W trzecim kwartale obecnego roku globalne stawki ubezpieczeń spadły średnio o 4%. Skala procentowa obniżki była identyczna jak rok wcześniej. To piąta z rzędu kwartalna obniżka po siedmiu latach wzrostów, stanowiąca kontynuację spowalniania trendu wzrostowego, który po raz pierwszy odnotowano w pierwszym kwartale 2021 r. Spadek był konsekwencją splotu trzech czynników: rosnącej konkurencji wśród ubezpieczycieli, korzystnych cen reasekuracji oraz zwiększonego potencjału rynkowego – wynika z najnowszego raportu Global Insurance Market Index, opublikowanego przez Marsh.
Spadki stawek składkowych miały miejsce we wszystkich regionach globalnych. Największe zanotowano w obszarze Pacyfiku (11%), Ameryki Łacińskiej i Karaibów (6%) oraz Wielkiej Brytanii (6%). We wszystkich regionach doszło do spadków stawek w ubezpieczeniach majątkowych, cybernetycznych oraz finansowych i profesjonalnych.
OC rośnie dzięki USA
Autorzy raportu zwracają uwagę, że w ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej miał miejsce wzrost na poziomie 3%, o jeden punkt procentowy niższy niż w II kwartale. Według Marsh był to efekt 8% wzrostu w USA, głównie ze względu na częstotliwość i dotkliwość roszczeń z tytułu OC, z których wiele charakteryzuje się wysokimi (tzw. nuklearnymi) odszkodowaniami przyznawanymi przez ławy przysięgłych. Z kolei stawki w ubezpieczeniach majątkowych spadły globalnie o 8%. Największe obniżki odnotowano w regionie Pacyfiku (14%) oraz w USA i LAC (9%).
Ochrona cyber coraz tańsza
W ubezpieczeniach finansowych i profesjonalnych ceny poszły w dół o 5%. Spadki odnotowano we wszystkich regionach, od 10% w obszarze Pacyfiku do 2% w USA. Natomiast w ubezpieczeniach cybernetycznych doszło do globalnego spadku na poziomie 6%, z obniżkami we wszystkich regionach. Największe obniżki miały miejsce w Europie (12%), LAC oraz Wielkiej Brytanii (11%).
– Z wyjątkiem ubezpieczeń od odpowiedzialności cywilnej w USA, klienci korzystają nie tylko z niższych stawek, ale także z możliwości negocjowania lepszych warunków i szerszego zakresu ochrony. Te trendy dotyczące stawek pozostają spójne na rynku charakteryzującym się szeroką dostępnością kapitału. O ile nie nastąpią nieprzewidziane zmiany warunków, spodziewamy się, że te trendy będą się utrzymywać i cieszymy się, że możemy pomóc klientom wykorzystać konkurencyjny rynek ubezpieczeń – powiedział John Donnelly, prezes Global Placement Marsh.
Polska perspektywa
Marcin Zimowski, dyrektor w Pionie Klientów Strategicznych Marsh Polska, podkreśla, że przejście do fazy miękkiego rynku widoczne jest również w naszym kraju. – Wiele procesów negocjacyjnych kończy się obecnie rezultatami korzystnymi dla poszukujących ochrony ubezpieczeniowej. Nie oznacza to jednak, że ubezpieczyciele przestali zwracać uwagę na jakość ryzyka. Beneficjentami obniżek są w znacznej mierze podmioty o dobrym przebiegu szkodowym i przykładające dużą wagę do minimalizacji prawdopodobieństwa oraz wysokości potencjalnych szkód – wyjaśnia.
Z kolei Małgorzata Splett-Kulik, szefowa Praktyki FINPRO i Cyber Marsh w Regionie CEE, prognozuje, że choć w liniach ubezpieczeń finansowych i cyber mamy ciągle do czynienia z fazą miękkiego rynku, to ten pierwszy będzie się powoli stabilizował, a drugi w niej pozostanie.
– Brak ożywienia w produkcyjnej części gospodarki nie wpływa korzystnie na rynek ubezpieczeń należności handlowych, dla którego dodatkowym utrudnieniem są globalne zawirowania w handlu. Obserwujemy dalszy spadek składki, wynikający ze spadku stawek przy stagnacji ubezpieczanego obrotu, przy jednoczesnym wzroście wolumenu i wartości szkód. Wskaźnik szkodowości już w 2024 wyniósł 50%, dlatego należy spodziewać się, że w tym roku może on przekroczyć 60%. W przypadku realizacji takiego scenariusza można spodziewać się, że ubezpieczyciele będą zmuszeni do zaostrzenia oceny i wyceny ryzyka. Obecnie jednak korzystamy z uroków miękkiego rynku – uważa z kolei Marcin Olczak, dyrektor Departamentu Ryzyk Kredytowych Marsh.
(AM, news@gu.com.pl, źródło: Marsh)







