Blog - Strona 1288 z 1547 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1288

Ubezpieczyciele nie unikną negatywnych skutków pandemii

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zwiększona śmiertelność wskutek Covid-19 nie będzie miała większego wpływu na finanse polskiego rynku ubezpieczeń. Sektor odczuje jednak skutki pandemii w innych obszarach  – zauważa „Dziennik Gazeta Prawna”.

Jacek Barszczewski, rzecznik nadzoru Komisji Nadzoru Finansowego, mówi gazecie, że według danych przekazywanych przez zakłady ubezpieczeń roszczenia z tytułu Covid-19 nie są identyfikowane jako zagrażające pokryciu wymogów kapitałowych lub terminowemu regulowaniu zobowiązań. Wskazuje, że pandemia została uwzględniona w tegorocznych stress-testach sektora ubezpieczeniowego, ale wykazały one, iż według stanu na wrzesień, większość zakładów nie identyfikowała konieczności zmiany współczynników śmiertelności wykorzystywanych przy kalkulacji rezerw techniczno-ubezpieczeniowych dla celów wypłacalności w związku z Covid-19. Rzecznik jest zdania, że wpływ pandemii w tym obszarze będzie widoczny za dwa do czterech kwartałów.

Anonimowy rozmówca „DGP” związany z rynkiem ubezpieczeniowym uważa, że wzrost śmiertelności odbije się głównie na PZU jako liderze umów grupowych, gdzie wypłat będzie najwięcej. Sam zakład oszacował, że podwyższona śmiertelność związana z koronawirusem może obniżyć jego tegoroczny wynik o 50–150 mln zł. Bohdan Białorucki, rzecznik drugiego na rynku „grupówek” Aviva TUnŻ, przyznaje, że i jego firma notuje ostatnio wzrost wypłat z tytułu śmierci osób ubezpieczonych. Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń twierdzi z kolei, że w warunkach pracy zdalnej mniej wypadków zdarza się w miejscu pracy, ale zwiększyła się ich liczba w domach. Dlatego wzrosła liczba szkód z tytułu NNW. Jego zdaniem pandemia zaciąży przede wszystkim na sprzedaży. Szczególnie mogą ucierpieć polisy turystyczne, imprez masowych, assistance czy ubezpieczenia na życie. Problemy widoczne są również w bancassurance.

Więcej:
„Dziennik Gazeta Prawna” z 26 listopada, Łukasz Wilkowicz „COVID-19 kosztem ubezpieczycieli”:
https://edgp.gazetaprawna.pl/…

 (AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)

Ubezpieczenie dla wolontariusza

0
Sławomir Dąblewski

Do zajęcia się zagadnieniem natchnął mnie premier polskiego rządu, który nie wiedzieć czemu, ubrany w kurtkę w stylu wojskowym z biało-czerwoną plakietką na ramieniu, wbiega po schodach, by dostarczyć starszej pani reklamówkę z nieznanej sieciówki, wyglądającą na pełną artykułów pierwszej potrzeby.

Wysoko położone mieszkanie wyraźnie nie służy premierowi – wolontariuszowi, co widać po wyrazie twarzy. Ale cel i działanie nieodpłatne premiera są godne naśladowania w czasach zarazy.

Sprawie przysłużyła się również moja córka, zwracając się do mnie o poradę w kwestii dotyczącej ubezpieczenia wolontariuszy przy wykonywaniu krótkotrwałych zadań szacownej instytucji, w której jest zatrudniona. O tym, w jakim zakresie można ubezpieczyć wolontariusza, poniżej.

Ustawa z 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie zawiera definicję wolontariusza.

Jest nim osoba fizyczna, która ochotniczo i bez wynagrodzenia wykonuje świadczenia na zasadach określonych w ustawie, m.in. na rzecz: organizacji pozarządowych, organów administracji publicznej, jednostek organizacyjnych podległych organom administracji publicznej lub nadzorowanych przez te organy, podmiotów leczniczych w rozumieniu przepisów o działalności leczniczej, zwanych „korzystającymi”. Świadczenia wolontariuszy są wykonywane w zakresie, w sposób i w czasie określonym w porozumieniu z korzystającym, zaś w sprawach nieuregulowanych ustawą mają zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego.

Ustawa w art. 46 przewiduje, iż wolontariuszowi mogą przysługiwać świadczenia zdrowotne na zasadach przewidzianych w przepisach o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

Przysługuje mu zaopatrzenie z tytułu wypadku przy wykonywaniu świadczeń na rzecz korzystających, na podstawie odrębnych przepisów, z zastrzeżeniem, że wolontariuszowi, który wykonuje świadczenia przez okres nie dłuższy niż 30 dni, korzystający zobowiązany jest zapewnić ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków.

Po upływie 30 dni obowiązek ubezpieczenia NNW będzie wynikał z ustawy o zaopatrzeniu z tytułu wypadków lub chorób zawodowych powstałych w szczególnych okolicznościach, nie będzie natomiast spoczywał na korzystającym.

Za wypadek uzasadniający przyznanie świadczeń uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło przy wykonywaniu świadczeń przez wolontariusza, o którym mowa w ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.

Jeżeli porozumienie zawarte między korzystającym a wolontariuszem dotyczy delegowania wolontariusza do wykonywania świadczeń na terytorium innego państwa, na obszarze którego trwa konflikt zbrojny, wystąpiła klęska żywiołowa lub katastrofa naturalna, korzystający jest obowiązany zapewnić wolontariuszowi ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków oraz ubezpieczenie kosztów leczenia podczas pobytu za granicą, jeżeli kosztów tych nie pokrywa się z innego tytułu, w szczególności na podstawie przepisów o koordynacji, w rozumieniu ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. z 2019 r., poz. 1373).

Korzystający może zapewnić wolontariuszowi ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, w zakresie wykonywanych świadczeń.

Porozumienie wolontariackie ma charakter umowy cywilnoprawnej. Wolontariusz może zatem odpowiadać za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania wynikającego z zawartego z korzystającym porozumienia o wolontariacie, jak też za czyny niedozwolone.

Za szkody wyrządzone osobie trzeciej przez wolontariusza odpowiedzialność przewidzianą w art. 429 k.c. może ponosić korzystający (odpowiedzialność za czyn cudzy, wyrządzony przez osobę, której powierzono wykonanie określonych czynności, jeżeli istnieje związek przyczynowy pomiędzy powierzeniem czynności a szkodą).

W przypadku gdy z treści porozumienia wynika relacja zwierzchnictwa i podporządkowania, korzystający może ponosić odpowiedzialność cywilną na zasadzie ryzyka za szkodę wyrządzoną przez podległego wolontariusza (art. 430 k.c.). Nic nie stoi na przeszkodzie, aby to sam wolontariusz wykupił ubezpieczenie OC, a zwrotu kosztów dokonał korzystający. Tego rodzaju zobowiązanie powinno być zawarte w porozumieniu lub w umowie w przypadku wolontariatu pracowniczego.

Ze znalezieniem odpowiedniego rozwiązania, gdy chodzi o sam produkt ubezpieczeniowy, przy coraz bogatszej ofercie towarzystw ubezpieczeniowych, zapewne nie powinno być problemu.

Zgodnie z art. 42 ust. 1 ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, świadczenie wolontariusza jest świadczeniem odpowiadającym świadczeniu pracy, a nie świadczeniem pracy, stąd też ani korzystający, ani wolontariusz nie odprowadza składki na ubezpieczenia społeczne. Nie sposób doszukać się takiego zobowiązania w przepisach ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.

Ustawa nie przewiduje obowiązku ani nawet prawnej możliwości objęcia wolontariusza ubezpieczeniem społecznym w ramach świadczonego przez niego wolontariatu.

Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com

Telemedycyna zwiększa zaangażowanie pacjenta 

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Rozmowa z Alicją Bożek, konsultantką ds. rozwiązań biznesowych w Comarch Healthcare  

Wprowadzenie telemedycyny okazało się koniecznie, gdy pandemia ograniczyła dostęp do stacjonarnych placówek medycznych. Czy cyfrowa medycyna to coś więcej, niż „terapia zastępcza” na czas zamknięcia Polaków w domach?  

– Coś znacznie więcej! Jesteśmy firmą informatyczną dostarczającą rozwiązania telemedyczne już od wielu lat. To nie tylko narzędzia do zdalnej rozmowy z lekarzem, chociaż wiele osób tak to sobie wyobraża. Nasze aplikacje istotnie zwiększają stopień zaangażowania pacjenta w proces diagnozy i leczenia. Są to rozwiązania dziecinnie proste w obsłudze, choć zaszyte są w nich zaawansowane technologie – algorytmy, które pozwalają na analizę wyników i dostarczają profesjonalną wiedzę lekarzom. Niewielki wysiłek po stronie użytkownika – pacjenta – zapewnia cenne zasoby dla lekarzy. Dzięki regularnemu monitorowaniu właściwych parametrów stanu zdrowia pacjenta można szybciej zauważyć, gdy dzieje się coś niepokojącego i szybciej zareagować. Pozwala to na skuteczną prewencję, a w razie potrzeby też na szybsze rozpoczęcie leczenia.  

Alicja Bożek

Monitorowanie stanu zdrowia jest szczególnie przydatne dla osób starszych, które nie zawsze są biegłe w obsłudze smartfona. Czy to nie jest za duża bariera?  

– Aplikacja Comarch HomeHealth jest dostępna w wersji mobilnej, ale mamy też wariant ze specjalnie przeznaczonym do tego tabletem. Osoba starsza, która nie obsługuje smartfona, może zostać objęta zdalnym e-monitoringiem za pomocą tabletu. Aplikacja jest zintegrowana z różnymi urządzeniami pomiarowymi: pulsoksymetrem, termometrem, ciśnieniomierzem, spirometrem, glukometrem. Dzięki temu możemy codziennie wykonywać badania, a wyniki natychmiast zostaną wyświetlane na ekranie pacjenta oraz przesyłane na platformę telemedyczną Comarch e-Care, która jest centrum dowodzenia personelu medycznego. Dzięki niej możliwy jest zdalny monitoring pacjentów, konfigurowanie badań, odbieranie powiadomień z urządzeń zintegrowanych i zarządzanie tymi danymi. Można także za pomocą tej platformy skontaktować się z pacjentem. Tak więc pacjenci, którzy korzystają z aplikacji, nie muszą pamiętać, kiedy wykonać poszczególne badania ani o jakiej porze zażyć dany lek. Aplikacja prowadzi ich za rękę, co pozwala też na personalizację leczenia, dostosowywanie indywidualnych wartości progowych, po przekroczeniu których są generowane alerty i personel może odpowiednio zareagować. Aplikacja umożliwia nam również wypełnienie ankiet. To także pozwala na zwiększenie puli informacji dotyczących stanu zdrowia, z której następnie mogą korzystać lekarze w procesie diagnozy oraz leczenia. Poza tym takie rozwiązanie daje możliwość wirtualnego kontaktu z personelem medycznym, co zwiększa poczucie bezpieczeństwa pacjenta.   

Wspomniała pani o alertach, czyli zawiadomieniach, gdy wyniki badań okazują się niepokojące. Czy to znaczy, że pomiary, które wykonują pacjenci, są analizowane i na ich podstawie podejmowana jest decyzja o bezpośrednim kontakcie z lekarzem?   

Aplikacje pozwalają w bezpieczny sposób zbierać od pacjentów informacje o ich parametrach życiowych. Są one następnie analizowane przez system i po przekroczeniu ustalonych indywidualnie dla każdego pacjenta progów alarmowych generowane są alerty. Wówczas operator platformy, czyli personel medyczny, dostaje powiadomienie o tym, że coś się dzieje z tym pacjentem. Ma możliwość zweryfikować wartości pomiarów, a także może się bezpośrednio z pacjentem skontaktować.    

Dużym zagrożeniem dla pacjenta jest to, że często lekarze mają bardzo wyrywkową wiedzę na jego temat. Trafia do nich ktoś w określonym stanie, ale nie wiedzą dokładnie, jakie leki zażywa, co się z nim dzieje, i to bywa źródłem błędnych diagnoz. Takich błędów można uniknąć, gdy cała dokumentacja dotycząca pacjenta jest w jednym miejscu i lekarz ma do niej dostęp. Jak to wygląda w systemie Comarch?   

Dużym problemem jest to, że lekarze nie mają pełnej informacji o historii choroby pacjenta, nieraz lekarz jednej specjalności nie wie nawet o tym, że ten pacjent leczy się w innej poradni specjalistycznej. Jeśli te różne informacje można byłoby połączyć, proces diagnozy i leczenia mógłby się okazać bardziej efektywny. Dlatego gromadzenie informacji w jednym miejscu jest bardzo ważne. Comarch dostarcza specjalną aplikację, która pozwala na gromadzenie dokumentacji medycznej. Nazywa się ona Comarch HealthNote. To taka internetowa książeczka zdrowia.   

A w jaki sposób możemy podzielić się tą dokumentacją z naszym lekarzem?  

Lekarz nie musi mieć dostępu do żadnego systemu Comarch – wystarczy, że wejdzie na stronę internetową HealthNote i gdy pacjent zeskanuje kod QR, specjalista otrzyma dostęp do całej dokumentacji, którą pacjent zechce mu udostępnić. Dzięki temu ma pełny obraz choroby pacjenta.    

Spotkanie na żywo z lekarzem to jest ogromna wartość, tylko często jest to dosłownie pięć minut, w trakcie których nie ma ani czasu, ani przestrzeni, żeby opowiedzieć o tym wszystkim, co nam rzeczywiście dolega. A wizyta zdalna wsparta technologią może być znacznie bardziej pogłębiona i wartościowa niż zwykła wizyta w przychodni. Czy to jest przyszłość ochrony zdrowia?   

Telemedycyna nie zastąpi oczywiście bezpośredniego kontaktu z lekarzem czy też badania fizykalnego. Jest natomiast znakomitym dopełnieniem procesów, które zachodzą w systemie ochrony zdrowia. Można powiedzieć, że telemedycyna stanowi istotny element opieki medycznej. Stała się bardziej popularna w czasie pandemii i zaczyna być traktowana jako jeden z równoważnych elementów systemu ochrony zdrowia. I dzięki temu może wspomagać czy uzupełniać różne dziedziny medycyny.    

A z perspektywy ubezpieczyciela jest również przyjaznym kosztowo rozwiązaniem, zarówno jeżeli chodzi o prewencję, jak i o szybką pomoc dla klientów. Oferują ją prawie wszyscy gracze na rynku produktów zdrowotnych. Czy ma pani jakieś wskazówki, na co zwracać uwagę, wybierając dostawcę usługi telemedycznej? 

Należy przejrzeć portfolio dostawcy, sprawdzić bezpieczeństwo danych i zwrócić uwagę na to, czy są to profesjonalne rozwiązania, które faktycznie będą pomagać osobom ubezpieczonym.  My od ponad dziesięciu lat dostarczamy na rynek zdrowia różne produkty, w tym także produkty telemedyczne. Są one odpowiedniej jakości oraz spełniają wymogi bezpieczeństwa. 

Dziękuję za rozmowę.  

Aleksandra E. Wysocka  

KNF dyscyplinuje dystrybutora ubezpieczeń

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Komisja Nadzoru Finansowego wydała ostateczną decyzję o zastosowaniu środków nadzorczych wobec dystrybutora ubezpieczeń, warszawskiej spółki Telomer – brokera ubezpieczeniowego specjalizującego się w ubezpieczeniach zdrowotnych.

W działaniach firmy KNF zidentyfikowała dwa rodzaje nieprawidłowości. Pierwszym z nich było naruszenie przepisu art. 8 ust. 1 ustawy o dystrybucji, polegające na nieprzekazywaniu klientom dokumentu zawierającego informacje o proponowanym produkcie ubezpieczeniowym, oraz przepisu art. 9 ust. 2 w/w ustawy, polegające na przekazywaniu klientom porady wraz z rekomendacją najwłaściwszej umowy ubezpieczenia w formie korespondencji elektronicznej, pomimo niezłożenia przez klienta żądania dotyczącego przekazania przedmiotowej porady na innym trwałym nośniku.

Druga nieprawidłowość to naruszenie przepisu art. 61 ust. 1 w zw. z art. 59 ust. 2 pkt. 7 w/w ustawy, polegające na braku przekazania do organu nadzoru dokumentu potwierdzającego zawarcie umowy obowiązkowego OC, o którym mowa w art. 28 ust. 1 ww. ustawy, oraz art. 80 pkt 3 ustawy, polegającego na braku udzielenia informacji i wyjaśnień na żądania organu nadzoru, dotyczące nieprzekazania, pomimo skierowania w tym względzie wezwania, sprawozdania z działalności brokerskiej za rok 2017 i 2018. 

Na podstawie art. 84 ust. 1 pkt 2 ustawy o dystrybucji oraz ust. 2 pkt 1 Komisja nakazała spółce zaprzestanie naruszania powyższych przepisów oraz powstrzymanie się od jego naruszania. W drugim przypadku poprzez niezwłoczne przekazanie do KNF wymienionych dokumentów.

(AM, źródło: KNF)

UFG i Generali wyróżnione przez nadzór za podejście do mediacji

0
Źródło zdjęcia: UFG

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny otrzymał od Komisji Nadzoru Finansowego tytuł „Instytucji przyjaznej mediacji”. UFG został nagrodzony za swoją działalność dla rozwoju mediacji. Taki sam laur – już po raz czwarty z rzędu – otrzymało Generali, uhonorowane przez nadzór za wdrożenie polityki promediacyjnej, skuteczne i konsekwentne jej realizowanie oraz propagowanie, a także otwartość w dążeniu do osiągnięcia porozumienia z klientami oraz wysoką kulturę mediacyjną.

– Mediacja jest doskonałym sposobem na rozwiązywanie spornych kwestii i warto podkreślić, że Fundusz już od wielu lat aktywnie uczestniczy w tej formule. Uważam, że uruchomienie działalności Sądu Polubownego w trybie zdalnym jest dobrym rozwiązaniem i przyczyni się do dalszego wzrostu wykorzystania mediacji w rozstrzyganiu sporów z klientami firm rynku ubezpieczeniowego – skomentował Radosław Bedyński, wiceprezes UFG odpowiedzialny za obszar mediacji.

– Partnerskie podejście do klientów jest jednym z naszych priorytetów, wpisanym w strategię firmy. Staramy się, aby relacje, które budujemy z nimi były długofalowe, dlatego stawiamy na dialog. Jestem przekonany, że polubowne rozwiązanie sporu przynosi korzyści obu stronom. Bardzo cieszę się, że Komisja Nadzoru Finansowego dostrzega nasze wysiłki i kolejny rok z rzędu przyznała nam statuetkę – podkreślił Jakub Jacewicz, członek zarządu Generali Polska.

Poza UFG i Generali wyróżnienie otrzymał również pięć towarzystw ubezpieczeniowych. Więcej na ten temat:

(AM, źródło: UFG)

Rozstrzygnięcie TSUE zmieni trend w orzecznictwie dotyczącym „uefek”?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pełnomocnicy uczestników pozwów zbiorowych przeciwko TUnŻ Europa i Open Life w sprawach dotyczących polis z UFK złożyli skargi na przewlekłość postępowań. Domagają się od Skarbu Państwa 15 tys. zł zadośćuczynienia dla każdej z takich osób. Powodowie liczą, że ich sytuację poprawi wyrok unijnego trybunału – informuje „Puls Biznesu”.

Gazeta przypomina, że sprawa dotyczy 359 klientów obu ubezpieczycieli. Spór ten trwa od ponad 5 lat, ale utknął na etapie przygotowawczym. Wartość pozwu przeciwko Europie wynosiła 6,4 mln zł w momencie wystąpienia. Obecnie jest to dużo więcej, dlatego pełnomocnicy – kancelaria LWB – zamierzają wystąpić o aktualizację roszczenia. W drugiej ze spraw żądania zwrotu opiewają na 4,6 mln zł. W skardze na przewlekłość postępowania reprezentanci powodów podnoszą, iż spora ich część jest w podeszłym wieku.

Przełomem w sprawie może okazać się werdykt Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). LWB skierowała do niego pytania prejudycjalne, w których zwróciła się o rozstrzygnięcie, czy ubezpieczyciel powinien szczegółowo poinformować klientów o ryzyku inwestycyjnym oraz dokładnie wskazać, jakie instrumenty finansowe kupuje za ich pieniądze. Z nieoficjalnych informacji „PB” wynika, że sektor ubezpieczeniowy obawia się, że werdykt TSUE może być niekorzystny dla zakładów życiowych i wytyczy nową linię orzeczniczą polskich sądów. Dotychczas bowiem to ubezpieczyciele wychodzili zwycięsko z większości sporów dotyczących „uefek”.

Więcej:
„Puls Biznesu” z 26 listopada, Karolina Wysota „Poszkodowani na polisach z UFK chcą pieniędzy od państwa”:
https://www.pb.pl/poszkodowani-na-p…

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

PZU SA nabył „covidowe” obligacje BGK

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

25 listopada PZU SA nabył obligacje emitowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) na rzecz Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 i gwarantowanych przez Skarb Państwa – poinformowała spółka w komunikacie.

PZU SA nabył 2 mln sztuk obligacji o wartości nominalnej 1 tys. zł każda. Zapłacił za nie łącznie 1961 mln zł. Rentowność papierów wartościowych wyemitowanych przez BGK wynosi 2,5% w stosunku rocznym, natomiast termin wykupu przypada na dzień 27 listopada 2040 r.

PZU SA nabył obligacje do portfeli nie przeznaczonych do obrotu.

(AM, źródło: PZU)

Atradius: Polskie firmy częściej udzielają kontrahentom kredytu kupieckiego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od wybuchu pandemii Covid-19 liczba przypadków opóźnień w płatnościach w Polsce wzrosła o 76%. Blisko połowa przedsiębiorców zwróciła się o ubezpieczenie kredytu kupieckiego, a wartość zaległych faktur B2B wystawionych przez polskie firmy wzrosła o 44% – wynika z najnowszego Barometru Praktyk Płatniczych Atradius. 

Z danych ubezpieczyciela wynika, że kredyt kupiecki jest obecnie wykorzystywany w przypadku 55% sprzedaży B2B firm badanych w Polsce, w porównaniu z 49% w ubiegłym roku. Ponadto 40% ankietowanych dostawców w kraju odnotowało wzrost całkowitej wartości sprzedaży B2B dokonanej w oparciu o kredyt kupiecki podczas pandemii, w porównaniu do okresu sprzed jej rozpoczęcia. Był to największy wzrost w Europie Wschodniej, dorównujący jedynie Węgrom. Według Atradius tak duży udział kredytów kupieckich wynika z chęci zwiększenia sprzedaży, zwłaszcza na rynku krajowym.

– 49% ankietowanych powiedziało, że zwróciło się o ubezpieczenie kredytu kupieckiego. To częściowo tłumaczy, dlaczego pomimo ogromnego wzrostu zaległych należności w skali roku, polskie firmy są w dużej mierze optymistycznie nastawione, jeśli chodzi o perspektywy na najbliższe miesiące – mówi Paweł Szczepankowski, dyrektor zarządzający Atradius w Polsce.

Średnie terminy płatności w Polsce  w czasie pandemii wyniosły 38 dni, co nie zmieniło się w stosunku do poziomu sprzed pandemii.

– Warto jednak zaznaczyć, że 53% badanych firm wydłużyło terminy płatności o 15 dni. Z tego 27% przyznało, że zrobiło to, aby podtrzymać sprzedaż krajową i utrzymać konkurencyjność na rynku – zaznacza Paweł Szczepankowski.

W przeciwieństwie do wzrostu całkowitej wartości zaległych faktur B2B, kwota nieściągalnych należności w Polsce zmniejszyła się o niemal połowę, z 10% w ubiegłym roku do 6% obecnie. Zdaniem ekspertów ubezpieczyciela może to wynikać z faktu, że niektóre przeterminowane faktury są wciąż nieuregulowane i nie zostały jeszcze odpisane. Inny powód wskazywany w Barometrze to wzmożone starania firm, by skutecznie windykować faktury w czasie recesji spowodowanej pandemią.

– Zapytaliśmy przedsiębiorców, jakie środki podjęli, aby chronić się przed negatywnymi skutkami kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią. Najczęstszą reakcją były opóźnienia w płatnościach dla swoich dostawców (43%), a następnie wzrost ilości czasu, kosztów i środków poświęconych na egzekwowanie zapłaty zaległych faktur (35%) oraz zamrożenie zatrudnienia (32%) – zauważa Paweł Szczepankowski.

Wśród wyzwań na przyszły rok firmy najczęściej wskazują na ograniczenie kosztów i utrzymanie odpowiednich przepływów środków pieniężnych (43%). W skali Europy Wschodniej jest to wynik powyżej średniej (37%). Na drugim biegunie jest natomiast zaniepokojenie długością kryzysu wynikającego z pandemii (32% w Polsce). Ten czynnik polscy przedsiębiorcy wskazywali najrzadziej w regionie. Jak tłumaczą autorzy Barometru, może to wynikać z faktu, że zdają się oni silnie kontrolować rentowność. W Polsce liczba ankietowanych zgłaszających negatywny wpływ kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią na ich rentowność stanowi drugi z najniższych odsetków w Europie Wschodniej (po Węgrzech). W momencie robienia badania 55% badanych spodziewało się poprawy sytuacji gospodarczej w kraju w przeciągu kolejnych 6 miesięcy.

(AM, źródło: Havas)

Szwecja: Runęła turbina wiatrowa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Turbina wiatrowa 230-metrowej wysokości, zbudowana przez Vestas Wind Systems, zawaliła się w północnej Szwecji. Przyczyna wypadku jest nieznana, powołany przez firmę zespół ekspertów przeprowadzi dochodzenie na miejscu, aczkolwiek spodziewane obfite opady śniegu mogą opóźnić prace. Nikt nie odniósł obrażeń w wyniku zdarzenia.

Szwecja zwraca się ku najbardziej dojrzałemu źródłu energii odnawialnej, aby zastąpić stare reaktory atomowe. Od 2015 r. wyłączono cztery reaktory i zamknięto kilka regionalnych elektrowni konwencjonalnych (na paliwa kopalne). Wiatrowa produkcja energii w Szwecji wzrośnie w 2020 r. o prawie 50%, do 29 terawatogodzin, a do 45 terawatogodzin w 2023 r. Będzie to stanowić ok. 1/3 zapotrzebowania Szwecji na energię elektryczną.

– Obecnie nawet inwestorzy instytucjonalni z awersją do ryzyka uważają farmy wiatrowe na lądzie za bezpieczna klasę aktywów, szczególnie na rynkach okrzepłych, takich jak Szwecja – powiedział Oliver Metcalfe, analityk Bloomberga. – Wiadomości takie jak ta o tym wypadku dowodzą, że nie da się całkowicie wyeliminować ryzyka konstrukcyjnego, mimo dojrzałości branży.

Vestas zainstalowała już w sumie ponad 75 tys. turbin i ocenia, że tego rodzaju wypadek zdarza się niezmiernie rzadko. Przed pięciu laty też w Szwecji runęła turbina Vestas. Powodem były poluzowane sworznie.

(AC, źródło: Bloomberg)

Howden wzmacnia obszar cyber

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Grupa brokerska Howden przejmuje platformę Safeonline, brokera specjalizującego się w ubezpieczeniach cyber i technologii, działającego również jako coverholder na rynku Lloyd’s. Nowy nabytek ma wzmocnić pozycję kupującego w jednym z kluczowych obszarów jego działalności, jakim są nowe technologie i cyberbezpieczeństwo.

Safeonline jest jednym z wiodących, niezależnych brokerów ubezpieczeniowych na rynku londyńskim i ma podobną filozofię działalności jak Howden. W swojej ofercie uwzględnia wszystkie rodzaje ryzyka ubezpieczeniowego związane z działaniem w środowisku cyfrowym. Specjalizuje się w obsłudze firm oczekujących spersonalizowanych produktów ubezpieczeniowych tego rodzaju – od ryzyk cyber, przez finansowe, ubezpieczenie własności intelektualnej, naruszenie prywatności, ryzyka politycznego po D&O. Safeonline jest także właścicielem platformy iQ, będącej internetową porównywarką ofert ubezpieczenia cyber dla małych i średnich firm na rynku brytyjskim i międzynarodowym.

– Cyber to jeden z najszybciej rozwijających się sektorów rynku ubezpieczeniowego. Przejęcie Safeonline da nam dużo większe możliwości, by ten trend wykorzystać i znacząco poszerzy grupę naszych klientów na całym świecie, także w USA. Wzmocnimy naszą i tak już silną pozycję w obszarze ryzyk cyber. Będziemy mogli także ulepszyć ofertę dla dużych globalnych klientów – mówi Charlie Langdale, odpowiedzialny w Howden za produkty finansowe.

Shan Simkin, lider praktyki cyber w Howden, podkreśla, że specjaliści z obu firm połączą siły i utworzą w Londynie technologiczne centrum kompetencyjne.

– Cieszę się, że zespół Safeonline staje się częścią grupy Howden. Nasz lokalny zespół specjalistów będzie miał dostęp do najnowszych technologii i rozwiązań. Dzięki temu będziemy w stanie dostarczyć naszym klientom najnowocześniejsze rozwiązania w zakresie ubezpieczeń cyber – mówi Dominik Stachiewicz, członek zarządu Howden Donoria odpowiedzialny za praktykę cyber w Polsce.

To kolejne znaczące przejęcie grupy w tym roku. We wrześniu Howden nabył APlan, jednego z największych brytyjskich brokerów.

(AM, źródło: Howden Donoria)

18,508FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie