERGO Hestia, PZU, Brandscope)

Europ Assistance: Holiday Barometer 2022, czyli wakacyjne plany Polaków

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z najnowszego badania Holiday Barometer zrealizowanego przez IPSOS w 15 krajach świata na zlecenie Europ Assistance wynika, że 2/3 ankietowanych z Polski ma już sprecyzowane plany na wakacje 2022 r. Respondenci zamierzają na nie wydać średnio 4499 zł i odpoczywać blisko 2 tygodnie.

Polacy chcą podróżować jak nigdy wcześniej

W stosunku do zeszłorocznej edycji badania o 15% spadł odsetek ankietowanych, którzy obawiają się wpływu pandemii na ich plany podróżne (38%). Polska znalazła się również na pierwszym miejscu wśród wszystkich badanych krajów, jeśli chodzi o optymizm związany z podróżowaniem. 41% badanych uważa, że już teraz jest możliwe „normalne” podróżowanie, bez konieczności noszenia maseczek i robienia testów. Jest to wzrost o 34 punkty procentowe względem 2021 r., kiedy tylko 7% było tego zdania. Pomimo wzrostu cen i wysokiej inflacji, która jak twierdzą badani z Polski, wpływa na ich entuzjazm do podróżowania (79%), aż 70% deklaruje radość i podekscytowanie z możliwości podróżowania w tym roku.

2/3 polskich respondentów ma w tym roku plany urlopowe. 50% będzie wypoczywało w kraju. Z kolei ci, którzy planują wakacje za granicą (40%), najchętniej wybierają Włochy (7%), Chorwację (6%), Hiszpanię (6%) czy Grecję (5%). 6% wskazało, że miejscem docelowym ich tegorocznej podróży jest Azja.

Podczas wakacji najwięcej osób spędzi urlop nad morzem (57%), w góry pojedzie 37% badanych, 28% wybierze wycieczkę objazdową, a 21% uda się na krótki wyjazd, typu city break. 36% badanych z Polski wybiera wypoczynek dwutygodniowy, a 32% planuje przynajmniej tydzień wakacji. Trzytygodniowy urlop spędzi 12% respondentów, natomiast 7% pozwoli sobie na wyjazd, który będzie trwał 4 tygodnie bądź dłużej.

Według polskich respondentów wymarzony urlop to taki, na którym można beztrosko odpoczywać (55%), podróżować z rodziną lub przyjaciółmi (52%) czy poznawać nowe kultury (38%).

85% badanych z naszego kraju wyjedzie na wakacje z rodziną i przyjaciółmi, w szczególności z partnerem (64%) czy z dziećmi (38%). Na podróż z przyjaciółmi zdecyduje się 21% ankietowanych, a 9% spędzi tegoroczne wakacje samotnie.

59% badanych pojedzie na wypoczynek samochodem, 27% wybierze samolot, a do pociągu wsiądzie 18% urlopowiczów.  Szukając zakwaterowania, 50% wybierze hotel. Kwaterę prywatną planuje wynająć 23% badanych, a u znajomych zatrzyma się 22% ankietowanych. Z kolei 17% respondentów zdecyduje się na zakwaterowanie typu bed&breakfast.

Badani zadeklarowali, że w tym roku planują przeznaczyć na wyjazd wakacyjny średnio 4499,96 zł. Jest to o 385,76 zł więcej niż w poprzednim roku. 51% przyznało, że ich budżet na letni wyjazd jest większy niż rok temu a 19% powiedziało, że niższy. 25% badanych, którzy przyznali, że w tym roku nie pojadą na wakacje, wskazali na czynniki ekonomiczne. 45% z nich nie może sobie pozwolić na wyjazd, a 44% chce zaoszczędzić pieniądze.

Ubezpieczenie turystyczne na wyjazd

Jedna trzecia badanych potwierdziła, że sytuacja związana z pandemią zachęciła ich do wykupowania lepszego ubezpieczenia podróżnego. To o 17% wiecej niż w 2021 r. 50% deklaruje chęć wykupienia ubezpieczenia turystycznego na kolejną podróż. 25% zawrze umowę ubezpieczenia bezpośrednio w towarzystwie ubezpieczeń, natomiast 21% w biurze podróży. 19% skorzysta z usług brokera ubezpieczeniowego. Z kolei 13% decyduje się na zakup polisy online lub bezpośrednio w firmie assistance.

Według badanych dobra polisa turystyczna powinna zawierać zwrot kosztów opieki medycznej i szpitalnej w nagłych wypadkach (79%), ochronę dla bagażu i rzeczy osobistych (73%), OC (72%), opóźnienie lub anulowanie wyjazdu (65%) czy ochronę związaną z zachorowaniem na Covid (64%). Najważniejszym czynnikiem, na który badani zwracają uwagę podczas wyboru polisy turystycznej, jest przystępna cena (35%).

O badaniu:

Badanie online zostało zrealizowane przez IPSOS na zlecenie Europ Assistance w okresie 26.04.2022–16.05.2022 r. we Francji, Belgii, Niemczech, Austrii, Polsce, Portugalii, Hiszpanii, Włoszech, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Czechach, Australii i Tajlandii. W każdym z krajów badanie przeprowadzono na reprezentatywnej próbie. Łącznie wzięło w nim udział 15 tys. osób, w tym 1000 Polaków.

(AM, źródo: Europ Assistance)

18,340FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie