Rewizja oceny ryzyka w geopolitycznych punktach wrzenia

0
376

Ubezpieczyciele zmagający się z rosnącym ryzykiem fizycznych ataków na firmy wskutek wojny lub niepokojów społecznych zastanawiają się nad zakresem takiej ochrony w potencjalnych ogniskach konfliktu.

Ochrona na wypadek przemocy politycznej, jaką firmy mogą uzyskać, ubezpieczając się przed szkodami materialnymi spowodowanymi przez wojnę, ataki terrorystyczne, strajki lub zamieszki, może być nabyta jako samodzielna polisa obok ubezpieczenia majątkowego albo jako część pakietu ryzyka politycznego.

Tymczasem międzynarodowi ubezpieczyciele w większości wycofali się z oferowania takich polis w Ukrainie w następstwie rosyjskiej napaści i znacznie ograniczyli biznes w Izraelu od wybuchu konfliktu z Hamasem – dowiedziała się agencja Reuters od źródeł w branży.

Obecnie ubezpieczyciele rozważają zredukowanie ochrony dla innych regionów postrzeganych jako potencjalnie narażonych na niepokoje, aby uniknąć strat. Chodzi m.in. o Tajwan, co do którego panuje obawa, że zostanie zaatakowany przez Chiny.

– Prawdopodobne jest, że reakcja na Ukrainę i inne konflikty będzie mieć wpływ na inne części świata, w których teraz nie zachodzi sytuacja zagrożenia, ale może zajść w przyszłości, np. na Tajwanie – powiedział Tarique Nageer, doradca ds. ubezpieczeń terroryzmu w Marsh.

Wiele polis ubezpieczenia od przemocy politycznej zawieranych jest na rynku ubezpieczeniowym Lloyd’s, a także przez ubezpieczycieli mających siedziby w USA i na Bermudach. Osobne polisy wojenne są oferowane dla lotnictwa i transportu morskiego.

– W tej chwili nie dostanie się ubezpieczenia wojennego dla Ukrainy. Dla miejsc takich jak Tajwan dostępna pojemność spadła o 50%, jeśli nie więcej – dodał Nageer.

Polisy ubezpieczenia od przemocy politycznej są na ogół roczne, ale ubezpieczyciele mogą podejmować dość nagłe decyzje o ich nieodnawianiu. Niektórzy decydują się na oferowanie miesięcznej ochrony w Izraelu.

AC