Ubezpieczenia powinny zapewniać ochronę i poczucie bezpieczeństwa, a nie być skomplikowane. Dlatego ERGO Hestia ponad rok temu wprowadziła system, który miał łączyć wysoką jakość oferowanych ubezpieczeń na życie oraz ułatwić pośrednikom ich obsługę. Czy to się udało?
Ponad 3 razy więcej – o tyle po wprowadzeniu Syriusza zwiększyła się liczba agencji, które sprzedają polisy na życie – z 400 w roku poprzednim do ponad 1400. To pokazuje, jak bardzo agenci potrzebowali systemu, który ułatwiłby sprzedaż tych produktów.
Możliwość, jakiej wcześniej nie było
Liczb, które robią wrażenie, jest znacznie więcej. W erze Syriusza po roku ERGO Hestia zdobyła tylu klientów „życiowych”, ilu wcześniej gromadziła przez… 5 lat. Średnia składka zwiększyła się natomiast o 10%.
– System Syriusz umożliwia sprzedaż ubezpieczeń grupowych w sposób bardzo przystępny i intuicyjny. Cały proces został maksymalnie uproszczony. Takiej możliwości na naszym rynku wcześniej nie było. Z perspektywy pośrednika sprzedaż ubezpieczeń na życie jest mało przewidywalna, a przez to – mniej pewna. Dzięki takim systemom jak Syriusz to właśnie agent jest panem sytuacji, może samodzielnie prowadzić proces od początku do końca. W efekcie mamy wyraźne przyspieszenie sprzedaży – wyjaśnia Tomasz Maliński, zastępca dyrektora w Departamencie Ubezpieczeń na Życie ERGO Hestii.
Rozwój systemu
Dobre liczby, które przemawiały za słusznością wprowadzenia Syriusza, zaowocowały rozwojem systemu. W ostatnim czasie został on wyraźnie rozbudowany. Oferta Grupy Otwartej została rozszerzona o Medical Assistance i MediPlan. Ponadto wszystkie warianty są teraz dostępne dla osób do ukończenia 66. roku życia, więc do Grupy Otwartej może przystąpić jeszcze więcej osób. Co ważne, w tym wypadku niezależnie od wieku, ceny się nie zmieniają.
Ciekawym rozwiązaniem jest szybkie rozpoczęcie okresu ochrony. Zazwyczaj na działanie ubezpieczenia trzeba czekać do początku następnego miesiąca. Tymczasem dzięki Syriuszowi klient w Grupie Otwartej może cieszyć się ubezpieczeniem już następnego dnia po przystąpieniu, a płaci – tak jak do tej pory – dopiero na koniec miesiąca.
– Pomysły na zmiany nie wzięły się znikąd – to dowód na to, że słuchamy pośredników i działamy, by jak najbardziej ułatwić im pracę. To właśnie agenci zwracali uwagę na elementy, które w Syriuszu można było jeszcze bardziej udoskonalić – podkreśla Aleksandra Brodowska, menedżer projektu w Departamencie Ubezpieczeń na Życie ERGO Hestii.
– Jesteśmy drugim towarzystwem i liderem technologii na rynku ubezpieczeń majątkowych. Dlatego zdobyliśmy niezbędne doświadczenie, by sprawnie wprowadzić Syriusza. Dobrze wiemy, czego brakuje pośrednikowi, żeby zaczął sprzedawać ubezpieczenia życiowe. Mówiąc najprościej – agent potrzebował, żeby procesy sprzedaży „życiówek” przypominały te z ubezpieczeń majątkowych. Dzięki temu może wejść na znany grunt bez konieczności wprowadzania nowych procedur. Ten system to kolejny dowód na to, jak świetnie technologia może wspierać biznes – dodaje Tomasz Maliński.