Rozmowa z Xenią Kruszewską, SALTUS Ubezpieczenia
Aleksandra
E. Wysocka: – Czy pracodawca w ogóle powinien się interesować zdrowiem
pracowników? A może to nie jego sprawa?
Xenia
Kruszewska: – Ustawa o służbie medycyny pracy w sposób jasny
mówi, że pracodawca powinien dbać o zdrowie swoich pracowników. To może być
tak, że pracodawca spełnia wyłącznie to, co bezpośrednio prawo mu nakazuje,
czyli zleca badania dopuszczające pracownika do wykonywania obowiązków, a potem
dba o regularne okresowe badania kontrolne. Może jednak zrobić znacznie więcej,
nie tylko ze względu na zagrożenia stanowiskowe, ale również ze względu na
strukturę demograficzną. W ustawie pojawia się też zachęta do wdrożenia przez
pracodawcę pracowniczych programów profilaktycznych (w ustawie zwanych
prozdrowotnymi). To było dla SALTUS Ubezpieczenia punktem wyjścia do stworzenia
dedykowanej oferty programów profilaktycznych, dostosowanych do konkretnych
branż. Podam przykład. Zupełnie inne zagrożenia dla zdrowia dotyczą pracowników
budów, inne pracowników spedycji i logistyki, a jeszcze inne pracowników
placówek oświatowych. W budownictwie istotna jest profilaktyka urazów i
rehabilitacja pourazowa. W spedycji mamy zawodowych kierowców, którzy wykonują
pracę siedzącą powodującą urazy kręgosłupa. W szkole mamy najczęściej
zatrudnione kobiety powyżej 40. roku życia z dużym wysiłkiem głosowym, narażone
na duży stres, powinniśmy więc zadbać o serce, struny głosowe czy kręgosłup.
Pracodawcy zaczynają
dostrzegać korzyści z takich sprofilowanych programów, które są dostosowane do
jego własnych pracowników. To oznacza mniejszą absencję i szybszy powrót do
pracy po urazie lub chorobie. Nie bez znaczenia jest też fakt, że świadczenia z
zakresu medycyny pracy nie są przychodem, a więc nie są obciążone składkami ZUS
ani podatkiem dochodowym.
Co
konkretnie proponujecie pracodawcom?
– Przygotowaliśmy nasze
programy, bazując na dwóch wskaźnikach. Po pierwsze, na czynnikach zagrożeń
zawodowych wymienionych przez Centralny Instytut Ochrony Pracy, takich jak
drgania, hałas, czynniki mechaniczne, chemiczne czy biologiczne. Po drugie,
przeanalizowaliśmy przyczyny pracowniczych zwolnień lekarskich krótszych niż 30
dni, bazując na danych ZUS. Doszliśmy do ciekawych wniosków. Wydawałoby się, że
dla całej populacji pracowników w Polsce najczęstszą przyczyną zwolnień
krótkoterminowych będą infekcje górnych dróg oddechowych, czyli popularne
przeziębienia. Okazuje się, że jest inaczej. Polacy najczęściej zwalniają się z
powodu chorób układu kostno-stawowego, mięśniowego i tkanki łącznej, czyli tak
zwane „bóle kręgosłupa”. Na drugim miejscu są urazy, a na trzecim dopiero
przeziębienia. I nasze programy profilaktyczne są odpowiedzią na realne i
najczęściej pojawiające się zagrożenia. Współpraca z firmą rozpoczyna się od
przeanalizowania struktury zatrudnionych i wyodrębnienia kluczowych zagrożeń.
Czasami sprawdzą się rozwiązania standardowe, a czasem trzeba stworzyć program
szyty na miarę, jeśli zagrożenia będą specyficzne.
Czy
jeśli pracownicy chcieliby poszerzyć liczbę dostępnych świadczeń zdrowotnych na
przykład o stomatologię czy innych specjalistów, to czy przewidzieliście taką
możliwość?
– Jak najbardziej.
W
jaki sposób pracownicy korzystają ze świadczeń?
– Jak tylko sobie życzą.
Mamy pięć sposobów umawiania badań i wizyt. Przez tradycyjną infolinię, portal
pacjenta, aplikację mobilną z geolokalizacją placówek i specjalistów, czat lub
mail. Dajemy oczywiście gwarancję dostępności, bez względu na to, czy pracownik
zgłasza się w dzień wolny od pracy czy dzień roboczy. Udostępniamy też
specjalny portal pracodawcy, gdzie w jednym miejscu można zarządzać całym
programem profilaktycznym. Oprócz bieżącego zarządzania, pracodawca od razu
widzi, komu mija termin badań okresowych, może też wystawić skierowanie jednym
kliknięciem…
Oferujecie
telekonsultacje medyczne? Czy takie narzędzie jest potrzebne?
– Telemedycynę oferujemy
już od dawna, jednak do niedawna klienci korzystali z niej sporadycznie.
Punktem przełomowym było wprowadzenie e-recepty. Odkąd lekarz ma możliwość
zdalnego wystawienia recepty, telemedycyna zyskała zupełnie nowy impet. A w
naszym kardiologicznym programie profilaktycznym po każdej hospitalizacji na
tle kardiologicznym nasi ubezpieczeni przez pół roku mogą online przesyłać i konsultować
swoje wyniki EKG z kardiologiem. Myślimy o podobnych rozwiązaniach, służących
profilaktyce cukrzycy, która niestety staje się plagą polskiego społeczeństwa.
Co
jeszcze planujecie w tym roku?
– 2019 r. jest dla nas rokiem
pracowniczych programów profilaktycznych, które cały czas rozwijamy i
udoskonalamy. Odzew ze strony pośredników jest bardzo dobry, również pracodawcy
doceniają innowacyjność, a zarazem przydatność naszych narzędzi. W przyszłym
roku wprowadzimy też programy związane z chorobami nowotworowymi i cukrzycą.
Podsumowując, skupiamy się na najczęściej występujących chorobach
cywilizacyjnych oraz zagrożeniach związanych z konkretnymi branżami.
Czy
jakiś program już funkcjonuje?
– Owszem, podpisaliśmy
pierwsze umowy, chociaż sprzedaż ruszyła dopiero w lipcu 2019 r. Okazuje się,
że na rynku pracownika istnieje duże zapotrzebowanie na innowacyjne narzędzia,
które z jednej strony będą zmniejszać absencję, a z drugiej budować relacje pracodawców
z pracownikami.
Jakie
wyzwania widzi Pani przed prywatnymi ubezpieczeniami zdrowotnymi?
– Na rynku ubezpieczeń
zdrowotnych funkcjonuję już wiele lat i muszę powiedzieć, że w 2019 r.
zanotowaliśmy absolutnie rekordową inflację usług lekarskich. Oznacza to bardzo
istotny wzrost cen konsultacji medycznych, z czym wszyscy ubezpieczyciele będą
musieli się zmierzyć.
Dziękuję
za rozmowę.
Aleksandra
E. Wysocka