Blog - Strona 1293 z 1487 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1293

Codibly partnerem technologicznym uczestnika Lloyd’s Lab

0

Dialogue Exchange, londyńska firma zajmująca się cyfryzacją rynku ubezpieczeń od ryzyka kredytowego i politycznego, wybrała krakowską firmę technologiczną Codibly na swego strategicznego partnera IT. Celem partnerstwa jest dążenie do pełnej transformacji cyfrowej branży ubezpieczeń na rynku brytyjskim. Dotychczasowa współpraca obu firm zaowocowała przyjęciem Dialogue do prestiżowego programu Lloyd’s Lab.

Codibly to firma technologiczna i konsultingowa z siedzibą w Krakowie zajmująca się tworzeniem rozwiązań IT wspierających ideę zrównoważonego rozwoju cyfrowego. Dialogue rozpoczął z nią współpracę w 2019 roku, decydując się na skorzystanie z usług zespołu developerskiego Codibly przy tworzeniu niezależnej platformy CPRI (Credit and Political Risk Insurance), wspierającej komunikację między ubezpieczycielami a brokerami. Narzędzie to, służące do wysyłania, odbierania, negocjowania i odpowiadania na zapytania w obszarze CPRI, zostało docenione na brytyjskim rynku ubezpieczeń. W lipcu Dialogue został bowiem wybrany do programu akceleracyjnego Lloyd’s Lab. 

Po zaawansowanym rozwoju aplikacji i zakwalifikowaniu się do programu Lloyd’s Lab, Dialogue zdecydował się na pogłębienie współpracy z Codibly, wybierając firmę na swego strategicznego partnera technologicznego.

Rozpoczęliśmy współpracę z Codibly w modelu outsourcingu, ale szybko stało się jasne, że istnieje między nami synergia i wspólny sposób myślenia – mówi Ben Heaney, założyciel i dyrektor generalny Dialogue. – Wzmocnione strategiczne partnerstwo technologiczne jest kolejnym krokiem w realizacji misji Dialogue, mającej na celu rozwijanie niezależnej infrastruktury technologicznej dla rynku ubezpieczeń. Cieszymy się, że możemy ściślej współpracować z utalentowanym zespołem Codibly, aby dostosować nasze rozwiązania do aktualnych potrzeb i wyzwań branży ubezpieczeniowej w UK.

Cieszymy się, że Dialogue wybrał nas na swego strategicznego partnera technologicznego. Dokładamy wszelkich starań, aby wspomóc Dialogue w dążeniu do przyśpieszenia transformacji cyfrowej branży ubezpieczeniowej. W tym celu staramy się wykorzystać nasze dotychczasowe doświadczenie w tworzeniu zaawansowanych rozwiązań IT dla innych branż i przełożyć je na zestaw narzędzi wspierających obsługę procesów biznesowych w ubezpieczeniach – mówi Bartosz Majewski, prezes Codibly.

(AM, źródło: Codibly)

PZU pilotuje usługę sprawdzenia używanego auta przed zakupem

0
Źródło zdjęcia: PZU

Pomoc Non Stop, marka należąca do Grupy PZU, uruchomiła ogólnopolski pilotaż usługi sprawdzenia samochodu przed zakupem. Klienci mogą wybrać weryfikację ogłoszenia sprzedaży auta lub sprawdzenie stanu technicznego pojazdu i weryfikację na stacji diagnostycznej w dowolnym miejscu w Polsce.

Z badania przeprowadzonego w kwietniu przez Kantar na zlecenie PZU wynika, że 73% ankietowanych kierowców nie ufa sprzedawcom samochodów używanych. Z kolei dwóch na trzech badanych uważa, że zakup auta używanego to trudny i żmudny proces. Natomiast 15% respondentów zadeklarowało, że ma dużą wiedzę na temat samochodów.

W ramach usługi sprawdzenia samochodu przed zakupem dostępne są trzy pakiety usług. Eksperci zweryfikują ogłoszenie sprzedaży auta, z którego klient chce chcą skorzystać, lub sprawdzą stan techniczny pojazdu i ocenią zakres koniecznych napraw na stacji diagnostycznej w dowolnym miejscu w Polsce. Oceny dokonają doświadczeni eksperci motoryzacyjni, należący do sieci partnerów Pomoc Non Stop (ponad 300 ekspertów na terenie całego kraju).

Według danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, średni wiek importowanych do Polski samochodów wynosi ok. 11 lat. Ostatnie lipcowe dane wskazują, że Polacy zarejestrowali o 7% mniej używanych pojazdów, niż miało to miejsce w analogicznym okresie 2019 r. Może to wskazywać na to, że rynek samochodów używanych powoli powraca do sytuacji sprzed pandemii.

– Pomysł na usługę pochodzi z moich własnych  doświadczeń. Jako klient, który chciał kupić używane auto, przekonałem się, jak karkołomne i wymagające fachowej wiedzy jest to zadanie. Znalezienie auta, które jest zgodne z opisem to nie lada sztuka. Uznałem, że takie odczucia muszą mieć też inne osoby poszukujące samochodów na rynku wtórnym. W PZU przeanalizowaliśmy to zagadnienie i stworzyliśmy ofertę, która jest optymalna biznesowo, ale równocześnie wpływa na poprawę  jakości  życia naszych klientów. Nasza nowa usługa z dodatkiem Gwarancji Mobilności zapewni im  bezpieczeństwo przy zakupie i radość z używania ich nowych aut – powiedział Adam Brzozowski, członek zarządu PZU SA.

Pierwszy krok to wybór online odpowiedniego pakietu usługi i wysłanie wypełnionego formularza, który dla ekspertów Pomoc Non Stop oznacza sygnał do działania. Specjaliści szczegółowo zweryfikują ogłoszenie sprzedaży samochodu, skontaktują się ze sprzedającym i telefonicznie sprawdzą  podstawowe informacje. Następnie dokonają oględzin auta na miejscu i sprawdzą je w ramach 200 punktów kontrolnych, które pozwalają na ocenę stanu technicznego. Pojazd może być sprawdzony w warsztacie i na stacji diagnostycznej. Cały proces trwa maksymalnie 2 dni robocze.

– Eksperci Pomoc Non Stop pomogą wykryć usterki samochodu, a nawet oszacują koszt ich naprawy. Na podstawie dostępnych danych opracują wykaz napraw mechanicznych, blacharskich i lakierniczych. Z pewnością ograniczy to ryzyko zakupu niesprawnego auta, a także daje argument do negocjacji ceny. Na koniec klient otrzyma przejrzysty i łatwy do zrozumienia kompleksowy opis stanu technicznego auta, które chce zakupić. Raport może omówić telefonicznie z naszym ekspertem – wyjaśnia Grzegorz Goluch, prezes zarządu PZU Pomoc.

W ramach usługi dostępna jest ochrona mobilności. Jest ona dostępna w 2 z 3 pakietów. W jej ramach klient ma zapewniony assistance ważny przez 90 dni. W przypadku awarii samochodu, który został sprawdzony przez ekspertów  Pomoc Non Stop, klient ma zapewnione holowanie do 150 km oraz samochód zastępczy na czas naprawy. Pokryte zostaną również ewentualne koszty robocizny w warsztacie partnerskim do kwoty 4 tys. zł.

(AM, źródło: PZU)

Co drugi rodzic boi się, że jego dziecko zarazi się w szkole koronawirusem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jedna trzecia uczestników badania przeprowadzonego na zlecenie Nationale-Nederlanden uważa, że placówki dydaktyczne nie są wystarczająco przygotowane na ponowne przyjęcie uczniów. Blisko 30% badanych rodziców obawia się, że w szkołach nie będzie przestrzegany reżim sanitarny, a w konsekwencji rozprzestrzeniającego się wirusa lekcje na nowo przeniosą się do sieci. Niezmiennie jednak największa obawa dotyczy zdrowia – niemal co drugi ankietowany boi się zarażenia przez dziecko koronawirusem.

Niemal co drugi rodzic biorący udział w badaniu Nationale-Nederlanden uważa, że powrót dziecka do szkoły pozwoli mu lepiej wykonywać obowiązki zawodowe, a także mniej angażować się w zadania szkolne. Dodatkowo trzy czwarte ankietowanych zgadza się z twierdzeniem, że tradycyjny sposób nauczania jest lepszy niż edukacja w formie zdalnej. I choć w przekonaniu dorosłych zajęcia stacjonarne są znacznie efektywniejsze od tych realizowanych przez internet, to jednak 32% respondentów jest zdania, że szkoły nie są dostatecznie przygotowane do ponownego przyjęcia uczniów. Opinię o tym, że w placówkach dydaktycznych nie zostały wdrożone odpowiednie procedury, częściej podzielają mężczyźni (39%) niż kobiety (26%).

Badanie Nationale-Nederlanden pokazuje również, że ostatnie miesiące nieznacznie zmieniły podejście rodziców w kwestiach organizacji i przygotowania do nowego roku szkolnego. Tylko niespełna jedna czwarta ankietowanych potwierdza, że ograniczyła w tym roku wydatki związane z powrotem do nauki w trybie stacjonarnym. Częściej na taki krok decydowali się mieszkańcy wsi i miast do 50 tys. mieszkańców – odpowiednio 31 i 29%. Respondenci nie zamierzają także rezygnować z organizowania dzieciom dodatkowych aktywności. Blisko 30% uczestników badania nie zgadza się z twierdzeniem, że przez wzgląd na bezpieczeństwo ograniczą najmłodszym zajęcia dodatkowe.

Prawie co drugi dorosły boi się przede wszystkim o to, że jego dziecko zarazi się w szkole koronawirusem lub grypą. Na tę obawę częściej wskazują ojcowie (59%) niż matki (31%). Niemal jedna trzecia ankietowanych martwi się również o to, czy najmłodsi zdołają nadrobić zaległości nabyte podczas nauki zdalnej. Podobną grupę respondentów (29%) niepokoi fakt, że z powodu rozprzestrzeniającego się wirusa szkoły ponownie przeniosą się do domowej przestrzeni. Tyle samo rodziców nie ma pewności, czy w placówkach będzie przestrzegany reżim sanitarny. Wśród respondentów tylko jeden na dziesięciu rodziców nie ma żadnych obaw związanych z rozpoczęciem roku szkolnego w „nowej rzeczywistości”.

 – Pandemia spowodowała, że nadchodzący rok szkolny będzie różnił się od poprzednich. Dziś największe niepokoje dorosłych skupiają się wokół spraw, z którymi wcześniej nie musieli się konfrontować. Wielu ankietowanych martwi się obecnie o to, czy ich dziecko uchroni się przed zarażeniem, a także czy zdoła na nowo zaadaptować się do szkolnej rutyny. Niemal jedna piąta respondentów naszego badania obawia się także napięć z nauczycielami w związku z koronawirusem. Niepewna sytuacja oraz brak konkretnych wytycznych związanych z bezpieczeństwem mogą prowadzić do niepotrzebnych konfliktów – mówi Małgorzata Zgudka, ekspertka Nationale-Nederlanden.

W trosce o bezpieczeństwo dzieci rodzice podejmują szereg działań mających zminimalizować ryzyko zarażenia. Ponad połowa deklaruje, że uczy dzieci podstawowych zasad higieny, a 39% pilnuje, aby nosiły one maseczki w miejscach publicznych. Niemal jedna trzecia ankietowanych twierdzi, że otwarcie rozmawia z najmłodszymi o zagrożeniach związanych z Covid-19. Podobna grupa (32%) zapewnia, że dba o prawidłową dietę dzieci, aby wzmocnić u nich odporność, a także wykonuje obowiązkowe i zalecane szczepienia ochronne (29%).

– Nowa rzeczywistość wymusza na rodzicach podjęcie działań na wielu płaszczyznach. Dorośli muszą zadbać nie tylko o zdrowie fizyczne najmłodszych, ale również o ich kondycje psychiczną. Po wielu miesiącach zamknięcia, a co za tym idzie po ograniczeniu kontaktów społecznych, dzieci mogą mieć trudność z ponownym przystosowaniem się do warunków szkolnych i zawiązywaniu relacji. Warto więc wspierać je emocjonalnie oraz zaplanować aktywności, które zminimalizują u nich stres i niepokój – dodaje Małgorzata Zgudka. – Rodzice powinni mieć na uwadze również to, że oprócz koronawirusa mogą mieć miejsce również inne nieszczęśliwe zdarzenia. Dlatego przed pierwszym dzwonkiem warto rozważyć także zakup dodatkowej ochrony na takie okoliczności. Według naszego badania jedynie co dziesiąty rodzic wykupi ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków – podsumowuje.

O badaniu:

Badanie zrealizowane zostało na zlecenie Nationale-Nederlanden przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych w dniach 21–22 sierpnia 2020 roku. W ramach badania ilościowego przeprowadzono wywiady przy użyciu techniki CATI, na grupie dorosłych Polaków posiadających dzieci w wieku szkolnym (n=1000).

(AM, źródło: Nationale-Nederlanden)

Generali: Polisa NNW dla dzieci zadziała także podczas nauki z domu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W związku z rozpoczynającym się nowym rokiem szkolnym Generali przypomniało, że oferowane przez niego ubezpieczenie „Generali, z myślą o następstwach nieszczęśliwych wypadków – pakiet dla dziecka” zadziała niezależnie od tego, czy uczniowie wrócą do zajęć stacjonarnych, czy będą odbywać lekcje online. Ochrona obejmie również urazy doznane w czasie uprawiania sportu wyczynowego, a także zachorowanie na Covid-19.

– Obserwujemy wzrost zainteresowania ubezpieczeniami w formie indywidualnej. Coraz więcej osób decyduje się również na wyższe sumy ubezpieczenia, 30 tysięcy a nawet 50 tysięcy złotych. Wynika to w dużym stopniu ze wzrostu świadomości ubezpieczeniowej rodziców. Niewątpliwym atutem samodzielnego ubezpieczenia jest elastyczność zakresu polisy, który można dostosować do indywidualnych potrzeb oraz możliwości finansowych. Warto pamiętać, że ubezpieczenie NNW Pakiet dla dziecka działa przez 24 godziny na dobę, nie tylko w godzinach zajęć lekcyjnych – zauważa Arkadiusz Wiśniewski, członek zarządu Generali. 

Zakład podkreśla, że obecna pandemia nie powoduje ograniczenia odpowiedzialności w ubezpieczeniu dla dzieci w Generali oraz Proama. Zależnie od wybranego wariantu, zakres ubezpieczenia obejmuje pobyt dziecka w szpitalu wskutek choroby, w tym także w przypadku zachorowania na Covid-19. Rodzic otrzyma dodatkowe świadczenie za pobyt dziecka na OIOM oraz zwrot kosztów wycieczki szkolnej, w której dziecko nie mogło uczestniczyć z powodu choroby.

Umowę ubezpieczenia można zawrzeć za pośrednictwem agenta, infolinii Generali oraz bezpośrednio na stronie generali.pl. lub proama.pl. Dodatkowo NNW dla dzieci Generali można nabyć za pośrednictwem strony Bezpieczny.pl, na której oferowane są różnorodne warianty ubezpieczenia.

(AM, źródło: Generali)

Polisy NNW szkolne mogą zapewnić szeroką ochronę

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Oferta polis NNW dzieci i młodzieży szkolnej może gwarantować nie tylko zabezpieczenie finansowe w razie uszkodzenia ciała. Od pewnego czasu bowiem ubezpieczyciele proponują możliwość wzbogacenia tego typu produktów o różne niestandardowe opcje – informuje „Rzeczpospolita”.

Jacek Rink, kierownik zespołu rozwoju produktów i procesów AXA, radzi, aby wybierając ubezpieczenie NNW szkolne, szukać wyróżników, tworzyć warianty dodatkowe. Charakterystycznym elementem propozycji jego firmy jest ochrona na wypadek hejtu w internecie, działająca w sytuacji naruszenia dobrego imienia i prawa do prywatności dziecka w sieci. W razie zaistnienia takiego zdarzenia AXA zapewnia sfinansowanie wydatków na adwokata, opłaty sądowe oraz eksperta IT, który usunie szkodliwe treści. Z kolei ofertę PZU cechują m.in. lekcje prywatne dla uczniów, jeśli nie mogą uczęszczać do szkoły dłużej niż dziesięć dni, natomiast propozycja Warty to korepetycje z wybranych przedmiotów. „Rz” podkreśla, iż zakłady zgodnie zapewniają – Aviva, AXA, Generali, PZU i Warta – że oferowane przez nich NNW dzieci i młodzieży szkolnej obejmują ewentualne zarażenie koronawirusem.

Więcej:

„Rzeczpospolita” z 31 sierpnia, Piotr Skwirowski „Polisy uczniów obejmują zachorowania na Covid-19”:

https://www.rp.pl/Ubezpieczenia/3…

(AM, źródło: „Rzeczpospolita”)

Menedżer pod dodatkową ochroną ubezpieczenia kluczowych osób w firmie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Stowarzyszenie Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych (SPBUiR) zauważa rosnące zainteresowanie przedsiębiorców ubezpieczeniem od przestoju z powodu szkód niematerialnych. Istotnym elementem ciągłości działania jest też dodatkowa ochrona kluczowych menedżerów. Istnieją specjalne ubezpieczenia dla tej grupy osób, które chronią zarówno menadżera, jak i zatrudniającą go firmę.

Według SPBUiR w przypadku zaobserwowanego przez brokerów wzrostu zainteresowania ubezpieczeniami mającymi zapewnić utrzymanie przedsiębiorstwa na rynku niezależnie od charakteru zdarzeń skutkujących przestojem uwaga większości firm skupiła się na możliwości modyfikacji warunków ubezpieczeń od utraty zysku (Business Interruption, BI).

– Dotychczas uruchomienie ubezpieczeń przerw w działalności było zależne od uprzedniego wystąpienia szkód materialnych, jak pożar, zalanie czy wszelkiego rodzaju wypadki i awarie. Dziś przedsiębiorcy, a co za tym idzie rynek ubezpieczeniowy, poszukują rozwiązań, które umożliwią uruchomienie ochrony finansowej w sytuacji, gdy przestój spowodowany jest przyczyną zewnętrzną, niezwiązaną jednak z jakimkolwiek uszkodzeniem mienia. To słuszne podejście i z pewnością już niedługo usłyszymy o nowych rozwiązaniach w zakresie tych ubezpieczeń. Jednak to nie koniec możliwości ubezpieczeniowych, jakie mają przedsiębiorcy chcący zabezpieczyć stabilność finansową swoich firm. Co w sytuacji, gdy zachorują kluczowe osoby w firmie lub właściciele? Jak zapewnić ciągłość działania, gdy ich zabraknie? Warto wtedy zainteresować się też ubezpieczeniem kluczowych menedżerów – radzi Łukasz Zoń, prezes SPBUiR.

Ekspert wyjaśnia, że ochrona najważniejszych osób w firmie jest rozbudowanym ubezpieczeniem na życie. Zabezpiecza przedsiębiorstwo na wypadek utraty ważnych pracowników. Przede wszystkim przewiduje wypłatę środków na znalezienie zastępstwa. Ubezpieczenie zakłada najczęściej pokrycie części kosztów związanych z rekrutacją, tymczasowym zatrudnieniem specjalistów do czasu wyboru kogoś na stałe, a niektórzy ubezpieczyciele oferują też pokrycie części wynagrodzenia nowej osoby przez kilka miesięcy. W razie długotrwałej niezdolności menedżera do pracy polisa może zapewniać rekompensatę ewentualnych utraconych zysków. Z kolei w przypadku spółek, polisa zakłada też wykup akcji posiadanych przez osobę ubezpieczoną. Może też dojść do tego, że brak osoby ubezpieczonej uniemożliwia dalsze prowadzenie działalności. W takiej sytuacji polisa ułatwia proces likwidacji firmy.

Główne kategorie kosztów przedsiębiorstwa, które może uwzględniać ubezpieczenie, to utracone zyski, zatrudnienia zastępstwa, zobowiązania handlowe i kredytowe, wykup udziałów lub akcji, likwidacja przedsiębiorstwa.

– Ubezpieczenie przewiduje wsparcie w wielu obszarach związanych ze stratą kluczowej osoby w firmie i składa się z różnych elementów. Dlatego firmy zainteresowane jego zakupem korzystają najczęściej ze wsparcia brokerów ubezpieczeniowych. Choć ochrona ta jest standardem w korporacjach i dużych firmach, to uwagę na nią powinien zwrócić też sektor MŚP. Zwłaszcza przedsiębiorstwa rodzinne lub bazujące na unikalnym pomyśle biznesowym. To w ich przypadku najczęściej cała działalności i sukces firmy zależą od pojedynczej osoby  – zauważa Łukasz Zoń.

Ekspert dodaje, że w obecnej sytuacji pandemii, zmiana mapy ryzyka wymusza nowe spojrzenie na posiadane programy ubezpieczeń.

– Z jednej strony pracodawcy mogą i powinni poprzez stosowny program ubezpieczeń zadbać o specjalną pomoc zdrowotną dla pracowników. Z drugiej strony przejście na pracę zdalną w zupełnie nowym świetle stawia na przykład potrzebę zakupu cyberubezpieczeń. Powstały zatem nowe kategorie kosztów, o czym nie wolno zapominać, a każda firma powinna zakładać też pewną rezerwę na pokrycie zobowiązań stałych w trakcie przestoju. Na szczęście część tych wydatków można uwzględnić w programie ochrony ubezpieczeniowej przedsiębiorstwa – zaznacza Łukasz Zoń.

(AM, źródło: Brandscope)

EIB i Salvum Odszkodowania wspierają PGE Skra Bełchatów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Firma brokerska EIB oraz firma odszkodowawcza Salvum Odszkodowania zdecydowały się na kontynuację współpracy sponsorskiej z drużyną siatkarską PGE Skra Bełchatów.

– Jesteśmy sponsorem PGE Skry Bełchatów nieprzerwanie od początku istnienia EIB, czyli już 25 lat. Te ćwierć wieku to wiele sukcesów i pouczających doświadczeń. PGE Skra potrafi nas zainspirować, bo zarówno w sporcie, jak i biznesie liczą się wola walki i konsekwencja, by być coraz lepszym – powiedział Rafał Kaszubowski, prezes EIB.

– Życzę każdemu takich sponsorów, jak EIB, z którym współpraca przebiega zawsze wzorowo. Od lat stawiamy na profesjonalizm, a fakt, że od tylu lat jesteśmy razem, tylko potwierdza, że była to dobra decyzja. Liczymy, że wspólnie wywalczymy mistrzostwo Polski w przyszłym sezonie i dziękujemy za wsparcie – mówi Konrad Piechocki, prezes KPS Skra Bełchatów.

– Cieszymy się, że możemy dalej brać udział w rozwoju polskiego sportu, który jednoczy ludzi i często staje się dla nich natchnieniem do dalszych starań o prywatne sukcesy – mówi Wojciech Dudkiewicz, właściciel firmy Salvum Odszkodowania.

– Wieloletnia współpraca z Salvum Odszkodowania ma dla nas również szczególne znaczenie, bo to co prawda firma o zasięgu ogólnopolskim, ale swoją siedzibę ma w pobliskim Sulejowie. Cieszę się, że możemy się wspierać – dodaje Konrad Piechocki.

(AM, źródło: KPS Skra Bełchatów)

Pandemia zwiększyła poziom cyfrowych relacji w ubezpieczeniach

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ograniczenia wprowadzone w związku z pandemią Covid-19 wpłynęły na wzrost popularności usług świadczonych drogą internetową. Szczególnie korzysta na tym rynek e-commerce. Z badań Gemius Polska wynika, że zakupy online robi już 73% polskich internautów. Zwiększony ruch w sieci odnotowuje i wykorzystuje również branża ubezpieczeniowa.

Jak wynika z raportu PMR „Handel internetowy w Polsce 2020. Analiza i prognozy rozwoju rynku e-commerce na lata 2020–2025”, rynek e-commerce w Polsce w najbliższych trzech latach będzie rósł w tempie dwucyfrowym. Według szacunków PMR jeszcze w 2019 r. sektor ten wart był ponad 61 mld zł i stanowił prawie 11% całego rynku handlu detalicznego. Tymczasem w 2025 r. udział ten ma sięgnąć prawie 20%. Tak szybki wzrost będzie spowodowany Covid-19.

Zwiększony ruch od początku pandemii

O wyraźnym wzroście wykorzystania internetu w relacjach konsument–dostawca usług w związku z pandemią Covid-19 mówią również uczestnicy polskiego rynku ubezpieczeń. Zjawisko to zaczęło być widoczne w momencie wprowadzania pierwszych obostrzeń.

– Średnia liczba logowań do naszego serwisu do zarządzania ubezpieczeniami i inwestycjami online dla klientów – MojaAviva zwiększyła się o 10% miesięcznie. Zwiększył się też poziom zdalnego zakupu ubezpieczeń oraz likwidacji szkód. Odnowienia polis komunikacyjnych i mieszkaniowych przez MojąAvivę wzrosły o ponad 54%. Sprzedaż online polis komunikacyjnych wzrosła o 21%. W okresie wprowadzenia ograniczeń związanych z pandemią kontakty naszych klientów z agentami także przeszły na formę zdalną – mówi „Gazecie Ubezpieczeniowej” Marta Strzyżewska, dyrektor działu marketingu i cyfryzacji Avivy.

Również UNIQA Polska zauważyła znaczące zwiększenie poziomu cyfrowych relacji z klientami. Katarzyna Ostrowska, rzeczniczka prasowa oraz dyrektor ds. komunikacji marketingowej i PR ubezpieczyciela, zdradza „GU”, że zjawisko to było widoczne w postaci większej liczby wejść na stronę internetową UNIQA i zdecydowanie większej skłonności klientów do korzystania z formularzy obsługowych. – Więcej klientów korzysta także z chatbota obsługowego w aplikacji Messenger. Zwiększyło się także zainteresowanie agentów integracją z nami w sprzedaży online – zaznacza.

Piotr Bułka, członek zarządu Generali Polska, zaznacza, że jego firma mogła szybko przejść na zdalną obsługę klientów, gdyż już wcześniej miała wdrożone odpowiednie rozwiązania i narzędzia zakupowe (np. zakup polisy w trybie zdalnym przez agenta, z płatnością składki online, np. z wykorzystaniem płatności np. Blika) czy do likwidacji szkód (np. możliwość zgłoszenia/rejestracji szkody i załączenia wszelkiej dokumentacji przez stronę internetową oraz skorzystania z aplikacji umożliwiających samodzielną likwidację szkody).

– Rozwiązania te zaczęły być znacznie chętniej wykorzystywane przez klientów Generali w momencie ogłoszenia obostrzeń związanych z pandemią – zapewnia menadżer.

Pozytywne rezultaty szybkiej adaptacji

Wzrost poziomu relacji cyfrowych na linii klient–ubezpieczyciel był dużym wyzwaniem dla tych ostatnich. W krótkim czasie musieli bowiem zaadaptować się do nowych warunków.

– W momencie wybuchu epidemii postawiliśmy sobie za cel, aby przyspieszyć wszystkie projekty, które ułatwią klientom i pośrednikom kontakt z nami, zakup naszych ubezpieczeń oraz maksymalnie przyspieszą wypłatę odszkodowań i roszczeń. Od dawna klienci indywidualni mogli załatwiać swoje sprawy, zgłaszać szkody i roszczenia przez internet. Teraz na taką szybką ścieżką obsługi i wypłaty odszkodowań mogą liczyć też firmy, bo przeszliśmy na wyłącznie cyfrowe przetwarzanie dokumentów szkodowych. W ekspresowym tempie dokończyliśmy budowanie narzędzi i procesów, które agentom i brokerom ułatwiły zawieranie ubezpieczeń i obsługę klientów na odległość – zwraca uwagę Aleksandra Leszczyńska, rzecznik prasowy AXA.

Piotr Bułka wskazuje, że od połowy marca jego firma-wprowadziła wiele udogodnień w procesach obsługi klienta. – W ubezpieczeniach na życie wszystkie procesy obsługowe zostały przemodelowane i dostosowane do ograniczeń, jakie pojawiły się w związku z koronawirusem. Każdą dyspozycję klient może złożyć w wersji elektronicznej bez konieczności wysyłania papierowej dokumentacji. Wdrożone zostało także zdalne zawarcie umowy ubezpieczenia na życie. W przypadku ubezpieczeń grupowych, zarówno w przypadku korporacji, jak i małych i średnich firm klienci mogą przystąpić do ubezpieczenia w formie e-deklaracji – wylicza i zapewnia, że klienci aktywnie korzystają z wdrożonych rozwiązań.

Efekty działań podjętych przez ubezpieczycieli zdają się potwierdzać, że udało im się sprostać temu zadaniu. Marta Strzyżewska wskazuje, że obecnie w Avivie udział kanału cyfrowego w dystrybucji głównych ubezpieczeń majątkowych (zwłaszcza komunikacyjnych) zbliża się do 25% całości sprzedaży. Natomiast już blisko połowę szkód z polis majątkowych i ok. 40% życiowych klienci indywidualni zgłaszają cyfrowo. Firma zaobserwowała również duże zainteresowanie zgłaszaniem roszczeń bądź samolikwidacją online dla ubezpieczenia NNW Twoje Dziecko – średnio 60% klientów robi to online, a w przypadku roszczeń z polis mieszkaniowych średnio 42%. Z kolei UNIQA zauważyła, że znacznie więcej klientów korzysta z kanałów online.

– Od połowy marca poziom cyfrowych relacji z klientami zwiększył się z kilku/kilkunastu do kilkudziesięciu procent – podkreśla Piotr Bułka.

Relacje partnerskie nie ucierpiały

Innym wyzwaniem było przejście na cyfrowe relacje z partnerami oraz personelem. Tu jednak przynajmniej część zakładów miała łatwiejsze zadanie, gdyż już wcześniej poczyniono kroki w tym kierunku. Dlatego też, jak zaznacza Katarzyna Ostrowska, wiele procesów cyfrowych wpłynęło pozytywnie na relacje oraz przyspieszyło proces załatwiania spraw. UNIQA obserwuje także zwiększone zainteresowanie partnerów sprzedażą online.

Już w marcu udostępniliśmy agentom możliwość zdalnego zawarcia umów w przypadku ubezpieczeń na życie oraz ubezpieczeń autocasco – były to rozwiązania przygotowywane do wdrożenia jeszcze przed pandemią – tłumaczy Piotr Bułka.

– Bardzo szybko dostosowaliśmy nasze procesy i system pracy do wprowadzonych ograniczeń. Przed wybuchem pandemii częściowa praca zdalna stanowiła stały element w naszym systemie pracy, więc dostosowanie się do nowej rzeczywistości nie było dla nas problemem. Niemalże z dnia na dzień przeszliśmy w całkowity system pracy zdalnej przy jednoczesnym utrzymaniu efektywności wszystkich naszych procesów, wewnętrznych i zewnętrznych. Byliśmy do tego przygotowani zarówno narzędziowo, jak mentalnie – podkreśla Marta Strzyżewska.

Na pytanie o obszary szczególnie wyróżniające się w relacjach z klientami rzeczniczka UNIQA wymienia obszar online związany z porównywarkami oraz udoskonalaniem kalkulatorów na stronie internetowej oraz rozwiązania cyfrowe w postaci web service, wdrażane w innych kanałach dystrybucji. Z kolei w Generali największym zainteresowaniem klientów i partnerów cieszą się zdalne zawarcie umów ubezpieczeń życiowych i  autocasco oraz zdalna inspekcja. Natomiast Aviva zauważyła dwa takie obszary: cyfrowe relacje klientów z firmą, które centralizuje serwis MojaAviva, oraz cyfrowe wsparcie relacji agentów ze swoimi klientami oraz agentów z ubezpieczycielem, co ten osiąga poprzez system zwany chmurą sprzedażową.

– Zgodnie z podejściem omnikanałowym zależy nam, aby klient utrzymywał z nami cyfrowe relacje, ale nie ograniczamy dostępności innych kanałów. To klient wybiera, w jaki sposób chce być obsłużony – mówi Marta Strzyżewska. Zaznacza, że agenci ubezpieczeniowi Avivy  są doskonale wyposażeni w narzędzia sprzedażowe dzięki „chmurze”, rozwijanej od kilku lat. Jest ona przydatna zarówno przy bezpośrednim spotkaniu z klientem, jak i dla obsługi zdalnej.

– W początkowym okresie pandemii liczba osobistych spotkań agentów z klientami w oczywisty sposób spadła, jednak agenci podtrzymywali i rozwijali relacje z klientami poprzez kontakt telefoniczny lub online z wykorzystaniem komunikatorów oraz maili – wyjaśnia przedstawicielka Avivy.

Szeroka paleta nowych narzędzi

Wzrost zainteresowania czy też wręcz wymóg zastosowania narzędzi cyfrowych w relacjach z klientami, partnerami oraz personelem spowodowała, że zakłady znacząco zwiększyły swój wachlarz usług cyfrowych. I tak Ergo Hestia udostępniła narzędzia do całkowicie zdalnej sprzedaży. Dzięki rozwiązaniu #TotalnieZdalnie klient może zaakceptować ofertę ubezpieczenia bez wychodzenia z domu, bez wymogu zakładania konta klienta. Biuro prasowe sopockiego ubezpieczyciela przyznało też, że pandemia przyspieszyła wdrożenia online, które były zaplanowane na najbliższą przyszłość. Wskutek tego pracownicy Ergo Hestii, pośrednicy i klienci obecnie komunikują się wieloma kanałami. Zakład wykorzystuje platformy do webinarów, a także narzędzia do konferencji z wieloma uczestnikami. Wiele spotkań służbowych odbywa się zdalnie. W ten sposób przeprowadzanych jest część szkoleń, które ze względu na liczbę uczestników nie mogłyby się odbyć w tradycyjnych warunkach. W lipcu i sierpniu wzięło w nich udział ok. 600 brokerów.

Szereg nowości pojawiło się również w Avivie. Wśród nich wyróżniały się nowe funkcjonalności w serwisie dla klientów MojaAviva: nowy formularz kalkulacji i zakupu ubezpieczenia dziecka (ucznia, przedszkolaka) w pełni online z płatnością składki w serwisie, rejestracja automatyczna likwidacji szkody OC w procesie Bezpośredniej Likwidacji Szkody dla klientów Avivy z wypłatą środków online w serwisie, rejestracja automatyczna likwidacji szkody majątkowej (z ubezpieczenia nieruchomości) z wypłatą środków online w serwisie oraz zdalna inspekcja pojazdu po zakupie ubezpieczenia AC, wykonywana samodzielnie przez klienta w MojejAvivie.

– Ponadto w rekordowo krótkim czasie dwu tygodni wdrożyliśmy formularz przystąpienia do bezpłatnego ubezpieczenia na życie dla pracowników służby zdrowia Aviva Medykom. Firma wprowadziła również rozwiązania ułatwiające zawieranie nowych ubezpieczeń na życie całkowicie zdalnie lub przy minimalizacji kontaktu bezpośredniego – wylicza Marta Strzyżewska.

Aviva widzi już pozytywne efekty wprowadzenia nowych rozwiązań. Przykładem jest wdrożenie nowego formularza kalkulacji i zakupu ubezpieczenia mieszkaniowego w pełni online, które przełożyło się średniomiesięcznie na prawie dwukrotny wzrost sprzedaży w kanale digital.

Nowe formularze – w sumie siedem – pojawiły się również na stronie internetowej UNIQA Polska.

– Zgłoszenie szkody przez klienta jest teraz jeszcze łatwiejsze, choćby z powodu skrócenia liczby pól w formularzach, i aktualnie zbieramy tylko niezbędne dane do rozpoczęcia likwidacji szkody. Nowe formularze zwiększają efektywność i szybkość likwidacji szkody w stosunku do innych kanałów, jak mejle czy listy. W przypadku zgłoszenia przez www wraz z załączoną prawidłową dokumentacją proces jest nawet 2-krotnie krótszy – tłumaczy Katarzyna Ostrowska.

Oprócz tego ubezpieczyciel wprowadził system ZORDON służący do przeprowadzania oględzin i pozyskiwania dokumentów niezbędnych w procesie likwidacji szkody. Aplikacja jest również wykorzystywana do oceny ryzyka w pionie UNIQA dla Biznesu. Inna nowość to rozszerzone narzędzie do samolikwidacji szkód. Do tej pory rozwiązanie to pozwalało na likwidację niewielkich szkód zadaniowych. Teraz zostało rozszerzone o likwidację drobnych szkód wiatrowych. Narzędzie pod nazwą AWALS samodzielnie oblicza uszkodzenia m.in. pokryć dachowych, rynien, rur spustowych, okien, drzwi, elewacji i innych elementów np. zewnętrznych anten satelitarnych.

– Ostatnim naszym dzieckiem jest aplikacja UNIQA Go, która skierowana jest do kierowców. Jej zadaniem jest ocena stylu jazdy. Aplikacja bierze pod uwagę takie czynniki, jak przyspieszanie czy hamowanie, ale też przestrzeganie ograniczeń prędkości czy styl jazdy w okolicach szkół i przedszkoli. Najważniejszym czynnikiem jest jednak nieużywanie telefonu w czasie jazdy – mówi Katarzyna Ostrowska.

Z kolei Aleksandra Leszczyńska twierdzi, że mimo wszystko ostatnie miesiące nie dokonały wielkiej rewolucji w działalności AXA, nie zmieniły też istotnie udziału kanału online w sprzedaży i obsłudze. Zwraca uwagę, że jej firma nie od dziś buduje swoją przewagę na omnikanałowej sprzedaży oraz rozwoju procesów i technologii, które umożliwiają automatyzację pracy i samoobsługę. – Pokazały nam jednak, że w tej strategii leży dużo większy potencjał, niż zakładaliśmy. Z pewnością go wykorzystamy i to od zaraz. Przykład? Wstawiliśmy na www kolejne formularze samoobsługowe i testujemy nowy model kontaktu z klientami – wyłącznie online – przyznaje rzeczniczka AXA.

Kolejne nowości już wkrótce

Ubezpieczyciele deklarują, że w najbliższych miesiącach ich wachlarz narzędzi cyfrowych wzbogaci się o kolejne rozwiązania. Katarzyna Ostrowska zdradza, że UNIQA Polska w ciągu 12 miesięcy planuje przygotować omnikanałową stronę internetową dostosowaną do potrzeb użytkownika. Z kolei Aviva pracuje obecnie nad szeregiem udogodnienień w ramach MojejAvivy, m.in. rozbudową funkcji płatności składki dla polis majątkowych i życiowych, umożliwiająca włączenie automatycznej płatności składek, rozwojem cyfrowych procesów likwidacji szkód i roszczeń wraz z automatyczną likwidacją szkody i wypłatą świadczenia oraz procesem cyfrowego wdrożenia klientów do serwisu.

– Obecnie pracujemy nad wdrożeniem zdalnego zawarcia umów ubezpieczeń rolnych oraz nad zdalnym wprowadzaniem zmian do polis – ujawnia Piotr Bułka.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

Solidne wyniki PZU mimo odpisów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Grupa PZU powinna pokazywać relatywnie solidne wyniki finansowe w porównaniu do swoich międzynarodowych konkurentów z sektora ubezpieczeniowego, pomimo odpisów aktualizujących wartość akcji Alior Banku i Banku Pekao – uważają analitycy agencji ratingowej S&P.

Zdaniem analityków grupa PZU prawdopodobnie będzie utrzymywać też bezpieczną poduszkę finansową, która pozwala spełniać kryteria S&P dotyczące przyznawania spółkom ratingów powyżej poziomu „AAA” – podał „Puls Biznesu za PAP.

PZU poinformował 26 sierpnia o utworzeniu odpisów pomniejszających wartość firmy z tytułu nabycia Alior Banku i Banku Pekao.

To drugi odpis przeprowadzony przez grupę  w 2020 roku po tym, jak sektor finansowy zaczął odczuwać negatywne efekty pandemii Covid-19 i obniżek stóp procentowych.

Analitycy oceniają, że utworzone przez PZU w pierwszym półroczu rezerwy w łącznej wysokości 1,3 mld zł obniżą wyniki grupy w tym roku znacząco poniżej poziomów zapisanych w strategii.

„Grupa PZU ma jednak historię zdrowych działań operacyjnych opartych o silną i stabilną część ubezpieczeniową, co pozwoli grupie rozwijać się szybciej niż międzynarodowy sektor ubezpieczeń. Chociaż więc oczekujemy, że obecny poziom rezerw i słabsza kondycja sektora bankowego w tym roku zaszkodzą wynikom PZU, to pozostaną one zbliżone do wyników międzynarodowej konkurencji” – napisano w raporcie.

„Oceniamy, że podstawowa działalność grupy związana z ubezpieczeniami pozostanie relatywnie silna, pomimo negatywnych efektów pandemii. Co więcej, w naszej opinii znacząca niepewność i zmienność na rynku nie zdołają powstrzymać stopniowej poprawy wyników grupy w latach 2021–2022” – dodali analitycy S&P. Obecny rating S&P dla PZU wynosi „A-” z perspektywą stabilną.

Więcej:

https://www.pb.pl/s-p-grupa-pzu…

https://gu.com.pl/finanse/pzu-sa-odpisze-ponad-800-mln-zl-z-transakcji-nabycia-bankow/

(AM, źródło: „Puls Biznesu”, PAP)

Auto zastępcze tylko z profesjonalnym i rzetelnym partnerem

0
Źródło zdjęcia: Profika

Każda szkoda komunikacyjna to sprawdzian dla ubezpieczyciela. Jednym z kluczowych czynników satysfakcji klienta jest szybkość dostarczenia właściwego pojazdu zastępczego. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy w trybie natychmiastowym potrzebny jest pojazd specjalistyczny.

Nie każdy zakład ubezpieczeń jest w stanie z dnia na dzień dostarczyć odpowiedni samochód dostawczy lub ciężarowy.

Klienta biznesowego trzeba przede wszystkim dobrze zrozumieć. Auto zastępcze musi zaspokajać dokładnie te same potrzeby co auto uszkodzone. Przykładowo, gdy klient wybrał kontener z windą, to nie można mu proponować kontenera bez windy. Jeśli ktoś potrzebuje izotermy utrzymującej stałą temperaturę, to nie zaakceptuje pojazdu zastępczego bez agregatu. Uszkodzonego krótkiego furgonu do rozwożenia towarów po mieście nie zastąpi duży furgon, który jest przeznaczony do zupełnie innych celów. Przykłady można by mnożyć – wyjaśnia Łukasz Wawrzeńczyk, prezes Grupy Profika.

Łukasz Wawrzeńczyk

Wszystko zaczyna się od rozmowy o potrzebach. Czasem można negocjować, ale tylko wtedy, kiedy podstawowe potrzeby biznesowe klienta są zaspokojone. Wielu ubezpieczycieli ma problem, żeby w odpowiednim czasie spełnić oczekiwania klienta.

Niektórzy całkowicie zrzucają odpowiedzialność na klienta w kwestii zorganizowania pojazdu zastępczego, co generuje dodatkowe ryzyka związane z zawyżaniem kosztów. Inni ubezpieczyciele decydują się na współpracę z partnerami biznesowymi, którzy dysponują odpowiednią flotą.

W biznesie auto zastępcze potrzebne jest „na wczoraj”

Klient biznesowy oczekuje partnerskiego podejścia i możliwości zachowania ciągłości działania.

Gdy oczekiwanie na pojazd zastępczy się przedłuża albo gdy ubezpieczyciel dostarczy pojazd, który nie spełnia niezbędnych wymagań, to zakład ubezpieczeń staje na cenzurowanym. Nierzadko dochodzi do sporów sądowych, które są kosztowne i czasochłonne dla wszystkich zaangażowanych stron.

Takich trudnych sytuacji bardzo często udaje się uniknąć. Pamiętajmy, że dopasowanie pojazdu zastępczego do potrzeb klienta jest szczególnie ważne w segmencie pojazdów dostawczych i ciężarowych, które zwykle wykorzystywane są do celów działalności gospodarczej.

Brak dostępu do pojazdu dla przedsiębiorcy to realne straty biznesowe. Konieczna jest odpowiednia różnorodność floty pojazdów i partner, który rozróżnia, co jest uzasadnionym wymogiem, a co fanaberią klienta lub próbą uzasadnienia wynajmu poza siecią ubezpieczyciela – podkreśla Łukasz Wawrzeńczyk.

Rozproszona sieć pojazdów, know-how i pełne wsparcie

Oprócz zróżnicowanej floty pojazdów dostawczych i ciężarowych liczy się też możliwość szybkiego dotarcia w każdy zakątek kraju.

Oferujemy ubezpieczycielom pełny outsourcing procesu wynajmu aut zastępczych, od etapu rozmów wstępnych z klientem przez dostarczenie właściwego pojazdu aż po detekcję fraudów, które niestety też czasem mają miejsce.

Wybierając dostawcę floty, warto sprawdzić, czy będzie w stanie odpowiednio szybko dostarczyć potrzebny pojazd w dowolne miejsce. Flota nie może być też przestarzała. Przykładowo, średni wiek auta w naszej firmie nie przekracza 1 roku – mówi Łukasz Wawrzeńczyk.

– Kolejnym niezwykle istotnym czynnikiem przy wyborze partnera biznesowego w obszarze wynajmu aut zastępczych jest lojalność. Niedopuszczalne jest, by równolegle współpracować z ubezpieczycielem i kancelariami odszkodowawczymi, stosować wynajem bez autoryzacji albo angażować się w spór sądowy z partnerem.

Niestety, na polskim rynku ubezpieczeniowym dochodzi do wielu takich patologicznych sytuacji. Wszyscy powinniśmy je eliminować.

Na koniec chcę podkreślić, że to naprawdę ogromna korzyść biznesowa, dostarczyć klientowi odpowiedni pojazd w odpowiednim czasie. Dzięki temu klient buduje zaufanie do ubezpieczyciela, a jeśli szkoda jest likwidowana w systemie BLS, to również przekłada się często na odnowienie polisy w kolejnym roku – podsumowuje Łukasz Wawrzeńczyk.

http://profika.pl/

assistance@profika.pl
tel. 887 770 653

18,342FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie