Rankomat o karach za wykroczenia drogowe

0
468

Utrata samochodu wartego 2,4 mln euro albo 650 tys. euro mandatu za przekroczenie prędkości. Niektóre europejskie kraje surowo traktują piratów drogowych. Polska jest jednym z najłagodniejszych, jeśli chodzi o kary za drogowe ekscesy – wynika z analizy zestawienia przygotowanego przez Zutobi Drivers Ed, przeprowadzonej przez ekspertów Rankomat.

Z zestawienia wynika, że Polska znajduje się w czołowej piątce najłagodniejszych krajów w Europie, jeśli chodzi o kary za wykroczenia drogowe. W naszym kraju obowiązują stosunkowo niskie kary za przekroczenie prędkości, mamy najwyższy w Europie limit prędkości na autostradach i umiarkowaną liczbę fotoradarów. Jedynie jazda pod wpływem alkoholu i brak OC mogą słono kosztować kierowców.

Najwyższy mandat w Polsce to obecnie 500 zł. Za wyjątkowo niebezpieczne lub tragiczne w skutkach zdarzenie sąd może dodatkowo ukarać pirata drogowego wysoką grzywną, odebraniem uprawnień do kierowania pojazdem lub nawet więzieniem.

W niektórych krajach mandaty są proporcjonalne do zarobków, w innych można stracić auto.

Najsurowszym krajem wobec piratów drogowych jest Norwegia. Za przekroczenie prędkości na autostradzie grozi minimalna kara 711 euro, za przejazd na czerwonym świetle 756 euro, a za jazdę w stanie nietrzeźwości – 5783 euro. Do 0,5‰ zawartości alkoholu we krwi skończy się grzywną. Powyżej tej wartości do 1‰ oprócz wysokiej grzywny kierowca zostanie skazany na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. Zawartość alkoholu we krwi ponad 1‰ to gwarantowana kara więzienia.

Najwyższe mandaty są w Finlandii i Szwajcarii, gdzie taryfikator uzależnia mandaty od zarobków. W Szwajcarii mandat jest proporcjonalny do zarobków i rozmiarów wykroczenia. Z kolei w Finlandii, jeśli kierowca nie przekroczy prędkości o więcej niż 20 km/h, urząd nie weźmie jego zarobków pod uwagę.

Kary pieniężne oparte na zarobkach występują także w Wielkiej Brytanii i Norwegii. Brytyjskie służby drogowe mogą wyliczyć karę od 25% do 175% tygodniówki. Za wyjątkowo wysokie przekroczenie prędkości można trafić do więzienia.

Są jeszcze kraje, z których za wykroczenia na drodze wraca się do domu autobusem. W Europie można stracić samochód w Szwajcarii, Danii, Francji, w Holandii oraz na Słowacji.

Przekroczenie prędkości i jazda po alkoholu to nie jedyne wykroczenia, które mogą słono kosztować kierowców. W Rosji kamerka samochodowa to obowiązek, ale już w Austrii za jej posiadanie można dostać 10 tys. euro mandatu. Jest to zakazane także w Szwajcarii, Słowacji, Norwegii i we Francji. Za picie przed jazdą najsurowiej karzą Hiszpanie. Jazda po spożyciu alkoholu może kosztować nawet 70 tys. euro.

Najmniej dotkliwe kary za drogowe ekscesy spotyka się w Albanii. Ten kraj ma jedne z najniższych mandatów za przekroczenie prędkości i najniższe kary za przejechanie na czerwonym świetle oraz używanie telefonu podczas jazdy. Na drugim miejscu uplasowała się Łotwa z równie niskimi karami. Trzeba jednak mieć na uwadze, że na łotewskich autostradach można jechać maksymalnie 90 km/h.

Czesi najbardziej liberalnie podchodzą do kwestii prowadzenia pojazdu po alkoholu. Za to grozi mandat w wysokości 19 euro, czyli ok. 85 zł. Tyle samo płaci się za przekroczenie prędkości. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że podobnie jak na Słowacji, obowiązuje tam zerowy limit alkoholu we krwi za kółkiem. Wśród krajów z najłagodniejszymi przepisami znalazła się również Polska.

Obecnie taryfikator mandatów w Polsce jest ustalony z góry i kara za przekroczenie prędkości nie jest uzależniona od zarobków. Trwają prace nad nowelizacją przepisów, gdzie maksymalna grzywna za wykroczenia drogowe wyniesie 30 tys. zł. Przekroczenie dozwolonego limitu o 30 km/h będzie skutkować karą do 5 tys. zł.

– Wkrótce w Polsce zmieni się taryfikator mandatów. Kary, szczególnie za przekroczenie dopuszczalnego limitu prędkości i recydywę, wzrosną. Zmiany przybliżą Polskę do Europy, która od lat walczy z piratami drogowymi. Ubezpieczyciele zyskają dostęp do danych z CEPIK oraz historii mandatów i punktów karnych. Dzięki temu piraci drogowi zapłacą wyższe składki za OC – komentuje Daniel Bartosiewicz, ekspert Rankomat.

(AM, źródło: rankomat.pl)