Blog - Strona 1205 z 1485 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1205

Wefox: Insurtech w modelu doradczym

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Niemiecki insurtechowy start-up Wefox spodziewa się w 2021 r. osiągnąć przychód 300 mln euro i rentowność na poziomie operacyjnym – zapowiedział założyciel i dyrektor generalny Julian Teicke. Dążąc do tego celu, istniejąca od sześciu lat firma właśnie wystartowała w Szwajcarii. Zapewniła sobie też pozwolenie na działalność w Polsce i zamierza wkrótce się tam zadomowić, planuje też wprowadzić nowe produkty na rynek włoski.

Wefox należy do tych start-upów ubezpieczeniowo-technologicznych, które chcą zrewolucjonizować zacofaną branżę. W odróżnieniu od ich cyfrowych konkurentów, którzy sprzedają bezpośrednio klientom, ich platforma obsługuje brokerów, którzy doradzają klientom. Wefox sprzedał 500 tys. aktywnych polis 350 tys. klientom na swojej platformie ONE, na której jest obecnych również 3500 niezależnych brokerów.

Firma pozyskała od inwestorów 235 mln dol. w 2019 r. Teicke zwraca uwagę, że dążenie do zysku odróżnia Wefox od jego amerykańskiego rywala Lemonade, którego akcje zyskały na wartości trzykrotnie od debiutu giełdowego w lipcu, pomimo ogromnych strat.

(AC, źródło: Reuters)

Rzecznik Finansowy pozwał kolejne zakłady za ich praktyki w likwidacji szkód z AC

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dwa kolejne pozwy skierował Rzecznik Finansowy przeciwko ubezpieczycielom w sprawie stosowania nieuczciwych według urzędu praktyk rynkowych wobec klientów kupujących tzw. kosztorysowe warianty auto casco. Zastrzeżenia Rzecznika dotyczą stosowania różnych kryteriów szacowania szkody całkowitej i częściowej.

– Zgodnie z zapowiedziami kontynuujemy składanie pozwów wobec ubezpieczycieli oferujących nieuczciwe – naszym zdaniem – warunki ubezpieczenia auto casco. Równocześnie toczymy rozmowy z tymi, którzy zadeklarowali dobrowolną zmianę treści umów. Liczę, że do tej drugiej grupy dołączą kolejni ubezpieczyciele. To możliwe również w ramach ugody sądowej  – mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.

Powództwa RzF są składane na podstawie art. 12 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, tj. w interesie ogółu konsumentów. Zastrzeżenia Rzecznika budzi stosowanie niejednolitych kryteriów wyceny kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu. Wszystko zależy od tego, czy ubezpieczyciel widzi możliwość orzeczenia szkody całkowitej. W umowach AC standardem jest jej orzekanie, jeśli koszty naprawy przekraczają 70% wartości auta sprzed szkody.

– Żeby to osiągnąć, ubezpieczyciele stosują ceny najdroższych części oryginalnych z logo producenta auta i najwyższe z możliwych koszty robocizny stosowane przez autoryzowane stacje obsługi. Co kluczowe, takie zastrzeżenie ma także zastosowanie do kosztorysowych wariantów ubezpieczenia. To takie, w którym klient zgadzał się na ustalanie odszkodowania według zryczałtowanych stawek za naprawę rzędu 65 zł czy 80 zł albo według cen stosowanych przez zakłady naprawcze inne niż ASO i przy użyciu najtańszych, nieoryginalnych części. Naszym zdaniem według takich zasad powinny być też szacowane koszty hipotetycznej naprawy na potrzeby określenia szkody całkowitej – wyjaśnia Paweł Wawszczak, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego w Biurze RzF.

Wcześniej Rzecznik Finansowy wezwał trzynastu ubezpieczycieli do zaniechania stosowania powyższych praktyk rynkowych, by ostatecznie po kilku miesiącach złożyć pierwsze pozwy w tego typu sprawach. Jak na razie RzF wystąpił przeciwko trzem zakładom.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: RzF)

Telematyczna wycena szkody zaraz po wypadku

0

Telematics Technologies kończy prace nad usługą wyceny szkody, sporządzonej na podstawie danych telematycznych zaraz po wypadku – informuje cashless.pl.

Rozwiązanie pod nazwą NaviExpert Pulse bazować będzie na danych pochodzących ze specjalnego beacona oraz aplikacji telematycznej. Ich informacje będą zestawiane  z danymi z baz o szkodach o podobnym przebiegu. Efektem tej konfrontacji będą szacunki wartości uszkodzeń w pojeździe. Portal przypomina, że wcześniej firma, która opracowała aplikację NaviExpert wykorzystywaną w programie Link4 Kasa Wraca oraz beacona dla PZU GO, stworzyła narzędzie do automatycznego wykrywania kolizji oraz dostarczania raportów powypadkowych.

Więcej:
cashless.pl z 22 grudnia, Ida Krzemińska-Albrycht, „NaviExpert zaproponuje rewolucyjną usługę. Automatycznie wyceni szkodę komunikacyjną na podstawie danych z aplikacji”:
https://www.cashless.pl/9137-navi-expert-pulse

(AM, źródło: cashless.pl)

Profitowi pomogą klientom podjąć najlepsze decyzje finansowe

0
Radosław Olkiewicz

Rozmowa z Radosławem Olkiewiczem, prezesem Profitowi SA

Aleksandra E. Wysocka: – Skąd pomysł, by stworzyć niezależnego pośrednika finansowego?

Radosław Olkiewicz: –Gdy popatrzymy na rynek, widać wyraźnie, że zarówno w sektorze kredytowym, jak i w ubezpieczeniach dominują multiagenci, natomiast sieci wyłączne towarzystw czy banków są w mniejszości. Bierze się to m.in. stąd, że klienci porównują oferty, chcą upewnić się, iż dokonują dobrego wyboru. Jeśli korzystają z usług sprzedawcy sieci wyłącznej, trudniej jest im tego porównania dokonać.

Na rynku jest już wielu pośredników tego typu, o którym Pan mówi, mamy miejsce na kolejny podmiot?

– Pośredników jest wielu, ale nie zawsze oferują wysokiej jakości doradztwo, brakuje wsłuchania się w potrzeby klienta, rzetelnego porównania ofert, rekomendowania rozwiązań, które naprawdę pomogą klientowi. Weźmy np. zakup ubezpieczenia samochodu. Pośrednicy są na każdym rogu. U słabego po prostu kupisz ubezpieczenie, u lepszego porównasz ceny kilku towarzystw, zaś u dobrego sprawdzisz kilkanaście ofert różnych zakładów.

Ale porównanie cen oferuje też każdy agent online. Tylko co z tego, że jedno ubezpieczenie kosztuje 2300 zł, a drugie 3000. Niewielu pośredników potrafi rzetelnie wytłumaczyć różnice i doradzić dobre rozwiązanie. Polacy mają coraz mniej czasu. Oczekują rzeczowości i dobrego doradztwa, chcą mieć pewność, że otrzymują za swoje pieniądze najlepszy możliwy produkt.   

Skąd nazwa Profitowi? Domyślam się, że chcecie klientom przynosić profity. Ale co dokładnie za tym stoi?

– Profitowi, a więc „oni” – ludzie. To nie jest kolejna porównywarka na rynku, lecz zespół doświadczonych doradców od ubezpieczeń, kredytów i oszczędności. To ludzie, którzy oferują klientowi korzyści.

Nasz slogan brzmi: „Trudne decyzje podejmuj łatwo”. Ułatwiamy podejmowanie trudnych decyzji. Profitowi oznacza mix osobistego doradztwa i korzyści, jakie płyną z tego dla klientów.

Czym chcecie się wyróżnić na tle konkurencji? Czym przekonać do siebie klientów? Na swojej stronie piszecie, że w ofercie macie produkty 35 ubezpieczycieli i banków.

– Wyróżniamy się przede wszystkim sposobem działania. Zakup produktu finansowego to niełatwa sprawa, ponieważ są one skomplikowane, ciężko je porównać i znaleźć odpowiedzi na nasuwające się pytania. My słuchamy klienta, poznajemy jego potrzeby, następnie przeszukujemy wszystkie dostępne oferty i przedstawiamy trzy najlepsze rozwiązania.

Dodatkowo klient otrzymuje jasną rekomendację eksperta. Ułatwiamy mu podjęcie trudnej decyzji. Naszym wyróżnikiem jest też szerokość oferty, dzięki czemu klient oszczędza czas i pieniądze. A także jakość doradztwa. Przy tak szerokiej ofercie promujemy specjalizację. Czasem eksperci łączą specjalizacje, ale nie da się być ekspertem od wszystkiego.

Choć Aegon jest jedynym właścicielem Profitowi, to na stronie internetowej informujecie, że jesteście w pełni niezależni. Co to oznacza?

– Stworzono nowy podmiot, spółkę akcyjną, której jestem prezesem. Żaden z członków zarządu Aegon TUnŻ nie jest członkiem zarządu w Profitowi. W radzie nadzorczej spółki nie ma członka zarządu TUnŻ odpowiedzialnego za dystrybucję – po to, aby uniknąć konfliktu interesów.

Oferta Profitowi jest bardzo szeroka, zgodnie z naszym planem sprzedaż produktów innych towarzystw będzie dwukrotnie wyższa niż sprzedaż produktów Aegon.

Niedawno okazało się, że Profitowi przechodzi do portfela VIG – co to oznacza dla Waszej firmy?

– VIG jest liderem sprzedaży ubezpieczeń w tej części Europy, w Polsce jest czwarty na rynku i posiada takie spółki, jak Compensa, InterRisk, Vienna Life czy Wiener. Grupa VIG nastawiona jest na rozwój – robi to zarówno poprzez akwizycje istniejących firm, jak i rozwój organiczny. 

Dla nas i dla naszych klientów to z pewnością dobra informacja, że tak silny i nastawiony na rozwój partner będzie naszym akcjonariuszem.

Obecnie rekrutujecie osoby doświadczone w sprzedaży. Czym chcecie ich przekonać do przejścia do Was?

– Profitowi to miejsce, które oferuje korzyści nie tylko dla klienta, ale też dla agenta. Wyróżnia nas niezwykle szeroka oferta produktów – 35 zakładów ubezpieczeń, banków i instytucji w jednym miejscu. Mamy produkty dla klienta indywidualnego i dla firm. Tak szeroka gama to znacznie wyższa szansa na sprzedaż. 

Poza tym część naszej oferty stanowią produkty masowe obowiązkowe, a łatwiej jest umówić spotkanie, gdy klient ma szansę zyskać tańsze i lepsze ubezpieczenie, za które już płaci.

Wspomniał Pan o tym, że stawiacie na specjalizację waszych agentów…

– Tak, to dla nas bardzo istotne, bo oferta jest bardzo szeroka. Agent sam decyduje, co chce robić oraz ile sprzedawać. Nie mamy obowiązkowych planów sprzedaży dla agenta czy menedżera. W takiej sytuacji bardzo ważna jest też współpraca wewnątrz sieci.

Nasz doradca zarabia także na produktach, których sam nie sprzedaje. Jeśli np. ekspert specjalizuje się w ubezpieczeniach majątkowych i dowie się, że jego klient potrzebuje kredytu hipotecznego, przekazuje go w ręce kolegi, a sam otrzymuje połowę wynagrodzenia za sprzedaż tego kredytu. To samo działa w drugą stronę. Zarabia i sprzedający, i polecający.  

Kolejnym ważnym źródłem dochodu jest polecanie kandydatów na ekspertów. W ciągu roku agent może zarobić ok. 10 tys. zł za jedno skuteczne polecenie. Można polecać nam ekspertów także bez konieczności stania się naszym agentem.

Agenci mają u Was swobodę decydowania o tym, co będą sprzedawać, a jak wygląda kwestia szkoleń i wsparcia merytorycznego?

– Jesteśmy jedyną multiagencją w kraju, która tyle inwestuje w nowych agentów. Wsparcie finansowe ma różne formy i dobieramy je indywidualnie do kandydata. W końcu inne potrzeby i oczekiwania ma doświadczony agent, a inne osoba, która dopiero zaczyna. 

Wyróżnia nas też model wdrożenia. Podstawowy cykl wdrożeniowy trwa od 2 tygodni do 2 miesięcy, zależnie od tego, czego chce się uczyć nowy agent.  W tym okresie agent przechodzi różne szkolenia i wymagane egzaminy rejestracyjne KNF. Szkolenia są zorganizowane w wygodny sposób. To spotkania online i filmy, które można obejrzeć w dogodnym dla siebie czasie. 

 Stawiamy również na indywidualny rozwój. Jeśli agent chce zrobić krok do przodu i zbudować swój trzyosobowy zespół, to u nas będzie mógł awansować na wicedyrektora.

Wasz debiut wypadł w bardzo trudnym czasie. Mamy środek drugiej fali pandemii, klienci zostają w domach, wolą załatwiać sprawy zdalnie. Niektórzy nie są pewni przyszłości i odkładają ważne decyzje finansowe. Jak działacie w tym niełatwym okresie?

– Są branże, które bardzo cierpią z powodu pandemii, ale nas dotyka to w mniejszym stopniu. Pandemia wymusza na ludziach zmiany. Zarówno agenci, jak i klienci musieli zaprzyjaźnić się z technologiami. 

Rok temu ciężko było zorganizować spotkanie online, teraz to coś normalnego. Wielu agentów jest zadowolonych, ponieważ to szansa na odbycie znacznie większej liczby spotkań przy niższych kosztach działania.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

Nie tylko cena i zakres ochrony…

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Na pewnym etapie rozwoju każdego przedsiębiorstwa można zauważyć moment wzmożonego zainteresowania dostępnymi na rynku rozwiązaniami ubezpieczeniowymi. Przedsiębiorcy stają się coraz bardziej świadomi ryzyka towarzyszącego prowadzonej działalności, a co za tym idzie, chcą mieć wymierną korzyść z należycie dobranego programu ubezpieczeniowego.

Aby w pełni korzystać z profesjonalnego serwisu, jaki daje ubezpieczyciel, przedsiębiorcy niejednokrotnie z pełną świadomością godzą się na wyższą składkę w zamian za pełniejsze pokrycie czy też niższy poziom udziału własnego.

Prowadzi to do coraz częściej spotykanych sytuacji, kiedy nie tylko cena i zakres ochrony ma decydujący wpływ na wybór klienta. Niejednokrotnie decydują o nim takie czynniki, jak sprawność likwidacji, doświadczenie w obsłudze danego ryzyka, lista zewnętrznych rzeczoznawców czy nawet subiektywne odczucia osoby decyzyjnej.

W związku z powyższym nasuwa się pytanie: co może wchodzić w zakres rekomendacji i jak daleko idący powinien być wpływ takich dodatkowych czynników. Warto wskazać, że zwykle mało obiektywnych, bo popartych wyłącznie indywidualnym doświadczeniem brokera lub samego klienta.

Podstawa prawna rekomendacji brokerskiej

Rekomendacja brokerska należy do podstawowych obowiązków spoczywających na brokerze ubezpieczeniowym. Zgodnie z art. 32 ust. 1 pkt 4Ustawy z 15 grudnia 2017 r. o dystrybucji ubezpieczeń:

Przed zawarciem umowy ubezpieczenia lub gwarancji ubezpieczeniowej broker ubezpieczeniowy: (…) 4) udziela porady, w oparciu o rzetelną analizę dostępnych na rynku produktów ubezpieczeniowych w liczbie wystarczającej do opracowania rekomendacji najwłaściwszej umowy, oraz wyjaśnia podstawy, na których opiera się rekomendacja, uwzględniając złożoność umowy ubezpieczenia lub umowy gwarancji ubezpieczeniowej oraz rodzaj klienta, chyba że klient złoży pisemne oświadczenie o rezygnacji z udzielenia porady.

W tym miejscu warto wspomnieć, że każda rekomendacja powinna zostać poprzedzona przeprowadzeniem właściwej analizy potrzeb klienta. Natomiast naruszenie przez brokera obowiązku informacyjno-doradczego w postaci rekomendacji brokerskiej może skutkować nie tylko ewentualną odpowiedzialnością cywilną opartą na podstawie obowiązujących przepisów prawa, ale nawet cofnięciem zezwolenia na wykonywanie działalności brokerskiej.

Jan Maszczyński

Przesłanki brane pod uwagę przy rekomendacji

Kwestią, którą broker bezsprzecznie, w pierwszej kolejności, powinien brać pod uwagę, tworząc rekomendację, jest zakres ochrony i wysokość składki. Nie ma wątpliwości jednak, że cena i zakres zapisany na polisie potwierdzającej zawarcie umowy ubezpieczenia to jedno, a umiejętność i środki do zapewnienia właściwego poziomu obsługi przez towarzystwo ubezpieczeniowe to drugie.

Co zatem jeszcze powinno być brane pod uwagę z punktu widzenia dochowania należytej staranności przy formułowaniu rekomendacji brokerskiej?

Poniżej scharakteryzowane zostaną przykładowe elementy „pozacenowe”, które wydają się najistotniejsze z punktu widzenia podstawowej roli brokera, tj. zapewnienia jak najlepszej ochrony swojemu klientowi.

Właściwa obsługa szkód i roszczeń

Nie powinno budzić wątpliwości, że pewność należytej obsługi jest niezwykle ważna z punktu widzenia przedsiębiorcy, który od ubezpieczyciela powinien wymagać również przewidywalności. Na etapie zmaterializowania się ryzyka ubezpieczeniowego bezcenne wydaje się odpowiednie przygotowanie i doświadczenie działu likwidacji szkód.

W praktyce, jak wiadomo, obsługa tzw. ciężkich ryzyk jest zwykle zlecana w ramach outsourcingu do firm czy instytutów zewnętrznych, posiadających wiedzę specjalistyczną w danej dziedzinie. Powinniśmy zatem móc ocenić, czy dany ubezpieczyciel korzysta z pomocy wysokiej klasy fachowców, czy też szuka oszczędności, próbując obsługiwać nawet najcięższe ryzyko we własnym zakresie.

Czynnik ten ma istotne znaczenie dla zachowania przez podmioty korzystające z ochrony nie tylko relacji z kontrahentami czy należytej reputacji, ale często również właściwej kondycji finansowej. Rola ubezpieczyciela nie sprowadza się bowiem wyłącznie do wypłaty odszkodowania. Powinna być traktowana również jako zdjęcie z ubezpieczonego obowiązku ustalenia odpowiedzialności, która dopiero skutkuje wypłatą odszkodowania.

Podmioty korzystające z ochrony często nie mają również wystarczającej wiedzy fachowej do oszacowania w należyty sposób rozmiaru szkody. W opisanych powyżej sytuacjach rola ubezpieczyciela jest nieoceniona, bowiem wbrew powszechnemu poglądowi, wypłata odszkodowania nie zawsze jest w interesie podmiotów korzystających z ochrony ubezpieczeniowej.

Ubezpieczeni często nie mają jednak możliwości czy też wystarczającej wiedzy fachowej do ustalenia, czy dane roszczenie odszkodowawcze jest zasadne i jaki jest faktyczny rozmiar wyrządzonej szkody. W takiej sytuacji ubezpieczony powinien mieć pewność, że ubezpieczyciel doprowadzi do rzetelnej analizy wysokości i zasadności zgłaszanych roszczeń, a dopiero na końcu całej procedury podejmie decyzję o uznaniu albo odmowie uznania roszczenia.

Przewidywalność i stabilność składki ubezpieczeniowej

W praktyce klienci ceniący stabilne i partnerskie relacje często zakładają możliwość związania się na dłużej z danym towarzystwem. Każda relacja, również ta na linii ubezpieczony – ubezpieczyciel, wymaga czasu, aby wypracować należytą współpracę.

W dużym uproszczeniu można stwierdzić, że poziom obsługi z reguły rośnie z każdą kolejną szkodą. Dział likwidacji poznaje ryzyko i szczegóły zawartej umowy ubezpieczenia, a z każdym kolejnym zdarzeniem pracownicy towarzystwa ubezpieczeniowego mogą z większym stopniem sprawności ustalać odpowiedzialność czy też rozmiar szkody.

W związku z powyższym ubezpieczający, wybierając daną ofertę, powinien liczyć na brak skoków cenowych uzależnionych od polityki ubezpieczyciela czy też sezonowej zmiany podejścia do danego ryzyka.

Przy realizacji założenia stabilności składki ubezpieczeniowej oraz długofalowej i partnerskiej relacji, nawet w przypadku ewentualnej zwiększonej szkodowości w jednym roku polisowym, klienci, często wykazując się lojalnością i partnerstwem, są w stanie pozostać u danego ubezpieczyciela, pomimo otrzymania korzystniejszej cenowo oferty z rynku. Powyższe gwarantuje ubezpieczycielowi możliwość odrobienia negatywnego bilansu, a ubezpieczonemu kontynuację sprawdzonej i pewnej ochrony ubezpieczeniowej.

Doświadczenie i rozpoznawalność na rynkach zagranicznych

Przy tworzeniu rekomendacji brokerskiej nie bez znaczenia pozostaje kwestia renomy i rozpoznawalności ubezpieczyciela poza granicami kraju. Wraz z otwarciem rynków zagranicznych rodzime przedsiębiorstwa bez kompleksów zaczynają konkurować, dostarczając swoje produkty i usługi lub uczestnicząc przy realizacji licznych inwestycji na całym świecie.

W tej sytuacji to na brokerze spoczywa obowiązek zadbania o to, aby ubezpieczenie dostosowane było do często specyficznych wymogów wynikających z uwarunkowań systemu prawnego czy odmiennej praktyki na rynku ubezpieczeń.

Przy obsłudze procesów inwestycyjnych można czasem zaobserwować sytuację, kiedy inwestor z większą dozą przychylności traktuje polisę wystawioną przez znaną mu firmę ubezpieczeniową (najczęściej działającą w jego kraju). Oczywiście powyższe nie oznacza, że rodzimi ubezpieczyciele są na straconej pozycji w przypadku ubezpieczeń ryzyk zagranicznych. Muszą być jednak w stanie ponad wszelką wątpliwość udowodnić należyte przygotowanie do obsługi danego ryzyka.

Wnioski

Reasumując, wydana przez towarzystwo ubezpieczeniowe polisa nie powinna być tylko papierowym dokumentem przechowywanym w księgowości, który bywa potrzebny przy ubieganiu się o dany kontrakt. Powinna być ona przede wszystkim gwarantem zachowania stabilności i wypłacalności dla przedsiębiorcy w przypadku szkody.

W dobie profesjonalizacji rodzimych przedsiębiorstw, które masowo otwierają się na rynki zagraniczne, szczególnie istotne jest zadbanie o ubezpieczenie oferujące standard ochrony niezbędny dla należytego zabezpieczenia interesów podmiotów korzystających z ochrony.

Oprócz wynegocjowanego z ubezpieczycielem zakresu pokrycia broker powinien zadać sobie również trud zweryfikowania, czy ubezpieczyciel jest w stanie zapewnić jego właściwą realizację. W tym celu przy tworzeniu rekomendacji brokerskiej przydatne może okazać się uwzględnienie czynników „pozacenowych” oferty.

Jan Maszczyński
Rożek Brokers Group sp. z o.o.

Co zrobić, żeby nie odkładać ważnych czynności na później

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W obecnym świecie coraz większą rolę odgrywa poczucie sukcesu. Poprzez rozliczne szkolenia związane z rozwojem osobistym, tysiące książek i artykułów mnożą się systemy z robiącymi wrażenie nazwami własnymi, mające pomóc w dojściu do celu i poczuciu satysfakcji z tego, co robisz.

W gąszczu informacji odnaleźć się jest dość trudno. Dlatego moim celem jest prostota. Proste narzędzia i proste mechanizmy zwiększają szansę na to, że ktoś w ogóle wykona jakiś ruch.

Wyznaję również bardzo prostą zasadę sukcesu. Określasz, które elementy w twoim życiu są dla ciebie ważne, wyznaczasz w każdym z tych obszarów aktywności, które zwiększą twój poziom zadowolenia, i działasz. Brzmi prosto, prawda?

Jedynym wrogiem takiego sposobu działania jest twój mózg. A dokładnie ta jego część, która skłania cię do robienia rzeczy przyjemnych i unikania tych, które choć pożyteczne, do przyjemnych nie należą. Cała ludzkość boryka się z tym problemem: co zrobić, żeby robić to, co powinno się robić?

Ten, komu uda się znaleźć odpowiedź na to pytanie i skutecznie ją zastosować w życiu, wygrywa. Dba o swoje zdrowie, oszczędza i nie wydaje nadmiernie pieniędzy, ma udany związek i szczęśliwą rodzinę, poświęca czas na naukę i rozwój zawodu, wykorzystuje czas wolny na swoje pasje i hobby.

Odmiennie ten, kto nie kontroluje swoich nawyków i zachowania, ciągnie za sobą nieustające pasmo wyrzutów sumienia, problemów i stresów.

Jednym z najważniejszych elementów tej układanki jest stworzenie systemu motywacji wewnętrznej, który powoduje, że ważne czynności wykonujemy wtedy, kiedy powinniśmy, i nie odkładamy ich na później.

Poprzez lata prób i błędów starałem się odnaleźć proste metody oddziaływania na siebie w tym obszarze. Chciałbym w tym artykule przybliżyć kilka z nich.

Pierwsza to metoda fiszek Franka Bettgera. Był to jeden z najlepszych agentów ubezpieczeniowych w USA. Jego metoda polegała na tym, że na małych fiszkach podobnych do wizytówek opisywał poszczególne aktywności, na których chciał skupić się w danym tygodniu. Jedna fiszka na jeden tydzień. Każdego dnia, kiedy otwierał portfel, widział fiszkę ze zdaniem określającym daną czynność.

Pierwowzorem tej metody było działanie Benjamina Franklina. Ten amerykański prezydent miał na każdej kartce opisaną jedną cechę swojego charakteru, nad którą chciał pracować przez dany tydzień. W kolejnym tygodniu zmieniał kartkę na nową i tak dalej. Kiedy przeszedł wszystkie cechy, zaczynał nową rundę, znowu od pierwszej cechy. Działał w ten sposób tak długo, aż ocenił, że cechy, nad którymi pracował, są już głęboko zakorzenione w jego charakterze.

Stosuję tę metodę od wielu lat i muszę przyznać, że była dla mnie przełomowa. Pomogła mi zbudować w sobie właściwe nawyki sprzedażowe. Dziś stosuję ją nadal, choć zmieniłem sposób przypominania sobie o tym, nad czym pracuję w danym tygodniu. Obecnie korzystam z prostego programu w telefonie komórkowym, który o określonej godzinie wyświetla mi zdanie mówiące o tym, na czym mam się koncentrować przez najbliższe siedem dni.

Kiedy piszę ten artykuł, program wyświetla mi codziennie zdanie: „Proszę aktywnie moich klientów o polecanie mojej osoby”.

Kolejny sposób motywowania siebie do robienia ważnych czynności polega na ustaleniu terminów ostatecznych. Kiedy nie musisz czegoś robić, ale tylko powinieneś (na przykład nauka języka obcego), z dużą łatwością odsuwasz wykonywanie danej czynności w czasie. Może nie w tym roku, bo teraz mam tyle spraw na głowie. Może nie w tym kwartale, teraz muszę skoncentrować się na czymś innym, pilniejszym.

W takiej sytuacji pomaga jasna deklaracja – w moim przypadku jest to karta celów osobistych, na której raz do roku wyznaczam nowe. Określam na niej jasny cel, który chcę osiągnąć, i ostateczny termin jego realizacji. Ten termin jest tak samo ważny jak określenie celu, po prostu wywołuje ciśnienie i motywuje do działania.

Trzecia bardzo skuteczna metoda to powiązanie wykonania zadania z nagrodą. Niby tak oczywiste, a czy ty z tego korzystasz? Odwrotna metoda to dawanie sobie najpierw nagrody w postaci wykonywania czynności przyjemnych, potem wyrzuty sumienia i właściwe działanie dopiero wtedy, kiedy zmuszą nas do tego okoliczności.

Zastanów się przez chwilę, jakie pary czynności typu pożyteczna – nagroda możesz stworzyć. Na przykład: po treningu zjem mój ulubiony posiłek, po nauce języka przeczytam moją ulubioną książkę, po sesji telefonicznej do klientów spotkam się z przyjaciółmi.

Kiedy przyzwyczaisz się do tej metody, zauważysz ogromną korzyść z niej wynikającą. Kiedy wykonujesz czynności z grupy pożyteczne, nagroda po ich wykonaniu sprawia czystą przyjemność, niezaburzoną wyrzutami sumienia wynikającymi z odkładania w czasie czynności ważnych.

Ostatnia metoda to łączenie się z innymi ludźmi w ramach wykonywania czynności trudnych. Jeśli zajmujesz się sprzedażą i nie lubisz telefonowania do klientów, umawiaj się na wspólne telefonowanie z kolegą czy koleżanką.

Dobieraj się w pary/grupy wszędzie tam, gdzie potrzebujesz motywacji do wykonywania zadania. Jedna z moich znajomych, która świetnie sprzedaje ubezpieczenia na życie, odwiedzała przez długi czas biura potencjalnych klientów. Dobrała się z koleżanką i robiły to razem. Kiedy jedna miała słabszy dzień, druga ją motywowała.

Zastanów się teraz, którą z tych metod chciałbyś wprowadzić do swojego działania i jaką aktywność powinieneś rozwinąć w swoim życiu na podstawie wybranej metody.

Adam Kubicki

adam.kubicki@indus.com.pl

Saltus Ubezpieczenia świętuje jubileusz z Justyną Steczkowską

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W 2020 roku Saltus Ubezpieczenia świętuje jubileusz 25-lecia swojej działalności na polskim rynku asekuracyjnym. Z kolei Justyna Steczkowska obchodziła w tym samym roku 25-lecie swojej działalności artystycznej. Ubezpieczyciel i piosenkarka wspólnie uczcili swoje rocznice.

Justyna Steczkowska zaśpiewała podczas dwóch nietypowych koncertów. Jeden z nich odbył się na dachu warszawskiego wieżowca. Natomiast drugi miał miejsce w prawdziwym lesie: 

Saltus Ubezpieczenia był mecenasem obu tych wydarzeń.

(AM, źródło: Saltus Ubezpieczenia)

Naukowcy i studenci nagrodzeni przez Rzecznika Finansowego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Rzecznik Finansowy wyróżnił naukowców w IV edycji konkursu na najlepszą pracę dyplomową z zakresu ochrony klienta na rynku finansowym.

32 prace zgłoszono do tegorocznego konkursu na najlepszą pracę dyplomową organizowanego przez Rzecznika Finansowego. Młodzi naukowcy poruszyli szereg tematów związanych z ustawowymi zadaniami Rzecznika. Nie zabrakło bankowego misselingu, problemu kredytów walutowych, pisano o nadużyciach na rynku finansowym, przestępstwach wyłudzenia ubezpieczeń oraz prawnej i instytucjonalnej ochronie konsumentów rynku ubezpieczeniowego i bankowo-kapitałowego.

 – Naukowcy i studenci doskonale rozumieją oraz świetnie opisują systemowe problemy występujące na rynku. Podsuwają też ciekawe i innowacyjne rozwiązania – podsumowuje dr hab. Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy.

Tegoroczny konkurs był wyjątkowy. Rekordowa była liczba zgłoszeń, jednocześnie po raz pierwszy – obok prac licencjackich, magisterskich i doktorskich – nagradzano także rozprawy habilitacyjne. Konkurs obejmował zagadnienia związane z praktykami rynkowymi i stabilnością oraz bezpieczeństwem instytucji i transakcji rynku finansowego, które mają wpływ na poziom i jakość ochrony klienta. W tej edycji udział brały:

  • wydane w formie monografii naukowej rozprawy habilitacyjne, które stanowiły podstawę do nadania stopnia doktora habilitowanego w latach 2018–2019,
  • rozprawy doktorskie obronione w latach 2018–2019,
  • prace magisterskie obronione w roku 2019,
  • prace licencjackie obronione w roku 2019.

W czterech powyższych kategoriach uhonorowano w sumie 12 prac. Jury przyznało laureatom nagrody finansowe w wysokości od 2 do 9 tysięcy złotych. 

– Zainteresowanie tematyką, która leży w kompetencjach naszego urzędu, jest wyjątkowe. W środowisku naukowym konkurs ma też dużą renomę, a jakość prac jest doskonała. W związku z tym jurorzy zaapelowali, by kolejna edycja konkursu obejmowała także książki profesorskie. To właściwy kierunek rozwoju naszej inicjatywy – podsumowuje Mariusz Golecki.

Laureaci IV edycji Konkursu Rzecznika Finansowego oraz tematy nagrodzonych prac:

Rozprawy habilitacyjne:

Miejsce 1.

Dr hab. Małgorzata Serwach, profesor Uniwersytetu Łódzkiego: „Ochrona ubezpieczeniowa pacjentów przed negatywnymi skutkami leczenia”.

Miejsce 2.

Dr hab. Jan Byrski, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie: „Outsourcing w działalności dostawców usług płatniczych”.

Prace doktorskie:

Miejsce 1.

Dr Agnieszka Witwicka-Szczepankiewicz, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie: „Otwarte ubezpieczenia grupowe jako innowacyjna forma ubezpieczeń osobowych”.

Miejsce 2. ex aequo

Dr Aleksandra Hęćka-Sadowska, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu: „Ubezpieczeniowe metody finansowania realizacji ryzyka środowiskowego przedsiębiorstw w Polsce”.

Dr Aneta Tomaszkiewicz, Uniwersytet Łódzki: „Adekwatność sum ubezpieczenia do wartości nieruchomości mieszkalnych w Łodzi”.

Dr Paweł Izdebski, Uniwersytet Warszawski: „Administracyjnoprawne środki ochrony konsumentów na rynku kapitałowym w ramach działalności Komisji Nadzoru Finansowego oraz Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów”.

Prace magisterskie:

Miejsce 1.

Błażej Nawrotek, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu: „Sytuacja finansowa zakładów ubezpieczeń w Polsce w systemie Solvency II”.

Miejsce 2. ex aequo

Jan Rakowski, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie: „Prawna i instytucjonalna ochrona konsumentów i inwestorów indywidualnych przed misselingiem usług finansowych”.

Hanna Rywocka, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu: „Nadzór nad działalnością funduszy inwestycyjnych w Polsce”.

Emilia Sygar, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie: „Prawa konsumentów usług ubezpieczeniowych i ich ochrona na rynku”.

Prace licencjackie:

Miejsce 1.

Joanna Sokal, Uniwersytet Warszawski: „Resolution jako narzędzie procesurestrukturyzacji banku”.

Miejsce 2.

Maksymilian Wadoń, Uniwersytet Wrocławski: „Misseling na rynku kredytów konsumenckich”.

(AM, źródło: RzF)

Allianz inwestuje w londyńskie biurowce

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Allianz przejął 75% udziałów w portfolio budynków biurowych w Londynie należących do firmy British Land. Inwestycja ta jest warta 401 mln funtów – informuje „Puls Biznesu”.

Powołując się na doniesienia Bloomberga, gazeta wskazuje, że ubezpieczyciel przejął większościowe udziały w biurowcach zlokalizowanych w Marylebone, 10 Portman Square, Marble Arch House i York House. Transakcja ma być dla Allianz inwestycją o długoterminowym charakterze.

Więcej:
„Puls Biznesu” z 20 grudnia, Tadeusz Stasiuk „Allianz stawia na Londyn”:
https://www.pb.pl/allianz-stawia-na-londyn-1104006

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Rok wytężonej pracy w czasach pandemii

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Na swoim blogu Polska Izba Ubezpieczeń podsumowała obecny rok w ubezpieczeniach w zakresie zrealizowanych działań – tak w naszym kraju, jak i na forum unijnym. Podzieliła się też swoimi prognozami dotyczącymi tego, co wydarzy się w 2021 r., oraz zasygnalizowała, jakie kroki zamierza podjąć w nadchodzących dwunastu miesiącach.

Charakterystyczną cechą mijającego roku była gwałtowna zmiana cyfrowa w polskich ubezpieczeniach, którą wymusił wybuch pandemii Covid-19. W marcu, po ogłoszeniu pierwszego lockdownu, w krótkim czasie stały się one praktycznie całkowicie zdalne. „Byliśmy pewni, że [digitalizacja – AM] to stopniowy proces, że niektórych papierowych dokumentów po prostu nie da się na razie zastąpić. Tymczasem, dzięki intensywnej współpracy z nadzorem i Ministerstwem Finansów udało się stworzyć takie ułatwienia i regulacje, które umożliwiły przejście na obsługę zdalną” – wskazują eksperci Izby.

Zaznaczają jednocześnie, że digitalizacja bez udziału ludzi nie miałaby sensu. PIU wskazuje na ogromną rolę agentów, którzy zdalną sprzedaż, również w życiówce, doskonale obsłużyli.

Dla klientów, ale i firm ubezpieczeniowych

Pandemia zmusiła też samorząd ubezpieczycieli do opracowania w ekspresowym tempie rekomendacji działań proklienckich. Ich priorytetem były ułatwienia dla klientów, ale też zachowanie stabilności rynku i możliwości zapewnienia ochrony wobec wszystkich ubezpieczanych ryzyk. Dodatkowo Izba zachęcała Polaków do nierezygnowania z ochrony, jaką zapewniają ubezpieczenia, przeprowadzając kampanię #nierezygnujzochrony. Jej wyniki zaskoczyły nawet pomysłodawców: przy bardzo małym budżecie tylko w czerwcu i lipcu odnotowano ponad pół miliona odsłon i ponad 150 tys. wyświetleń filmu nagranego przez pracowników PIU oraz ponad 28 tys. aktywności pod ich postami.

Wszystkie infografiki i materiały opracowane w ramach akcji były też przesyłane do agentów i do rynku.

Pomoc tym, którzy z pandemią walczyli na pierwszym froncie

Branża mocno zaangażowała się również w działania z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu. Firmy ubezpieczeniowe pomagały szpitalom, dostarczały sprzęt, środki do dezynfekcji, pomoc dla dzieci uczących się zdalnie. Świadczyły też pomoc psychologiczną, doradczą, uruchamiały infolinie. Podczas drugiej fali pandemii PIU zaangażowała się w organizację przedsięwzięcia 18 ubezpieczycieli, którzy sfinansowali półroczną pracę dodatkowego call center dla Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Intensywna działalność międzynarodowa

Na arenie międzynarodowej, dzięki intensywnej współpracy m.in. w regionie CEE, PIU udało się wpłynąć na kształt kilku unijnych inicjatyw. Komisja Europejska nie wstrzymała bowiem kluczowych dla branży prac

„Część spraw się opóźniła, część jednak przyspieszyła. A do tego unijni decydenci już od marca próbowali znaleźć formułę na walkę ze skutkami tej i przyszłych pandemii. Tych spraw nie mogliśmy nie śledzić i nie opiniować. Brak uwagi mógł bowiem zagrozić stabilności polskiej branży ubezpieczeniowej. Proponowane rozwiązania bywały nietrafione i nieadekwatne do realiów naszego rynku czy do rynków w naszej części Europy” – czytamy w podsumowaniu.

Po pierwsze: odbudowa gospodarki

Priorytetem UE w tym roku jest odbudowa gospodarki, do której trzeba będzie przystąpić zaraz po zakończeniu pandemii. Pierwszeństwo zyskały więc regulacje sprzyjające inwestycjom i rozwojowi, przy czym Unia stale naciska, aby były to inwestycje zielone i wspierające transformację cyfrową.

Działania na rzecz jednolitego rynku cyfrowego i zrównoważonego finansowania

„Ożywienie gospodarcze przyspieszy jednolity rynek cyfrowy. We wrześniu KE przedstawiła pakiet obejmujący m.in. strategię dla finansów w tym obszarze. Priorytetem jest wykorzystanie sztucznej inteligencji oraz tożsamość cyfrowa. Prace legislacyjne wokół AI dotyczą przede wszystkim ram etycznych i określenia odpowiedzialności za jej stosowanie. Wiąże się to nierozerwalnie z wykorzystaniem danych, więc KE pracuje również nad tym, aby było ono powszechniejsze, a dostęp do nich łatwiejszy. Bardzo ważną częścią tego pakietu jest DORA, czyli cyfrowa odporność operacyjna. Drugim priorytetem jest sustainable finance. Zielona agenda UE skoncentrowała się na zachętach, które skierują pieniądze w kierunku zielonych inwestycji. Pierwsze obowiązki raportowe zaczną tu obowiązywać już 10 marca 2021 r., tj. na 9 miesięcy przed planowanym wejściem w życie przepisów dotyczących sprawozdawczości niefinansowej w zakresie zmian klimatu” – napisano.

PIU przedstawiła też swoje stanowisko do konsultacji rozporządzeń delegowanych Solvency II i IDD uwzględniających sustainable finance. Zostaną one wdrożone za około 1,5 roku.

Opóźnienie rewizji Solvency II i IDD

Z powodu pandemii opóźniły się nieco regularne rewizje kluczowych regulacji branżowych – Solvency II oraz IDD. Izba wykorzystała ten czas na przegląd tego, co w tych regulacjach działa poprawnie, a co wymaga zmian.

„Wychodzimy z racjonalnym podejściem do rewizji Solvency II. System się sprawdził, ale w wielu obszarach jest zbyt kosztowny i niepotrzebnie obciąża zasoby. Na tych właśnie obszarach się koncentrujemy, aby branża była w stanie oferować produkty, jakich Polacy realnie potrzebują i na jakie ich stać. Również w przypadku dyrektywy IDD, dotyczącej sposobu dystrybucji ubezpieczeń, to właśnie teraz jest najlepszy moment na zgłaszanie postulatów polskiej branży ubezpieczeniowej. EIOPA niedawno rozpoczęła konsultacje, w których PIU weźmie aktywny udział. Dotyczą one doświadczeń związanych ze stosowaniem IDD, w szczególności w zakresie poprawy jakości doradztwa i metod sprzedaży, a także wpływu dyrektywy na małe i średnie przedsiębiorstwa” – napisano na blogu.

Kontrowersyjne rozporządzenie dotyczące inwestowania

Komisja Europejska planuje też kolejne zmiany systemowe w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy (ML) i finansowaniu terroryzmu (CTF). Duże kontrowersje wzbudziło rozporządzenie delegowane dotyczące detalicznych produktów zbiorowego inwestowania i ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych (PRIIPs). 13 stycznia PIU przekazała europejskim nadzorcom odpowiedź na konsultacje publiczne dotyczące aktu w sprawie KID na temat w/w produktów. Zdaniem Izby proponowane zmiany są niekorzystne dla całej branży ubezpieczeniowej, a przede wszystkim dla klientów. PIU sprzeciwiła się tzw. mini-review, gdyż tak istotne zmiany powinny być przyjmowane w ramach formalnego przeglądu poziomu 1 PRIIPs.

„Wciąż oczekujemy na decyzję Komisji Europejskiej potwierdzającą zakończenie prac nad mini-review. Prace nad PRIIPs niosą ogromną niepewność prawną” – podkreślono.

Prace nad emeryturą europejską oraz e-privacy

Pracowano też nad ogólnoeuropejskim produktem emerytalnym PEPP. Tu emocje budzi 1% zakres limitu kosztów kapitału zgromadzonego na koniec każdego roku. Wyłączone z niego będą opłaty za ochronę ubezpieczeniową, ale już nie za doradztwo. Kolejny problem to fakt, że dokument PEPP KID wzorowany jest na KID sporządzanym zgodnie z rozporządzeniem PRIIPs, który oceniany jest negatywnie.

„Nadal ważą się też losy e-privacy, czyli rozporządzenia o prywatności i łączności elektronicznej. Ma ono uzupełniać RODO (w którym po tegorocznym przeglądzie żadnych rewolucji nie będzie) i dostosować przepisy o ochronie prywatności do szybkiego postępu technologicznego. Dla ubezpieczycieli e-privacy jest bardzo ważne, ponieważ od zapisów rozporządzenia zależy, czy będą oni mieli prawo do zbierania i przetwarzania danych z tzw. urządzeń końcowych. Kluczowy tu jest art. 8. W obecnym kształcie pozwalałby ubezpieczycielom przetwarzać dane bez każdorazowej zgody użytkownika końcowego, co dałoby wiele możliwości w zakresie tworzenia spersonalizowanych polis. Niestety do tej pory państwom członkowskim nie udało się uzyskać porozumienia odnośnie do ostatecznego kształtu rozporządzenia” – czytamy.

Co przyniesie 2021 rok?

PIU przewiduje, że w przyszłym roku prace na forum unijnym będą koncentrować się wokół Solvency II, IDD, AML, regulacji dotyczących sfery cyfrowej, ale też na pewno z unijnych agend nie zejdą zagadnienia związane z ubezpieczaniem przyszłych pandemii i odbudową gospodarki po lockdownie.

W Polsce Izba zaplanowała kilka interesujących opracowań i raportów, które pozwolą stworzyć np. mapę ryzyka Polaków. Dzięki tej wiedzy będzie wiadomo, jak skutecznie nimi zarządzać. PIU zauważa też zmianę nastawienia Polaków do ubezpieczenia, zwłaszcza życia i zdrowia. Chce ich w tym wesprzeć i dlatego planuje duże kampanie informacyjne, w które zaangażowani zostaną agenci. Ułatwi to opracowywana nowa strona internetowa. Znajdzie się na niej m.in. miejsce, z którego z łatwością będzie można pobierać materiały edukacyjne, opracowania czy wideo.

Cały artykuł:
https://piu.org.pl/blogpiu/inaczej-to-planowalismy-podsumowujemy-rok-2020-w-ubezpieczeniach-i-piu/

AM, news@gu.home.pl

 (źródło: PIU)

18,341FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie