W
2018 roku łączne wypłaty Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego
(UFG) za nieubezpieczonych i nieznanych sprawców wyniosły ponad 97
mln zł, o 5% mniej niż rok wcześniej. Z kolei w I półroczu 2019
r. spadły o 7%. UFG wstrzymuje się jednak z określeniem tych
spadków mianem stałego trendu, gdyż zauważa, że jednocześnie
wyraźnie rosną średnie wypłaty za szkody osobowe, zwłaszcza
kwoty zadośćuczynień żądane przez poszkodowanych.
–
Mniej wypłat to przede wszystkim efekt spadku liczby zgłoszeń o
przyznanie świadczenia po śmierci osoby bliskiej w wypadku drogowym
–
wyjaśnia Sława
Cwalińska-Weychert,
wiceprezes Funduszu. –
Taki trend wynika z wyeksplorowania przez kancelarie odszkodowawcze
spraw śmiertelnych wypadków sprzed kilkunastu lat, a także spadku
liczby wypadków śmiertelnych na polskich drogach w kolejnych latach
ostatniej dekady –
dodaje.
Do
UFG trafia coraz mniej roszczeń o odszkodowania przede wszystkim za
wypadki spowodowane w odległej przeszłości przez nieznanego
sprawcę*. W 2018 r. zgłoszonych zostało 876 takich spraw, o 25%
mniej niż rok wcześniej. W I poł. 2019 r. odnotowano 428 takich
szkód (-16% r/r). Powoli wygasa fala roszczeń, która zalała
Fundusz w latach 2015-2017 i była bezpośrednim efektem uchwały
Sądu Najwyższego, dopuszczającej prawo zgłaszania roszczeń o
zapłatę zadośćuczynień za wypadki z udziałem nieznanego
sprawcy, poprzez możliwość przypisania mu winy, w zdarzeniach
sprzed kilkunastu lat (w takich sprawach rozszerzono okres
przedawnienia do 20 lat).
Obecnie
roszczenia za tzw. stare szkody stopniowo wygasają: tylko w ub.r.
Fundusz wypłacił z tytułu tych zdarzeń o blisko 1 mln zł mniej
niż rok wcześniej.
**
oraz tytułem upadłości
Inną
tendencją mającą wpływ na niższy poziom wypłat jest spadek
liczby śmiertelnych wypadków drogowych w ostatniej dekadzie (liczba
zabitych spadła z ponad 4500 w 2009 r. do 2862 w 2018 r.). W efekcie
łączna wysokość wypłacanych przez Fundusz zadośćuczynień i
odszkodowań w związku ze śmiercią osoby bliskiej tylko w minionym
roku spadła o 2,45 mln złotych (roszczenia na podstawie art. 446
par. 3 i par. 4 k.c.).
–
Rosną natomiast średnie wartości kwot wypłacanych przez UFG –
zaznacza
Sława Cwalińska-Weychert. –
Przede wszystkim jest to efekt coraz wyższych wypłat świadczeń za
szkody osobowe, na co mają wpływ coraz wyższe kwoty zadośćuczynień
żądane przez poszkodowanych, a także wzrost wypłat za utracone
przez nich zarobki oraz wzrost kosztów opieki nad bezpośrednio
poszkodowanymi –
wyjaśnia.
Średnia
szkoda osobowa wypłacana przez UFG w przypadku obrażeń własnych
ofiar wypadków tylko w ub.r. wzrosła do blisko 16 tys. zł (+10%
r/r). Łącznie w całym 2018 r. Fundusz wypłacił o 1,2 mln zł
więcej tytułem zadośćuczynień za doznaną krzywdę dla
bezpośrednich ofiar wypadków. Z kolei średnia szkoda rzeczowa
przekroczyła 4,7 tys. zł (+2% r/r).
–
Trudno definitywnie stwierdzić na ile chwilowy jest ten obserwowany
w UFG spadek wartości wypłat –
podsumowuje Elżbieta Wanat-Połeć, prezes Funduszu. –
Z pewnością jednak pozwoli on złagodzić skutki nowych zadań,
które otrzymał UFG – czyli wypłaty świadczeń po wyczerpaniu
sumy gwarancyjnej w polisach komunikacyjnych OC –
wyjaśnia. Zaznacza, że w najbliższym czasie nie przewiduje
wnioskowania o podwyższenie składki na UFG. Dziś jest to 1,3%
zbieranej przez firmy składki z obowiązkowych OC komunikacyjnych i
rolnych.
***
*
W takich przypadkach UFG wypłaca świadczenia przede wszystkim za
szkody osobowe, które często obejmują stosunkowo wysokie kwoty.
16
września w siedzibie Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF)
odbyło się spotkanie przewodniczącego KNF, przedstawicieli Pionu
Nadzoru Ubezpieczeniowego oraz Pionu Nadzoru nad Rynkiem Kapitałowym
z zakładami ubezpieczeń oferującymi polisy z ubezpieczeniowym
funduszem kapitałowym (UFK). W jego trakcie Jacek
Jastrzębski
zwrócił uwagę na kwestię odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń
za oferowane klientom produkty, co w jego ocenie jest istotnym
aspektem odnoszącym się do etycznego postępowania instytucji
działających na rynku finansowym.
–
Szereg problemów będących udziałem rynku ubezpieczeniowego, a
zarazem będących przedmiotem publicznej dyskusji i szeroko
komentowanych w ostatnich latach w mediach, jak również
rozstrzyganych na salach sądowych, ma swoje konkretne źródło.
Jest nim działalność części podmiotów z tego rynku, która
polegała na dążeniu do osiągnięcia jak najwyższego zysku i
minimalizacji własnych kosztów przez przyjęcie modelu biznesowego,
który okazywał się w praktyce wątpliwy co do zgodności z
obowiązującym prawem i etycznymi regułami postępowania, w
szczególności z normami współżycia społecznego
– powiedział Jacek Jastrzębski.
Misseling,
wygórowane opłaty i inne problemy
–
Przejawem
niewłaściwych działań tych zakładów ubezpieczeń był m.in.
misselling, nieprzejrzyste warunki dotyczące produktów
ubezpieczeniowych oferowanych klientom, pobieranie wysokich opłat
niemających związku z kosztami ponoszonymi przez zakłady, jak np.
opłat wstępnych, likwidacyjnych czy też za zarządzanie. To też
zaniżanie wysokości wypłacanych świadczeń przez rozmaite
mechanizmy naliczania opłat, często nieujawnionych w ogólnych
warunkach ubezpieczenia; sprzedaż produktów inwestycyjnych ze
zredukowanym do minimum elementem ochronnym, których struktura mogła
być determinowana przede wszystkim względami podatkowymi.
Dodatkowym zjawiskiem, jakie pojawiło się w ostatnich latach celem
uatrakcyjnienia oferty, jest nastawienie na produkty nie tyle
inwestycyjno-ochronne, co zdecydowanie inwestycyjne, o wysokim ryzyku
inwestycyjnym. Mowa tu o ubezpieczeniach UFK zakładających
inwestowanie środków pochodzących ze składek w całości bądź w
znacznej części w certyfikaty inwestycyjne emitowane przez fundusze
inwestycyjne zamknięte, które co do zasady niosą ze sobą wysokie
ryzyko inwestycji po stronie klienta, często niezdającego sobie
sprawy z ryzyka braku płynności takich inwestycji. Dochodziło tu
do tzw. przepakowywania w ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe
produktów inwestycyjnych, takich jak certyfikaty inwestycyjne
emitowane przez fundusze inwestycyjne zamknięte, które generalnie
nigdy nie powinny być oferowane osobom fizycznym. Problem jest tym
bardziej palący, że jednak mówimy tu o produkcie oferowanym
formalnie przez zakłady ubezpieczeń, których klienci w większości
poszukują bezpieczniejszych rozwiązań, niż klienci towarzystw
funduszy inwestycyjnych inwestujący w fundusze zamknięte
– dodał.
Nieprawidłowości
zagrożeniem dla reputacji i finansowej stabilności
Przyznał,
że w krótkim okresie wspomniane działania przynosiły zyski
zakładom, dystrybutorom, zarządzającym aktywami, dając
akcjonariuszom tych instytucji wyższe dywidendy. Przewodniczący
podkreślił jednak, że „w długim okresie działania mające
charakter <missellingu> są i zawsze będą dla całej branży
ubezpieczeniowej w Polsce niekorzystne, ponieważ podważają
zaufanie nieprofesjonalnych uczestników rynku finansowego do
zakładów ubezpieczeń oraz oferowanych przez nie produktów. Wpływa
to negatywnie na postrzeganie całej branży finansowej”.
Jacek
Jastrzębski zwrócił też uwagę, że z punktu widzenia nadzoru
istotne jest także to, że nieprawidłowe działania ubezpieczycieli
i naruszanie przez nich praw konsumentów mogą w skrajnych
przypadkach zagrażać stabilności sytuacji finansowej zakładów i
prowadzić do ich niewypłacalności – także w przypadku tych
produktów, które ze swej natury są na ryzyko klienta. Ich sprzedaż
naraża bowiem zakłady na ryzyko odpowiedzialności w przypadku
naruszenia zbiorowych interesów konsumentów czy nieprofesjonalnego
zarządzania środkami finansowymi w ramach UFK.
Etyka
i dbałość o klienta fundamentem działalności
–
Organy
statutowe i akcjonariusze każdego zakładu ubezpieczeń powinni
zawsze pamiętać, że u podstaw działań każdego podmiotu
działającego na rynku finansowym powinna leżeć etyka prowadzonego
biznesu oraz dbałość o interes klienta. W długim okresie
stosowanie etycznego podejścia i respektowanie zasad współżycia
społecznego służy lepszemu postrzeganiu poszczególnych podmiotów,
jak i całego sektora ubezpieczeń, usprawnia działanie danego
zakładu oraz zmniejsza koszty ewentualnych konfliktów z klientami.
Nie naraża także zakładu na kary nakładane przez organ nadzoru
czy też UOKiK. Nie dostarcza wreszcie impulsu do ingerencyjnych
działań państwa, np. legislacyjnych lub administracyjnych, które
następnie bywają odbierane przez rynek jako nadmiernie
ograniczające prowadzenie działalności gospodarczej na rynku
regulowanym –
podkreślił przewodniczący.
– Chciałbym, aby badanie potrzeb klienta zakładu ubezpieczeń nie
było przez zakłady ubezpieczeń i dystrybutorów produktów
ubezpieczeniowych traktowane jako jedynie biurokratyczny wymóg,
który można zredukować do pobrania oświadczenia o rezygnacji z
wypełnienia ankiety potrzeb, ale aby było traktowane jako
narzędzie, które ma na celu zabezpieczenie interesu klienta, jak
również samego zakładu i dystrybutora
– dodał.
Trzeci
zastępca przewodniczącego już wkrótce?
Jacek
Jastrzębski przypomniał też o podjętych przez Urząd działaniach
mających na celu wzmocnienie nadzoru nad działalnością zakładów
w zakresie oferowania polis z UFK oraz ubezpieczeń typu
index-linked. Były to m.in. zmiana metodyki BION dla zakładów
ubezpieczeń, w tym wyodrębnienie obszaru dotyczącego ochrony
konsumenta, wprowadzenie nowego modelu nadzoru nad dystrybucją
ubezpieczeń, przeprowadzenie prac analitycznych związanych z
analizą danych pozyskanych w kwestionariuszach dotyczących
oferowanych konsumentom produktów zbiorowego inwestowania (PRIIP)
oraz analiza wyjaśnień złożonych przez zakłady, dotyczących
oferowania klientom produktów z UFK, gdzie lokowane są środki w
certyfikaty FIZ, a także na temat otrzymywanych od podmiotów
zarządzających aktywami zachęt finansowych mogących stanowić
źródło konfliktu interesu. Przewodniczący zdradził też, że
trwają prace legislacyjne nad stworzeniem przepisów pozwalających
na poszerzenie składu KNF o trzeciego zastępcę przewodniczącego,
odpowiedzialnego za rynek ubezpieczeniowy. – Spodziewamy
się, że pod koniec tego roku proponowana zmiana wejdzie w życie
– oświadczył Jacek Jastrzębski.
KNF
wzmocni nadzór nad oferowaniem „uefek”
Rezultatem
tych prac było stanowisko UKNF z 17 lipca dotyczące ubezpieczeń z
grupy 3. działu I. Przewodniczący zastrzegł, iż jest ono tylko
jednym z kroków zaplanowanych przez nadzór w tym obszarze. W
dalszym ciągu prowadzone są prace analityczne nad interwencją
produktową mającą na celu ograniczenie możliwości oferowania
produktów z gr. 3. posiadających określone, nieakceptowalne cechy.
Instytucja planuje także podjęcie, zgodnie z art. 133 ust. 3
dyrektywy Solvency II, prac nad propozycją legislacyjną mającą na
celu ograniczenie rodzajów aktywów lub wartości odniesienia, z
jakimi mogą być związane świadczenia wynikające z polisy, gdy
ryzyko lokaty ponosi ubezpieczający będący osobą fizyczną. –
Chodzi
o zwiększenie jakości, zakresu i częstotliwości raportowania do
organu nadzoru informacji dotyczących produktów z grupy 3. działu
I. Działania te zostały już częściowo zrealizowane, ale
pozostało jeszcze sporo pracy do wykonania. W szczególności w
zakresie raportowania szczegółowego zestawienia lokat dokonywanych
w ramach poszczególnych UFK
– wyjaśnił przewodniczący.
Jacek
Jastrzębski zapowiedział, iż Urząd zamierza istotnie zwiększyć
zakres prac w odniesieniu do analizy produktów inwestycyjnych
oferowanych przez podmioty sektora finansowego, poprzez
przeprowadzenie analizy publikowanych KID-ów (Key Information
Documents) oraz analizy umów dotyczących tych produktów, w tym
ogólnych warunków ubezpieczenia.
Średnio
co kwadrans dochodzi w Polsce do wypadku na drodze, z których nawet
co czwarty* jest spowodowany korzystaniem podczas jazdy z telefonu
komórkowego. –
Chcemy temu zapobiec. Uświadamiać zagrożenia i ratować ludzkie
życie –
deklaruje prezes PZU, Paweł
Surówka.
Taki cel ma nowa kampania społeczna ubezpieczyciela „Prowadzisz?
Odłóż telefon”. –
Sukcesem będzie każda tragedia, której uda się zapobiec –
mówi Paweł Surówka.
Prawie
60% polskich kierowców przyznaje się, że rozmawia w trakcie jazdy
przez telefon, trzymając go przy uchu. Co trzeci uważa
jednocześnie, że ma podzielną uwagę i telefon przy uchu nie
wpływa na bezpieczeństwo jazdy. Z kolei ze zleconych przez PZU
naukowych ekspertyz i testów wynika, że jedna sekunda nieuwagi, gdy
prowadzący wybiera w telefonie numer albo pisze wiadomości, to
przy prędkości 50 km na godzinę 13 przejechanych metrów. To
radykalnie większe ryzyko wypadku.
–
Na
takich naukowych faktach chcemy oprzeć swoją kampanię. Zależy
nam, aby zmienić przekonanie, że kilka sekund rozmowy przez telefon
czy odpowiadanie na SMS w trakcie jazdy nie ma wpływu na
bezpieczeństwo. Testowe jazdy wykazały, że przyczyną trzech na
cztery wypadków jest właśnie używanie w trakcie jazdy telefonu –
mówi członek zarządu PZU Życie Dorota
Macieja.
Kampania
jest skierowana zarówno do kierowców, jak i rowerzystów czy
pieszych, którzy przechodząc przez ulicę z telefonem przy uchu,
narażają się na niebezpieczeństwo. Celem jest uświadamianie
zagrożeń, a w konsekwencji zmniejszenie liczby wypadków. Akcja
jest elementem szerszego projektu #10latdłużej, który Grupa PZU
ogłosiła w czerwcu tego roku. To społeczna strategia zakładu
na rzecz zdrowia, bezpieczeństwa i lepszego komfortu życia
Polaków. Łączy realizowane dotąd projekty i nowe inicjatywy.
–
Chcąc
zadbać o zdrowie Polaków, musimy najpierw chronić ich życie. Nie
może być narażane na niebezpieczeństwo za każdym razem, gdy
wsiadają za kierownicę czy na rower albo gdy jako pieszy przechodzą
przez jezdnię. Dlatego do szeregu realizowanych dotąd projektów
dołączamy kolejny: „Prowadzisz? Odłóż telefon!” –
tłumaczy Paweł Surówka.
Jak
mówi, dla PZU miarą sukcesu jest osiąganie nie tylko biznesowych,
ale także społecznych celów. –
Ciesząc się rekordową rentownością i najwyższymi od pięciu lat
zyskami, realizujemy projekty służące wszystkim Polakom –
dodaje.
Spoty
kampanijne:
***
*Według
szacunków Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Polski
Fundusz Rozwoju (PFR) otworzy w Chełmie nowe centrum doradztwa dla
pracowników i pracodawców uczestniczących w Pracowniczych Planach
Kapitałowych (PPK). Porozumienie dotyczące realizacji inwestycji
ogłosili 16 września Paweł
Borys,
prezes PFR, oraz Jakub
Banaszek,
prezydent miasta Chełm, przy udziale Jacka
Sasina
wiceprezesa Rady Ministrów. Centrum ma zostać otwarte w I kwartale
2020 roku.
Otwarcie
nowego centrum związane jest z kolejnym etapem wprowadzania programu
PPK, którego koordynatorem jest PFR. Od 2020 roku Plany obejmą
kolejne dziesiątki tysięcy pracodawców i w sumie ponad 11 mln
pracowników. Centrum doradztwa ma dać im wysokiej jakości
merytoryczną i praktyczną pomoc we wprowadzaniu PPK. Centrum będzie
także wspierać działania i projekty prowadzone przez spółki z
Grupy PFR.
–
Wybierając lokalizację dla naszego centrum doradztwa, braliśmy pod
uwagę szereg czynników, takich jak lokalizacja, potencjał
wykwalifikowanych pracowników oraz otwartość lokalnych władz na
współpracę z inwestorami. Chełm okazał się najlepszy spośród
kilku ośrodków, które braliśmy pod uwagę. O wyborze zdecydowało
również zaangażowanie władz miasta, które pomagały w
organizacji nowoczesnych miejsc pracy. Jestem pewien, że nowe
centrum przyczyni się do efektywnego i skutecznego wprowadzania
Pracowniczych Planów Kapitałowych, a także pomoże nam w
realizacji innych przedsięwzięć zmierzających do rozwoju polskiej
gospodarki –
powiedział Paweł Borys.
Zadaniem
osób zatrudnionych w centrum obsługi klienta PFR będzie
kompleksowa obsługa telefoniczna klientów w zakresie udzielania
informacji, aktualizacji danych teleadresowych, przyjmowania
reklamacji, umawianie na konferencje, szkolenia otwarte czy badania
rynku, a także obsługa korespondencji poprzez mail, formularz www
lub czat.
Rekrutacja
do centrum doradztwa rozpocznie się na początku przyszłego roku.
Rada
nadzorcza Generali Investments TFI powołała Grzegorza
Piwowara
na stanowisko prezesa zarządu. Objął on tę funkcję z dniem 16
września. Dotychczasowa prezes, Małgorzata
Góra-Dubiela,
zrezygnowała z zajmowanego stanowiska.
Grzegorz
Piwowar jest doświadczonym menedżerem na rynku finansowym. Przez 10
lat był wiceprezesem zarządu banku Pekao SA, a wcześniej członkiem
zarządu banku BPH. Zasiadał w radach nadzorczych wielu spółek, m.
in. był przewodniczącym RN Pioneer Pekao Investment Management.
Jest absolwentem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Wydziału
Elektrotechniki, Automatyki i Elektroniki.
Wraz
z pozostałymi członkami zarządu towarzystwa – Zbigniewem
Jakubowskim,
Małgorzatą
Popielewską
i Kazimierzem
Fedakiem,
a także całym zespołem Generali Investments TFI – Grzegorz
Piwowar będzie pracował nad aktualizacją strategii biznesowej i
kontynuacją zrównoważonego rozwoju firmy.
–
Z przyjemnością witamy Grzegorza Piwowara na jego nowym stanowisku,
na którym jego wiedza jest kluczowa dla silnego dalszego rozwoju
naszej firmy. Nasze zaangażowanie na polskim rynku ewoluowało w
ciągu ostatnich lat, a wierzymy, że w najbliższym czasie nasz
zespół zapewni jeszcze lepsze wyniki dzięki innowacyjnym,
dostępnym i spersonalizowanym usługom. Dziękuję również pani
Małgorzacie Górze-Dubieli za jej zaangażowanie w rozwój firmy, a
także za jej znaczny wkład w proces dołączania firmy do rodziny
Generali. Życzę jej wszystkiego najlepszego w życiu osobistym i
zawodowym –
powiedział Luciano
Cirinà,
dyrektor Generalny Regionu Austria, Europa Środkowo-Wschodnia i
Rosja oraz prezes Generali CEE Holding.
–
Cieszę się, że Grzegorz Piwowar dołączył do nas, obejmując
stanowisko kierownicze. Dzięki wzmocnieniu naszej pozycji na rynku,
Generali będzie nadal oferować swoim klientom w Polsce najlepsze w
swojej klasie rozwiązania w zakresie inwestycji i ochrony finansowej
– skomentował
Josef
Beneš,
prezes Generali Investments CEE i przewodniczący RN Generali
Investments TFI.
–
Jestem zaszczycony, że będę prowadzić Generali Investments TFI do
następnego rozdziału w jego rozwoju. Naszą wartością jest
doświadczenie i efektywność w zarządzaniu aktywami oraz wiedza o
potrzebach naszych inwestorów, dodajemy teraz do tego dostęp do
prawdziwie globalnej platformy –
stwierdził Grzegorz Piwowar.
Zespół
komunikacji Grupy PZU został wzmocniony przez Arkadiusza
Brulińskiego.
Od połowy września kieruje on zespołem PR i nowych mediów. Będzie
też pełnił funkcję zastępcy rzecznika prasowego. Pracą całego
obszaru komunikacji korporacyjnej grupy zarządza Damian
Ziąber,
rzecznik prasowy.
– PZU,
największa grupa ubezpieczeniowo-finansowa w kraju, to dobre miejsce
pracy dla osób zajmujących się szeroko pojmowaną komunikacją w
biznesie –
mówi Damian Ziąber. –
Ostatnie pół roku to okres, kiedy silnym głosem mówimy o
najważniejszych kwestiach finansowo-ubezpieczeniowych i bardzo
aktywnie komunikujemy się z naszymi interesariuszami. Chcemy, aby
ten głos był jeszcze bardziej słyszalny. Stąd pomysł na
współpracę z Arkadiuszem Brulińskim i wykorzystanie jego
znajomości rynku ubezpieczeń oraz doświadczenia w branży –
dodaje.
Arkadiusz
Bruliński od 11 lat prowadzi projekty na styku PR, marketingu, HR
oraz IT. Jako rzecznik prasowy Grupy Ergo Hestia (od maja 2015 r. do
sierpnia obecnego; z sopockim ubezpieczycielem był związany od
lutego 2012 r.), a wcześniej Gdańskiego Przedsiębiorstwa
Energetyki Cieplnej (listopad 2007 r. – luty 2012 r.) specjalizował
się w komunikacji kryzysowej oraz komunikacji i zarządzaniu zmianą.
Z
wykształcenia jest tłumaczem języka niemieckiego (Uniwersytet
Warszawski), ukończył studia podyplomowe na kierunku Public
Relations (Uniwersytet SWPS) oraz uzyskał tytuł MBA (GFKM/
Rotterdam School of Management).
Arkadiusz
Bruliński dołączył do biura komunikacji korporacyjnej PZU w
zastępstwie Grażyny
Kasiak,
przebywającej obecnie na urlopie wychowawczym.
W
ostatnich latach rodzice coraz częściej samodzielnie ubezpieczają
swoje dzieci od następstw nieszczęśliwych wypadków. Wielu
dorosłych nadal jednak korzysta w tej kwestii z pomocy szkoły.
Początek roku szkolnego dla wielu oznacza więc konieczność
zadecydowania, która opcja jest korzystniejsza.
–
NNW szkolne nie jest ubezpieczeniem obowiązkowym i nie trzeba go
nabywać w szkole. Co więcej, bardzo często ma jeden zakres do
wyboru, bez możliwości dostosowania go do własnych potrzeb. Od 2-3
lat rośnie świadomość rodziców w kwestii ubezpieczeń dla
dzieci, dlatego też coraz większą popularnością cieszą się
polisy wybierane przez nich indywidualnie – mówi
Karolina
Trzeciakiewicz
z ANG Spółdzielni.
Ubezpieczanie
dziecka ma sens wtedy, gdy polisa zapewnia mu pełną ochronę.
Według ANG Spółdzielni polisy szkolne często są konstruowane w
taki sposób, by chronić jedynie podczas zajęć w szkole i w drodze
do domu. Rodzic, który chce ubezpieczyć dziecko od następstw
nieszczęśliwych wypadków, mogących się zdarzyć także podczas
innych sytuacji życiowych, będzie musiał polisę rozszerzyć lub
dokupić drugą.
–
Rozszerzenie takiego ubezpieczenia może być po pierwsze niemożliwe,
gdyż pakiet szkolnego ubezpieczenia nie zawsze daje taką możliwość,
a po drugie kosztowniejsze niż samodzielne skonstruowanie polisy u
ubezpieczyciela. Jeżeli zatem zależy nam na pełnej ochronie, także
np. podczas zabawy w ogrodzie czy zajęć pozalekcyjnych, to warto
przekonać resztę rodziców do szerszej ochrony lub zdecydować się
na ubezpieczenie indywidualne. Zakres polisy jest bardzo istotny,
także gdy nasze dziecko jest sportowcem – ubezpieczenie szkolne
nie zawsze bowiem obejmuje aktywność maluchów w klubach sportowych
czy udział w treningach i zawodach – dodaje
Karolina Trzeciakiewicz.
Kolejnym
istotnym punktem w umowie ubezpieczenia jest jego suma. ANG
Spółdzielnia zwraca uwagę, że standardowo w szkołach suma
ubezpieczenia wynosi ok. 10 tys. zł, wtedy za 1% uszczerbku na
zdrowiu towarzystwo wypłaci 100 zł świadczenia. To często
stanowczo za mało, by pokryć koszty leczenia i rehabilitacji.
Tymczasem są NNW, które zapewniają nawet 50 tys. zł sumy
ubezpieczenia. W takiej polisie można również dokupić
rozszerzenie kosztów leczenia, które zapewni środki np. na
prywatny zabieg lekarski czy rehabilitację.
Hyperion
połączy Howden Broking Group (HGB) i RKH Speciality (RKH) pod
wspólną marką Howden. Brokerską grupą zarządzać będzie José
Manuel González,
obecnie dyrektor generalny HBG. Dzięki temu klienci spółki
Donoria, która od 2014 r. jest częścią Howdena, otrzymają
znacznie większe wsparcie swojej działalności na całym świecie.
Połączenie
HBG i RKH to kolejny etap integracji w ramach grupy Hyperion. Przed 5
laty Donoria pozyskała Howden Broking Group jako większościowego
akcjonariusza. Rok później do grupy Hyperiona dołączył RKH
Specialty.
W
2015 r. Howden i RKH wypracowały wspólnie 85 mln funtów EBITDA,
zatrudniając 3 tys. pracowników. Obecnie obie firmy mogą pochwalić
się wskaźnikiem EBITDA wynoszącym 200 mln funtów, zatrudniając
łącznie 5 tys. osób na świecie. W imieniu klientów zarządzają
składkami w wysokości około 7 miliardów USD.
David
Howden,
dyrektor generalny Hyperion Insurance Group, podkreśla, że proces
integracji pozwoli połączonej grupie wypełnić lukę na globalnym
rynku brokerskim, jaka powstała po przejęciu JLT przez Marsh &
McLennan Companies.
–
Oszczędności nie były głównym czynnikiem decydującym o
połączeniu HBG i RKH. Chodzi nam o jeszcze większą efektywność
i przejrzystość grupy. Chcemy zaprezentować klientom i partnerom
pełen obraz skali naszej działalności brokerskiej, naszego
portfela składek oraz dać im do dyspozycji najlepszych fachowców,
którzy pracują z nami na całym świecie –
dodaje.
Połączenie
będzie przebiegało w dwóch etapach. Pierwszy to integracja
zespołów zarządzających, które następnie będą pracować nad
fuzją firm brokerskich. Proces rozpocznie się w tym roku, a jego
finał nastąpi 1 października 2020 r.
–
To najlepszy moment, zarówno wewnętrznie, jak i w kontekście
szerszego otoczenia konkurencyjnego, by zbudować jedną silną grupę
brokerską. Stworzymy globalną, spójną i wydajną platformę. To
najlepsze rozwiązanie, z korzyścią dla wszystkich – klientów,
ubezpieczycieli oraz specjalistów pracujących dla nas i chcących
się z nami związać. Łącząc się, zapewnimy naszym klientom
najlepszy zespół doradców –
mówi José Manuel González, dyrektor generalny Howden Broking
Group.
Połączenie
wzmocni też regionalne spółki grupy, takie jak polska Donoria.
–
Jako lokalny podmiot grupy Howden zyskamy silniejszego partnera, z
lepszą rozpoznawalnością marki, konkurującego z największymi
światowymi brokerami. Dzięki przynależności do grupy Howden
będziemy mogli zaoferować pełny serwis usług wszędzie tam, gdzie
prowadzą działalność nasi partnerzy, niezależnie od rodzaju
klienta bezpośredniego lub reasekuracyjnego. Struktura grupy
zostanie mocno uproszczona, a regionalne spółki staną się częścią
silniejszych zespołów
– mówi Dariusz
Zajączkowski,
prezes Donorii.
enerali zostało potwierdzone w indeksie Dow Jones Sustainability World Index (DJSI) drugi rok z rzędu. Ponadto po raz pierwszy firma została dodana do Dow Jones Sustainability Europe Index (DJSI Europe).
Grupa
oświadczyła, że te dwa akcenty świadczą o jej zaangażowaniu w
zrównoważony rozwój, który odgrywa fundamentalną rolę w
strategii Generali 2021. Jedną z przykładowych inicjatyw Generali w
tym sektorze jest zobowiązanie do przeznaczenia do 2021 r. 4,5 mld
euro na ekologiczne i zrównoważone inwestycje oraz na zwiększenie
liczby produktów mających wpływ na społeczeństwo i środowisko.
Dlaczego regresy szkód transgranicznych są wyzwaniem dla ubezpieczycieli, nawet tych największych? O tym opowiedzą goście podcastu ubezpieczeniowego „Rozmowy bez asekuracji” Maciej Dylewski i Wojciech Leśniczek. Z audycji dowiecie się też:
jak kod QR może pomóc podczas zdarzenia drogowego za granicą?
czy warto rozwijać biznes na Ukrainie i Białorusi?
co jest najistotniejsze przy regresowaniu szkód transgranicznych?
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.