Thomas Cook –
najstarsze biuro podróży na świecie – ogłosiło upadłość.
Według Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU), polscy klienci biura lub powiązanych z
nim firm nie mają powodów do obaw.
Firma
turystyczna Thomas Cook ogłosiła upadłość wszystkich spółek
wchodzących w skład grupy, w tym linii lotniczych
Thomas Cook Airlines, pozostawiając bez pomocy setki tysięcy klientów
na całym świecie. Ocenia się, że wycieczki turystyczne i pobyty wypoczynkowe
wykupiło u Thomasa Cooka ponad 600 tys. osób na całym świecie. Rozpoczęto
akcję sprowadzania ich do kraju. Rzeczniczka prasowa Polskiej Izby Turystyki
Ewa Kubaczyk poinformowała PAP, że PIT nie ma informacji, że polscy turyści
korzystali bezpośrednio z usług brytyjskiego biura Thomas Cook –
podał stooq.pl za PAP. W tej sprawie odsyła do biura podróży Neckermann Polska,
które należy do upadłej firmy.
Wcześniej
Neckermann Polska podał w komunikacie, że polscy klienci, zarówno ci, którzy
przebywają za granicą, jak i ci, którzy jeszcze nie wyjechali na wakacje, będą
realizowali wyjazdy wakacyjne zgodnie z planem.
„(…) Neckermann
Polska Biuro Podróży Spółka z o.o., jako odrębna Spółka polskiego prawa
handlowego, prowadzi dalej normalną, codzienną, operacyjną działalność. Wszyscy
polscy klienci Neckermanna, zarówno ci, którzy obecnie przebywają za granicą,
jak i ci, którzy jeszcze nie wyjechali na swoje wakacje, będą realizowali swoje
wyjazdy wakacyjne zgodnie z planem” – napisano w poniedziałkowym oświadczeniu
zarządu Neckermann Polska.
Podkreślono, że
polska spółka znajduje się „w stabilnej kondycji finansowej i realizuje na
bieżąco wszystkie swoje zobowiązania, wszystkie bieżące rachunki i faktury są
zapłacone”.
Renata Orzechowska, ekspertka PIU, wskazuje, że nawet gdy dojdzie do upadłości biura
podróży, to istnieje cały system zabezpieczeń
dla turystów na wypadek wystąpienia takiego zdarzenia. W Unii Europejskiej (UE)
obowiązuje Dyrektywa, która nakłada na państwa członkowskie obowiązek
zabezpieczenia klientów na wypadek niewypłacalności. W Polsce biura podróży
muszą mieć gwarancje ubezpieczeniową (najczęściej wykorzystywana forma
zabezpieczenia), gwarancję bankową lub ubezpieczenie. Wartość zabezpieczenia w
ramach gwarancji zależy od kilku czynników, m.in. od miejsca organizacji
wycieczek, od tego, czy biuro podróży korzysta z czarterów.
– Nawet gdyby zdarzyła się taka sytuacja, że suma
gwarancyjna okaże się niewystarczająca, w naszym systemie jest też druga opcja,
drugi filar zabezpieczeń – przypomina ekspertka PIU. – Brakujące środki wypłaci wówczas
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ze specjalnie utworzonego funduszu na ten
cel. Fundusz turystyczny jest zasilany przez biura podróży. Gdyby i tych
środków zabrakło, UFG może udzielić sam sobie pożyczki ze środków, które
posiada, na zaspokajanie świadczeń z umów ubezpieczenia – dodaje.
Renata
Orzechowska zaznacza, że założeniem systemu jest to, aby zapewnić podróżującym w
każdej sytuacji bezpieczny powrót oraz zwrot wszystkich pieniędzy, które
turyści wpłacili na wakacje, które nie doszły do skutku lub zostały przerwane,
ponieważ biuro turystyczne ogłosiło upadłość. – Co ważne, obecne przepisy dopuszczają też pokrycie kosztów
kontynuacji pobytu za granicą. Decyzję, czy sprowadzać turystów, czy umożliwić
im dokończenie wakacji podejmuje urząd marszałkowski. Klienci Thomasa Cooka lub
firm powiązanych z upadającym biurem mogą być więc spokojni. Tak czy inaczej
otrzymają pomoc. Wrócą do kraju lub będą mogli dokończyć urlop na miejscu –
podkreśla.
AM, news@gu.home.pl
(źródło:
stooq.pl, PAP, blog PIU)