Blog - Strona 1154 z 1482 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1154

KNF zgodziła się na połączenie AXA i UNIQA

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zniknęła ostatnia przeszkoda formalna na drodze do fuzji polskich spółek AXA i UNIQA. 3 marca Komisja Nadzoru Finansowego jednogłośnie stwierdziła brak podstaw do zgłoszenia sprzeciwu wobec planowanego połączenia AXA Ubezpieczenia TUiR z UNIQA TU oraz połączenia AXA Życie TU z UNIQA TUnŻ. Wyraziła również zgodę na zmianę statutów i nazw dwóch innych przejmowanych spółek: AXA PTE i AXA OFE. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, połączenie prawne AXA i UNIQA ma nastąpić do końca pierwszego półrocza 2020 roku.

Integracja UNIQA Polska z przejętymi spółkami AXA postępuje od kilku miesięcy. Od 12 lutego obaj ubezpieczyciele mają wspólną stronę internetową znajdującą się pod adresem uniqa.pl oraz wspólny numer infolinii dla klientów obu firm. Z kolei 22 lutego wystartowała ogólnopolska kampania UNIQA „Pomyśl, ile można zdziałać razem”. Używany w niej spot wizerunkowy, wykorzystujący marki UNIQA i AXA, nawiązuje do połączenia firm w Polsce. 

UNIQA ogłosiła przejęcie spółek AXA w Polsce, w Czechach i na Słowacji, pod warunkiem uzyskania niezbędnych zgód regulatorów, na początku lutego 2020 roku. Wartość transakcji wyniosła około 1 mld euro i był to największy zakup firmy w historii grupy, jak i największe do tej pory przejęcie dokonane przez austriacką firmę ubezpieczeniową w regionie Europy Środkowej i Wschodniej.

Po udzieleniu wszystkich niezbędnych zezwoleń w październiku transakcja została formalnie zakończona. Zakup spółek AXA umacnia pozycję rynkową UNIQA na rynkach CEE. Zarówno w Polsce, jak i w Czechach oraz na Słowacji grupa należy obecnie do pierwszej piątki ubezpieczycieli. Dzięki przejęciu UNIQA zyskuje 5 mln nowych klientów (po akwizycji ich łączna liczba przekroczyła 15 mln) i 800 mln euro nowej składki.

W Polsce UNIQA stała się nowym właścicielem pięciu spółek. Są to AXA Ubezpieczenia Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji, AXA Życie Towarzystwo Ubezpieczeń, AXA Polska, AXA Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych i AXA Powszechne Towarzystwo Emerytalne. Po transakcji, która w Polsce nie obejmuje innych firm działających pod marką AXA: AXA Partners, AXA Assistance ani AXA XL, austriacka firma stała się piątą co do wielkości grupą ubezpieczeniową w Polsce.

W zarządzie połączonych firm znajdzie się sześć osób. Szefem Grupy UNIQA w Polsce zostanie Marcin Nedwidek. Do zarządu wejdą także Adam ŁoziakJarosław MatusiewiczMariusz WójcikDaniela Sotirovic oraz Jakub Machnik.

Do czasu pełnej integracji nic się nie zmienia dla klientów, pracowników i partnerów AXA.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

Jakość obsługi ubezpieczycieli oczami klientów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W konsumenckiej ankiecie przeprowadzonej przez Polski Instytut Badań Jakości (PIBJA) najwięcej pozytywnych opinii zebrał Link4. Wysoko w zestawieniu znalazły się też m.in. Aviva i Generali.

Link4 wyróżniono za najlepszą infolinię, najbardziej przejrzystą ofertę, znakomite ceny, uczciwość, sprawny zakup polisy oraz obsługę likwidacji szkody. Te powody zdecydowały o tym, że zakład wybrano jako najbardziej zaufaną markę.

Drugie miejsce przypadła Avivie. Ubezpieczyciel zwyciężył w kategorii Najlepsze ceny. Ponadto uzyskał takie wyróżnienia, jak: Znakomite ubezpieczenie samochodowe, Znakomita infolinia, Uczciwy ubezpieczyciel, Zaufana marka, Przejrzysta oferta, Sprawny zakup polisy.

Poza powyższą dwójką w ankiecie PIBJA wyróżniono towarzystwa Ergo Hestia, Compensa oraz Generali. Ubezpieczenie tego ostatniego znalazło się na podium w trzech z pięciu kategorii rankingu. Konsumenci biorący udział w ankiecie ocenili, że Generali najsprawniej ze wszystkich ankietowanych firm obsługuje likwidację szkód komunikacyjnych. Uznali również, że Generali to najbardziej uczciwy ubezpieczyciel oraz marka godna zaufania.

– Bardzo cieszy mnie wysokie miejsce w rankingach PIBJA, tym bardziej, że tu głos decydujący mają nasi klienci. Oceny pokazują, że hasło partner na całe życie to dla nas część strategii, którą konsekwentnie realizujemy. Jestem niezwykle dumny, że Generali postrzegane jest jako godna zaufania oraz najuczciwsza firma. Jesteśmy przy klientach nie tylko, gdy kupują nasze produkty, ale pomagamy im przede wszystkim wtedy, gdy spotka ich przykre zdarzenie. Oni zauważają i doceniają nasze podejście – komentuje Jakub Jacewicz, członek zarządu Generali Polska.

Wyniki dla pięciu wyróżnionych przez PIBJA towarzystw ubezpieczeniowych tylko nieznacznie się od siebie różnią, co wskazuje na wysoki poziom zadowolenia klienta oraz sporą konkurencyjność.

Wyniki w poszczególnych kategoriach testu

Najlepsza infolinia

FirmaWynikInfo
1Link482,5 %najlepsza infolinia
2Aviva82,2 %znakomita infolinia
3PZU81,3 %znakomita infolinia

Najlepsze ceny

FirmaWynikInfo
1Aviva82,4 %najlepsze ceny
2Link482,0 %znakomite ceny
3Compensa81,1 %znakomite ceny

Obsługa likwidacji szkody

FirmaWynikInfo
1Generali82,8 %Najbardziej sprawna obsługa likwidacji szkody
2Compensa81,9 %Sprawna obsługa likwidacji szkody
3Link481,9 %Sprawna obsługa likwidacji szkody

Uczciwość

 FirmaWynikInfo
1Generali83,0 %Najbardziej uczciwy ubezpieczyciel
2Link482,5 %Uczciwy ubezpieczyciel
3Aviva81,9 %Uczciwy ubezpieczyciel

Zaufanie

FirmaWynikInfo
1Link483,3 %Marka budząca największe zaufanie
2Aviva83,1 %Marka godna zaufania
3Generali82,9 %Marka godna zaufania

O badaniu:

Badanie zostało przeprowadzone przez Polski Instytut Badań Jakości na próbie ponad 1300 respondentów w okresie od listopada 2020 do lutego 2021. Uwzględniono w nim produkty dziesięciu najpopularniejszych na polskim rynku firm ubezpieczeniowych. W badaniu konsumenci mogli wyrazić swoją opinię dotyczącą ceny produktu, jakości infolinii i obsługi likwidacji szkód. Ocenili również uczciwość ubezpieczyciela, a także poziom zaufania do firmy.

(AM, źródło: PIBJ)

PZU: Ponad milion pomiarów w programie Domowa Opieka Medyczna

0
Źródło zdjęcia:: PZU

Z programu Ministerstwa Zdrowia Domowa Opieka Medyczna dla pacjentów z Covid-19 skorzystało już 35 tysięcy osób, które wykonały ponad milion pomiarów pulsoksymetrem. 3 marca w Centrum Kontaktu PZU Zdrowie w Gdańsku, które wspiera program, odbyła się konferencja prasowa ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i prezes zarządu PZU Zdrowie Anny Janiczek, z udziałem wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha.

– Program Domowej Opieki Medycznej jest wyjątkowy z dwóch względów. Po pierwsze to projekt, który jest realizowany pierwszy raz i stąd wynika jego wysoce innowacyjny charakter, po drugie skala przedsięwzięcia jest ogromna. Współpraca PZU Zdrowie i Ministerstwa Zdrowia to wzorcowy przykład tego, jak powinno wyglądać współdziałanie sektora prywatno-publicznego. Dziękuję za sprawną i skuteczną pracę całemu zespołowi zaangażowanemu w praktyczną realizację koncepcji. Dzięki niej uratowano niejedno zdrowie i życie. Świadomość tego faktu to dla nas wszystkich źródło ogromnej satysfakcji – powiedziała Aleksandra Agatowska, prezes PZU Życie, która nadzoruje obszar zdrowia w Grupie PZU.

– Apeluję o to, aby każdy, kto otrzyma pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, zainteresował się tym programem. Choroba Covid-19 ma tę specyfikę, że może przejść szybko z fazy bezobjawowej do fazy ostrej niewydolności. Miałem okazję rozmawiać dziś z konsultantami, wśród których są lekarze i pielęgniarki, którzy monitorują i analizują wyniki. Z tych rozmów jasno wybrzmiewa, jak ważne jest bieżące monitorowanie stanu zdrowia – powiedział Adam Niedzielski.

Domowa Opieka Medyczna ruszyła na początku listopada, w szczycie drugiej fali pandemii, jako odpowiedź na zwiększone zapotrzebowanie na opiekę medyczną dla pacjentów z koronawirusem. Łącznie pacjenci wykonali już ponad milion pomiarów, z czego blisko 60 tysięcy wymagało konsultacji, dlatego trafiły do Centrum Kontaktu PZU Zdrowie. Dotychczas, dzięki wsparciu konsultantów, ponad 1500 pacjentów w stanie zagrożenia życia trafiło w porę pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego.

– Program powstał, aby zapewnić poczucie bezpieczeństwa osobom chorującym na Covid-19 w domu, a cztery miesiące po jego uruchomieniu widzimy wymierne efekty. Nie zapominamy też o wsparciu psychologicznym w tym trudnym dla pacjentów czasie izolacji, w ramach programu pacjenci mogą skorzystać z bezpłatnej porady psychologicznej. Eksperci podkreślają, że zdrowie psychiczne ma szczególne znaczenie dla skutecznego procesu wyzdrowienia – wyjaśniła Anna Janiczek.

Lekarze PZU Zdrowie z Centrum Kontaktu PZU Zdrowie udzielili 6000 teleporad pacjentom objętych programem.

(AM, źródło: PZU)

Czy ruch pojazdu to tylko jazda?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jeszcze do niedawna interpretacja pojęcia „ruchu pojazdu” – zarówno w kontekście art. 436 Kodeksu cywilnego, jak i ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych – ujmowana była bardzo szeroko. W orzecznictwie sądowym oraz doktrynie prawa cywilnego i ubezpieczeniowego przyjmowano, że pojazd znajduje się w ruchu od momentu uruchomienia jego jednostki napędowej (silnika), nawet jeżeli fizycznie się nie porusza. To z kolei determinowało zakres odpowiedzialności posiadacza oraz jego ubezpieczyciela OC.

Sytuacja uległa zmianie po wydaniu przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyroku z 28 listopada 2017 r. (C-514/16 Rodrigues de Andrade). W orzeczeniu tym TSUE przyjął bowiem, że art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady 72/166/EWG z 24 kwietnia 1972 r. w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych i egzekwowania obowiązku ubezpieczania od takiej odpowiedzialności należy interpretować w ten sposób, że nie jest objęta zakresem pojęcia „ruchu pojazdów”, o którym mowa w tym artykule, sytuacja, w której ciągnik rolniczy uczestniczył w wypadku, jeżeli w chwili nastąpienia wypadku główna funkcja tego ciągnika nie polegała na wykorzystaniu go w charakterze środka transportu, ale na generowaniu, jako narzędzie pracy, siły napędowej koniecznej do utrzymania w ruchu pompy opryskiwacza herbicydowego.

W podobnym tonie wypowiedział się też Sąd Najwyższy w wyroku z 18 września 2019 r. (IV CSK 292/18). W uzasadnieniu tego orzeczenia czytamy, że oceniając odpowiedzialność cywilną za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdu, należy każdorazowo ustalać, czy istnieje powiązanie szkody z funkcją komunikacyjną pojazdu.

Powyższy sposób interpretacji pojęcia „ruchu pojazdu” wywołał dyskusję na temat ochrony poszkodowanych w wypadkach spowodowanych właśnie przez pojazdy specjalistyczne. Ważnym głosem w tej dyskusji może być najnowszy wyrok SN dotyczący tej kwestii, tj. wyrok z 4 września 2020 r. (II CSK 749/18).

Okoliczności sprawy

Stan faktyczny prezentował się w sprawie II CSK 749/18 następująco. Szkoda wyrządzona została pracownikom w związku z wykorzystywaniem przez pracodawcę samochodu ciężarowego zarejestrowanego jako podnośnik do prac konserwacyjno-montażowych. W dniu wypadku poszkodowani pracownicy wykonywali montaż kamery na ścianie budynku, znajdując się w koszu podnośnika.

Na skutek awarii ramię podnośnika utraciło stateczność i wraz z koszem gwałtownie opadło, uderzając w stojący na torach wagon z drewnem, a przypięci do kosza poszkodowani upadli na betonową drogę, doznając wielu obrażeń ciała.

Ubezpieczyciel OC pojazdu (po wyczerpaniu sumy gwarancyjnej z ubezpieczenia OC działalności pracodawcy) odmówił wypłaty z tytułu ubezpieczenia OC za szkody związane z ruchem pojazdu, argumentując, że szkoda nie pozostaje w związku z ruchem pojazdu, ale jedynie ruchem elementów pojazdu wykorzystywanych do działalności gospodarczej, podczas gdy sam pojazd był unieruchomiony.

Sądy pierwszej i drugiej instancji przyznały rację powodom, zasądzając od ubezpieczyciela OC stosowne świadczenia. W tym stanie rzeczy ubezpieczyciel wniósł do SN skargę kasacyjną.

Stanowisko Sądu Najwyższego

Rozpatrując skargę zakładu ubezpieczeń, SN wskazał, że pojęciu ruchu pojazdu mechanicznego w orzecznictwie, jak też piśmiennictwie prawniczym, nadano szerokie rozumienie, przy uwzględnieniu konkretnych okoliczności. Obejmuje ono zarówno poruszanie się pojazdu przy włączonym silniku, zgodnie z zaplanowanym przejazdem, czy przy przypadkowym wybuchu lub zaskoczeniu silnika albo bezwładnym staczaniu się.

dr Michał Ziemiak

SN podkreślił, że praca silnika zawsze przesądza o tym, że pojazd znajduje się w ruchu, i to on stwarza niebezpieczeństwo, nawet gdy ma to miejsce na terenie warsztatu naprawczego, bo oddanie samochodu do naprawy lub przeglądu jest korzystaniem z niego w zwykły sposób.

Tym samym SN podzielił dominujący pogląd dotychczasowego orzecznictwa, zgodnie z którym o ruchu pojazdu mechanicznego decyduje włączenie silnika również wtedy, gdy w chwili wypadku pojazd nie spełniał funkcji komunikacyjnej.

Najwięcej uwagi SN poświęcił jednak zarzutowi skargi kasacyjnej opartemu na naruszeniu art. 34 ust. 1 i art. 35 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych w związku z art. 435 § 1 k.c. w związku z art. 436 § 1 k.c., a dokładnie ich błędnej wykładni polegającej na wadliwym rozumieniu przesłanki odpowiedzialności cywilnej „wyrządzenia szkody w związku z ruchem pojazdu mechanicznego” oraz pojęcia „ruchu pojazdu” w sposób odbiegający od unijnego wzorca interpretacyjnego pojęcia „ruchu pojazdów” przyjętego przez orzecznictwo TSUE przy wykładni art. 3 ust. 1 pierwszej dyrektywy Rady 72/166/EWG.

SN podniósł, że również w orzecznictwie TSUE pojęcie ruchu pojazdów jest rozumiane stosunkowo szeroko. Przykładowo, w wyroku z 4 września 2014 r. (C-162/13) TSUE przyjął, że pojęcie „ruchu pojazdów” obejmuje każde użytkowanie pojazdu, które jest zgodne z normalną funkcją tego pojazdu.

Z kolei w wyroku z 15 listopada 2018 r. (C-648/17) TSUE uznał, że w/w art. 3 ust. 1 dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że zakresem pojęcia „ruchu pojazdów”, o którym mowa w tym przepisie, jest objęta sytuacja, w której pasażer stojącego na parkingu pojazdu przy otwieraniu jego drzwi uderzył i uszkodził stojący obok pojazd.

Wreszcie, w niektórych orzeczeniach jest eksponowane funkcjonalne rozumienie ruchu pojazdów. W wyroku z 20 czerwca 2019 r. (C-100/18) TSUE stwierdził, że art. 3 akapit pierwszy dyrektywy 2009/103/WE należy interpretować w ten sposób, że pojęciem ruchu pojazdów, o którym mowa w tym przepisie, jest objęta sytuacja, w której pojazd zaparkowany w prywatnym garażu nieruchomości, używany zgodnie z jego funkcją środka transportu, zapalił się, wywołując pożar, który spowodował szkody w tej nieruchomości.

Odnosząc się do wyroku w sprawie Rodrigues de Andrade, SN wskazał, że konieczne jest badanie in casu, czy do wypadku doszło w ramach używania pojazdu jako środka transportu, tj. czy istnieje powiązanie szkody z funkcją komunikacyjną pojazdu. Nie bez znaczenia jest jednak określenie normalnej funkcji pojazdu, a więc czy chodzi o pojazd, którego zasadniczą funkcją jest komunikacja, czy o pojazd specjalistyczny.

Ostatecznie SN przyjął, że według orzecznictwa Sądu Najwyższego o ruchu pojazdu decyduje włączenie silnika również wtedy, gdy w chwili wypadku pojazd nie spełniał funkcji komunikacyjnej, ale wykonywał pracę z wykorzystaniem zamontowanego na nim narzędzia specjalistycznego. Pogląd ten został przyjęty przede wszystkim w wyrokach z 21 maja 2009 r. (V CSK 444/08) i z 19 grudnia 2013 r. (II CSK 157/13).

Z kolei w motywach preambuł dyrektyw 72/166/EWG i 2009/103/WE wyraźnie i wielokrotnie podkreśla się, że ich celem jest zapewnienie poszkodowanym ochrony ubezpieczeniowej. W sprzeczności z tym celem pozostają jednak niektóre wyroki TSUE, które pozbawiają takiej ochrony osoby poszkodowane tylko z tego względu, że w chwili wypadku pojazd, mimo włączonego silnika, wykonywał inną funkcję niż komunikacyjna.

W tej sytuacji SN jest zdania, że dokonana przez TSUE wykładnia dyrektywy nie może być skutecznie powoływana przeciwko objęciu ochroną ubezpieczeniową osób poszkodowanych, jeżeli taką ochronę zapewnia im dotychczasowe orzecznictwo sądów polskich.

Wnioski płynące z wyroku

Tezy płynące z uzasadnienia omówionego wyroku (II CSK 749/18) z pewnością wykorzystywane będą przez poszkodowanych, którym ubezpieczyciel OC odmówił wypłaty świadczeń, powołując się na rozstrzygnięcie TSUE w sprawie Rodrigues de Andrade. Sąd Najwyższy wyraźnie wyeksponował bowiem wątek nadrzędności celu dyrektyw komunikacyjnych, jakim jest zapewnienie efektywnej ochrony właśnie osobom poszkodowanym.

Jednakże spodziewać należy się, że zarzut wykorzystywania pojazdu w chwili wypadku jako narzędzia pracy będzie mimo to często wykorzystywany przez zakłady ubezpieczeń, w szczególności mając na uwadze, że TSUE, a także inny skład SN we wspomnianym wyroku z 18 września 2019 r. (IV CSK 292/18) przyjął, że pojęcie „ruchu pojazdu” stanowi autonomiczne pojęcie prawa UE, podlegające jednolitej wykładni państw członkowskich.

dr Michał P. Ziemiak
adiunkt w Katedrze Prawa Ubezpieczeniowego i Medycznego UMK, radca prawny, członek polskiego Oddziału Association Internationale de Droit des Assurances(AIDA)

Menedżer niczym trener piłki nożnej

0
Tomasz Kłosin

W poprzednim artykule („GU” nr 49) pisałem o tym, że zespół sprzedażowy jest jak drużyna piłkarska. Dziś wykorzystam tę samą analogię, porównując menedżera sprzedaży do trenera sportowego.

W zasadzie nasuwa się pytanie: co wspólnego ma taki trener z menedżerem sprzedaży? Myślę, że łączy ich bardzo wiele. Jeden i drugi zarządzają zespołem złożonym z różnych osobowości i muszą tak go dobrać, by działał jak dobrze naoliwiona maszyna.

Warunki do spełnienia

Po pierwsze. Trener piłkarski musi być liderem, który będzie wiedział, jak ma funkcjonować drużyna, określi rolę każdego zawodnika i przekona ludzi do swojej wizji. Dokładnie takie same zadania czekają menedżera zespołu sprzedażowego – ma on zjednoczyć wszystkich do pracy nad wspólnym celem i zatroszczyć się o działania każdej osoby, która tworzy jego grupę.

Po drugie. Trener piłkarski to także ktoś, kto dba o dobrą atmosferę w zespole, potrafi zmotywować swoich zawodników. Jego naturalną rolą jest trenowanie drużyny, by była jak najlepiej przygotowana do kolejnego meczu. A zatem angażuje się w rozwój każdego zawodnika w zespole, bo jednostki składają się na wspólny sukces.

To samo tyczy się menedżera sprzedaży. On też musi dbać o pozytywne nastroje, motywować i mobilizować zarówno wszystkich razem, jak i każdego pojedynczo. Jego zadaniem jest troska o rozwój podwładnych, zwiększanie ich kompetencji, by zespół nie stał w miejscu.

Jedną z najważniejszych cech trenera i menedżera jest odpowiedni dobór osób. Zarówno trener, jak i menedżer mają określić rolę dla każdego, by wszyscy wiedzieli, czego się od nich oczekuje.

Po trzecie. Obaj muszą mieć wizję swojej drużyny i znać kierunek, w którym ona ma podążać. Określają plan działań i pilnują, by był konsekwentnie realizowany. Żaden trener ani menedżer nie osiągną sukcesu bez tych dwóch elementów.

Po czwarte. Muszą posiadać umiejętność bieżącej analizy wyników swojego zespołu i wprowadzania korekt w sposobie działania. Bez tego mogą przegapić moment krytyczny, gdy w ich zespołach coś przestaje dobrze funkcjonować.

Perspektywy i korzyści

Wyobraźmy sobie taką sytuację, gdy trener piłkarski po przeanalizowaniu umiejętności swojego zespołu potrzebuje zawodnika na konkretną pozycję. Co wówczas robi? Razem z drużyną szuka odpowiedniego kandydata. Robi to, obserwując inne drużyny, zbierając rekomendacje różnych zaufanych osób ze środowiska.

Działa aktywnie, nie wystawia natomiast ogłoszenia na popularnych portalach o pracę z informacją np. o poszukiwaniu bramkarza. Stara się być precyzyjny i nie zostawiać niczego przypadkowi. Nie liczy na łut szczęścia, że być może dobry zawodnik kiedyś do niego zaaplikuje albo że w ogóle ktokolwiek się zgłosi.

Podobnie powinien działać menedżer sprzedaży. W końcu to on, podobnie jak trener, odpowiada za wynik swojego zespołu. W związku z tym jego zadaniem jest konkretne określenie, jakiej osoby potrzebuje, i aktywne jej poszukiwanie. Błędem jest zostawianie tej sprawi przypadkowi, np. zamieszczenie ogłoszenia rekrutacyjnego i czekanie, aż coś się wydarzy.

Aktywne poszukiwanie polega na prześledzeniu swoich kontaktów, poleceń czy różnego rodzaju portali społecznościowych. Po znalezieniu osoby, która wydaje się odpowiednia, menedżer powinien zrobić tak, jak to robią trenerzy – zaprosić takiego „zawodnika” na spotkanie i przedstawić mu argumenty, dlaczego warto znaleźć się w tej drużynie. Opowiedzieć o swojej wizji zespołu, roli, jaką dany człowiek miałby do spełnienia w tym miejscu, możliwościach rozwoju u danego trenera w danym „klubie”.

Patrząc na wymienione punkty – cechy lidera i trenera, dochodzimy do wniosku, że menedżer zespołu sprzedaży ma bardzo wiele wspólnego z trenerem każdej gry zespołowej. Spełnienie wszystkich tych warunków daje przepis na długofalowy sukces.

Dojrzali menedżerowie niczego nie zostawiają przypadkowi, ale działają zgodnie z planem i są w tym konsekwentni. Kluczową sprawą jest dobór odpowiednich osób.

Przy tworzeniu zespołu zacznij od długofalowej wizji. Następnie określ, kogo potrzebujesz, i zacznij aktywnie poszukiwać. Weź pełną odpowiedzialność za każdy krok i niczego nie zrzucaj na los lub przypadek.

Tomasz Kłosin
dyrektor Obszaru Sprzedaży Gdańsk – Gdynia w Nationale-Nederlanden

9 miejsc, w których znajdziesz zamożnych klientów ubezpieczeniowych

0
Marcin Kowalik

Paweł Skotnicki poprosił mnie o przygotowanie specjalnego godzinnego szkolenia dla jego Polskiego Stowarzyszenia Rekomendowanych Doradców Ubezpieczeniowych. Mam tam przekazać inspiracje, otworzyć oczy i sprawić, aby rekomendowane działania pozwoliły wznieść sprzedaż ubezpieczeń na wyższy poziom.

Ta propozycja to dla mnie zaszczyt! Przyklasnąłem, zgodziłem się od razu. Po chwili też miałem pomysł, co robić.

Najpierw powstał e-book 9 miejsc, w których znajdziesz zamożnych klientów ubezpieczeniowych, który członkowie stowarzyszenia będą mogli pobrać w formie PDF.

Chętni mogą też obejrzeć godzinne szkolenie, w którym rozkładam na czynniki pierwsze te 9 pomysłów. Ograniczony rozmiarem rubryki „Kowalik radzi” w „Gazecie Ubezpieczeniowej” postaram się jednak przekazać esencję tego, o czym mówię podczas szkolenia.

1. CEO / CTO / CMO / CFO

Członkowie zarządów często noszą na swoich barkach dużą odpowiedzialność. Znają też wartość produktów ubezpieczeniowych czy inwestycyjnych. Na Facebooku istnieją grupy skupiające właśnie osoby pracujące na tych stanowiskach.

2. Informatycy

Znam co najmniej pięciu multiagentów, którzy z sukcesem budują swoją bazę klientów ubezpieczeniowych wśród informatyków, programistów. Pracownicy IT często są przyzwyczajeni do pracy na umowach B2B. Trzeźwo podchodzą do finansów. Ich zarobki są wyższe niż średnia krajowa.

Gdzie znajdziesz swojego pierwszego „klienta informatyka”? Pomyśl, kto robił twoją stronę internetową agenta ubezpieczeniowego. Jeżeli jeszcze takiej nie masz, oto kolejny powód, by skontaktować się z potencjalnym klientem – informatykiem. Tak, informatycy też mają swoje grupy na Facebooku.

3. Najnowszy iPhone / MacBook

Nie będziemy oceniać, czy to dobre czy nie, ale wiele osób ma potrzebę kupienia od razu najnowszego modelu iPhone’a / MacBooka, gdy tylko pojawi się na rynku. Zwykle są to osoby o dochodach wyższych niż przeciętne. Teraz już wiesz, na co zwracać uwagę.

4. Rolls-Royce, Maserati i targi jachtów

Producenci Rolls-Royce i Maserati przestali wystawiać swoje auta na targach motoryzacyjnych. Zamiast tego pojawili się na targach jachtów i eventach lotniczych. Przecież dla klienta kupującego jacht czy samolot luksusowe auto będzie tylko „zakupem impulsowym”, o który dużo łatwiej.

Bądź więc tam, gdzie znajdują się „high spenders”.

5. Lekarze

Podobnie jak informatycy, lekarze zwykle zarabiają więcej niż statystyczny Polak. Zwłaszcza ci, którzy mają prywatne kliniki czy prowadzą prywatną praktykę. Znam kilku multiagentów specjalizujących się w ubezpieczeniach lekarzy.

Zastanów się, czy znasz prywatnego lekarza z twojego otoczenia. To może być twój pierwszy klient z tej grupy. Lekarze również mają swoje grupy na Facebooku.

6. Izby gospodarcze

Co prawda chwilowo podczas pandemii spotkania i eventy izb gospodarczych są raczej wstrzymane, jednak warto się zastanowić, czy wśród członków lokalnej izby gospodarczej są firmy lub osoby, które chcielibyśmy mieć jako klientów.

7. Odpowiednia prasa

Ten tekst czytasz w „Gazecie Ubezpieczeniowej”, na której łamach mam zaszczyt publikować swoje artykuły. Nie ukrywam, otworzyły mi one drzwi do wielu wspaniałych znajomości i kontaktów. To samo może się stać w twoim przypadku.

Pomyśl, jaką prasę / portale internetowe czytają zamożni klienci. Zaproponuj redakcji tego tytułu własny tekst do publikacji, np. z częstotliwością raz na miesiąc. Bezpłatnie.

8. Dzielnice o podwyższonym standardzie

Na Facebooku możesz uruchomić kampanię płatnych reklam, wyświetlaną osobom, które mieszkają w konkretnych miejscach. Np. w promieniu kilku kilometrów dookoła zamożnej dzielnicy. Jako reklamę użyj wideo, w którym przedstawiasz się jako profesjonalista ubezpieczający już wielu klientów właśnie z tej dzielnicy.

9. Targetowanie reklam na Facebooku po zachowaniach

Na koniec perełka, ale nieco przerażająca. Facebookowi oddajemy jako użytkownicy mnóstwo danych. Dzięki płatnej reklamie możesz dotrzeć do:

  • właścicieli najnowszych telefonów iPhone
  • osób, które często podróżują
  • właścicieli małych firm
  • pracowników biurowych z centrów biznesowych klasy A
  • osób kupujących w internecie
  • zaangażowanych shopperów
  • fanów dóbr luksusowych
  • miłośników restauracji

Godzinne szkolenie na ten temat przygotowałem dla Polskiego Stowarzyszenia Rekomendowanych Doradców Ubezpieczeniowych.

Marcin Kowalik
marcinkowalik.online

Munich Re: Zysk spadł o połowę, ale idzie ku lepszemu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Munich Re odnotował 1,21 mld euro zysku za 2020 r., czyli o 55% mniej od uzyskanego w 2019 r., który wyniósł 2,71 mld euro. Zysk za IV kw. ub.r. spadł do 212 mln euro, z 217 mln euro za IV kw. 2019 r.

Rok finansowy 2020 był dla Munich Re rokiem wysokich strat związanych z pandemią. Roszczenia z tytułu reasekuracji sięgnęły 3,4 mld euro. Z tego nieco ponad 3 mld euro przypadało na reasekurację majątkową, natomiast 370 mln euro na reasekurację życiową i zdrowotną. Dla ERGO, należącej do grupy spółki zajmującej się ubezpieczeniami podstawowymi, negatywny wpływ roszczeń pandemicznych na wyniki wyniósł ogółem 64 mln euro.

Munich Re stwierdził, że po skorygowaniu wyniku o związane z pandemią straty, osiągnąłby pierwotnie założony zysk docelowy w wysokości 2,8 mld euro, z którego wycofał się w marcu 2020 r. Firma odnotowała również w 2020 r. straty z tytułu katastrof naturalnych, wynoszące 906 mln euro, dużo niższe od spodziewanych. W 2019 r. straty katastroficzne netto wyniosły 2,1 mld euro. Najkosztowniejszą dla Munich Re katastrofą naturalną w 2020 r. był huragan Laura, który kosztował reasekuratora ok. 280 mln euro.

Udział reasekuracji majątkowej w wyniku finansowym grupy osiągniętym w 2020 r. wyniósł 571 mln euro, w porównaniu z 1,56 mld euro w 2019 r. Wolumen składek wzrósł w 2020 r. do 24,6 mld euro – z poziomu 22 mld euro w 2019 r. Współczynnik łączony uległ pogorszeniu do 105,6%, ze 100,2% za 2019 r. Składka przypisana brutto całej grupy w 2020 r. wzrosła o 6,7%, do 54,9 mld euro, w stosunku do 51,5 mld euro w 2019 r.

W 2021 r. Munich Re zamierza osiągnąć 2,8 mld euro zysku, zakładając, że finansowe konsekwencje pandemii będą dużo mniejsze niż w 2020 r. Grupa spodziewa się, że jej przychody ze składek wzrosną do ok. 55 mld euro, a zwrot z inwestycji przekroczy 2,5%. W reasekuracji Munich Re spodziewa się w 2021 r. przychodu ze składek na poziomie 37 mld euro i zysku ok. 2,3 mld euro. Prognozowany na 2021 r. współczynnik łączony dla reasekuracji majątkowej to ok. 96%.

(AC, źródło: Insurance Journal)

Insurance Europe zadowolona z „klimatycznego” postulatu EIOPA

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Propozycja EIOPA dotycząca regularnych przeglądów parametrów w celu zapewnienia odpowiedniego uwzględnienia zmian klimatycznych w Solvency II jest właściwa – oceniła Insurance Europe.

W listopadzie ubiegłego roku Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA) rozpoczął konsultacje w sprawie dokumentu do dyskusji na temat potencjalnej metodologii włączenia zmian klimatycznych do standardowej formuły katastrofy naturalnej Solvency II. W dokumencie omówiono, w jaki sposób można zaktualizować moduły dotyczące katastrof naturalnych w formule standardowej, aby odzwierciedlić najnowsze zmiany klimatu.

W wystosowanej 1 marca odpowiedzi Insurance Europe uznała, że propozycja EIOPA dotycząca regularnej ponownej oceny parametrów co trzy do pięciu lat jest najwłaściwszym podejściem. W ocenie organizacji, taki postulat pozwoli również uchwycić wszelkie ekspozycje, słabe punkty i zmiany modelu, które są również ważnymi kwestiami do rozważenia podczas każdej ponownej kalibracji.

Insurance Europe zwróciła uwagę, że jeśli ocena wykaże potrzebę ponownej kalibracji określonego parametru lub zestawu parametrów, należy tego dokonać w ramach znormalizowanego, przejrzystego procesu, który jest zrozumiały i jasno udokumentowany. Istotność będzie ważnym aspektem ponownej oceny, dlatego EIOPA musi jasno zdefiniować istotność w tym kontekście i konsekwentnie ją stosować.

(AM, źródło: Insurance Europe)

Pieniądze z OFE trafią na IKE

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

2 marca Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z otwartych funduszy emerytalnych na indywidualne konta emerytalne. Nowe przepisy zmienią obecny model funkcjonowania OFE.

Nowelizacja przewiduje zmianę formy działania funduszy, których członkowie będą mieli do wyboru dwa warianty. Opcją domyślną będzie przeniesienie środków z OFE na IKE. Alternatywą będzie złożenie deklaracji o przeniesieniu środków w całości do ZUS. Rozwiązanie to gwarantuje prywatny charakter oszczędności na IKE, które będą podlegały dziedziczeniu. Projektodawca założył, że w wyniku wejścia w życie regulacji osiągnięte zostaną dwa cele: wzrost wartości oszczędności emerytalnych Polaków poprzez upowszechnienie IKE oraz odbudowa zaufania do systemu emerytalnego. Chodzi o jasne oddzielenie systemu dobrowolnego i prywatnego oraz powszechnego i obowiązkowego.

„Rząd przyjął projekt ustawy o przekształceniu OFE w IKE z możliwością przeniesienia środków do ZUS. Pozwoli to na uporządkowanie systemu emerytalnego w oparciu o 3 rozwiązania: emerytura dożywotnia z ZUS, prywatne środki z systemu pracowniczego (PPK, PPE) i indywidualnego” – skomentował na Twitterze Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

Przekazanie bez formalności

Projektowane przepisy przewidują, że OFE zostaną przekształcone w specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte prowadzące IKE. Każdy ubezpieczony będzie miał prawo wyboru – domyślną opcją będzie przeniesienie środków z OFE na IKE, z możliwością jego dalszego dobrowolnego zasilania. Nie będzie to wymagało podejmowania jakichkolwiek czynności czy dostarczania dokumentów przez oszczędzających. Pieniądze zgromadzone w IKE będą prywatne i dziedziczone w przeciwieństwie do środków w ZUS.

Środki zgromadzone na IKE będą prywatną własnością oszczędzającego i nie będą mogły stanowić przedmiotu transferu do budżetu państwa. Sprawa jest prosta: było OFE, pieniądze były publiczne. Będzie IKE, pieniądze będą prywatne – podkreślił minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński.

W przypadku, gdy członek OFE skorzysta z prawa do złożenia deklaracji o przeniesieniu jego pieniędzy do ZUS, środki te zostaną w całości zapisane na koncie ubezpieczonego prowadzonym w ZUS, a odpowiadające im aktywa trafią do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Wypłata środków z IKE będzie możliwa po osiągnięciu wieku emerytalnego i będzie wolna od jakiegokolwiek podatku.

Za transfer trzeba zapłacić

Nowela wprowadza też opłatę przekształceniową na rzecz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w łącznej wysokości 15% wartości aktywów OFE. Projektodawca tłumaczy konieczność jej pobrania tym, że emerytury z ZUS są opodatkowane podatkiem dochodowym PIT o stawce wynoszącej 17 lub 32%. Opłata wprowadzona w celu zachowania równowagi zostanie rozłożona na 2 raty, obie płatne w 2022 r. Płatnikiem będą specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte, powstałe z przekształcenia OFE. Danina ma też zapewnić równe traktowanie uczestników OFE przenoszących aktywa do IKE oraz ubezpieczonych w ZUS.

– Aby przygotować się na zmiany, powinniśmy dokładnie przemyśleć, po pierwsze, ile lat nam zostało do emerytury, po drugie, powinniśmy sprawdzić, ile środków mamy do rozdysponowania, i skalkulować, ile nas wyniesie dzisiaj opłata przekształceniowa i ewentualnie przyszłe świadczenie emerytalne z dodatkiem, który będzie obliczony przez podzielenie na kolejne miesiące przyszłej emerytury – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Edyta Wojtyla, ekonomistka z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.

W ramach IKE środki pochodzące z OFE będą wyodrębnione i będą mogły zostać wycofane po osiągnięciu wieku emerytalnego. Ponadto, aby zapewnić bezpieczeństwo tych środków, w funduszach prowadzących IKE będą wydzielone dwa subfundusze. W okresie 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki będą sukcesywnie przenoszone do subfunduszu, który ma określoną ostrożniejszą politykę inwestycyjną.

Jednym z głównych założeń jest także likwidacja tzw. suwaka, który obecnie pomniejsza oszczędności emerytów zgromadzone w OFE. 10 lat przed emeryturą zaczynają one być stopniowo przekazywane do ZUS. Po zmianie stworzone zostaną podstawy dla systemowego gromadzenia oszczędności emerytalnych.

Obecnie w OFE jest ok. 15,4 mln członków, a średnie saldo na rachunku wynosi 9689 zł.

Transformacja od przyszłego roku

Ustawa ma wejść w życie 1 czerwca 2021 r. Czas na składanie deklaracji o przeniesieniu środków z OFE do ZUS został wyznaczony od 1 czerwca 2021 r. do 2 sierpnia 2021 r. Przekształcenie OFE w specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte nastąpi 28 stycznia 2022 r.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: premier.gov.pl, Newseria, Twitter)

Beesafe: Szybkie ubezpieczenie auta dzięki chmurze

0

Tworząc swój kalkulator OC/AC, platforma Beesafe postanowiła wykorzystać możliwości chmury obliczeniowej. Bazując na technologii Microsoft Azure, udało się jej zminimalizować czas i ilość danych niezbędnych do wygenerowania wyceny ubezpieczenia komunikacyjnego.

– Model operacyjny po stronie technologicznej wykorzystuje platformę Microsoft Azure. Pozwoliło nam to na szybkie i elastyczne wdrożenie osadzonego w chmurze kalkulatora OC/AC, przyspieszając i usprawniając proces zakupu polisy. Wystarczy podać dwie informacje – numer rejestracyjny pojazdu oraz datę urodzenia jego właściciela. Dane pojazdu wczytywane są z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego oraz Centralnej Ewidencji Kierowców i Pojazdów, a następnie w ekspresowym tempie przedstawiana jest cena. Wszystko dzieje się online, a nasi klienci nie muszą wychodzić z domu. Wystarczy dostęp do internetu z poziomu smartfona lub laptopa – mówi Rafał Mosionek, CEO Beesafe.

Ekspert zaznacza, od samego początku celem Beesafe było stworzenie użytecznej platformy, która zapewni oszczędność czasu i wygodę dla klientów, a jednocześnie będzie spełniała najwyższe standardy bezpieczeństwa.

– I to nam się udało. Zdecydowaliśmy się na zbudowanie platformy Beesafe w środowisku Azure. Nie bez znaczenia dla naszego wyboru była wcześniejsza obecność rozwiązań Azure w usługach finansowych, w tym również w Vienna Insurance Group – mówi Rafał Mosionek.

Platforma Beesafe została zbudowana w błyskawicznym tempie. Od startu prac do uruchomienia MVP minęło zaledwie kilka miesięcy.

– Beesafe to świetny przykład młodej firmy, która oparła swój model biznesowy o usługi chmurowe. Firmy coraz częściej decydują się na ten model już na samym początku swojej drogi. Pokazuje to, że zaufanie do usług „as-a-service” nieustannie rośnie, a polska gospodarka staje się coraz bardziej innowacyjna. Chcemy wspierać ten proces, udostępniając polskim firmom to, co stanowi podstawę udanej cyfryzacji – technologię w parze z rozwojem umiejętności. Kluczową zmianą dla rodzimych przedsiębiorców, zwłaszcza z obszaru rynków regulowanych, będzie centrum danych Microsoft zlokalizowane w Polsce. Infrastruktura na terenie kraju zapewni najwyższe standardy bezpieczeństwa danych oraz wysoki wskaźnik latency, który pozwoli na jeszcze szybszą reakcję i sprawne korzystanie z najbardziej zaawansowanych usług chmurowych przez przedsiębiorców z całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Do tego nieustannie podnosimy kompetencje naszych partnerów i klientów, aby w pełni mogli czerpać korzyści z wdrażanych usług – powiedział Paweł Jakubik, członek zarządu Microsoft.

(AM, źródło: Beesafe)

18,328FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie