Blog - Strona 1432 z 1469 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1432

Co wpływa na rozwój twojej sprzedaży

0

W sprzedaży najbardziej niebezpieczny jest moment, w którym przyzwyczajasz się do swojego poziomu sprzedaży i przestajesz myśleć o jego rozwoju. Znam wiele osób z ogromnym, lecz niewykorzystanym potencjałem sprzedażowym. Zatrzymały się na pewnym etapie i karmią się poczuciem zadowolenia z bieżącej sytuacji.

Oczywiście napinanie się na nierzeczywiste i zbyt ambitne wyniki też nie ma sensu, lecz brak jakiegokolwiek pożądania rozwoju sprzedaży w finale prowadzi do pogorszenia sytuacji i utraty klientów.

Wygląda to tak, że świat, który nas otacza, sprzyja zwycięzcom, czyli osobom, które wiedzą, o co im chodzi, i do tego dążą. I tu pojawia się najważniejszy czynnik powodujący rozwój – świadomość swoich celów, czyli odpowiedź na pytanie: Dokąd idę? Warto, raz na jakiś czas, zrobić rewizję swoich oczekiwań wobec życia, zastanowić się: o co mi jeszcze chodzi i co jeszcze chcę w życiu osiągnąć?

Cele są jak paliwo w samochodzie – powodują, że jedziemy do przodu. Być może dlatego tak wielu liderów sprzedaży ma sportową historię. Zajmowali się lub zajmują intensywnie jakąś dyscypliną sportu. Tam również stawiali sobie cele i walczyli o ich osiągnięcie. Można powiedzieć, że wypracowali sobie nawyk pracy na celach i cierpliwość w ich realizacji. W pracy z celami, oprócz wyznaczenia kierunków, równie ważne jest stworzenie systemu pracy, który ciągle przypomina nam, do czego dążymy.

Ja na przykład mam prosty formularz stworzony w arkuszu kalkulacyjnym. Ewidencjonuję tam każdą moją sprzedaż. Najważniejsze jednak jest to, że jest tam również pokazany mój cel miesięczny i roczny, do którego dążę. Wpisanie nowej sprzedaży powoduje, że od tych dwóch celów automatycznie odejmuje się pozyskana kwota.

Chodzi tu o efekt psychologiczny. Widząc tylko narastającą sprzedaż w danym miesiącu, mógłbym zbyt szybko popaść w zadowolenie. Widząc jednak pozostały cel, jaki został do zrealizowania, czuję dalsze napięcie do sprzedaży.

Ponieważ zaglądam do tego arkusza kilka razy w tygodniu, wpisując kolejne pozycje sprzedaży, mam ciągły stan świadomości swoich celów. Dzięki temu stworzyłem sobie tak zwaną kotwicę pamięciową, która pobudza mnie do działania. Podobnie robili kiedyś mężczyźni, którzy byli w wojsku. Odcinali każdego dnia z wiszącego centymetra kolejny dzień, zmniejszając liczbę pozostałych do wyjścia „na wolność”.

Kolejnym czynnikiem rozwijającym naszą sprzedaż jest poznawanie ludzi i budowanie relacji. Ponieważ sprzedaż to nic innego jak rozmowa z potencjalnym klientem, rozwijanie swoich kontaktów wpływa w znaczący sposób na nasze wyniki.

Zadaniem sprzedawcy jest bycie w ciągłym ruchu. Najgorsze, co można zrobić, to zasiedzieć się w biurze. Trzeba wyjść na zewnątrz i kontaktować się z innymi. Najpierw kogoś poznaj, potem zbuduj relację, a na końcu zaproponuj swoje usługi.

Frank Bettger pisał kiedyś, że jeśli jesteś w dołku, to najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, jest spotkanie z potencjalnym klientem. Nawet jeśli szanse na sprzedaż będą minimalne albo żadne, to i tak jest to lepsze niż siedzenie w biurze i narzekanie z innymi na otaczającą cię rzeczywistość. Stosuję tę metodę od wielu lat i zauważam, że czasami tam, gdzie oceniałem szanse na sprzedaż negatywnie i traktowałem spotkanie jako treningowe, pojawiały się wyniki! Nigdy nic nie wiadomo, prawda?

Wiadomo jedno – szczęście sprzyja aktywnym. Każdego tygodnia, dnia musimy poznawać nowych ludzi. Nasz zawód to nawiązywanie kontaktów z innymi, im więcej kontaktów posiadamy, tym szybciej i łatwiej rozwijamy się w sprzedaży.

Trzecim czynnikiem wpływającym na rozwój w sprzedaży jest styl pracy z klientem. Wszystko zaczyna się od tego, czy skupiamy się na potrzebach klienta, czy na własnych. Efektem tej koncentracji jest to, jak odbiera nas klient. Jednych będzie uważał za agresywnych sprzedawców, którzy myślą tylko o tym, jak opchnąć mu swój towar lub usługi. Drugich klient będzie odbierał jako doradców, czyli osoby, które w ramach swojej oferty dbają o jego potrzeby. Czasami mu coś odradzą, czasami namówią na droższe, ale lepsze rozwiązanie. Ta różnica w podejściu do sprzedaży będzie wpływała na dwa elementy: skuteczność w pozyskaniu nowego klienta i utrzymanie już istniejącego.

Ostatnim czynnikiem zwiększającym sprzedaż jest samodoskonalenie. Sprawdź, ilu sprzedawców, których znasz, czyta rozwijające książki, płaci własnymi pieniędzmi za kursy czy prywatne konsultacje. Ile osób z naszej branży dokonuje bieżącej analizy swojej pracy – stylu i wyników? Kto prowadzi zeszyt pomysłów i robi notatki po spotkaniach handlowych, wymyślając dzięki nim nowe sposoby pracy z klientem?

Brak lub niski poziom doskonalenia swoich umiejętności i postawy jest często głównym powodem zatrzymania rozwoju sprzedaży i niezadowolenia. To poczucie niezadowolenia bierze się głównie z tego, że osoby, które się nie rozwijają, tracą poczucie panowania nad swoją rzeczywistością biznesową, a do ich serc wkrada się lęk o swoją przyszłość. A to już prosta droga do stagnacji i kryzysu.

Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl

Satysfakcja, która zatrzymuje pracowników

0

Sytuacja na polskim rynku pracy pozostaje skomplikowana. Rośnie zapotrzebowanie na pracowników posiadających odpowiednie kompetencje, a stopa bezrobocia utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie. Pracodawcy konkurują więc o nowych pracowników i mierzą się z wyzwaniem zmniejszenia luki kompetencyjnej, co w istotnym stopniu będzie kształtowało rynek pracy w 2020 r.

Większość firm pytana o perspektywę roku 2020 zakłada – podobnie jak w latach ubiegłych – dużą aktywność w obszarach związanych z zasobami ludzkimi. Większość firm planuje zatrudnić nowych pracowników, choć plany rekrutacyjnie w dużej mierze dotyczą znalezienia zastępstwa dla osób, które zdecydowały się opuścić organizację.

Obok wyzwań związanych z poszukiwaniem nowych talentów firmy zwiększają więc swoje wysiłki również w celu zatrzymania obecnych – zwłaszcza najlepszych – pracowników. Wiedzą przy tym, że na sukces każdej firmy wpływa zaangażowanie, a tym samym zadowolenie zatrudnionych z wykonywanej pracy. Starania o satysfakcję pracowników nabierają tym samym na sile.

Nie zawsze zadowoleni

Jak bardzo pracownicy w Polsce są zadowoleni ze swojej pracy? Średnio, co potwierdzają wyniki badania Hays Poland przeprowadzonego na koniec 2019 r. Okazuje się, że w pełni pozytywnie o swojej satysfakcji z pracy mówi mniej niż połowa zatrudnionych, a tyle samo określa poziom swojego zadowolenia na średni, przeciętny. Pozostała grupa 20% pracowników wskazuje przy tym na niski, a nawet bardzo niski poziom satysfakcji.

Dla pracodawców to niezwykle ważna informacja, ponieważ postrzeganie swojego miejsca pracy ma kluczowe znaczenie w podejmowaniu decyzji o pozostaniu w firmie. Wpływa także na zaangażowanie pracownika w wykonywanie obowiązków służbowych i gotowość do wysiłku w celu osiągania coraz lepszych wyników.

Jak oceniasz swoją ogólną satysfakcję z obecnej pracy?

Bardzo wysoko 6%
Wysoko 35%
Średnio 40%
Nisko 14%
Bardzo nisko 5%

Źródło: Badanie Hays Poland, Prawdziwe aspekty miejsca pracy 2019

Poczucie satysfakcji z pracy pomaga budować pozytywną postawę pracownika wobec zespołu, działu, zmian, problemów czy całej organizacji – wyjaśnia Agnieszka Kolenda, dyrektor w Hays Poland. – Doświadczenia firm na świecie potwierdzają, że o sukcesie organizacji decyduje zaangażowanie jej pracowników, a sukces w pracy najczęściej osiągają ludzie, którzy wykonują swoje zadania z zainteresowaniem i zadowoleniem.

Wewnętrzne poczucie zadowolenia z pracy to dość skomplikowana mieszanka kilku czynników, w tym aspektów psychologicznych, socjologicznych i pozamaterialnych. To właśnie wśród nich warto szukać pomysłów na to, w jaki sposób zadbać o poczucie satysfakcji z pracy i jednocześnie o wyniki biznesowe.

Z badania Hays Poland wynika, że największy odsetek osób bardzo wysoko oceniających swoje zadowolenie to osoby najmłodsze, poniżej 20 lat. Z kolei najwięcej nieusatysfakcjonowanych pracowników to osoby w przedziale 50–60 lat, dla których rynek pracy – mimo pozytywnych sygnałów – wciąż nie jest łaskawy. Satysfakcja z pracy powiązana jest też z poziomem wynagrodzenia. Im wyższe dochody, tym większe zadowolenie z pracy.

Nieoceniona atmosfera

Jakie elementy wpływają w największym stopniu na satysfakcję z pracy? Prym wiedzie atmosfera i kultura organizacyjna. Pracownicy bez względu na płeć wskazują te same aspekty jako najważniejsze dla poczucia satysfakcji. Kobiety wyżej oceniają jednak znaczenie kwestii związanych z organizacją ich życia – lokalizacji miejsca pracy, oferty świadczeń dodatkowych, możliwości elastycznej pracy. Zwracają też większą uwagę na wizerunek pracodawcy oraz środowisko pracy, oznaczające m.in. standard biura. Mężczyźni natomiast częściej niż panie upatrują źródła swojej satysfakcji w zaufaniu do firmy i kadry zarządzającej.

Najważniejsze dla satysfakcji elementy zmieniają się jednak z wiekiem i stażem. Dla najmłodszych aspektami, które wpływają na zadowolenie z pracy, są – obok atmosfery, wynagrodzenia i relacji – rozwój zawodowy, ciekawy zakres obowiązków, lokalizacja oraz praca elastyczna. Dla 30–40 latków dużą wagę ma niezależność, elastyczność, równowaga między życiem zawodowym i osobistym. Najstarsi pracownicy cenią sobie stabilność zatrudnienia, stopień niezależności w wykonywaniu obowiązków oraz wyzwania, z którymi mogą się zmierzyć w życiu zawodowym.

Czy satysfakcja ma związek z branżą? Okazuje się, że tak – sektor i specjalizacja przekładają się na jej odczuwanie przez zatrudnionych. Największy odsetek osób oceniających swoją satysfakcję na niskim poziomie to pracownicy związani z obsługą klienta, bankowością, nieruchomościami, usługami dla biznesu oraz administracją. Z kolei największe zadowolenie deklaruje inżynieria, HR, budownictwo oraz IT.

Co ciekawe, możemy mówić o regionach, w których poziom satysfakcji pracowników jest największy i najmniejszy. Najczęściej usatysfakcjonowani pracownicy pochodzą z województwa zachodniopomorskiego, podlaskiego oraz Dolnego Śląska. Najmniejsza satysfakcja towarzyszy zatrudnionym w województwach opolskim i śląskim.

Które elementy składają się w największym stopniu na odczuwany przez ciebie poziom satysfakcji z pracy?

Atmosfera pracy, kultura organizacyjna 72%
Poziom wynagrodzenia 58%
Relacja z przełożonym 54%
Relacje ze współpracownikami 50%
Rozwój zawodowy 44%
Równowaga między pracą a życiem prywatnym 42%
Lokalizacja miejsca pracy (odległość od domu, czas dojazdu) 40%
Stopień niezależności w wykonywaniu obowiązków 38%
Stabilność zatrudnienia 34%
Praca elastyczna 36%
Wyzwania w pracy 30%
Poziom zajmowanego stanowiska 28%
Zakres obowiązków 26%
Uznanie przełożonego lub współpracowników 25%
Środowisko pracy (standard biura itp.) 24%
Zaufanie do firmy i kadry zarządzającej 22%
Współpraca na wszystkich szczeblach firmy 20%
Dobry wizerunek pracodawcy 18%
Wysoka jakość usług i produktów oferowanych przez firmę 16%
Oferta świadczeń dodatkowych 15%
Pula dni wolnych/urlopowych 10%
Inny* 2%

* Wśród innych respondenci wymieniali możliwość pracy zdalnej, podróży służbowych, podejście przełożonych do pracy z klientami, atrakcyjne szkolenia w miejscu pracy, spójność w zakresie podejmowanych decyzji, spójność wartości wyznawanych przez firmę i pracownika, poczucie bezpieczeństwa.

Źródło: Badanie Hays Poland, Prawdziwe aspekty miejsca pracy 2019

Brak satysfakcji z pracy to nie tylko droga do wypalenia zawodowego, ale również sytuacja, w której pracownicy rozważają zmianę. Z badania wynika, że zatrudnieni zadowoleni z obecnej pracy zdecydowanie rzadziej myślą o poszukiwaniu nowej roli zawodowej.

Satysfakcja z pracy sprawia, że pracownicy chcą zostać. Wśród osób, które wysoko oceniają swoje zadowolenie z pracy, aż 78 proc. nie myśli o zmianie firmy. Podobnie wśród osób najmniej zadowolonych – aż 88 proc. myśli o zmianie w ciągu sześciu miesięcy. – Usatysfakcjonowany pracownik to lojalny pracownik – zaznacza Agnieszka Kolenda.

Docenienie cenniejsze od niepotrzebnych dodatków

Mimo że aż 58% badanych wskazało poziom wynagrodzenia jako istotny dla poziomu odczuwanej przez nich satysfakcji z pracy, to pozostałe czynniki uplasowane na szczycie listy dotyczą niewymiernych aspektów, takich jak relacje, atmosfera i równowaga. Pracownicy oczekują, że w miejscu zatrudnienia będą czuli się dobrze, a ich wysiłek w realizację wyznaczonych celów zostanie dostrzeżony.

Tymczasem niektórzy pracodawcy wciąż pomijają ten element w swojej strategii zatrudnienia, jednocześnie wiele uwagi poświęcając niestandardowym dodatkom, które mają na celu wyróżnienie ich na tle konkurencji. Przykładowo – jak wynika z informacji opublikowanych na łamach „Hays Journal” 18 – chińska firma Tiens Group zabrała ponad 6 tys. swoich pracowników na wakacje, a Apple i Facebook zaoferowały swoim pracownicom możliwość zamrożenia komórek jajowych. Trend oferowania pracownikom wymyślnych rozwiązań jest ogólnoświatowy, ale znajduje swoje odzwierciedlenie również na polskim rynku pracy.

Oferowanie pracownikom wyszukanych dodatków pozapłacowych i innych niestandardowych korzyśc, od kilku lat stanowiło trend w międzynarodowych organizacjach, prowadzących działalność w Polsce. Coraz więcej słyszeliśmy o bezpłatnych posiłkach, pokojach do relaksu, dofinansowaniu odnowy biologicznej i nielimitowanym urlopie. Niezaprzeczalnie takie rozwiązania są cenne, przynajmniej dla pewnej grupy zatrudnionych, jednak nie odgrywają kluczowej roli w budowaniu satysfakcji pracowników. Zdecydowanie ważniejsze – obok rynkowego wynagrodzenia – jest dostrzeganie przez firmę indywidualnych sukcesów zatrudnionych i wynagradzanie ich za poczyniony wysiłek. Często zdarza się, że zwykłe „dziękuję” usłyszane od szefa robi więcej dla satysfakcji zatrudnionego niż np. kolejny bon upominkowy – zauważa Agnieszka Kolenda.

Odpowiedź na pytanie o skuteczne budowanie lojalności i satysfakcji pracowników jest prosta, bowiem wielu profesjonalistów nie jest zadowolonych ze swojej pracy z powodu poczucia, że ich wkład w sukces firmy nie jest doceniany. Tymczasem brak nawyku dostrzegania i świętowania osiągnięć pracowników ma negatywny wpływ na atmosferę pracy w firmie. Jeśli docenianie mniejszych i większych sukcesów na stałe zagości w kulturze organizacyjnej firmy, to zadziała to nie tylko na jej korzyść, ale również na strategię przyciągania, angażowania i zatrzymywania talentów.

Aviva: Magdalena Paciejewska dyrektorem odpowiedzialnym za obszar direct

0

W lutym do Aviva Polska dołączyła Magdalena Paciejewska. W nowym miejscu pracy będzie pełnić funkcję dyrektora odpowiedzialnego za obszar direct.

Przed przyjściem do Avivy Magdalena Paciejewska spędziła niemal pięć lat w Marsh, gdzie najpierw jako Senior Strategy Consultant, a później jako Head of Marsh European Business Support Centre budowała międzynarodowe wsparcie operacji firmy. Wcześniej przez ponad cztery lata była związana z Nordea Życie oraz zbudowanym na jej bazie PKO Ubezpieczenia.

Jest absolwentką kierunku finanse i bankowość Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Ukończyła też studia podyplomowe na Uniwersytecie Warszawskim oraz na Katolickim Uniwersytecie Eichstätt-Ingolstadt.

(AM, źródło: Aviva, LinkedIn, Twitter)

FOT: Aviva

CUK Ubezpieczenia zacieśnia współpracę z ubezpieczycielami

0

W tym roku CUK Ubezpieczenia planuje wprowadzenie wielu udogodnień dla swoich klientów. Pierwszym z nich jest zacieśnienie współpracy z wieloma różnymi towarzystwami ubezpieczeniowymi.

Z roku na rok sukcesywnie kontynuujemy działania w kierunku budowania przyjaznego świata ubezpieczeń. W tym celu zaprosiliśmy do bliższej współpracy kilka towarzystw ubezpieczeniowych. W pierwszym kwartale 2020 roku łączymy siły z Compensa TU, Generali, Link4 oraz TUZ. Dzięki tej współpracy do 31 marca wszyscy klienci będą mogli skorzystać z ciekawych promocji w formie Produktów Miesiąca, a także przy zakupie polisy w którymkolwiek z wymienionych towarzystw otrzymają zwiększoną ilość punktów Payback – mówi Anna Pawłowska-Kruzińska, dyrektor marketingu multiagencji CUK Ubezpieczenia. W przypadku zakupu polisy o wartości minimum 300 zł, klienci mogą liczyć na dodatkowe 800 punktów Payback. Dzięki temu każdy, kto zdecyduje się na kupno ubezpieczenia spośród ofert w/w ubezpieczycieli, może liczyć na znacznie szybsze uzbieranie punktów, które można wymieniać na nagrody, a także rabaty, m.in. na produkty oferowane przez multiagencję.

Aby otrzymać dodatkowe punkty, wystarczy aktywować kupon na stronie programu lojalnościowego, kupić dowolną polisę w Compensie, Generali, Link4 lub TUZ – tłumaczy Anna Pawłowska-Kruzińska.

(AM, źródło: CUK Ubezpieczenia)

EBOiR wesprze Polskę w rozwoju innowacyjnych finansów

0

Ministerstwo Finansów (MF) wraz z Urzędem Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF), przy wsparciu Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Komisji Europejskiej (KE), rozpoczęły przedsięwzięcie, które ma przyczynić się do rozwoju sektora FinTech w Polsce. Projekt jest finansowany z funduszy Służby ds. Wspierania Reform Strukturalnych KE.

Nadrzędnym celem przedsięwzięcia jest stworzenie w Polsce optymalnych warunków dla szybkiego rozwoju innowacji finansowych i w konsekwencji upowszechnienie dostępu do nowoczesnych usług sektora finansowego. Prace analityczne w tym zakresie będą prowadzone przez doradcę prawno-technologicznego, którym jest konsorcjum Areto, Eversheds Sutherland Wierzbowski, IT9 i FinTech Consultancy. Prace w ramach projektu przebiegać będą równolegle w ramach trzech obszarów tematycznych: „FinTech”, „Sandbox” i „SupTech”.

Pierwszy obszar, który będzie koordynowany przez MF, obejmuje kompleksową identyfikację i usunięcie ograniczeń regulacyjnych i nadzorczych dla rozwoju FinTech w Polsce. Elementem działań w ramach „FinTech” ma być przygotowanie dla resortu rekomendacji dotyczących rozwiązań wspierających rozwój tego sektora – przede wszystkim propozycji zmiany regulacji prawnych. Identyfikacja barier oraz przygotowanie rekomendacji będzie zadaniem wspomnianego doradcy prawno-technologicznego. Autorzy projektu zadeklarowali, że w tym obszarze chcą w pełni bazować na doświadczeniach i wiedzy jak najszerszego grona podmiotów rynkowych oraz przedstawicieli sektora publicznego.

W ramach ścieżki „Sandbox” konsorcjum przedstawi UKNF rekomendacje dotyczące rozwiązań nadzorczych, mechanizmów i praktyk funkcjonujących w innych krajach, które mogłyby wesprzeć rozwój FinTech w Polsce – w szczególności powiązanych z utworzeniem piaskownicy regulacyjnej (tzw. regulatory sandbox). Planowane prace mają również doprowadzić do oceny możliwości wdrożenia piaskownicy regulacyjnej w Polsce.

Natomiast komponent „SupTech” obejmuje przygotowanie przez konsorcjum badania wykonalności stosowania innowacyjnych technologii w ramach struktur nadzoru, takich jak sztuczna inteligencja i rozproszone rejestry, w celu usprawnienia występujących funkcji nadzorczych (tzw. SupTech) i przedstawienie precyzyjnych propozycji rozwiązań dla wsparcia rozwoju sektora polskiego FinTech.  Ponadto planowane jest opracowanie oceny z wytycznymi dla UKNF w zakresie zastosowania innowacyjnych technologii w ramach instytucji nadzoru finansowego wzmacniających obecne procesy i funkcje nadzorcze z przedstawieniem precyzyjnych rozwiązań dla wsparcia rozwoju sektora polskiego FinTech.

(AM, źródło: KNF)

PZU szuka agencji marketingu internetowego

0

Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, PZU sonduje rynek pod kątem firm, które mogłyby zająć się jego obsługą w zakresie marketingu internetowego. Ostateczny dostawca tego typu usług zostanie wybrany w drodze przetargu.

Do końca przyszłego tygodnia potrwa poprzedzający przetarg proces RFI (request for information), w ramach którego zainteresowane firmy mogą przesyłać swoje zgłoszenia. W przetargu wybrany zostanie jeden podmiot (lub kilka), które będą obsługiwać kampanie reklamowe – oprócz działań z zakresu performance marketingu – całej Grupy PZU w sieci. Według portalu ubezpieczyciel zbiera też informacje w związku z planowanym przetargiem na obsługę w zakresie service design i UX, a jednocześnie prowadzi przetarg, w którym wybierze agencję do kampanii promujących ubezpieczenia na życie.

Więcej:

„PZU szykuje się do przetargu na usługi marketingu internetowego”

https://www.wirtualnemedia.pl/…

(AM, źródło: Wirtualnemedia.pl)

Polscy kierowcy coraz częściej kupują polisy AC

0

Polacy wydają coraz więcej na zakup polis autocasco. Wartość tego segmentu byłaby jeszcze wyższa, gdyby spadł średni wiek aut zarejestrowanych w naszym kraju – zauważa „Rzeczpospolita”.

Gazeta przytacza dane Polskiej Izby Ubezpieczeń, z których wynika, że na koniec września ubiegłego roku przypis składki z AC wyniósł 6,4 mld zł. To niemal tyle samo, co w całym 2016 r. (6,6 mld zł), przeszło miliard złotych mniej niż w 2017 r. i blisko 2 mld zł mniej niż w 2018 r. Marcin Tarczyński, menedżer ds. komunikacji i analiz PIU, wyjaśnia, że tylko to, iż jest więcej nowych i kredytowanych aut, powoduje, że popyt na AC się zwiększa. Jacek Rink, kierownik zespołu rozwoju produktów i procesów AXA potwierdza, że Polacy kupują nowe i coraz droższe samochody, głównie w dużych ośrodkach i głównie robią to przedsiębiorcy. I właśnie dla tych pojazdów zawierane są polisy AC. Ekspert zwraca uwagę, że wzrost mógłby być większy, gdyby nie fakt, iż średni wiek auta w Polsce to 14 lat – o trzy więcej, niż wynosi średnia unijna.

Więcej:

„Rzeczpospolita” z 7 lutego, Piotr Skwirowski „Coraz częściej sięgamy po polisy autocasco”:

(AM, źródło: „Rzeczpospolita”)

Ujemne wyniki OFE w styczniu

0

Styczniowe spadki na giełdowych parkietach miały negatywny wpływ na sektor Otwartych Funduszy Emerytalnych. Wszystkie OFE zakończyły pierwszy miesiąc roku ujemnymi rezultatami – wynika z danych zebranych przez Analizy Online (AO).

W styczniu najlepiej wypadły OFE Pocztylion i Allianz Polska OFE, który zanotowały stratę na poziomie 1,4%. Na przeciwległym biegunie znalazł się OFE PZU „Złota Jesień” (-2,9%). Analitycy zauważają, że krótkoterminowe wyniki OFE są ujemne zarówno w horyzoncie 12 jak i 24 miesięcy. Im dłuższa perspektywa, tym rezultat jest lepszy – AO wskazują, że za 10 ostatnich lat średni wynik OFE wynosi 46%, co daje prawie 4% średniorocznego zysku.

W styczniu OFE przelały z tytułu „suwaka” na konta ZUS 553 mln zł, otrzymując z tytułu składek jedynie 253 mln zł. Do tego spadki na giełdach wpłynęły na spadek wartości jednostek OFE. W związku z tym aktywa netto spadły na przestrzeni miesiąca o -2,2%, do 151,5 mld zł. Najwięcej z nich zgromadził Nationale-Nederlanden OFE – 39,67 mld zł.

(AM, źródło: Analizy Online)

KioskPolis.pl: Ile trzeba zapłacić za ubezpieczenie dla „elektryka”?

0

Eksperci porównywarki KioskPolis.pl sprawdzili, ile trzeba zapłacić za ubezpieczenie najbardziej popularnych aut elektrycznych w Polsce.

Z kalkulacji przeprowadzonych przez KioskPolis.pl na podstawie danych własnych dla 25-letniego mieszkańca Warszawy wynika, że najtańsze obowiązkowe OC posiadaczy pojazdów mechanicznych (ppm) można nabyć dla Jaguara I-Pace z 2019 roku. Z kolei najwięcej będzie kosztować OC ppm. dla BMW i30. Najkorzystniejsza oferta pakietu OC+AC+NNW+Assistance jest dostępna dla modelu Smart EQ forfour. Natomiast z najdroższymi pakietami będą musieli liczyć się posiadacze Audi e-Tron.

Eksperci porównywarki zastrzegają, że ubezpieczyciele dopiero wprowadzają auta elektryczne do swoich baz. Dlatego też należy liczyć się z tym, że nie wszędzie będzie możliwy zakup ubezpieczenia.

KioskPolis.pl przypomina, że wiele osób zainteresowanych autem elektrycznym wstrzymuje się z zakupem, licząc na spadek cen związany z dopłatami w ramach Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. – Rozporządzenie Ministra Energii weszło w życie pod koniec listopada 2019 roku, jednak termin pierwszego naboru wniosków nie został jeszcze ogłoszony. Powinno to nastąpić do końca pierwszego kwartału 2020 roku. W formie dopłaty będzie można uzyskać zwrot 30% ceny zakupu elektryka, jednak nie więcej niż 37,5 tys. zł. Cena samochodu nie może przekraczać 125 tys. zł. Co jednak szczególnie istotne z punktu widzenia kosztów posiadania ekologicznego pojazdu, rozporządzenie wyraźnie wskazuje, że polisa OC nie wystarczy. Właściciel będzie zobowiązany do ubezpieczenia pojazdu od uszkodzeń, zniszczeń oraz utraty na skutek zderzeń, kolizji, zdarzeń losowych, uszkodzeń przez osoby trzecie oraz kradzieży – mówi Wojciech Fronckiewicz, prezes zarządu KioskPolis Holding.

(AM, źródło: KioskPolis.pl)

HRK: Niepewna praca w branży ubezpieczeniowej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubywa miejsc pracy, nie tylko w bankowości, instytucjach finansowych, ale również w branży ubezpieczeniowej. Powodem tego jest przyśpieszająca digitalizacja biznesu, automatyzacja wielu procesów, ale również liczne konsolidacje podmiotów rynku. Firma doradztwa personalnego HRK sprawdziła, jaki wpływ na pracowników mają wspomniane powyżej czynniki.

Część osób zatrudnionych w firmach ubezpieczeniowych staje przed koniecznością poszukiwania zupełnie nowego wyzwania na rynku. Wiele z nich pracuje na stanowiskach, którą są łatwo adaptowalne w innych organizacjach, także poza branżą finansową, np. w back office (HR, szkolenia, marketing, obsługa administracyjna). Nieco większy kłopot ze znalezieniem pracy mają pracownicy działów finansowych, prawnych czy sprzedażowych – o ile wiedza ogólna jest wspólna, o tyle każdorazowo trzeba ją uzupełniać o wiedzę specjalistyczną danej branży.

Żadnego problemu ze znalezieniem nowego miejsca pracy nie mają i nie będą mieć osoby z wykształceniem i doświadczeniem matematycznym. Rośnie zapotrzebowanie na osoby z kompetencjami z obszarów ryzyka, e-commerce, big data, data science oraz badań opinii publicznej. Większy kłopot ze zmianą pracy będą mieć eksperci likwidacji szkód, produktowcy, eksperci oceny ryzyka – mówi Magdalena Bylinowicz, executive manager HRK.

Przyznaje, że firmy nadal chętnie absorbują ekspertów ubezpieczeniowych, jednak większy popyt na nich dostrzega się w firmach pożyczkowych, spółkach serwisowych, likwidacyjnych, informatycznych czy u dystrybutorów usług. Zainteresowanie wykazują również zagraniczne podmioty.

Headhunterzy obecnie prowadzą coraz więcej procesów, również na zlecenie podmiotów zagranicznych. I o ile dotąd na terenie Polski obserwowaliśmy tworzenie centrów obsługowych dla międzynarodowych grup, o tyle obecnie coraz częściej kompetencje Polaków są doceniane przez zagraniczne centrale grup finansowych, u których pojawiła się otwartość na czerpanie z naszego rynku najlepszych fachowców – mówi Magdalena Bylinowicz.

W jej ocenie branża finansowa czy ubezpieczeniowa zawsze była postrzegana jako ta, w której inwestuje się najwięcej w rozwój kompetencji, szkolenia, w tworzenie otoczenia korporacyjnego, ale także jako sektor z najlepszymi płacami. W tej chwili wszystko uległo zmianie i nie jest on obecnie liderem płac. Dla wielu ekspertów, a przede wszystkim managerów, ciekawą opcją stał się konsulting.

Dotąd kierunek rekrutacji był nieco inny, to firmy konsultingowe dostarczały branży pracowników. I oczywiście na poziomie juniorskim tak się nadal dzieje, ale już na pozycjach, gdzie pracuje się z klientami, doświadczenie korporacyjne, wiedza rynkowa stają się bezcenne. I takie osoby są coraz częściej pozyskiwane przez firmy doradcze – komentuje Magdalena Bylinowicz.

Dostrzeganym trendem jest również tworzenie własnych biznesów – niekoniecznie w obszarze finansowym, chociaż często i tak się zdarza. Takie biznesowe wykorzystanie posiadanych kompetencji, szeroki networking, wiedza o źródłach finansowania, w połączeniu z pasją, pomysłem biznesowym, dla wielu osób stanowi przepis na sukces. Osoby, które są gotowe podjąć pewne ryzyko, a takie zawsze wpisane jest w decyzje o własnym biznesie, bardzo często mówią o pracy, która jest pasją, a przez to staje się przyjemnością i samorealizacją.

Branża ubezpieczeniowa czy finansowa jest szalenie ciekawa, szczególnie w obliczu ostatnich regulacji, rekomendacji, konsolidacji. Jeżeli jednak pewnego dnia okaże się, że jest za mała dla kolejnego managera, eksperta, nie oznacza to, że jego kompetencje nie są potrzebne, czy zbędne. Po prostu należy poszukać swojego nowego miejsca. Życie nie kończy się na ubezpieczeniach, ale wiedza wyniesiona z tej branży bardzo pomaga odnaleźć się w nowym miejscu – podsumowuje Magdalena Bylinowicz.

(AM, źródło: HRK)

18,297FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie