11 czerwca o godzinie 22:25 na antenie TVP1 odbędzie się premiera serialu dokumentalnego „Sekundy, które zmieniły życie”. Każdy odcinek to historia osoby, która musiała się zmierzyć z trudną codziennością po wypadku. W powstanie serialu zaangażował się PZU.
– Chcemy zwrócić uwagę na to, jak dramatyczne mogą być konsekwencje kilku chwil nieuwagi, brawury czy z pozoru błahych, a jednak niebezpiecznych zachowań. A nic tak dobrze nie przemawia do wyobraźni widzów jak opowieści ludzi, którzy muszą walczyć o powrót do zdrowia po wypadku – mówi Dorota Macieja, członek zarządu PZU Życie.
„Sekundy, które zmieniły życie” to cykl dwunastu odcinków, których bohaterowie ulegli wypadkowi. W najbliższy czwartek widzowie poznają historię trzydziestojednoletniego blogera, mówcy, szczęśliwego męża i ojca. Zjeżdżając po zboczu na rowerze, uderzył z impetem w murek znajdujący się na końcu skarpy. Diagnoza – zmiażdżenie dwóch krążków międzykręgowych, a tym samym paraliż ciała od szyi w dół. Dziś jest na liście 100 najbardziej wpływowych Polek i Polaków z niepełnosprawnością. Ma własnego wideobloga, bierze udział w programach telewizyjnych i prowadzi konferencje.
– Jestem pod ogromnym wrażeniem hartu ducha i wytrwałości naszych bohaterów. Dziękuję im, że zgodzili się opowiedzieć swoje historie. Dzięki temu możemy się przekonać, że nawet z największych zakrętów życiowych z czasem udaje się wyjść na prostą. Mam nadzieję, że bohaterowie każdego z kolejnych odcinków pomogą nam także skłonić Polaków do większej uważności i rozwagi. Nawet jeden wypadek mniej to dla nas niezbity dowód, że ten serial ma sens – dodaje Dorota Macieja.
W związku ze stopniowym znoszeniem w krajach Europy ograniczeń wprowadzonych z powodu pandemii COVID-19 i przywracaniem działalności branży turystycznej Rzecznik Finansowy podpowiada, na co zwrócić wagę, wybierając ubezpieczenie turystyczne, by zabezpieczyć się na wypadek zakażenia koronawirusem za granicą.
Rzecznik zwraca uwagę, że towarzystwa ubezpieczeń mogą zawierać w swoich umowach wyłączenia ze względu na czas epidemii, pandemii, stanu epidemii lub epidemii i pandemii jednocześnie. Przyjmuje się, że:
epidemia to występowanie większej liczby przypadków zachorowań na określoną jednostkę chorobową w konkretnym czasie i w konkretnym miejscu,
stan epidemii ogłaszają lokalne władze, a w przypadku międzynarodowego zagrożenia – Światowa Organizacja Zdrowia,
pandemia to epidemia choroby zakaźnej występująca na dużym obszarze, na różnych kontynentach.
RzF podkreśla, iż pandemia lub epidemia może być wyłączona z ochrony ubezpieczeniowej i, analizując wzorce umowne poszczególnych ubezpieczycieli, w wielu przypadkach faktycznie tak jest. W praktyce oznacza to, że zakład ubezpieczeń wyłącza swoją odpowiedzialność w przypadku wystąpienia pandemii lub epidemii. Z drugiej strony część towarzystw decyduje się na odwrotny ruch, czyli na objęcie ochroną zdarzeń wynikających z wprowadzenia stanu epidemii lub pandemii. Dlatego warto dokładnie analizować OWU w umowach i szukać tych ubezpieczeń, które takich wyłączeń z ochrony ubezpieczeniowej nie posiadają, a w razie wątpliwości skorzystać z pomocy ekspertów Rzecznika Finansowego.
– Wybierając ubezpieczenie, powinniśmy zwrócić uwagę na definicje stosowane przez poszczególnych ubezpieczycieli operujących na polskim rynku. Niektórzy ubezpieczyciele nie wprowadzają rozróżnienia na epidemię i pandemię w zapisach umów i obejmują je ochroną. Zarówno w przypadku stanu pandemii, jak i epidemii będziemy chronieni polisą, jeżeli ogłoszenie pandemii lub epidemii – również koronawirusa – nastąpiło po zakupie ubezpieczenia. Inni ubezpieczyciele wyłączają ochronę w okresie pandemii, a świadczą ochronę w związku z epidemią, których precyzyjne definicje zawierają wzorce umowne. Niektóre zakłady ubezpieczeń oferują ochronę, ale pod pewnymi warunkami, na przykład ogłoszenia epidemii już po zakupie przez nas ubezpieczenia – podpowiada dr hab. Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy. – Zwracamy uwagę, że część towarzystw zupełnie inaczej traktuje już samą epidemię i wyłącza odpowiedzialność w przypadku występowania epidemii w kraju, do którego się wybieramy. Oznacza to, że jeżeli wybierzemy się w miejsce, gdzie jest ogłoszona epidemia koronawirusa, ubezpieczyciel nie pokryje za nas kosztów leczenia tych związanych z zakażeniem wirusem. Jeżeli natomiast doznamy jakiejś kontuzji, możemy liczyć na ochronę ubezpieczeniową – dodaje.
Co do zasady, niezależnie od zagrożenia koronawirusem, im szerszy zakres ubezpieczenia turystycznego, tym lepiej dla konsumenta. RzF zaleca uważne przeczytanie OWU podczas wyboru polisy. W pakiecie ubezpieczeń turystycznych najważniejsze są pomocowe usługi assistance, takie jak organizacja i pokrycie kosztów poszukiwania i ratownictwa, odpowiedni transport medyczny oraz pomoc w bezpiecznym powrocie do domu.
– Jeżeli już zdecydujemy się na spędzenie urlopu za granicą, analizując ogólne warunki ubezpieczenia, warto zwrócić uwagę na limit odpowiedzialności ubezpieczyciela. Leczenie na miejscu może wiązać się z wysokimi kosztami, podobnie jak transport medyczny czy powrót do kraju. W przypadku COVID-19 bardzo ważne jest odpowiednie zabezpieczenie pokrycia kosztów leczenia wraz z usługami assistance. W przypadku zbyt niskiej sumy ubezpieczenia różnice w kosztach turysta będzie musiał pokryć z własnej kieszeni. Przed wyborem sumy ubezpieczenia należy przeanalizować, jakie są koszty leczenia w danym kraju – czasem kwota na poziomie kilkudziesięciu tysięcy euro będzie wystarczająca, czasem potrzeba będzie kilkunastokrotnie większych zabezpieczeń. Ważne jest też to, aby sprawdzić dokładny zakres wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela oraz dostosować polisę do charakteru wyjazdu – czy jest to standardowy wyjazd turystyczny, czy podróżujący zamierza uprawiać sporty ekstremalne. Takie plany wymagają rozszerzenia działania polisy – komentuje Andrzej Kiciński, zastępca rzecznika.
W sytuacji zagrożenia zdrowia i życia pakietowe turystyczne ubezpieczenie powinno obejmować dodatkowo organizację akcji ratunkowej, transport z miejsca zdarzenia do placówki medycznej, transport do kraju w warunkach zalecanych przez lekarza, pomoc w organizacji wizyty lekarskiej bądź doraźnej pomocy medycznej w przypadku zachorowania lub wypadku.
Ergo, ubezpieczeniowy podmiot Munich Re, zawarł umowę przejęcia 24,9% udziałów w chińskiej firmie ubezpieczeń majątkowych i wypadkowych Taishan P&C Insurance Co. Ubezpieczyciel z siedzibą w Szantungu działa na całym obszarze Chin. Transakcja jest kolejnym krokiem do poszerzenia portfela ubezpieczeniowego Ergo na chińskim rynku.
– Strategiczna inwestycja Grupy Ergo w Taishan Insurance jest mocnym wejściem na chiński rynek ubezpieczeń majątkowych, uzupełniającym nasz istniejący biznes życiowy i zdrowotny w Chinach – podsumował Jürgen Schmitz, dyrektor generalny Ergo China.
Ponieważ trwa otwieranie się chińskiego sektora usług finansowych, Ergo przyczyni się do poszerzenia oferty rynkowej Taishan.
Chiny są od około 15 lat jednym z najważniejszych rynków strategicznych. Swoją chińską firmę ubezpieczeń podróżnych i usług zdrowotnych Ergo utworzyło w 2005 r., a w 2015 r. powstało Ergo China Life, joint venture z państwową firmą Shandong Asset Investment Holding Co. Ltd. Od 2019 r. działa regionalna siedziba Ergo China.
Z badań opinii społecznej oraz obserwacji zakładów ubezpieczeń wynika, że koronawirus może przewartościować myślenie ludzi o ubezpieczeniach. W ankiecie przeprowadzonej na zlecenie AXA posiadacze polis zadeklarowali, że z obawy przed koronawirusem chcą rozszerzyć zakres posiadanych umów, przede wszystkim o ochronę zdrowia. Wzrost zainteresowania ubezpieczeniami chroniącymi życie i zdrowie zauważają także same towarzystwa.
Z odpowiedzi uczestników badania AXA wynika, że większej ochrony poszukują osoby, które deklarują posiadanie ubezpieczenia. Teraz chcą ją rozszerzyć, aby uzyskać świadczenie na wypadek zachorowania, pobytu w szpitalu albo utraty pracy. Autorzy badania zauważają, że jego wyniki potwierdzają to, co na co dzień obserwują ubezpieczyciele.
– Nie widzimy, aby klienci rezygnowali z ochrony. Dotyczy to również serwisów i świadczeń, które dodajemy do ubezpieczeń na życie. Klienci po prostu rozumieją, że nie warto dla kilkudziesięciu złotych miesięcznie rezygnować z ubezpieczenia, które może dać im w czasie epidemii konkretne świadczenie na wypadek pobytu w szpitalu lub rodzinie, gdyby doszło do najgorszego, czyli śmierci osoby ubezpieczonej – mówi Aleksandra Polakowska-Szymańska, dyrektor departamentu rozwoju produktów AXA.
Rymek widzi wzrost zainteresowania ochroną zdrowia
Również inni ubezpieczyciele zauważyli, że klienci nie zrezygnowali z zakupu polis. Co więcej, zwiększyło się wśród nich zainteresowanie umowami z zakresu ochrony zdrowia. W wypowiedzi dla Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) Magdalena Marciniak, szefowa sprzedaży Europy Ubezpieczenia, przyznała, że w jej firmie rośnie zainteresowanie produktami zdrowotnymi. Z kolei Rajmund Rusiecki, członek zarządu Generali Życie, podkreślił, że jego zakład zaobserwował, iż w czasie pandemii w ubezpieczeniach na życie wzrosła świadomość nowych ryzyk, m.in. związanych z wirusami i infekcjami. Klienci poznali wagę ubezpieczenia na życie i są coraz bardziej zainteresowani ochroną. Jolanta Karny, wiceprezes Avivy, zdradziła, że jej zakład zwiększył sprzedaż terminowego ubezpieczenia na życie Smart Life, dostępnego tylko przez internet, którego praktycznie nie promowano. Wskazała też, że pod wpływem epidemii pojawiła się liczna grupa zainteresowanych ubezpieczeniami, którzy sami poszukują ofert, o czym świadczy wzrost liczby wizyt na stronie internetowej o ok. 30%. Większość zainteresowanych zgłasza się jednak do agentów, pytając przede wszystkim o ubezpieczenia na życie i zdrowie.
Mentalna bariera finansowa
Według respondentów najbardziej cenionymi wartościami w dobie pandemii stały się zdrowie i rodzina, bezpieczeństwo i stabilizacja. Jednak aż 76% badanych obecna sytuacja nie skłoniła do myślenia o zakupie ubezpieczenia na życia. Niezmiennie od lat największą barierą są kwestie finansowe. Ankietowani uważają, że ubezpieczenia są za drogie, nie mają wolnych środków na zakup polisy albo nie chcą podejmować takiego zobowiązania finansowego. Te bariery pogłębia koronawirus – to nie jest według nich dobry czas na zakup ubezpieczenia, bo ich sytuacja finansowa może się pogorszyć.
Potrzebny dostęp do lekarza i pieniądze na leczenie
Aleksandra Polakowska-Szymańska zauważa jednak, że od czasu wybuchu epidemii Covid-19 klienci coraz częściej pytają o pokrycie kosztów pobytu w szpitalu, na OIOMIE, kosztów operacji, rekonwalescencji, nakładów na leki, assistance w chorobie czy o dostęp do lekarzy specjalistów.
– Sądzę, że popularność tego rodzaju usług będzie rosnąć, dlatego oferta na rynku ubezpieczeń jest coraz bogatsza. Oczywiście te serwisy nie zastąpią państwowej służby zdrowia, ale dają szybszy dostęp do coraz większego zakresu badań, do lekarzy specjalistów albo zwyczajnie poprawiają komfort opieki – zaznacza ekspertka AXA.
O badaniu:
Badanie zostało przeprowadzone metodą Omnibus-CAWI, w terminie 20–25 maja 2020, na próbie reprezentatywnej 1005 Polaków w wieku 28–70 lat.
Marcin Kulawik został powołany na członka zarządu Aviva sp. z o. o. i dołączył do zespołu zarządzającego ubezpieczyciela w Polsce. Do jego obowiązków należy nadzór nad Departamentem Operacji, czyli m.in. nad likwidacją szkód życiowych oraz majątkowych, centrum kontaktów z klientem, obsługą procesów operacyjnych, zarządzaniem projektami, automatyzacją i robotyzacją procesów oraz działem zakupów.
– Gratuluję Marcinowi Kulawikowi i życzę wielu sukcesów w nowej roli. Cenię jego przekrojową wiedzę z różnych obszarów biznesu i jestem pewien, że wykorzysta ją na dalsze zwiększenie efektywności naszej firmy. Bardzo dziękuję Arunasowi Rumskasowi za lata współpracy i wkład w budowanie Avivy w Polsce, a wcześniej na Litwie. Życzę mu ciekawych wyzwań na dalszej drodze zawodowej, a także pomyślności w życiu prywatnym – powiedział Adam Uszpolewicz, prezes Avivy w Polsce
Marcin Kulawik zastąpił w zarządzie Avivy Arunasa Rumskasa, który po 9 latach postanowił zakończyć pracę w firmie. Wcześniej, w latach 2001–2011 był członkiem zarządu i dyrektorem finansowym Avivy na Litwie.
Marcin Kulawik jest związany z sektorem finansowym od 15 lat, a do Avivy dołączył w 2014 roku. Przez ponad 4 lata w roli dyrektora transformacji odpowiadał za zarządzanie portfelem projektów oraz PMO. W 2019 r. dołączył do Departamentu Operacji, rozszerzając zakres odpowiedzialności o obszar robotyzacji i doskonalenia procesów operacyjnych. Pierwsze doświadczenia w finansach zdobywał w Bank of New York w USA, gdzie w latach 2005–2010 odpowiadał za wdrażanie międzynarodowych biur maklerskich na Wall Street. Po powrocie do kraju, w latach 2010–2014 związany był z bankiem Raiffeisen, dla którego zrealizował szereg projektów, między innymi uruchomienie Biura Maklerskiego R-Brokers.
Z wykształcenia jest inżynierem informatyki, absolwentem Politechniki Częstochowskiej. Ukończył również studia Executive MBA na Tiffin University w USA. Studiował też na uniwersytecie w Norymberdze.
Teraz wystawianie polis TUZ Ubezpieczenia jest łatwe, szybkie i przyjemne – mówią agenci, którzy zaczęli korzystać z nowej wersji Sobola, czyli TUZ-owego systemu do wystawiania polis.
Nowy Sobol dosłownie z dnia na dzień stał się jednym z najważniejszych narzędzi TUZ Ubezpieczenia. Towarzystwo, mimo sytuacji spowodowanej koronawirusem, nadal realizuje swoje plany finansowe na ten rok, a nawet je przekracza. Po włączeniu nowego Sobola dynamika sprzedaży w porównaniu rok do roku osiągnęła w przypadku TUZ Ubezpieczenia aż 150%.
– To jest obecnie najnowocześniejszy i najszybszy system do wystawiania polis na rynku. Kwotacja odbywa się błyskawicznie – mówi Dawid Piasecki, członek zarządu TUZ odpowiedzialny za pion sprzedaży. – Dane są pobierane automatycznie z bazy Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców i z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, dzięki czemu agent oszczędza dużo czasu, bo nie musi tych danych wpisywać sam. Natomiast klient jest zadowolony, bo wszystko odbywa się bardzo szybko i automatycznie. Dzięki takiemu systemowi nie ma mowy o żadnej pomyłce.
System skonfigurowano z licznymi funkcjonalnościami, które mają na celu usprawnić pracę agentów i uczynić ją znacznie bardziej przyjazną. Interfejs nowego programu jest intuicyjny i prosty w obsłudze. Agent uzyskuje w nim dostęp do statystyk sprzedażowych, dzięki którym może dokonać analizy przypisu i dynamiki sprzedaży. Udoskonalony został również mechanizm udostępniania i zarządzania taryfami dla OFWCA.
Nowy Sobol jest przez agentów chwalony, bo pozwala pracować łatwiej i szybciej zarówno bardzo doświadczonym agentom w starszym wieku, jak i młodym lub początkującym.
Nowe ścieżki sprzedażowe
– Największymi zmianami w nowej wersji naszego systemu są nowe ścieżki sprzedażowe dla ubezpieczeń komunikacyjnych oraz ubezpieczeń domów i mieszkań – mówi Paweł Niski, analityk biznesowy IT w TUZ Ubezpieczenia pełniący funkcję menedżera projektu „Nowy Sobol”.
– Od początku prac naszym głównym założeniem było, aby agenci korzystający z tych rozwiązań mogli poznać cenę ubezpieczenia w szybki sposób po wprowadzeniu jak najmniejszej liczby danych. Teraz wyliczenie składki dla domyślnie skonfigurowanych pakietów jest możliwe po podaniu zaledwie kilku podstawowych parametrów, a dopasowanie pakietu do potrzeb klienta jest przejrzyste i intuicyjne. Umożliwiliśmy również opłacenie składki kartą płatniczą i blikiem, za pośrednictwem PayU i Tuba Pay, co gwarantuje natychmiastowe opłacenie polisy – podkreśla Paweł Niski.
Nie szata zdobi Sobola
Dużą zaletą systemu jest jego nowa szata graficzna, ale niezwykle istotne znaczenie mają inne nowe rozwiązania, na przykład nowe kalkulatory.
W nowym kalkulatorze dla ubezpieczeń komunikacyjnych wystarczy wprowadzić cztery dane: numer rejestracyjny, PESEL albo REGON właściciela, datę pierwszej rejestracji i kod pocztowy z dowodu rejestracyjnego. To pozwala na automatyczne pobranie danych pojazdu i właściciela, co przyspiesza wypełnianie formularza i poznanie ceny dla trzech domyślnie skonfigurowanych pakietów ubezpieczenia.
Z kolei w nowym kalkulatorze dla ubezpieczeń domów i mieszkań też trzeba wprowadzić tylko cztery dane. Wystarczy wybrać rodzaj nieruchomości, podać metraż, wartość i zabezpieczenia przeciwkradzieżowe. Dzięki temu można natychmiast przeliczyć składki dla czterech domyślnie skonfigurowanych pakietów.
TUZ ułatwia pracę agentów
To jednak nie wszystko, co TUZ Ubezpieczenia zmienił lub wkrótce zmieni z myślą o komforcie pracy agentów.
– Jesteśmy świadomi, że te zmiany znacznie uprzyjemniają pracę agentów, ale to dopiero początek naszych działań w tym obszarze – zapewnia Paweł Niski. – Prowadzimy prace nad rozwojem już istniejących rozwiązań oraz mamy wiele pomysłów, co zrobić, aby nasze narzędzia były jeszcze bardziej przyjazne dla użytkowników. Mamy nadzieję i wierzymy, że już wkrótce dostarczymy agentom kolejnych powodów do zadowolenia.
– Staramy się, żeby agentom pracowało się jak najwygodniej, a klienci mogli się ubezpieczać, nie ruszając się z domu. Zresztą klienci już są pod wrażeniem, że nasi agenci mogą pracować tak szybko i sprawnie. Jestem przekonany, że im szybciej kolejni agenci zaczną korzystać z nowego Sobola, tym szybciej zaczną oszczędzać swój czas i poprawią wyniki finansowe. To jest dla nas oczywiste, wystarczy sprawdzić nowego Sobola, a wtedy trudno wrócić do starego. Ludzie łatwo przyzwyczajają się do komfortu, agenci na szczęście też – mówi z uśmiechem Dawid Piasecki z zarządu TUZ Ubezpieczenia.
AGENCI O NOWYM SYSTEMIE TUZ UBEZPIECZENIA
Anna Szuty
Po wpisaniu podstawowych danych wszystko samo się zaczytuje. Jest czytelny, wręcz przejrzysty. Jedna z moich pracownic ma ponad 60 lat i ona też nie ma najmniejszych problemów z obsługiwaniem nowego Sobola. Chwali go sobie i pracuje z nim bardzo sprawnie.
To z pewnością jeden z najprostszych programów do wystawiania polis, nie zawiesza się jak niektóre inne programy, a na dodatek kalkulacja jest bardzo szybka i jest możliwość przyznawania zniżek. Współpracujemy ze wszystkimi towarzystwami ubezpieczeniowymi, więc mamy porównanie różnych systemów. O nowej wersji Sobola nie mogę powiedzieć nic złego.
Anna Szuty Usługi Finansowe i Ubezpieczeniowe, Łódź
Dionizy Malcherek
Wszyscy, z którymi rozmawiałem o nowym Sobolu, są zgodni, że wystawianie polis w TUZ-ie jest przyjemne, łatwe, proste i szybkie, wręcz błyskawiczne. To przejrzysty system, można z niego korzystać intuicyjnie. To jedna z jego największych zalet.
Bardzo ważne, że nowy Sobol umożliwia przygotowanie dla klientów ubezpieczeń w ratach. To teraz szczególnie ważne, gdyż ludzie potrzebują gotówki bardziej niż przed koronawirusem. Dużym udogodnieniem jest też możliwość płatności przez TubaPay i porównywarka cen.
Dionizy Malcherek MD Partner, Ostrów Wielkopolski
Mirosława Wilk
Obsługa nowej wersji systemu Sobol jest tak łatwa i prosta, że nie trzeba przechodzić żadnego specjalnego szkolenia, aby ten system sprawnie obsługiwać. Trudno wyobrazić sobie bardziej intuicyjny program do wystawiania polis. Bez kłopotów obsługują go zarówno starsi i bardziej doświadczeni, jak i młodsi, którzy w ubezpieczeniach pracują krócej.
„Strach przed lampartem jest jego siłą”, pisał poeta. „Giełda tym różni się od domu wariatów, że ją zamykają po południu”, dzielił się przemyśleniami nieznany inwestor giełdowy. „Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia”, powiedział znany inwestor giełdowy Warren Buffett.
Potrafię kalkulować ruch ciał niebieskich, ale nie potrafię skalkulować ludzkiego szaleństwa – żalił się Isaac Newton po utopieniu majątku w inwestycyjnej bańce Mórz Południowych.
Nie będzie to jednak odcinek ryzykonomii o inwestowaniu ani też o szaleństwie (to zdaje się ryzyko nieubezpieczalne), ale o ROZUMIENIU. O rozumieniu, jak działa współczesny świat, społeczeństwo i gospodarka. A żyjemy w „społeczeństwie ryzyka”, o czym zawsze nie zapominamy przypomnieć.
Czas pandemii to czas wielkiego fejku, wielkiej dezinformacji i wielkiego niezrozumienia. O dezinformacji i zalewie fejku nie będziemy dzisiaj pisali, choć warto wspomnieć, że jak podają watchdogi śledzące internety, nawet 50 % informacji o pandemii jest emitowanych przez booty, sieci fejkowych kont i inne podejrzane źrodła. Ma to służyć dezinformacji, podważaniu zaufania i w ogólności szerzeniu bałaganu. Co skądinąd zwykle kieruje podejrzenia na dwa albo trzy zainteresowane kraje.
Stąd pewnie mamy taki wysyp informacji o tym, jak to miliarder Bil Gejts (pisowania oryginalna) próbuje dorobić parę „dolców” na wstrzykiwaniu ludziom szczepionek wywołujących (celowo, a jakże) bezpłodność, nieprawdopodobnych zyskach podłych korporacji z wirusa, skończywszy na klasycznych cyklistach i wiadomo-kim.
Co z tego, że to piramidalne absurdy, bo Billowi na chleb ciągle wystarcza, wielki biznes stracił na epidemii gigantyczne pieniądze, a wiadomo-kto ma problem z epidemią jak wszyscy. O 5G nie wspominamy, bo oczywiste, że to tylko przykrywka dla telefonii, a tak naprawdę perfidna kontrola umysłów. Choć osobiście przychylamy się do tezy, że co najmniej część umysłów głosicieli tych rewelacji jest przez kogoś (coś?) kontrolowana.
Ale jak wiemy, nigdy żadne rzeczowe argumenty nie zapobiegły takim fantazjom spragnionych mas fejsbukowych, a i Lem zauważył kiedyś, jaką korzyść można przynajmniej odnieść z posiadania internetu.
W tej ryzykonomii chcieliśmy natomiast podnieść kwestię NIEZROZUMIENIA, jak działa współczesny świat i jaka jest istota każdego, a w szczególności wielkiego kryzysu. I tu akurat nic się nie zmieniło od Adama i Ewy. Nieodłącznym bowiem „atrybutem” każdego NatCat-a, epidemii czy wojny są strach, panika, obawa i w ogóle zwykłe dla homo sapiens uczucia. Oczywiście, że ludzie boją się pandemii bardziej, niż wynikałoby to z czystych matematycznych kalkulacji, typu „grypa zabija więcej”. Dlatego właśnie, że są ludźmi! A ludzie boją się nieznanego, choć i sam Covid-19 jest zresztą zawodnikiem wagi najcięższej, to potwierdza nauka.
Choć człowiek to „zwierzę społeczne”, ale ciągle zwierzę i na nieznane zagrożenia reaguje w sposób, jaki go nauczyła Matka Natura. Oczekiwanie, że będzie na kalkulatorze porównywał prawdopodobieństwa zgonów, jest dziwaczne. Równie dobrze gracze giełdowi mogliby stosować do swoich decyzji odkrycia ekonomii i racjonalnego myślenia. A przecież jak ostatnio w „The NYT” na wieść o niespodziewanym i nieuzasadnionym wynikami gospodarki „odbiciu” Dow-Jonesʼa na NYSE napisał w głośnym artykule Paul Krugman, cytując innego noblistę Paula Samuelsona, „giełda to nie jest ekonomia”. No, przecież.
Zauważmy również, że strach to istotne koło napędowe branży ubezpieczeniowej. Ale uspokajamy dotkniętych: nic w tym zdrożnego, strachu nauczyła nas ewolucja i ma on swoje nie tylko „ubezpieczeniowe” pozytywne efekty. Vide – epidemiczny social distancing, żeby nie szukać daleko.
Skoro jesteśmy przy gospodarce, możemy się także podeprzeć odkryciami ekonomii behawioralnej, plus paru noblistami tamże. Gospodarka ery informacji jest bardziej wrażliwa na czynnik ludzki niż kiedykolwiek. Kiedyś o epidemii w Chinach może dowiedzielibyśmy się za parę miesięcy, a ona sama być może nigdy by do nas nie dotarła. Dzisiaj wszystko dzieje się błyskawicznie. I strach pojawia się błyskawicznie. I nadzieja też.
Choć przydałoby się trochę rozwagi. I zrozumienia istoty problemu.
Multiagencje coraz częściej konkurują między sobą systemami informatycznymi. Do użytku agentów trafiło nowe narzędzie – NAU24. O wyzwaniach technologicznych i gospodarczych w branży ubezpieczeniowej mówi prezes NAU Ubezpieczenia Adam Rowicki, który jest gościem tego odcinka podcastu ubezpieczeniowego „Rozmowy bez Asekuracji”. Z tego odcinka dowiecie się:
Co się zmieniło w świecie ubezpieczeń w ciągu ostatnich 5 lat
Jak koronawirus wpłynął na branżę ubezpieczeniową
Jak działa NAU24
Czego agenci oczekują od narzędzia informatycznego
Jaka była reakcja agentów na NAU24
W jaki sposób technologia może pomóc przy wdrażaniu nowego pracownika multiagencji
W Kaniowie na Śląsku PZU trwa szacowanie strat wyrządzonych przez niedzielną trąbę powietrzną i zabezpieczanie dobytku. Od 8 czerwca rano na miejscu pracują Mobilni Eksperci PZU, którzy pomagają mieszkańcom zgłaszać i dokumentować szkody.
Natychmiast po przejściu wichury do Kaniowa przyjechali pracownicy PZU, którzy rozmawiali z poszkodowanymi rodzinami oraz zbierali informację o rozmiarach strat. 8 czerwca na miejsce dotarli Mobilni Eksperci PZU, którzy pomagają klientom zgłaszać i dokumentować szkody oraz udzielają wskazówek, jak minimalizować zniszczenia.
– Chcemy jak najszybciej pomóc naszym klientom poszkodowanym w trakcie niedzielnych wichur na Śląsku. Nie czekamy na ich zgłoszenia – aktywnie ustalamy poszkodowanych, dzwoniąc do ubezpieczonych w PZU gospodarstw domowych w regionie – mówi Grzegorz Goluch, prezes PZU Pomoc.
W niedzielę 7 czerwca nad województwem śląskim przeszły gwałtowne wichury i burze. W wyniku spowodowanych przez nie zniszczeń straż pożarna interweniowała prawie 180 razy. Do działań wysłano 234 zastępy Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych (prawie 1100 strażaków). W wyniku tornada, które przeszło nad Kaniowem (powiat bielski), zostały zerwane 2 dachy z budynków mieszkalnych wielorodzinnych i 2 dachy z budynków gospodarczych. 17 dachów na budynkach mieszkalnych i 2 dachy na budynkach gospodarczych zostały uszkodzone.
Stowarzyszenie Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych (SPBUiR) powiadomiło o zwołaniu na dzień 25 czerwca Zwyczajnego Walnego Zebrania Członków Stowarzyszenia (ZWZC). W trakcie obrad Zgromadzenie podejmie decyzje m.in. o obsadzie władz organizacji w związku z końcem ich kadencji.
Podczas ZWZC wybrany ma zostać prezes oraz pozostali członkowie zarządu. Zgromadzenie wybierze też nowy skład Komisji Rewizyjnej oraz Komisji Etyki. Deklaracje kandydowania do danego organu można składać najpóźniej do 19 czerwca.
Podczas Zgromadzenia członkowie podejmą też decyzje dotyczące m.in. absolutorium dla zarządu, rozpatrzenia i zatwierdzenia sprawozdania finansowego za 2019 rok, przyjęcia budżetu na 2020 rok oraz ustalenie wysokości składki członkowskiej na 2021 rok.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.