Blog - Strona 863 z 1485 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 863

PZU i jego pracownicy z pomocą dla Ukraińców

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od początku agresji Rosji na Ukrainę Grupa PZU aktywnie działa na rzecz pomocy obywatelom zaatakowanego sąsiada. Firma organizuje zbiórki darów i pieniędzy, a także transporty rzeczy potrzebnych uchodźcom na granicę polsko-ukraińską. Zaoferowała też bezpłatne 30-dniowe OC komunikacyjne dla przybywających do Polski autami na ukraińskich numerach.

Od 28 stycznia w centrali PZU działa sztab kryzysowy, który monitoruje na bieżąco sytuację i podejmuje decyzje dotyczące spółek i pracowników PZU Ukraina oraz pomocy dla uchodźców. PZU pomaga ok. 800 pracownikom swoich spółek w Ukrainie i ich rodzinom. 

– Zadbanie o ukraińskich pracowników PZU jest dla nas sprawą pierwszorzędną. Wielu z nich pozostało na miejscu, by walczyć o swój kraj. Dlatego pomagamy tym osobom, które mogły i chciały wyjechać do Polski, a przede wszystkim ich rodzinom. Aktualnie do naszego kraju dotarło już prawie 130 osób, w tym ponad 40 dzieci. Są one pod opieką PZU. Zapewniamy im zakwaterowanie, opiekę medyczną, wsparcie psychologów, środki niezbędne do życia. Przygotowujemy też dla nich plan aktywizacji zawodowej – mówi dr hab. Beata Kozłowska-Chyła, prezes PZU.

PZU zainicjował także akcję dla uchodźców z Ukrainy, którzy przybywają do Polski samochodami zarejestrowanymi w ich kraju, a nie mają wykupionego ubezpieczenia Zielonej Karty. Ubezpieczyciel udostępnia bezpłatnie Ukraińcom 30-dniowe polisy OC granicznego. Polisy są dostępne u agentów PZU dyżurujących na przejściach granicznych w Medyce, Korczowej, Budomierzu, Krościenku na Podkarpaciu oraz w Dorohusku, Zosinie i Hrebennem na Lubelszczyźnie, a także pod specjalnym numerem telefonu oraz we wszystkich oddziałach i biurach agentów PZU. Do tej pory wydano już ponad 45,7 tys. takich polis. Podobną akcję prowadzą także Warta, Ergo Hestia i Allianz.

Uchodźcy ukraińscy mogą skorzystać z bezpłatnej podstawowej opieki zdrowotnej, badań oraz konsultacji specjalistycznych w ponad 50 placówkach medycznych PZU Zdrowie, które świadczą usługi w ramach NFZ.  W ciągu ostatnich dwóch tygodni lekarze PZU Zdrowie udzielali również pomocy w pobliżu granicy polsko-ukraińskiej w województwie lubelskim. Oddelegowani medycy pełnili dyżury w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Tomaszowie Lubelskim, dokąd trafiają uchodźcy z Ukrainy potrzebujący opieki medycznej. Byli obecni także w obsługiwanych przez szpital punktach recepcyjnych w Tomaszowie i Lubyczy Królewskiej.

W mobilnym punkcie Drogi do Zdrowia z PZU na przejściu granicznym w Medyce obywatele Ukrainy otrzymują od pracowników z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego niezbędną pomoc medyczną. Podczas 12-godzinnego dyżuru medycy przyjmują średnio 20 osób.

Grupa PZU jest także operatorem stworzonej przez Ministerstwo Zdrowia Teleplatformy Pierwszego Kontaktu. Nalepki z numerem infolinii medycznej zostały umieszczone przez wolontariuszy PZU na 15 tys. naładowanych powerbankach, które zakład zakupił dla uchodźców i dostarczył do punktów na granicy. Zakład nabył i przekazał też dla uchodźców ukraińskich przebywających w Przemyślu 500 zestawów koców i poduszek, 1000 kompletów pościeli, szczoteczki i pasty do zębów, klapki kąpielowe oraz 4 pralko-suszarki. Na Lubelszczyźnie do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lublinie trafiło 500 zestawów pościeli i materacy, a 200 do Urzędu Miasta Hrubieszów. Dodatkowo przekazano 4000 koców, które trafiły do Zamościa i Hrubieszowa, a także po sztuk 2000 wykorzystywanej w ratownictwie folii przekazano Caritas Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej i Gminie Miejskiej Hrubieszów. Ponadto PZU Zdrowie przekazało do bazy odbiorczej w Lublinie materiały chirurgiczne do operacji i opatrywania rannych, które trafiły do ukraińskiego szpitala miejskiego w Równem koło Łucka.

Wielu pracowników angażuje się w pomoc i wolontariat na terenach przygranicznych. Fundacja PZU utworzyła także specjalne konto, na które do odwołania można dokonywać wpłat na rzecz uchodźców, w tytule przelewu wpisując „Dla Ukraińców”.

Rzeczy potrzebne uchodźcom, takie jak kubki termiczne, termosy, jednorazowe talerze na zupy i kubki, koce termiczne itp., są także przedmiotem zbiórek pracowniczych w PZU. Łącznie pracownicy zebrali i przekazali już ponad 100 pudeł z darami. Udało się wesprzeć Międzynarodowe Stowarzyszenie Policji IPA i dotrzeć z pomocą m.in. do osieroconych dzieci w ukraińskich domach dziecka w Worochcie i Jaremczu. Ponadto 62 pracowników PZU zgłosiło łącznie 70 inicjatyw, poprzez które chcą przeprowadzić autorskie akcje pomocy osobom poszkodowanym przez wojnę na Ukrainie. 62 wnioski dotyczyły chęci skorzystania z dofinansowania w kwocie maks. 5 tys. zł, a w przypadku 8 inicjatyw wnioskowano jedynie o wsparcie merytoryczne i/lub organizacyjne.

Wykorzystując kontakty pracowników na Ukrainie, PZU włączył się w akcję pod patronatem małżonki polskiego ambasadora w Kijowie Moniki Kapy-Cichockiej, w którą zaangażowany jest też PKO BP i jego ukraiński Kredobank. Dzięki zorganizowaniu i sfinansowaniu transportów udało się przywieźć do Polski co najmniej 150 osób z Ukrainy, głównie samotnych matek z dziećmi oraz sierot, m.in. z prowadzonego przez dominikanów ośrodka w Fastowie niedaleko Kijowa.

(AM, źródło: PZU)

Próba oszustwa „na auto zastępcze”?

0
Żródło zdjęcia: 123.rf

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie działalności funduszu inwestycyjnego, którego założycielem jest znany profesor Uniwersytetu Gdańskiego. Pokrzywdzeni ponieśli milionowe straty, a sprawą zajmuje się Centralne Biuro Śledcze Policji – podał „Puls Biznesu” za PAP.

Pokrzywdzeni zarzucają organizatorom funduszu oszustwa, działanie w zorganizowanej grupie przestępczej oraz wyrządzenie co najmniej 9 mln zł strat, które ponieśli pożyczkodawcy i konsorcjanci. Kwoty, które wpłacali, sięgają od kilkuset tysięcy do prawie 2 mln złotych.

Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk potwierdziła, że wydział przestępczości gospodarczej wszczął w tej sprawie śledztwo. – Pokrzywdzonych może być więcej, na razie nie udzielamy w sprawie szczegółowych informacji – dodała.

Dziennikarz PAP nieoficjalnie ustalił, że latem 2015 r. do prezesa warszawskiej spółki zgłosił się znany pomorski biznesmen, który powiedział o intratnej inwestycji polegającej na finansowaniu wynajmu samochodów zastępczych udostępnianych klientom zakładów ubezpieczeń, aby czerpać zyski z wierzytelności wobec ubezpieczycieli. Biznesmen przedstawił profesora Uniwersytetu Gdańskiego, uznanego w trójmiejskim środowisku ekonomisty, który miał być „twarzą” projektu – działalności gdańskiej spółki.

Naukowiec wyjaśniał założenia biznesu – spółka miała pozyskiwać finansowanie dla projektu i gwarantować inwestorom wysokie zyski z zainwestowanej gotówki. Jak wynika z zawiadomienia, zarówno biznesmen, jak i profesor UG mieli zapewniać, że pieniądze wpłacone na inwestycję miały służyć do finansowania zakupu samochodów, dzięki wynajęciu których firma miała zarabiać na wierzytelnościach wobec zakładów ubezpieczeń.

Więcej:

https://www.pb.pl/sledztwo-ws-funduszu-inwestycyjnego-zalozonego-przez-profesora-ug-1147671

(AM, źródło: „Puls Biznesu”, PAP)

VIG stawia na ESG

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W opublikowanych 14 kwietnia raportach za rok obrotowy 2021 Vienna Insurance Group potwierdziła dane zaprezentowane we wstępnym podsumowaniu minionych 12 miesięcy, opublikowanym 8 marca. Grupa zapowiedziała istotne zwiększenie zaangażowania w czynniki ESG, które stanowi jeden z priorytetów jej strategii do 2025 roku.

Grupa oceniła, że uzyskane przez nią w 2021 r. wolumen składek wynoszący 11 mld euro (+5,5%), zysk brutto wielkości 511 mln euro (+47,8%) i wskaźnik mieszany na poziomie 94,2% (-0,8 p.p.) oznaczają, że w minionym roku VIG osiągnęła bardzo dobry ogólny wynik biznesowy.

– Spojrzenie na nasze kluczowe dane pokazuje wysoką odporność naszej grupy i to, że w odpowiednim czasie poradziliśmy sobie z głównymi wyzwaniami stojącymi przed branżą, zwłaszcza w zakresie cyfryzacji. Okazało się to kluczowym instrumentem utrzymania działalności biznesowej, a przede wszystkim obsługi klienta podczas pandemii – podkreśliła Elisabeth Stadler, CEO VIG.

Silna kapitalizacja

Współczynnik wypłacalności wynoszący 250% na koniec minionego roku podkreśla silną kapitalizację VIG. Na dzień 31 grudnia 2021 r. grupa posiadała środki własne w wysokości ok. 10,3 mld euro, z czego 85% znajdowało się w kategorii najwyższej jakości (tier 1). Kapitałowy wymóg wypłacalności wynosi ok. 4,1 mld euro.

Zrównoważony rozwój strategicznym priorytetem

Cele grupy określone w obecnym programie strategicznym „VIG 25” obejmują po raz pierwszy projekty związane z ESG.

– Nie mówimy tutaj o wprowadzaniu zrównoważonego rozwoju po raz pierwszy, ale o konsekwentnym podążaniu ścieżką, która już została obrana. Od początku swojej działalności w XIX wieku nasza grupa realizuje cele społeczne i zrównoważone praktyki biznesowe, a także rentowny wzrost – zaznaczyła Elisabeth Stadler.

Strategia zrównoważonego rozwoju VIG ma na celu promowanie inwestycji w energię odnawialną i zielone obligacje, a także stopniowe wycofywanie zaangażowania w sektor węglowy. Raport grupy na temat zrównoważonego rozwoju wskazuje, że na koniec 2021 r. łączna wartość zielonych obligacji wyniosła 436 mln euro. Stanowi to wzrost o ponad 83% w porównaniu do 2020 r. Udział zielonych obligacji wzrósł ponad sześciokrotnie od 2018 r. (70 mln euro).

Pożegnanie z węglem

W ramach swojej strategii klimatycznej VIG zdecydowała się na wycofanie się z sektora węglowego już w 2019 roku. Strategia klimatyczna grupy zobowiązuje ją do nieubezpieczania nowych firm z sektora węglowego. Od maja 2019 r. nie wydano żadnego nowego ubezpieczenia dla projektów górniczych lub elektrowni węglowych. Funkcjonujące obecnie polityki w tym sektorze zostaną wycofane. W 2021 r. ryzyko węglowe wśród klientów korporacyjnych zmniejszyło się o 74% w porównaniu do 2019 r.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Ubezpieczyciele wspierają FloodRe w prewencji powodziowej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pięciu ubezpieczycieli, w tym Aviva i Lloyd’s Banking Group, dołączyło do programu ustanowionego przez brytyjską FloodRe, aby zapewnić właścicielom domów dodatkowe fundusze na budowanie odporności na powodzie.

FloodRe to wspólna reasekuracyjna inicjatywa rządu i ubezpieczycieli, nienastawiona na zysk. Jest ona zarządzana przez branżę ubezpieczeniową. Zaprojektowano ją w celu rozwiązania konkretnego problemu przez określony czas. Jest również publicznie rozliczana.

Celem Flood Re jest promowanie dostępności i przystępności ubezpieczenia powodziowego dla tych, którzy posiadają i mieszkają w nieruchomościach na obszarach zagrożonych powodzią. 

Według doniesień Reutersa powołującego się na wypowiedzi przedstawicieli FloodRe, wspomniani na wstępie ubezpieczyciele zaoferują klientom dostęp do zwrotu kosztów w wysokości do 10 tys. funtów ponad koszty napraw i strat powodziowych. Dodatkowe pieniądze można przeznaczyć na środki ochronne, takie jak podniesienie gniazdek elektrycznych i sprzętu AGD ponad poziom podłogi oraz zastąpienie podłogi wodoodpornymi płytkami.

W Wielkiej Brytanii od 1998 roku mieliśmy do czynienia z sześcioma najbardziej mokrymi latami w historii, z 5,2 miliona domów i firm zagrożonych powodzią – powiedział Andy Bord, dyrektor generalny Flood Re. Jego zdaniem sytuacja „będzie się tylko pogarszać bez pilnych, zbiorowych działań”.

Pozostali trzej ubezpieczyciele oferujący fundusze odpornościowe FloodRe to Ageas, NFU Mutual i LV= General Insurance, jednostka Allianz.

(AM, źródło: Reuters)

Marsh McLennan chce być net zero do 2050 r.

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Marsh McLennan ogłosił swoje zobowiązanie do opracowania i wdrożenia strategii przejścia na gospodarkę niskoemisyjną, która wyznaczy drogę do osiągnięcia zerowej emisji netto we wszystkich obszarach działalności firmy do 2050 r. oraz do ograniczenia emisji o 50% do 2030 r. Firma wyznaczy również cel redukcji emisji zgodny z kryteriami inicjatywy Science Based Targets. Wszystko to zostało wyszczególnione w opublikowanym raporcie Accelerating Impact, w którym firma określa swój cel redukcji emisji.

– Jesteśmy dumni, że możemy być częścią globalnego ruchu mającego na celu opracowanie rozwiązań niezbędnych do utrzymania globalnego wzrostu temperatury poniżej 1,5°C i przygotowania się na cieplejszy świat. Tak, jak doradzamy naszym klientom, jak przeprowadzić niezbędne głębokie transformacje, tak i my w Marsh McLennan zobowiązujemy się do wytyczenia własnej drogi do zerowego bilansu netto – komentuje Dan Glaser, prezes i CEO MMC.

– Idea, że firmy muszą przynosić korzyści wszystkim swoim interesariuszom – udziałowcom, pracownikom, klientom i społecznościom, w których działają – od dawna pobudzała działania Marsh McLennan w obszarach, które obecnie określamy mianem ESG – dodaje Katherine Brennan, przewodnicząca Komitetu Zarządzania ESG MMC.

(AM, źródło: PIU)

Sztuczna inteligencja od PZU wesprze rolników

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PZU iAgro – taką nazwę nosi najnowsza inicjatywa PZU, w ramach której największy polski ubezpieczyciel wspiera producentów rolnych przy pomocy sztucznej inteligencji. Obecnie trwa pilotaż usługi: 15 rolników i sadowników otrzymało nowoczesne stacje pomiarowe, które pomagają m.in. zmniejszać stosowanie środków ochrony roślin oraz zwiększać zbiory. Pozwala to na zrównoważone prowadzenie upraw i ograniczanie kosztów produkcji.

Piotr Ratajski z Biura Rozwoju Biznesu Korporacyjnego PZU wyjaśnia, że źródłem koncepcji PZU iAgro było zainteresowanie inteligentnym rolnictwem. – Gdy prześledzimy naukowe opracowania wyzwań, przed jakimi stoi sektor producentów spożywczych, to od co najmniej dekady widać, że rozwiązania oparte o innowacyjny hardware oraz zasoby bigdata i dalszy rozwój sztucznej inteligencji mogą podwyższyć efektywność kosztową i zmniejszyć oddziaływanie środowiskowe. Ostatnie lata rozwoju produkcji żywności ekologicznej oraz nowa strategia PZU motywuje nas, byśmy testowali nowe podejście i technologie w zakresie produkcji rolniczej – tłumaczy.

Cele zastosowania PZU iAgro

System monitoringu i sygnalizacji infekcji chorobowych oraz szkodników umożliwia  precyzyjnie określenie, kiedy i w jakiej ilości należy zastosować zabiegi ochronne. Zbyt późno wykonany zabieg lub niewłaściwa identyfikacja patogenu może obniżyć jakość plonów, co przyczynia się do strat finansowych. Podczas zmniejszania liczby zabiegów środkami ochrony roślin następuje redukcja emisji dwutlenku węgla do atmosfery, a zwiększona efektywność zbiorów – tak zwana zdrowotność roślin – sprawia, że liście asymilują i wiążą większą ilość dwutlenku węgla. W trakcie pilotażu PZU będzie również badać zaoszczędzoną emisję i wiązanie CO2.

Jak działa system?

Schemat działania systemu jest następujący: stacja za pomocą modułu GSM przesyła dane z czujników na serwer, na którym zgromadzono modele chorobowe opracowane przez naukowców z całego świata. System monitoringu i sygnalizacji infekcji chorobowych opiera się na danych ze stacji meteorologicznych i wykorzystuje modele matematyczne. Na podstawie tych informacji oblicza się prawdopodobieństwo wystąpienia choroby u roślin. To pozwala zmniejszyć straty w uprawach i ograniczyć zbędne zużycie środków ochrony roślin. Serwer gromadzi dane ze stacji monitorujących i okolicznych fotopułapek. Podpowiada też najlepszą porę dnia, w której można zastosować oprysk.

Z systemów monitorujących i dostępu do modeli chorobowych korzysta nieodpłatnie 15 rolników i sadowników.  

– Nasi klienci byli bardzo pozytywnie zaskoczeni inicjatywą PZU iAgro. W technologii upraw ochrona roślin przed organizmami szkodliwymi, głównie patogenami pochodzenia grzybowego i bakteryjnego, jest bardzo  ważnym elementem. Stacje pomiarowe oraz algorytmy w nich zaszyte pozwalają reagować w odpowiednim czasie, ponieważ okres infekcji i inkubacji choroby jest niewidoczny gołym okiem – mówi Bartosz Gontarz z Biura Obsługi Szkód i Świadczeń PZU.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Leadenhall Insurance zabezpieczy radców prawnych na wypadek cyberincydentów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Krajowa Izba Radców Prawnych za pośrednictwem Willis Towers Watson Polska zawarła specjalną umowę o współpracy w zakresie cyberubezpieczeń dla radców prawnych. Ubezpieczenia są oferowane i serwisowane za pośrednictwem Leadenhall Insurance, polskiego coverholdera Lloyd’s.

Obowiązkowy zakres minimalny polisy obejmuje:

  • naruszenie prywatności (OC),
  • naruszenie prywatności (kary administracyjne i koszty postępowania),
  • naruszenie bezpieczeństwa informacji (koszty reakcji i zarządzania kryzysowego),
  • naruszenie bezpieczeństwa informacji (OC).

W ramach umowy oferowane są również opcje dodatkowe, dostępne jako rozszerzenia przy funkcjonowaniu określonych zabezpieczeń dodatkowych:

  • odpowiedzialność multimedialna,
  • cyber wymuszenie – koszty i wymuszone płatności,
  • utracony zysk i koszty odtworzenia danych.

W procesie likwidacji szkód cyber Lloyd’s będzie współpracować z Kenndys Law Firm, której partnerem w Polsce jest kancelaria Rö Radwan-Röhrenschef Petruczenko, zaś w zakresie informatyki śledczej podmioty z grupy Grant Thorton. W przypadku zgłoszenia ubezpieczonej szkody cyber możliwe jest indywidualne uzgodnienie panelu ekspertów. W przypadku braku innej instrukcji Lloyd’s, po upływie 24 godzin od zgłoszenia zdarzenia objętego ochroną ubezpieczony dysponuje kosztami awaryjnymi do limitu 50 tys. zł na bezpośrednią reakcję na zdarzenie.

(AM, źródło: KIRP)

Znamy laureatów Ogólnopolskiej Szkolnej Olimpiady Wiedzy Ubezpieczeniowej Unilink

0
Źródło zdjęcia: Unilink

W zorganizowanej przez Unilink olimpiadzie wzięli udział uczniowie ze szkół podstawowych klas 6–8 z całej Polski. Celem rywalizacji było promowanie wiedzy o ubezpieczeniach wśród młodzieży.

Szkolna Olimpiada Wiedzy Ubezpieczeniowej miała na celu edukację młodzieży z ogólnej, przekrojowej wiedzy ubezpieczeniowej. Olimpiada składała się z trzech etapów, ostatni z nich miał miejsce 5 kwietnia 2022 r.

– Ubezpieczenia są ważne, niestety edukacja dzieci i młodzieży w tym zakresie nadal pozostawia wiele do życzenia. Stąd pomysł na organizację Szkolnej Olimpiady Wiedzy Ubezpieczeniowej (SOWU). W Unilink widzimy spory potencjał edukacyjny tego projektu, tym bardziej że dzieci często ulegają kontuzjom, a ich rodzice zwykle nie wiedzą, że dzięki dobremu ubezpieczeniu NNW szkolnemu, z szerokim zakresem, mogą zadbać o swoją pociechę i tym samym o rodzinny budżet w przypadku szkody – komentuje Aleksandra Friedel, członkini zarządu Unilink, odpowiedzialna za szkolenia, HR, marketing oraz Departament Prawny. – Żyjemy w czasach, w których dzieci niejednokrotnie edukują swoich rodziców w obszarze technologii. Dlaczego miałyby tego nie robić w zakresie wiedzy ubezpieczeniowej? Zresztą, „czym skorupka za młodu nasiąknie”… Stąd pomysł na przygotowanie dla szkół specjalnego programu zajęć wspierającego szerzenie świadomości ubezpieczeniowej. Nieustannie przez nas rozbudowywany Departament Szkoleń Unilink, do którego ostatnio dołączył Radomił Furlepa w roli dyrektora, już intensywnie pracuje nad tym projektem. Ponadto razem z Signal Iduną, szykujemy kolejną odsłonę bardzo atrakcyjnej oferty NNW szkolnych – zapowiada.

Lista laureatów Ogólnopolskiej Szkolnej Olimpiady Wiedzy Ubezpieczeniowej:

Pomysłodawcą Ogólnopolskiej Szkolnej Olimpiady Wiedzy Ubezpieczeniowej jest Unilink, który na jesieni tego roku organizuje także drugą edycję Olimpiady Wiedzy Ubezpieczeniowej dla Agentów.

(AM, źródło: Unilink)

Networking rekrutacyjny

0
Marcin Leśniewski

Specyfika branży ubezpieczeniowej sprawia, że rekrutacja na stanowiska sprzedażowe musi stać się procesem ciągłym, by zapewnić stabilność kadrową zespołu. Z jednej strony skupiamy się na „dostawie świeżej krwi”, z drugiej natomiast musimy zabezpieczać rezerwy na wypadek rotacji, która na stanowiskach liniowych jest nieunikniona.

Normę stanowią powielane w nieskończoność anonse na portalach o tematyce rekrutacyjnej, a także w mediach społecznościowych. Różnego rodzaju kampanie rekrutacyjne w mediach tradycyjnych czy też tych „nowego nurtu” również nie są dla nikogo zaskoczeniem. Podobnie jest z prowadzonymi przez rekruterów akcjami typu „direct search”. One też stały się normą.

Kluczowym elementem jest tu jednak wielopłaszczyznowa stałość procesu rekrutacji. Z jednej strony jest to swego rodzaju kłopot, ponieważ wymaga nieprzerwanego przyłożenia środków i energii, z drugiej jednak pozwala prowadzić działania, które przynoszą efekty nie tylko w krótkiej, ale i w długiej perspektywie. Jednym z nich jest bez wątpienia networking rekrutacyjny.

Networking, jaki znamy, a rekrutacyjny

O ile networking w ujęciu biznesowym kojarzy się nam z organizacjami zrzeszającymi przedsiębiorców reprezentujących różne branże, wymianą poleceń w zakresie wykonywanych usług czy sprzedawanych towarów, o tyle networking rekrutacyjny przyjmuje nieco inną formę.

Choć z pozoru może być odczytywany jako pewnego rodzaju ewolucja rekrutacji przez polecenia, to jest zdecydowanie czymś więcej. Kluczowe w tym przypadku jest położenie wyraźnego nacisku na ciągłość procesu i nastawienie na długotrwały efekt, nawet w bardzo odległej perspektywie.

Powołaj swoich ambasadorów

Networking rekrutacyjny może na etapie projektowania przywodzić na myśl proces budowy aparatu dyplomatycznego, który jest organizowany przez nowo powstałe na mapie państwo. Najważniejszym elementem w zakresie nawiązywania stosunków dyplomatycznych z innymi krajami jest budowa ambasad na ich terenie oraz powołanie ambasadorów, którzy dbają o nieprzerwany i niezakłócony przepływ informacji oraz reprezentują swoją nację poprzez różnego rodzaju działania. Również te stricte promocyjne/wizerunkowe.

W budowie sieci „ambasadorów” naszego procesu pozyskiwania kandydatów sprawa ma się podobnie. Z tą różnicą, że „ambasador” w tym wypadku nie jest powiązany bezpośrednio z naszą organizacją, a jego relacja biznesowa z nami jest mocno ograniczona. Dotyczy wyłącznie pozyskiwania kandydatów i promowania naszej marki potencjalnego pracodawcy.

Wspomniany przedstawiciel z reguły znajduje się w tzw. centrum wpływu. Oznacza to, że wykonywane przez niego obowiązki zawodowe sprzyjają budowie stabilnej i rozległej sieci kontaktów oraz autorytetu. Najczęściej są to lokalni przedsiębiorcy, którzy siłą rzeczy funkcjonują w środowisku innym niż branża ubezpieczeniowa. Bywają to także ludzie kultury, którzy są rozpoznawalni w danym regionie.

Wzajemne korzyści

Efektywna współpraca musi przynosić korzyści obu stronon. Może być związana wprost z gratyfikacją materialną, ale nie jest to jedyne i niekoniecznie najwłaściwsze rozwiązanie. Wspomnianą korzyścią mogą być polecenia usług czy towarów oferowanych przez „ambasadora” w swojej sieci kontaktów, jak w tradycyjnym networkingu.

Może być to także całkowicie pozamaterialny aspekt, który umacnia działalność „ambasadora” jako osoby wspierającej lokalną społeczność, między innymi poprzez wspieranie jej członków w zakresie poszukiwania dla nich nowych miejsc pracy.

Zdarza się także, że wspomniany przedstawiciel poprzez swoje działania stara się pozyskać wsparcie dla inicjatyw związanych z życiem lokalnych społeczności. Mam tu na myśli między innymi remonty czy rewitalizacje placów zabaw, skwerów czy obiektów oświatowych.

Sukces wynika z ciągłości

Nieprzerwane działania „ambasadora” na rzecz projektu powodują, że zaczyna być on z nim kojarzony. Tym samym trwale staje się jego twarzą w obrębie lokalnej społeczności. Przekłada się to na powtarzalne efekty jego działań w dłuższej perspektywie. Z biegiem czasu w efekcie trafiają do nas koleni kandydaci. Fundamentalna jest w tym miejscu dbałość o utrzymanie relacji z „ambasadorem” oraz wyposażanie go w coraz to nowe narzędzia stymulujące przyciąganie uwagi potencjalnych kandydatów.

By zapewnić sobie stały napływ kandydatów, należy skupić się nie tylko na utrzymaniu właściwych relacji z „ambasadorem”, ale także rozbudowywać sieci. Posiadanie wielu reprezentantów w bardzo zróżnicowanych środowiskach pozwala na zapewnienie nieprzerwanego dopływu „świeżej krwi”, początkowo jako uzupełnienie źródeł pozyskiwania kandydatów, a w dłuższej perspektywie nawet jako główny ich nurt.

Marcin Leśniewski
trener w Kuźni Biznesu
marcinlesniewski@kuzniabiznesu.com.pl

Czasem z pomocą biegnie się trochę na ślepo

0
Katarzyna Barszcz-Mrozicka

W informacyjnym chaosie, który pojawił się po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, dość szybko dostrzeżono problem ubezpieczenia pojazdów na ukraińskich rejestracjach, które przekraczały polską granicę. Nie było pewności co do trwania u nich ochrony w zakresie OC ppm. Pozytywnie zaskoczyły wszystkich zdecydowane i szybkie działania największych TU.

W zasadzie niemal natychmiast od podania do publicznej wiadomości informacji o możliwości przygotowania bezpłatnego OC granicznego dla pojazdów z ukraińskim numerem rejestracyjnym informację o tym opublikowałam na swoim profilu facebookowym. Trudno nie pomóc sąsiadowi w potrzebie, szczególnie w tak wyjątkowej sytuacji.

Przypadkowy punkt informacyjny

Nie było jeszcze wytycznych, jak technicznie przygotować taką polisę, a wiadomość już żyła własnym życiem. Post w krótkim czasie był udostępniony kilkadziesiąt razy, łącznie w ciągu pierwszych dwóch dób kilkaset razy. Informacja była krótka, lakoniczna, z jasnym przekazem. Liczba udostępnień sprawiła, że zupełnie przypadkiem ogłoszenie stało się niesamowitą reklamą mojej agencji, jednak nie w znaczeniu biznesowym. Przewidywałam, że może być sporo reakcji, dlatego przezornie podałam tylko jeden numer telefonu – tak żeby inne pozostawić wolne do normalnej, codziennej pracy. Zupełnie przypadkowo stałam się punktem informacyjnym.

Niezależnie od informacji na temat bezpłatnych polis dla uchodźców zdałam sobie dość szybko sprawę, że ludzie mogą nie mieć wiedzy, możliwości i środków na zakup polis KLC, a mogą one być wymagane do uzyskania wizy, tak jak to było do tej pory. Zdecydowałam zatem, że w prowadzonej przeze mnie multiagencji ufunduję takie polisy dla osób potrzebujących. Informacje rozesłałam do znajomych pochodzących z Ukrainy z prośbą o przekazanie ich dalej.

Najbardziej palące kwestie i pytania

Dzisiaj z perspektywy czasu, a także ilości telefonów i zadanych pytań wiem, że czasem z pomocą biegnie się trochę na ślepo. O ile trudno wątpić w sens przygotowania polis OC granicznego, bo one są po prostu niezbędne dla wspólnego bezpieczeństwa, o tyle ważniejsze dla ludzi okazało się udzielanie informacji.

Przez ten czas odebrałam naprawdę wiele telefonów – zaczynając od osób indywidualnych poprzez kilka instytucji pomocowych oraz innych agentów potrzebujących skonsultować wątpliwości. Osoby indywidualne najczęściej zadawały pytania dotyczące ubezpieczenia nieruchomości, w której zamierzają zakwaterować uchodźców. Szczególne wątpliwości dotyczyły zakresu odpowiedzialności w życiu prywatnym. Klienci również wyrażali troskę o ewentualną opiekę medyczną lub ubezpieczenie NNW, zwłaszcza dla dzieci w wieku szkolnym oraz dla osób starszych.

Osoby koordynujące pomoc dla Ukrainy zadawały pytania o ochronę dla wolontariuszy, szczególnie pracujących blisko granicy. Przewinęło się kilka pytań o ubezpieczenie dla dziennikarzy, lekarzy czy innych osób, które w pierwszym odruchu chciały jechać z pomocą. Ciekawy był też projekt jednej grupy, w której przerzucano przez granicę samochody z pomocą dla wojska ukraińskiego. Tutaj wątpliwości dotyczyły formalności związanych z obowiązkowym OC oraz wyrejestrowaniem pojazdu w przypadku jego utraty.

Z kolei znajomi agenci pytali mnie raczej o kwestie techniczne dotyczące przygotowania bezpłatnej polisy OC granicznego na konkretnym systemie TU i ewentualne inne potencjalne formalności, jakie powinien spełnić podróżujący. Zaznaczę, że odpowiedzi na powyższe pytania poszukiwaliśmy wspólnie, bo sytuacja zmieniała się dynamicznie, podobnie jak wytyczne.

Klienci indywidualni natomiast postanowili sprawdzać swoje umowy pod kątem wybuchu wojny i zadawać pytania o ewentualną ochronę w trakcie działań wojennych na terytorium RP. Na forach dla agentów widać, że temat ten poruszany był niemalże we wszystkich agencjach ubezpieczeniowych, niekoniecznie zlokalizowanych na południu czy na wschodzie kraju.

Zawsze traktowałam swoją pracę jako niesienie pomocy, ale w tym przypadku skala potrzeb nieco mnie poraziła i przerosła. Odczuwam niesamowite zmęczenie i chcę wierzyć, że sytuacja szybko się unormuje.

Katarzyna Barszcz-Mrozicka
agentka ubezpieczeniowa
KBM Ubezpieczenia

18,340FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie