Pod koniec lipca 2021 r. w Polsce było ok. 17 mln osób aktywnych zawodowo. Eksperci biją jednak na alarm, ponieważ starzejące się społeczeństwo oraz rosnąca gospodarka sprawiają, że nad Wisłą brakuje zarówno wykwalifikowanych pracowników, jak i tych o niższych kwalifikacjach.
– Wielu pracodawców dotkliwie odczuwa wpływ braków kadrowych na funkcjonowanie przedsiębiorstw. Zwłaszcza w branżach, w których regularnie odnotowuje się deficyt specjalistów. Niedobór pracowników sprawia, że nawet kilkudniowa nieobecność jednego z nich może znacząco zaburzyć pracę całej firmy. Dlatego tak ważne jest objęcie zatrudnionych szczególną ochroną zdrowotną, np. poprzez zapewnianie dostępu do odpowiedniej profilaktyki – mówi Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych Saltus Ubezpieczenia.
Według najnowszego Barometru Zawodów do profesji deficytowych w Polsce należą:
pielęgniarki i położne,
kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych,
operatorzy robót ziemnych,
spawacze.
Na brak pracowników o tych kwalifikacjach wpływa wiele czynników. Jednym z tych, które pracodawcy powinni brać pod uwagę, jest absencja chorobowa. Duży problem stanowią schorzenia zawodowe, które często są problemami przewlekłymi znacząco wpływającymi na stan zdrowia, a ich leczenie może trwać latami. Działania pozwalające zapobiec chorobom zawodowym i wszystkim negatywnym skutkom ich wystąpienia można podzielić na dwie kategorie. Pierwszą z nich jest profilaktyka pierwotna. Drugą jest tzw. profilaktyka wtórna – lekarska. Chodzi o regularne monitorowanie stanu zdrowia w celu zapobieżenia wystąpienia choroby lub wykrycia jej jak najwcześniej.
Pracodawcy powinni zatem zapewnić zatrudnionym dostęp do opieki medycznej pozwalającej na regularne sprawdzanie stanu zdrowia. Jednym z rozwiązań jest współpraca z prywatnymi centrami medycznymi za pośrednictwem np. grupowego ubezpieczenia zdrowotnego.
– Liczba osób objętych grupowymi ubezpieczeniami rośnie z roku na rok nawet o kilkanaście procent. To jasno wskazuje, że zwiększa się świadomość pracodawców na temat dbałości o zdrowie pracowników. Objęcie zatrudnionych ubezpieczeniem pozwala na znaczne skrócenie czasu oczekiwania na świadczenia specjalistyczne, których szybka realizacja jest szczególnie istotna w przypadku schorzeń zawodowych. Ponadto zakres polisy można ściśle dostosować do potrzeb danej branży. To dodatkowo zwiększa komfort zatrudnionych i minimalizuje ryzyko braku najpotrzebniejszej pomocy – dodaje Xenia Kruszewska.
Dwa miesiące po powodzi w Niemczech branża ubezpieczeniowa wypłaciła już ubezpieczonym 1,5 mld euro odszkodowań. Klienci w Nadrenii Północnej-Westfalii otrzymali ponad 900 mln euro, a w Nadrenii-Palatynacie około 500 mln euro. Pozostałe kwoty trafiły do innych krajów związkowych, zwłaszcza Bawarii i Saksonii – poformował Niemiecki Związek Ubezpieczycieli GDV.
– Wypłaciliśmy już ponad jedną piątą szkód poniesionych przez naszych klientów, około 1,5 miliarda euro – powiedział dyrektor generalny GDV, Jörg Asmussen. – Z tego dobry miliard euro trafił do prywatnych gospodarstw domowych z tytułu uszkodzeń budynków mieszkalnych, artykułów gospodarstwa domowego i pojazdów silnikowych, a prawie pół miliarda euro do przedsiębiorców.
GDV szacuje obecnie, że z tytułu lipcowej powodzi wywołanej opadami w ramach niżu Bernd ubezpieczyciele będą musieli zaspokoić 250 tys. roszczeń o wartości około 7 mld euro.
Ponad połowa amerykańskich ubezpieczycieli uczestniczących w badaniu Deloitte „Midyear 2021 US Insurance Outlook: Most carriers primed for growth as economy rebounds” przewiduje, że ich przychody zwiększą się w 2021 r. Pandemia nie zatrzyma też inwestycji w technologie. Jednym z największych wyzwań, które czeka firmy przed końcem roku, jest wybór modelu pracy. Na znaczeniu zyskują także czynniki ESG.
Z odpowiedzi badanych wynika, że 59% ubezpieczeniowych CFO przewiduje wyższy poziom przychodów firm, a tylko 16% ich spadek. Umiarkowane wzrosty, na poziomie 1–5%, zakłada 28% respondentów, a 16% – od 6 do 10%. Większy optymizm zaobserwowano wśród przedstawicieli ubezpieczycieli majątkowych niż życiowych (66% vs 57%). Natomiast o wzroście zysku netto mówi 56% respondentów. Odmienne zdanie wyraziło 23% ankietowanych.
– Pomimo optymistycznych przewidywań dotyczących wyników finansowych, tylko 40% amerykańskich firm ubezpieczeniowych zwiększy swoje budżety w porównaniu do 2020 roku. Niemal tyle samo, bo 39 %, chce z kolei je zmniejszyć. Jedna trzecia badanych deklaruje natomiast, że do końca roku zintensyfikuje wydatki, ale niewiele mniej, bo 26%, je ograniczy. Z naszego badania wynika, że przedsiębiorstwa, które nawet w czasie pandemii utrzymały strategiczne długoterminowe inicjatywy, szybciej powrócą na ścieżkę wzrostu. Pozostali są jednak niepewni co do przyszłości i dlatego ostrożnie podchodzą do kwestii finansowych – mówi Marcin Piskorski, partner, lider sektora ubezpieczeń Deloitte.
Więcej na technologię
96% badanych zadeklarowało przyspieszenie cyfrowej transformacji, a tylko 6% zrezygnowało z prowadzenia długofalowych projektów technologicznych. Jednocześnie dwa najważniejsze działania, które ubezpieczyciele uznali za priorytetowe w celu wsparcia stabilności finansowej i operacyjnej w ciągu najbliższego roku, obejmowały wdrożenie nowych technologii. To zwiększenie efektywności (70%) i budowanie doświadczenia klienta (68%). Takie podejście oznacza kolejne nakłady na inwestycje technologiczne. 68% respondentów zamierza wydać więcej na analizę danych, a 66% na unowocześnienie systemów do zarządzania relacjami z klientami (CRM). Ubezpieczyciele chętniej inwestują także w sztuczną inteligencję (59%).
Eksperci Deloitte wskazują, że przejście na postpandemiczny model pracy jest jednym z największych wyzwań, jakie stoi przed ubezpieczycielami w ostatnich miesiącach 2021 r. Tylko 26% badanych chce, żeby pracownicy wykonywali obowiązki zdalnie, a 27% widzi ich całkowity powrót do biur w przyszłości. 47% mówi o hybrydowym modelu pracy.
Ankietowanych zapytano, jakie czynniki będą determinować decyzję o powrocie do biur. 32% wskazało, że to kwestia indywidualnych wyborów poszczególnych liderów. Z kolei 28% chce, żeby pracownicy pojawiali się w biurze w wyznaczonych odgórnie dniach. Tyle samo ubezpieczycieli pozwoli, żeby pracownicy sami wybierali formułę pracy. 40% badanych uważa, że ponad 50% kadry będzie pracować zdalnie w perspektywie długoterminowej.
Klimat numerem jeden
Deloitte wskazuje, że w drugiej połowie tego roku ubezpieczyciele mogą stać się obiektem wzmożonych kontroli, których celem będzie weryfikacja zgodności ich działań rynkowych z obowiązującymi przepisami. Organy regulacyjne sprawdzą, czy w czasie gdy większość interakcji miała charakter wirtualny, konsumenci byli odpowiednio i sprawiedliwie traktowani. Ponadto rynek jeszcze bardziej skupi się na kwestiach ESG – tak uważa dwie trzecie respondentów. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się obszar środowiskowy, a ubezpieczyciele podejmują dodatkowe kroki, żeby zminimalizować zmiany klimatu. Z tego powodu połowa respondentów zastanawia się nad modyfikacjami w strategiach inwestycyjnych.
– Ze względu na swoją rolę jako menedżera ryzyka i jednego z głównych inwestorów, branża ubezpieczeniowa ma wyjątkową pozycję do promowania zrównoważonego rozwoju gospodarczego, społecznego i środowiskowego. Ogromne przepływy kapitałowe i długoterminowy horyzont związany z działalnością inwestycyjną i ubezpieczeniową mogą pomóc w przejściu od skupiania się na krótkoterminowych zyskach do budowy zielonej, sprawiedliwej i sprzyjającej włączeniu społecznemu gospodarki – mówi Irena Pichola, partner, lider zespołu ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej Deloitte. – Jednocześnie branża ma potencjał do stworzenia odpowiednich produktów zapewniających z jednej strony właściwą ochronę dla klientów, a z drugiej odpowiednie stopy zwrotu dla inwestorów. Wiedza ubezpieczycieli w zakresie zarządzania ryzykiem klimatycznym plasuje ich na wyjątkowej pozycji, by wnieść znaczący wkład w debatę na temat zmian klimatycznych – dodaje.
Deloitte podkreśla, że w kontekście europejskim warto również zwrócić uwagę na bioróżnorodność, która będzie stałym punktem zainteresowania w kontekście ESG. Zmiany klimatyczne na nią oddziałujące będą wymagać jeszcze większego zaangażowania biznesu. Kierunki działania będą wyznaczać takie inicjatywy, jak Taskforce on Nature-related Financial Disclosures, której celem jest dostarczenie instytucjom finansowym pełnego obrazu ich ryzyk środowiskowych. Należy jednak zaznaczyć, że ESG to także działania związane ze społeczną odpowiedzialnością i ładem korporacyjnym. W kwestiach społecznych działania europejskich ubezpieczycieli nie są tak widoczne, a powinny być równie ważnym punktem w agendzie.
O badaniu:
W badaniu wzięło udział 100 dyrektorów finansowych (CFO) i starszych menadżerów ds. finansowych z amerykańskich firm ubezpieczeniowych, którzy byli pytani o wyniki finansowe, plany inwestycyjne i postpandemiczne strategie.
Wrocławska kancelaria brokerska Crafto Brokers to miejsce, gdzie wieloletnie doświadczenie styka się ze świeżym spojrzeniem i nowymi technologiami. O potrzebach branży, inwestycji w rozwój oraz technologiach wspierających codzienną pracę rozmawiamy z Michałem Batyckim, prezesem zarządu.
Redakcja „Gazety Ubezpieczeniowej”: – Na rynku brokerskim jako kancelaria Crafto Brokers jesteście od niespełna roku, ale wasze doświadczenie jest znacznie dłuższe…
Michał Batycki: – Naszą kancelarię tworzą ludzie, którzy posiadają dwudziestoletnie doświadczenie w sektorze ubezpieczeń i finansów. Ja sam zajmuję się ubezpieczeniami od 8 lat, w tym czasie branża przeszła ogromną zmianę w podejściu do ryzyka, technologii, jak również w kwestii oferowanych produktów ubezpieczeniowych, a nawet samego customer experience. Dzięki takiemu doświadczeniu od razu wiedzieliśmy, w jakim kierunku chcieliśmy pójść w Crafto Brokers. Nasza strategia od początku zakładała mocne zaangażowanie w rozwiązania technologiczne, wspierające nie tylko samo zarządzanie kancelarią brokerską, lecz także przede wszystkim obsługę klienta.
Dlaczego klienci powinni sięgnąć po wsparcie kancelarii? Czy w dobie porównywarek online broker jest jeszcze potrzebny?
–Broker był, jest i będzie prawą ręką klienta w sprawach dotyczących ubezpieczeń. Wykonujemy ciężką pracę, która w przypadku naszych kontrahentów jest doceniana. Myślę, że nowoczesny broker to ktoś, czyje usługi nie kończą się na doradztwie w obszarze ubezpieczeń. W Crafto Brokers skupiamy się na wykorzystaniu doświadczenia i nowoczesnych technologii, jakie dziś daje sektor ubezpieczeń. Właśnie w tym obszarze należy doszukiwać się największej wartości ze współpracy z brokerem. Często kancelarie skupiają się tylko na określonej branży, w której są wyspecjalizowane, takich jak TSL (transport-spedycja-logistyka) czy szeroko pojęte mieszkalnictwo. Dzieje się tak dlatego, że oprócz znajomości produktów ubezpieczeniowych dla tych branż, brokerzy posiadają również szeroką wiedzę z danego sektora gospodarczego, dzięki czemu potrafią ocenić szanse i zagrożenia dla klientów.
Na jaką pomoc mogą liczyć Wasi klienci?
– Zacznę od tego, że zawsze czujemy się jak dodatkowy pracownik w firmie klienta. W naszej współpracy z partnerami – bo tak określamy naszych klientów z uwagi na wspólne cele, jakie nam przyświecają – oferujemy kompleksowe doradztwo ubezpieczeniowe, także w zakresie postępowania z ryzykiem. Wspieramy ich m.in na etapie procesu inwestycyjnego w ocenie rozwiązań projektowych, jakie mają wpływ na warunki i dostępność ochrony ubezpieczeniowej. Dokonujemy audytów ubezpieczeniowych w przedsiębiorstwach i na ich podstawie rekomendujemy obszary do poprawy. Nasze usługi obejmują także likwidację szkód w imieniu klienta – od A do Z. Poza tym nie działamy szablonowo i jesteśmy otwarci na współpracę w zakresie zarządzania ryzykiem. Opiekujemy się klientem poprzez udostępnianie rozwiązań informatycznych ułatwiających obsługę i zarządzanie ubezpieczeniami w firmie.
Oprócz profesjonalnej oferty usług stawiacie również na wysoki poziom customer experience. Jak wykorzystujecie technologię w rozwoju firmy i budowaniu pozytywnych doświadczeń użytkownika?
–Dynamicznie rozwijający się rynek usług brokerskich, rosnące potrzeby partnerów biznesowych i najnowsze trendy w ubezpieczeniach są dla nas motywacją do ciągłego rozwoju oraz inwestycji w procesy ulepszające obsługę klienta. W tych procesach bardzo mocno i skutecznie wspiera nas system VSoft Insurance Broker, który wykorzystujemy zarówno w organizacji pracy naszej kancelarii, jak i do sprawnej obsługi klienta. Jest to nasze centrum dowodzenia. Aplikacja VIB posiada rozszerzenie w postaci Portalu Klienta, które udostępniamy naszym partnerom. Portal jest miejscem, gdzie nasi partnerzy biznesowi mają dostęp do pełnej dokumentacji ubezpieczeniowej, mogą zarządzać swoją flotą pojazdów, zgłaszać do obsługi szkody. Ostatnio wdrożyliśmy rozwiązanie do elektronicznego podpisywania dokumentów. Oczywiście lepsza obsługa klienta nie może polegać tylko na wykorzystaniu nowinek technologicznych. Jej celem jest poprawienie i usprawnienie procesu oraz wparcie brokera w realizacji zadań. Głównym elementem naszej pracy, mającym wpływ na ostateczne doświadczenie klienta, zawsze będzie profesjonalne doradztwo w każdej, nawet najbardziej ekstremalnej sytuacji. Właśnie dlatego największy nacisk kładziemy na wiedzę i profesjonalizm naszych specjalistów, aby klienci czuli naszą obecność, zawsze mogli na nas polegać i bezpiecznie realizować założone przez siebie cele biznesowe.
Automatyzacja procesu obsługi klienta i wsparcie nowoczesnych rozwiązań działa na korzyść zarówno brokera, jak i klienta. Oszczędność czasu przy jednoczesnym zachowaniu jakości usług to dziś najbardziej pożądana cecha współpracy.
–Zgadzam się z tym, że oszczędności czasu musi towarzyszyć zachowanie jakości obsługi klienta. Każdy przypadek jest inny, dlatego wymaga indywidualnego podejścia i oceny. Natomiast jeśli możemy zrobić coś szybciej, a przez to lepiej, to jest to rozwiązanie idealne i takich właśnie rozwiązań w Crafto Brokers poszukujemy.
Apele środowiska rolnego pomogły. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformowało, że kwota dopłat do składek na ubezpieczenie upraw i zwierząt gospodarskich przeznaczona w budżecie państwa na rok 2021 została zwiększona.
W piśmie z 23 września Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformował Krajową Radę Izb Rolniczych, że w wyniku podjętych działań, na dopłaty do składek ubezpieczeniowych zostały przeznaczone dodatkowe środki w wysokości 500 mln zł. Podniesienie dotacji o kwotę w takiej wysokości oznacza, że w 2021 roku na dopłaty zostanie przeznaczone 900 mln zł. Zdaniem resortu rolnictwa powinno to umożliwić zawarcie umowy ubezpieczenia z dotacją z budżetu państwa wszystkim zainteresowanym producentom rolnym.
Dotowane polisy rolne można zawrzeć z siedmioma zakładami ubezpieczeń: Pocztowym TUW, VH Oddział w Polsce, PZU SA, Generali TU, InterRisk, TUW „TUW” oraz TUZ Ubezpieczenia. Pierwsze z towarzystw rozpoczęło sprzedaż w jesiennym sezonie już 20 września. Drugie zapowiedziało rozpoczęcie dystrybucji dotowanych polis od 1 października, natomiast PZU i Generali – od 4 października.
Niedawno Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA) opublikował wyjątkowo interesujący raport zatytułowany Artificial Intelligence Governance Principles: Towards Ethical and Trustworthy Artificial Intelligence in the European Insurance Sector. Zaprezentował w nim – jak łatwo się domyślić – rekomendowane zasady wykorzystania sztucznej inteligencji w sektorze ubezpieczeń.
Wspomniany dokument jest pierwszym tego typu przeznaczonym ściśle dla branży ubezpieczeń. Oczywiście, można natknąć się na wytyczne niektórych krajowych organów nadzoru dotyczące problematyki wykorzystania AI (np. niemieckiego BaFin lub brytyjskiego Financial Conduct Authority), są one jednak dla całego sektora finansowego. Tym samym wspomniany raport należy uznać za prekursorski.
EIOPA zaproponowała w nim sześć podstawowych zasad, na których powinno być oparte wykorzystanie AI w sektorze ubezpieczeń. Można się w nich dopatrzeć echa niektórych innych unijnych dokumentów i regulacji dotyczących sztucznej inteligencji (w szczególności Wytycznych w zakresie etyki dotyczących godnej zaufania sztucznej inteligencji sporządzonych przez Niezależną Grupę Ekspertów Wysokiego Szczebla ds. Sztucznej Inteligencji). Nie ma tutaj jednak mowy o bezrefleksyjnym kopiowaniu. Z tego względu warto wspomnianym zasadom przyjrzeć się nieco bliżej.
Zasada proporcjonalności
Zasada proporcjonalności jest dobrze ugruntowana w europejskim ustawodawstwie ubezpieczeniowym. Zgodnie z nią zakład ubezpieczeń powinien wprowadzić system zarządzania, który jest proporcjonalny do charakteru, skali i złożoności jego działalności (art. 41 ust. 2 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/138/WE z 25 listopada 2009 r. w sprawie podejmowania i prowadzenia działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej).
Krok ten należy poprzedzić indywidualną oceną wpływu zastosowania AI, dokonaną w celu dostosowania adekwatnych środków służących zarządzaniu do konkretnego przypadku wdrożenia rozwiązania opartego na sztucznej inteligencji. Docelowo zastosowanie AI i powzięte w tym celu środki powinny mieć charakter proporcjonalny do wpływu ich wykorzystania na sytuację konsumentów i zakładu ubezpieczeń.
Następnie towarzystwo ubezpieczeń powinno dokonać weryfikacji w/w środków w kontekście docelowego spełnienia efektu etycznego i godnego zaufania posłużenia się sztuczną inteligencją. Ocena ta stanowi wstępny etap zarządzania systemem AI i dopiero w ramach kolejnego kroku należy dostosować i wprowadzić dalsze środki zarządzania, adekwatne do sytuacji (np. nadzór ludzki).
Zasada uczciwości i niedyskryminacji
EIOPA w raporcie podkreśla, że wykorzystywanie AI przez zakłady ubezpieczeń powinno być nacechowane uczciwością oraz całkowitym brakiem dyskryminacji wszystkich zainteresowanych stron.
Powyższe reguły wyrażone zostały w nawiązaniu do szeroko pojętej społecznej odpowiedzialności biznesu towarzystw ubezpieczeniowych. W efekcie powinny one unikać zachowań powodujących wystąpienie nierówności społecznych, szczególnie w kontekście oceny ratingu klientów i oferowania zoptymalizowanych cenowo produktów.
Zasada uczciwego wykorzystania danych przejawia się przede wszystkim w poszanowaniu dla autonomii konsumenta i takim opracowaniu systemów AI, aby zapewnić mu pełne wsparcie w procesach decyzyjnych. Zasadne jest więc, by zakłady ubezpieczeń na bieżąco analizowały stosowane algorytmy, by zapewnić właściwy poziom uczciwości i niedyskryminacji względem klientów w ramach świadczonych usług.
Powyższe w pełni koresponduje z odpowiednimi przepisami dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/97 z 20 stycznia 2016 r. w sprawie dystrybucji ubezpieczeń. Artykuł 17 ust. 1 dyrektywy wskazuje bowiem, że dystrybutorzy ubezpieczeń, świadcząc dystrybucję ubezpieczeń, zawsze powinni postępować uczciwie, rzetelnie i profesjonalnie oraz zgodnie z najlepiej pojętym interesem swoich klientów, a art. 20 ust. 1 stanowi, że każdy produkt proponowany klientowi powinien być zgodny z jego wymaganiami i potrzebami.
Wśród kluczowych zagadnień sygnalizowanych przez autorów raportu warto wspomnieć o rzetelnym i przejrzystym zarządzaniu procesami AI, uczciwym prowadzeniu działalności oraz racjonalnym podejmowaniu działalności uwzględniającej wyniki działania systemów AI, jak również minimalizacji wykorzystania danych osobowych.
W dokumencie podkreśla się również, że zakłady ubezpieczeń muszą szczególnie pieczołowicie przestrzegać przepisów antydyskryminacyjnych. W efekcie zaprezentowano przykładowy katalog parametrów, którymi posłużenie się dla celów oceny ryzyka, określenia ceny produktu i świadczeń jest niedopuszczalne (np. rasa, pochodzenie etniczne i płeć).
Kamil Szpyt
Zasada wyjaśniania i przejrzystości
Wykorzystanie AI wiąże się z koniecznością przygotowania kompleksowego i zrozumiałego wyjaśnienia sposobu działania modelu sztucznej inteligencji. Efektem zastosowania powyższych środków powinno być wsparcie konsumenta we właściwym zrozumieniu działania algorytmu oraz świadomym podejmowaniu przez niego decyzji.
Nie budzi wątpliwości, że cały proces musi się odbywać przy pełnej świadomości konsumenta, iż ma on do czynienia z algorytmem sztucznej inteligencji, a nie żywym człowiekiem.
4. Zasada nadzoru człowieka
Kwestią zasadniczą pozostaje zapewnienie przez zakłady ubezpieczeń odpowiedniego poziomu nadzoru człowieka nad systemami AI przez cały cykl ich funkcjonowania. Zadaniem towarzystw jest przypisanie oraz podział odpowiednich funkcji i zadań osobom zaangażowanym we wdrożenie i wykorzystywanie systemów AI.
Wybór wyższego lub niższego poziomu nadzoru ze strony człowieka powinien być proporcjonalny do charakteru, skali i złożoności ryzyka związanego z konkretnym zastosowaniem AI oraz uwzględniać kombinację środków zarządzania stosowanych w odniesieniu do danego przypadku jej zastosowania.
5. Zasada zarządzania danymi
W celu zapewnienia odpowiednich standardów ochrony danych osobowych zakłady ubezpieczeń wykorzystujące AI powinny przestrzegać właściwych przepisów krajowych oraz unijnych w całym cyklu działania systemu.
Kluczowe pozostaje podjęcie odpowiednich działań zmierzających do dokładnego, kompletnego i właściwego wykorzystania danych w systemach AI, bez względu na źródła ich pozyskania. Koreluje z tym także reguła zapewnienia bezpieczeństwa przechowywania danych w ramach odpowiednio zabezpieczonego środowiska, przy wdrożeniu właściwych i skutecznych procesów zarządzania danymi i ich kontroli operacyjnej.
Stosując zasadę proporcjonalności, towarzystwa ubezpieczeniowe powinny wdrożyć odpowiednie środki i procedury w zakresie zarządzania danymi i prowadzenia związanej z tym dokumentacji.
Grzegorz Dybała
Zasada odporności i stabilności/jakości rozwiązań
Podmioty rynku ubezpieczeń powinny korzystać ze sprawdzonych i rzetelnych systemów AI (zarówno gdy powstały one w ramach wewnętrznych struktur ubezpieczyciela, jak i gdy ich stworzenie zostało zlecone podmiotowi trzeciemu). Każdorazowo należy brać pod uwagę ich przeznaczenie i potencjał wyrządzenia szkody.
Działanie systemu powinno być oceniane i monitorowane na bieżąco, przy opracowaniu odpowiednich mierników skuteczności ich działania. Dodatkowo należy je wdrażać w ramach odpowiednio zabezpieczonych infrastruktur informatycznych.
Powstanie raportu i jego lektura nasuwają wniosek, że problematyka wykorzystania sztucznej inteligencji w sektorze ubezpieczeń zaczyna być powoli dostrzegana przez organy nadzoru, które podchodzą do niej z właściwą rozwagą i zrozumieniem. I bardzo dobrze.
Oczywiście, nie mamy tutaj do czynienia z „twardymi regulacjami”, aczkolwiek należy założyć, że ich też się doczekamy. Wydaje się także, że prędzej czy później na podobne wytyczne pokusi się również polska KNF.
Większość z nas jest przyzwyczajona do prowadzenia rozmów rekrutacyjnych w sposób sztampowy. Polega to na powielaniu schematów nie tylko wypracowanych samodzielnie, ale także takich, które wynikają z cudzego doświadczenia.
Z reguły schemat polega na układaniu struktury rozmowy za pomocą wielu pytań zadawanych przez większość rekruterów. Niekiedy można odnieść wrażenie, że wspomniane pytania padają bez konkretnej intencji. A skoro każda ze stron – zarówno rekruter, jak i kandydat – jest przyzwyczajona, że pojawi się znane „gdzie widzi się pani za dziesięć lat”, to tak musi być. Można wyjść z założenia, że tego typu działanie ma na celu przekonanie kandydata, iż rozmawia z profesjonalistą.
Na decyzję wpływają niuanse
Należy się jednak zastanowić, jak ten schematyzm zachowań po stronie osób odpowiedzialnych za rekrutację odbiera kandydat. Warto pamiętać, że większość kandydatów trafiających na rozmowy rekrutacyjne w firmach ubezpieczeniowych odbyło już wcześniej tego typu spotkania lub odbędzie je w najbliższej przyszłości.
Co równie istotne, struktura wynagrodzenia i benefity pozapłacowe na poszczególnych stanowiskach w różnych organizacjach będą analogiczne lub zbliżone. Oznacza to, że z punktu widzenia kandydata o wyborze określonego miejsca pracy mogą zadecydować niuanse.
I tu pojawia się clou problemu – rozmowa rekrutacyjna nie jest jedynie wywiadem z kandydatem, który ma wykazać predyspozycje i umiejętności niezbędne do pracy na określonym stanowisku. Ma ona także przekonać go do podjęcia wyzwania w postaci często swoistej rewolucji na ścieżce kariery zawodowej. Tym samym, oprócz weryfikacji musi stanowić katalizator decyzji o podjęciu zatrudnienia właśnie w tym miejscu.
Jeśli więc rekruter nie wyróżni się niczym szczególnym, a jednocześnie wskaże zalety reprezentowanej przez siebie organizacji, które mogą być zbliżone do oferowanych przez pozostałe firmy na rynku, trudno oczekiwać, że przekona kandydata do podjęcia nowej pracy.
By utrzymać wysoką jakość wywiadu, należy skupić się nie tylko na budowie scenariusza rozmowy na podstawie zadawanych pytań w określonym celu, ale również poważnie zastanowić się nad wyróżnikami, które w pozytywny sposób zaprezentują rekrutera. W efekcie przełoży się to na atrakcyjność reprezentowanej firmy.
Ty też opowiedz o swoim hobby
W artykule Twarz rekrutera twarzą pracodawcy, który ukazał się „GU” nr 10/2021, pisałem o wadze wizerunku osoby rekrutującej i jego wpływie na ogólny wizerunek potencjalnego pracodawcy z perspektywy kandydata. Omawiany temat rozmowy rekrutacyjnej w istotny sposób zazębia się z postawionymi wówczas tezami. Podczas wywiadu z kandydatem także należy mocno skupić się na elementach istotnie wyróżniających firmę na tle konkurencji.
Kluczem do sukcesu jest indywidualizacja i odrzucenie szablonów. Warto również poddać audytowi swoje mocne strony i oprzeć się na nich w rozmowie z kandydatem.
Jak jeszcze wyróżnić się spośród innych rekruterów, jednocześnie skracając dystans między rekrutującym a rekrutowanym? Posłużę się przykładem. Tradycyjnym elementem CV kandydatów jest pobieżny opis zainteresowań pozazawodowych. Ten element resume mówi wiele o człowieku i często przywoływany jest podczas rozmowy przez prowadzących proces rekrutacji. I o ile oczekuje się wielu szczegółowych informacji w tej kwestii od osoby starającej się o pracę, o tyle druga strona stołu z reguły opowiada o sobie niewiele, odnosząc się wyłącznie do życia zawodowego.
Warto więc przełamać tę barierę i nawiązując do wypowiedzi aplikującego, wspomnieć także kilka słów o własnych zainteresowaniach pozazawodowych. Tak jak wcześniej wspomniałem, skraca to dystans i ukazuje „ludzką twarz” rekrutera, a idąc dalej – reprezentowanej przez niego organizacji.
Można też rozwinąć wypowiedź o elementy promujące hobby pracowników, co wyraźnie zyskuje na popularności w firmach ubezpieczeniowych. Najczęściej dotyczy to uprawiania sportu, jednakże wachlarz tego typu działań jest coraz szerszy. To tylko jeden drobny przykład.
Każdy rekruter powinien zbudować indywidualny model przebiegu takiego spotkania w odniesieniu do swoich doświadczeń, mocnych stron oraz zainteresowań.
Wspieranie polskich firm w finansowaniu inwestycji w Polsce i zagranicą, umożliwianie bezpiecznej wymiany handlowej i świadczenia usług, przyciąganie zagranicznych inwestorów – to najważniejsze elementy nowego systemu wsparcia krajowych eksporterów, zaprezentowanego w 30. rocznicę powstania Korporacji Ubezpieczeń i Kredytów Eksportowych.
Jak poinformowano w trakcie wideokonferencji w ramach cyklu Idea Rozwoju Twojego Biznesu zorganizowanej wspólnie przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii i Polską Agencję Rozwoju Przemysłu (PARP), nowy system obejmuje nie tylko ubezpieczenia i gwarancje realizacji kontraktów, ale także finansowanie generujących sprzedaż zagraniczną inwestycji krajowych bądź zagranicznych, prowadzonych przez spółki zależne.
Konrad Klimek, prezes KUKE Finance, przekonywał, że inwestycje w nowe moce produkcyjne są konieczne, aby krajowy eksport mógł się nadal rozwijać, by wymiana handlowa polskich przedsiębiorstw z zagranicznymi kontrahentami była coraz intensywniejsza. Może to być na przykład kupno i montaż nowej linii technologicznej, budowa zakładu produkcyjnego, ale także sfinansowanie przejęcia zagranicznej konkurencji albo transakcji sprzedaży dóbr czy usług.
Warunkiem udzielenia gwarancji przez KUKE jest wartość inwestycji przekraczająca 5 mln zł. Nie mniej niż 20% przychodów uzyskanych dzięki takiemu przedsięwzięciu musi pochodzić z eksportu. Ponadto spłata kredytu zabezpieczonego przez Korporację nie może trwać dłużej niż 14 lat od dnia zakończenia inwestycji.
Gwarancja KUKE umożliwia pozyskanie finansowania bez dodatkowych zabezpieczeń, zajmując zaledwie 20% linii kredytowej, co z reguły umożliwia zaciąganie kolejnych pożyczek.
– Nowy system jest unikatowy na skalę europejską – przekonywał Piotr Maciaszek, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń i Współpracy Międzynarodowej KUKE. – W połączeniu z odważniejszym kredytowaniem eksporterów przez banki czy firmy faktoringowe przyczyni się do kontynuowania dobrej passy krajowych przedsiębiorstw na globalnym rynku – dodał.
Nowy system zabezpieczeń, jak stwierdził Grzegorz Pojnar, szef finansowania eksportu w Santander Bank Polska, pozwala ograniczyć niemal do zera podejmowane przez bank ryzyko niewywiązania się przez kredytobiorcę z obowiązku spłaty pożyczki.
– To zestaw wręcz rewolucyjnych, bardzo proklienckich rozwiązań, które z pewnością przyczynią się do jeszcze większego zainteresowania polskich przedsiębiorstw ekspansją zagraniczną – zapewniał Grzegorz Pojnar.
Zapewnienie bezpiecznej wymiany handlowej jest drugim filarem nowego systemu wsparcia eksporterów przez KUKE.
– KUKE zabezpiecza wymianę handlową poprzez system ubezpieczeń dotyczących należności zarówno krótkoterminowych, jak i związanych z dużymi projektami inwestycyjnymi – poinformował Konrad Klimek.
Trzecim filarem nowego systemu są ułatwienia oferowane przedsiębiorstwom zagranicznym inwestującym nad Wisłą. Obecnie, po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, Polska jest na drugim miejscu po Niemczech pod względem wielkości inwestycji zagranicznych na terenie Starego Kontynentu.
– Kapitał, jak wiadomo, nie ma pochodzenia – wyjaśniał prezes KUKE Finance. – Zagraniczne inwestycje w Polsce także generują przychody eksportowe, chcemy zatem je również wspierać – mówił.
Zdaniem uczestników panelu efektem nowych regulacji powinno być zauważalne skokowe podniesienie jakości polskich produktów i usług na zagranicznych rynkach, co pozwoli jeszcze efektywniej walczyć o przychylność końcowego odbiorcy w konkurencji z zagranicznymi firmami. Nowe inwestycje, które w większości mają charakter technologiczny, mogą ponadto przyczynić się do zwiększenia marży, a więc wypracowania przez objętą systemem gwarancji KUKE firmę większego zysku.
Posiadacze najnowszych smartfonów Huawei mogą już korzystać z platformy mojePZU – serwisu samoobsługowego, za pośrednictwem którego klienci ubezpieczyciela mogą załatwić zdalnie większość spraw. Jest to efekt zintegrowania aplikacji z Huawei Mobile Services.
MojePZU dostępne było dotychczas jedynie dla posiadaczy starszych modeli telefonów Huawei z GMS. Od 30 września z aplikacji mogą korzystać także właściciele smartfonów opartych o HMS z serii Mate 40, P40 i Mate 30, modeli Y6p, Y5p i P smart 2021 oraz składanego telefonu Mate Xs.
– Zależy nam, aby wszyscy nasi klienci mieli możliwość korzystania z mojePZU, dlatego po udostępnieniu aplikacji na starsze urządzenia oparte o Google Mobile Services, przyszła kolej na najnowsze modele Huawei. Aplikacja PZU cieszy się dużym zainteresowaniem – konto na mojePZU ma już ponad 2 mln klientów. Z myślą o ich wygodzie stale wprowadzamy udogodnienia i nowe funkcje w aplikacji – mówi Grzegorz Nowakowski, dyrektor do spraw e-commerce PZU.
Z raportu Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że systematycznie rośnie liczba uczestników Pracowniczych Planów Kapitałowych gromadzących środki, a także znacząco zwiększa się wartość aktywów funduszy zdefiniowanej daty.
Według danych opublikowanych przez KNF w pierwszym półroczu 2021 r. liczba uczestników gromadzących środki na rachunkach PPK wyniosła 2,31 mln osób. Dla porównania: na koniec I kwartału było to 1,78 mln osób, co oznacza, że w ciągu trzech miesięcy do PPK dołączyło ponad pół miliona pracowników.
Wartość aktywów netto funduszy zdefiniowanej daty na koniec I połowy 2021 r. wynosiła 5,3 mld zł. 56% wpłat to środki finansowane przez uczestników PPK, 42% wpłaty podstawowe finansowane przez podmiot zatrudniający, 1% wpłaty dodatkowe finansowane przez uczestników PPK i 1% wpłaty dodatkowe finansowane przez podmioty zatrudniające. Trzy miesiące wcześniej wartość tych aktywów wynosiła 3,94 mld zł.
W pierwszym półroczu 553 osoby zdecydowały się na dokonanie wypłaty środków zgromadzonych w PPK z racji poważnego zachorowania lub sfinansowania wkładu własnego do kredytu hipotecznego. Odnotowano też 1482 wypłat transferowych związanych ze zmianą pracy, 28 090 zwrotów, 470 konwersji i 1557 zamian.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.