Blog - Strona 1036 z 1489 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1036

Jak zburzyć barierę między tobą a klientem w internecie

0
Źródło zdjęcia:: 123rf.com

Fanpage ustawiony, profil prywatny odpowiednio przygotowany i połączony z fanpage’em. Przechodzimy więc do kroku trzeciego skutecznej marki osobistej w internecie! Najwyższy czas na meritum tych wszystkich działań, czyli… pisanie postów!

Posty to twoje najważniejsze narzędzie kontaktu z potencjalnymi klientami. Dobrze napisany post (nieważne, czy na fanpage’u, czy profilu prywatnym) może od razu przynieść wzrost liczby klientów, zaangażować ich w dyskusję, co zwiększa zasięgi, czy też dać klientowi WARTOŚĆ.

Właśnie dawanie wartości sprawia, że czytający zamieniają się w klientów. Dajemy wiedzę, edukujemy i zwiększamy świadomość, co powoduje, że fan widzi w nas eksperta. Później dajemy mu narzędzie do rozwiązania jego problemów i… już. Prędzej czy później to TY otrzymasz zapytanie o przygotowanie oferty.
Zanim jednak zaczniesz pisać, musisz zrozumieć kilka ważnych zasad w komunikacji z klientem.

Zbuduj personę klienta

Zastanów się, kim jest twój klient. Okej, okej – wiem, że w ubezpieczeniach każdy może być klientem. I o ile na początku może to zadziała, to pisanie o wszystkim do wszystkich z czasem będzie o niczym do nikogo.

Pomyśl, jakie problemy ma twój czytelnik. Co mu przeszkadza w życiu, co chce osiągnąć, nawet co robi po przyjściu z pracy! Dlaczego? Bo wtedy dopasujesz komunikat swoich postów do klienta, a przez to trafisz w jego problemy. I od razu je rozwiążesz doskonale dobraną polisą ubezpieczeniową.

Odpowiadaj na problemy

Z poprzednim punktem łączy się jednocześnie najlepsza inspiracja do twoich kolejnych postów, czyli zajęcie się problemami czytelnika. Jeśli dobrze trafisz w jego problem i od razu podsuniesz rozwiązanie, masz dużo większe szanse na zyskanie klienta niż po prostu wrzucaniem swojej oferty.
Sęk w tym, że często nawet sam klient nie wie, jaki jest jego problem. Zwyczajnie o tym nie myśli – musisz przemyśleć to za niego. Przypomina ci to coś? Właśnie tak skonstruowane są ankiety potrzeb klienta, które są teraz powszechnie używane. Poprzez sprytne posty w mediach społecznościowych, w których niejako pytasz, z jakim problemem zmagają się twoi czytelnicy, możesz później zgromadzić treść do kolejnych wpisów.

Jeśli nie wiesz, od czego zacząć, skorzystaj z darmowego narzędzia Answer The Public. Wystarczy, że wybierzesz odpowiedni kraj i język i wpiszesz np. „ubezpieczenia na życie”. Od razu otrzymasz kilkadziesiąt wyników, o co ludzie pytają w Google. Są to prawdziwe dane, które mogą ci dać punkt zaczepienia, by napisać post czy treść na bloga.

Przemysław Pająk

Ludzie uwielbiają historie

Jednym z najskuteczniejszych rodzajów wpisów są historie. Każdy uwielbia czytać dobrą historię, bo działa to jak książka. Trochę ,,zmusza” do wczucia się w rolę głównego bohatera i zastanowienia się, co by było gdyby.
Możesz opowiedzieć swoją historię, w której przedstawisz sytuację z życia z udziałem ubezpieczenia. W połączeniu z twoim zdjęciem jednocześnie przybliża cię to do czytelnika, który od razu wie, że również korzystasz z ubezpieczeń. Niby sprawa oczywista, ale napisana robi większe wrażenie.
Historie o klientach, którym twoje ubezpieczenia pomogły lub rozwiązały ich problem, wywołują u czytelnika reakcję typu ,,ja też chcę” lub ,,to mogłem być ja”. Kilka takich historii i zyskujesz nowego klienta.

Również opinie zaliczają się po trosze do historii, bo są historiami z happy endem, w których chwali się głównego bohatera – czyli ciebie!

Daj się poznać od ludzkiej strony!

Powiedzmy sobie szczerze – między tobą a fanem na Facebooku czy czytelnikiem bloga, nawet teraz, między mną a tobą – jest bariera. Nie tylko ekran i odległość, ale również bariera emocjonalna. Im bardziej zbliżysz się do czytelnika w swoim poście lub wpisie, tym większą masz szansę, że odbiorca cię polubi i zaufa ci, powierzając swoje bezpieczeństwo.

Dlatego właśnie nie lubię pisać w postach ,,Szanowni Państwo” czy nawet „Wy”. W danej chwili twój wpis czyta może i sporo osób, ale tak naprawdę jesteś 1 na 1 z czytelnikiem. I musisz się do niego zbliżyć właśnie personalnymi zwrotami czy stroną czynną, żeby zbudować jak najmocniejszą więź oraz sprawić, żeby ci zaufał!

Często w burzeniu tych barier pomaga przeplatanie merytorycznych postów czy wpisów takimi zwykłymi – z twojego życia. Niech osoba po drugiej stronie ekranu zobaczy, że jesteś człowiekiem, który ma swoje pasje, problemy, przygody, a nie automatem do pisania treści.

W kolejnym kroku przeczytasz, jak zabrać się do pisania tekstu od strony… projektowania.

Przemysław Pająk
autor bloga Agent w Sieci
specjalista ds. reklam Facebooka w digitalk.pl
agent ubezpieczeniowy od 2011 r.

PKO Ubezpieczenia z blisko 2 mld zł urocznionego przypisu, ale właściciel chce więcej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jan Emeryk Rościszewski, p.o. prezesa PKO BP, zadeklarował, że bank planuje zwiększyć sprzedaż polis dostarczanych przez PKO Ubezpieczenia. Jak podkreślił, uroczniony przypis składki PKO Ubezpieczenia zbliża się do 2 mld zł.

Wcześniej w ramach oferty bancassurance PKO BP sprzedawał polisy powiązane z kredytami, takie jak polisy na życie czy ubezpieczenia od bezrobocia. Obecnie, dzięki elektronicznym kanałom kontaktu z klientami, intensyfikuje sprzedaż polis niepowiązanych z produktami bankowymi – podał „Puls Biznesu” za PAP.

– Zauważyliśmy, że wiele banków południowo-zachodniej Europy wprowadziło takie rozwiązania. Firmy ubezpieczeniowe należące do banków są dzisiaj najszybciej rosnącymi podmiotami prawa ubezpieczeniowego w tych krajach. Dynamika wzrostu tradycyjnych firm ubezpieczeniowych jest kilkakrotnie mniejsza niż tempo wzrostu firm captivowych, które eksplorują bazy danych klientów bankowych i oferują im ubezpieczenia – powiedział Rościszewski.

Zaznaczył, że współpraca z klientami pod kątem oferty ubezpieczeniowej zależy od ich zgody. W przypadku jej otrzymania bank będzie mógł przedstawić klientom ofertę dopasowaną do potrzeb.

– Połączenie scoringu bankowego i scoringu ubezpieczeniowego daje bardzo dobre rezultaty. Dzięki nim jesteśmy w stanie zaoferować klientowi najbardziej dostosowaną, praktycznie szytą na miarę ofertę ubezpieczeniową, i to po bardzo konkurencyjnej cenie – zapewnił Rościszewski.

Więcej:

https://www.pb.pl/rosciszewski-wyniki-p…

(AM, źródło: „Puls Biznesu”, PAP)

Aviva: Technologia inteligentnego domu w ubezpieczeniach

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Aviva sprzedała Neos, dostawcę technologii inteligentnego domu, kończąc udane partnerstwo, które przyczyniło się do modernizacji oferty ubezpieczeń mieszkaniowych i pozwoliło ubezpieczycielowi utrzymać największy udział w rynku w tej linii – 10,5% w 2020 r. Nabywcą Neos został Sky.

Z ankiety Global Data wśród brytyjskich klientów ubezpieczeń wynika, że zaledwie 3,9% badanych słyszało o Neos. Może to stanowić problem marketingowy dla Sky przy sprzedaży produktów dla inteligentnego domu, mimo że Neos był w ostatnich latach liderem innowacji technologii domowej i wprowadził takie produkty jak inteligentne dzwonki do drzwi i wykrywacze przecieków. Ankieta wykazała też, że 25% respondentów, którzy posiadają ubezpieczenie mieszkaniowe, ma inteligentny termometr kontrolowany za pomocą smartfona, a 38,5% może przez smartfon kontrolować oświetlenie w domu. Wydaje się prawdopodobne, że teraz Aviva sama będzie kontynuować technologiczny trend w ubezpieczeniach mieszkaniowych albo poszuka nowego partnera. Większościowy pakiet udziałów w Neos Aviva zakupiła w 2018 r., chociaż partnerstwo zostało zawiązane wcześniej.

(AC, źródło: Global Data)

Atradius prognozuje wzrost upadłości

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według najnowszego badania Atradius Economic Research światowa gospodarka odzyskuje siły, a straty wywołane pandemią Covid-19 odrobiono już w II kwartale. Eksperci szacują, że do końca 2021 r. gospodarka odnotuje wzrost o 6,2% w skali globalnej. Atradius przewiduje jednocześnie, że liczba upadłości przedsiębiorstw na świecie wzrośnie, ponieważ wiele tymczasowych środków mających zapobiegać niewypłacalności jest stopniowo wycofywanych.

Jak wynika z badania Atradius Economic Research, światowy handel towarami przekroczył poziom sprzed pandemii, a 12-miesięczna średnia krocząca wzrosła w maju o 3,5% r/r. Przewiduje się, że w najbliższym czasie to ożywienie będzie kontynuowane, ale straci nieco na dynamice.

W 2020 r. nie nastąpił powszechnie oczekiwany wzrost liczby upadłości. Choć wiele przedsiębiorstw borykało się z zatorami płatniczymi, na większości rynków liczba upadłości firm zmalała – globalny spadek wyniósł 14% i był szczególnie odczuwalny w Europie oraz Azji, a nieco mniej w Ameryce Północnej. Teraz jednak Atradius prognozuje odwrócenie sytuacji i wzrost liczby niewypłacalności na świecie o 12% do końca 2021 r. Trwające łagodzenie ograniczeń prowadzi do stopniowego powrotu gospodarki do normalności. W większości krajów będzie to prawdopodobnie skutkowało wycofywaniem wsparcia fiskalnego i powrotem do starych zasad postępowań upadłościowych. Z wyjątkiem Australii, Japonii i Szwecji, które wciąż utrzymują bardzo niski poziom niewypłacalności, większość rynków odnotuje w tym roku wzrost liczby upadłości przedsiębiorstw.

(AM, źródło: Havas)

UKNF wskazuje instytucjom finansowym, jak korzystać z social mediów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zdaniem Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego wykorzystywanie mediów społecznościowych w prowadzeniu działalności nadzorowanej daje wiele korzyści. Przede wszystkim dotarcie z przekazem informacyjno-marketingowym do szerszego grona odbiorców przy stosunkowo niewielkich nakładach, a poza tym jest to działalność kreująca ryzyka prawne i reputacyjne. Prawdopodobieństwo wystąpienia negatywnych skutków zwiększa się w szczególności w sytuacji dużej aktywności w mediach społecznościowych osób zatrudnionych w podmiocie nadzorowanym. Dlatego UKNF przygotował stanowiska dotyczące wykorzystywania social mediów przez podmioty nadzorowane oraz osoby w nich zatrudnione.

Nadzór wyjaśnił, że jego stanowisko powstało w reakcji na coraz częstsze wykorzystywanie mediów społecznościowych w działalności prowadzonej przez podmioty nadzorowane. Dotyczy to w szczególności udostępniania informacji o ich usługach i produktach. Wykorzystywanie kanału komunikacji, jakim są social media (SM), obejmuje zarówno wymiar wiadomości generowanych z kont samych podmiotów nadzorowanych, jak i tych, które są publikowane przez osoby zatrudnione w tych podmiotach.

Stanowisko UKNF odnosi się do najważniejszych zagadnień związanych z wykorzystywaniem SM na potrzeby docierania do społeczeństwa z przekazem o działalności nadzorowanej. Dokument obejmuje najbardziej charakterystyczne zagadnienia związane z wykorzystywaniem mediów społecznościowych, w tym posługiwanie się wyspecjalizowanymi agencjami oraz influencerami. Stanowisko odnosi się również do takich zagadnień, jak m.in. archiwizacja aktywności w tych mediach, cyberbezpieczeństwo czy rola compliance.

UKNF wyjaśnił, że w swojej publikacji chciał przedstawić jednolite zasady wykorzystywania mediów społecznościowych przez instytucje finansowe. Poza wyjaśnieniami w zakresie sposobu rozumienia adekwatnych regulacji prawnych stanowisko zawiera również praktyczne przykłady odnoszące się do typowych sytuacji wykorzystywania mediów społecznościowych.

Projekt dokumentu zostanie poddany publicznym konsultacjom rynkowym. Zebrane uwagi zostaną omówione w trakcie specjalnych spotkań, aby umożliwić wprowadzenie ich do treści stanowiska. Opracowanie jest kolejnym działaniem realizowanym w ramach ogłoszonej w grudniu 2019 r. Cyfrowej Agendy Nadzoru (#CAN).

Projekt stanowiska jest dostępny pod adresem:

https://www.knf.gov.pl/knf/pl/komponenty…

AM, news@gu.home.pl

(źródło:KNF )

TUW PZUW: Ubezpieczenie dla franczyzobiorców

0
Źródło zdjęcia: PZUW

TUW Polski Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych przygotował pierwsze na rynku ubezpieczenie od ryzyka biznesowego dla franczyzobiorców. Z „Polisy na biznes”, której stworzeniu przyświecała idea wspierania małej przedsiębiorczości, w pierwszej kolejności skorzysta ponad 6 tys. franczyzobiorców sieci sklepów Żabka.

– Odpowiadamy na potrzeby rynkowe i wspomagamy drobnych przedsiębiorców, którzy tworzą sieci franczyzowe. Ich bezpieczeństwo finansowe nabiera jeszcze większej wagi po trudnym okresie pandemii. Dlatego proponujemy polisę, która chroni przed biznesowym ryzykiem, np. niewypłacalności, jeśli sytuacja zmusi przedsiębiorców do zaprzestania działalności gospodarczej – mówi Rafał Kiliński, prezes TUW PZUW.

– Ubezpieczenie jest dostępne dla wszystkich franczyzobiorców Żabki, a dzięki skali naszego działania koszt ubezpieczenia jest bardzo atrakcyjny – mówi Adam Manikowski, dyrektor zarządzający Żabka Polska.

– Formuła ubezpieczeń wzajemnych pozwala na dużą elastyczność i dostosowanie oferty do oczekiwań ubezpieczonych. Współpraca z siecią Żabka i jej franczyzobiorcami jest modelowa. Z ich udziałem stworzyliśmy skrojony na miarę produkt, dopasowany do potrzeb franczyzobiorców. Opierając się na tych doświadczeniach, będziemy rozwijać ofertę, nawiązując współpracę z innymi sieciami franczyzowymi i tworząc odpowiadające im rozwiązania – zapowiada Sebastian Wiatr, dyrektor Biura Ubezpieczeń Korporacyjnych TUW PZUW.

(AM, źródlo: TUW PZUW)

Punkta: Ceny OC poszły w górę

0
Żródło zdjęcia: 123.rf

Z przeprowadzonej przez Punktę analizy danych własnych wynika, że spadki cen OC posiadaczy pojazdów mechanicznych nieco wyhamowały. Według szacunków porównywarki uśredniona składka w II kw. 2021 r. wyniosła 600 zł, o ponad 4% więcej niż w poprzednim. Mimo to, na koniec I półrocza średnia stawka w OC ppm była o 33 zł niższa niż rok wcześniej.

– Rosnące ceny OC to efekt m.in. zniesienia ograniczeń pandemicznych, częstszych podróży i coraz częstszego korzystania przez zmotoryzowanych z własnych samochodów. W II kw. składki poszły w górę przeciętnie o 25 zł. Jak pokazują dane Polskiej Izby Ubezpieczeń, o 5% wzrósł też średni koszt jednej szkody. Rosną także inflacja i koszty pracy. Presji cenowej przygląda się również Komisja Nadzoru Finansowego. Niewykluczone więc, że II kw. tego roku to dopiero początek  wzrostu cen tych ubezpieczeń – mówi Michał Daniluk, członek zarządu Punkty.

Analiza kwartał do kwartału pokazała, że średnia cena OC ppm najmocniej wzrosła w województwie mazowieckim – o blisko 8%. Mazowsze wyprzedziło województwo pomorskie (blisko 7%) i dolnośląskie (blisko 5%). Z kolei najniższy wzrost cen składek odnotowano w woj. opolskim. Zmotoryzowani z tego regionu płacili jedne z najniższych składek w całej Polsce (514 zł). Niewiele więcej płacili kierowcy z podlaskiego (533 zł), a mniej – posiadacze aut z podkarpackiego (508 zł).

Największe półroczne wahania cen dotyczyły ośrodków miejskich. Na pierwszym miejscu znalazł się Gdańsk ze średnim poziomem cen wynoszącym 741 zł. Wyprzedził on Warszawę – 731 zł oraz Wrocław – 717 zł. Te wartości oznaczają, że posiadacze aut ze wspomnianych trzech miast płacili odpowiednio o 26, 24 i 22% więcej, niż wynosi średnia stawka OC ppm wyliczona przez Punktę dla całej Polski.

Wśród miast wojewódzkich na najniższe średnie składki mogli liczyć mieszkańcy Opola (527 zł), Białegostoku (549 zł) i Lublina (554 zł). Różnica między najdroższym a najtańszym miastem wojewódzkim wyniosła 214 zł.

Największe wzrosty kwartał do kwartału były udziałem mieszkańców Gorzowa Wielkopolskiego (15%) i Kielc (11%).

– Wzrost cen OC jest nieunikniony, bowiem utrzymując niskie składki, ubezpieczyciele musieliby nieustannie dopłacać do likwidowania szkód spowodowanych przez polskich kierowców. Zupełnie naturalne jest zatem, że firmy ubezpieczeniowe windują ceny polis dla kierowców z krótką historią ubezpieczeniową czy wyższą liczbą szkód na koncie. Szczególnie ta ostatnia grupa nie może liczyć na taryfę ulgową, ponieważ w razie wypadku OC musi chronić poszkodowanego i zrekompensować mu straty – mówi Małgorzata Adamczyk, członkini zarządu Punkty.

Z analizy Punkty wynika, że składka OC ppm w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców jest średnio o niemal 4% niższa niż przeciętna składka w danym województwie. Średnio mieszkańcy mniejszych miejscowości za OC płacili mniej o 16 zł (561 zł) od przeciętnej składki ogólnopolskiej. Największe różnice w cenie pomiędzy dużym miastem a mniejszą miejscowością występują w województwie łódzkim i mazowieckim (po ok. 8%).

Źródło danych: dane własne Punkty na podstawie sprzedanych polis w okresie 01.01.2021 – 30.06.2021

(AM, źródło: Punkta)

Dlaczego twoje argumenty słabo przekonują innych

0
Adam Kubicki

Jest wiele umiejętności, które powinno się posiadać, żeby dawać sobie radę w życiu prywatnym i zawodowym. Na przykład warto mieć szeroką wiedzę ekspercką, która daje nam przewagę w pracy.

W obecnych czasach na pewno istotna jest umiejętność wykorzystania komputera oraz odpowiedniego oprogramowania. Jest jednak jedna umiejętność ponadczasowa i uniwersalna, która w bardzo dużym stopniu stanowi o naszym sukcesie. Mam na myśli umiejętność przekonywania innych ludzi. Dlaczego jest ona tak ważna?

Otóż na każdym kroku, niezależnie od tego, czym zajmujemy się zawodowo, prowadzimy rozmowy, które mają określony cel. Takie rozmowy możemy nazwać komunikacją. Według fachowców komunikacja to właśnie rozmowa, której przyświeca konkretny cel. W przeciwieństwie do zwykłej rozmowy, która oznacza po prostu wypowiadanie się bez określonego celu, dla samej przyjemności kontaktu z drugą osobą.

W dawnych czasach uważano, że najważniejszym narzędziem przekonywania jest retoryka. To taki sposób wypowiedzi, który oparty jest na silnych argumentach, mających przekonać oponenta. Wierzono, że retor to osoba skuteczna w przekonywaniu innych. W mojej ocenie przekonywał on tylko tych, których nie musiał przekonywać, czyli osoby będące po jego stronie lub mające neutralne podejście do tematu wypowiedzi.

Doświadczenie wskazuje, że argumenty bardzo słabo oddziałują na potencjalną zmianę zdania oponenta. Dlaczego tak się dzieje?

Jest to związane z ewolucją naszego mózgu. Znajduje się w nim kresomózgowie odpowiedzialne za logiczne myślenie, ale również mamy w nim ośrodek emocjonalny. Jest to starsza część mózgu. Można powiedzieć wręcz, że pierwotna. Odpowiedzialna jest ona za system szybkiego reagowania w sytuacji zagrożenia, która w dawnych czasach była częstym doświadczeniem człowieka.

Kiedy bodziec z zewnątrz pobudzał ośrodek emocjonalny mózgu, gruczoły zaczynały produkować hormony. Te powodowały zwiększenie siły fizycznej. Człowiek mógł uderzać mocniej, skakać wyżej i biec szybciej. Oprócz tego odłączane było logiczne myślenie, żeby nie zaburzało procesu walki lub ucieczki zbędną analizą sytuacji.

W obecnych czasach sytuacja realnego zagrożenia występuje coraz rzadziej. Okazuje się jednak, że słowa wypowiadane przez drugą osobę mogą pobudzać ten ośrodek równie skutecznie, jak biegnący na nas przeciwnik z dzidą. A najlepszym sposobem, żeby uruchomić ten mechanizm, jest próba przekonania kogoś swoimi argumentami.

Pierwszy problem, jaki napotykamy, to odczucie, że argument przeciwny do mojego zdania jest formą ataku. Dlatego zamiast zgadzać się z nim lub analizować jego siłę merytoryczną, kontratakuję własnym argumentem.

Rzecz w tym, że argumenty zawsze oparte są na osobistym doświadczeniu i przekonaniach osoby, która je wypowiada. Weźmy na przykład słynne 500 plus. Jeżeli ktoś mieszka w małej miejscowości lub na wsi, dostaje na swoje dzieci co miesiąc wsparcie finansowe, a do tej pory miał niskie dochody i nie żyło mu się najlepiej, to jakie zdanie będzie miał na ten temat? Co z tego, że przyjedzie ktoś z miasta i powie, iż jakiś budżet państwa będzie przeciążony, że to niesprawiedliwe, bo nie wszyscy dostają, a w przyszłości mogą wzrosnąć od tego podatki lub ceny. Taka argumentacja w żaden sposób nie trafi do tej osoby. Szybko odpowie ona kontrargumentem opartym na jej doświadczeniach i przekonaniu. Będzie on zawierał elementy, takie jak: nikt do tej pory się nami nie interesował, przecież te pieniądze wracają do gospodarki, albo: przyszłość dzieci w końcu jest najważniejsza. Taki element rzeczywistości, który opisuję powyżej, nazywam rzeczywistością drugiego stopnia.

Rzeczywistość pierwszego stopnia to coś, czego nie da się podważyć. Na przykład wieża Eiffla znajduje się w Paryżu, a stolicą Polski jest Warszawa. Można też wskazać na znajomego i powiedzieć: to jest mężczyzna.

Rzeczywistości drugiego stopnia nie da się już tak łatwo sklasyfikować. To zdania typu: wieża Eiffla jest bardzo ładnym obiektem, w Warszawie świetnie się mieszka, mój kolega jest przystojny. Ze względu na różnice postrzegania rzeczywistości zdania na takie tematy mogą już być odmienne. Każda strona będzie miała własne argumenty na ich obronę i poprzez argumentację nie da się przekonać, ponieważ nie ma jednej i konkretnej prawdy w tych aspektach rzeczywistości.

W życiu zawodowym również często napotykamy taką sytuację. Na przykład: będę 20 lat płacił to ubezpieczenie, nic się ze mną nie stanie i pieniądze przepadną. Agent odpowie na to: a jak pan umrze już jutro, to rodzina dostanie 100 tys. zł. Kto z nich ma rację? Czy jesteśmy w stanie jasno i precyzyjnie określić, czy klient przeżyje 20 lat, czy umrze następnego dnia?

W przypadku zmian w organizacjach również dyskutowanie ich korzystnego lub niekorzystnego wpływu przypomina wymianę argumentów w ramach rzeczywistości drugiego stopnia. Każdy na obronę własnego zdania będzie podawał takie argumenty, które wynikają z jego przekonań i doświadczenia.

Warto w takim razie zastanowić się nad tym, czy nasz sposób komunikacji jest właśnie oparty na retoryce, czy może odnaleźliśmy ten bardziej skuteczny, który nieinwazyjnie przeciąga ludzi na naszą stronę.

Adam Kubicki

adam.kubicki@indus.com.pl

Quo vadis, M&A?

0
Magdalena Kluczek

Czy któryś z ekspertów odpowiedzialnych za M&A przewidział wydarzenia roku 2020? Niewielu, jeśli w ogóle ktokolwiek. Szkody wyrządzone przez nagłe otwarcie i zamknięcie części gospodarki oraz koszty ludzkie pandemii były dotkliwie odczuwane przez firmy na całym świecie. Inwestorzy musieli powrócić do deski kreślarskiej, aby ponownie przeanalizować swoje strategie rozwoju i określić najlepszy kierunek działania, co zmieniło całkowicie charakter i tempo inwestycji.

Odporność rynku fuzji i przejęć w II połowie 2020 i I połowie 2021 r. była wręcz niewiarygodna. Odbicie nastąpiło pomimo podwyższonych perspektyw ryzyka. Okres ten był spektakularny pod kątem liczby transakcji, zarówno w Polsce, jak i na świecie.

Miało to odzwierciedlenie w popycie na ubezpieczenia fuzji i przejęć, takich jak W&I, Tax Liability czy Title Insurance, które Aon aranżował dla swoich klientów.

W IV kwartale 2020 r. Aon uczestniczył globalnie w zabezpieczaniu 400 transakcji, a w I kw. 2021 – 361, co sprawiło, że pobite zostały wszelkie rekordy aktywności. Trend jest nadal wznoszący. Strony transakcji chcą zabezpieczyć się przed stratami i poprawić płynność finansową, omijając rachunki powiernicze.

Wyniki raportu Aon „M&A Risk in Review, H1, 2021”, stworzonego na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród kadry kierowniczej wyższego szczebla z zespołów rozwoju korporacyjnego, firm private equity i banków inwestycyjnych, potwierdzają ten nieoczekiwany zwrot akcji.

Wartość nowych technologii

We wspomnianym raporcie 52% respondentów wskazuje, że sektorami, w których spodziewana jest największa aktywność w zakresie fuzji i przejęć w najbliższych miesiącach, są technologia, media i telekomunikacja. Na drugim miejscu znalazł się sektor konsumencki (36%), dalej farmacja, medycyna i biotechnologia oraz usługi finansowe (32%).

Wymienione sektory gospodarki są bardzo wymagające i wrażliwie pod kątem danych i technologii, dlatego równolegle obserwujemy (oprócz standardowych zabezpieczeń transakcji M&A) zainteresowanie takimi usługami jak doradztwo transakcyjne z zakresu Cyber, Intelectual Property i szerokiego Digital M&A.

Badanie due diligence – jeszcze wyższy priorytet

W obecnych czasach niepewności gospodarczej głębsze i bardziej rygorystyczne badanie due diligence jest często uzasadnione w celu potrójnego sprawdzenia założeń i upewnienia się, że podstawy finalnego biznesu są zgodne ze stanem faktycznym.

Aż 96% respondentów twierdzi, że poświęca obecnie więcej zasobów na badanie due diligence ze względu na panujące warunki ekonomiczne.

Bazując na moim doświadczeniu i doświadczeniu kolegów z zespołów M&A transaction solutions w Aon, jestem przekonana, że zrozumienie wyników i kondycji danego sektora jest równie ważne jak analiza wyników pojedynczych podmiotów.

Najgorętsze ogniska aktywności M&A na świecie

Według raportu Aon, region APAC (z wyłączeniem Japonii) jest postrzegany przez 68% respondentów jako najbardziej atrakcyjny w kontekście zawarcia transakcji M&A w ciągu najbliższych 12 miesięcy.

Europa znalazła się na trzecim miejscu pod względem atrakcyjności inwestycji M&A, tuż za USA. Nasz region poddał kontroli regulacyjnej chińskie inwestycje w strategicznych sektorach, a pandemia dodatkowo spowodowała nasilenie protekcjonizmu w UE i po części ograniczenie możliwości zawierania transakcji przez azjatyckich inwestorów.

Powody do optymizmu w nadchodzących miesiącach

Rok 2020 to przełomowy moment dla rynków fuzji i przejęć, kończący ponad dziesięcioletnią historię dość stabilnego rozwoju w tym obszarze, przy wykorzystaniu tradycyjnych narzędzi. Bieżący rok przyniósł niesamowitą dynamikę rozkwitu nowych technologii i rozwiązań świata wirtualnego w obszarze Digital M&A.

Jeśli uda się plan szybkiego powrotu do dawnych przyzwyczajeń przy obecnym rozwoju technologicznym, powinno to spowodować powrót aktywności gospodarczej w branżach cyklicznych i najbardziej narażonych na skutki pandemii, takich jak energetyka, przemysł, podróże, wypoczynek i sektor dóbr konsumpcyjnych.

Wzrost stóp oszczędności gospodarstw domowych w 2020 r. również dobrze wróży powrotowi spiętrzonej konsumpcji. Po miesiącach trudnych transakcji i likwidacji wsparcia rządowego dynamika rynku powinna sprzyjać oportunistycznym strategiom fuzji i przejęć w warunkach kryzysu. Dobrze skapitalizowane korporacje mają możliwość dokonania selektywnych, strategicznych przejęć po naprawdę bardzo atrakcyjnych cenach.

Dzięki takiemu rozwojowi wydarzeń Aon jako broker obserwuje stały wzrost zainteresowania ochroną ubezpieczeniową w zakresie przejęć i fuzji oraz innymi usługami wspierającymi M&A. Jest to bardzo pocieszająca informacja dla wszystkich ubezpieczycieli rozwijających się w tym obszarze.

Magdalena Kluczek
M&A Leader, Aon Polska

Angażowanie pracowników w wybór polis grupowych jest opłacalne

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Edukacja pracowników na temat działania polis i angażowanie ich w wybór firmowego ubezpieczenia zwiększają efektywność ochrony i zadowolenie. Świadome korzystanie z firmowej ochrony może też prowadzić do korzystniejszej kalkulacji składki – zauważa EIB.

W ostatnich miesiącach zaszły istotne zmiany w podejściu zarówno pracowników, jak i pracodawców do polis firmowych.

– Ci pierwsi zaczęli dokładniej sprawdzać, na jaką pomoc mogą liczyć w ramach posiadanych ubezpieczeń oraz świadomie korzystać z polis. To korzystne także dla pracodawców, ponieważ dzięki temu wzrasta efektywność ochrony, co często prowadzi również do bardziej racjonalnego ustalania wysokości składki. W związku z tym, i to jest największa zmiana w podejściu pracodawców, przedsiębiorcy stawiają nie tylko na edukację pracowników na temat ubezpieczeń, ale też w szerszym niż wcześniej zakresie włączają ich w proces wyboru ubezpieczeń grupowych. Z moich obserwacji wynika, że coraz więcej pracodawców angażuje przedstawicieli pracowników w negocjacje ochrony z ubezpieczycielem – zauważa Tomasz Kaniewski, dyrektor Biura Ubezpieczeń na Życie EIB.

Ekspert wskazuje, że pracodawcy powinni podkreślać i tłumaczyć pracownikom, iż polisy grupowe są zawsze tańsze od indywidualnych i często oferują szerszy zakres ochrony. Innym wymagającym podkreślenia faktem jest to, że ubezpieczenia grupowe są ochroną na dłuższy okres, a nie pomocą doraźną, zaś ograniczenia w polisie nie są czymś złym. Często bowiem mają za zadanie zwiększyć efektywność ochrony .

– Niestety, częstym zjawiskiem jest przystępowanie do ubezpieczenia tylko „na chwilę”, żeby zaspokoić określone potrzeby, jak pilne konsultacje lekarskie, otrzymanie odszkodowania za zaplanowaną operację itp. Po ich spełnieniu pracownicy wypisują się z grupy ubezpieczonych. To odbija się niekorzystnie na tych, którzy zostają, ponieważ może prowadzić do podwyższenia składki przy odnawianiu ochrony. Stąd biorą się okresy karencji. Mają zagwarantować, że pomoc zostanie udzielona tym, którzy najbardziej jej potrzebują i świadomie przystępują do programu ubezpieczenia pracowniczego, traktując to jako zabezpieczenia na przyszłość od nieprzewidzianych zdarzeń. Dlatego edukacja pracowników na temat funkcjonowania polis jest taka ważna. Pracodawcy powinni dbać o nią regularnie – wskazuje Tomasz Kaniewski.

Znajomość najważniejszych zasad działania polis prowadzi do lepszej analizy najważniejszych potrzeb zatrudnionych. Wydatnie pomaga w tym wspomniane na początku angażowanie ich przedstawicieli w cały proces zamawiania i wybierania najkorzystniejszej oferty pracowniczych ubezpieczeń grupowych. Ma to też wymierne odzwierciedlenie w cenie ubezpieczenia, ponieważ jego zakres jest lepiej dobrany, a ryzyko często łatwiejsze do oszacowania.

– Udział pracowników w negocjacjach umów grupowych doceniają wszystkie strony. Pracodawcy, ponieważ mogą dokładnie dopasować ofertę do potrzeb i zwiększyć zadowolenie pracowników z benefitu. Z kolei pracownicy oprócz lepszej ochrony zyskują też dokładny wgląd w cały proces wyboru oferty i wiedzą, że ich interesy są na pierwszym miejscu. Na koniec ubezpieczyciele, którzy dzięki temu mogą lepiej poznać grupę ubezpieczeniową i przewidzieć jej zachowania w toku trwania umowy. To wszystko ma niebagatelny wpływ na ostateczny kształt oferty przedstawianej firmie – dodaje Tomasz Kaniewski.

(AM, źródło: Brandscope)

18,348FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie