Blog - Strona 917 z 1489 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 917

Trasti oferuje płatność składki w nieoprocentowanych ratach

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Insurtech Trasti, który sprzedaje na polskim rynku OC, NNW i assistance słoweńskiego Zavarovalnica Triglav, udostępnił możliwość opłacenia składki w 12 nieoprocentowanych ratach. Z oferty mogą skorzystać klienci mubi.pl oraz multiagencji Diamond Finance – dowiedział się cashless.pl.

Cały proces zawierania umów realizowany jest drogą online oraz SMS. Trasti oferuje płatności ratalne we współpracy z Wongą. Obecnie z oferty mogą korzystać klienci multiagencji Diamond Finance, w której prowadzone były testy nowej usługi oraz porównywarki Mubi. W przyszłości płatności ratalne Trasti mają zostać udostępnione u innych dystrybutorów.

Więcej:

cashless.pl z 10 lutego, Ida Krzemińska-Albrycht „Trasti rozkłada płatność za składkę na 12 rat 0 proc. Z oferty mogą skorzystać klienci Diamond Finance oraz korzystający z porównywarki Mubi”:

https://www.cashless.pl/11352-trasti-raty-0-proc-mubi

(AM, źródło: cashless.pl)

Ruch pojazdu chwilowo unieruchomionego

0
Kamil Sztorc

Choć dla większości posiadaczy pojazdów mechanicznych zakres ubezpieczenia OC wydaje się oczywisty, to przy zgłębieniu tego zagadnienia okaże się, że ten zakres może być znacznie szerszy, niż przypuszczali, w zależności od okoliczności faktycznych konkretnej sprawy.

Punktem wyjścia rozważań musi być norma art. 34 ustęp 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK: z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia.

Dodatkowo w tym miejscu wskazać należy na rozszerzenie zakresu odpowiedzialności poprzez doprecyzowanie znaczenia: ruchem tego pojazdu szkodę jest ustęp 2 przywołanego artykułu 34, w którym wskazano, że szkodą powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego (o którym mowa w ustępie 1) jest także szkoda powstała podczas:

1. wsiadania do pojazdu mechanicznego lub wysiadania z niego;
2. bezpośredniego załadowywania lub rozładowywania pojazdu mechanicznego;
3. zatrzymania lub postoju pojazdu mechanicznego

i w związku z tymi działaniami.

Zdecydowanie największe wątpliwości budzi tutaj kwestia „zatrzymania” lub „postoju” pojazdu mechanicznego w kontekście pozostawania w ruchu, a zatem kwestia wsiadania, wysiadania, załadunku i rozładunku pojazdu mechanicznego nie będzie przedmiotem niniejszego opracowania.

Jednocześnie wyjaśnienia wymaga, że choć brak jest prawnej definicji „zatrzymania” czy „postoju”, to doktryna uznaje za zatrzymanie – chwilowe unieruchomienie pojazdu, a postój rozumiany jest jako chwilowe unieruchomienie pojazdu bez opuszczania jego wnętrza. Rozróżnienie to ma jednak marginalne znaczenie dla samego przepisu i niniejszego artykułu.

Rozpoczęcie ruchu pojazdu i jego ustanie

Przyjmuje się, że za moment rozpoczęcia ruchu pojazdu, w znaczeniu przywołanego artykułu, uznać należy chwilę uruchomienia silnika. Zdecydowanie większe wątpliwości budzi jednak moment zakończenia owego ruchu. Zwłaszcza jeżeli mowa o sytuacji, w której wyłączenie z ruchu nie ma charakteru trwałego, ale jedynie czasowy, lub gdy ma ono charakter nieplanowany.

Proste założenie, że za moment ten, niejako per analogiam,uznać należy moment wyłączenia silnika, byłoby zbytnim uproszczeniem zagadnienia, co znajduje potwierdzenie w doktrynie i orzecznictwie.

Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na różne sytuacje:

  1. awaria pojazdu;
  2. ruch pojazdu z wyłączonym silnikiem;
  3. zatrzymanie i postój pojazdu.

Obecne brzmienie przepisu art. 34 ustęp 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK (po nowelizacji wprowadzonej 11 lutego 2012 r.) nie obejmuje uznaniem za pozostający w związku z ruchem pojazdu garażowania takiego pojazdu, które wcześniej było wskazane w pkt. 3 tej normy, obok zatrzymania i parkowania pojazdu, jako dające podstawę do uznania, że do szkody doszło podczas ruchu pojazdu i w związku z tym ruchem.

Awaria pojazdu i wyłączenie silnika

W pierwszej kolejności, za poglądem doktryny, ruch pojazdu (w rozumieniu ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK) może następować też w momencie, w którym silnik nie pracuje, a ruch następuje na zasadzie bezwładnościowej, czy też sytuacja, w której nastąpiła (w trakcie odbywania podróży) awaria silnika, skutkująca unieruchomieniem pojazdu, przy czym tutaj należałoby uwzględnić dodatkowy census czasowy pomiędzy momentem unieruchomienia a postojem – zatrzymaniem pojazdu (na przywołanie zasługuje wyrok Sądu Najwyższego z 4 marca 1958 roku, 1 CR 154/56, w którym SN uznał, że w sytuacji, w której doszło do zderzenia pociągu z unieruchomionym wskutek awarii motoru ciągnikiem, nie ma znaczenia awaria tego pojazdu, albowiem SN uznał, że ciągnik był w ruchu w każdym czasie od chwili uruchomienia motoru do momentu, kiedy jazda, wskutek osiągnięcia miejsca przeznaczenia lub planowej przerwy drogi, zostałaby zakończona).

Zatem jak można by przyjąć, nie samo zatrzymanie pojazdu, awaria czy wyłączenie silnika (na skutek jego unieruchomienia), ale osiągnięcie celu podróży winno być wyznacznikiem momentu, w jakim należy uznać, że pojazd już nie pozostaje w ruchu.

Choć z drugiej strony nie jest pojazdem w ruchu pojazd z wyłączonym silnikiem ciągnięty przez ludzi, zwierzę lub inny pojazd (tak czytamy w komentarzu do ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych pod redakcją Doroty Maśniak).

Jak wskazał natomiast Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 9 marca 2020 r. (I ACa 826/19), sam defekt pojazdu, czyniący niezdatnym go do ruchu, powoduje, że zasadne jest uznanie go za pojazd niepozostający w ruchu (w rozumieniu ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK) dopiero po jego odholowaniu do bazy remontowej, przyjmując założenie zdroworozsądkowe, tj.: Samochód pozostawiony na szosie stwarza bowiem niebezpieczeństwo dla innych użytkowników i dlatego musi być uważany za będący w ruchu.

Zatem nawet unieruchomiony wskutek awarii pojazd może być uznany za pozostający w ruchu w rozumieniu przepisów ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK.

Zatrzymanie i postój pojazdu

Zgodnie z dominującym poglądem orzeczniczym, wyłączenie z ruchu powodujące ustanie ruchu tego pojazdu (w rozumieniu ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych) następuje wyłącznie w sytuacji, w której osiągnięto cel podróży, tj. postój ma charakter „trwały”, a nie jedynie czasowy. Tym samym, nawet w przypadku zatrzymania czy postoju pojazdu, związanego z przerwą w podróży, nie dojdzie do przerwania ruchu pojazdu w rozumieniu przepisów ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 9 marca 2020 r. (I ACa 826/19) wskazał, że krótkotrwały postój pojazdu w trakcie trasy w zatoczce parkingowej, w celu sprawdzenia go, z zamiarem kontynuowania jazdy, przy włączonym silniku czy nagłe opadnięcie pojazdu w trakcie sprawdzania przydatności go do dalszej jazdy (w trakcie krótkotrwałego postoju) powoduje możliwość zakwalifikowania pojazdu jako pozostającego w ruchu. Tym samym nie samo zatrzymanie (z zamiarem kontynuowania podróży), ale jej zakończenie (wskutek osiągnięcia celu) może wyłączać pojazd z ruchu w rozumieniu ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK.

Wytyczna, a nie obligatoryjna kwalifikacja

Na zakończenie warto wskazać jednak na pewnego rodzaju pułapkę w zbytnim spłycaniu tematu kwalifikacji zatrzymania czy postoju pojazdu, w kontekście uznania, że pojazd znajduje się w ruchu lub też poza nim.

Wątpliwość ta płynie przede wszystkim z treści wyroku Sądu Najwyższego z 22 maja 2019 r. (II CSK 165/18), który uznał, że wyliczenie zawarte w artykule 34 ustęp 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK nie rozstrzyga samo w sobie o podstawie odpowiedzialności posiadacza lub kierującego (w związku z pozostawaniem pojazdu w ruchu lub też nie), ale jedynie stanowi przedmiotowe określenie przypadków, w których w rachubę wchodzi odpowiedzialność ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia OC.

Podobnie stwierdził Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 9 marca 2020 r. (I ACa 826/19), uznając, że wykładnia ruchu w rozumieniu przepisów prawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK powinna nastąpić z uwzględnieniem definicji ruchu w znaczeniu nadanym przez art. 435 k.c. i jako taki: Aktualizuje się to zawsze wtedy, gdy mechaniczny środek komunikacji stanowi potencjalne źródło niebezpieczeństwa związanego z tym, że jest napędzany przy użyciu sił przyrody.

Tym samym, samo mechaniczne porównywanie enumeratywnego wyliczenia przypadków, o których mowa w artykule 34 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK, pod konkretny stan faktyczny może być mylące, a to z uwagi na wskazane w ostatniej części niniejszego artykułu wywody sądów, które mają tendencje do rozszerzającej wykładni wskazanego przepisu, skutkujące objęciem odpowiedzialnością ubezpieczycieli posiadaczy pojazdów mechanicznych OC możliwie wielu zdarzeń szkodzących.

Kamil Sztorc
radca prawny

PKO Ubezpieczenia wdrożyło rozwiązania Veeam do ochrony danych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PKO Ubezpieczenia zaimplementowała zarekomendowane przez BizTech Konsulting rozwiązania ochrony danych, bazujące na Veeam Availability Suite. Spełniają one wszelkie obecne potrzeby firmy z zakresu ochrony danych z uwzględnieniem wzrostu potrzeb w miarę planowanego znacznego rozwoju firmy.

– Jednym z istotnych powodów wyboru tego rozwiązania był przejrzysty model licencjonowania i kalkulator umożliwiający błyskawiczne samodzielne obliczenie kosztów różnych wariantów rozwoju systemu w miarę rosnących potrzeb rozwijającej się firmy – powiedział Andrzej Snopek, Specjalista ds. Sprzedaży IT  BizTech Konsulting. – Najważniejsze jednak były aspekty techniczne, m.in. wbudowana możliwość automatyzacji poszczególnych procedur, np. backupu, i wykonywania ich bez zakłócania pracy całego systemu ani przerywania obsługi klientów – dodał.

Implementacja rozwiązania opartego na Veeam Availability Suite pozwoliła PKO Ubezpieczenia wyeliminować konieczność przeprowadzania planowanych przestojów w celu utworzenia kopii zapasowej danych, zwiększyć dostępność kluczowych systemów, zaoszczędzić 15% czasu zespołu zajmującego się rozbudową infrastruktury oraz zapewnić 10% oszczędności kosztów ochrony danych przy jednoczesnym znaczącym zwiększeniu możliwości biznesowych firmy oraz redukcji ryzyka.

(AM, źródło: BizTech Konsulting)

Czy możliwa jest działalność bez składek ZUS i daniny solidarnościowej?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Obowiązujący od 1 stycznia 2022 r. Polski Ład zakłada nowe zasady obliczania składki zdrowotnej. Przedsiębiorcy opodatkowani według skali podatkowej lub podatkiem liniowym zapłacą składkę proporcjonalną do uzyskanego z działalności gospodarczej dochodu, a ryczałtowcy – od osiągniętych przychodów.

Dodatkowo od nowego roku 9% składki zdrowotnej zapłacą zwolnieni z niej dotąd prezesi i członkowie zarządów spółek, pełniący swoje funkcje z powołania. Oznacza to dla nich realną utratę 9% zarobków bądź też wzrost kosztów po stronie spółki, przejmującej na siebie ciężar zrekompensowania tej straty.

Polski Ład pozostawia jednak możliwość prowadzenia działalności w zgodzie z prawem, bez konieczności opłacania składek ZUS – w postaci jednoosobowej spółki komandytowo-akcyjnej. Ta struktura organizacyjna pozwala również nie zapłacić tzw. daniny solidarnościowej.

Jednoosobowa spółka komandytowo-akcyjna

Nic nie stoi na przeszkodzie, by w spółce komandytowo-akcyjnej (dalej również jako „SKA”) funkcję zarówno komplementariusza, jak i akcjonariusza pełniła jednocześnie ta sama osoba fizyczna.

Choć w tej kwestii istnieją rozbieżności interpretacyjne w doktrynie, to należy podzielić stanowisko Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, który w wyroku z 3 czerwca 2013 r., odnosząc się do sytuacji, gdy ten sam podmiot był jednocześnie jedynym komplementariuszem i stuprocentowym akcjonariuszem spółki komandytowo-akcyjnej, orzekł: „…żaden przepis prawny zawarty w systemie prawa obowiązującego nie uniemożliwia powstania spółki SKA w kształcie wyżej opisanym; żaden przepis prawny nie powoduje ex lege wyeliminowania z obrotu prawnego takiej spółki…” (sygn. akt I SA/Gl 1328/12).

Zgodnie bowiem z art. 125 Kodeksu spółek handlowych SKA to spółka osobowa, mająca na celu prowadzenie przedsiębiorstwa pod własną firmą, w której wobec wierzycieli za zobowiązania spółki odpowiada bez ograniczenia co najmniej jeden wspólnik (komplementariusz), a co najmniej jeden wspólnik jest akcjonariuszem.

Spółka powstaje z chwilą wpisania do rejestru, na podstawie sporządzonego w formie aktu notarialnego statutu, podpisanego przez wszystkich komplementariuszy, występujących wówczas w roli założycieli spółki.

Wspólnik jednoosobowej spółki komandytowo-akcyjnej

W art. 6 Ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych definiującym podmioty podlegające obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowemu nie ma mowy o wspólniku spółki komandytowo-akcyjnej. Jak wynika z ust. 1 pkt 5 tego artykułu, ubezpieczeniu podlegają osoby fizyczne, które na terytorium RP są osobami prowadzącymi pozarolniczą działalność oraz osobami z nimi współpracującymi, a w myśl art. 8 ust. 6 pkt 4 i 4a za osobę prowadzącą pozarolniczą działalność uważa się:

  • wspólnika jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz wspólników spółki jawnej, komandytowej lub partnerskiej;
  • akcjonariusza prostej spółki akcyjnej wnoszącego do spółki wkład, którego przedmiotem jest świadczenie pracy lub usług.

Również art. 66 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych nie wymienia wspólnika SKA jako płatnika składki zdrowotnej. Wskazuje on jedynie, że obowiązkowi tego ubezpieczenia podlegają członkowie rad nadzorczych, a od 1 stycznia 2022 r. również osoby powołane do pełnienia funkcji na mocy aktu powołania, które z tego tytułu pobierają wynagrodzenie.

Jednoosobowa spółka komandytowo-akcyjna bez składek ZUS, w tym składki zdrowotnej

Z kolei przepisy k.s.h. jedynie w określonych przypadkach nakazują powołanie rady nadzorczej w spółce komandytowo-akcyjnej. Przepis art. 142 § 1 ustanawia taki obowiązek tylko dla SKA, w których liczba akcjonariuszy przekracza 25 osób.

Wniosek: prowadzący działalność w formie jednoosobowej spółki komandytowo-akcyjnej nie podlega obowiązkowemu ubezpieczaniu społecznemu ani zdrowotnemu. Oczywiście może do tych ubezpieczeń przystąpić dobrowolnie.

Polski Ład, spółka komandytowo-akcyjna a danina solidarnościowa

Przedsiębiorcy działający na podstawie struktury SKA nie zapłacą też daniny solidarnościowej. Spółki komandytowo-akcyjne opodatkowane są na podstawie art. 30a ustawy o PIT, a przepis ten nie został wymieniony w art. 30h tej ustawy jako podstawa ustalania daniny solidarnościowej, którą stanowi 4% nadwyżka ponad 1 mln zł sumy dochodów podlegających opodatkowaniu na zasadach określonych w art. 27 ust. 1, 9 i 9a, art. 30b, art. 30c oraz art. 30f po ich odpowiednim pomniejszeniu.

Opodatkowanie spółki i komplementariusza

Pozbawiona osobowości prawnej spółka komandytowo-akcyjna posiada zdolność prawną, czyli zdolność do nabywania praw i zaciągania zobowiązań, i jest podatnikiem podatku dochodowego od osób prawnych (CIT). Stąd też przy wypłacie zysków z działalności spółki na rzecz wspólników zobowiązana jest do opodatkowania ich:

  • 9% CIT w przypadku tzw. małych podatników (a więc nieprzekraczających 2 mln euro rocznego progu przychodowego) lub
  • 19% CIT w przypadku pozostałych podatników.

Działalność w formie SKA opodatkowana jest dla jej wspólników podwójnie, bowiem wypłacona im dywidenda powoduje po ich stronie konieczność odprowadzenia 19% podatku PIT (jeśli wspólnik jest osobą fizyczną) lub CIT (jeśli jest osobą prawną).

Jednak zgodnie z art. 30a ust. 6a ustawy o PIT zryczałtowany podatek od przychodów uzyskiwanych przez komplementariusza z tytułu udziału w zyskach spółki pomniejsza się o kwotę odpowiadającą iloczynowi procentowego udziału komplementariusza w zysku tej spółki i podatku należnego od dochodu tej spółki.

Oznacza to, że w okresie pięciu kolejnych lat podatkowych (art. 30a ust. 6c) komplementariusz SKA będzie mógł pomniejszyć swój podatek o wyliczoną według ww. zasad kwotę podatku zapłaconego przez spółkę. W konsekwencji może się okazać, że w ogóle nie zapłaci podatku dochodowego od uzyskanej dywidendy.

Opodatkowanie akcjonariusza

Na poziomie opodatkowania akcjonariusza jedynie wspólnik będący płatnikiem CIT mógłby – przy spełnieniu określonych przesłanek – korzystać ze zwolnienia z opodatkowania wypłacanych mu zysków.

Mówiąc o jednoosobowej SKA, w której komplementariuszem i akcjonariuszem jest ta sama osoba fizyczna, wspomniane zwolnienie nie wystąpi. Przesądza o tym przepis art. 5b ust. 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, zaliczający uzyskiwane przez akcjonariusza w SKA przychody do źródła z pozarolniczej działalności gospodarczej, podlegające opodatkowaniu na zasadach ogólnych lub podatkiem liniowym.

Niemniej, zgodnie z art. 147 § 1 k.s.h., komplementariusz oraz akcjonariusz uczestniczą w zysku spółki proporcjonalnie do wniesionych do niej wkładów, chyba że statut stanowi inaczej. Przepis ten nie narzuca więc, w jakich wysokościach wspólnik ma uczestniczyć w podziale zysku w roli komplementariusza, a w jakich w roli akcjonariusza.

Podsumowanie

Prowadzenie działalności w formie jednoosobowej spółki komandytowo-akcyjnej to w nowych warunkach Polskiego Ładu ciekawe rozwiązanie. Brak oskładkowania ZUS, w tym składką zdrowotną, jak i nieobarczenie daniną solidarnościową to korzyści przemawiające za funkcjonowaniem firmy w tej strukturze.

Każdy przypadek powinien być jednak analizowany indywidualnie i odnoszony do konkretnych okoliczności otwierania SKA. Pozwoli to z jednej strony na zminimalizowanie potencjalnego ryzyka, które może wiązać się z przeformułowaniem jednoosobowej działalności gospodarczej w jednoosobową spółkę komandytowo-akcyjną, a z drugiej na wybranie najkorzystniejszej dla siebie formy prowadzenia działalności w nowym porządku podatkowo-prawnym.

Kancelaria Prawna Skarbiec
Specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi.

Nowy system ubezpieczeń rolnych wśród rządowych priorytetów dla wsi

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

10 lutego podczas posiedzenia sejmowej komisji ds. rolnictwa i rozwoju wsi premier Mateusz Morawiecki oraz minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk przedstawili w Sejmie informację na temat Krajowego Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023–2027. Istotną częścią ich wystąpień były kwestie związane z ubezpieczeniami. Prezes Rady Ministrów zaliczył wdrożenie nowego systemu ubezpieczeniowego, który ma chronić rolników m.in. od klęsk wywołanych np. suszą, do priorytetów dla rolnictwa.

Henryk Kowalczyk zwrócił uwagę na kwestie dotyczące definicji aktywnego rolnika.

– Będę proponował bardzo mocne wsparcie dla umów dzierżaw, do ich formalizowania – podkreślił szef resortu rolnictwa. Drugim elementem obok formalizacji umów dzierżawy jest według ministra umowa ubezpieczenia.

– Przy ubezpieczeniach umowa dzierżawy będzie bardzo istotna. Trudno wymagać, żeby właściciel ubezpieczał cudze uprawy – dodał Henryk Kowalczyk.

Z kolei Mateusz Morawiecki wskazał, że ze względu na fakt, iż chcąc ograniczyć wynikające z klęsk żywiołowych utrudnienia w przewidywalności gospodarowania na wsi, rząd wdroży nowy system ubezpieczeniowy dla rolników.

– Przejęliśmy Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych (Pocztowe TUW – AM) i w oparciu o ten system chcemy możliwe szeroko udostępnić ubezpieczenia dla rolników – poinformował premier. Dodał, że będzie się to odbywać „z wydatnym wsparciem Skarbu Państwa”.

Mateusz Morawiecki wskazał, że jeżeli będą lepsze lata, „to przychód, który w Towarzystwie Ubezpieczeń Wzajemnych ma służyć przyszłym latom i rozwojowi rolnictwa, będzie ubezpieczał kolejne lata”.

– Gdyby w tym roku wystąpiła susza, to przynajmniej w takim wymiarze będziemy tutaj wspierać rolników – zadeklarował premier.

(AM, źródło: MRiRW, forsal.pl)

Coraz więcej chętnych na polisy życiowe. Ich ceny mogą pójść w górę

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pandemia zwiększyła świadomość ubezpieczeniową i zainteresowanie ubezpieczeniami na życie. W efekcie tego liczba ubezpieczonych wzrosła. Stawki polis życiowych od początku pandemii podrożały o mniej niż 10%, ale w tym roku spodziewane są większe wzrosty.

Według danych Komisji Nadzoru Finansowego w III kwartale 2021 r. liczba czynnych indywidualnych polis na życie była bliska 9,6 mln. Oznacza to, że w ciągu roku zwiększyła się o 0,5 mln szt.

– W początkowej fazie pandemii liczba zapytań o polisy życiowe wzrosła lawinowo. W szczególności tych zapewniających wypłatę w przypadku zakażenia Covid-19. W przypadku zachorowania, które skutkuje pobytem w szpitalu, większość ubezpieczeń na życie gwarantuje wypłatę świadczenia za każdy dzień hospitalizacji, także z powodu koronawirusa. Kwoty są zróżnicowane, ale może to być nawet 500 zł za jeden dzień. Są jednak wyjątki, bo niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe wyłączają Covid-19 z wypłaty za pobyt w szpitalu – mówi Sandra Kucińska z CUK Ubezpieczenia.

Wzrost zainteresowania polisami życiowymi spowodował, że w pierwszej połowie ubiegłego roku wartość składki zebranej z „życiówek” była, według Polskiej Izby Ubezpieczeń o blisko 1/4 wyższa niż przed rokiem.

– Porównując wysokość składki ubezpieczenia na życie sprzedawanego w sieci CUK Ubezpieczenia w całej Polsce, można powiedzieć, że średnia wysokość składki w 2021 roku wzrosła nieznacznie. Od stycznia do maja ubiegłego roku wzrosty były rzędu 2–3% r/r. W dalszej części roku było to już nieco więcej (od 0,3% w kwietniu do 17,4% w czerwcu), ale w grudniu minionego roku za polisy życiowe nasi klienci płacili nawet mniej niż w grudniu 2020 r. Wzrosty kosztów tylko w trzech miesiącach były wyższe niż 10% – mówi Sandra Kucińska.

Wysoka śmiertelność spowoduje jednak, że zdaniem multiagencji składki polis życiowych w tym roku pójdą w górę. Wyższe są bowiem wypłaty świadczeń – według danych PIU już w drugiej połowie 2021 roku poszły one w górę o 26,5%. CUK jest przekonane, że tempo podnoszenia stawek będzie nierównomierne u różnych ubezpieczycieli.

(AM, źródło: Brandscope)

Talanx zarobił miliard euro o rok wcześniej, niż oczekiwał

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Talanx poinformował, że według nieaudytowanych danych jego zysk netto za rok 2021 przekroczył po raz pierwszy granicę 1 miliarda euro. Stało się tak pomimo historycznie wysokich kosztów roszczeń netto. Oznacza to, że Talanx osiągnął wynik na rok przed prognozowanym w 2018 r. terminem.

Dochód netto grupy wzrósł o 50%, do 1,01 mld euro. Jednocześnie przypis składki brutto ubezpieczyciela poszedł w górę o 10,7%, do poziomu 45,5 mld euro, a zysk operacyjny w 2021 r. zwiększył się o 46%, do 2,45 mld euro.

Zarząd Talanx spodziewa się, że dochód netto grupy w 2022 r. ponownie wzrośnie i będzie mieścił się w przedziale 1,05–1,15 mld euro. Ubezpieczyciel opublikuje ostateczne kluczowe dane finansowe i pełne skonsolidowane sprawozdanie finansowe 14 marca.

(AM, źródlo: xprimm)

Przychody Aon wzrosły o jedną dziesiątą

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Aon uzyskał czteroprocentowy wzrost przychodów w ostatnim kwartale 2021 r., dzięki czemu osiągnęły one poziom 3,08 mld dolarów. Natomiast przychody w skali roku wzrosły o 10%, do 12,19 mld USD. To zasługa dwucyfrowych wzrostów w Pionie Ryzyka Komercyjnego i Reasekuracji.

– W czwartym kwartale nasi koledzy osiągnęli 10% organiczny wzrost przychodów, przyczyniając się do całorocznego organicznego wzrostu przychodów o 9%, wzrostu marży o 160 punktów bazowych i wzrostu EPS o 22% – powiedział Greg Case, dyrektor generalny Aon.

Dochód netto przypadający akcjonariuszom Aon wyniósł 1255 mln USD. To o 34% mniej niż rok wcześniej, tj. 1969 mln USD. Dochód netto na akcję, skorygowany o niektóre pozycje, wzrósł o 22% r/r, do 12 USD.

Całkowite koszty operacyjne w czwartym kwartale spadły o 6% r/r, do 2,1 mld USD. Był to w głównej mierze efekt 200 mln USD pozytywnego wpływu zmiany struktury kosztów uznaniowych w ciągu roku, 64 mln USD spadku kosztów związanych ze zbyciem, bez przejęć, 44 mln USD spadku kosztów transakcji oraz 12 mln USD korzystnego wpływu z przeliczenia walut obcych, częściowo skompensowanych przez wzrost kosztów związany z 10% organicznym wzrostem przychodów i inwestycjami we wzrost długoterminowy.

(AM, źródlo: xprimm)

PZU Lab i SGSP przeszkolą z bezpieczeństwa pożarowego budynków produkcyjno-magazynowych

0

17 lutego rusza tegoroczna odsłona „Piramidy Kompetencji” – cyklu szkoleń organizowanych przez PZU Lab we współpracy ze Szkołą Główną Służby Pożarniczej. Spotkania w ramach tego przedsięwzięcia będą poświęcone zagadnieniom związanym z bezpieczeństwem i zarządzaniem ryzykiem przedsiębiorstw. Patronem medialnym cyklu szkoleń jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.

Pierwsze z pięciu szkoleń, jakie odbędą się w pierwszej połowie obecnego roku, zatytułowane „Bezpieczeństwo pożarowe budynków produkcyjno-magazynowych” odbędzie się 17 lutego w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie przy ul. Słowackiego 52/54.

Zagadnienia poruszane podczas spotkania zostały podzielone na pięć bloków tematycznych. W ramach pierwszego z nich – „Podstawowe definicje z zakresu bezpieczeństwa pożarowego budynków produkcyjno-magazynowych” – przedstawione zostaną następujące kwestie:

  • Gęstość obciążenia ogniowego, odporność pożarowa budynków.
  • Pomieszczenie zagrożone wybuchem, strefa zagrożenia wybuchem i konsekwencje wyznaczenia tych stref / pomieszczeń.
  • Instrukcja Bezpieczeństwa Pożarowego – wymagania prawne, typowa zawartość, typowa zawartość niepożądana, przykłady realizacji.
  • ATEX – dyrektywa i rozporządzenia wprowadzające, obowiązkowa zawartość dokumentu zabezpieczenia przed wybuchem, koncepcja ochrony przed wybuchem, typowe błędy w zabezpieczeniu przykładowych zakładów.

Podczas bloku nr 2 zatytułowanego „Rodzaje zabezpieczeń przeciwpożarowych i ich rola” prowadzący omówią takie zagadnienia, jak:

  • Zabezpieczenia przeciwpożarowe bierne i czynne w budynkach produkcyjno-magazynowych.
  • Zabezpieczenia przed wybuchem: systemy detekcyjne, wentylacja awaryjna, redukowanie ciśnienia wybuchu (odciążanie wybuchu, systemy gaśnicze HRD, deflektory, bezpłomieniowe odciążanie wybuchu), ograniczenie zapylenia, kontrola źródeł zapłonu itp.
  • Minimalne wymagania przepisów dotyczące zabezpieczeń przeciwpożarowych na przykładzie obiektu produkcyjno-magazynowego.

Podczas trzeciego bloku pt. „Audyt dla celów ubezpieczeniowych” mowa będzie o:

  • zakresie audytu dla celów ubezpieczeniowych;
  • spotykanych nieprawidłowościach w budynkach produkcyjno-magazynowych;
  • „dobrych praktykach” inżynierów ryzyka w zakresie bezpieczeństwa prowadzonej działalności produkcyjnej/magazynowej.

W czwartym bloku „Lekcje z historii na przykładzie szkód pożarowych” prowadzący przeprowadzą analizę wybranych zdarzeń szkodowych w budynkach produkcyjno-magazynowych z omówieniem przyczyn i konsekwencji.

Na koniec przedstawione zostaną zagadnienia prawne i ubezpieczeniowe, takie jak odpowiedzialność i obowiązki właściciela, zarządcy i użytkownika w zakresie bezpieczeństwa w budynkach produkcyjno-magazynowych. Prowadzący przedstawią też studium przypadku wyłączeń odpowiedzialności ubezpieczyciela.

Szkolenie poprowadzą: Maciej Wróbel, PZU Lab, radca prawny, Dariusz Baranowski, SGSP, dr inż. Szymon Ptak, SGSP.

Szkolenia „Piramida Kompetencji” skierowane są przede wszystkim do brokerów ubezpieczeniowych, ale też do specjalistów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo pożarowe i wybuchowe w zakładach przemysłowych, agentów ubezpieczeniowych, rzeczoznawców, projektantów i architektów oraz innych zainteresowanych, którzy chcą poznać dobre praktyki w zarządzaniu ryzykiem i bezpieczeństwem w zakładach przemysłowych.

Koszt uczestnictwa w szkoleniu wynosi: 1 tys. zł + VAT.

Więcej informacji: Beata Gliszczyńska, @: bgliszczynska@pzu.pl, tel.: 666 886 971.

Kolejne szkolenia w ramach „Piramidy Kompetencji” odbędą się 17 marca, 7 kwietnia, 19 maja i 9 czerwca. O tematyce omawianej podczas szkoleń „GU” będzie informować na bieżąco.

(AM, źródło: PZU)

Wyłudzili 18 mln zł nienależnych prowizji, teraz staną przed sądem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach zakończyli śledztwo przeciwko członkom zorganizowanej grupy przestępczej, która dokonała szeregu oszustw na szkodę ubezpieczycieli. Do sądu trafił już skierowany przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach akt oskarżenia przeciwko podejrzanym.

Sprawa dotyczy wyłudzenia ponad 18 mln zł z tytułu prowizji. 15 członków grupy przestępczej z województw śląskiego i dolnośląskiego od kwietnia 2014 r. do listopada 2015 r. pośredniczyło przy zawieraniu umów ubezpieczenia na życie powiązanych z programem oszczędnościowym, oferując bardzo korzystne warunki. Ci, którzy podpisali wnioski ubezpieczeniowe, byli przekonywani, że oferowane polisy są produktami darmowymi i mogą bez żadnych konsekwencji zrezygnować z umowy. Aby skorzystać z „promocji”, musieli zachęcić następne osoby do przystąpienia do ubezpieczenia.

Oszuści sami opłacali pierwsze składki, a zakład ubezpieczeń po otrzymaniu pierwszej raty składki wypłacał prowizję. Część z umów była fikcyjna. Przy ich wystawianiu podejrzani posługiwali się personaliami osób, których dane pozyskiwali z innych towarzystw. Oferowali również drobne kwoty za samo podpisanie ubezpieczenia, jednocześnie zawyżając we wnioskach dane o osiąganych dochodach, aby móc wyłudzić wyższe prowizje. Kwoty miesięcznych składek wynosiły od kilkuset do kilku tys. zł, co pozwalało oszustom jednorazowo wyłudzić prowizję w wysokości kilkunastu tys. zł. Zdarzało się również, że jedna osoba widniała na kilku umowach. Podejrzani zawarli w sumie blisko 1500 fikcyjnych umów, za które otrzymali ponad 18 mln zł.

Prokuratura skierowała już do sądu akt oskarżenia przeciwko 15 osobom, którym zarzucono popełnienie łącznie 52 zarzutów o udział w grupach przestępczych oraz popełnienie przestępstw – oszustw na szkodę towarzystw ubezpieczeń. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

18,346FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie