Blog - Strona 1463 z 1483 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1463

PIU: Michał Świderski przewodniczącym podkomisji ds. dystrybucji ubezpieczeń majątkowych

0

Michał Świderski, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży detalicznej PZU SA, został powołany na stanowisko przewodniczącego podkomisji ds. dystrybucji ubezpieczeń majątkowych Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU).

Michał Świderski objął stanowisko przewodniczącego podkomisji 10 stycznia 2020 r. Najważniejszymi zadaniami podkomisji pod kierownictwem nowego szefa będą prace związane z rozwiązywaniem problemów dotyczących ustawy o dystrybucji ubezpieczeń oraz współpracy zakładów ubezpieczeń z pośrednikami ubezpieczeniowymi.

(AM, źródło: PIU)

Prokurator Generalny: Skarga nadzwyczajna w sprawie zadośćuczynienia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Prokurator Generalny skierował kolejną skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego. Dotyczy ona wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 19 grudnia 2013 roku w sprawie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze skutkami zarażenia powódki wirusem HCV i HBV.

Poszkodowana chorowała na białaczkę szpikową. Jako 10-letnia dziewczynka podczas leczenia w 1992 roku w publicznej placówce medycznej została zarażona wirusami zapalenia wątroby typu B i C. W związku z zakażeniem narastały u niej objawy kojarzone z wczesną marskością wątroby. 25 października 2006 r. Sąd Apelacyjny w Szczecinie (SA) zasądził od Skarbu Państwa-Ministra Zdrowia (SP) na rzecz poszkodowanej kwotę 15 tys. zł z odsetkami oraz ustalił, że pozwany będzie ponosić odpowiedzialność za skutki zakażenia mogące ujawnić się w przyszłości. W 2010 r. stwierdzono u poszkodowanej marskość wątroby. W związku z pogarszającym się stanem zdrowia chorej konieczna okazała się transplantacja, która przeprowadzono w 2012 r.

W kolejnej sprawie wytoczonej przez poszkodowaną wyrokiem z 22 maja 2013 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie (SO) zasądził od SP na rzecz powódki 100 tys. zł z odsetkami oraz miesięczną rentę w wysokości 1800 złotych. Sąd przyjął, że potrzebę dokonania transplantacji wątroby należy traktować jako ujawnienie nowej krzywdy, a nie tylko pogorszenie się stanu zdrowia w stosunku do uwzględnionego w wyroku z 2006 r. Stwierdził także, że dzięki transplantacji sytuacja życiowa poszkodowanej i jej perspektywy na przyszłość znacznie się polepszyły. Kwota 100 tys. zł była według SO odpowiednia do zadośćuczynienia za doznaną szkodę. Sąd orzekł również, że cierpienia powódki po wydaniu wyroku z 2006 r. nie były jej nową krzywdą i co za tym idzie nie zasądził z ich tytułu zadośćuczynienia.

Poszkodowana wniosła apelację od wyroku SO, w której zarzuciła naruszenie art. 445 par. 1 kodeksu cywilnego poprzez zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie nieodpowiedniej w stosunku do doznanej przez nią krzywdy, w tym cierpień fizycznych i psychicznych. Powódka wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia i zasądzenie na jej rzecz kwoty 300 tysięcy złotych. Apelację od wyroku wniósł także SP. Wyrokiem z 19 grudnia 2013 r. obie apelacje zostały oddalone przez SA w Szczecinie.

Poszkodowana wniosła skargę kasacyjną, jednak 30 maja 2014 r. Sąd Apelacyjny w Szczecinie odrzucił ją z uwagi na nieuiszczenie opłaty sądowej.

Z rozstrzygnięciem SA w Szczecinie nie zgodził się Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny. Działając z jego upoważnienia, skargę nadzwyczajną do SN złożył prokurator Robert Hernand – zastępca Prokuratora Generalnego (PG). Zarzucił orzeczeniu naruszenie zasad wolności i praw człowieka zapisanych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, rażące naruszenie art. 445 par. 1 k.c. regulującego zasady przyznawania zadośćuczynienia, a także oczywistą sprzeczność ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

W ocenie zastępcy PG kwestionowany wyrok narusza konstytucyjną zasadę demokratycznego państwa prawa, w szczególności w aspekcie sprawiedliwego traktowania przez władze publiczne. Z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego wynika, że dla zapewnienia sprawiedliwego traktowania obywateli konieczne jest uwzględnienie przesłanek materialnych, które zapewniają równy udział jednostek w dostępie do równego z innymi udziału w życiu społecznym. W skardze podkreślono, że powódka w okresie między lipcem 2008 r. a lipcem 2013 r. została uznana za całkowicie niezdolną do pracy oraz stale ponosiła i ponosi wysokie koszty związane z leczeniem w kwocie 600 zł miesięcznie. Cierpiała także na zaburzenia adaptacyjne w postaci problemów ze snem, stale obniżonym nastrojem i frustracją związaną z niemożnością planowania swojego życia.

W skardze nadzwyczajnej zastępca PG wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i zasądzenie na rzecz powódki 300 tys. zł tytułem zadośćuczynienia, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania SA w Szczecinie.

Podstawa prawna: art. 89 par. 1 i 2 i 3 w zw. z art. 115 par. 1 i 1a ustawy z 8 grudnia 2017 roku o Sądzie Najwyższym.

(AM, źródło: Prokuratura Krajowa)

Rzecznik Finansowy ostrzega przed „inwestycjami w roszczenia bankowe”

0

„W internecie znalazłem reklamę firmy oferującej duże zyski z inwestycji w roszczenia bankowe. Powinienem się na nią zdecydować?” – takie zapytanie trafiło do ekspertów Rzecznika Finansowego (RzF). Po analizie stron internetowych, Rzecznik będzie oczekiwał dodatkowych wyjaśnień od podmiotu kuszącego „inwestorów”. Rozważa też podjęcie innych działań, włącznie z poinformowaniem prokuratury i Komisji Nadzoru Finansowego.

W ostatnim czasie zaczęły pojawiać się strony internetowe, obiecujące 60% czy nawet 140% zwrotu z „inwestycji w roszczenia bankowe”. – Zawsze gdy widzimy obietnicę takich zysków, należy zachować ostrożność przed skorzystaniem z oferty. Nam po analizie informacji zawartych na tych stronach nasunęło się wiele pytań, na które nie znajdujemy na dziś odpowiedzi – mówi prof. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.

Dlatego zdecydował o skierowaniu pisma do podmiotu prowadzącego strony internetowe promujące ten rodzaj inwestycji. Będzie oczekiwał dodatkowych wyjaśnień nt. podstaw prawnych przedstawiania takiej oferty przez ten podmiot i samego mechanizmu „inwestycji”, w szczególności w zakresie deklarowanego „zabezpieczenia  inwestycji”. Będzie też żądał uzupełnienia informacji na stronie.

– Mamy wątpliwości, czy ten podmiot może w ogóle oferować tego typu „produkty inwestycyjne”. Jeśli uzyskane informacje potwierdzą te przypuszczenia, to rozważymy poinformowanie prokuratury i Komisji Nadzoru Finansowego o pojawieniu się takich ofert – mówi Izabela Dąbrowska-Antoniak, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego w Biurze RzF.

Jak wynika z wypowiedzi medialnych przedstawicieli podmiotu, prawdopodobnie – w uproszczeniu – w jednym przypadku transakcja ma polegać na zakupie wierzytelności opartej na żądaniu zwrotu prowizji i innych opłat z tytułu wcześniejszej spłaty kredytu konsumenckiego (art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim). W drugim, z powierzonych środków mają być finansowane koszty obsługi prawnej i koszty sądowe sprawy dotyczącej umowy „frankowej”, a inwestor ma otrzymać część zasądzonej przez sąd kwoty, oczywiście w przypadku wygranej.

W oparciu o informacje na stronach trudno jednoznacznie stwierdzić naruszenie prawa, bo na przykład oferowanie zakupu roszczeń wobec banków nie jest zakazane. Jednak zalecałbym daleko posuniętą ostrożność przy korzystaniu z takiej oferty. W oparciu o zamieszczone na stronach treści potencjalny inwestor może nie być w stanie określić charakteru oraz sposobu działania proponowanego „produktu inwestycyjnego” – mówi Krzysztof Witkowski, specjalista w Biurze Rzecznika.

Zwraca uwagę, że brak jest na przykład informacji pozwalających na ocenę skuteczności prawnej i ekonomicznej deklarowanego na stronach „zabezpieczenia praw inwestora” czy „zabezpieczenia inwestycji”, co może wprowadzać w błąd.  Tymczasem opis na stronach ogranicza się np. wyłącznie do informacji o możliwości odzyskania części prowizji i innych opłat pobranych przy udzieleniu kredytu w razie jego wcześniejszej spłaty. Dlatego kluczowe będzie wyjaśnienie, jakie dokumenty i jakie informacje otrzymują osoby, które zdecydują się przekazać swoje dane kontaktowe na stronie.

Eksperci Rzecznika zwracają też uwagę na drugą stronę medalu. Jeśli ktoś oferuje stopę zwrotu z „inwestycji” w roszczenia na tak wysokim poziomie, to może oznaczać, że są osoby skłonne sprzedać je za bardzo niskie kwoty.

To zaskakujące szczególnie w odniesieniu do roszczeń związanych z rozliczeniem przedterminowo spłaconych kredytów konsumenckich. Obserwujemy, że na dziś w wielu wypadkach wystarczy samodzielne złożenie reklamacji do banku. Nie musimy podawać dokładnej kwoty naszego żądania – bank powinien wyliczyć ją samodzielnie. Nie trzeba angażować profesjonalnego pełnomocnika, a tym bardziej wchodzić w spór sądowy – mówi Krzysztof Witkowski. 

Przypomina, że sytuacja kredytobiorców diametralnie zmieniła się po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 11 września 2019 r., zwanego w mediach „małym TSUE”. TSUE rozwiał w nim wszelkie istniejące wątpliwości interpretacyjne dotyczące art. 16 ust. 1 dyrektywy w sprawie umów o kredyt konsumencki oraz art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim. Obydwa przepisy mówią o konieczności zwrotu przez kredytodawcę stosownej części wszelkich kosztów kredytu, w tym opłat i prowizji, w przypadku wcześniejszej spłaty całości tego kredytu. Zdaniem sędziów zwrot nie zależy od tego, czy te koszty są rozłożone w czasie, czy jednorazowe i powinien być on zrealizowany proporcjonalnie do pozostałego okresu kredytowania. To stanowisko zgodne z tym, które Rzecznik Finansowy wspólnie z prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów prezentował już w 2016 r. Warto podkreślić, że również orzecznictwo w sporach dotyczących kredytów „frankowych” jest coraz bardziej korzystne dla posiadaczy tego typu umów.

(AM, źródło: Rzecznik Finansowy)

Europ Assistance Polska: Jakie assistance dla seniora?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Europ Assistance Polska podpowiada, jaka oferta usług pomocowych skierowana do rynku 60+ (osoby po ukończeniu sześćdziesiątego roku życia) będzie najbardziej atrakcyjna.

Assistance dla seniora mogą zawierać pakiet całodobowej, nieodpłatnej pomocy medycznej, a także pomocy w domu. W ramach programu klienci mają do dyspozycji pomoc profesjonalistów: lekarza, specjalisty z zakresu napraw domowych i wielu innych. Dobór świadczeń w programach skierowanych do tej grupy docelowej dobierany jest specjalnie, biorąc pod uwagę specyficzne potrzeby starszych klientów. Warto podkreślić, że dzięki rozwojowi nowoczesnej technologii z zakresu teleopieki dostępne są również rozwiązania zdalnego monitorowania stanu zdrowia seniora, w postaci specjalnych opasek czy kardiomonitoringu.

W ramach assistance medycznego, osoby starsze mogą mieć zapewnioną nieodpłatną wizytę lekarza pierwszego kontaktu lub pielęgniarki. W razie nieszczęśliwego wypadku lub nagłego zachorowania poinformowani o tym konsultanci zorganizują transport do szpitala, a także transport powrotny do miejsca zamieszkania. Ponadto, starsi klienci mogą liczyć na kompleksową pomoc po hospitalizacji, w ramach której zapewniona będzie opieka pielęgniarska, pomoc domowa, a także zakup i dostarczenie artykułów spożywczych i lekarstw. Wśród wielu przydatnych świadczeń, może znaleźć się również nieodpłatna organizacja procesu rehabilitacji, wypożyczenia lub zakupu sprzętu rehabilitacyjnego, a także organizacja wizyty u lekarza specjalisty i dostęp do całodobowej infolinii medycznej, w ramach której mogą oni również skonsultować swój stan zdrowia z dyżurującym lekarzem.

Starsi klienci często potrzebują również wsparcia i opieki w domu. Pakiet pomocy assistance może obejmować swoim zakresem nie tylko takie zdarzenia, jak awaria sprzętu RTV/AGD, zatrzaśnięcie zamków, ale także wsparcie w zakupie żywności i leków, pomoc profesjonalnej opiekunki, czy pomoc sprzątającą.

W związku z zachodzącymi zmianami demograficznymi widzimy rosnącą potrzebę budowania oferty skierowanej do osób powyżej 60. roku życia. Zdajemy sobie sprawę, że potrzeby osób w starszym wieku są specyficzne. Zauważamy również potencjał dla tego typu produktów. Z badań produktowych, które prowadziliśmy jakiś czas temu, jasno wynika, że produkty skierowane do osób starszych mają duży potencjał rozwojowy. Z jednej strony wpływa na to fakt, że społeczeństwo się starzeje, z drugiej mamy do czynienia z coraz większą mobilnością młodszych pokoleń, które chcą zapewnić opiekę swoim rodzicom czy dziadkom. Dlatego zachęcamy ubezpieczycieli, żeby częściej dodawali takie pakiety do swojej oferty – mówi Marcin Zieliński, dyrektor sprzedaży w Europ Assistance Polska.

(AM, źródło: Europ Assistance Polska)

Compensa: Jaka polisa pod palmę, a jaka na narty?

0

Kierunek zagranicznej podróży ma olbrzymi wpływ na ubezpieczenie turystyczne. Ekspert Compensy wyjaśnia, czym różni się polisa na zimowy wyjazd do ciepłych krajów od polisy na wyjazd na narty.

Ubezpieczając się na zagraniczny wyjazd, warto pamiętać o dopasowaniu polisy do charakteru wypoczynku. Myślę, że narciarze są pod tym względem najbardziej świadomą grupą spośród polskich turystów. Z reguły wiedzą, że korzystanie z ratownictwa górskiego czy kontuzja odniesiona na stoku niosą za sobą poważne finansowe reperkusje. O ochronie łatwiej zapomnieć, gdy ma się w planach spokojny wypoczynek na plaży lub zwiedzanie. Tymczasem ubezpieczenie nadal jest potrzebne, choć powinno być nieco inaczej skonstruowane – wskazuje Andrzej Paduszyński, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych Compensa TU.

Ekspert tłumaczy, że ubezpieczyciel musi określić ryzyko szkody. Dlatego musi wiedzieć, czy turysta planuje uprawiać sporty uznawane za niebezpieczne lub ekstremalne, takie jak jazda na nartach czy snowboardzie, albo na łyżwach, saneczkarstwo, nurkowanie, windsurfing lub pływanie po otwartych wodach. Znaczenie ma też odległość docelowego kraju podróży, a to ze względu na ratownictwo i transport medyczny. – Kto zimą szuka słońca, ten raczej musi wybrać się poza Europę. W takiej sytuacji potencjalny koszt powrotu transportem medycznym będzie bardzo wysoki. Za przelot samolotem sanitarnym z nart we Francji płaci się ok. 12 tys. euro, ale powrót do Polski z egzotycznego wypadu do Dubaju to już ok. 150 tys. zł. Warto więc przyjąć regułę: im dalej lecimy, tym większej sumy ubezpieczenia w ramach assistance potrzebujemy – zauważa Andrzej Paduszyński.

Ponadto narciarze powinni pamiętać, że w niemal wszystkich popularnych kurortach narciarskich w Europie pomoc ratowników i transport do punktu medycznego są płatne, czyli nie pokrywa ich EKUZ.

Elementem ubezpieczenia turystycznego może być NNW, a więc odszkodowanie wypłacane w następstwie nieszczęśliwego wypadku. Wypoczynek na plaży czy zwiedzanie są z oczywistych powodów mniej kontuzjogenne od jazdy na nartach. Kto planuje wyłącznie opalanie, może zdecydować się na niższą sumę w ramach NNW. Na nartach lepiej też nie jeździć bez OC w życiu prywatnym z sumą gwarancyjną sięgającą kilkuset tysięcy złotych, w ramach którego ubezpieczyciel przejmie na siebie odpowiedzialność za pokrycie wyrządzonych przez narciarza szkód na mieniu czy osobie.

(AM, źródło: Brandscope)

Skarbiec TFI szykuje się na II turę PPK

0

Skarbiec Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych (Skarbiec TFI) zamierza pozyskać kilkadziesiąt tysięcy pracowników z małych i średnich firm w drugiej turze wdrażania pracowniczych planów kapitałowych (PPK). Chce przy tym zachować równowagę pomiędzy liczbą klientów a możliwością ich profesjonalnej obsługi – poinformowała Anna Milewska, prezes Skarbiec Holding i Skarbiec TFI w rozmowie z ISBnews.TV.

Zaufanie do PPK nie sięgnęło szczytu. Pamięć dotycząca OFE jest wiecznie żywa. Dlatego tym, czym chcemy się wyróżniać, czyli co oferujemy pracodawcom i pracownikom, jest jakość przy wdrażaniu PPK. Przedsiębiorstwa mają pełną świadomość, że program wchodzi i nikt z niego nie zrezygnuje. Dlatego wsparcie merytoryczne firm we wdrożeniu programu jest nie tylko ważne, ale i doceniane – powiedziała Anna Milewska w rozmowie z ISBnews.TV, podsumowując I turę PPK.

Jej zdaniem, większość dużych firm odkładała decyzję na ostatnią chwilę, a potem działała w pośpiechu. Im wcześniej rozpocznie się analizę ofert instytucji finansowych, ich kompleksową ocenę, tym lepiej dla całego procesu i samych pracowników. – Chcemy skupić się na przedsiębiorstwach małych i średnich, czyli stawiamy na II turę wdrażania PPK w firmach, która ruszyła od początku 2020 roku. Mam na myśli podmioty zatrudniające mniej niż 250 osób. Konkurować będziemy wynikami oraz jakością obsługi – dodała.

Kolejnym wnioskiem, który zdaniem Anny Milewskiej wypływa z I tury PPK, jest to, że nie zawsze wyniki inwestycyjne towarzystw stanowią podstawowy element wyboru TFI. – Zarówno pracownicy, jak i pracodawcy zwracają uwagę na siłę kapitałową oferenta – wskazała.

Podkreśliła, że zarząd i rada nadzorcza Skarbca mają tego świadomość. – Podnieśliśmy kapitał i jesteśmy poważnym partnerem dla tej grupy przedsiębiorstw, w którą celujemy, a są nią – jak już wspomniałam – małe i średnie przedsiębiorstwa. Oferujemy im przede wszystkim jakość, wyniki i swobodny dostęp do informacji o ich rachunkach – dodała Anna Milewska.

Aktywność Skarbca w obszarze PPK przekłada się na inne obszary np. segment asset management. – Aktywa zgromadzone w usłudze zarządzania portfelami Skarbiec TFI w 2019 r. podwoiły się i na początku grudnia ich wartość przekroczyła 500 mln zł. Ten obszar będziemy rozwijać, ponieważ przedsiębiorcy, klienci instytucjonalni, a nawet osoby prywatne coraz częściej rozważają dywersyfikację portfela swoich oszczędności w celu jak najbardziej efektywnego pomnażania zgromadzonego kapitału – powiedziała prezes.

(AM, źródło: informacja dnia ISBNewsLetter)

AXA XL: Fuzja jednostek

0

AXA XL ogłosiła, że z powodzeniem dokonała fuzji AXA Corporate Solutions (ACS) i AXA ART z XL Insurance Co. SE (XLICSE). Fuzja, która była przedmiotem akceptacji odpowiednich urzędów nadzoru, w tym Banku Centralnego Irlandii i irlandzkiego Sądu Najwyższego, obowiązuje od 31 grudnia 2019 r. Zamiar połączenia tych jednostek firma ogłosiła w lutym 2019 r.

Decyzja o włączeniu ACS i AXA ART w XICSE została podjęta po nabyciu XL Group Ltd przez AXA. Zakończenie tej transakcji nastąpiło we wrześniu 2018 r. XLICSE jest posiadaną w całości spółką zależną w dziale AXA XL należącym do Grupy AXA, dostarczającą ubezpieczenia w Europie i Azji i działającą poprzez międzynarodową sieć oddziałów, spółek zależnych i partnerów zewnętrznych. 31 grudnia 2019 r. XLICSE przejęła całą działalność ACS i AXA ART, stając się ubezpieczycielem lub reasekuratorem odpowiedzialnym za każdą wcześniej zawartą polisę. Żadnych innych zmian w warunkach istniejących polis nie będzie.

Dyrektor generalny AXA XL, Greg Hendrick skomentował: – Jesteśmy nadzwyczaj zadowoleni z przeprowadzenia tej fuzji. Skonsolidowanie naszych podmiotów prawnych w AXA XL pozwala nam usprawnić procesy z korzyścią dla naszych klientów i brokerów. Jestem dumny z zespołu AXA XL, którego zaangażowanie i praca podjęta w ub.r. doprowadziła do udanego ustanowienia i ujednolicenia AXA XL.

(AC, źródło: Insurance Journal)

Sąd Najwyższy o kosztach sądowych w sprawach o zadośćuczynienia

0

15 stycznia siedmioosobowy skład Sądu Najwyższego (SN) po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej zagadnienia prawnego dotyczącego ponoszenia kosztów w postępowaniach o zadośćuczynienie z tytułu naruszenia praw pacjenta odmówił podjęcia uchwały. SN przyznał jednak, że w tego typu sprawach sąd, kierując się zasadą słuszności, może obciążyć pozwanego całością kosztów, mimo że żądanie powoda uwzględnione zostało tylko w części.

Zagadnienie prawne zostało przedstawione przez Rzecznika Praw Pacjenta we wniosku z dnia 16 kwietnia 2019 r. do rozstrzygnięcia składowi powiększonemu SN. Zagadnienie miało następującą treść: „Czy w razie częściowego uwzględnienia żądania w przedmiocie zadośćuczynienia pieniężnego (np. z tytułu naruszenia prawa pacjenta, dochodzonego w oparciu o art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, Dz.U. z 2017 r. poz. 1318, ze zm.) sąd może nałożyć na pozwanego obowiązek zwrotu wszystkich kosztów procesu na podstawie art. 100 zdanie drugie kodeksu postępowania cywilnego, jako że określenie sumy należnej powodowi zależy od oceny sądu?”.

W uzasadnieniu do decyzji podjętej 15 stycznia SN przypomniał, że przesłanką przedstawienia zagadnienia prawnego nie jest sama rozbieżność w orzecznictwie – a zwłaszcza wynikająca z odmiennego stosowania prawa – lecz rozbieżność wynikająca z odmiennej wykładni prawa (art. 83 § 2 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym, jedn. tekst: Dz.U. z 2019 r., poz. 825). W orzecznictwie sądy, interpretując ten przepis w taki sam sposób (jednakowa wykładnia), stosują go, mając na względzie okoliczności konkretnej sprawy. I one w konsekwencji wyznaczały różne rozstrzygnięcia. Dlatego, jak wskazał SN, rozbieżność w orzecznictwie nie wynika z wadliwej wykładni tego przepisu, lecz z jego stosowania w różnych (odmiennych) okolicznościach konkretnych spraw.

Sąd Najwyższy uznał, że w tej sytuacji nie było podstaw podejmowania uchwały na podstawie art. 83 § 2 ustawy o Sądzie Najwyższym, skoro nie została spełniona przesłanka wystąpienia rozbieżności w orzecznictwie wskutek odmiennej wykładni art.100 zdanie drugie k.p.c.

Odmawiając podjęcia uchwały, SN podzielił jednak pogląd, że w sprawach o zadośćuczynienie dochodzone na podstawie art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz.U. z 2017 r., poz. 1318, ze zm.) sąd może – kierując się zasadą słuszności – obciążyć pozwanego całością kosztów, mimo że żądanie powoda uwzględnione zostało tylko w części (art.100 zdanie drugie k.p.c.).

– Problem dopuszczalności obciążenia wszystkimi kosztami postępowania pozwanego w sytuacji, gdy powód wygrał proces tylko w części, dotyczy m.in. osób, które dochodzą zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego z tytułu naruszenia przez podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych praw pacjenta. W praktyce zagadnienie to ma jednak znacznie szersze znaczenie, gdyż te same zasady odnoszą się również do innych spraw, w których dochodzone jest zadośćuczynienie (błędy medyczne, wypadki drogowe itd.) – skomentował Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta. – Kryteria ustalania zadośćuczynienia są bardzo ogólne, w związku z czym osobie występującej z tym roszczeniem trudno jest precyzyjnie określić wysokość należnej jej kwoty. Łatwo tu o rozminięcie się z oceną dokonywaną na koniec procesu przez sąd i to choćby nawet poszkodowany próbował posiłkować się analizą podobnych spraw. Wysokość zadośćuczynienia zawsze bowiem zależy od oceny sądu. Bardzo dobrze zatem, że skład siedmiu sędziów Sądu Najwyższego wyraźnie dopuścił w tego typu sprawach możliwość odstąpienia od proporcjonalnego dzielenia kosztów. Jest to pogląd korzystny dla pacjentów – zaznaczył.

Sygnatura akt: III CZP 30/19.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: SN, RzPP)

Drony i satelity nie zastąpią ludzi

0

Rozmowa z Bernardem Mycielskim, zastępcą dyrektora Biura Likwidacji Szkód w Concordii Ubezpieczenia (Grupa Generali)

Aleksandra E. Wysocka: – Podobno 2019 r. był jednym z najtrudniejszych lat szkodowych dla Concordii, a przecież nie słyszeliśmy nic o spektakularnych kataklizmach… co więc się wydarzyło?

Bernard Mycielski

Bernard Mycielski: – Tak, to prawda, w historii działania firmy Concordia 2019 r. był drugi pod względem liczby zgłoszonych szkód. A zgłoszone ryzyka i ich częstotliwość spowodowały, że był to najbardziej pracowity sezon w historii firmy. Nie było spektakularnych kataklizmów, jednak bardzo niekorzystny przebieg pogody w sezonie generował ogromną liczbę szkód, które nakładały się na siebie.

Po niewielkiej liczbie szkód z ujemnych skutków przezimowania, nastąpiła fala przymrozków w północnej części Polski. Przymrozki te dodatkowo charakteryzowały się dużą powtarzalnością od kwietnia do końca maja. Do tego w czerwcu nagły wzrost temperatur zahamował rozwój i plonowanie zbóż oraz rzepaków. To w połączeniu z brakiem opadów generowało zgłoszenia suszowe. Równolegle od maja do końca października występowały gradobicia, lokalne nawałnice w postaci deszczy nawalnych i huraganów.

Te nawarstwiające się zjawiska pogodowe powodowały duże spiętrzenie pracy tuż przed samymi żniwami.

Co jest największym wyzwaniem w likwidacji szkód rolnych?

– Największym wyzwaniem w likwidacji szkód w uprawach jest zapewnienie sprawnej obsługi klientów w okresie spiętrzenia się prac. Przypada to najczęściej w okresie tuż przed zbiorami, kiedy to nawarstwiają się oględziny końcowe z wcześniejszych zgłoszeń i bieżące zgłoszenia.

W jaki sposób najnowsze technologie mogą wspierać likwidację szkód w rolnictwie?

– Najnowsze technologie mają różne zastosowania, ale ich głównym zadaniem jest wspomaganie rzeczoznawców w dotarciu do niedostępnych miejsc, wykonaniu precyzyjnych i szybkich obliczeń powierzchni lub ustalenie skali zjawiska.  

Czy drony i satelity mogą zastąpić żywego rzeczoznawcę?

– Na dzień dzisiejszy nie ma takiej możliwości, aby zastąpić rzeczoznawcę. Stopień oceny strat często polega na bardzo subtelnych niuansach, których nie sposób odróżnić za pomocą obrazów satelitarnych czy też z dronów. Jest wiele symptomów, które czasami tylko przypominają szkodę, a źródło ich powstania jest inne niż to podlegające ubezpieczeniu.

Stosowanie dronów jest oczywiście koniecznością, ale sam dron nie oceni szkody. Na przykład do oceny szkód w polu kukurydzy drony są bardzo przydatne. Dwumetrowa roślina zasłania człowieka. Dron obmierza działkę i miejsca uszkodzone. Na podstawie widma widzialnego i niewidzialnego jest w stanie określić także rodzaj szkody. Jednak gdy potrzebna jest większa precyzja, człowiek jest niezbędny.

Szacowanie szkód w oparciu o zdjęcia satelitarne jest wsparciem przy likwidacji szkód suszowych.

Nawiązując właśnie do wspomnianych szkód suszowych – przeprowadziliście pilotażowy program dotyczący ryzyka suszy. Na czym dokładnie polegał i jakie są wnioski z pilotażu?

– Pilotaż polegał na sprawdzeniu możliwości obsługi i metod oceny strat spowodowanych suszą w zbożach. Wynik pilotażu nas zadowala, gdyż już po pierwszym sezonie wiemy, że zastosowane przez nas metody są właściwe, a wsparcie przywołanym wyżej monitoringiem satelitarnym jest niezbędnym elementem tego procesu.  

Jakie macie plany i wyzwania w obszarze likwidacji w 2020 r.?

– W 2020 planujemy dalej doskonalić procesy likwidacyjne. Zamierzamy przeprowadzić digitalizację niektórych z nich, co znacznie skróci czas realizacji wypłat odszkodowań. Mamy nadzieję, że spowoduje to jeszcze większe zadowolenie naszych klientów i będziemy mogli być ich partnerem w sukcesie i wtedy, kiedy mają problemy i nas potrzebują – czyli partnerem na całe życie.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

UOKiK: Tomasz Chróstny nowym prezesem

0
fot.: UOKiK
fot.: UOKiK

15 stycznia Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) podał na stronie internetowej, że w naborze na stanowisko prezesa instytucji wybrano Tomasza Chróstnego, obecnego wiceprezesa Urzędu. Zastąpi on Marka Niechciała, który od lutego zasiądzie w zarządzie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG).

Tomasz Chróstny został powołany na stanowisko wiceszefa UOKiK 26 sierpnia 2019 roku. Do jego obowiązków należy ochrona konsumentów oraz przygotowanie Urzędu do zadań związanych z ograniczaniem zatorów płatniczych w gospodarce.

Przyszły prezes ukończył finanse i rachunkowość w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie oraz zarządzanie i inżynierię produkcji w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, a także studia doktoranckie w Kolegium Nauk o Przedsiębiorstwie SGH. W trakcie studiów odbył stypendium na kierunku inżynieria przemysłowa i mechaniczna w Vitus Bering University College.

Karierę zawodową rozpoczął, uczestnicząc w projektach z zakresu badania sprawozdań finansowych instytucji finansowych, wyceny przedsiębiorstw oraz wykrywania przestępstw i nadużyć finansowych. Przygotowywał też analizy ekonomiczne, rynkowe i sektorowe oraz prognozy gospodarcze.

Pracował w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a następnie w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii, gdzie do 25 sierpnia 2019 roku pełnił funkcję dyrektora Departamentu Analiz Gospodarczych. Ponadto był przedstawicielem ministra właściwego ds. gospodarki w radzie naukowej Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Posiada doświadczenie dydaktyczne i badawcze – jest nauczycielem akademickim w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.

Na nowym stanowisku Tomasz Chróstny zastąpi Marka Niechciała, który 20 grudnia złożył dymisję z pełnionej obecnie funkcji. Tego samego dnia Rada UFG powołała go na członka zarządu Funduszu. Stanowisko, na którym Marek Niechciał będzie odpowiadał za realizację funkcji gwarancyjnych, zarówno dla sektora ubezpieczeniowego, jak i turystycznego, obejmie od 1 lutego 2020 roku.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

18,331FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie