Blog - Strona 344 z 1520 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 344

EIOPA podsumowuje pierwszy rok MSSF 17

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych opublikował sprawozdanie analizujące, w jaki sposób zakłady ubezpieczeń w Unii Europejskiej wdrożyły nowy standard rachunkowości ubezpieczeniowej MSSF 17, a także podsumowujące synergie i różnice w obliczaniu zobowiązań ubezpieczeniowych z ramami Wypłacalność II.

W styczniu 2023 r. MSSF 17 stał się nowym międzynarodowym standardem rachunkowości dla umów ubezpieczeniowych, zastępując poprzedni tymczasowy standard MSSF 4. Celem tego przejścia jest zwiększenie wiarygodności i przejrzystości sprawozdań finansowych oraz zmniejszenie różnic metodologicznych poprzez harmonizację. Analiza opiera się na półrocznym sprawozdaniu finansowym za 2023 r. na próbie 53 grup ubezpieczeniowych/reasekuracyjnych z 17 państw członkowskich UE.

Przejście do MSSF 17 doprowadziło do znacznych zmian w wartości zobowiązań ubezpieczeniowych, biorąc pod uwagę stosowanie różnych metod wyceny, przejście od dorozumianej ostrożności do wyraźnej korekty ryzyka oraz wprowadzenie do MSSF 17 umownego marginesu usług. CSM odzwierciedla oczekiwane zyski i umożliwia ubezpieczycielom ich alokację w całym okresie obowiązywania umowy w miarę świadczenia usługi ubezpieczeniowej. Z informacji przekazanych przez ankietowanych wynika, że chociaż wprowadzenie MSSF 17 miało różny wpływ, to generalnie doprowadziło do wzrostu zobowiązań ubezpieczeniowych i w konsekwencji spadku kapitału własnego akcjonariuszy.

MSSF 17 oferuje ubezpieczycielom trzy podejścia przejściowe i trzy odrębne metody wyceny. Jeżeli chodzi o transformację, w podobnym stopniu zastosowano wszystkie trzy podejścia (podejście pełne retrospektywne, zmodyfikowane podejście retrospektywne i podejście oparte na wartości godziwej), przy czym najczęściej wybierana opcja stanowi 42% zobowiązań ubezpieczeniowych. Jeśli chodzi o metody wyceny, EIOPA zaobserwował wyraźny związek z rodzajem umowy ubezpieczeniowej. Badani wycenili 86% swoich zobowiązań z tytułu ubezpieczenia na życie przy zastosowaniu metody zmiennej wolnej (VFA), podczas gdy umowy ubezpieczenia inne niż na życie były w 90% wyceniane przy zastosowaniu metody alokacji składek (PAA). Wybrano ogólny model dla pozostałych zobowiązań.

Różnice między MSSF 17 a ramami Wypłacalność II

Chociaż Wypłacalność II i MSSF 17 służą różnym celom – pierwszy z nich ma na celu ochronę ubezpieczających, podczas gdy drugi koncentruje się na dostarczaniu wiarygodnych informacji użytkownikom sprawozdań finansowych jednostek – cechują je znaczne podobieństwa pozwalające na istotną synergię. Obejmują one np. stosowanie metody wyceny zgodnej z zasadami rynkowymi, oszacowania przyszłych przepływów pieniężnych ważone prawdopodobieństwem oraz stopy dyskontowe w celu określenia bieżącej wartości przepływów pieniężnych oczekiwanych z tytułu zobowiązań ubezpieczeniowych.

Jednak te dwie ramy różnią się od siebie również w istotny sposób. Główne różnice dotyczą metod wyceny dozwolonych w MSSF 17 oraz uwzględnienia marginesu na świadczenie usług umownych, podczas gdy istnieją inne istotne różnice w stopach dyskontowych, korekcie/marży ryzyka, granicach umów i alokacji wydatków.

Jeżeli chodzi o różnice ilościowe, zgodnie z MSSF 17 zobowiązania z tytułu ubezpieczeń na życie (z wyłączeniem CSM) były średnio o 2,5% niższe niż odpowiadające im rezerwy techniczno-ubezpieczeniowe Wypłacalność II. W przypadku umów ubezpieczenia innych niż na życie zobowiązania ubezpieczeniowe MSSF 17 (z wyłączeniem CSM, z wyjątkiem umów zawartych w PAA) są jednak średnio o 9,5% wyższe niż w przypadku dyrektywy.

Stopy dyskontowe

Podczas gdy Wypłacalność II określa struktury terminowe stopy procentowej wolnej od ryzyka (RFR) obliczone i opublikowane przez EIOPA, zgodnie z MSSF 17 ubezpieczyciele są odpowiedzialni za samo ustalanie stopy wolnej od ryzyka. Niemniej jednak z badań EIOPA wynika, że w praktyce 75% ankietowanych opiera się na RFR EIOPA przy obliczaniu MSSF 17. Mimo to ostateczna stopa dyskontowa w MSSF 17 była często wyższa niż w przypadku Wypłacalność II ze względu na korekty niepłynności dozwolone w MSSF 17.

Innym źródłem różnicy jest metoda obliczania i poziom ufności marginesu ryzyka. W przypadku działalności w ubezpieczeniach na życie korekta ryzyka na podstawie MSSF 17 jest znacznie niższa niż margines ryzyka Wypłacalność II. Natomiast w przypadku działalności w zakresie ubezpieczeń innych niż ubezpieczenia na życie korekta ryzyka na podstawie MSSF 17 jest nieco wyższa.

(AM, źródło: EIOPA)

BNP Paribas przejmuje udziały Fosun w Ageas

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

BNP Paribas, za pośrednictwem swojej ubezpieczeniowej spółki zależnej BNP Paribas Cardif, podpisał umowę nabycia 9% udziałów Fosun International w belgijskiej firmie ubezpieczeniowej Ageas. Całkowita kwota transakcji jest szacowana na około 730 milionów euro.

BNP Paribas podał, że akwizycja zostanie dokonana w dwóch transzach. W najbliższych dniach francuska grupa ma nabyć 4,8% akcji. Pozostała pula zostanie kupiona po otrzymaniu obowiązkowych zgód regulacyjnych.

Grupa BNP Paribas, poprzez BNP Paribas Fortis, czerpie korzyści ze współpracy z Ageas, poprzez AG Insurance (AGI) wiodącego ubezpieczyciela w Belgii. Materializacją tego partnerstwa jest umowa o wyłącznej dystrybucji ubezpieczeń na życie i majątkowych pomiędzy AGI a BNP Paribas Fortis oraz udział 25% (plus jedna akcja) tego ostatniego w AGI.

Pierwsze nieoficjalne informacje o tym, że BNP Paribas rozważa nabycie udziałów w Ageas i prowadzi w tej sprawie rozmowy, pojawiły się w marcu tego roku.

(AM, źródło: BNP Paribas, gu.com.pl)

O najnowszych modelach katastroficznych na seminarium Aon

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W Warszawie 11 kwietnia 2024 roku odbyło się wydarzenie o znaczeniu międzynarodowym – „Impact Forecasting’s Natural Catastrophe Modelling Seminar for Poland”, zorganizowane przez Aon. Spotkanie zgromadziło blisko 70 ekspertów, w tym delegatów z wielu firm reasekuracyjnych oraz licznych zakładów ubezpieczeń, co podkreśla wagę tej konferencji dla sektora.

Gospodarzem merytorycznym wydarzenia był Impact Forecasting, zespół należący do Aon, który specjalizuje się w tworzeniu modeli katastrof naturalnych, oferując przedsiębiorstwom narzędzia do analizy finansowych konsekwencji kataklizmów i pogłębienia zrozumienia związanych z nimi ryzyk. Eksperci z Impact Forecasting, działając z pięciu globalnych biur – w Pradze, Londynie, Chicago, Singapurze i Bangalore – opracowują zaawansowane modele dla różnorodnych zjawisk katastroficznych, od powodzi i trzęsień ziemi, przez burze z gradobiciem, po pożary buszu i ryzyka stworzone przez człowieka, jak i terroryzm.

Centralnym punktem programu była prezentacja najnowszej edycji modelu oceny ryzyka powodziowego dla Polski, czyli Impact Forecasting Poland Flood Model v. 3.0. Charakteryzujący się podwyższoną rozdzielczością terenu model zapewnia bardziej szczegółowe analizy skutków powodzi, co umożliwia precyzyjniejsze planowanie działań zapobiegawczych i reagowania na katastrofy.

Nowością w modelu jest rozbudowany moduł analizy zagrożeń, który oprócz tradycyjnych powodzi rzecznych obejmuje również zjawiska nagłych powodzi błyskawicznych spowodowanych intensywnymi opadami deszczu.

Model został również wzbogacony o najnowsze zabezpieczenia przeciwpowodziowe, jak te niedawno wdrożone na Odrze w Raciborzu Dolnym i wielu innych miejscach. Te zmiany pozwalają na dokładniejszą ocenę potencjalnych strat, co jest kluczowe dla skutecznego zarządzania ryzykiem.

Te ulepszenia modelu nie tylko zwiększają jego dokładność, ale również dostosowują go do nowych wyzwań związanych ze zmianami klimatycznymi i coraz częstszymi ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Model staje się zatem wartościowym narzędziem zarówno dla branży ubezpieczeniowej, jak i dla instytucji odpowiedzialnych za zarządzanie kryzysowe.

Źródło zdjęcia: Gazeta Ubezpieczeniowa

W kontekście Europy Środkowo-Wschodniej problem niedostatecznego ubezpieczenia szkód powodziowych jest nadal aktualny. Dane z ostatniej dekady opracowane przez zespół Catastrophe Insight firmy Aon wskazują, że znacząca część strat w regionie nie była objęta ochroną ubezpieczeniową. Na przykład na Słowacji odnotowano 75% niepokrytych strat, w Polsce 80%, a na Węgrzech aż 89%. Za to w Austrii wskaźnik ten wynosił 33%, w Niemczech 50%, a w Czechach 67%.

Statystyki eksponują poważne ryzyko finansowe, przed którym mogą stanąć zarówno indywidualni obywatele, jak i przedsiębiorstwa. Zwiększenie efektywności modeli ryzyka, takich jak Impact Forecasting flood model for Poland, ma kluczowe znaczenie dla lepszego rozumienia i zarządzania ryzykiem powodziowym, co może przyczynić się do redukcji luki ubezpieczeniowej w przyszłości.

Szczegółowa relacja z seminarium ukaże się w „Gazecie Ubezpieczeniowej” 29 kwietnia 2024 roku.

Aleksandra E. Wysocka

POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

30-lecie InterRisk: W dobrym Towarzystwie na lata   

0
Piotr Narloch

W ubiegłym roku ponad 2 miliony osób wybrało ochronę ubezpieczeniową w InterRisk. Spółka obchodzi w tym roku swój okrągły jubileusz – 30 lat działalności na rynku. Towarzystwo z pewnością ma powody do świętowania. Przez lata zwiększyło swój potencjał i istotnie rozwinęło portfel ubezpieczeń. Oto sukces pisany pracą zespołową.

Szeroki wachlarz ubezpieczeń

1 września 1994 roku spółka rozpoczęła swoją działalność – początkowo jako Szkolne Towarzystwo Ubezpieczeniowe STU SA, a od 2008 roku pod nazwą InterRisk TU S.A. Vienna Insurance Group. InterRisk jest częścią Grupy VIG, lidera ubezpieczeniowego w Europie Środkowo-Wschodniej.

Jaki jest InterRisk? Prezes Piotr Narloch, który objął stery w spółce w 2014 roku, odpowiada: „stabilny i kompetentny”. InterRisk to przede wszystkim solidny partner w biznesie.

– Z dumą i satysfakcją przyjmuję to, co wspólnie udało się nam osiągnąć na przestrzeni lat. Chciałbym podkreślić, że mocna pozycja, którą zajmujemy na rynku, to efekt pracy całego zespołu InterRisk, a także doskonałych relacji z naszymi partnerami biznesowymi. Dziękuję za zaufanie i wspólną pracę oraz zaangażowanie tak wielu ludzi. Przed nami otwierają się nowe szanse, które z pewnością dobrze wykorzystamy – mówi Piotr Narloch.

InterRisk posiada obecnie 16 oddziałów i 2 przedstawicielstwa w Polsce. Portfolio firmy obejmuje ubezpieczenia komunikacyjne, majątkowe, zdrowotne i finansowe. Spółka jest również ekspertem w ubezpieczeniach inwestycji na dużą skalę oraz udzielaniu gwarancji kontraktowych. Mocną pozycję wypracowała także w segmencie ubezpieczeń adresowanych do branży finansowej. Niedawno uzyskana zgoda Kolegium Nadzorów, w tym Komisji Nadzoru Finansowego, na stosowanie częściowego modelu wewnętrznego do wyliczania kapitałowego wymogu wypłacalności w obszarze ryzyka ubezpieczeniowego tylko to potwierdza. W Polsce tylko dwa towarzystwa ubezpieczeniowe posiadają model wewnętrzny.

Tło historyczne
1994 – rozpoczęcie działalnościSzkolnego Towarzystwa Ubezpieczeń
1994 – wystawienie pierwszej polisy
1997 – Cigna znaczącym akcjonariuszem STU
1998 – pierwszy zysk bilansowy
2001 – pierwsza dywidenda dla akcjonariuszy
2006 – InterRisk częścią Vienna Insurance Group
2007 – niemal trzykrotne podniesienie kapitału
2010 – pierwszy miliard składki przypisanej
2011 – jedna z trzech najlepszych spółek w Polsce – Orzeł Rzeczpospolitej
2016 – najlepsza spółka VIG
2019 – InterRisk powrócił do grona miliardowych spółek
2023 – InterRisk z modelem wewnętrznym w Polsce

Kurs na rozwój

Ubezpieczyciel zatrudnia ponad tysiąc pracowników. Warto podkreślić, że 238 z nich pracuje w InterRisk od co najmniej 10 lat, a blisko 50 – ponad 20 lat. W 2023 roku spółka została wyróżniona tytułem Odpowiedzialny Pracodawca-Lider HR 2023. Kapituła organizatora doceniła stabilność zatrudnienia oraz działania podejmowane z myślą o pracownikach.

Chronić to, co ważne

InterRisk jest mocno zaangażowany w działania z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu. Spółka corocznie uczestniczy w wielu akcjach społecznych oraz prowadzi własne przedsięwzięcia. Jako odpowiedzialny ubezpieczyciel, kładzie duży nacisk na budowanie świadomości ubezpieczeniowej Polaków na blogu #UczymyUbezpieczeń i w social mediach.

– Odpowiedzialność społeczna w biznesie jest dla nas bardzo ważna, dlatego działamy na wielu płaszczyznach. Edukacja to podstawa. Równie istotna jest promocja zdrowego stylu życia, która wybrzmiewa u nas między innymi przy okazji wspierania dużych imprez sportowych czy realizacji kampanii prozdrowotnych. Równolegle pracownicy InterRisk angażują się w akcje charytatywne – stwierdza Piotr Narloch.

Wspólnie ze Stowarzyszeniem Ultrakrew, InterRisk promuje krwiodawstwo poprzez aktywność fizyczną. Ponadto z Towarzystwem Ubezpieczeń Wzajemnych „TUW” cyklicznie organizuje Bieg Charytatywny i zbiera środki finansowe. Do tej pory spółka przekazała setki tysięcy złotych darowizn dla fundacji i stowarzyszeń wspierających osoby chore i potrzebujące. Social Active Day to przykład aktywności ubezpieczyciela na rzecz ochrony środowiska, w ramach której pracownicy sprzątają brzegi akwenów w całej Polsce. InterRisk szczególną troską otacza również ginące gatunki zwierząt, sprawując pieczę nad pasieką 100 000 pszczół na dachu siedziby w centrum Warszawy.

Nowe technologie kluczem do sukcesu

InterRisk korzysta z nowoczesnych narzędzi do zarządzania danymi, a trzonem stosowanego rozwiązania jest hurtownia danych wsparta przez technologię Business Intelligence. Jest ona kluczowa w kontekście budowania przewagi konkurencyjnej. Jednocześnie InterRisk rozwija zaawansowane systemy analityczne, które zautomatyzowały procesy raportowe i modelowania ryzyka. Ma to fundamentalne znaczenie w kontekście monitorowania wyników finansowych spółki.

Jesteśmy dobrze przygotowani na nowe wyzwania. Naszą ambicją jest, aby InterRisk był pierwszym wyborem dla klientów, którzy poszukują najlepszych rozwiązań ubezpieczeniowych na rynku podsumowuje Piotr Narloch.

Polski rynek ubezpieczeń musi mieć strategię dla projektów atomowych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Tomasz Libront, prezes Smartt Re, uważa, że Polska potrzebuje strategii ubezpieczeniowej dla energetyki jądrowej. Szacuje on, że polski rynek ubezpieczeniowy ma możliwość ubezpieczenia ryzyka elektrowni jądrowych w budowie maksymalnie do sumy 3 mld zł brutto.

Tomasz Libront zaznacza, że chociaż trudno jeszcze określić potrzeby krajowego sektora nuklearnego, to przy skali zaplanowanych inwestycji polski rynek będzie potrzebować dużo większej pojemności – podał stooq.pl za PAP. To jak duża musi to być pojemność, zależy od przyjętej strategii ubezpieczeniowej i umów z zagranicznymi reasekuratorami. Tomasz Libront dodaje, że potrzebna pojemność będzie określona wartością największej możliwej szkody – trudną do dokładnego oszacowania na tak wczesnym etapie inwestycji, jednak z pewnością kilkukrotnie przewyższającą obecne możliwości polskiego rynku ubezpieczeń.

– Polski rynek ubezpieczeniowy nie będzie w stanie samodzielnie ubezpieczyć całego projektu bez wsparcia zagranicznego rynku reasekuracyjnego. Robimy dużo, ale jest potrzeba zdynamizowania działań i wspólnego przygotowania strategii ubezpieczeniowej, z udziałem wszystkich interesariuszy, na wszystkie jej etapy i z uwzględnieniem całego łańcucha dostawców – powiedział Tomasz Libront na konferencji Nuclear Insurance Day.

Prezes Smartt Re uważa, że w strategii chodzi m.in. o rozpoczęcie prac nad kształtem i organizacją tzw. krajowego poolu jądrowego lub innego krajowego zrzeszenia ubezpieczycieli, które przejmie zarządzanie ryzykiem ubezpieczeniowym w momencie uruchomienia elektrowni, kiedy paliwo jądrowe pojawi się w reaktorach.

– Przyszły kształt takiego stowarzyszenia zależy od decyzji samego rynku ubezpieczeniowego. Na świecie funkcjonują różne rozwiązania. Zagraniczne poole jądrowe chcą być jednak włączone już na etapie planowania budowy elektrowni jądrowej w Polsce, z tzw. watching line, czyli niewielkim udziałem pozwalającym obserwować z pierwszego rzędu postęp w budowie elektorowi, w której ubezpieczeniu po jej uruchomieniu będą mieli decydujący udział – powiedział Tomasz Libront.

Ekspert ocenia, że strategia ubezpieczeniowa jest ważna też dlatego, że polski rynek musi dobrze przygotować się do odegrania istotnej roli w ubezpieczaniu ryzyka jądrowego i stać się mocnym partnerem dla zagranicznych ubezpieczycieli i reasekuratorów, z których pojemności ubezpieczeniowej będzie korzystał.

Do ubezpieczenia są nie tylko największe inwestycje rządowe, ale także te wspierane przez sektor prywatny, mikroreaktory, wszelkie firmy, podwykonawcy, usługi, infrastruktura. Nie tylko budowa i montaż, ale również odpowiedzialność cywilna. I wszystkie te podmioty będą musiały poradzić sobie z kwestią odpowiedniego pokrycia ubezpieczeniowego – powiedział.

Więcej:

https://stooq.pl/n/?f=1608178&search=tomasz%2Blibront

(AM, źródło: stooq.pl, PAP)

Maciej Wielgomas w UNIQA

0
Maciej Wielgomas

Maciej Wielgomas objął funkcję Lidera Zespołu ds. Ubezpieczeń Korporacyjnych w Regionie Centralnym UNIQA. W ramach swoich obowiązków będzie odpowiedzialny za linie ubezpieczeń majątkowych i technicznych

Maciej Wielgomas jest związany z rynkiem ubezpieczeń korporacyjnych od 2012 roku. W tym czasie zdobywał doświadczenie zawodowe zarówno po stronie brokerskiej, jak i ubezpieczeniowej. W swojej karierze był związany z takimi firmami, jak GrECo, ERGO Hestia, Allianz, i ostatnio Generali. Specjalizuje się w ubezpieczeniach majątkowych i technicznych, ze szczególnym naciskiem na ubezpieczenia budowlano-montażowe.

(AM, źródło: LinkedIn)

Czy warto zmienić strategię likwidacji szkód majątkowych i transportowych

0
Łukasz Wawrzeńczyk

W ostatnich latach obserwujemy spadek liczby ofiar śmiertelnych i rannych w wypadkach drogowych o 15%. Jednocześnie kancelarie odszkodowawcze, specjalizujące się dotychczas w komunikacyjnych szkodach osobowych, zaczynają poszukiwać nowych terenów do ekspansji.

W obszarze ubezpieczeń majątkowych i transportowych, a także roszczeń z tytułu odpowiedzialności cywilnej deliktowej oraz kontraktowej, wyłaniają się nowe możliwości ekspansji dla kancelarii. Trend ten zyskuje na widoczności, wskazując na narastające zainteresowanie pełnomocników w wymienionych obszarach.

Patologie w obszarze likwidacji szkód transportowych są już wysoce rozwinięte. Nawet bez znaczącego udziału kancelarii odszkodowawczych obserwujemy zawyżanie kosztów holowania, dostawy zastępczej czy też innych usług koniecznych dla ratowania towaru. Często także dochodzi do fikcyjnej utylizacji towaru, podczas gdy w rzeczywistości towar jest odsprzedawany.

Takie działania są niekorzystne zarówno dla ubezpieczycieli, jak i poszkodowanych, więc obie strony mają interes w zmianie tego stanu rzeczy.

Czy inercja ubezpieczycieli sprzyja patologiom?

Dobrym przykładem elastyczności rynku odszkodowań jest ewolucja zjawiska handlu szkodami komunikacyjnymi. Zwiększająca się świadomość poszkodowanych w wypadkach sprawiła, że tradycyjne metody „polowania z nagonką” na nieświadomych klientów przez firmy odszkodowawcze zwiększają swój zasięg.

Działania te, wcześniej skoncentrowane w bezpośrednim otoczeniu zdarzenia, z udziałem funkcjonariuszy policji czy holowników, przeniosły się do cyberprzestrzeni. W internecie firmy te przejmują zgłoszenia szkód i za prowizję kierują poszkodowanych do współpracujących z nimi warsztatów czy wypożyczalni. Niestety, prawa ekonomii są nieubłagane, więc konieczność pokrycia prowizji „naganiaczy” i kosztów akwizycji klientów prowadzi do zawyżenia cen usług.

Zwiększonymi kosztami likwidacji są obciążani zarówno ubezpieczyciele, jak i poszkodowani. Skutki takich praktyk udało się ograniczyć dzięki szerokiej współpracy zakładów ubezpieczeń z sieciami naprawczymi i wypożyczalniami pojazdów zastępczych.

Wszystko na barkach poszkodowanego? Tak nie powinno być

W kontekście masowych ubezpieczeń komunikacyjnych towarzystwa ubezpieczeniowe już od jakiegoś czasu aktywnie i skutecznie wspierają poszkodowanych, oferując usługi swoich partnerskich sieci naprawczych czy wypożyczalni pojazdów zastępczych.

Tymczasem w przypadku szkód majątkowych czy transportowych organizacja całego procesu likwidacji spoczywa na barkach poszkodowanego. Ubezpieczyciele ograniczają się do weryfikacji i kontroli poniesionych kosztów, co otwiera drzwi dla pełnomocników do manipulacji wartością szkody oraz zaangażowania do procesu rozmaitych firm w zamian za sowite prowizje.

Współpracujemy od lat z największymi polskimi firmami ubezpieczeniowymi, takimi jak ERGO Hestia, Warta, UNIQA czy PZU w obszarze szkód komunikacyjnych, w szczególności tych na pojazdach dostawczych, specjalistycznych i ciężarowych.

Dostarczamy poszkodowanym pojazdy zastępcze, które pozwalają im kontynuować działalność. Są wśród nich furgony, minibusy, chłodnie, a nawet ciągniki siodłowe, autobusy czy pojazdy do nauki jazdy lub taksówki – nie ma dla nas rzeczy niemożliwych – mówi Łukasz Wawrzeńczyk, prezes Grupy Profika.

W komunikacji już jest proaktywnie, co z innymi rodzajami ubezpieczeń?

Obserwując wzorce z likwidacji masowych szkód komunikacyjnych, można przypuszczać, że podobne metody mogą zostać zastosowane również w innych rodzajach ubezpieczeń, takich jak odpowiedzialność cywilna deliktowa, gdzie już teraz widoczna jest intensyfikacja działań pełnomocników.

W odpowiedzi na te wyzwania rynek musi przygotować się na dalszą ekspansję kancelarii odszkodowawczych, opracowując skuteczne narzędzia kontroli i oferując poszkodowanym sprawdzone ścieżki postępowania. Dyskusja na temat modyfikacji OWU, gotowość do implementacji nowych rozwiązań staje się niezbędna. Cały proces likwidacji powinien być zaprojektowany prokliencko i zarazem kompleksowo.

Dla firmy szkoda komunikacyjna to najczęściej realny problem biznesowy, a wręcz cała lawina problemów, które trzeba błyskawicznie rozwiązać, żeby nie doszło do eskalacji strat biznesowych.

Profika to przykład podmiotu zdolnego do świadczenia efektywnej i kompleksowej pomocy poszkodowanym firmom, oferującego usługi, takie jak holowanie, dostawę zastępczą, magazynowanie i konfekcjonowanie towaru, a także możliwość odsprzedaży towarów w celu uniknięcia jego całkowitej utylizacji – wyjaśnia Łukasz Wawrzeńczyk.

Podobne inicjatywy mogą znaleźć zastosowanie również w przypadku szkód w nieruchomościach, wspierając poszkodowanych w procesie naprawy czy odtworzenia nieruchomości.

Potrzebna dyskusja nad proaktywną strategią likwidacji szkód

Takie podejście do proaktywnej strategii likwidacji szkód w ubezpieczeniach transportowych i majątkowych może przyczynić się do lepszej kontroli kosztów, poprawy komfortu poszkodowanych oraz ograniczenia przenoszenia patologii między różnymi segmentami rynku. Dyskusja na ten temat stanowi krok w kierunku konstruktywnych zmian i przyjęcia nowej, proaktywnej postawy w zarządzaniu szkodami.

Aleksandra E. Wysocka

W likwidacji mają zastosowanie silniki workflow oraz sztuczna inteligencja

0
Anna Piorun-Wilczek

Rola firm ubezpieczeniowych ewoluuje wraz ze zmieniającymi się potrzebami klientów, a z biegiem czasu tradycyjni ubezpieczyciele będą odczuwali coraz większy nacisk ze strony startupów z branży insurtech. Jedynie podążanie za tymi zmianami gwarantuje pozostanie na rynku ubezpieczeniowym i dalszy rozwój.

Coraz większa liczba szkód spowodowana szybkością życia czy rozwojem technologicznym rodzi coraz większe oczekiwania rynku. Dla klientów towarzystw ubezpieczeniowych już nie tylko wysokość składki ma kluczowe znaczenie, ale czas likwidacji szkody, trafność ustaleń poczynionych w ich toku i przewidywalność rozwiązań. Tutaj z pomocą przychodzą omówione poniżej rozwiązania.

Sztuczna inteligencja

Wykorzystanie technologii AI i analizy danych w procesie oszacowania szkód to nowoczesne narzędzia pozwalające szybciej i precyzyjniej ustalić wysokość odszkodowania. Obszar AI, choć nadal jest w nim ogrom pracy do wykonania, rozwija się w oszałamiającym tempie, na razie nieliczni za nim nadążają. Już teraz szacuje się, że przy rozwoju AI projekty planowane na okres kilku lat, jak dotychczas, nie będą miały racji bytu, bo trzy–cztery lata to niemal lata świetlne w rozwoju AI.

Rynek ubezpieczeniowy jako jeden z pierwszych rozpoczął testy nad wykorzystaniem AI w swojej pracy, nie może teraz zwalniać tempa w sytuacji, gdy prace nad AI przyspieszają. AI to przyszłość w likwidacji szkód, prawidłowo skonfigurowane algorytmy pozwolą przyspieszyć likwidację, zmniejszając nakład pracy i eliminując błędy. Ignorowanie obszaru AI to początek końca takiego podmiotu.

Aplikacje mobilne dla klientów i likwidacja online

W dobie wszechobecnych „apek” brak możliwości bieżącego podglądu swojej sprawy, jak również załatwienie większości, jeśli nie wszystkich, formalności przy użyciu naszego smartfona to absolutna podstawa. Aplikacje, które krok po kroku prowadzą poszkodowanego przez cały proces od zgłoszenia szkody, po ujawnienie jej rozmiaru, aż po weryfikację wysokości uznanego przez towarzystwo ubezpieczeniowe odszkodowania umożliwiają szybkie zgłaszanie szkód oraz monitorowanie postępu ich likwidacji.

Fizyczni likwidatorzy, których zadaniem jest np. wykonanie zdjęć uszkodzonego pojazdu, zostali zastąpieni aplikacją, która prowadzi nas czytelnie przez proces wykonania takich zdjęć, aby na ich podstawie możliwa była ocena wielkości i oszacowanie zaistniałej szkody. Oczywiście najczęściej tego typu narzędzia stosowane są w zakresie tzw. drobnych szkód, ale już eliminacja długiego procesu likwidacji takich szkód pozostawia przestrzeń na te duże i wymagające.

Zdalna współpraca z ekspertami pozwala skrócić czas potrzebny na załatwienie wszystkich formalności.

Czaty i boty

Nowoczesne metody komunikacji z klientami, takie jak czaty online czy boty rozmówcze, usprawniają procesy i zwiększają satysfakcję klientów. Jak pokazują badania, boty mogą skutecznie przyjąć i zakwalifikować zgłoszenie szkody, reklamację czy odpowiedzieć na proste, często zadawane pytania. Do tego jest to bardzo wydajne narzędzie, jeden bot może obsłużyć około 8,5 tys. połączeń miesięcznie.

Silniki workflow

Silniki workflow to narzędzia informatyczne, które pozwalają na zdefiniowanie i monitorowanie różnych procesów biznesowych. Dzięki nim możliwa jest automatyzacja wielu czynności, optymalizacja czasu i kosztów oraz śledzenie postępów w realizacji zadań. W przypadku likwidacji szkód ubezpieczeniowych silniki workflow mogą być wykorzystane do przyspieszenia i usprawnienia procesu, zapewniając jednocześnie pełną transparentność działań. Silniki workflow inaczej silniki procesowe mogą znacznie skrócić i zoptymalizować kosztowo procesy likwidacji szkód. Nie są to zupełnie nowe rozwiązania, niemniej rozwój technologiczny znacznie zwiększył ich możliwości.

Rozwiązania workflow mogą wspomóc likwidację szkody w wielu obszarach, a mianowicie w klasyfikacji szkody, w wycenie jej wartości czy w zarządzaniu całym procesem. Oznacza to, że umożliwiają zarządzanie całym procesem likwidacji szkód, od rejestracji do jego zakończenia. Z jednej strony automatycznie przypisują zadania do poszczególnych użytkowników (jeśli są oni niezbędni w procesie), z drugiej monitorują postęp prac. Dzięki temu towarzystwo ubezpieczeniowe ma stały nadzór nad procesem i w łatwy sposób może wyeliminować etapy nieekonomiczne lub zoptymalizować inne.

W połączeniu z coraz bardziej powszechnymi narzędziami typu Power BI możliwe jest proste tworzenie dashboardów dla różnych grup użytkowników, które w bardzo łatwy i czytelny sposób pokazują realizacje ich KPI.

Sieć podmiotów współpracujących

Obok narzędzi technicznych i teleinformatycznych towarzystwa ubezpieczeniowe rozwijają się w zakresie oferowanych, w ramach podmiotów z nimi współpracujących, usług mających na celu minimalizację rozmiarów szkody, ale i usprawnienie i przyspieszenie prowadzonych czynności likwidacyjnych zakończonych wypłatą odszkodowania lub naprawą szkody. Należą do nich między innymi warsztaty naprawcze zajmujące się naprawą pojazdów, dostawcy części zamiennych czy materiałów lakierniczych, firmy zajmujące się osuszaniem pomieszczeń po zalaniu czy wreszcie wypożyczalnie pojazdów zastępczych.

Jest to sieć podmiotów rozsiana po całym kraju, które na bardzo preferencyjnych warunkach finansowych z zachowaniem należytej staranności oraz gwarancji wykonują usługę związaną ze szkodą: naprawiają samochód, osuszają pomieszczenie czy dostarczają do warsztatu konieczne części zamienne.

Rola poszkodowanego sprowadza się do zadeklarowania chęci skorzystania z takiej oferty, w pozostałym zakresie poszkodowany jest zwolniony z działań, a wszystko leży po stronie towarzystwa ubezpieczeniowego. Korzystanie z tych narzędzi pomocowych daje gwarancję szybkiej i bezproblemowej procedury likwidacyjnej.

Automatyzacja systemów i optymalizacja procedur to przyszłość w zakresie efektywnej i satysfakcjonującej likwidacji szkód ubezpieczeniowych.

Anna Piorun-Wilczek
partner w kancelarii Strażeccy, Jaliński i Wspólnicy

Broker vs ubezpieczenia grupowe

0
Aleksandra Hajduk-Krzemińska

Jak stworzyć efektywny program grupowego ubezpieczenia? Powinien spełniać oczekiwania zarówno pracowników, jak i pracodawców, wspierając tych drugich w osiąganiu celów biznesowych i HR-owych.

Dobrze, by program grupowy rozwiązywał prywatne problemy pracownika i jego rodziny oraz pomagał w budowaniu przynależności do firmy.

To szczególnie ważne w kontekście rosnących wyzwań z przyciąganiem i zatrzymywaniem wykwalifikowanej kadry. Żyjemy w nowej rzeczywistości. Dlatego tak istotne jest, by programy benefitowe kierowane do załogi mierzalnie mogły wesprzeć ich codzienne życie poza pracą.

Według badania przeprowadzonego przez Manpower Group 66% firm w Polsce zgłosiło w ciągu ostatniego roku niedobór talentów oraz trudności w rekrutacji. Według badania Pracuj.pl w grupie wiekowej 18–24 lata (pokolenie Z) pracę zamierza w najbliższym czasie zmienić 56% respondentów, a w grupie pracowników w wieku 25–34 lata (pokolenie Y, według badania Grafton Recruitment, 35% udział w rynku pracy) odsetek ten wynosi 54%. Dopełnieniem są wnioski z badania„Pokolenie Z na rynku pracy” WS Humanitas, wskazujące, że pokolenie Z ponad karierę i osiąganie sukcesów zawodowych na pierwszym miejscu stawia życie prywatne, w tym realizację własnych pasji i zamiłowań.

Cztery pokolenia pracowników, jeden pracodawca

Zgodnie z rzemiosłem podstawą jest właściwe zbadanie potrzeb i oczekiwań. Równie ważne jest poznanie dotychczasowej polityki benefitowej klienta i jego doświadczeń z pracownikami, historycznych projektów zwieńczonych sukcesem oraz tych, które nie sprawdziły się w organizacji. Ta wiedza pozwoli na zaprojektowanie odpowiedniego modelu rozwiązań. Te stale się zmieniają, więc co roku przy rocznicy polisy powinniśmy być gotowi na przedstawienie klientowi sposobów na udoskonalenie, rozszerzenie czy jeszcze lepsze dopasowanie jego oferty benefitów do aktualnej sytuacji firmy i bieżących potrzeb pracowników.

W kreowaniu nowych rozwiązań kluczowa jest analiza danych szkodowych. Oczywiście najszerszy obraz otrzymamy, gdy będziemy mogli operować danymi zarówno z programu grupowego ubezpieczenia na życie, jak i programu opieki medycznej. Idealnie, jeżeli na przestrzeni roku wdrażamy także akcje profilaktyczne.

Doświadczenia ostatnich lat niestety coraz częściej pokazują, że mimo dostępności programu opieki medycznej pracownicy (w szczególności mężczyźni) wciąż się nie badają. Dlatego warto zorganizować badania w miejscu pracy.

Wiedza, znajomość rynku i trendów

Rozwiązania ubezpieczeniowe w produktach grupowych dzięki wysokiej konkurencyjności rynku z roku na rok stają się coraz bardziej proklienckie. Jednak wciąż nieocenione jest wsparcie kreatywnego brokera z odpowiednim doświadczeniem. Znając dostępne produkty, stworzy nowoczesny, komplementarny program, wynegocjuje korzystne odstępstwa od OWU oraz zaprojektuje odpowiednią komunikację i skoordynuje wdrożenie. Na koniec dnia efektywność programu zostanie zweryfikowana przede wszystkim przez zadowolenie pracowników oraz w przypadku programów zdrowotnych mniejszą absencję chorobową załogi.  

Tak jak owocowe czwartki odeszły do lamusa, tak przestarzałe, schematyczne programy grupowe nie stanowią już przewagi konkurencyjnej w walce o pracownika. Dziś my, brokerzy, musimy być gotowi stale serwować klientom świeże spojrzenie, znajomość nowych produktów, benchmarków branżowych, znać trendy i praktyczne aspekty poszczególnych rozwiązań. Wtedy współpraca jest owocna.

Aleksandra Hajduk-Krzemińska
członkini zarządu, dyrektorka Działu Ubezpieczeń Grupowych w Equinum Broker

KUKE ubezpieczy MŚP nawet dla jednego importera

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Brak zapłaty ze strony kontrahenta jest ryzykiem, które wielu przedsiębiorców zniechęca do eksportu. Istnieją jednak sposoby na zabezpieczenie się przed tego rodzaju ryzykiem. Jednym z nich jest ubezpieczenie – przypomina „Puls Biznesu”.

Gazeta zwraca uwagę, że przedsiębiorstwa mogą ubezpieczyć się od ryzyka siły wyższej i politycznego w Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Luiza Bednarowska-Kopyść, dyrektorka departamentu rozwoju produktów KUKE, wskazuje w rozmowie z „PB”, że jej firma jest jedną z niewielu agencji kredytów eksportowych, które po wybuchu wojny na Ukrainie zaoferowały zabezpieczenie kontraktów zawieranych z firmami działającymi w tym kraju. Co więcej, jest w stanie stworzyć rozwiązania spersonalizowane pod kątem określonego eksportera, np. ubezpieczyć małe lub średnie przedsiębiorstwo dla nawet jednego kontrahenta.

Wojciech Marciniak, dyrektor ProProfit, zwraca uwagę, że standardowo ceny polis należności na rynku wynoszą od kilku tysięcy do nawet kilkuset czy kilku milionów złotych w przypadku dużych portfeli klientów. Przeważnie taniej wychodzi ubezpieczenie całego portfela kontrahentów.

Więcej:

„Puls Biznesu” z 15 kwietnia, Sylwia Wedziuk „Jak zwiększyć bezpieczeństwo eksportu”

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

18,421FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie