Pandemia spowodowała poważne zakłócenia w działalności tysięcy firm, a co za tym idzie ogromne spadki w niektórych liniach ubezpieczeń, ale część produktów może na niej skorzystać na dłuższą metę. Dla rynku ubezpieczeń na życie i zdrowotnych skutki pandemii będą wręcz korzystne, podobnie jak dla ubezpieczeń turystycznych – wynika z ankiety przeprowadzonej przez Global Data.
Respondenci wskazują na pozytywny wpływ na produkty życiowe i zdrowotne, bowiem konsumenci i firmy w poczuciu zagrożenia ze strony koronawirusa chcą lepszej ochrony w postaci takich polis.
– Ubezpieczenie na wypadek przerw w działalności jest kolejnym produktem, który zyskał na pandemii Covid-19 – mówi Ben Carey-Evans, analityk z Global Data. – Firmy na całym świecie ucierpiały wskutek wymuszonego zamknięcia w 2020 i 2021 r. Prawdopodobnie pozytywny wpływ na tę linię ubezpieczeń będzie odczuwalny coraz silniej, gdyż właściciele firm będą zainteresowani polisami, które obejmują ochronę w sytuacji pandemii.
Taki produkt znalazłby się prawdopodobnie na jeszcze wyższym miejscu, gdyby nie dyskusje, czy ubezpieczyciele powinni wypłacać odszkodowania za zdarzenia związane z Covid-19.
Chyba najbardziej zaskakującym wynikiem ankiety jest piąte miejsce ubezpieczeń podróżnych. 10% respondentów uważa, że oddziaływanie pandemii na ten rodzaj ubezpieczeń jest jak najbardziej pozytywne.
Wydaje się, że jest to myślenie znacznie wybiegające w przyszłość, jako że ubezpieczenia podróżne ucierpiały w 2020 r. i z pewnością nie podźwigną się w 2021 r., biorąc pod uwagę trwające wciąż ograniczenia w podróżowaniu.
Niemniej jednak, podobnie jak w wypadku ubezpieczeń od przerw w działalności, konsumenci mogą przejawiać większą skłonność do zaopatrywania się w kompleksowe polisy podróżne, kiedy wreszcie będą mogli znów odbywać podróże zagraniczne. Może to oznaczać, że w tej linii ubezpieczeń nastąpi silne odbicie, kiedy już skończy się pandemia.
– Respondenci byli stosunkowo równo podzieleni, a żaden produkt nie uzyskał powyżej 19% głosów. Świadczy to o panującej obecnie niepewności, jednak pokazuje zarazem, że kilka wiodących produktów może odnieść korzyść w dłuższej perspektywie czasowej, pomimo obecnych zakłóceń – podsumowuje Ben Carey-Evans.
Komisja Europejska przedłużyła do końca grudnia 2021 roku możliwość udzielania państwowych gwarancji ubezpieczeniom krótkoterminowych kredytów eksportowych dotyczących rynków Unii i wybranych krajów OECD. Oznacza to, że polscy eksporterzy mogą korzystać z dwóch wersji oferowanego przez Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych ubezpieczenia należności handlowych KUKE GAP EX i KUKE GAP EX+ o pół roku dłużej.
– Z zebranych przez Komisję opinii wynika, że pomimo wychodzenia europejskiej gospodarki z zapaści i optymistycznych prognoz na ten rok, eksporterzy nadal nie mogą znaleźć ubezpieczenia dla swoich transakcji sprzedaży do krajów Wspólnoty na zasadach komercyjnych. Widać, że KE niepokoi się o stan koniunktury i dlatego uznała za niezbędne przedłużenie możliwości wspierania eksportu przez udzielanie państwowych gwarancji. Warto więc wykorzystać tę sposobność do prowadzenia sprzedaży w bezpieczny sposób i jednocześnie wchodzenia na kolejne rynki, gdy nasi konkurenci są osłabieni konsekwencjami pandemii – mówi dyrektor departamentu sprzedaży KUKE Elżbieta Kacprzykowska.
Z KUKE GAP EX i KUKE GAP EX+ skorzystało w KUE przez ostatnie miesiące kilkaset firm z różnych branż, ubezpieczając swoją sprzedaż przede wszystkim do Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii oraz krajów Europy Środkowej. Sektorowo największy udział mają: producenci tworzyw sztucznych (13%), żywności i produktów spożywczych (12%), a także branże drzewna (9,4%), hutnicza (8,6%), meblarska (8,1%) oraz transportowa (5,7%). Zawarcie umowy ubezpieczenia i zarządzanie nią odbywa się w formie elektronicznej, a ocena ryzyka kontrahenta jest bezpłatna.
Więcej szczegółów na temat KUKE GAP EX i KUKE GAP EX+:
Rok 2020 był bez wątpienia trudny dla wielu z nas. Dla tych, którym dodatkowo przydarzyła się np. stłuczka, 2020 jawi się jako koszmar. Nie dość, że pandemia, to jeszcze przykre zdarzenia losowe. Dlatego ubezpieczyciele postawili na upraszczanie procedur i ułatwianie likwidacji, by poszkodowani otrzymywali świadczenia jak najszybciej. Empatii jednak nie traktujemy jako trendu. To nasz obowiązek. A co jest trendem?
Ubezpieczenia są zdalne
Do tej pory, czyli do 2020 r., mówiliśmy, że ubezpieczenia stają się coraz bardziej zdalne. Dziś już możemy z całą stanowczością powiedzieć: ubezpieczenia są zdalne. Większość procesów związanych z ubezpieczeniem i likwidacją szkody może tak działać.
Możemy zawrzeć ubezpieczenie przez telefon, internet, aplikację. Tymi samymi kanałami możemy również zgłosić szkodę i przejść przez całą likwidację. Klient aktywnie uczestniczy w przeprowadzeniu oględzin. Wykorzystując narzędzia ubezpieczyciela, samodzielnie robi zdjęcia uszkodzonego mienia i przesyła je online do oceny przez specjalistów z zakładu ubezpieczeń. Ale może też bez problemu samodzielnie zlikwidować szkodę.
To rozwiązanie stosuje już od dawna część zakładów. To możliwość tzw. samolikwidacji, w której klient sam może zlikwidować swoją szkodę, włącznie z wykonaniem dokumentacji fotograficznej i oszacowaniem kosztów naprawy. Ten sposób odbywa się praktycznie bez udziału pracowników zakładu ubezpieczeń i dotyczy szkód z wielu rodzajów ubezpieczeń. Bez wątpienia to trend, który warto rozwijać. Daje klientowi poczucie kontroli nad całym procesem, co dla wielu osób jest ważne.
Nie wszystkie szkody w taki sposób można zlikwidować. Przykładem są zdarzenia skomplikowane i szkody o dużej wartości. Jednak i w tych przypadkach ubezpieczyciele wprowadzają rozwiązania, które niosą wiele ułatwień i dla zakładów, i dla klientów.
Rozliczanie szkód całkowitych
W rozliczaniu szkód całkowitych w ostatnich miesiącach pojawiło się wiele udogodnień dla klientów. W przypadku wystąpienia takiej szkody klient powierza załatwienie wszystkich formalności zakładowi ubezpieczeń i jego partnerowi, który fizycznie zajmuje się odbiorem wraku i jego zagospodarowaniem.
Klient otrzymuje pełne odszkodowanie od ubezpieczyciela, nie czekając, aż znajdzie się chętny na zakup pozostałości. Taki proces znacznie skraca czas oczekiwania na odszkodowanie i zdejmuje z klienta konieczność angażowania się w pozbycie się uszkodzonego pojazdu.
To ważny trend i będzie obejmował coraz więcej zakładów. Trzeba pamiętać, że procedura sprzedaży wraku dla wielu klientów była trudna i powodowała wiele nieporozumień. Nie chcieli się tym zajmować i chętnie taki „kłopot” przenieśli na zakład ubezpieczeń.
Łukasz Kulisiewicz
Szkody w ubezpieczeniach rolnych
To kolejny obszar, w którym pandemia stała się katalizatorem zmian technologicznych. Technologia wspiera ubezpieczycieli, ale przede wszystkim przynosi dobre rozwiązania dla klientów.
Coraz szerzej stosowana jest tzw. teledetekcja, czyli zdalna możliwość oceny tego, co jest ubezpieczone na wskazanym terenie. Podobnie przy ocenie szkód, np. w uprawach, nowoczesne technologie pozwalają na błyskawiczną ocenę zdarzenia i adekwatne stanowisko ubezpieczyciela.
Ta i podobne technologie mają wpływ również na zwalczanie przestępczości ubezpieczeniowej i ograniczanie prób wyłudzeń odszkodowań. Tu bez wątpienia korzyści odniesie cała społeczność ubezpieczonych. A skoro jesteśmy przy tym wątku – to coraz ważniejszy trend.
Przeciwdziałanie przestępczości ubezpieczeniowej
Tu dzieje się bardzo dużo (warto zajrzeć do raportu PIU: bit.ly/2YdfoOc). Nowoczesne narzędzia informatyczne, sztuczna inteligencja i zaawansowane reguły detekcyjne wspomagają ubezpieczycieli w wykrywaniu nieuczciwych sposobów uzyskania odszkodowań z ubezpieczeń majątkowych i życiowych.
A to zdecydowanie nie wszystko. W najbliższej przyszłości możemy spodziewać się wdrożenia kolejnych zaawansowanych narzędzi służących ocenie i analizie dokumentacji szkodowej, zdjęć czy sposobu naprawy pojazdu. Wyłudzacze będą mieli czego się obawiać, a o spokojnym śnie mogą zapomnieć.
Technologia w szkodach masowych
Technologia i uproszczenie procesów mają szczególne znaczenie także przy szkodach masowych. Wichury, podtopienia, grad, zalania, szkody w uprawach i wszystkie inne przypadki, w których jest wielu poszkodowanych lub zakres szkód jest znaczny, są szczególnie wymagające zarówno od strony poszkodowanych, jak i ubezpieczycieli.
Klient chce mieć szybko naprawioną szkodę, a ubezpieczycielowi zależy na tym, aby szkoda nie powiększyła się i została jak najszybciej usunięta. Zaawansowane narzędzia, którymi dysponują ubezpieczyciele, wspomagają likwidację szkód masowych już teraz, a najbliższa przyszłość z pewnością przyniesie rynkowi kolejne rozwiązania ułatwiające obsługę.
Uproszczenia procedur i szybkość działania w jeszcze większym stopniu wspierać będą rozwiązania technologiczne.
Likwidacja szkód i cyfryzacja
Z pewnością rozwój technologii i narzędzi będzie postępował coraz szybciej. Pandemia pokazała, że potrafimy tu działać niezwykle sprawnie. Na obsługę zdalną jako rynek przeszliśmy niemal w ciągu tygodnia.
Ubezpieczenia są zdalne, choć jeszcze nie w pełni cyfrowe. To ciągle najważniejszy trend i temu podporządkowane będą działania ubezpieczycieli w najbliższym czasie. Automatyzacja, uproszczenia to oszczędność czasu i zmniejszenie kosztów oraz wyeliminowanie zakłóceń. Wszystko z korzyścią dla klientów, którzy w trudnym momencie liczą na to, że my, ubezpieczyciele, wypłacimy pieniądze jak najszybciej.
Chmura ubezpieczeniowa daje nam możliwość coraz szybszych wdrożeń rozwiązań informatycznych bez długich i skomplikowanych testów. Gdy jeszcze te nowe możliwości połączymy z dostępami dla ubezpieczycieli do baz danych, np. CEPiK, Bazy Danych Ubezpieczeniowych prowadzonej przez UFG czy krajowego węzła identyfikacji elektronicznej, cyfryzacja ubezpieczeń nie będzie trendem. Będzie faktem.
Cyfryzacja faktem, ale zmianom musi sprzyjać legislacja
Wszystko brzmi bardzo optymistycznie, wydaje się, że jesteśmy na dobrej drodze, by pełna cyfryzacja mogła się upowszechnić. Jednak by stała się faktem, konieczne są zmiany legislacyjne.
Klienci wciąż napotykają na bariery, które utrudniają cyfryzację i zdalną obsługę. Muszą m.in. wciąż wyrażać zgodę na komunikowanie się z ubezpieczycielami w formie elektronicznej. Dlaczego nie możemy skorzystać z doświadczeń np. naszych południowych sąsiadów, gdzie istnieje domniemanie zgody na ten rodzaj kontaktu? Tam jest odwrotnie, jeśli klient woli formę tradycyjną, musi tę wolę wyrazić. To drobna zmiana, ale ułatwiłaby ubezpieczycielom i klientom bardzo wiele! To niejedyny przykład.
Doczekaliśmy się braku konieczności wożenia przy sobie dowodu rejestracyjnego, polisy ubezpieczeniowej, a ostatnio nawet prawa jazdy. Możemy to wszystko mieć w wersji elektronicznej, choć nie musimy. Ważne, że w razie potrzeby jest dostęp do najważniejszych informacji w wersji elektronicznej. Czekamy więc z niecierpliwością na pozostałe zmiany zaplanowane dla kierowców. Mamy tu system naczyń połączonych – te zmiany nie są bez wpływu na likwidację.
Wreszcie dynamiczny rozwój technologii w ubezpieczeniach każe nam również myśleć o koniecznych zmianach w przepisach branżowych. Mamy ustawę o działalności ubezpieczeniowej, ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych i wiele innych aktów prawnych, których niedostosowanie do cyfrowego świata hamuje rozwój technologii w wielu obszarach działalności zakładów ubezpieczeń. Nadchodzi czas, żeby dokonać koniecznych zmian dla dobra klientów i całego rynku. Tego będziemy oczekiwać w najbliższych czasach i takie zmiany będziemy wspierać.
Jak najlepiej rozpocząć rok? Od podsumowania i podziękowania za ten, który minął, i oczywiście uhonorowania najlepszych. Tym bardziej gdy jest to rok tak wymagający jak 2020, a jeszcze bardziej, gdy osiąga się w nim wyniki najlepsze w całej, już blisko 30-letniej historii działalności OVB Polska.
Radość z sukcesów zwykle świętuje się w OVB hucznie w gronie blisko 1000 współpracowników. Tak też było i tym razem, choć Gala Otwarcia Roku OVB Polska 22 stycznia br. odbyła się w formule online. O serdeczną i gorącą atmosferę zadbał Artur Kijonka, prezes OVB Polska, który poprowadził Galę jak zawsze brawuro w swoim niepowtarzalnym stylu.
– Kochani, dziękuję Wam za to, jak wspaniale radziliście sobie w mijającym roku, za Wasze niesamowite zaangażowanie, ogromną pracę, otwartość na zmiany, a przede wszystkim za to, jaką wagę przywiązujecie do jakości świadczonych usług. Świętując dziś Wasze sukcesy, doceniamy nie tylko wartości liczbowe, ale właśnie jakość i profesjonalizm – mówił Artur Kijonka, rozpoczynając Galę.
– Nasza siła i pozycja na rynku to wynik tego, że stawiamy na jakość. Dlatego stale doskonalimy wiedzę i umiejętności naszych współpracowników, poszerzając ofertę szkoleniową. Ilość, jakość, profesjonalizm – te hasła przyświecają naszej pracy, bez względu na wyzwania, z jakimi przychodzi nam się mierzyć w obecnym czasie – mówił prezes OVB Polska.
System szkoleń jest przez OVB stale rozwijany. Do dotychczasowej oferty, zawierającej m.in. kwartalnie odbywające się szkolenia Karriere Campus, dołączy w tym roku całkowicie nowy format. OVB Career Word to europejska platforma wspierająca rozwój kariery, w której współpracownicy OVB otrzymają do swojej dyspozycji nowoczesne narzędzia cyfrowe, takie jak Leadership Control, służące monitorowaniu pracy struktur, czy Personal Development – umożliwiające organizowanie i prowadzenie szkoleń, a w najbliższej przyszłości także przeprowadzanie e-egzaminów.
Za swoje wybitne wyniki w rekrutacji i sprzedaży puchary i dyplomy otrzymali najlepsi spośród kierowników oddziału, kierowników okręgu, jak również najlepsi dyrektorzy okręgu, dyrektorzy regionalni i dyrektorzy krajowi.
Specjalne podziękowania i gratulacje otrzymały gwiazdy tego wieczoru – nowi milionerzy jednostkowi w OVB: super senior dyrektor krajowy Marek Zieleniewski za 15 mln jednostek pracy, super senior dyrektor krajowy Marcin Zieleniewski za 10 mln jednostek pracy, senior dyrektor krajowy Marcin Dobrzański za 5 mln jednostek pracy, dyrektor krajowy MichałSzymków za 3 mln jednostek pracy, senior dyrektor krajowy Magdalena Zieleniewska za 2 mln jednostek pracy, dyrektor krajowy Anna Nawrat za 2 mln jednostek pracy, dyrektor krajowy Ireneusz Tomczyk za 2 mln jednostek pracy oraz dyrektor krajowy Maciej Srzedziński za 1 mln jednostek pracy, dyrektor regionalny Natasza Dereń-Halczok za 1 mln jednostek pracy, dyrektor regionalny Monika Woszczyk za 1 mln jednostek pracy, dyrektor regionalny Maciej Sobczak za 1 mln jednostek pracy.
Na rok 2021 OVB Polska też wyznaczyło sobie ambitne plany, a jak wiadomo, poprzeczka jest już zawieszona bardzo wysoko. Znając ambicję, motywację i apetyt na sukces współpracowników OVB, należy spodziewać się nowych rekordów.
Do zobaczenia na kolejnej Gali, która mamy nadzieję, odbędzie się już w tradycyjnej formule.
Rozmowa z Tomaszem Husiem i Dariuszem Gołębiewskim z PZU LAB
Aleksandra E. Wysocka: – PZU LAB wprowadza nowy projekt certyfikacji systemów i urządzeń przeciwpożarowych. Skąd ten pomysł?
Tomasz Huś: – PZU LAB ma bardzo jasny cel – dbanie o bezpieczeństwo klientów korporacyjnych. Ważnym elementem naszej pracy jest szczegółowe analizowanie najczęstszych przyczyn szkód. Kolejnym krokiem jest znalezienie rozwiązań, które minimalizują ryzyko ich wystąpienia.
Podczas naszych audytów obserwujemy, że sprzęt przeciwpożarowy bądź przeciwwybuchowy, który ma ratować ludzi i majątek w krytycznej sytuacji, zdecydowanie zbyt często zawodzi. Pytanie dlaczego? Powód bywa prozaiczny – często zawodzi obsługa i serwisowanie urządzenia.
Po pewnym czasie sprzęt, który miał chronić przed niebezpiecznymi sytuacjami, przestaje spełniać swoją funkcję, co niestety bardzo trudno zauważyć. Przykładem mogą być drzwi przeciwpożarowe: mimo upływu czasu wciąż wyglądają tak samo, więc pracownikom trudno się zorientować, że straciły część swoich właściwości ochronnych. Dopiero podczas pożaru okazuje się, że zawiodły. Chcemy zapobiegać takim sytuacjom. Służy temu certyfikacja PZU LAB Approved.
Proces certyfikacji rozpoczyna się już w fazie projektowania, następnie zwracamy uwagę na sposób produkowania urządzeń. Ostatnim, najbardziej wymagającym elementem jest sprawdzenie sprawności już zamontowanych instalacji. Wszystkie te procedury mają potwierdzić, że sprzęt działa bez zarzutu i nie zawiedzie w sytuacji zagrożenia.
A jak to funkcjonuje z perspektywy klienta?
Dariusz Gołębiewski: – Klient, który będzie chciał, aby jego produkty uzyskały certyfikat, musi być przygotowany na to, że obejmie on aspekty inżynieryjne, procesowe, technologiczne i organizacyjne. Powiedzmy to otwarcie. Proces uzyskania certyfikacji PZU LAB Approved nie jest i nigdy nie będzie łatwy. Ale będzie tego wart.
Na naszej stronie PZULAB.pl/certyfikacja zamieściliśmy dokumenty, które regulują cały proces. Klienci mogą tam zapoznać się z jego przebiegiem. Zaczęliśmy od certyfikacji drzwi przeciwpożarowych jako elementu biernego, który z naszego punktu widzenia jest jedną z najważniejszych części składowych całego systemu bezpieczeństwa.
W przypadku pożaru dzięki takim drzwiom można odseparować poszczególne strefy i zminimalizować zniszczenia majątku, a także straty wynikające z przestoju w działalności przedsiębiorstwa. Jak pokazały nasze doświadczenia, źle serwisowane lub użytkowane stają się bardzo zawodne. Nikt nie chce takiej sytuacji.
Jak długo trwają przygotowania do rozpoczęcia procesu certyfikacji?
D.G.: – To efekt kilku lat pracy naszego zespołu i partnerów zewnętrznych. Podpisaliśmy porozumienie ze Szkołą Główną Służby Pożarnictwa, której eksperci pomagali nam tworzyć certyfikację.
Chcę podkreślić, że nasz model jest zupełnie inny od stosowanych dotychczas w Polsce rozwiązań – to nie jest certyfikat kreowany na papierze, tylko certyfikat, którego sednem jest podejście inżynieryjne. Nie certyfikujemy jedynie wyrobu lub spisanych procedur, lecz cały system bezpieczeństwa – od projektu poprzez wyprodukowanie sprzętu, jego montaż u klienta i – najważniejsze – serwis tego urządzenia. Potwierdzenie wysokiego poziomu na każdym z tych etapów powoduje, że wyposażenie może być oznaczone certyfikatem PZU LAB Approved.
Certyfikat jest ważny dwa lata, a nasi inżynierowie nadzorują również jego utrzymanie. Inżynierowie ryzyka PZU LAB odwiedzają miejsca, gdzie zostały zainstalowane urządzenia zabezpieczające klientów końcowych, żeby zweryfikować i potwierdzić sposób ich utrzymania. Dzięki temu klient końcowy, który kupił i zainstalował dane urządzenie, może spokojniej spać, wiedząc, że cała instalacja jest dobrze zaprojektowana, wyprodukowana i serwisowana, a jednocześnie producent urządzenia ma ogromną motywację do tego, aby ten stan rzeczy utrzymywać.
Z jakimi problemami stykacie się podczas procesu certyfikacji?
D.G.: – Często firmy przeznaczają znaczne sumy na urządzenia przeciwpożarowe, jednak oszczędzają na porządnym serwisie. Skutek jest taki, że w momencie wystąpienia zagrożenia systemy zabezpieczające są niesprawne.
Nasza certyfikacja opiera się na założeniu, że jeżeli sprzęt jest wyprodukowany i zamontowany przez autoryzowaną firmę, to również serwis musi być wykonywany przez podmiot, który zagwarantuje, że te urządzenia będą sprawne. To kluczowe nie tylko dla firmy ubezpieczeniowej, która bierze odpowiedzialność za ryzyko, ale również dla producentów sprzętu przeciwpożarowego, na wypadek pojawienia się zarzutów, że w momencie pożaru urządzenie nie zadziałało.
Czy klient, który wybierze certyfikowane przez Was drzwi, może liczyć na jakieś zniżki ubezpieczeniowe?
T.H.: – Działamy w branży korporacyjnej, gdzie pojęcie zniżki od taryfy jest bardzo umowne. PZU LAB w ogóle nie wchodzi w sam obszar ubezpieczeń. Faktem jest jednak, że dzięki certyfikacji ograniczamy ryzyko, co wcześniej czy później w ubezpieczeniach korporacyjnych musi się przełożyć na składkę.
D.G.: – Znak PZU LAB Approved to dla przeprowadzającego analizę inżyniera ryzyka potwierdzenie, że systemy zabezpieczeń zainstalowane u klienta faktycznie zadziałają w przypadku zagrożenia.
T.H.: – Dbamy o życie, zdrowie i majątek klientów. Bądźmy szczerzy, underwriterzy z innych zakładów ubezpieczeń też przecież znają się na ryzyku i mogą uwzględniać certyfikaty w swoich kwotacjach.
Zniżka ubezpieczeniowa nie jest wartością nadrzędną. Nie walczymy o klienta ceną, lecz wartością dodaną, którą jest bezpieczeństwo w krytycznych sytuacjach. Urządzenie ma zadziałać, a nie tylko ładnie wyglądać.
Liczycie na to, że w przyszłości wszyscy producenci urządzeń przeciwpożarowych będą ubiegać się o Waszą certyfikację?
D.G.: – PZU LAB świadczy usługi komercyjne w zakresie doradztwa, ekspertyz, szeroko rozumianego bezpieczeństwa. Odkąd istniejemy, klienci prosili nas o radę w kwestii tego, jaki system zamontować. Na polskim rynku pojawiło się bardzo dużo systemów, które wręcz nie powinny być traktowane jako wyroby związane z obszarem bezpieczeństwa, ponieważ ich jakość bywa wątpliwa.
Nasza certyfikacja ma na celu oddzielenie ziarna od plew, czyli wskazanie tych rozwiązań i producentów, którzy faktycznie dbają o jakość. Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej publikuje co roku statystyki pokazujące, czy systemy zabezpieczeń zadziałały. Dane są przerażające – nie było w Polsce pożaru, w którym wszystkie systemy zabezpieczeń zadziałałyby tak, jak powinny. Tylko firmy ubezpieczeniowe, które biorą odpowiedzialność za ryzyko klientów, mogą tę sytuację zmienić.
Musimy też być świadomi, że w Polsce przepisy przeciwpożarowe skupiają się głównie na ochronie ludzi. To właśnie rolą firm ubezpieczeniowych powinno być zabezpieczenie także majątku przedsiębiorstw. PZU LAB doradza klientom, jak bezpiecznie prowadzić swoją działalność, i dostarcza rozwiązań, które to bezpieczeństwo wspierają.
T.H.: – Proces przejścia naszej certyfikacji będzie wymagający, ale przede wszystkim będzie rzetelny inżynieryjnie. Chcemy współpracować z jak największą liczbą podmiotów działających w szeroko rozumianej branży rozwiązań ochronnych.
Liczymy, że dzięki temu klienci końcowi, kupując rozwiązania ochronne, będą mogli od razu zobaczyć, kto oferuje wysoką jakość, a kto iluzję bezpieczeństwa. Będziemy w tych działaniach wytrwali i uparci, bo wierzymy, że przyniosą korzyść dla rynku urządzeń bezpieczeństwa, a nawet dla całej gospodarki.
Jak wyglądają Wasze plany dla kolejnych typów instalacji? Kiedy klienci mogą się ich spodziewać?
D.G.: – Napisanie dobrego programu certyfikacji to w tej chwili jakieś trzy miesiące pracy zespołu inżynierów i konsultacji na rynku. Zależy nam, żeby za znakiem PZU LAB Approved faktycznie szła jakość i bezpieczeństwo dla klientów, którzy będą te systemy posiadali. To nasza wizja i nasz plan.
W przyszłym miesiącu na polskim rynku ma zadebiutować InterSafe – nowa aplikacja do zakupu ubezpieczeń, której model działania zakłada zarabianie wyłącznie na polisach pozakomunikacyjnych. Dzięki temu produkty dla kierowców mają być dostępne w atrakcyjnych cenach – informuje cashless.pl.
Portal wyjaśnia, że InterSafe umożliwi zarówno zakup polisy, jak i zgłoszenie szkody. Zarabianie wyłącznie na produktach niekomunikacyjnych, np. majątkowych czy turystycznych, ma umożliwić nowemu graczowi zaoferowanie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych w specjalnych cenach. Dzięki specjalnym algorytmom sztucznej inteligencji posiadacz aplikacji będzie otrzymywał ofertę nabycia ubezpieczenia w chwili, gdy będzie go potrzebować. Dodatkowo może on zarobić na poleceniu aplikacji innym użytkownikom. Otrzyma za to voucher o wartości nawet 10% ceny ubezpieczenia do realizacji po 30 dniach, w celu uniknięcia potencjalnych fraudów.
InterSafe będzie prowadzić działalność jako multiagent. Partnerami aplikacji są Generali, UNIQA, TUZ Ubezpieczenia i Wiener, a wkrótce dołączy do nich Ergo Hestia.
Z analizy cashless.pl wynika, że niewielu ubezpieczycieli oferuje możliwość zakupu produktów ochronnych za pośrednictwem własnej aplikacji mobilnej.
Serwis wyjaśnia, że wąskie grono zakładów sprzedających polisy za pomocą swoich apek jest konsekwencją niewielkiej liczby kontaktów, jakie ubezpieczeni mają ze swoimi ubezpieczycielami. Z tego powodu nie widzą oni potrzeby instalowania aplikacji tych firm w swoich telefonach. Stąd też na rynku można zetknąć się jedynie z aplikacjami Benefia24, mojePZU czy Screenity. Jej twórca – Europa Ubezpieczenia – pracuje nad kolejną aplikacją, za pośrednictwem której będzie oferować ubezpieczenia na żądanie.
29 stycznia odbyła się Gala Finałowa, podczas której wyłoniono zwycięzców XII edycji konkursu Polish National Sales Awards. Nagrody otrzymali liderzy sprzedaży i obsługi klienta wyróżniający się wysokimi standardami etycznymi, wybitnymi kompetencjami i ponadprzeciętnymi osiągnięciami. Przyznano również nagrodę Supersprzedawcy oraz nagrodę specjalną prezesa PNSA. Patronem medialnym wydarzenia była „Gazeta Ubezpieczeniowa”.
– Wszyscy, w czasie, kiedy zaczęła się pandemia, znaleźliśmy się w położeniu, które wykroczyło poza nasze wyobrażenia. W najczarniejszych scenariuszach nie zakładaliśmy, że nagle, z dnia na dzień znajdziemy się w sytuacji jednoczesnej zapaści popytu i podaży, załamania obiegu okrężnego pieniądza w gospodarce, co miało negatywny wpływ na sektor handlu i sprzedaży. Wcześniej takie realia widzieliśmy tylko na filmach science-fiction – powiedziała Elżbieta Pełka, prezes Polish National Sales Awards, w przemówieniu otwierającym galę. – Dziękuję całej Kapitule Sędziowskiej, członkom Komisji Sędziowskiej, wszystkim partnerom i patronom za duże zaangażowanie i wsparcie procesu. Podczas pracy nad XII edycją okazało się, że szczególnie w tak trudnym okresie rozwiązania, jakie oferuje PNSA, są potrzebne firmom. PNSA sprawdziła się jako narzędzie motywowania zespołów, nagradzania, promocji dobrych praktyk i postaw. Wszyscy wychodzimy z tego trudnego okresu silniejsi, pewniejsi, mądrzejsi. Mamy za sobą lekcję doświadczeń ekstremalnych, których zapewne nie zdobylibyśmy za żadne pieniądze. To dobra lekcja i pozwala patrzeć optymistycznie w przyszłość, ale też wyciągać wnioski – dodała.
W tym roku w konkursie PNSA wyłoniono laureatów i wyróżnionych w 19 kategoriach: Innowacje w Dziedzinie Sprzedaży, Innowator technologiczny w Customer Experience/Sales, Social Media w Customer Experience/Sales, Zespół Obsługi Klienta, Menedżer ds. Obsługi Klienta, Sprzedawca w Punkcie Sprzedaży, Zespół Sprzedaży, Menedżer Sprzedaży, Dyrektor Sprzedaży, Przedstawiciel Handlowy B2B, Menedżer Sprzedaży B2B, Telesprzedaż, Key Account Manager, Agent Ubezpieczeniowy, Menedżer Zespołu Sprzedaży Ubezpieczeń, Dyrektor Sprzedaży Ubezpieczeń, Doradca Klienta w Banku, Menedżer Zespołu Sprzedaży w Banku, Dyrektor Sprzedaży w Banku.
Podczas gali została przyznana również nagroda specjalna – tytuł Supersprzedawcy. W tym roku uhonorowano nim Anetę Patyk, kandydatkę Kampanii Piwowarskiej.
– Samo znalezienie się w gronie 3 osób zgłoszonych do nagrody przez mojego pracodawcę, Kompanię Piwowarską, było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem i dało impuls do jak najlepszego przedstawienia rezultatów pracy mojego zespołu. Jestem bardzo zadowolona z podwójnej wygranej, zdobycia tytułu Laureata w kategorii Menedżer ds. Obsługi Klienta i tytułu Supersprzedawcy – komentuje laureatka.
W tym roku, po raz czwarty w historii, została przyznana również nagroda specjalna Prezesa PNSA za życiowe osiągnięcia zawodowe. Otrzymał ją Brian Tracy – kanadyjski pisarz, jeden z najlepszych zawodowych mówców na świecie, twórca wielu bestsellerów z zakresu rozwoju osobistego i psychologii sukcesu. Laureat wygłosił również specjalne przemówienie dla finalistów, laureatów i całego środowiska PNSA.
W roli prelegentów gali pojawili się również wybitni przedstawiciele świata biznesu – wystąpili m.in. dr Chahid Fourali, członek zarządu PNSA, Paweł Siwecki – dyrektor generalny Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej, Grzegorz Karasiewicz – prof. dr hab., dziekan Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, Maciej Misztak – wieloletni dyrektor zarządzający firmy Mentholatum Ltd na Europę i kraje byłego Związku Radzieckiego, wieloletni wykładowca UW i Wydziału Zarządzania na SWPS oraz Grzegorz Sobiecki – Doctor of Business Administration SBS Swiss Business School w Zurychu, ekspert w przywracaniu ekonomicznej i kulturowej równowagi w przedsiębiorstwach.
Wyniki XII edycji Polish National Sales Awards:
Supersprzedawca
Laureatka: Aneta Patyk, Kompania Piwowarska
Wyróżnienie: Szymon Marchewa, Bank Millennium
Innowacje w Dziedzinie Sprzedaży
Laureatka: Marta Łuczkiewicz, Orange Polska
Wyróżnienie: Marcin Jacaszek, Provident Polska
Innowator Technologiczny w Customer Experience/Sales
Nie przyznano tytułu laureata lub wyróżnienia
Social Media w Customer Experience/Sales
Wyróżnienie: Maciej Śnieżek, Allegro.pl
Zespół Obsługi Klienta
Laureat: Mateusz Walczak, Orange Polska
Wyróżnienie: Jan Tarachowicz, Kompania Piwowarska
Menedżer ds. Obsługi Klienta
Laureatka: Aneta Patyk, Kompania Piwowarska
Wyróżnienie: Norbert Wasiakowski, Orange Polska
Sprzedawca w Punkcie Sprzedaży
Laureatka: Agnieszka Mucha, Orange Polska
Wyróżnienie: Jacek Wojno, Orange Polska
Zespół Sprzedaży
Laureatka: Barbara Budzińska, Provident Polska
Wyróżnienie: Rafał Sieczkowski, Orange Polska
Wyróżnienie: Rafał Piekarski, Orange Polska
Menedżer Sprzedaży
Laureat: Paweł Kocurek, Orange Polska
Wyróżnienie: Kamil Radwan, Orange Polska
Wyróżnienie: Andrzej Wasielewski, Orange Polska
Dyrektor Sprzedaży
Laureat: Paweł Szupiluk, Orange Polska
Wyróżnienie: Grzegorz Kolano, Provident Polska S.A.
Celem konkursu Polish National Sales Awards jest promowanie dobrych praktyk i najwyższych standardów etycznych w biznesie oraz nagradzanie najlepszych specjalistów w branży. Założeniem PNSA jest wspieranie rozwoju przedsiębiorstw oraz tworzenie etosu profesjonalnego sprzedawcy. W tym roku partnerem strategicznym konkursu jest Związek Banków Polskich.
Sollers Consulting został najnowszym członkiem programu Radar Live Collaboration Willis Towers Watson. Bliska współpraca z wieloma wiodącymi dostawcami oprogramowania ubezpieczeniowego oraz integratorami systemów ubezpieczeniowych ma umożliwić przyspieszenie integracji Radar Live.
Technologia Radar Live zapewnia ubezpieczycielom, coverholderom oraz pośrednikom precyzję oferty oraz efektywność działania. Wyposaża użytkowników w skalowalny i stabilny system, który wspiera reagowanie na setki milionów zapytań o cenę rocznie. Radar Live pozwala dostosowywać stawki i reguły oraz wprowadzać je bezpośrednio do systemu wyliczania cen w czasie rzeczywistym.
Sollers postrzega zaangażowanie w program Radar Live Collaboration jako kluczową szansę, by pomagać klientom w osiąganiu korzyści z optymalnego narzędzia do ustalania cen i podejmowania decyzji. Firma wnosi do programu wiedzę dotyczącą integracji systemów ubezpieczeniowych, a także doświadczenie w zakresie systemów zarządzania polisami.
– Jako że z powodzeniem pracujemy już z Willis Towers Watson przy wdrożeniu Radar Live u ubezpieczyciela z Ameryki Południowej, cieszy nas perspektywa czerpania z umiejętności, fachowej wiedzy oraz potencjału analitycznego Willis Towers Watson w przyszłości. Współpraca z WTW ułatwi naszym klientom utrzymanie innowacyjności w konkurencyjnej branży – komentuje Grzegorz Podleśny, partner w Sollers Consulting.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni, kontynuując współpracę z Sollers na bazie dotychczasowych doświadczeń i udanych wspólnych projektów w zakresie integracji Radar Live. Ta współpraca pozwoli zapewnić naszym klientom znaczące korzyści z oprogramowania Radar Live szybciej i bardziej stabilnie – mówi Andrew Harley, Senior Director, Insurance Consulting and Technology WTW.
Branża lotnicza zwróciła się do Światowej Organizacji Zdrowia o stwierdzenie, że osoby zaszczepione przeciwko koronawirusowi mogą bezpiecznie podróżować bez konieczności odbywania kwarantanny. Według IATA (Zrzeszenia Międzynarodowego Transportu Lotniczego) przyjęcie takiej zasady jest istotne dla wprowadzenia cyfrowego dokumentu podróży, kiedy liczba zakażeń spadnie i ludzie będą mogli znowu się przemieszczać bez ograniczeń.
– WHO powinna wystąpić i powtórzyć to, co mówimy my, tak aby zostało to powszechnie przyjęte, że kiedy jest się zaszczepionym, nie musi się przechodzić przez te wszystkie procedury – powiedział na konferencji prasowej Nick Careen, wiceprezes IATA ds. pasażerskich. Wypracowywanie powszechnych standardów certyfikatów szczepienia, kluczowy aspekt proponowanej przez IATA aplikacji na smartfona Travel Pass, musi jego zdaniem przyspieszyć. Papierowe zaświadczenie jest łatwe do sfałszowania, o czym można się było już przekonać. Aplikacja, w której może się znaleźć również negatywny wynik testu, ma działać od marca.
Komitet kryzysowy WHO ds. Covid-19 nie rekomenduje państwom żądania świadectwa szczepienia od przyjeżdżających, ponieważ nieznany jest wpływ szczepień na zmniejszenie transmisji wirusa. Zamiast tego państwa powinny wprowadzić skoordynowane, sprawdzone środki zapewniające bezpieczne podróżowanie. Od początku pandemii branża lotnicza i turystyczna apelują do rządów i instytucji światowych o współpracę w celu ułatwienia przekraczania granic. Brak spójności i nagłe zmiany przepisów zniechęciły do podróżowania większość ludzi, stawiając wiele firm wobec ponurej perspektywy.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.