Blog - Strona 863 z 1469 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 863

PZU z rekordową sprzedażą i zyskiem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Najwyższy w historii przypis składki, zysk na poziomie nienotowanym od ponad dekady, blisko 20% zwrot na kapitale, przewyższający założone cele strategiczne, niemal 2 mld zł ze sprzedaży w kanale bankowym – to najbardziej charakterystyczne osiągnięcia finansowe Grupy PZU w ubiegłym roku.

– Mamy za sobą bardzo dobry rok dynamicznego rozwoju. Wypracowaliśmy zysk netto najwyższy od czasu debiutu PZU SA na warszawskiej giełdzie w 2010 r. Jest on o trzy czwarte wyższy niż rok wcześniej. W czwartym kwartale zysk przekroczył 900 mln zł, a uśredniony kwartalny wynik w 2021 r. był wyższy o 26% od średniej z ostatnich 5 lat. Zwrot na kapitale osiągnięty zarówno w ostatnim kwartale, jak i w całym 2021 r. przekroczył nasze cele strategiczne – powiedziała dr hab. Beata Kozłowska-Chyła, prezes PZU SA. – Fundament pod te wyniki położyliśmy, rozwijając przede wszystkim nasz podstawowy biznes, czego dowodem jest rekordowy przypis składki, która wzrosła rok do roku o 1,2 mld zł, przy zachowaniu znakomitej rentowności w ubezpieczeniach majątkowych i pozostałych osobowych. Grupa PZU wyraźnie potwierdziła, że ani otoczenie charakteryzujące się sporą niepewnością i wieloma czynnikami ryzyka, ani posiadanie największych już udziałów w rynku nie są dla niej przeszkodą w stałym, systematycznym wzroście biznesu oraz generowaniu ponadprzeciętnych korzyści dla akcjonariuszy i dostarczaniu klientom atrakcyjnej oferty i najlepszej obsługi – dodała.

– Kolejne historycznie dobre wyniki PZU to efekt sprawnego zarządzania spółką i zmiany podejścia do budowania kapitału narodowego. Dzisiaj widzimy, że polityka realizowana w latach 2007–2014, skupiająca się na wyprzedaży majątku, była błędna. Najwyższy zysk PZU od 12 lat jednoznacznie potwierdza, że zmiana kierunku była konieczna. Dzisiaj to jeden z najbardziej rentownych ubezpieczycieli w Europie – podkreślił wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Sprzedaż

W 2021 roku przypis składki brutto PZU uplasował się na poziomie 25 080 mln zł (wg MSSF). Był to rezultat o 5,09% wyższy od uzyskanego w roku poprzednim, tj. 23 866 mln zł.

Biznes majątkowy

Spółka majątkowa grupy zebrała 14,09 mld zł – o 7,1% więcej niż rok wcześniej. W samym tylko czwartym kwartale przypis wyniósł 4,1 mld zł (+6,3% r/r). Zakład wskazał, że mocne wzrosty nastąpiły zwłaszcza w ubezpieczeniach pozakomunikacyjnych w segmencie masowym. W ciągu roku zwiększył on swoją wartość o 15,1%, z 3,48 mld zł do 4,01 mld zł. Bardzo dobrym wynikiem legitymował się też segment ubezpieczeń korporacyjnych, który urósł o 13,6%, z 1,62 mld zł do 1,84 mld zł. Grupa podkreśliła, że udało się jej utrzymać bardzo dobrą rentowność w biznesie non-life.

– W IV kw. najmocniejsze wzrosty zanotowaliśmy w segmencie pozakomunikacyjnych ubezpieczeń masowych, gdzie składka wzrosła o 30,7% r/r, głównie za sprawą większej sprzedaży ubezpieczeń mieszkań, małych i średnich przedsiębiorstw, upraw rolnych, a także ubezpieczeń oferowanych we współpracy z bankami Grupy PZU. Wskaźnik mieszany COR ubezpieczeń majątkowych w IV kw. 2021 r. pozostał na korzystnym, niskim poziomie 87,7%, wobec 87,6% rok wcześniej. W całym roku 2021 COR wyniósł 89,1%, wobec 88,4% w 2020 r.– powiedział Tomasz Kulik, członek zarządu PZU SA i dyrektor finansowy.

Biznes życiowy

W ubezpieczeniach na życie PZU zebrał ponad 7 mld zł z ubezpieczeń grupowych i indywidualnie kontynuowanych oraz 1,75 mld zł z indywidualnych. Był to rezultat na zbliżonym poziomie do odnotowanego w poprzednim roku. Ubezpieczyciel wskazał, że w ostatnim kwartale 2021 roku doszło do zmniejszenia szkodowości w ubezpieczeniach grupowych i indywidualnie kontynuowanych. Był to efekt spadku liczby zgonów o 12,2 p.p. r/r.

– Dostrzegamy wzrost świadomości ubezpieczeniowej Polaków. Doświadczenie pandemii wzmocniło generalny trend coraz większego zainteresowania zdrowiem, w tym profilaktyką i odpowiednim trybem życia. Dostosowanie oferty do zmieniających się wymagań klientów w zauważalny sposób przekłada się na wyniki PZU Życie – zarówno w ubezpieczeniach indywidualnych, jak grupowych i indywidualnie kontynuowanych, gdzie sprzedaż przekroczyła 7 mld zł. W tym segmencie marża w IV kw. 2021 r. wyniosła 7,4% i była wyższa o 5,5 p.p. r/r. W ubezpieczeniach indywidualnych marża wyniosła 19,2% i była wyższa o 6,5 p.p. r/r. – wyliczyła Aleksandra Agatowska, prezes PZU Życie.

Z kolei w biznesie zdrowotnym przychody wzrosły o 24,7%, do 1,18 mld zł. Według PZU Zdrowie był to efekt rosnącego portfela ubezpieczeń zdrowotnych, który zanotował rekordowe wyniki pod względem pozyskanej składki, zwłaszcza w zakresie umów ambulatoryjnych oraz dodatków do ubezpieczeń kontynuowanych. Na koniec IV kw. 2021 r. w portfelu firmy znajdowało się 2,5 mln aktywnych umów zdrowotnych, a łącznie we wszystkich spółkach grupy – ponad 3 mln. Wzrosły też przychody placówek własnych PZU Zdrowie.

Kanał bankowy

– Rozwinęliśmy ofertę i mocno zwiększyliśmy sprzedaż ubezpieczeń w kanale bankowym oraz poprzez partnerstwa zewnętrzne. Chcemy wykorzystać jak najpełniej przewagi konkurencyjne, jakie zapewnia nam różnorodność spółek wchodzących w skład Grupy PZU, segmentów ich działalności i profilów biznesowych. Z dużą konsekwencją i widocznymi efektami budujemy synergie w ramach Grupy, zwłaszcza w obszarze bancassurance i assurbankingu we współpracy z Bankiem Pekao i Alior Bankiem – powiedziała Beata Kozłowska-Chyła.

Składka przypisana brutto pozyskana we współpracy z bankami wchodzącymi w skład grupy wyniosła ponad 1,3 mld zł. To o 75,6% więcej niż w 2020 r. Sprzedaż ubezpieczeń majątkowych i pozostałych osobowych w Pekao oraz Alior Banku przyniosła ponad 720 mln zł, natomiast ochronnych ubezpieczeń na życie – ponad 270 mln zł. Rośnie też oferta produktów bankowych dostępnych w sieci dystrybucyjnej ubezpieczyciela. Suma kredytów i depozytów pozyskanych dla Pekao przez PZU przekroczyła na koniec grudnia poziom 939 mln zł. 

W sumie grupa zebrała ponad 1,9 mld zł składki ze współpracy ze wszystkimi bankami. Był to rezultat o 21,6% wyższy niż w 2020 r.

Banki nie ciążą, to i zyski rosną

Wynik netto Grupy PZU przypisany właścicielom jednostki dominującej, tj. z uwzględnieniem banków, wyniósł w 2021 roku 3,34 mld zł i był wyższy od ubiegłorocznego o 74,5%. Taki rezultat implikował ROE na poziomie 18,6%, czyli o 1,2 p.p. powyżej celu strategicznego i 7,7 p.p. powyżej poziomu z 2020 roku.

Grupa PZU osiągnęła również dobry wynik w działalności inwestycyjnej. Zwrot na portfelu głównym przekroczył stopę wolną od ryzyka o 4,1 p.p. w IV kw. i o 4,8 p.p. w całym roku. Wsparciem dobrych rezultatów osiągniętych z działalności ubezpieczeniowej i inwestycyjnej była rosnąca kontrybucja działalności bankowej do wyniku netto Grupy PZU. Wyniosła ona 604 mln zł, wobec 1,2 mld zł straty (łącznie z odpisami utraty wartości firm Alior Bank i Pekao) w poprzednim roku. Stało się to m.in. dzięki poprawie perspektyw działalności kredytowej i pozytywnym efektom budowania synergii między filarami ubezpieczeniowym i bankowym w Grupie PZU.

Odszkodowania i kapitał

Wartość odszkodowań i świadczeń wypłaconych przez Grupę PZU wyniosła 15 731 mln zł – o 0,97% więcej niż w roku poprzednim (15 580 mln zł). Zwrot na kapitale uplasował się w 2021 roku na poziomie 18,6% (21% w ostatnim kwartale). Był to rezultat powyżej celów strategicznych grupy, który w dodatku lokował PZU wśród ubezpieczycieli osiągających najwyższe zwroty na kapitale w Europie. Całkowita stopa zwrotu z akcji PZU w 2021 r. wyniosła 20,1%, czyli o ponad 3 p.p. powyżej głównego indeksu dochodowego WIG20 TR.

W listopadzie 2021 r. agencja S&P Global Ratings podtrzymała dla Grupy PZU ocenę ratingową na poziomie A- z perspektywą stabilną – jedną z najwyższych ocen w polskim sektorze finansowym.

– Wskaźnik wypłacalności Solvency II dla Grupy PZU znacznie przekracza europejską średnią dla ubezpieczycieli oraz nasze ambicje strategiczne. Jesteśmy dobrze przygotowani na ewentualne turbulencje na rynku. Mamy zdywersyfikowany i bezpieczny portfel inwestycji, niską ekspozycję na akcje, zamkniętą pozycję walutową. Duże bezpieczeństwo prowadzonej działalności, potencjał kapitałowy i wypracowany w minionym roku wysoki wynik tworzą solidną bazę do kontynuacji wypłaty dywidend – zaznaczyła Beata Kozłowska-Chyła.

– Dzięki bardzo dobrym wynikom finansowym wypracowanym w 2021 r. wkroczyliśmy w nowy rok z siłą kapitałową, która pozwala Grupie PZU skutecznie stawić czoło kolejnym trudnym wyzwaniom, w pierwszej kolejności wielokierunkowym implikacjom gospodarczym wojny między Rosją i Ukrainą. Co ważne, ten potencjał daje nam również możliwość istotnego włączenia się w ogólnonarodową pomoc dla ukraińskich uchodźców, którzy w naszym kraju szukają schronienia. To nasz obowiązek jako firmy zaangażowanej społecznie, a przy tym od wielu lat obecnej na Ukrainie – podkreśliła prezes PZU SA.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

VIG zamknęła przejęcie Aegona na Węgrzech

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

23 marca, po uzyskaniu zgody lokalnych władz, Vienna Insurance Group sfinalizowała przejęcie działalności Aegona na Węgrzech. Transakcja objęła zakup dwóch holenderskich spółek holdingowych: Aegon Hungary Holding BV i Aegon Hungary Holding II BV, które posiadają 100% udziałów w węgierskich spółkach holenderskiego ubezpieczyciela. Finalizacja sprzedaży 45% udziałów w węgierskim biznesie VIG przez węgierski państwowy holding Corvinus zaplanowano na 25 marca.

VIG uzyskała zgody na przejęcie od lokalnych władz węgierskich w dniach 17 i 18 marca i tym samym zrealizowała największą część planowanej akwizycji całego biznesu Aegon CEE. Według wstępnych danych wartość przypisu składki węgierskiego Aegona w 2021 r. wyniosła 401 mln euro, natomiast jego zysk brutto sięgnął 51 mln euro. Przejęty biznes zatrudnia 1 tys. pracowników, którzy obsługują ponad 1,5 mln klientów. Wraz z istniejącą firmą ubezpieczeniową VIG Union grupa stanie się liderem rynku na Węgrzech z udziałem w rynku przekraczającym 19%.

– Wraz z zamknięciem transakcji już w 2022 r. zrealizujemy nasz cel, aby do końca 2025 r. znaleźć się w pierwszej trójce i przejąć wiodącą pozycję na rynku na Węgrzech. Pozyskujemy bardzo dobrze pozycjonowane spółki, które wzbogacają naszą szeroką ofertę i dają nam nowe możliwości w zakresie zarządzania aktywami i działalności funduszy emerytalnych. Są to dwa obszary biznesowe, które chcemy zintensyfikować i rozwinąć w ramach naszego programu strategicznego VIG 25 – powiedziała Elisabeth Stadler, CEO VIG.  

VIG nadal oczekuje na zatwierdzenie wniosków o pozwolenie na przejęcie pozostałej działalności Aegon w Polsce, Rumunii i Turcji. 

Zamknięcie transakcji z Corvinusem planowane jest na 25 marca. Węgierski państwowy holding nabędzie 45% udziałów w węgierskim VIG, którym w przyszłości będzie zarządzał holding VIG Hungary Investment Company.  VIG zachowa większość kontrolną i kierownictwo operacyjne węgierskiej spółki.

– Jesteśmy reprezentowani na Węgrzech od 26 lat i realizujemy długoterminową strategię rynkową. Wraz z osiągnięciem pozycji lidera na rynku węgierskim pojawił się znaczący gracz w sektorze ubezpieczeń i emerytur. Umowa o współpracy z Węgrami zaowocowała przyszłościowym rozwiązaniem, ponieważ państwo przywiązuje dużą wagę do koncepcji zabezpieczenia emerytalnego i ubezpieczeniowego, a VIG Group jest kompetentnym i zorientowanym na zrównoważony rozwój ekspertem w tej dziedzinie – dodała Elisabeth Stadler.

Więcej na temat dotychczasowego przebiegu przejęcia Aegon przez VIG:

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Przedsiębiorstwa płacą więcej za zabezpieczenie mienia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ze względu na inflację, rosnące ceny czy skutki klęsk żywiołowych stawki w ubezpieczeniach mienia dla firm idą w górę – zauważa „Puls Biznesu”.

Według Łukasza Górnego, radcy prawnego i dyrektora departamentu rozwoju EIB, ubezpieczenia mienia oraz przerw w działalności (BI) kosztują obecnie o ok. 20–30% więcej niż przed rokiem. Karol Jóźwiak, broker PWS Konstanta, zastrzega jednak, że polski rynek zachowuje względną stabilność w tym zakresie. Robert Koper, dyrektor biura ubezpieczeń majątkowych STBU Brokerzy Ubezpieczeniowi, przestrzega jednak, że inflacja czy zmiany klimatyczne skutkują wyższymi kosztami reasekuracji i likwidacji szkód oraz powodują konieczność aktualizacji sum ubezpieczenia, co wpłynie na wysokość stawek w polisach.

Łukasz Górny dodaje, że na ceny wpłyną także ubiegłoroczne wysokie koszty z tytułu katastrof naturalnych, które będą powodować zmianę warunków traktatów reasekuracyjnych zawieranych przez ubezpieczycieli, co po pewnym czasie wpływa na lokalną ofertę i możliwości asekuracyjne. Robert Koper uzupełnia, że wojna na Ukrainie nie przekłada się dodatkowo na koszty ubezpieczeń. Na prawdziwą weryfikację przyjdzie jednak czas w kolejnych kwartałach bieżącego roku. Jego zdaniem koszty ubezpieczeń korporacyjnych w Polsce są nadal niedoszacowane w porównaniu z rynkami zagranicznymi. Problemem dla firm jest też dużo bardziej restrykcyjne podejście ubezpieczycieli do oceny ryzyka.

Więcej:

„Puls Biznesu” z 24 marca, Sylwia Wedziuk „Rosną stawki polis chroniących mienie”:

https://www.pb.pl/rosna-stawki-polis-chroniacych-mienie-1145601

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Czy ubezpieczyciele muszą ograniczać się do likwidacji szkody cyber?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubezpieczenia cyber i tech mają w swoim założeniu pomóc firmom w mitygacji zagrożeń cybernetycznych. Dotychczas zakładano, że musi dojść do incydentu, aby ubezpieczyciel przejął na siebie koszty zarządzania nim i przywracania danych/infrastruktury sprzed zdarzenia.

Ostatnie dwa lata pokazały, że takie podejście nie jest do końca efektywne i niesie ze sobą wysokie ryzyko strat na portfelach ubezpieczeniowych. Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele, my skupimy się na kilku:

* klienci wypełniający formularze oceny ryzyka nie przekazują prawdziwego obrazu bezpieczeństwa swoich firm,

* odpowiedzi klientów, szczególnie SME, nie są walidowane przez zewnętrzne narzędzia IT,

* pojawiają się nowe formy ataków i nowe podatności w systemach IT klientów.

Prawidłowe oszacowanie bezpieczeństwa IT firm

Nie ma co się obrażać na klientów, że nie zawsze rozumieją pytania ubezpieczycieli lub nie mają wiedzy, aby na takie pytania rzetelnie odpowiedzieć. Im mniejsza firma, tym większa szansa, że za IT odpowiada dostawca zewnętrzny, który nie zawsze jest chętny, aby pomóc w wypełnianiu formularzy dla ubezpieczycieli.

Rozumiejąc powyższe wyzwanie i wpływ na jakość portfeli, część ubezpieczycieli zaczęła na etapie oceny ryzyka posiłkować się zewnętrznymi dostawcami bezpieczeństwa IT. Tak zwane zewnętrzne skany infrastruktury IT mają pomóc ubezpieczycielom w oszacowaniu rzeczywistego poziomu bezpieczeństwa cyber klientów. Celem takiej usługi jest próba potwierdzenia, czy w infrastrukturze IT klientów, której obraz dostępny jest publicznie, nie ma zagrożeń/podatności, które mogą być wykorzystane w atakach hakerskich.

Jaka wartość dla klientów?

Czy połączenie sił ubezpieczycieli i dostawców usług bezpieczeństwa IT ma sens? Jak najbardziej, ale wpływ na jakość portfeli ubezpieczycieli może być różny.

Rozważmy następujący przypadek. Ubezpieczyciel ma podpisaną umowę z zewnętrznym dostawcą usług bezpieczeństwa IT. Underwriter dostaje zapytanie o ubezpieczenie danej firmy na standardowym formularzu oceny ryzyka w pdf. Zleca e-mailowo skan podatności zewnętrznemu dostawcy bezpieczeństwa IT, który skanuje w sposób automatyczny infrastrukturę klienta. Underwriter dostaje wynik skanu z krótkim podsumowaniem i rekomendacją, czy klient może dostać ofertę, czy też nie.

W powyższym podejściu nie chodzi tylko o zweryfikowanie pojedynczych odpowiedzi klientów z formularza oceny ryzyka, ale raczej o całościowy obraz tego, jak dana firma dba o swoje bezpieczeństwo IT. Obraz taki może znacząco różnić się od pierwszego wrażenia z analizy samego formularza cyber. Im bardziej rozbieżne obrazy, tym mocniej underwriterzy powinni zastanowić się nad ubezpieczeniem danej firmy.

Jeżeli ubezpieczyciel potraktuje skany infrastruktury klientów jako narzędzie proaktywne, może poprzez dobrze zdefiniowane rekomendacje wpłynąć na zwiększenie bezpieczeństwa infrastruktury IT klientów.

Z naszego doświadczenia wynika, że klienci takie podejście bardzo doceniają, jednak pod jednym warunkiem. Ktoś musi im wytłumaczyć przedstawiane rekomendacje oraz omówić ich wpływ na bezpieczeństwo firmy.

Tomasz Gaj

Jakie są ograniczenia opisywanego podejścia?

Po pierwsze, partnerami do rozmowy o bezpieczeństwie IT firm są pracownicy IT lub współpracownicy ze strony dostawców rozwiązań IT. Osoby te chciałyby mieć po stronie ubezpieczycieli partnerów merytorycznych do rozmowy. W przeciwnym razie nawet sensownie spisane rekomendacje ubezpieczycieli nie zostaną poważnie potraktowane i wdrożone.

Po drugie, skany infrastruktury klienta są tylko elementem procesu oceny ryzyka. Jeżeli klienci z kompletnie różnych branż, np. sprzedaży hurtowej, produkcji, e-commerce czy logistyki, wypełniają ten sam formularz oceny ryzyka, a następnie ich infrastruktury są skanowane w ten sam sposób, to trudno na logikę sobie wyobrazić, że dostaniemy rzetelny obraz bezpieczeństwa IT tych firm, nie mówiąc już nawet o wpływie na jakość portfeli ubezpieczycieli.

I po trzecie, fakt, że zweryfikujemy bezpieczeństwo IT firm przed ubezpieczeniem, nie musi oznaczać braku problemów. Powód jest prosty, cały czas pojawiają się nowe formy ataków hakerskich i odkrywane są nowe „dziury” bezpieczeństwa w systemach IT. Dzisiaj bezpieczna firma może mieć skrajnie niebezpieczną infrastrukturę jutro i nie zawsze ma na to wpływ.

Czy ubezpieczyciele mogą zarządzić nowymi ryzykami cyber w trakcie ubezpieczenia? Jak najbardziej, ale o tym już w następnym artykule.

Tomasz Gaj
prezes zarządu Findia

Idź drogą SMART

0
Ewelina Kałużna

Na początku swojej drogi agentki ubezpieczeniowej czekałam, co przyniesie dzień, i byłam bierna w pozyskiwaniu nowych klientów. Liczyłam na to, że sami zapukają do mojego biura po zobaczeniu ulotki lub baneru w mieście. Po pewnym czasie zrozumiałam, że muszę znaleźć skuteczniejsze rozwiązanie.

Od kilku lat aktywnie zwiększam przypis biura poprzez wykorzystanie mediów społecznościowych oraz bazy dotychczasowych klientów. Planuję sprzedaż roczną, rozpisując ją na miesiące, tygodnie, a nawet dni. Wiem, jaki mam cel i dlaczego chcę go osiągnąć. Do określenia celu używam metody S.M.A.R.T. Co ona oznacza?

Cel musi być:

S – sprecyzowany

M – mierzalny

A – ambitny

R – realny

T – terminowy

Sprecyzuj, co chcesz osiągnąć

Pierwszym krokiem do zaplanowania skutecznej sprzedaży było określenie, dlaczego chcę osiągnąć swój cel, co mi da zrealizowanie go. Moim marzeniem jest osiągnięcie dochodu pasywnego – takie wynagrodzenie zapewnia mi sprzedaż ubezpieczeń na życie. Od kilku lat moim celem jest sprzedaż 100 polis na życie w ciągu roku. Z sukcesem realizuję ten plan i coraz bardziej zbliżam się do określonego dochodu, który sobie wymarzyłam.

Dlatego weź kartkę i zapisz najpierw swoje marzenie, a potem przekształć je w cel. Zastanów się, co zyskasz dzięki temu jako agent, i wszystko zapisz.

Zmierz, czy zbliżasz się do celu

Ważne jest, aby cel, który sobie określisz, można było zmierzyć liczbami i sprawdzić, czy jesteś daleko do jego realizacji, czy też już całkiem blisko. Ważne, by łatwo było zmierzyć postępy w działaniu.

Nie wystarczy więc zapisanie: „chcę sprzedawać więcej polis”, bo to nie jest mierzalne. Chcesz sprzedawać więcej? Napisz dokładnie ile, jaka liczba będzie dla ciebie satysfakcjonująca. Co zyskasz dzięki takiej sprzedaży.

Ambitny cel motywuje do działania

Wyznaczony cel nie może być zbyt łatwy do osiągnięcia. Sprawdź, czy zapisana liczba polis zmotywuje cię do działania, czy osiągnięcie jej będzie dla ciebie odczuwalne finansowo. Policz, czy taka sprzedaż przyniesie wymierne korzyści.

Jeśli dziś sprzedajesz jedną polisę na miesiąc, to czy sprzedaż dwóch miesięcznie znacznie cię zmotywuje? Jedna dodatkowa polisa może ci się trafić przypadkiem, a to spowoduje, że nie podejmiesz żadnego działania. Im bardziej ambitny cel, tym większa satysfakcja z jego osiągnięcia.

Realne podejście do planowania

Zastanów się dobrze nad określeniem swojego celu. Czy to, co zapisałeś, jest w ogóle realne do wykonania? Najważniejsze tutaj jest określenie, czy masz czas i siły na zrealizowanie zapisanego celu.

Mój cel 100 polis na rok jest realny dla mnie, ale dla kogoś innego taka sprzedaż może się okazać niewykonalna i pozbawi człowieka jakiejkolwiek motywacji do działania. Zbyt ambitne cele mogą przytłoczyć i zdemotywować. Określ więc swoje zasoby i możliwości.

Cel to marzenie z terminem

Do kiedy cel powinien zostać osiągnięty? Jeśli termin realizacji jest rozciągnięty w czasie, warto rozbić cel na mniejsze etapy, dzięki temu łatwiej będzie zmierzyć, czy jesteśmy blisko realizacji planu. Mój cel to 100 polis na życie w ciągu roku, ale to bardzo rozłożony w czasie proces, więc rozpisałam go na etapy.

100 polis na rok to osiem polis na miesiąc, czyli dwie polisy w tygodniu. Takie rozpisanie planu jest łatwiejsze w realizacji i możemy zmierzyć z tygodnia na tydzień, czy jesteśmy blisko finału. Bez tego wpadamy w pułapkę odkładania celu na później.

Chociaż zaczynałam nie najlepiej, od kilku lat z sukcesem realizuję zakładane plany, co wymaga ode mnie pracy i zaangażowania. Jednocześnie uważam, że małymi krokami można osiągnąć duże cele. Jestem żywym przykładem, że takie planowanie pomaga osiągnąć sukces. Zapraszam do facebookowej grupy ALE AGENT, w której dzielę się swoim doświadczeniem.

Ewelina Kałużna
właścicielka Centrum Ubezpieczeń Ewelina Kałużna
założycielka grupy dla agentów ALE AGENT

Jak ubezpieczeniowe innowacje mogą obniżyć podatki?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jesteśmy świadkami dynamicznego rozwoju nowoczesnych technologii i opartych na nich rozwiązań biznesowych. Ten trend dodatkowo przyspieszyła pandemia, która zmusiła przedsiębiorców do przeniesienia dużej części aktywności do wirtualnej rzeczywistości.

Coraz więcej innowacyjnych rozwiązań wykorzystywanych w branży ubezpieczeniowej jest zauważalnych w interakcjach ubezpieczycieli zarówno z klientami, jak i agentami.

Tworzenie i rozwój narzędzi zwiększających konkurencyjność ubezpieczycieli wiąże się z ponoszeniem wydatków. Dzięki zastosowaniu ulgi badawczo-rozwojowej tego rodzaju koszty mogą być refinansowane oraz mogą wpłynąć na uzyskanie realnych oszczędności.

Czym jest ulga B+R?

Ulga B+R jest rozwiązaniem umożliwiającym ponowne odliczenie od podstawy opodatkowania CIT kosztów związanych z działalnością B+R. Do uznania działalności za badawczo-rozwojową niezbędne jest, aby przedsiębiorca w ramach własnych zasobów pracował nad rozwiązaniami innowacyjnymi w skali jego własnej działalności (nawet jeśli są one już dostępne na rynku).

W praktyce mechanizm stosowania ulgi nie jest skomplikowany. Określony wydatek stanowiący koszt podatkowy (pomniejszający dochód do opodatkowania) może zostać jeszcze raz odliczony od podstawy opodatkowania, co w efekcie zmniejsza podatek do zapłaty. Ulgę możemy zastosować w rozliczeniu rocznym, również w odniesieniu do poprzednich lat podatkowych (od 2016 r.).

Na pierwszy rzut oka ulga wydaje się rozwiązaniem przeznaczonym dla firm technologicznych, informatycznych czy działających w branży przemysłowej. Jednak również w branży ubezpieczeniowej możemy znaleźć wiele przykładów działalności B+R, w szczególności dotyczących wewnętrznego oprogramowania czy aplikacji udostępnianych klientom – przedstawiliśmy je w dalszej części.

Adrian Salabura

Jakie koszty odliczamy?

Przepisy przewidują szeroki katalog kosztów, które mogą zostać odliczone w ramach ulgi B+R. Kluczowa z perspektywy stosowania ulgi w branży ubezpieczeniowej jest możliwość odliczenia kosztów wynagrodzeń zarówno pracowników, jak i osób zatrudnionych na podstawie umowy-zlecenia czy umowy o dzieło.

Odliczenie obejmuje również ponoszone przez przedsiębiorcę koszty składki ZUS.

Niestety, nie ma możliwości rozliczenia w ramach ulgi wydatków na wynagrodzenia współpracowników, którzy realizują usługi na podstawie B2B. Możliwe jest za to odliczenie m.in. amortyzacji środków trwałych (np. komputery) czy wartości niematerialnych i prawnych (np. oprogramowanie), wykorzystywanych w ramach B+R.

Ile odliczamy?

Ulga B+R obowiązuje od 2016 r. i w tym okresie uległa istotnym zmianom, w szczególności w zakresie wartości odliczanych kosztów. Ustawodawca z roku na rok coraz bardziej zachęcał do podejmowania działalności B+R i korzystania z ulgi.

Początkowo można było odliczyć wyłącznie 30% wartości kosztów kwalifikowanych. W 2017 r. było to 50%, natomiast od 2018 r. odlicza się 100% kosztów kwalifikowanych. Ostatnia zmiana została wprowadzona w ramach Polskiego Ładu, od 2022 r. odliczeniu w ramach ulgi podlega 200% kosztów wynagrodzeń oraz 100% pozostałych kosztów. Tym samym w Polsce mamy obecnie jedną z najbardziej atrakcyjnych, jeśli nie najatrakcyjniejszą ulgę podatkową tego typu, przy czym analogiczny instrument stosowany jest w wielu krajach.

Jakie korzyści finansowe może przynieść wdrożenie ulgi? Jeżeli np. w 2021 r. podatnik poniósł 1 mln zł kosztów wynagrodzeń w ramach działalności B+R, realna oszczędność na podatku CIT wyniesie 190 tys. zł. Od 2022 r. będzie to 380 tys. zł korzyści podatkowej.

Taki poziom wsparcia dla dużych przedsiębiorców często nie jest dostępny nawet w formie grantu na projekt B+R innowacyjny w skali rynku, przy czym korzystanie z dotacji, czyli selektywnie przyznanej pomocy publicznej na działalność B+R, wiąże się z bardzo istotnymi ograniczeniami i wysiłkiem administracyjnym.

Jakub Sobieski

Jak skorzystać z ulgi?

Ulga B+R nie jest pomocą publiczną, gdyż nie jest selektywna – przysługuje wszystkim na takich samych warunkach. Aby z niej skorzystać, wystarczy zatem podjęcie poniższych kroków:

  • zidentyfikowanie projektów/obszarów działalności spełniających definicję działalności B+R,
  • przypisanie do nich kosztów kwalifikowanych.

Ulgę rozlicza się na koniec każdego roku w deklaracji CIT-8 i nie ma przeciwwskazań, aby rozliczyć jednocześnie kilka poprzednich lat w formie korekty deklaracji podatkowych. Pod kątem przyszłych okresów warto zastanowić się jednak nad ewentualnym usprawnieniem procesów.

Coraz więcej przedsiębiorców korzysta z ulgi, a praktyka organów skarbowych jest już dobrze znana. Odpowiednia dokumentacja przygotowana na potrzeby uwzględnienia ulgi w deklaracji podatkowej będzie całkowicie wystarczająca, jeśli pojawią się pytania skarbówki.

Branża ubezpieczeniowa jest innowacyjna

Ocena możliwości wykorzystania ulgi B+R w branży ubezpieczeniowej jest prosta. Wystarczy odwiedzić strony internetowe kilku przykładowych zakładów ubezpieczeń, żeby przekonać się, że branża ubezpieczeniowa ma duży potencjał do wykorzystania ulgi B+R, a wdrażane przez ubezpieczycieli rozwiązania mają bez wątpienia innowacyjny charakter. Niektórzy z nich efektywnie korzystają już z ulgi, ale jest to niewielki odsetek uprawnionych firm.

Czego może dotyczyć działalność B+R ubezpieczyciela? Mogą to być wszelkie rozwiązania stosowane w procesie dystrybucji ubezpieczeń oraz ich obsługi czy na potrzeby wewnętrzne organizacji. Jako przykłady możemy wskazać m.in.:

  • oprogramowanie umożliwiające zdalny zakup polis;
  • systemy do oceny ryzyka;
  • rozwiązania usprawniające obsługę klienta (np. tzw. voicebot);
  • aplikacja mobilna do obsługi klientów;
  • automatyzacja procesów w zakresie likwidacji szkód;
  • rozwiązania dotyczące ochrony danych.

Za działalność B+R potencjalnie mogą też zostać uznane prace związane z rozwijaniem stosowanego przez ubezpieczyciela i jego agentów systemu do sprzedaży oraz obsługi polis.

W naszej ocenie zakłady ubezpieczeń opracowujące samodzielnie wskazane rozwiązania z wykorzystaniem wewnętrznych zasobów jak najbardziej mogą rozważać stosowanie ulgi w odniesieniu do swoich rozliczeń podatkowych.

Czy warto skorzystać z ulgi B+R?

Wprowadzane w ostatnich latach zmiany podatkowe zwiększają obciążenie podatkowe przedsiębiorców oraz nakładają na nich coraz to nowe obowiązki. Ulga B+R jest natomiast pozytywnym akcentem, który umożliwia podatnikom uzyskanie istotnych oszczędności finansowych. Może ona być ciekawym rozwiązaniem na obniżenie opodatkowania „przy okazji” opracowywania w ramach prowadzonej działalności różnego rodzaju innowacji.

Jednocześnie trzeba pamiętać, że skorzystanie z ulgi jest stosunkowo niekomplikowane oraz nie generuje istotnego ryzyka podatkowego. Warto więc przeanalizować w ramach organizacji możliwość wdrożenia ulgi B+R właśnie teraz, kiedy jeszcze rozliczenie podatkowe za 2016 r. się nie przedawniło i może zostać nią objęte.

Adrian Salabura
menedżer w ALTO

Jakub Sobieski
aplikant radcowski, konsultant w ALTO

PZU spółką o niskim poziomie ryzyka ESG

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Agencja ratingowa Sustainalytics przyznała PZU SA ocenę ryzyka ESG na poziomie 18,6. Oznacza ona, że ryzyko doświadczenia przez ubezpieczyciela istotnych negatywnych skutków finansowych związanych z ochroną środowiska, odpowiedzialnością społeczną lub ładem korporacyjnym (ESG) jest niskie.

W rankingu Sustainalystics im niższa nota punktowa przyznana danej spółce, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo, że czynniki ESG będą negatywnie wpływać na jej działalność i wyniki. PZU poprawił swój wynik w każdej z ocenianych kategorii w porównaniu do ubiegłorocznego rankingu i awansował do kategorii spółek niskiego ryzyka pod kątem czynników ESG.

– Rating Sustainalytics to dla nas potwierdzenie, że działania na rzecz szerokiego wdrożenia czynników ESG do działalności biznesowej oraz kultury korporacyjnej Grupy PZU, które podjęliśmy, są dostrzegane, oceniane pozytywnie i doceniane także w wymiarze globalnym. Ważnym krokiem w tym kierunku była ogłoszona niespełna rok temu i bardzo sprawnie wdrażana strategia na lata 2021–2024, która bardzo mocno podkreśliła rolę obszaru ESG i wyznaczyła w tej sferze ambitne cele. Priorytetem dla całej Grupy PZU i miarą jej sukcesu jest wypracowywanie korzyści dla akcjonariuszy i klientów w sposób zrównoważony i odpowiedzialny – mówi dr hab. Beata Kozłowska-Chyła, prezes PZU SA.

Sustainalytics to międzynarodowa agencja ratingowa oceniająca spółki pod kątem zrównoważonego rozwoju na podstawie ich wyników w obszarze ochrony środowiska, społeczeństwa i ładu korporacyjnego (ESG). Firma dostarcza informacje pomocne dla inwestorów w rozwijaniu i zarządzaniu swoimi aktywami i funduszami, udostępniając informacje o ocenie ryzyka ESG.

(AM, źródło: PZU)

Warta zachęca do sprzedaży D&O promocyjną stawką prowizji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z początkiem roku Warta wprowadziła na rynek nową propozycję ubezpieczeń D&O Warty. Brokerzy, którzy zawrą umowę z klientem wcześniej nieposiadającym tego typu polisy, mogą liczyć na 30% prowizję.

Promocja dotyczyć będzie umów ubezpieczenia D&O zawartych w okresie od 1 marca (do odwołania) oraz tych polis, w których ubezpieczający nigdy wcześniej nie posiadał D&O zawartego w Warcie ani u innego ubezpieczyciela

Promocyjna prowizja obowiązywać będzie w pierwszym roku ubezpieczenia. Przy odnowieniu obowiązywać będzie standardowy poziom wynagrodzenia.

(AM, źródło: Warta)

Absolwentka studiów ubezpieczeniowych na UG jako pierwsza w historii zwolniona z egzaminu brokerskiego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Kinga Fularczyk, pierwsza absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego na kierunku ubezpieczenia – studia interdyscyplinarne, została zwolniona z egzaminu na brokera ubezpieczeniowego. Pierwszy raz w historii obowiązywania ustawy o dystrybucji ubezpieczeń wykorzystano możliwości, jakie daje art. 34 ust. 11 tego aktu. Drogę do zawodu brokera bez konieczności zdawania egzaminu otworzyło dla niej ukończenie specjalistycznych studiów na UG.

W 2019 roku Komisja Egzaminacyjna dla Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych uchwałą nr 135/2019 uznała stacjonarne studia magisterskie drugiego stopnia ubezpieczenia – studia interdyscyplinarne prowadzone przez Wydział Zarządzania i Wydział Prawa i Administracji UG za zgodne z zakresem tematów egzaminów dla brokerów ubezpieczeniowych. Oznacza to, że absolwenci tego kierunku w okresie do 3 lat od ukończenia studiów na swój wniosek mogą uzyskać zwolnienie z obowiązku zdania egzaminu dla brokera ubezpieczeniowego.

Jest to jedyny kierunek w Polsce, który stwarza taką możliwość.

(AM, źródło: UG)

Przez wzrost cen aut suma ubezpieczenia w AC może wymagać aktualizacji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Eksperci Compensy ostrzegają, że w związku z drożejącymi samochodami wiele polis autocasco (AC) wymaga aktualizacji. Ustalona przy zakupie ochrony suma ubezpieczenia może bowiem być niewystarczająca do pokrycia największych szkód lub zakupu kolejnego auta po kradzieży. Rozwiązaniem jest podniesienie sumy ubezpieczenia.

– Maksymalne odszkodowanie, czyli tzw. sumę ubezpieczenia, ustala się w polisach AC według wartości rynkowej pojazdu w dniu zakupu ochrony. Jeżeli później wartość auta wzrośnie, nawet najwyższa możliwa wypłata nie wystarczy do pokrycia największych szkód, np. kradzieży lub całkowitego zniszczenia samochodu. Taka sytuacja nosi nazwę niedoubezpieczenia. Warto podkreślić, że nie ma w niej winy ani kierowcy, ani ubezpieczyciela, ponieważ suma wynika z niezależnej wyceny w takich systemach jak Info-Ekspert, EUROTAX czy DAT – tłumaczy Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU.

Przed niedoubezpieczeniem nie da się zabezpieczyć „na zapas”. Można to jednak bez trudu zrobić wtedy, gdy pojazd faktycznie zyska na wartości.

– To prawda, że sumę ubezpieczenia można w bardzo prosty sposób zaktualizować. Wystarczy zgłosić się do ubezpieczyciela i podnieść ją do aktualnej wartości rynkowej pojazdu. W tym przypadku wycena także opiera się na niezależnych cennikach. Podniesienie sumy wiąże się z dopłatą składki, ale daje pewność, że odszkodowanie wystarczy do pokrycia nawet największych szkód – wyjaśnia Damian Andruszkiewicz.

Część kierowców uważa, że wynikające z niedoubezpieczenia różnice w odszkodowaniach można niwelować tzw. stałą sumą ubezpieczenia lub rozszerzeniem ochrony o ubezpieczenie GAP. Tymczasem one zabezpieczają właściciela przed utratą wartości pojazdu. Stała suma ubezpieczenia „mrozi” wartość rynkową pojazdu na czas korzystania z AC. Dzięki temu ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie zgodnie z rynkową wyceną auta z dnia podpisania umowy, a nie według jego wartości w momencie szkody.

– Z kolei polisa GAP powoduje, że właściciel dostaje odszkodowanie według wyceny aktualnej w dniu szkody. Oprócz tego otrzymuje wyrównanie różnicy w cenie pomiędzy kwotą, którą zapłacił za samochód, a jego aktualną wartością. Objęta GAP wysokość tej różnicy zależy od towarzystwa ubezpieczeniowego. W naszym przypadku jest to maksymalnie 80 tys. zł dla samochodów osobowych – dodaje Damian Andruszkiewicz.

(AM, źródło: Brandscope)

18,296FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie