Według szacunków Polskiej Izby Ubezpieczeń dla „Dziennika Gazety Prawnej” w wyniku ubiegłotygodniowych wichur towarzyszących niżom Dudley i Eunice doszło do ponad 22 tys. szkód na mieniu. Z kolei „Rzeczpospolita” zauważa, że w wyniku coraz częściej powtarzających się ataków żywiołów ceny ubezpieczeń majątkowych w ostatnich latach wzrosły i będą rosnąć.
„DGP” podaje, że w minionym tygodniu do zakładów ubezpieczeń trafiało od trzech do nawet ośmiu razy więcej zgłoszeń niż zazwyczaj. Sam PZU SA informował 22 lutego na Twitterze o 12 tys. szkód. Dane PIU z 1/3 rynku mówią o stratach rzędu 40 mln zł. Dawid Korszeń, rzecznik Warty, przyznaje, że po zeszłotygodniowych nawałnicach można było zauważyć dużo większe zainteresowanie ubezpieczeniami nieruchomości. Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU, oraz Tadeusz Prochwicz, założyciel i prezes firmy Climatica, ostrzegają, że ze względu na zmiany klimatu z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi będziemy mieli do czynienia coraz częściej. Ten ostatni wskazuje, że w grudniu i styczniu opady gradu były o 30% intensywniejsze niż rok temu i ponad dwukrotnie niż w 2019 r. Do tego liczba dni z wichurami zwiększyła się pięciokrotnie, a dodatkowo wystąpiły trzy dni z wiatrem o prędkości ponad 100 km/h.
PZU szacuje wartość szkód katastroficznych, które wystąpiły we wspomnianym okresie, na ponad 600 mln zł. Rok wcześniej było to mniej niż 200 mln zł. Z kolei „Rzeczpospolita” zauważa, że w efekcie wzrostu aktywności żywiołów ceny ubezpieczeń chroniących przed ich skutkami poszły w górę o kilkadziesiąt procent w ciągu dwóch, trzech lat. Marcin Limanowski, specjalista ds. ubezpieczeń Unilink, mówi gazecie, że będące efektem zmian klimatycznych coraz gwałtowniejsze zjawiska pogodowe czy też nasilenie się zjawisk takich jak trąby powietrzne, które do niedawna były w Polsce rzadko spotykane, wpływają na ocenę ryzyka i prawdopodobieństwo wystąpienia szkody. Do tych realiów muszą być dostosowane składki w polisach. Ekspert zauważa, że porównując ceny polis za rok 2019 do roku 2021, składki z tytułu ubezpieczeń majątkowych wzrosły między 6 a 31% w zależności od ubezpieczyciela i zakresu ochrony. Z kolei różnica między latami 2019 i 2022 wyniosła nawet 49%. Marcin Limanowski spodziewa się, że w 2022 r. składki ponownie wzrosną, choćby ze względu na inflację. Co więcej, jego zdaniem należy zakładać, że w ślad za postępującymi zmianami klimatu postępować będzie także szkodowość, która bezpośrednio przełoży się na taryfy ubezpieczycieli. Z kolei Katarzyna Rydlewska, zastępca dyrektora Biura Projektów Strategicznych Departamentu Rozwoju EIB. przyznaje, że wysokość składki rośnie średnio o ok. 15% rok do roku, często też w oderwaniu od przebiegu szkodowego ubezpieczonego. W przypadku przedsiębiorców, u których był on w poprzednim okresie ubezpieczenia stosunkowo wysoki, trzeba się liczyć z podwyżką przy odnawianiu ochrony o nawet kilkadziesiąt procent.
Więcej:
„Dziennik Gazeta Prawna” z 24 lutego, Łukasz Wilkowicz „Natura wystawia słony rachunek ubezpieczycielom” i „Rzeczpospolita” z 24 lutego. Piotr Skwirowski „Zmiany klimatyczne podbijają ceny polis”
Realizacja kontraktów budowlanych obarczona jest coraz większym ryzykiem. Dlatego ubezpieczyciele zaostrzają jego ocenę – informuje „Puls Biznesu”.
Gazeta zwraca uwagę, że ubiegłoroczne zmniejszenie napływu inwestycji przy jednoczesnym dużym popycie na prace budowlano-remontowe oraz trudności zaopatrzeniowe skutkujące wzrostem cen materiałów sprawiły , że banki zaczęły traktować sektor budowlany jako obszar podwyższonego ryzyka. Firmy zwróciły się więc o gwarancje do ubezpieczycieli. Ci jednak zaostrzyli ostatnio kryteria oceny ryzyka w takich produktach. Potwierdza to Agata Rembalska, lider praktyki gwarancyjnej Marsh Polska. Według niej w niektórych zakładach – nawet dużych – trudniej jest pozyskać nowe gwarancje oraz limity dla nowych klientów, choć ostrożne podejście widoczne jest też w przypadku odnowień. Rosną też ceny. Bartosz Ornatowski, menedżer produktu w Warcie jest zdania, że choć ubezpieczyciele nie zareagowali gwałtownie, to ze względu na negatywne otoczenie, m.in. inflację, wzrost kosztów materiałów i energii, presję płacową oraz problemy z dostępnością surowców, kryteria przyznawania gwarancji w przyszłości prawdopodobnie będą się jeszcze zaostrzać.
Andrzej Puta, dyrektor biura gwarancji ubezpieczeniowych Euler Hermes, mówi gazecie, że z uzyskaniem gwarancji problemów nie mają duzi przedsiębiorcy, za to nieco gorsza sytuacja jest widoczna w sektorze MŚP. „PB” zaznacza jednak, że niektóre zakłady nadal chętnie ubezpieczają „misie” niż duże spółki, ponieważ w ten sposób utrzymują rentowność portfela gwarancji budowlanych nawet w czasie kryzysu.
Branża transportowa mierzy się od miesięcy z wieloma wyzwaniami. W ostatnim czasie przez wszystkie przypadki odmieniany był „Pakiet mobilności”.
Przepisy unijne, które zostały ogłoszone przez Parlament Europejski w lipcu 2020 r., weszły w życie 2 lutego br. Zmiany te zostały wprowadzone Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/1055 z 15 lipca 2020 r. i zmieniają rozporządzenia (WE) nr 1071/2009, (WE) nr 1071/2009 i (UE) nr 1024/2012 w celu dostosowania ich do zmian w transporcie drogowym. Znajdują one swoje odzwierciedlenie w dostosowaniu polskiego prawa do przepisów unijnych.
Po przejściu ścieżki legislacyjnej prezydent Andrzej Duda podpisał 27 stycznia nowelizację ustawy o transporcie drogowym, ustawy o czasie pracy kierowców oraz niektórych innych ustaw. Są to zmiany o fundamentalnym znaczeniu dla wszystkich podmiotów działających w sektorze transportowym.
Po co są wprowadzane zmiany w przepisach?
Jak czytamy w preambule do rozporządzenia: „Dotychczas, o ile prawo krajowe nie stanowi inaczej, przepisy dotyczące dostępu do zawodu przewoźnika drogowego nie miały zastosowania do przedsiębiorców wykonujących zawód przewoźnika drogowego rzeczy wyłącznie z wykorzystaniem pojazdów silnikowych, których dopuszczalna masa całkowita nie przekracza 3,5 tony, lub zespołów pojazdów, które nie przekraczają tego limitu.
Liczba takich przedsiębiorstw, prowadzących działalność zarówno w zakresie przewozów krajowych, jak i międzynarodowych, rośnie. W związku z tym niektóre państwa członkowskie postanowiły stosować do tych przedsiębiorstw przepisy dotyczące dostępu do zawodu przewoźnika drogowego, przewidziane w rozporządzeniu (WE) nr 1071/2009.
Rozporządzenie to należy zmienić, aby poprzez określenie wspólnych przepisów uniknąć ewentualnych luk prawnych i zapewnić minimalny poziom profesjonalizacji sektora wykorzystującego pojazdy silnikowe, które są przeznaczone wyłącznie do przewozu rzeczy i których dopuszczalna masa całkowita nie przekracza 3,5 tony, a tym samym, aby zbliżyć warunki konkurencji między wszystkimi przewoźnikami.
Wymogom dotyczącym dostępu do zawodu należy nadać obowiązkowy charakter w odniesieniu do przewoźników wykorzystujących w transporcie międzynarodowym pojazdy silnikowe lub zespoły pojazdów, które są przeznaczone wyłącznie do przewozu rzeczy i których dopuszczalna masa całkowita przekracza 2,5 tony, ale nie przekracza 3,5 tony”.
Oznacza to, że według unijnych urzędników nowe przepisy dążą do zagwarantowania sprawiedliwego dostępu do rynku Unii Europejskiej, a jednym z zamysłów jest poprawa warunków płacy kierowców. W szczególności w krajach, gdzie płaca minimalna nie jest zbyt wysoka. Trudno więc się dziwić, że polscy przewoźnicy z niepokojem patrzą w przyszłość.
Zmiany, jakie wprowadza pakiet mobilności w 2022 r.
Zmiana przepisów dotyczy przede wszystkim czasu pracy, odpoczynku i sposobu delegowania kierowców, a także dostępu do rynku transportowego w całej Europie.
Od 2 lutego roku kierowcy realizujący przejazdy na terenie Unii Europejskiej będą musieli otrzymywać pełne wynagrodzenie adekwatne do kraju, w którym wykonują usługę. Diety i ryczałty za noclegi nie będą mogły zostać wliczone do płacy minimalnej tak jak dotychczas.
Od 21 lutego wchodzi w życie pakiet przepisów wspomagający kontrolę rynku transportowego w Unii Europejskiej (m.in. zmiany w przepisach o kabotażu, obowiązek powrotu do bazy raz na osiem tygodni).
od 20 maja wejdą w życie nowe przepisy dla przewoźników, którzy realizują przewóz rzeczy w transporcie międzynarodowym pojazdami powyżej 2,5 tony DMC. Od tej pory będą musieli posiadać licencję transportową oraz uzyskać zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego.
Licencje i zabezpieczenia finansowe dla pojazdów od 2,5 tony DMC
Od 20 maja 2022 r. przewoźnicy, którzy realizują przewóz rzeczy w transporcie międzynarodowym pojazdami powyżej 2,5 tony DMC, będą musieli posiadać licencję transportową oraz uzyskać zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego.
Jednym z kluczowych jest wymóg określony w art. 3 ust. 1 lit. c), zgodnie z którym przewoźnik musi posiadać odpowiednią zdolność finansową. Warunki związane z wymogiem posiadania zdolności finansowej określa art. 7 ust. 1 rozporządzenia. Stanowi on, że: W celu spełnienia wymogu określonego w art. 3 ust. 1 lit. c) przedsiębiorca musi być w stanie w każdym momencie roku finansowego spełnić swoje zobowiązania finansowe.
Dotychczas powyższe przepisy dotyczyły jedynie pojazdów o DMC powyżej 3,5 t i wskazywały, że przewoźnik musi potwierdzić, iż dysponuje kapitałem i rezerwami o wartości co najmniej równej 9000 euro w przypadku wykorzystywania tylko jednego pojazdu i 5000 euro na każdy dodatkowy wykorzystywany pojazd.
Obecnie pakiet mobilności wprowadza także wymóg posiadania zabezpieczenia finansowego na samochody, których DMC przekracza 2,5 tony, a nie przekracza 3,5 tony. Będzie ono wynosiło:
1800 euro na pierwszy wykorzystywany pojazd,
900 euro na każdy dodatkowy wykorzystywany pojazd.
Ubezpieczenie odpowiedzialności zawodowej przewoźnika w Generali
Zgodnie z art. 7 ust. 2 rozporządzenia przedsiębiorcy mają możliwość wykazywania zdolności finansowej za pomocą innego zabezpieczenia, jakim może być ubezpieczenie odpowiedzialności zawodowej. Ubezpieczenie jest zatem alternatywą dla dokumentowania zdolności finansowej sprawozdaniem finansowym.
W 2012 r. Generali było pierwszym polskim towarzystwem ubezpieczeniowym, które wprowadziło do swojej oferty produkt OC zawodowe przewoźnika (OCZP). Produkt ten został uznany przez GITD jako alternatywna do sprawozdań finansowych forma dokumentowania zdolności finansowej, co umożliwiło wielu przedsiębiorcom dostęp do zawodu przewoźnika drogowego.
10 lat później, w 2022 r., Generali również jako pierwsze wprowadza modyfikację produktu tak, aby uwzględniał on wymogi, jakie od maja będą stawiane tzw. busiarzom. Obecnie oferta skierowana jest do przewoźników, którzy posiadają zarówno flotę busów, których DMC przekracza 2,5 tony, a nie przekracza 3,5 tony, jak i większe pojazdy o DMC powyżej 3,5 tony.
Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie tej modyfikacji produktu już z końcem stycznia br. z uwagi na rosnącą liczbę zapytań ze strony pośredników oraz przewoźników, którzy z wyprzedzeniem chcą się przygotować na nadchodzące w maju zmiany związane z koniecznością uzyskania licencji transportowej.
OCZP dostępne jest w portalu agencyjnym Merkury+, który jest w pełni zdalnym systemem. Agent ma w nim podgląd do aktualnych danych polisowych, które znajdują się w systemie produktowym Generali.
Przy wznawianiu już wcześniej zawartej polisy OCZP w Generali system „poprosi” o podział pojazdów na dwie kategorie – do 2,5 tony i powyżej 3,5 tony, oraz umożliwi wybór sumy ubezpieczenia, która jest zgodna z wymogami rozporządzenia.
Wierzymy, że wprowadzenie dostępności kategoryzacji pojazdów na cztery miesiące przed wejściem w życie formalnych wymogów umożliwi odpowiednie przygotowanie się przedsiębiorców do ich wprowadzenia.
Przy wdrażaniu nowych rozwiązań dla naszych klientów zawsze kierujemy się przyjętą w Generali zasadą, by wspierać ich i być dla nich prawdziwym partnerem w zarządzaniu ryzykiem w ich firmie.
Anna Czura-Lachowiecka dyrektorka Działu Ubezpieczeń Transportowych Generali Polska
Przenoszenie sprzedaży do internetu oraz proponowanie klientom prostych produktów w świecie cyfrowym udaje się prawie wszystkim. Jednak dużo łatwiej jest to zrobić, kiedy ma się wiedzę i doświadczenie budowane latami, a ponad wszystko najważniejsze jest zaufanie klienta.
Współpraca z brokerami
Jednym z mocnych filarów UNIQA, na którym budujemy nasz biznes, jest współpraca z brokerami. Obecnie współpracujemy z ok. 800 brokerami, którym proponujemy szeroką ofertę, kompetencje underwritingowe, profesjonalną wiedzę i wieloletnie doświadczenie.
Mamy szeroką ofertę produktów korporacyjnych dla wszystkich segmentów rynku oraz mocne specjalizacje w poszczególnych liniach biznesowych. Dziś to, co chcemy zaproponować innego, to spojrzenie z całkiem innej perspektywy na współpracę na linii: towarzystwo ubezpieczeniowe – broker – partnerzy biznesowi brokera.
W sprzedaży jest powiedzenie, że „Kto się lubi… ten robi wspólne interesy”.Wierzymy w to, że brokerzy potrafią rozmawiać i wdrażać nie tylko kompleksową ofertę dla firm, ale również ubezpieczenia skierowane do indywidualnych klientów tych firm.
Dostosowanie kontekstowe
W UNIQA niezwykle ważne jest podejście skoncentrowane na kliencie, wizja klientocentryczności oraz budowanie pozytywnych doświadczeń w każdym punkcie styku z nim. Dostosowanie się kontekstowo zarówno do grupy docelowej, jak i do momentu zakupu przez klienta.
Przykładem takiego produktu kontekstowo dobranego do grupy docelowej oraz momentu zakupowego są np. krótkoterminowe (na okres zawodów) ubezpieczenia dla osób aktywnych sportowo. Klienci mogą je kupić w momencie zakupu biletu na wydarzenie sportowe, takie jak np. biegi organizowane przez naszego partnera Runmageddon.
Chcemy tworzyć rozwiązania, które będą przeznaczone dla końcowych klientów naszych partnerów biznesowych, z którymi współpracują brokerzy. Rozwiązania oparte na zaufaniu i partnerstwie biznesowym.
Dla firm i dla klientów indywidualnych
Działalność UNIQA to nie tylko rozwiązania dla firm, ale również przestrzeń, która tworzy rozwiązania dla klientów indywidualnych. To, co nas wyróżnia, to doświadczenie zbudowane na przestrzeni lat wspólnie z naszymi partnerami, w tym doświadczenie w budowaniu oferty specjalnej do kanałów cyfrowych. Ta wiedza pozwala nam na szybkie dostosowanie się do obecnie głównego trendu, jakim jest przenoszenie sprzedaży do internetu i wszechobecna cyfryzacja, proponowanie prostych i przejrzystych produktów ubezpieczeniowych w świecie cyfrowym.
Dodatkowo dajemy rozwiązania dla klienta indywidualnego, do każdego partnera podchodzimy osobiście, dlatego większość rozwiązań ubezpieczeniowych wypracowujemy wspólnie z partnerami i ich klientami. Wykorzystujemy przy tym metodę design thinkingu, która w centrum stawia klienta, jego potrzeby, a wyzwania, na które próbujemy znaleźć rozwiązanie, uwzględniamy w naszych produktach i usługach. W ten sposób powstały produkty dla naszych partnerów, takich jak m.in. mBank, KRUK czy Comarch.
VAS
„Daj mi wygodną usługę, która mi się przyda, a nie odejdę” – taka filozofia stoi za rozwojem Value Added Services (w skrócie VAS), czyli dodatkowych usług świadczonych w kanałach cyfrowych, które pomagają firmom przywiązywać do siebie klientów.
Również wśród naszych partnerów obserwujemy rosnące zapotrzebowanie na proste produkty ubezpieczeniowe, które budują wartość dodaną dla klientów. VAS-y są bowiem najskuteczniejszym sposobem związania klienta z firmą na poziomie emocji i nawyków. Przykłady z rynku pokazują, że wiele firm dojrzało do decyzji o wprowadzaniu VAS-ów, a obecnym wyzwaniem jest wzniesienie tych usług na wyższy poziom, dzięki wykorzystaniu cyfrowych technologii oraz zintegrowaniu usług wokół bieżących potrzeb klienta.
Branża ubezpieczeniowa jest jedną z niewielu, która najlepiej wykorzystuje potencjał usług dodanych (VAS). Dobrym przykładem ich wykorzystania, jako przewagi konkurencyjnej w segmencie e-commerce, jest dodawanie prostych ubezpieczeń do pakietów lojalnościowych.
Konwergencja usług
Jest jeszcze jeden trend, który wyraźnie pokazuje nam kierunek rozwoju naszych partnerów oraz konieczność dostosowania oferty ubezpieczeniowej do ich głównej oferty. Jest nim konwergencja usług – idea zbieżności potrzeb i łączenia produktów czy usług oraz współpracy wielu, czasami zaskakujących, podmiotów.
Ta idea nie jest nowa, ale w ostatnim czasie zaczyna nabierać rozpędu. Trend ten wskazuje na rosnącą potrzebę wprowadzania dodatkowych usług, po to aby odpowiedzieć na jak najwięcej potrzeb konsumentów, np. dodanie ubezpieczeń do oferty firm pożyczkowych czy firm energetycznych.
Konieczność dostosowania się do obecnych i nadchodzących trendów oraz dynamicznie zmieniająca się sytuacja rynkowa wymusza na nas i naszych partnerach biznesowych szersze spojrzenie na temat klientocentryczności. Musimy zatem dostosować ofertę ubezpieczeniową nie tylko w zakresie oferty dla firm, ale również dla końcowego odbiorcy, jakim jest klient indywidualny. Zapraszamy do współpracy wszystkich, dla których takie podejście jest też bliskie.
Marta Domańska-Trzaskoma dyrektorka ds. sprzedaży i rozwoju relacji B2B UNIQA
Próba przewidywania przyszłości jest jak próba jazdy po wiejskiej drodze, w nocy, bez świateł i ze wzrokiem utkwionym w lusterku wstecznym – zauważył Peter F. Drucker (1909–2005), ekspert ds. zarządzania, wykładowca akademicki, badacz procesów organizacji i zarządzania w korporacjach oraz organizacjach non profit.
Nie można się nie zgodzić z Druckerem. Próby przewidzenia zdarzeń lub trendów mają dwie fundamentalne wady. Po pierwsze, są obarczone tak dużym marginesem błędu, że w zasadzie nie powinny być brane pod uwagę.
Po drugie, mają tendencje do samospełniania się. Jeśli więc chcemy ukształtować przyszłość po swojemu, wystarczy, że przyjmiemy kilka założeń i wpuścimy je do publicznego obiegu informacji. Potem pozostaje poczekać na efekt. Spróbujmy więc przygotować się na to, co nadejdzie.
Cyberataki będą kosztować życie
Światu nie są obce szkody, jakie mogą wyrządzić hakerzy. Widzieliśmy ataki na służbę zdrowia i systemy sterowania, pozostawiające sparaliżowane szpitale i miasta pozbawione publicznej komunikacji. Jednak to, co wielu ludziom trudno sobie wyobrazić, to atak hakera na infrastrukturę krytyczną, np. na elektrownie lub zapory.
Zagrożenia staną się realne, gdy skutecznie przeprowadzony atak spowoduje zakłócenia w dostawie usług i mediów oraz śmierć. Działania światowych przywódców wskazują na to, że cyberbezpieczeństwo jest kolejną linią frontu w globalnej cyberwojnie, a ofiary są tylko jej logicznym następstwem.
Niedobór pracowników branży cyberbezpieczeństwa
W nadchodzącym roku branża cyberbezpieczeństwa nadal będzie odczuwać skutki ogromnego niedoboru pracowników. „Wielka rezygnacja”, która dotknęła cały rynek zatrudnienia, będzie miała jednak swoje zalety.
Ponieważ wspomniana branża nadal opowiada się za zatrudnianiem osób spoza swojego środowiska, rośnie liczba pracowników, którzy chcą opuścić swoje obecne miejsca pracy w poszukiwaniu nowych wyzwań i możliwości poszerzenia swoich umiejętności, a także potencjalnego wyboru pracy z dowolnego miejsca. Chociaż osoby te nadal będą musiały przejść stosowne szkolenie, warto rozważyć aplikacje kandydatów, którzy na pierwszy rzut oka nie muszą wydawać się stworzeni do pracy w branży cyberbezpieczeństwa, ale mogą mieć nieszablonowy punkt widzenia na rozwiązywanie stojących przed nimi wyzwań z tego zakresu.
Ten pracowniczy exodus zwiększy także znaczenie pozytywnej kultury pracy, ponieważ kandydaci będą mieli wiele możliwości wyboru kierunku, w którym podążą w ramach rozwoju kariery. Mimo to przedsiębiorstwa nie będą w stanie zatrudnić wszystkich potrzebnych im specjalistów, więc w nadchodzącym roku będą zmuszone w większym stopniu polegać na automatyzacji, której zadaniem będzie uzupełnienie kadrowych luk.
Odpowiedzialność na szczeblu zarządczym
W miarę przechodzenia od postawy reaktywnej do postawy prewencyjnej od kadry kierowniczej wyższego szczebla będzie się wymagało efektywniejszego raportowania do zarządów przedsiębiorstw praktyk w zakresie cyberbezpieczeństwa oraz jego finansowych aspektów.
Aby przedsiębiorstwo mogło mówić o postawie prewencyjnej, członkowie zarządów będą musieli zrozumieć, że kwestie cyberbezpieczeństwa dotyczą wszystkich – bez wyjątku – aspektów funkcjonowania przedsiębiorstwa. Dzięki temu obowiązki związane z zarządzaniem ryzykiem cybernetycznym obejmą wszystkie komórki przedsiębiorstwa – od administracji, przez działy HR i prawne, do działów zakupów i zarządzania ryzykiem.
Odpowiedzialność za cyberbezpieczeństwo spoczywa na każdym pracowniku, przede wszystkim na członkach władz spółek, którzy będą mieli do odegrania kluczową rolę w podnoszeniu świadomości istniejącego ryzyka i zaplanowaniu stosownych inwestycji. Członkowie zarządów będą musieli zrozumieć, jakie korzyści płyną z ograniczenia ryzyka.
Do przeszłości odejdzie ocenianie przez firmy ryzyka cybernetycznego przez pryzmat arkuszy kalkulacyjnych. Na porządku dziennym będzie monitorowanie cyberryzyka w czasie rzeczywistym.
Ubezpieczenie od następstw ryzyk cyber
Rynek ubezpieczeń włożył wiele wysiłku w zapewnienie dostępu do wiedzy i najlepszych praktyk mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa cybernetycznego. Przedsiębiorstwa nie będą mogły dłużej podnosić argumentu, że nie były świadome zagrożenia lub że były pozbawione dostępu do informacji. Wiedza na temat cyberbezpieczeństwa jest już teraz powszechnie dostępna. Chociaż niektóre proponowane zalecenia mogą wydać się kosztowne, przedsiębiorstwa mogą zacząć od wdrożenia podstawowych praktyk, takich jak wieloetapowe uwierzytelnianie logowania i regularna zmiana haseł.
Uwzględniając dostępność tych informacji, ubezpieczyciele mogą podnieść wysokość składek i wprowadzić bardziej rygorystyczne wymogi bezpieczeństwa, mając na uwadze, że polisa cyber nie może służyć do zastępowania rzetelnej polityki bezpieczeństwa, lecz ma stanowić polityki tej dopełnienie jako ostatnia linia obrony. W nadchodzącym roku ubezpieczyciele mogą odmówić zapłacenia okupu, jeżeli stwierdzą, że przedsiębiorstwo nie spełnia minimalnych wymogów cyberbezpieczeństwa.
Łukasz Cichowski starszy broker w MAI Insurance Brokers Poland sp. z o.o.
W 2021 r. z usług assistance skorzystała rekordowa liczba 3,14 mln Polaków – wynika z badania przeprowadzonego przez IPSOS na zlecenie Mondial Assistance. To osoby, które w tym okresie przynajmniej raz skorzystały z takiej usługi oferowanej przy produktach finansowo-ubezpieczeniowych.
– To kolejny rok w którym badania pokazują konsekwentny wzrost liczby osób, które mogły osobiście przekonać się o użyteczności usług assistance. Jeszcze trzy lata temu takich osób było około 2,31 mln – mówi Kinga Traczyk z IPSOS.
To oznacza, że w perspektywie 36 miesięcy świadomość i zainteresowanie tego typu wsparciem zwiększyły się na tyle, że w 2021 r. zdecydowało się z niego skorzystać o 830 tys. osób więcej. W 2021 r. zdecydowanie najwięcej zdarzeń losowych wymagających pomocy dotyczyło awarii samochodu – 18%, czy awarii w domu – 15%. Zaś 10% zgłoszeń odnosiło się do nagłego zachorowania w kraju.
Dekada zmian w rozumieniu assistance
Cofając się do badania z 2012 r., można zobaczyć, że w ciągu 10 lat liczba osób, które skorzystały z usług assistance wzrosła ponad trzykrotnie. Wówczas skorzystanie przynajmniej raz z pomocy zadeklarowało około 970 tys. osób. Wzrosła też świadomość istnienia takiej usług. W 2012 r. na pytanie „Czym są usługi assistance?” aż 47% badanych odpowiedziało „nie wiem”. Dziś takiej odpowiedzi udzieliło 25% respondentów.
– Ta tendencja jest efektem pracy wielu podmiotów, między innymi ubezpieczycieli i banków, w edukowaniu klientów względem korzystania z tych rozwiązań. Sami zainteresowani także dostrzegają coraz szersze spektrum usług assistance, na których mogą polegać i chętnie decydują się na ich wykorzystanie, co potwierdzają nasze cykliczne badania – mówi Piotr Ruszowski, prezes Mondial Assistance. – Zmienia się nie tylko ogólny poziom wiedzy na temat assistance, ale również postrzeganie rozwiązań tego typu i chęć korzystania z nich. Nasz raport z 2012 r. wyraźnie wskazywał, że 47% Polaków assistance kojarzy przede wszystkim ze wsparciem w razie problemów z samochodem, zaś obecnie ponad połowa klientów postrzega assistance szerzej – jako usługi pomocowe lub ratunkowe. To także duża zmiana, która pokazuje istotę takich usług i zakres, w ramach którego klienci chcą otrzymywać pomoc – dodaje.
Trendy w assistance
Wśród najbardziej atrakcyjnych serwisów assistance w 2021 r. znalazły się m.in. rehabilitacja po wypadku lub chorobie (68% wskazań) i dostęp do specjalistycznych badań (65%). Nieco niżej została oceniona atrakcyjność usług pomocowych związanych z samochodami. Usługi pojazdu zastępczego oraz holowania aut uzyskały po 62% wskazań. W obu serwisach jest to wzrost wielkości o około 5 pp. w stosunku do 2020 r.
– Badania, które przeprowadziliśmy wskazują, że szeroki wachlarz wsparcia dla Polaków w trudnych momentach – wypadkach komunikacyjnych, problemach zdrowotnych, problemach na wakacjach czy domowych awariach – jest coraz bardziej doceniany i pożądany. Klienci coraz chętniej sięgają po wygodne rozwiązania assistance. To duża zmiana, która z roku na rok będzie postępowała i rozwijała zakres oferowanych usług pomocowych – przewiduje Piotr Ruszowski.
21 lutego Warta wprowadziła nowe rozwiązania w ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej zawodowej przewoźnika drogowego. To efekt zmian w prawie unijnym.
OC zawodowa przewoźnika drogowego jest ubezpieczeniem pozwalającym udokumentować przed organem wydającym zezwolenie lub licencję na wykonywanie działalności przewozowej posiadanie minimalnej zdolności przewozowej, wymaganej zgodnie z przepisami Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) 1071/2009 z dn. 21.10.2009 r. ustanawiającego wspólne zasady warunków wykonywania zawodu przewoźnika drogowego i uchylającego Dyrektywę Rady 96/26 WE (z późniejszymi zmianami). Ubezpieczenie jest oferowane przedsiębiorcom ubiegającym się o zezwolenie lub licencję oraz tym, którzy się nimi legitymują.
W związku ze zmianami wprowadzonymi Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2020/1055 z 15 lipca 2020 r. i poszerzającymi obowiązek udokumentowania zdolności finansowej również w odniesieniu do wykorzystywanych przez przewoźników pojazdów o DMC powyżej 2,5 t do 3,5 t Warta odpowiednio zmodyfikowała produkt.
Od 21 lutego ubezpieczenie jest kierowane do przewoźników posługujących się przy wykonywaniu działalności:
wyłącznie pojazdami o dopuszczalnej masie całkowitej (DMC) powyżej 3,5 t,
zarówno pojazdami o DMC powyżej 3,5 t, jak i pojazdami o DMC powyżej 2,5 t, do 3,5 t (obowiązek funkcjonujący od 21 lutego),
wyłącznie pojazdami o DMC powyżej 2,5 t, do 3,5 t (obowiązek funkcjonujący od 21 maja 2022 r.).
Do zawarcia umowy konieczna jest informacja o liczbie oraz dopuszczalnej masie całkowitej pojazdów wykorzystywanych przez klienta do wykonywania usług przewozowych, ponieważ od tych dwóch elementów zależy suma ubezpieczenia, która musi znaleźć się na polisie.
Zgodnie z Rozporządzeniem jest to:
Pojazdy, którymi posługuje się przewoźnik
Suma ubezpieczenia
Wyłącznie pojazdy o DMC powyżej 3,5 t
9 tys. euro na pierwszy pojazd, 5 tys. euro na kolejny pojazd
Pojazdy o DMC powyżej 3,5 t oraz pojazdy o DMC powyżej 2,5 t, do 3,5 t
9 tys. euro na pierwszy pojazd, 5 tys. euro na kolejny pojazd o DMC powyżej 3,5 t, 900 euro na kolejny pojazd o DMC powyżej 2,5 t, do 3,5 t
Wyłącznie pojazdy o DMC powyżej 2,5 t, do 3,5 t
1,8 tys. euro na pierwszy pojazd, 900 euro na kolejny pojazd
Skalkulowana według powyższych zasad łączna suma ubezpieczenia dotyczy jednocześnie jednego, jak i wszystkich zdarzeń z umowy.
22 marca odbędzie się szkolenie online zatytułowane „Nowa rekomendacja KNF dotycząca likwidacji szkód komunikacyjnych”. Patronem medialnym wydarzenia organizowanego przez V Financial Conferences jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.
Inspiracją do zorganizowania szkolenia było skierowanie do publicznych konsultacji projektu rekomendacji KNF dotyczących likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych. Mają one zastąpić dotychczas obowiązujące wytyczne z dnia 16 grudnia 2014 r. Implementacja standardów wskazanych w rekomendacjach przez zakłady ubezpieczeń ma nastąpić nie później niż do 30 czerwca 2022 r.
Podczas szkolenia, które poprowadzi Paweł Stykowski, Local Partner, kierujący Departamentem Prawa Ubezpieczeń w DWF Poland, omówione zostaną następujące tematy:
Uwzględnianie rabatów w kosztorysach napraw.
Zakres usług, jakie musi zapewnić ubezpieczyciel, jeśli klient chce mu zlecić naprawę.
Jakie informacje należy przekazać poszkodowanemu w kosztorysie i innych dokumentach?
DZI, lider branży ubezpieczeniowej w Bułgarii, podpisał pięcioletni kontrakt z Comarch na wykorzystanie platformy PowerCloud w zakresie hostingu IT oraz działań związanych z utrzymaniem systemów i administracją. Migracja do PowerCloud została przeprowadzona w czwartym kwartale minionego roku. DZI już korzysta z rozwiązania Comarch.
Działająca od 1946 r. DZI (Darzhaven Zastrahovatelen Instytut, Państwowy Instytut Ubezpieczeń) dostarcza szeroką gamę produktów z zakresu ubezpieczeń ogólnych, na życie i zdrowotnych. Od 2007 r. jest częścią belgijskiej grupy KBC. Współpraca z Comarch ma na celu zwiększenie wydajności infrastruktury IT firmy.
DZI korzysta z platformy Comarch o nazwie PowerCloud – gotowego do użycia rozwiązania, które umożliwia użytkownikom IBM POWER Systems™ migrację ich tradycyjnego środowiska IT do chmury. Klienci korzystający z tego narzędzia mogą liczyć zarówno na pełne wsparcie techniczne, jak również na dostęp do portfolio usług zarządzanych. Zgodnie z nowo podpisaną umową Comarch będzie odpowiedzialny za hosting i działania z zakresu „IT maintenance” w ramach głównego systemu ubezpieczeniowego DZI przez kolejne pięć lat.
– Rozwiązanie PowerCloud od firmy Comarch zapewniło nam elastyczność, której potrzebowaliśmy, jak również udowodniło swoje zalety, gdy tylko proces migracji został przeprowadzony po naszej stronie. Całość udało nam się zrealizować w bardzo krótkim czasie i bez kompromisów w kwestii jakości. Nie mam wątpliwości, że platforma ta pomoże nam w kolejnych latach usprawnić każdą aktywność, jaką wykonujemy w naszym głównym systemie ubezpieczeniowym – mówi Ivaylo Ganchev, dyrektor Sekcji Information Technologies DZI.
– Jesteśmy dumni, że możemy wspierać firmę DZI w optymalizacji środowisk IBM Power. Rozwiązanie PowerCloud firmy Comarch doskonale spełnia potrzeby DZI, umożliwiając firmie migrację tradycyjnego stosu technologicznego do najbardziej opłacalnego rozwiązania. To kolejny etap dynamicznego rozwoju Comarch w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie koncentrujemy się na dostarczaniu kompleksowych usług naszym klientom z sektora finansowego – mówi Piotr Kusek, dyrektor wykonawczy ds. sprzedaży Comarch.
34 agentów (Life Protection Advisors) Unum Życie zakwalifikowało się do międzynarodowego stowarzyszenia Million Dollar Round Table na 2022 rok. W ubiegłym roku reprezentacja z wszystkich firm w Polsce wynosiła 88 członków.
Million Dollar Round Table (MDRT) to elitarne stowarzyszenie doradców finansowych. Jest to niezależna organizacja zrzeszająca ponad 90 tys. wiodących profesjonalistów w dziedzinie ubezpieczeń na życie i usług finansowych z ponad 500 firm i 70 krajów. Członkowie MDRT charakteryzują się doskonałą wiedzą na temat produktów, wyjątkową jakością obsługi klienta oraz kodeksem etycznym.
Aby uzyskać kwalifikację do MDRT, agenci muszą wykazać się wybitnymi wynikami sprzedaży, wysoką jakością oraz etyką w relacjach z klientami.
Aktualnie 34 spośród wszystkich agentów Unum Życie uzyskało członkostwo w organizacji. W ubiegłym roku 88 ekspertów z innych firm w Polsce zakwalifikowało się do MDRT, a agenci Unum stanowili 36% z nich.
– Serdecznie gratuluję naszym Life Protection Advisorom. Przynależność do MDRT stanowi potwierdzenie najwyższych standardów etycznych, wiedzy i profesjonalizmu naszych ekspertów. Natomiast dla naszych klientów to jasny sygnał, że ich bezpieczeństwo finansowe spoczywa w najlepszych rękach – komentuje Renata Stawiczny, krajowa dyrektor sprzedaży ubezpieczeń indywidualnych Unum Życie.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.