Dawid Piasecki, członek
zarządu TUZ Ubezpieczenia odpowiedzialny za pion sprzedaży, specjalnie dla
„Gazety Ubezpieczeniowej”
Aleksandra E. Wysocka: – Na forach
internetowych aż huczy, odkąd ogłosiliście swój PPP. Co się dokładnie kryje pod
tym skrótem?
Dawid Piasecki: – Te trzy duże litery można zacząć
rozwijać od przypomnienia starego przysłowia: „Prawdziwych przyjaciół poznaje
się w biedzie”. Ono jednak jest tak smutne, że postanowiliśmy znacząco zmienić
jego sens i zakończenie. Tak zrodził się pomysł na akcję pod hasłem: „Pełny
Pakiet Pomocy dla Agenta”, którego motto też zaczyna się od trzech słów na „P”
i brzmi zdecydowanie bardziej optymistycznie niż w oryginale: „Prawdziwych
Przyjaciół Poznaje się w TUZ-ie”. Przyjaźnimy się z wieloma agentami, więc
wiemy, co się teraz u nich dzieje i czego potrzebują.
Zagrożenia spowodowane koronawirusem
oraz liczne ograniczenia, zakazy i nakazy sprawiły, że sytuacja stała się
trudna lub wręcz dramatyczna dla wielu ludzi i firm. Dla wielu to czas różnych
weryfikacji – niektórych czeka zmiana pracy, a nawet zmiana branży lub niestety
bezrobocie. Na rynku ubezpieczeniowym duzi gracze być może nie odczuli tego
zbyt mocno, ale mniejsi, zwłaszcza działający lokalnie agenci bez wsparcia
strukturalnego i bez dużego zaplecza finansowego, stanęli przed poważnymi
problemami, a niektórzy w obliczu upadku.
Marka TUZ Ubezpieczenia nie jest
gigantem, ale ostatnio szybko rośniemy i stać nas na pewne gesty, kiedy one są
potrzebne lub konieczne. Niedawno zaczęliśmy się w TUZ-ie zastanawiać, jak w
tej sytuacji możemy pomóc naszym agentom, ale chcieliśmy, żeby to była pomoc
rzeczywista, namacalna i wyraźnie odczuwalna, a nie jedynie zbiór dobrych rad.
Tak powstał „PPP dla Agenta”. Od słów do czynów przeszliśmy błyskawicznie.
Jaki jest cel tego programu?
– Ochrona zdrowia naszych agentów
oraz pomoc finansowa dla najbardziej potrzebujących. To pierwsze chcemy
osiągnąć poprzez wyposażenie agentów w zestawy profilaktyczne. Każdy agent,
który sprzedał w tym roku chociaż jedną polisę TUZ Ubezpieczenia i zarejestrował
się w programie „PPP dla Agenta”, otrzyma maseczki, rękawiczki oraz płyn do
dezynfekcji, czyli podstawowe rzeczy potrzebne do bezpiecznej pracy w czasach
zarazy. To były i są artykuły trudno dostępne, zwłaszcza w niektórych
mniejszych miejscowościach, więc sprawiliśmy agentom miłą niespodziankę.
Wierzymy, że zestawy w stopniu wystarczającym zminimalizują ryzyko zarażenia
koronawirusem.
Pomoc finansowa polega na znaczącym
podwyższeniu prowizji dla agentów za sprzedaż polis TUZ Ubezpieczenia. Dla zwiększenia
przychodów agentów postanowiliśmy oddać im naszą marżę, a nawet więcej. To nie
była łatwa decyzja, ale ją podjęliśmy.
Na co konkretnie mogą liczyć agenci
i w jakim czasie?
– Do 30 czerwca każdy zarejestrowany
w akcji agent za sprzedaną polisę OC otrzyma 18% prowizji, za ubezpieczenia
dodatkowe, takie jak AC, MiniCasco, Assistance, Auto Concierge, NNW czy Szyby –
20%, natomiast za ubezpieczenie domu jednorodzinnego, mieszkania lub domku
letniskowego – aż 40%. Również 40% prowizji otrzyma za polisę Bezpieczny
Przedsiębiorca.
Mamy nadzieję, że wyższe prowizje
pozwolą agentom przetrwać ten trudny okres. Wielu z nich zanotowało w ostatnim
okresie znaczący spadek przychodów. Niektórym brakuje na podstawowe wydatki.
Towarzystwa ubezpieczeniowe i firmy z nimi współpracujące postrzegane są jako
duże i silne podmioty, ale warto pamiętać, że podstawę tej piramidy tworzą
właśnie agenci. Wielu z nich prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą lub
małe, kilkuosobowe firmy, bardzo wrażliwe na takie zmiany, jakie wydarzyły się ostatnio
na rynku.
Czy myślicie, że otwarte i publiczne
mówienie o prowizjach w internecie to dobry pomysł?
– To wyjątkowa sytuacja, która
wymagała wyjątkowych decyzji. W normalnych warunkach taka akcja i takie
postępowanie nie byłyby potrzebne, ale sytuacja nie jest normalna. Koronawirus
zmienił świat i zmienił rynek. Teraz tym bardziej, jak nigdy za naszego życia,
trzeba reagować szybko i zdecydowanie.
Agenci potrzebują wsparcia tu i
teraz, konkretnego, a nie samych zapowiedzi, ogólników czy obiecanek. Jesteśmy
przekonani, że z pomocy skorzystałoby znacznie mniej agentów, gdybyśmy ogłosili
tylko tyle, że podwyższamy prowizję. Dzięki podaniu konkretów komunikat nie
tylko dotarł do wszystkich zainteresowanych, ale też dotarł niezwykle szybko.
Akcję ogłosiliśmy w piątek, a już we wtorek na liście zarejestrowanych było
ponad tysiąc agentów z całej Polski. To chyba najlepsza odpowiedź na pytanie,
czy warto było tę akcję ogłaszać w taki sposób. Oczywiście rozumiemy różne
niuanse i podteksty, dlatego w niektórych miejscach zamieściliśmy tylko ogólne
informacje o naszej akcji.
Czy wiecie, że niektórym większym
uczestnikom rynku akcja TUZ nieszczególnie przypadła do gustu?
– Tak, zwłaszcza wysokość naszych
prowizji. Słyszeliśmy różne komentarze i dostaliśmy sporo pytań. Wszystkim
zainteresowanym wytłumaczyliśmy, że „Pełny Pakiet Pomocy dla Agenta” to akcja
zorganizowana dla małych i średnich agentów działających lokalnie. Zaplanowana
jest do 30 czerwca i ma na celu pomoc najmniejszym agentom, którzy z powodu
koronawirusa znaleźli się w trudnej sytuacji, ponieważ mogą liczyć tylko na
siebie.
Jedni wspierają szpitale, domy
opieki czy inne instytucje potrzebujące pomocy – bardzo to szanujemy i szczerze
chwalimy – a my postanowiliśmy wesprzeć koleżanki i kolegów z branży, bo do
nich nam najbliżej. Ogromna większość takie wytłumaczenie przyjmuje pozytywnie,
wręcz życzliwie.
Czy myślicie o wydłużeniu akcji lub
o następnych podobnych?
– Czas pokaże. Do naszej akcji
zgłosiło się dużo więcej agentów, niż oczekiwaliśmy, co świadczy o tym, jak
bardzo i jak wielu z nich potrzebuje teraz wsparcia. Dlatego niech każdy pomaga,
jak może. Nasz budżet na zakup zestawów profilaktycznych jest już wyczerpany,
ale nadal myślimy o tym, jak wspierać agentów.
Wkrótce zaczniemy wysyłać do nich specjalny
newsletter, w którym znajdą się nie tylko informacje o produktach, ale też inne
przydatne w tym czasie. Na naszej stronie www.tuz.pl stworzyliśmy zakładkę „Strefa
Agenta” i pracujemy nad jej rozbudową. Agenci zawsze byli dla nas ważni i mamy
nadzieję, że teraz przekonali się, że naprawdę „Prawdziwych Przyjaciół Poznaje
się w TUZ-ie”.
Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra E. Wysocka