Blog - Strona 1070 z 1485 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1070

Francja: Kasa dla restauracji za lockdown

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Francuski szef kuchni z trzema gwiazdkami Michelina zwrócił się do Allianz z roszczeniem 1,6 mln euro tytułem odszkodowania za straty, jakie poniosła jego restauracja w wyniku lockdownów wprowadzonych w kraju.

Utytułowany kucharz Michel Troisgros domaga się od niemieckiego ubezpieczyciela pokrycia strat swoich dwóch restauracji znajdujących się w centralnej Francji – Maison Troisgros i Le Central. Negocjuje również z AXA pokrycie strat swojej trzeciej restauracji. Napięcia między francuskimi restauratorami a ubezpieczycielami na tle tego rodzaju roszczeń nie słabną po roku publicznych konfliktów i sporów sądowych. AXA, której nakazano wypłacić odszkodowania niektórym restauracjom, zaoferowała swoim ubezpieczonym rozliczenie w wysokości 300 mln euro, starając się ich uspokoić.

(AC, źródło: Bloomberg)

Swiss Re: Równoważenie portfela inwestycyjnego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Swiss Re ogłosił sprzedaż 6,6% udziałów w Phoenix Group Holdings za 437 mln funtów. Po sprzedaży w posiadaniu Swiss Re wciąż zostanie drugie 6,6% udziałów w tym największym brytyjskim biznesie emerytalnym i długoterminowego oszczędzania.

Swiss Re nabył te udziały w 2020 r. w ramach transakcji, w której sprzedał Phoenixowi swoją brytyjską spółkę zależną – życiową ReAssure Group. Obecna sprzedaż jest elementem regularnego przeglądu i równoważenia portfela inwestycyjnego Swiss Re i jest spójna z ogólną strategią inwestycyjną dotyczącą akcji i inwestycji alternatywnych. Szacuje się, że transakcja przyniesie niski jednocyfrowy wzrost współczynnika wypłacalności grupy według Swiss Solvency Test. W ramach umowy reasekurator zgodził się nie sprzedawać drugiej połowy udziałów w Phoenix przez co najmniej trzy miesiące.

Analityk Moody’s Investor Services Dominic Simpson powiedział, że w ocenie agencji ratingowej transakcja jest pozytywna pod względem kredytowym, ponieważ zmniejszy koncentrację aktywów Swiss Re i będzie mieć niewielki pozytywny wpływ na jego wypłacalność.

(AC, źródło: Insurance Journal)

Odc. 144 – Czego doświadcza twój klient?

0

Doświadczenie klienta – modne hasło, czy niezbędny element biznesu? Gościem podcastu #RozmowyBezAsekuracji jest Aleksandra Agatowska, prezes PZU Życie. Rozmawia Aleksandra E. Wysocka, redaktor naczelna „Gazety Ubezpieczeniowej”.

Dowiecie się:

  • Jakie są kluczowe wnioski z raportu „CX – trwała przyjaźń z klientem?
  • Jak doświadczenie klienta jest powiązane z wynikami biznesowymi?
  • Jak zmieniły się oczekiwania klientów na przestrzeni 30 lat?

POBIERZ | SUBSKRYBUJ W iTUNES | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Ustawa o prawie do zadośćuczynienia przyjęta przez aklamację

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Sejm jednomyślnie przyjął przedstawioną przez Prezydenta RP nowelizację kodeksu cywilnego, przyznającą prawo do zadośćuczynienia dla najbliższych członków rodziny osób, które na skutek czynu niedozwolonego znajdują się w stanie wegetatywnym. Z decyzji jest zadowolony Rzecznik Finansowy, który od dawna zabiegał o rozwiązanie tego problemu.

Na wniosek Prezydenta RP Andrzeja Dudy Sejm wprowadził do kodeksu cywilnego art. 4462. Przewiduje on, że: „[w] razie ciężkiego i trwałego uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, skutkującego niemożnością nawiązania lub kontynuowania więzi rodzinnej, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny poszkodowanego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”.

– Wprowadzenie tej regulacji oznacza koniec niepewności prawnej, która dotykała najbliższych członków rodziny osób, które na skutek wypadku komunikacyjnego lub błędu medycznego znajdują się w stanie wegetatywnym. Mówimy tutaj o sytuacjach, w których poszkodowany żyje, ale nie ma z nim żadnego kontaktu lub kontakt ten jest mocno ograniczony, a leczenie nie rokuje znaczącej poprawy. Takie osoby nie mówią, nie chodzą i są całkowicie niezdolne do samodzielnej egzystencji. Ich najbliżsi zajmują się taką osobą. Doznają również silnej i długotrwałej traumy. Uważam, że w tej sytuacji ustanowienie prawidłowej podstawy normatywnej do uzyskania zadośćuczynienia było konieczne – mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.

Rozbieżności w orzecznictwie inspiracją dla noweli

W uzasadnieniu do projektu prezydent Andrzej Duda wyjaśnił, że konieczność zmiany przepisów wynika z rozbieżności w wykładni prawa, np. w orzecznictwie sądowym dotyczących odpowiedzialności deliktowej, czyli tego, czy najbliższemu członkowi rodziny przysługuje zadośćuczynienie za krzywdę polegającą na zerwaniu więzi rodzinnych z osobą ciężko poszkodowaną w wypadku.

Jako przykład takich rozbieżności przypomniano uchwałę Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z 27 marca 2018 r. z wniosku Rzecznika Finansowego (III CZP 36/17) oraz w dwóch innych sprawach dotyczących tego samego problemu (III CZP 69/17 i III CZP 60/17). Konstatacja wszystkich trzech uchwał była jasna: sąd może przyznać zadośćuczynienie za krzywdę osobom najbliższym poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu. Półtora roku później okazało się jednak, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego powstały rozbieżności w wykładni art. 446 § 4 k.c. oraz art. 448 k.c. dotyczącej tej kwestii. Ujawniły się one w uchwale Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN z 22 października 2019 r. (sygn. akt I NSNZP 2/19). Zajęła ona zupełnie przeciwstawne stanowisko do przedstawionego wcześniej przez IC SN.

Zastosowanie nie tylko do OC ppm.

Rzecznik Finansowy podkreśla, że ten przepis art. 4462 będzie miał zastosowanie nie tylko do wypadków po wejściu w życie ustawy, co będzie miało miejsce po miesiącu od dnia jej ogłoszenia. Ustawa obejmie swoim zakresem również skutki zdarzeń, które wystąpiły jeszcze przed jej wejściem w życie.

– To bardzo ważne dla tej grupy osób. Dzięki temu nie będą one skazane na dochodzenie swoich praw w sądzie, co wiązało się z pewnym ryzykiem, ze względu na istniejące rozbieżności w orzecznictwie. Wagę legislacyjnego rozstrzygnięcia potwierdza jednomyślność posłów we wczorajszym głosowaniu – komentuje Mariusz Golecki.

W praktyce oznacza to, że takie osoby mogą ubiegać się o zadośćuczynienie od ubezpieczyciela, który wystawił polisę OC posiadaczy pojazdów mechanicznych sprawcy wypadku, w którym ucierpiał ich bliski. Adresatem roszczeń będzie mógł być też ubezpieczyciel szpitala, w którym zdarzył się błąd medyczny popełniony np. przy porodzie. Poszkodowani będą mogli występować z roszczeniami, nawet jeśli wypadek czy błąd medyczny miał miejsce wiele lat temu, oczywiście o ile nie uległy one przedawnieniu.

– Tego typu roszczenia przedawniają się zgodnie z zasadami określonymi w art. 4421 k.c. W praktyce będą to czyny wynikające z przestępstwa. Oznacza to, że – zgodnie z art. 4421 § 2 k.c. – roszczenia o naprawienie szkody ulegają przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Przedawnienie będziemy liczyć od dnia zdarzenia, czyli popełnienia czynu zabronionego – wyjaśnia Eliza Gużewska, zastępca dyrektora Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego w biurze Rzecznika Finansowego.

To oznacza, że nawet jeśli ktoś nie zgłaszał do tej pory tego typu roszczeń, a nie uległy one przedawnieniu, to może zwrócić się obecnie do ubezpieczyciela sprawcy szkody.

– Oczywiście jesteśmy gotowi do wspierania poszkodowanych w dochodzeniu ich roszczeń w ramach posiadanych możliwości ustawowych. Jeśli ktoś nie wie, jakie są jego uprawnienia i co zrobić w danej sprawie, może skorzystać z porady telefonicznej lub e-mailowej moich ekspertów – deklaruje Mariusz Golecki.

Więcej na temat noweli:

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

Jacek Smolarek na czele Signal Iduna w Polsce

0
Jacek Smolarek

Signal Iduna Polska ma nowego prezesa. Decyzją Walnego Zgromadzenia obu spółek grupy z dniem 1 lipca ich stery przejmie Jacek Smolarek, w przeszłości m.in. prezes Concordii. Na nowym stanowisku zastąpi Jürgena Reimanna. Powołanie nowego prezesa podlega formalnemu zatwierdzeniu przez Komisję Nadzoru Finansowego.

– Bardzo cieszymy się z powołania Jacka Smolarka na nowego prezesa Signal Iduna Polska. Jesteśmy przekonani, że jego udokumentowane doświadczenie w sposób widoczny przyczyni się do rozwoju naszego polskiego biznesu. Jürgen Reimann, który jest członkiem zarządu od 2007 roku i do tej pory z oddaniem służył jako nasz prezes, pozostanie członkiem zarządu przez określony czas, aby zapewnić płynne przejęcie obowiązków przez Jacka Smolarka – powiedział Mark Osterloff, Head of International Signal Iduna Gruppe.

Jacek Smolarek jest absolwentem Wydziału Historii i Nauk Społecznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Swoją edukację kontynuował na Uniwersytecie im. J. Gutenberga w Moguncji (program stypendialny TEMPUS), Uniwersytecie Warszawskim (zarządzanie) oraz Politechnice Warszawskiej (rzeczoznawstwo majątkowe). Posiada tytuł doktora nauk humanistycznych. 

Karierę zawodową rozpoczynał w 1992 roku w wywiadowni gospodarczej Creditreform Polska. W latach 1994–1996 zajmował kierownicze stanowisko w Siemens sp. z o.o., gdzie odpowiedzialny był za rozwój sieci sprzedaży. W roku 1996 dołączył do zespołu ESSO Polska sp. z o.o. jako Project Manager i szef regionalnego biura inwestycji, w którym zarządzał inwestycjami spółki w regionie środkowej i północnej Polski.

W latach 2000–2015 związany był z Grupą Generali w Polsce, najpierw jako dyrektor Departamentu Logistyki, później także dyrektor Departamentu Personalnego. W 2005 roku został powołany do zarządu Generali PTE, a w 2013 roku na stanowisko prezesa zarządu PTE. Odpowiadał za departamenty: Logistyki, Personalny, IT, Obsługi Sił Sprzedaży, Prawny oraz Audytu Wewnętrznego.

W latach 2015–2018 zarządzał towarzystwami Grupy Concordia: Concordia Polska TUW oraz WTUŻiR Concordia Capital, w których skupił się m.in. na zmianie pozycji firmy na rynku, zwiększeniu przychodów, zysku netto i wskaźników wypłacalności. Od 2019 roku pełnił rolę doradcy biznesowego w organizacjach typu startup. Współpracował z funduszami Venture Capital.

Powołanie Jacka Smolarka jest jedną z niewielu roszad na stanowisku prezesa zakładu ubezpieczeń działającego w Polsce, jakie miały miejsce w tym roku. Na początku maja na czele Aviva TUO stanęła Katarzyna Laurenza. Z kolei w czerwcu ze stanowiska prezesa Polski Gaz TUW zrezygnował Jacek Gdański.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

Roger Hodgkiss zatwierdzony jako szef spółek ubezpieczeniowych Generali w Polsce

0
Roger Hodgkiss

25 czerwca podczas posiedzenia Komisji Nadzoru Finansowego wydano jednogłośną zgodę na powołanie Rogera Hodgkissa na stanowisko prezesa zarządu obu towarzystw Generali w Polsce oraz na stanowisko prezesa zarządu Concordia Polska TU.

Roger Hodgkiss został powołany na nowego prezesa zarządu spółek ubezpieczeniowych grupy ze skutkiem natychmiastowym w dniu 19 listopada ubiegłego roku. Na tym stanowisku zastąpił Macieja Fedynę.Zgoda KNF zamyka formalny proces jego powołania na wspomniane stanowiska.

Roger Hodgkiss jest również prezesem Generali Finance Sp. z. o.o.

– Cieszę, że Komisja Nadzoru Finansowego zgodziła się na sprawowanie przeze mnie funkcji prezesa zarządu spółek ubezpieczeniowych Generali w Polsce. To dobry moment, by ponownie podziękować radom nadzorczym, a szczególnie panu Andrei Simoncellemu i panu Luciano Cirinà za zaufanie, jakim mnie obdarzyli, powierzając mi tę funkcję. Zawsze wierzyłem w Generali. To wspaniała firma i marka, ale przede wszystkim wspaniały, profesjonalny zespół. Być liderem takiego zespołu to dla mnie ogromny zaszczyt i wyróżnienie. Jestem przekonany, że wspólnie z naszymi partnerami wzmocnimy i rozszerzymy obecność Generali w Polsce – powiedział Roger Hodgkiss.

– Pod przywództwem Rogera Hodgkissa Generali Polska rozwija się doskonale i dostarcza swoim klientom doskonałe produkty i profesjonalny serwis. Jako rada nadzorcza postawiliśmy na doskonałe kwalifikacje zawodowe Rogera, jego doświadczenie na polskim rynku i relacje z agentami. Jak widać, to się sprawdza. Cieszę się, że również Komisja Nadzoru Finansowego swoją zgodą potwierdza wysokie kompetencje Rogera. Życzę Rogerowi dalszych sukcesów w realizacji strategii wzrostu Generali w Polsce – skomentował Andrea Simoncelli, przewodniczący rad nadzorczych spółek Grupy Generali w Polsce.

Roger Hodgkiss dołączył do Generali w listopadzie 2019 roku jako członek zarządu odpowiedzialny za sprzedaż produktów majątkowych i marketing. Zdobył dyplom inżyniera (z wyróżnieniem) na Uniwersytecie w Liverpoolu i posiada uprawnienia biegłego rewidenta certyfikowanego w Wielkiej Brytanii. Przed pracą w Polsce był dyrektorem handlowym Intouch Insurance i prezesem AAS Balta na Łotwie. W latach 2009–2015 był prezesem Link4. W 2016 roku dołączył do zarządu PZU SA i PZU Życie, gdzie pracował do połowy 2019 roku.

Roger Hodgkiss w 2014 roku otrzymał przyznawany przez „Gazetę Ubezpieczeniową” tytuł „Człowiek Roku Ubezpieczeń”.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

Eksperci nagrodzili Generali i prezesa Ergo Hestii

0
Źródło zdjęcia: Gazeta Bankowa

Generali Polska zostało nagrodzone przez „Gazetę Bankową”  za projekt Leon – sztuczna Inteligencja jako wsparcie w obsłudze klienta.  Ubezpieczyciel zajął drugie miejsce w konkursie Lider 2020 w kategorii Ubezpieczenia i inne instytucje finansowe. Z kolei Piotr M. Śliwicki, prezes sopockiej Ergo Hestii, otrzymał tytuł Menedżera Pomorza XX-lecia.

Piotr M. Śliwicki

Leon to wirtualny asystent, który skupia się na kompleksowym wsparciu klientów 24 godziny na dobę. Chatbot odpowiada na pytania klientów z trzech obszarów: zgłoszenie szkód i roszczeń, serwisowa obsługa polis i sprzedaż. Leon udziela odpowiedzi na ponad 140 różnych zapytań.

– Leon to nowoczesna wizja kontaktu z klientem i naturalny następca tradycyjnego czatu obsługiwanego przez konsultantów. Dzięki niemu zautomatyzowaliśmy już około 4500 zapytań miesięcznie. Udało się zredukować większą część odpowiedzi realizowanych przez pracowników, co pozwoliło im zająć się bardziej wymagającymi zadaniami. Docelowo chcemy, aby tylko 10–15% interakcji na czacie wymagało zaangażowania pracownika, resztą powinny zająć się algorytmy bazujące na rozwiązaniach klasy AI. Chcemy dać klientom możliwość samodzielnego realizowania jak największej liczby usług poprzez ten kanał komunikacji, aby nie byli oni zależni od czasu pracy doradcy. Dbamy o jakość odpowiedzi generowanych przez Leona, który uczy się przy każdym kontakcie z klientem, a klient może mieć pewność, że otrzymuje  sprawdzone informacje – mówi Piotr Bułka, członek zarządu Generali Polska.

Leon to rozwiązanie wdrożone przez Generali wspólnie z technologicznym partnerem Tuatara. Oparte jest o sztuczną inteligencję, uczenie maszynowe oraz o algorytmy NLP (IBM WATSON). Chatbot osadzony jest na stronie internetowej ubezpieczyciela i dostępny zarówno z komputera, jak i urządzeń mobilnych.

– Nasze plany na przyszłość są bardzo ambitne i długoterminowe. Dążymy do w pełni self-service’owego bota, który będzie szybką, mobilną i interaktywną wersją portalu dla klienta. Z jego pomocą będzie można dowiedzieć się wszystkiego o swoich polisach czy roszczeniach lub zlecić zmianę danych – dodaje Piotr Bułka.

Z kolei Piotr M. Śliwicki, prezes Grupy Ergo Hestia, otrzymał tytuł Menedżera Pomorza XX-lecia. „Dziennik Bałtycki” tym samym podsumował 20 poprzednich edycji konkursu.

Menedżer Pomorza to jedna z najbardziej cenionych i prestiżowych nagród w regionie przyznawana osobom odnoszącym największe sukcesy biznesowe w różnych branżach. 23 czerwca w gdańskim hotelu Radisson Blu wyróżnienia zostały wręczone po raz 21. Laureatów wyłoniła kapituła, która składała się z reprezentantów pomorskiego samorządu, organizacji biznesowych, nauki, mediów oraz laureatów poprzednich edycji konkursu.

Piotr M. Śliwicki został wyróżniony nagrodą specjalną. 

– To laureat II edycji konkursu TOP Menedżer Dziennika Bałtyckiego 2001 roku. Założył firmę 30 lat temu i przez ten czas nieprzerwanie nią zarządza. W ciągu ostatnich 30 lat Ergo Hestia stała się drugą co do wielkości firmą ubezpieczeniową w Polsce. Liderem ubezpieczeniowym – powiedział podczas gali redaktor naczelny „Dziennika Bałtyckiego” Mariusz Szmidka.

Jak zaznaczyli organizatorzy konkursu, Ergo Hestia pod przewodnictwem Piotra M. Śliwickiego pozostaje liderem technologicznym na polskim rynku ubezpieczeniowym. Na uznanie zdaniem organizatorów zasługuje również działalność społeczna firmy. Jest to „założyciel Fundacji Ergo Hestii na rzecz integracji zawodowej osób niepełnosprawnych Integralia oraz Fundacji Artystyczna Podróż Hestii zajmującej się wsparciem młodych artystów” – wskazano.

(AM, źródło: Ergo Hestia, Generali)

Zmieniamy oblicze car assistance w Polsce

0
Paweł Zawisza

Rozmowa z Pawłem Zawiszą, dyrektorem ds. rozwoju biznesu w ARC Europe Polska

Aleksandra E. Wysocka: – Od 1 czerwca Starter24 stał się ARC Europe Polska. Co tak naprawdę się zmieniło poza samą nazwą?

Paweł Zawisza: – Z jednej strony nic się nie zmieniło, bo nadal jesteśmy tym samym podmiotem, z drugiej zmienia się bardzo dużo. Ta zmiana ma podkreślić nasz związek z grupą ARC Europe, która jest największym dostawcą car assistance w Europie. Jesteśmy częścią większej rodziny, która zapewnia mobilność klientom na terenie całego kontynentu.

Warto też pamiętać, że jesteśmy spółką zależną od ARC Europe już od 2016 r., co sprawia, że zaadaptowaliśmy najlepsze praktyki Grupy i działamy według uzgodnionych standardów. ARC Europe Polska ma bardzo silną markę wśród producentów i importerów samochodów oraz firm wynajmu długoterminowego. Przekładamy te doświadczenia na współpracę z zakładami ubezpieczeń. Jesteśmy liderem, jeśli chodzi o naprawy na drodze czy digitalizację procesów.

Od jak dawna istnieje ARC Europe?

– Od 1991 r., a więc w tym roku świętuje swoje 30-lecie! Organizacja powstała w ramach współpracy największych w Europie automobilklubów: m.in. niemieckiego ADAC, holenderskiego ANWB, hiszpańskiego RACE czy brytyjskiego AA. W takich krajach jak Niemcy automobilkluby mają znacznie wyższą rozpoznawalność niż w Polsce oraz długą historię działania. Przykładowo, ADAC ma ponad 20 mln członków płacących regularne składki. Myślę, że niejeden ubezpieczyciel marzyłby o takiej liczbie klientów!

Pod parasolem ARC Europe mieści się 40 współpracujących organizacji, dzięki czemu dostarczamy usługi assistance na terenie całej Europy. Akcjonariuszami ARC Europe jest osiem największych automobilklubów, oprócz tego działają spółki zależne, m.in. w Polsce, Francji, Rosji czy Grecji. Jeżeli w jakimś kraju nie ma ani zrzeszonego automobilklubu, ani spółki zależnej, wtedy podpisywana jest umowa partnerska, z uprzednio bardzo dokładnie zweryfikowanym partnerem. Wyróżnikiem całej Grupy są wyspecjalizowane patrole pomocy drogowej, zapewniające naprawę na miejscu zdarzenia.

Jak bardzo odczuliście skutki pandemii?

– Uważam, że jako cała branża assistance zdaliśmy egzamin, mówię też o naszych konkurentach. Podstawowa pomoc, taka jak naprawa na drodze czy holowanie, była dostępna bez problemu.

W naturalny sposób zaistniały trudności w wynajmach pojazdów zastępczych, dostępności hoteli czy podróżach transgranicznych, ze względu na panujące w różnych krajach obostrzenia. Dla ARC Europe czas pandemii był też okazją do koncentracji na najważniejszych dla nas obszarach rozwoju.

Jakich konkretnie?

– Na początku podkreślę, że podstawą dobrego assistance jest oczywiście zaspokojenie podstawowych potrzeb klienta i rozwiązanie jego problemu. Dodatkowe źródła przewagi konkurencyjnej widzimy w trzech obszarach. Pierwszym jest digitalizacja. Korzystanie z assistance powinno być dla klienta tak proste jak zamówienie taksówki przez aplikację.

Drugi obszar związany jest z technologią connected car, czyli wykorzystaniem danych z samochodu nie tylko do organizacji pomocy (np. eCall), ale również do zdalnej diagnostyki i wykrywania wszelkich nieprawidłowości (np. przewidywanie awarii akumulatora).

Trzecim obszarem naszej strategii jest elektromobilność. Zarówno na poziomie całej grupy, jak i lokalnym bardzo poważnie podchodzimy do profesjonalnej obsługi i naprawy pojazdów elektrycznych. Dzięki ścisłej współpracy merytorycznej z importerami samochodów elektrycznych jesteśmy w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o know-how i umiejętności w zakresie assistance dla „elektryków”. Przewidujemy, że w ciągu najbliższych lat liczba samochodów o napędzie elektrycznym na europejskich drogach będzie systematycznie wzrastać, dlatego kompetencje budujemy już teraz.

Mówiąc o przewagach, nie mogę pominąć koncepcji „pozytywnego assistance”. To całościowo zaprojektowane doświadczenie klienta, które zapewnia klientowi ubezpieczyciela wygodną obsługę przy zachowaniu efektywności kosztowej. Tworzy też pozytywne punkty kontaktu, których na linii ubezpieczyciel – ubezpieczony bardzo często brakuje.

Jakie macie cele biznesowe na najbliższy czas jako ARC Europe Polska?

– Mamy ambicję być liderem car assistance w Polsce i zmieniać jego oblicze, oferując realną wartość zarówno dla ubezpieczycieli, jak również ich klientów. Usługi assistance nie muszą działać wyłącznie reaktywnie, gdy dojdzie do negatywnego zdarzenia, ale mogą mieć również rolę prewencyjną, pomagając zapobiec wystąpieniu awarii bądź szkody, i budującą zaufanie do marki, dla której pracujemy.

Odpowiednio zorganizowane assistance może też istotnie zmniejszyć koszty dla ubezpieczyciela, zapewniając poszkodowanemu szybką pomoc i naprawę jego auta już na miejscu zdarzenia, przy zapewnieniu wysokiego komfortu obsługi.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

Oczekiwania klientów rosną i będą rosły

0
Aleksandra Agatowska

Rozmowa z Aleksandrą Agatowską, prezes PZU Życie

Aleksandra E. Wysocka: – PZU opublikował ostatnio raport dotyczący doświadczenia klienta zatytułowany „CX. Trwała przyjaźń z klientem”. Tymczasem wiele osób z branży ubezpieczeniowej mówi: „Trzeba zrobić dobry produkt, dobrze likwidować szkody, bo o to klientowi chodzi, a nie o jakieś tam doświadczenia”. Co Pani myśli o takim podejściu?

Aleksandra Agatowska: – Dobrą robotę i tak trzeba zrobić. Jedno z drugim jest bardzo ściśle powiązane. To, w jaki sposób korzystamy z produktu, jak go możemy kupić, a potem jak on funkcjonuje w ramach likwidacji szkód – to wszystko jest związane z doświadczeniem klienta.

Sam produkt może być świetny, ale jednak w sposób nieakceptowalny przez klienta sprzedawany bądź właśnie likwidowany. Tutaj więc to doświadczenie jest bardzo istotne.

W jaki sposób można tym zarządzać?

– Zawsze stawiamy się na miejscu klienta. Warto zadać sobie następujące pytania: jak sami chcielibyśmy zostać obsłużeni? Gdzie szukalibyśmy danych informacji? Gdybym to ja była klientką, czy miałabym czas na przeglądanie tysiąca podstron, czy jednak wolałabym dostać informację napisaną zwięźle i prostym językiem?

W firmie jestem znana z tego, że sama dzwonię na infolinię. Nie idę do kolegów obok, by wypytywać o różne kwestie, tylko dzwonię. Czasami do oddziałów też chodzę incognito. Tylko bezpośrednio mogę sprawdzić, czy nasza firma naprawdę funkcjonuje w sposób przyjazny klientowi.

Jakie są najważniejsze wnioski, które płyną z raportu?

– Najważniejsze jest to, że doświadczenia klientów, a właściwie oczekiwania pozytywnych doświadczeń, bardzo mocno rosną, niezależnie od wykształcenia, grupy wiekowej czy miejsca zamieszkania. Dzięki temu raportowi mamy dowód na to, że inwestowanie w doświadczenia klientów się opłaca i przynosi wymierne korzyści.

Widzimy, że ludzie rzeczywiście bardziej ufają firmom, które próbują sprostać ich oczekiwaniom. Co interesujące, wystarczy nie szkodzić, żeby uzyskać pozytywne doświadczenie klienta. Czyli najpierw trzeba wyeliminować momenty trudne. Niekoniecznie oznacza to inwestycje w nowe rozwiązania i nie musi pociągać za sobą konsekwencji finansowych.

A w których obszarach najbardziej widać wzrost oczekiwań klientów?

– Tak naprawdę wszędzie rośnie potencjał tych oczekiwań i w ogóle same oczekiwania. Poza tym wydaje mi się, że nie chodzi tylko o branżę ubezpieczeniową. Jako konsumenci jesteśmy edukowani przez różnych dostawców usług tak, że musimy podejmować decyzję o zakupie w 8 sekund. Do tego przyzwyczaiły nas przede wszystkim usługi cyfrowe.

Tyle że te same oczekiwania, jakie mamy w przypadku zakupów, powiedziałabym, prostszych, przenosimy nawet do skomplikowanych usług, jakimi są ubezpieczenia. Chcemy, żeby tutaj też wybór był szybki i prosty, a produkt można było podsumować jednym zdaniem. Ale tego się czasami nie da zrobić. Spory wzrost oczekiwań widzimy na przykład w zdrowiu.

Usługi zdrowotne świetnie się teraz rozwijają, wystarczy spojrzeć na telemedycynę. Okazało się, że w pandemii idealnie się ona sprawdziła. W ogóle branża ubezpieczeniowa starała się odciążyć państwową służbę zdrowia i wtedy okazało się, że w trudnej chwili ubezpieczyciel rzeczywiście coś wartościowego oferuje.

– Wydaje mi się, że w sytuacji pandemii cała branża stanęła na wysokości zadania. Nie tylko mieliśmy okazję działać razem, ale też każdy z osobna starał się wspierać różne służby, zwłaszcza medyczne, w walce z pandemią.

Jeśli chodzi o telemedycynę, to przecież nie jest to nic nowego. Wcześniej też ją mieliśmy, tylko byliśmy wobec niej sceptyczni, nie był to nasz pierwszy wybór. Pamiętam, jak jeszcze w 2019 r. zaproponowano mi telewizytę, gdy u lekarza nie było wolnych terminów dla mojego dziecka. Początkowo nie byłam do tego entuzjastycznie nastawiona, ale podejście tamtego lekarza bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Przeprowadził bardzo szczegółowy wywiad, co być może wynikało z faktu, że postawienie diagnozy na odległość jest dużo trudniejsze i wymaga większej dociekliwości ze strony lekarza.

A za chwilę, gdy nastała pandemia, wszyscy zaczęliśmy korzystać z wizyt telemedycznych. Moim zdaniem nie powinny one zastąpić standardowej ścieżki leczenia, lecz mogą stanowić fantastyczną drogę do jej uzupełnienia. Dobrym przykładem może być choćby domowa opieka medyczna – program, który prowadzimy wspólnie z Ministerstwem Zdrowia. Konsultanci monitorują na odległość parametry życiowe pacjentów chorych na Covid-19. W ten sposób można bez problemu stwierdzić, czy stan zdrowia pacjenta się poprawia, czy jednak niestety pogarsza, i podjąć na przykład decyzję o tym, że trzeba tę osobę zabrać do szpitala.

Monitorowanie zdalne nie dość, że jest tańsze, to jeszcze pomaga pacjentom trafić we właściwym momencie pod opiekę lekarzy. Myślę, że w tym aspekcie trzeba upatrywać przyszłości telemedycyny, jako wspomagania leczenia. To także sposób na ograniczenie kolejek do placówek medycznych.

Skoro jesteśmy przy teleopiece, nadzorze zdrowotnym prowadzonym zdalnie, to porozmawiajmy o seniorach. Z dużą satysfakcją obserwuję, że coraz więcej się o tej grupie mówi w Waszej komunikacji. Do tej pory seniorzy byli raczej marginalizowani, bo komunikacja marketingowa wielu marek kierowana była zwykle do młodych ludzi, ewentualnie rodziców z dziećmi, ale jednak coś tutaj drgnęło.

– Rzeczywiście, my się bardzo mocno przyglądamy temu pokoleniu, chociaż też wynika to najpewniej z tego, że mamy ogromne doświadczenie z osobami starszymi ze względu na indywidualną kontynuację ubezpieczeń, której u nas jest sporo. W PZU osoby z pokolenia silver zawsze należały do standardowych klientów.

Tyle że senior w przyszłości z całą pewnością nie będzie przypominał obecnego, zwłaszcza jeśli chodzi o styl życia, a więc i komunikaty marketingowe muszą elastycznie podążać za tymi zmianami. Za kilkanaście lat co czwarty klient będzie należał do tego pokolenia. Jeszcze nas ono zaskoczy swoją przebojowością! Powinniśmy je więc bardzo bacznie obserwować i to właśnie robimy w PZU.

Widać ogromną koncentrację na klientach, ale co z pracownikami? Czy oni też mają swoje „doświadczenia”?

– To jest absolutnie kluczowe. W PZU bardzo mocno na to stawiamy. Robimy badania zaangażowania wśród naszych pracowników, ale oprócz tego naprawdę weryfikujemy, w jaki sposób czują się oni w firmie. Jestem ogromnie dumna z tego, że wskaźniki zaangażowania rosną z roku na rok, również w niełatwej sytuacji pandemicznej.

Zadowolenie pracowników wpływa także na decyzje i satysfakcję klientów. Jeśli klienci czują, że nasi pracownicy mają dobre doświadczenia z firmą, nabierają pewności, że oni też będą je mieli. Wiadomo, że trudno sprzedaje się produkty firmy, do której się nie ma serca. Dlatego należy pracować nad tym doświadczeniem pracownika. Wiele osób zatrudnionych w PZU przeszło już szkolenie „Kurs na klienta” i za chwilę będzie ono obowiązkowe dla każdego nowego pracownika. Pozwala ono od samego początku wypracować perspektywę kliencką.

Chcemy też pokazać, że tak naprawdę cała firma pracuje dla klienta. Jeżeli na przykład pracownicy IT nie będą przekonani, że ich praca odbija się na zadowoleniu klienta korzystającego z MojePZU, to znaczy, że wykonują swoją pracę pewnie nawet dobrze, ale jednak bez dostatecznej uważności na komfort końcowego użytkownika.

A co z tradycyjnymi metodami budowania zaufania, takimi jak rekomendacje i spotkania? Czy na to jest jeszcze miejsce w nowoczesnej strategii opartej na cyfryzacji?

– Nasz raport pokazuje, że rekomendacje są jeszcze bardziej istotne niż kiedyś, dlatego że gdy dokonuję jakiegoś zakupu czy w ogóle spotykam się z agentem ubezpieczeniowym, nie przekazuję potem moich wrażeń tylko rodzinie i sąsiadom. Mogę je opisać i opublikować w tak wielu miejscach, że siła rażenia tej opinii jest jeszcze większa.

A jeśli chodzi o spotkania, to sądzę, że każdy agent PZU już na nie czeka, a na pewno czekają na nie agenci PZU Życie. Klienci pewnie też. Jesteśmy w ogóle bardzo spragnieni relacji z ludźmi.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W iTUNES | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

KUKE wprowadza ograniczenia w związku z unijnymi sankcjami dla Białorusi

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

21 i 24 czerwca Unia Europejska nałożyła sankcje na Białoruś. Będą one miały konsekwencje dla przedsiębiorców oraz banków będących klientami Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.

W nowej rzeczywistości KUKE może nadal udzielać ubezpieczeń należności eksportowych polskim firmom pozostającym w relacjach handlowych z białoruskimi kontrahentami, którzy nie są wymienieni w wykazie osób i podmiotów objętych tzw. środkami ograniczającymi i nie zajmującymi się obrotem produktami objętymi sankcjami. Korporacja nie będzie natomiast ubezpieczać należności polskich firm wykonujących zlecenia na rzecz białoruskiego rządu oraz jego organów i agencji publicznych. Firma nie będzie też angażować się w ubezpieczanie transakcji handlowych dotyczących produktów i sektorów gospodarki Białorusi, których rozszerzone sankcje dotyczą, czyli sprzętu, technologii lub oprogramowania przeznaczonego do monitorowania lub przechwytywania wiadomości w internecie i wiadomości komunikacji telefonicznej; towarów podwójnego zastosowania i technologii do celów wojskowych; produktów ropopochodnych, potasu oraz towarów używanych do produkcji lub wytwarzania wyrobów tytoniowych,

Ponadto KUKE nie będzie ubezpieczać nowego finansowania w postaci pożyczek czy akredytyw udzielanego bankom białoruskim kontrolowanym przez państwo.

(AM, źródło: KUKE)

18,341FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie