Blog - Strona 1403 z 1417 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1403

Colonnade Insurance: Grzegorz Kulik nowym dyrektorem generalnym

0

Po niecałych trzech miesiącach od rezygnacji z zajmowanej funkcji wiceprezesa zarządu spółek ubezpieczeniowych Allianz Polska Grzegorz Kulik objął nowe stanowisko. Od września stoi na czele Colonnade Insurance S.A. Oddział w Polsce.

Informacja o objęciu przez Grzegorza Kulika funkcji dyrektora generalnego (Chief General Manager) widnieje zarówno na oficjalnej stronie internetowej ubezpieczyciela, jak i na portalu LinkedIn. Colonnade Insurance nie odpowiedziało na pytania „Gazety Ubezpieczeniowej” dotyczące dalszych losów dotychczasowego szefa zakładu, Pawła Holnickiego-Szulca.

Grzegorz Kulik, absolwent Wydziału Zarządzania Akademii Ekonomicznej w Krakowie, jest związany z branżą ubezpieczeniową od 1996 roku. Karierę zawodową rozpoczął jako agent ubezpieczeniowy. W latach 2000-2008 był związany z PZU, początkowo w inspektoracie w Krakowie, a następnie w Centrali, w której przeszedł kolejne szczeble kariery aż do stanowiska zastępcy dyrektora Biura Sprzedaży. W latach 2008-2011 pełnił w Generali funkcję dyrektora Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych i dyrektora Departamentu Leasingu. W 2011 r. przeszedł do Grupy UNIQA, w której objął funkcję wiceprezesa zarządu odpowiedzialnego za Pion Techniki Ubezpieczeniowej – aktuariat i reasekurację, zarządzanie produktami i underwriting w obszarze ubezpieczeń komunikacyjnych, majątkowych i osobowych oraz likwidację szkód. W 2016 roku związał się z Allianz Polska, gdzie do początku czerwca ubiegłego roku kierował Pionem Underwritingu i Zarządzania Produktami, a potem przejął odpowiedzialność za Pion Sprzedaży. 27 czerwca tego roku złożył rezygnację z funkcji wiceprezesa zarządu spółek ubezpieczeniowych wspomnianej grupy odpowiedzialnego za sprzedaż.

Od grudnia 2013 r. jest członkiem Rady Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, gdzie obecnie pełni funkcję wiceprzewodniczącego.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

W 2020 roku otwieram własną placówkę. Jak to zrobić?

0
Źródło zdjęcia: Unilink

Własna agencja ubezpieczeniowa jest szansą na rozwój firmy, a założenie samej działalności nie wymaga dużej liczby formalności i nakładów pieniężnych. Tak naprawdę wystarczy rejestracja działalności oraz uzyskanie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej. Obecnie praktycznie wszystkie te czynności można wykonać bez wychodzenia z domu. Prawdziwe prowadzenie biznesu ubezpieczeniowego zaczyna się dopiero później…

Dla osób, które chcą mieć w swojej ofercie szeroki wachlarz ubezpieczeń, pozostaje znalezienie odpowiedniej multiagencji oraz zdanie egzaminów KNF. To, z kim Agent rozpocznie współpracę, jest kluczowe dla jego dalszej działalności. Dzięki właściwemu partnerowi Agent otrzyma niezbędne wsparcie na wielu poziomach – począwszy od pomocy Dyrektora Regionalnego, managerów jak również osób pracujących w centrali.

Jeżeli Agent planuje pracę mobilną lub przyjmowanie klientów w domu, to jedynymi kosztami, jakie ponosi są te związane z zakupem komputera, urządzenia wielofunkcyjnego, z utrzymaniem samochodu, a także koszty działań marketingowych (np. zakup wizytówek, ulotek czy też założenie strony internetowej).

Sytuacja staje się bardziej wymagająca w momencie, kiedy agent decyduje się na otwarcie biura ubezpieczeniowego. Ważne jest, aby tego typu działania zaplanować z odpowiednim wyprzedzeniem. Osoby, które dopiero startują ze sprzedażą ubezpieczeń i nie mają wypracowanej bazy klientów, muszą liczyć się z wieloma kosztami z tym związanymi. Najważniejszym kosztem stałym jest koszt najmu lokalu, który (w zależności od miejsca prowadzenia działalności) i średnio waha się od 1000 zł nawet do 3000 zł miesięcznie. Zakup wyposażenia, mebli, biurek, komputera, urządzenia wielofunkcyjnego to kolejne wydatki. Często również dochodzą koszty związane z dostosowaniem biura do własnych potrzeb oraz jego odnowieniem.  Biorąc pod uwagę powyższe wyzwania, warto przygotować środki, które pozwolą utrzymać się w pierwszym roku działalności – w tym biznesie najtrudniejszym.

Idealna placówka – jak ją wybrać?

Gdy już wiemy, że otwieramy własną placówkę ubezpieczeniową, warto zastanowić się nad wyborem najlepszego miejsca. Poszukiwania odpowiedniej lokalizacji na biuro również warto zaplanować wcześniej. Zalecam regularne sprawdzanie lokalnych ogłoszeń, rozpytywanie znajomych po to, aby nowe biuro było jak najbardziej przyjazne klientowi i osobom w nim pracującym. Szukając miejsca na biuro, należy zweryfikować kilka rzeczy.

Po pierwsze – okolica! Szukajmy miejsc, w których jest dużo ludzi. Duże osiedle, bliska odległość od centrum, główna ulica, sąsiedztwo sklepów i punktów usługowych codziennej użyteczności lub szczególnie ważny punkt w mniejszych miejscowościach. Przed lokalem koniecznie powinno być kilka miejsc parkingowych dostępnych dla klientów. Często zdarza się, że agent ma bardzo ładne biuro, ale bez parkingu, co stanowi mocne ograniczenie rozwoju jego biznesu.

Po drugie – dostępność lokalu! Szukajmy biura, do którego wejście skierowane jest frontem do ulicy. Klienci lubią wiedzieć, co dzieje się w środku, dlatego ważne jest, aby lokal posiadał witrynę okienną i przeszklone drzwi wejściowe. Szansa na nowych klientów zwiększa się również, jeżeli lokal znajduje się na parterze budynku. Dzięki temu jest widoczny i łatwiej dostępny dla osób starszych lub na wózkach.

Po trzecie – odpowiednia wielkość lokalu! Jeżeli myślimy o swoim rozwoju i zatrudnieniu pracownika, to szukajmy lokalu o powierzchni biurowej nie mniejszej niż 20 m2, koniecznie z zapleczem socjalnym i toaletą. Brak powyższych elementów prędzej czy później może stać się dla nas uciążliwy.

Po czwarte – możliwości oznakowania placówki! To tak samo istotny element wyboru odpowiedniego miejsca na placówkę jak lokalizacja, dostępność czy wielkość lokalu, bo jak dobrze i prężnie prowadzić biznes ubezpieczeniowy, jeśli nie możemy się dobrze oznakować? Ten element będzie szczególnie ważny dla osób, które dopiero się rozwijają i będą starały się pozyskać klienta z „ulicy”. O tym, jak oznakować swoją placówkę, napiszemy w kolejnej odsłonie.

Wierzymy, że zastosowanie się do powyższych elementów połączone z wiedzą i profesjonalizmem Agenta stanowi klucz do sukcesu!

Piotr Oleszczuk, Trener Biznesu Unilink S.A.

UOKiK zyskał nowe uprawnienia

0

17 września weszły w życie zmiany w znowelizowanej latem przez Sejm ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów dotyczące geoblokowania oraz dostępu do tajemnic skarbowej i bankowej. Pozostałe nowe regulacje zaczną obowiązywać w styczniu 2020 r.

– Zmiany dotyczą kilku ważnych spraw. Po pierwsze, wynikają z konieczności dostosowania prawa krajowego do unijnego po wejściu w życie zakazu geoblokowania. Po drugie, mają ułatwić Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów pracę – egzekwowanie przepisów, prowadzenie postępowań i nakładanie kar. Dostęp do tajemnicy skarbowej i w większym niż dotąd zakresie bankowej sprawi, że urząd będzie jeszcze bardziej skuteczny. W efekcie skorzystają konsumenci, uczciwi przedsiębiorcy i rolnicy – mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu.

Nowelizacja dostosowuje polskie prawo do unijnego rozporządzenia w sprawie nieuzasadnionego blokowania geograficznego (geoblokowania). Zakazuje ono przedsiębiorcom dyskryminowania klientów z powodu przynależności państwowej, miejsca zamieszkania lub prowadzenia działalności gospodarczej. W efekcie konsumenci mają mieć równy dostęp do oferty niezależnie od kraju Europejskiego Obszaru Gospodarczego (UE, Norwegia, Islandia i Liechtenstein), z którego robią zakupy. Sprzedawca nie może im z tego powodu np. odmówić sprzedaży towaru czy odrzucić karty płatniczej.

Nowelizacja uściśla, kto w Polsce odpowiada za egzekwowanie tych przepisów. UOKiK ma interweniować w dwóch sytuacjach. Po pierwsze, w relacji przedsiębiorca-konsument w sprawie naruszania zbiorowych interesów konsumentów, np. gdy polski e-sklep automatycznie, bez pytania o zgodę, przekierowuje klientów z innych krajów na strony z ofertą w ich językach różniące się od tej w języku polskim. Gdyby natomiast e-sklep z innego kraju UE blokował polskich konsumentów, UOKiK może interweniować poprzez Consumer Protection Cooperation (CPC). Po drugie, w relacji przedsiębiorca-przedsiębiorca urząd może wszcząć postępowanie antymonopolowe, gdy powstanie podejrzenie, że geoblokowanie ogranicza konkurencję. Zarówno w tym przypadku, jak i za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów UOKiK może nakładać kary finansowe do 10% obrotów przedsiębiorcy z poprzedniego roku. W pozostałych sytuacjach, np. odszkodowań w indywidualnych sprawach konsumentów, właściwe do rozstrzygania sporów będą sądy powszechne.

Przepisy przewidują też pomoc dla konsumentów dyskryminowanych przez zagraniczne sklepy. Będzie jej udzielać działający przy UOKiK Punkt Kontaktowy ds. ADR/ODR. Nadal będzie można tam uzyskać także porady związane z polubownym rozwiązywaniem sporów. W transgranicznych sporach indywidualnych pomaga również Europejskie Centrum Konsumenckie.

Na mocy nowelizacji prezes UOKiK zyska dostęp do tajemnicy skarbowej. Będzie mógł z niego korzystać podczas postępowań z zakresu ochrony konkurencji i konsumentów oraz nieuczciwego wykorzystywania przewagi kontraktowej. Ułatwi mu to szacowanie i nakładanie kar za naruszenia. Ich wysokość jest uzależniona od obrotów firmy z poprzedniego roku.

– Problem pojawia się, gdy przedsiębiorca nie odbiera korespondencji od UOKIK, nie odpowiada na nasze wezwania, nie przekazuje danych o wysokości obrotu. Zdarza się, że musimy weryfikować złożone informacje np. w urzędzie skarbowym, przy czym często dane te są objęte tajemnicą skarbową – mówi Marek Niechciał. – Nowe przepisy mogą być pomocne także, aby ustalić, czy przedsiębiorca aktualnie prowadzi działalność gospodarczą, w procesie egzekucji kary oraz przy postępowaniach dotyczących tzw. piramid finansowych. W tym ostatnim przypadku dokumenty uzyskane od organów podatkowych mogą pozwolić ustalić, czy finansowanie wynagrodzenia, jakie konsument może otrzymać, jest uzależnione od świadczeń wpłaconych przez kolejnych uczestników systemu – dodaje.

Nowelizacja rozszerza też uprawnienia prezesa UOKiK do korzystania z tajemnicy bankowej. Miał już do niej dostęp przy postępowaniach dotyczących ochrony konsumentów i konkurencji oraz pomocy publicznej. Po zmianach dojdą także sprawy z zakresu nieuczciwego wykorzystywania przewagi kontraktowej. Analiza danych uzyskanych z banków pomoże np. ustalić, czy między dostawcą produktów rolnych a przetwórcą lub sklepem istnieje stosunek przewagi kontraktowej, czyli znaczna dysproporcja majątkowa. 

Poprawi się również współpraca między UOKiK a Komisją Nadzoru Finansowego. Urząd będzie mógł się z nią dzielić informacjami uzyskanymi podczas postępowań. Pozwoli to skuteczniej walczyć z łamaniem prawa przez firmy z branży finansowej.

UOKiK nadal będzie się składał z centrali, delegatur oraz laboratoriów. Prezes urzędu uzyska jednak większą elastyczność przy przydzielaniu im zadań. Zmieni się skład Krajowej Rady Rzeczników Konsumentów, która działa przy Urzędzie. Jest to organ doradczy. Do tej pory tworzyło go 9 rzeczników – po jednym z terenu każdej dotychczasowej delegatury. Po zmianach każde województwo ma mieć w radzie swojego przedstawiciela – w sumie będzie ich tam szesnastu.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: UOKiK)

Mondial Assistance: Piątek trzynastego nie był wyjątkowo pechowy

0

Z danych Mondial Assistance wynika, że w piątek 13 września o pomoc prosiło niemal tyle samo osób co w ubiegłym roku.

– Przeprowadzone w maju badanie dotyczące planów wakacyjnych Polaków pokazało, że 7% Polaków planujących spędzić wakacje w Polsce i 14% planujących spędzić je za granicą na miesiąc wypoczynku wybrało wrzesień. Do tego doszedł piątek trzynastego. Analiza zebranych przez nas danych pokazała, że niespecjalnie musieliśmy się go obawiać – mówi Piotr Ruszowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Mondial Assistance.

Porównując liczbę osób, które w miniony piątek poprosiły o pomoc assistance, do liczby osób potrzebujących pomocy w piątek 14 września 2018 roku, nastąpił wzrost o niespełna 10 p.p. Tak jak w ubiegłym roku, najwięcej przypadków dotyczyło zorganizowania pomocy w związku z awarią samochodu oraz wypadkiem na terenie Polski.

– Niewielki wzrost telefonów od kierowców był z terenu Polski (o 17 p.p.). Najbardziej pechowe były województwa pomorskie, kujawsko-pomorskie oraz małopolskie – tam nastąpił wzrost liczby naszych interwencji. Zauważyliśmy także spadek ilości telefonów z województwa wielkopolskiego, mazowieckiego oraz podkarpackiego. Patrząc na ilość telefonów od kierowców korzystających z usług pomocowych poza granicami Polski, nastąpił spadek o 9 p.p. – dodaje Piotr Ruszowski.

Liczba telefonów od osób chcących skorzystać z usług assistance medycznego na terenie Polski spadła o 2 p.p., a poza Polską wzrosła o 11 p.p.

– W miniony piątek najczęściej potrzebowaliśmy pomocy w związku z nagłym zachorowaniem lub wypadkiem, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Osoby korzystające z assistance domowego mogą mówić o szczęśliwym piątku trzynastego, ponieważ ilość awarii i idących za nimi próśb o pomoc spadła o 13 p.p. – mówi Piotr Ruszowski.

Kolejny piątek trzynastego będzie w grudniu.

 (AM, źródło: Mondial Assiatance)

PZU: O ubezpieczeniach dla rowerzystów na Kielce Bike-Expo

0

Podczas odbywających się w dniach 19-21 września X Międzynarodowych Targów Rowerowych Kielce Bike-Expo PZU wraz z Polskim Stowarzyszeniem Rowerowym (PSR) zaprezentuje kompleksowy pakiet ubezpieczeń opracowany z myślą o cyklistach.

– Promujemy zdrowy styl życia wśród Polaków, dlatego nie mogło nas zabraknąć na targach rowerowych, które skupiają wielu pasjonatów kolarstwa. W czasie targów chcemy zaprezentować program Bezpiecznie Rowerem, który zapewnia kompleksową ochronę ubezpieczeniową m.in. w razie wypadku, kradzieży czy wyrządzenia szkód osobom trzecim podczas jazdy rowerem – mówi Jerzy Wieczorek, ekspert ds. produktów ubezpieczeniowych PZU.

Więcej na temat programu Bezpiecznie Rowerem:

https://gu.com.pl/…

(AM, źródło: PZU, gu.com.pl)

Euler Hermes: Problemy branży meblarskiej

0

W branży meblarskiej widać pierwsze oznaki spowolnienia. Sektor czeka trudniejszy czas, którego część z działających w nim 27 tys. firm może nie przetrwać – wynika z danych Euler Hermes.

– Sytuacja w branży meblarskiej w ostatnich miesiącach się zmienia. W ostatnim półroczu mieliśmy wzrost rzędu 3,2% r/r. Natomiast kiedy rozbijemy półrocze na kwartały, wyraźnie widać, że pierwszy był zdecydowanie lepszy niż drugi, w którym widać już pierwsze oznaki spowolnienia. Najsłabszy był czerwiec, kiedy mieliśmy do czynienia ze spadkami w produkcji – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Magdalena Szewczyk, zastępca dyrektora Biura Analiz i Oceny Ryzyka Euler Hermes Polska.

Na zagraniczny rynek trafia 9 na 10 wyprodukowanych w Polsce mebli, a największymi odbiorcami są kraje Unii Europejskiej, głównie Niemcy.

– Na rynku niemieckim obserwujemy już pierwsze oznaki pogorszenia koniunktury. Tę zadyszkę można było odczuć już w II kwartale, natomiast płyną sygnały, że także sierpień i wrzesień były słabe. Niemcy kiedyś wymieniali meble średnio co kilka lat. Teraz sytuacja wygląda inaczej. Producenci tłumaczą ją dużym napływem obcokrajowców z mniej zasobnym portfelem, przez co ta częstotliwość spada. Ponieważ Niemcy są naszym głównym rynkiem eksportowym, to wszelkie wahnięcia po tej stronie są odczuwane dla naszych rodzimych producentów – mówi Magdalena Szewczyk.

Pogorszenia sytuacji gospodarczej za zachodnią granicą rodzimym producentom nie jest w stanie zrekompensować nawet trwający na polskim rynku boom mieszkaniowy. Meblarstwo mocno odczuwa skutki podwyżek cen energii elektrycznej. Kolejny czynnik to wzrost kosztów pracy.

– Jest też problem z dostępnością pracowników. Jest ich coraz mniej, więc pojawia się presja płacowa – mówi Magdalena Szewczyk. – Kolejnym czynnikiem, który pojawił się właśnie na horyzoncie i może mieć przełożenie na kondycję zwłaszcza tych firm, które eksportują dużo do Niemiec, są planowane zmiany w akceptowalnych normach formaldehydu w meblach. To oznacza, że trzeba będzie zmienić proces produkcyjny, żeby polskie meble były akceptowane na Zachodzie. Bolączek meblarzy jest wiele i nie zapowiada się na to, żeby było im w najbliższych miesiącach łatwiej – przewiduje.

Pierwsze oznaki spowolnienia są już odczuwalne.

– Z naszego raportu wynika, że dostawcy komponentów starają się szybciej odzyskiwać pieniądze z rynku. To oznacza, że realnie wyczuwają już spowolnienie – mówi Magdalena Szewczyk. – Wartość trudnych długów, czyli należności przeterminowanych powyżej 120 dni, wyraźnie rośnie. W pierwszym półroczu ten wzrost był nawet dwukrotny. Sytuacja nie jest jeszcze na tyle dramatyczna, żeby się niepokoić, ale na pewno jest to sygnał, żeby podchodzić ostrożniej, obserwować swoich odbiorców i badać pozycję finansową kontrahentów – dodaje.

W polskiej branży meblarskiej działa około 27 tys. podmiotów, z czego ok. 25 tys. to małe firmy zatrudniające maksymalnie 9 osób. Presja kosztowa i płacowa oraz słabnący eksport mogą spowodować, że część z nich nie poradzi sobie z trudniejszą sytuacją i zniknie z rynku.

– Przed branżą meblarską trudny czas i dużo wyzwań związanych przede wszystkim z ich działalnością eksportową. To będzie czas dywersyfikacji geograficznej, jeżeli chodzi o rynki zbytu. Trzeba też będzie poszukać pewnych optymalizacji, bo presja na marżę jest ogromna. Nie zanosi się na to, żeby koszty pracy, energii i materiałów spadały, dlatego trzeba będzie szukać sposobów na utrzymanie rentowności – podkreśla Magdalena Szewczyk.

(AM, źródło: Newseria)

Kovrr: Pozyskiwanie funduszy na prognozowanie cyberryzyka

0

Kovrr, firma modelowania ryzyk cybernetycznych z Tel Awiwu, ogłosiła rundę finansowania na 5,5 mln dol.

W rundzie finansowania najaktywniejszymi inwestorami byli StageOne Ventures, Mundi Ventures i Innocells (centrum innowacji cyfrowych Banco Sabadell). Pozyskane środki będą wykorzystane na rozwój produktowy, jak również na dalsze przyspieszanie globalnego rozwoju firmy.

Kovrr założyli w 2017 r. Yakir Golan (CEO), Shalom Bublil (CRO) i Avi Bashan (wiceprezes ds. badań i rozwoju), aby dać underwriterom, menedżerom ryzyka i innym profesjonalistom orientację w szybko zmieniającym się środowisku ryzyka cybernetycznego. Kovrr wykorzystuje sztuczną inteligencję do prognozowania i wyceny cyberryzyka.

 – Cyberataki powodują szkody na miliardy dolarów i mogą się wiązać z każdą kategorią ryzyk. Oryginalne podejście Kovrr wykorzystuje informatykę i analizę predykcyjną do pomagania klientom w rozwoju ich biznesów dzięki podejmowaniu trafnych decyzji dotyczących zarządzania ryzykiem cybernetycznym – powiedział dyrektor generalny Kobrr, Yakir Golan. – Obecne finansowanie pozwala nam poszerzyć nasz zasięg komercyjny, pozyskiwanie danych i możliwości modelowania predykcyjnego.

(AC, źródło: Insurance Journal)

UFG: Nowy trend w wypłatach

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W 2018 roku łączne wypłaty Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG) za nieubezpieczonych i nieznanych sprawców wyniosły ponad 97 mln zł, o 5% mniej niż rok wcześniej. Z kolei w I półroczu 2019 r. spadły o 7%. UFG wstrzymuje się jednak z określeniem tych spadków mianem stałego trendu, gdyż zauważa, że jednocześnie wyraźnie rosną średnie wypłaty za szkody osobowe, zwłaszcza kwoty zadośćuczynień żądane przez poszkodowanych.

– Mniej wypłat to przede wszystkim efekt spadku liczby zgłoszeń o przyznanie świadczenia po śmierci osoby bliskiej w wypadku drogowym – wyjaśnia Sława Cwalińska-Weychert, wiceprezes Funduszu. – Taki trend wynika z wyeksplorowania przez kancelarie odszkodowawcze spraw śmiertelnych wypadków sprzed kilkunastu lat, a także spadku liczby wypadków śmiertelnych na polskich drogach w kolejnych latach ostatniej dekady – dodaje.

Do UFG trafia coraz mniej roszczeń o odszkodowania przede wszystkim za wypadki spowodowane w odległej przeszłości przez nieznanego sprawcę*. W 2018 r. zgłoszonych zostało 876 takich spraw, o 25% mniej niż rok wcześniej. W I poł. 2019 r. odnotowano 428 takich szkód (-16% r/r). Powoli wygasa fala roszczeń, która zalała Fundusz w latach 2015-2017 i była bezpośrednim efektem uchwały Sądu Najwyższego, dopuszczającej prawo zgłaszania roszczeń o zapłatę zadośćuczynień za wypadki z udziałem nieznanego sprawcy, poprzez możliwość przypisania mu winy, w zdarzeniach sprzed kilkunastu lat (w takich sprawach rozszerzono okres przedawnienia do 20 lat).

Obecnie roszczenia za tzw. stare szkody stopniowo wygasają: tylko w ub.r. Fundusz wypłacił z tytułu tych zdarzeń o blisko 1 mln zł mniej niż rok wcześniej.

** oraz tytułem upadłości

Inną tendencją mającą wpływ na niższy poziom wypłat jest spadek liczby śmiertelnych wypadków drogowych w ostatniej dekadzie (liczba zabitych spadła z ponad 4500 w 2009 r. do 2862 w 2018 r.). W efekcie łączna wysokość wypłacanych przez Fundusz zadośćuczynień i odszkodowań w związku ze śmiercią osoby bliskiej tylko w minionym roku spadła o 2,45 mln złotych (roszczenia na podstawie art. 446 par. 3 i par. 4 k.c.).

– Rosną natomiast średnie wartości kwot wypłacanych przez UFG – zaznacza Sława Cwalińska-Weychert. – Przede wszystkim jest to efekt coraz wyższych wypłat świadczeń za szkody osobowe, na co mają wpływ coraz wyższe kwoty zadośćuczynień żądane przez poszkodowanych, a także wzrost wypłat za utracone przez nich zarobki oraz wzrost kosztów opieki nad bezpośrednio poszkodowanymi – wyjaśnia.

Średnia szkoda osobowa wypłacana przez UFG w przypadku obrażeń własnych ofiar wypadków tylko w ub.r. wzrosła do blisko 16 tys. zł (+10% r/r). Łącznie w całym 2018 r. Fundusz wypłacił o 1,2 mln zł więcej tytułem zadośćuczynień za doznaną krzywdę dla bezpośrednich ofiar wypadków. Z kolei średnia szkoda rzeczowa przekroczyła 4,7 tys. zł (+2% r/r).

– Trudno definitywnie stwierdzić na ile chwilowy jest ten obserwowany w UFG spadek wartości wypłat – podsumowuje Elżbieta Wanat-Połeć, prezes Funduszu. – Z pewnością jednak pozwoli on złagodzić skutki nowych zadań, które otrzymał UFG – czyli wypłaty świadczeń po wyczerpaniu sumy gwarancyjnej w polisach komunikacyjnych OC – wyjaśnia. Zaznacza, że w najbliższym czasie nie przewiduje wnioskowania o podwyższenie składki na UFG. Dziś jest to 1,3% zbieranej przez firmy składki z obowiązkowych OC komunikacyjnych i rolnych.

***

* W takich przypadkach UFG wypłaca świadczenia przede wszystkim za szkody osobowe, które często obejmują stosunkowo wysokie kwoty.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: UFG)

KNF: Jacek Jastrzębski o odpowiedzialności zakładów za oferowane „uefki”

0

16 września w siedzibie Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) odbyło się spotkanie przewodniczącego KNF, przedstawicieli Pionu Nadzoru Ubezpieczeniowego oraz Pionu Nadzoru nad Rynkiem Kapitałowym z zakładami ubezpieczeń oferującymi polisy z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (UFK). W jego trakcie Jacek Jastrzębski zwrócił uwagę na kwestię odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń za oferowane klientom produkty, co w jego ocenie jest istotnym aspektem odnoszącym się do etycznego postępowania instytucji działających na rynku finansowym.

– Szereg problemów będących udziałem rynku ubezpieczeniowego, a zarazem będących przedmiotem publicznej dyskusji i szeroko komentowanych w ostatnich latach w mediach, jak również rozstrzyganych na salach sądowych, ma swoje konkretne źródło. Jest nim działalność części podmiotów z tego rynku, która polegała na dążeniu do osiągnięcia jak najwyższego zysku i minimalizacji własnych kosztów przez przyjęcie modelu biznesowego, który okazywał się w praktyce wątpliwy co do zgodności z obowiązującym prawem i etycznymi regułami postępowania, w szczególności z normami współżycia społecznego – powiedział Jacek Jastrzębski.

Misseling, wygórowane opłaty i inne problemy

Przejawem niewłaściwych działań tych zakładów ubezpieczeń był m.in. misselling, nieprzejrzyste warunki dotyczące produktów ubezpieczeniowych oferowanych klientom, pobieranie wysokich opłat niemających związku z kosztami ponoszonymi przez zakłady, jak np. opłat wstępnych, likwidacyjnych czy też za zarządzanie. To też zaniżanie wysokości wypłacanych świadczeń przez rozmaite mechanizmy naliczania opłat, często nieujawnionych w ogólnych warunkach ubezpieczenia; sprzedaż produktów inwestycyjnych ze zredukowanym do minimum elementem ochronnym, których struktura mogła być determinowana przede wszystkim względami podatkowymi. Dodatkowym zjawiskiem, jakie pojawiło się w ostatnich latach celem uatrakcyjnienia oferty, jest nastawienie na produkty nie tyle inwestycyjno-ochronne, co zdecydowanie inwestycyjne, o wysokim ryzyku inwestycyjnym. Mowa tu o ubezpieczeniach UFK zakładających inwestowanie środków pochodzących ze składek w całości bądź w znacznej części w certyfikaty inwestycyjne emitowane przez fundusze inwestycyjne zamknięte, które co do zasady niosą ze sobą wysokie ryzyko inwestycji po stronie klienta, często niezdającego sobie sprawy z ryzyka braku płynności takich inwestycji. Dochodziło tu do tzw. przepakowywania w ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe produktów inwestycyjnych, takich jak certyfikaty inwestycyjne emitowane przez fundusze inwestycyjne zamknięte, które generalnie nigdy nie powinny być oferowane osobom fizycznym. Problem jest tym bardziej palący, że jednak mówimy tu o produkcie oferowanym formalnie przez zakłady ubezpieczeń, których klienci w większości poszukują bezpieczniejszych rozwiązań, niż klienci towarzystw funduszy inwestycyjnych inwestujący w fundusze zamknięte – dodał.

Nieprawidłowości zagrożeniem dla reputacji i finansowej stabilności

Przyznał, że w krótkim okresie wspomniane działania przynosiły zyski zakładom, dystrybutorom, zarządzającym aktywami, dając akcjonariuszom tych instytucji wyższe dywidendy. Przewodniczący podkreślił jednak, że „w długim okresie działania mające charakter <missellingu> są i zawsze będą dla całej branży ubezpieczeniowej w Polsce niekorzystne, ponieważ podważają zaufanie nieprofesjonalnych uczestników rynku finansowego do zakładów ubezpieczeń oraz oferowanych przez nie produktów. Wpływa to negatywnie na postrzeganie całej branży finansowej”.

Jacek Jastrzębski zwrócił też uwagę, że z punktu widzenia nadzoru istotne jest także to, że nieprawidłowe działania ubezpieczycieli i naruszanie przez nich praw konsumentów mogą w skrajnych przypadkach zagrażać stabilności sytuacji finansowej zakładów i prowadzić do ich niewypłacalności – także w przypadku tych produktów, które ze swej natury są na ryzyko klienta. Ich sprzedaż naraża bowiem zakłady na ryzyko odpowiedzialności w przypadku naruszenia zbiorowych interesów konsumentów czy nieprofesjonalnego zarządzania środkami finansowymi w ramach UFK.

Etyka i dbałość o klienta fundamentem działalności

Organy statutowe i akcjonariusze każdego zakładu ubezpieczeń powinni zawsze pamiętać, że u podstaw działań każdego podmiotu działającego na rynku finansowym powinna leżeć etyka prowadzonego biznesu oraz dbałość o interes klienta. W długim okresie stosowanie etycznego podejścia i respektowanie zasad współżycia społecznego służy lepszemu postrzeganiu poszczególnych podmiotów, jak i całego sektora ubezpieczeń, usprawnia działanie danego zakładu oraz zmniejsza koszty ewentualnych konfliktów z klientami. Nie naraża także zakładu na kary nakładane przez organ nadzoru czy też UOKiK. Nie dostarcza wreszcie impulsu do ingerencyjnych działań państwa, np. legislacyjnych lub administracyjnych, które następnie bywają odbierane przez rynek jako nadmiernie ograniczające prowadzenie działalności gospodarczej na rynku regulowanym – podkreślił przewodniczący. – Chciałbym, aby badanie potrzeb klienta zakładu ubezpieczeń nie było przez zakłady ubezpieczeń i dystrybutorów produktów ubezpieczeniowych traktowane jako jedynie biurokratyczny wymóg, który można zredukować do pobrania oświadczenia o rezygnacji z wypełnienia ankiety potrzeb, ale aby było traktowane jako narzędzie, które ma na celu zabezpieczenie interesu klienta, jak również samego zakładu i dystrybutora – dodał.

Trzeci zastępca przewodniczącego już wkrótce?

Jacek Jastrzębski przypomniał też o podjętych przez Urząd działaniach mających na celu wzmocnienie nadzoru nad działalnością zakładów w zakresie oferowania polis z UFK oraz ubezpieczeń typu index-linked. Były to m.in. zmiana metodyki BION dla zakładów ubezpieczeń, w tym wyodrębnienie obszaru dotyczącego ochrony konsumenta, wprowadzenie nowego modelu nadzoru nad dystrybucją ubezpieczeń, przeprowadzenie prac analitycznych związanych z analizą danych pozyskanych w kwestionariuszach dotyczących oferowanych konsumentom produktów zbiorowego inwestowania (PRIIP) oraz analiza wyjaśnień złożonych przez zakłady, dotyczących oferowania klientom produktów z UFK, gdzie lokowane są środki w certyfikaty FIZ, a także na temat otrzymywanych od podmiotów zarządzających aktywami zachęt finansowych mogących stanowić źródło konfliktu interesu. Przewodniczący zdradził też, że trwają prace legislacyjne nad stworzeniem przepisów pozwalających na poszerzenie składu KNF o trzeciego zastępcę przewodniczącego, odpowiedzialnego za rynek ubezpieczeniowy. – Spodziewamy się, że pod koniec tego roku proponowana zmiana wejdzie w życie – oświadczył Jacek Jastrzębski.

KNF wzmocni nadzór nad oferowaniem „uefek”

Rezultatem tych prac było stanowisko UKNF z 17 lipca dotyczące ubezpieczeń z grupy 3. działu I. Przewodniczący zastrzegł, iż jest ono tylko jednym z kroków zaplanowanych przez nadzór w tym obszarze. W dalszym ciągu prowadzone są prace analityczne nad interwencją produktową mającą na celu ograniczenie możliwości oferowania produktów z gr. 3. posiadających określone, nieakceptowalne cechy. Instytucja planuje także podjęcie, zgodnie z art. 133 ust. 3 dyrektywy Solvency II, prac nad propozycją legislacyjną mającą na celu ograniczenie rodzajów aktywów lub wartości odniesienia, z jakimi mogą być związane świadczenia wynikające z polisy, gdy ryzyko lokaty ponosi ubezpieczający będący osobą fizyczną. – Chodzi o zwiększenie jakości, zakresu i częstotliwości raportowania do organu nadzoru informacji dotyczących produktów z grupy 3. działu I. Działania te zostały już częściowo zrealizowane, ale pozostało jeszcze sporo pracy do wykonania. W szczególności w zakresie raportowania szczegółowego zestawienia lokat dokonywanych w ramach poszczególnych UFK – wyjaśnił przewodniczący.

Jacek Jastrzębski zapowiedział, iż Urząd zamierza istotnie zwiększyć zakres prac w odniesieniu do analizy produktów inwestycyjnych oferowanych przez podmioty sektora finansowego, poprzez przeprowadzenie analizy publikowanych KID-ów (Key Information Documents) oraz analizy umów dotyczących tych produktów, w tym ogólnych warunków ubezpieczenia.

Pełna treść wystąpienia:

https://www.knf.gov.pl/…

(AM, news@gu.home.pl

(źródło: KNF)

PZU: Nową kampania społeczna „Prowadzisz? Odłóż telefon”

0

Średnio co kwadrans dochodzi w Polsce do wypadku na drodze, z których nawet co czwarty* jest spowodowany korzystaniem podczas jazdy z telefonu komórkowego. – Chcemy temu zapobiec. Uświadamiać zagrożenia i ratować ludzkie życie – deklaruje prezes PZU, Paweł Surówka. Taki cel ma nowa kampania społeczna ubezpieczyciela „Prowadzisz? Odłóż telefon”. – Sukcesem będzie każda tragedia, której uda się zapobiec – mówi Paweł Surówka.

Prawie 60% polskich kierowców przyznaje się, że rozmawia w trakcie jazdy przez telefon, trzymając go przy uchu. Co trzeci uważa jednocześnie, że ma podzielną uwagę i telefon przy uchu nie wpływa na bezpieczeństwo jazdy. Z kolei ze zleconych przez PZU naukowych ekspertyz i testów wynika, że jedna sekunda nieuwagi, gdy prowadzący wybiera w telefonie numer albo pisze wiadomości, to przy prędkości 50 km na godzinę 13 przejechanych metrów. To radykalnie większe ryzyko wypadku.

Na takich naukowych faktach chcemy oprzeć swoją kampanię. Zależy nam, aby zmienić przekonanie, że kilka sekund rozmowy przez telefon czy odpowiadanie na SMS w trakcie jazdy nie ma wpływu na bezpieczeństwo. Testowe jazdy wykazały, że przyczyną trzech na cztery wypadków jest właśnie używanie w trakcie jazdy telefonu – mówi członek zarządu PZU Życie Dorota Macieja.

Kampania jest skierowana zarówno do kierowców, jak i rowerzystów czy pieszych, którzy przechodząc przez ulicę z telefonem przy uchu, narażają się na niebezpieczeństwo. Celem jest uświadamianie zagrożeń, a w konsekwencji zmniejszenie liczby wypadków. Akcja jest elementem szerszego projektu #10latdłużej, który Grupa PZU ogłosiła w czerwcu tego roku. To społeczna strategia zakładu na rzecz zdrowia, bezpieczeństwa i lepszego komfortu życia Polaków. Łączy realizowane dotąd projekty i nowe inicjatywy.

Chcąc zadbać o zdrowie Polaków, musimy najpierw chronić ich życie. Nie może być narażane na niebezpieczeństwo za każdym razem, gdy wsiadają za kierownicę czy na rower albo gdy jako pieszy przechodzą przez jezdnię. Dlatego do szeregu realizowanych dotąd projektów dołączamy kolejny: „Prowadzisz? Odłóż telefon!” – tłumaczy Paweł Surówka.

Jak mówi, dla PZU miarą sukcesu jest osiąganie nie tylko biznesowych, ale także społecznych celów. – Ciesząc się rekordową rentownością i najwyższymi od pięciu lat zyskami, realizujemy projekty służące wszystkim Polakom – dodaje.

Spoty kampanijne:

***

*Według szacunków Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

(AM, źródło: PZU)

18,043FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie