Blog - Strona 1475 z 1565 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1475

PZU: Cyberochrona dla małych i średnich przedsiębiorstw

0

PZU zdecydowało się rozszerzyć ofertę pakietu ochrony dla małych i średnich firm o ubezpieczenie cyber. Ma to związek z obecną pandemią koronawirusa, która skłoniła wiele firm do przejścia na tryb pracy zdalnej, oraz wzmożoną aktywnością hakerów.

– Praca zdalna w okresie pandemii koronawirusa to wyzwanie zarówno dla firm, jak i pracowników. Wiąże się jednocześnie z zagrożeniami w postaci hakerskich ataków. Chcemy chronić przed nimi naszych klientów – wyjaśnia Paweł Żmudzki, dyrektor ds. Ubezpieczeń Majątkowych PZU.

Ekspert podkreśla, że jego firma od lat pomaga tysiącom firm i instytucji zarządzać ryzykiem, także cybernetycznym i związanym z wymogami RODO. – Dlatego dostosowaliśmy oferowane przez nas rozwiązania do potrzeb wyjątkowej sytuacji, w jakiej wszyscy się znaleźliśmy – dodaje Paweł Żmudzki.

W trybie pracy zdalnej znacznie częściej wykorzystywane są narzędzia informatyczne, które ułatwiają wykonywanie zadań na odległość, ale dają też pole do popisu aktywnym w ostatnim czasie hakerom.

– Może się okazać, że zabezpieczenie komputerów i infrastruktury sieciowej oraz podnoszenie świadomości pracowników nie wystarczą. Cyberprzestępcy są bardzo pomysłowi i chętnie korzystają z zamieszania wywołanego pandemią. Dlatego zapewniamy ochronę przed zagrożeniami płynącymi z sieci i szybką pomoc w przypadku cyberataków – mówi Jakub Orlicz z Biura Produktów Masowych PZU.

W przypadku cyberataku ubezpieczyciel zorganizuje i pokryje koszty pomocy specjalistów zarządzających incydentami, informatyków, śledczych, kancelarii prawnych i agencji PR.

– Zorganizowanie szybkiej i skutecznej pomocy wyspecjalizowanych zespołów może być dla przedsiębiorców trudne i czasochłonne. Dlatego gwarantujemy im wsparcie w kryzysowej sytuacji – podkreśla Paweł Żmudzki. Dodatkowo PZU rekompensuje utratę zysku i  wydatki niezbędne do podtrzymania działalności firmy, a także pokrywa koszty ewentualnych kar i roszczeń.

Przedsiębiorcy z sektora małych i średnich przedsiębiorstw mogą wybrać ubezpieczenie PZU Cyber, które chroni od ryzyk cybernetycznych i związanych z RODO lub ubezpieczenie PZU Ochrona Danych, które zapewnia pomoc w przypadku naruszenia danych osobowych. Dodatkowa oferta dla firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw to ubezpieczenie w pakiecie PZU Doradca sprzętu elektronicznego.

– W czasie, gdy wiele firm zdecydowało się na zdalną pracę, pracownicy zabrali do domów komputery i inny sprzęt biurowy niezbędny do wykonywania swoich obowiązków. Dlatego i tu przychodzimy z pomocą. Sprzęt, który jest ubezpieczony w siedzibie firmy, jest też objęty ochroną, gdy pracownicy wykorzystują go do pracy z domów – wyjaśnia Piotr Frąckiewicz, kierownik Zespołu Produktowego PZU.

(AM, źródło: PZU)

Ubea: Najbezpieczniej jest na drogach Przemyśla

0

Eksperci Ubea.pl przeprowadzili analizę wypadkowości na obszarze poszczególnych miast i powiatów przy wykorzystaniu danych GUS. Spośród 380 powiatów i miast na prawach powiatu najlepiej wypadł Przemyśl, zaś najsłabiej – powiat piotrkowski.

Ranking bezpieczeństwa na drogach przygotowany przez Ubea.pl opiera się na danych Głównego Urzędu Statystycznego z lat 2013–2018, mówiących o wypadkach drogowych, czyli zdarzeniach skutkujących uszkodzeniem ciała co najmniej jednej osoby albo jej śmiercią. Dane GUS-u zostały opublikowane w ramach następujących wskaźników: liczba wypadków drogowych oraz śmiertelnych ofiar wypadków drogowych (w obu przypadkach na 100 tys. osób) oraz liczba rannych osób na 100 wypadków drogowych. Dla każdego wskaźnika Ubea.pl obliczyła medianę z całego kraju, a następnie ustaliła, o ile wynik każdej z badanych lokalizacji różni się od mediany. Za pozytywne odchylenie dane miasto lub powiat otrzymywało punkty dodatnie (punkt za każdy 1% odchylenia od mediany).

– W przypadku odchylenia negatywnego wynik punktowy był ujemny. Po wykonaniu tych obliczeń ustalono sumę punktów dotyczącą trzech wskaźników. Na tej podstawie ustalono ranking miast i powiatów – tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert Ubea.pl.

Wyniki rankingu potwierdzają, że poziom bezpieczeństwa na drogach poszczególnych powiatów i miast na prawach powiatu jest bardzo zróżnicowany. Dobitnie świadczy o tym różnica punktowa między zwycięskim Przemyślem (+148,1 punktu) a najgorzej ocenionym powiatem piotrkowskim (-303,7 pkt.).

Najlepsze wyniki uzyskały następujące powiaty i miasta na prawach powiatu:

  1. Przemyśl
  2. Koszalin
  3. Chorzów
  4. Siemianowice Śląskie
  5. Toruń
  6. Grudziądz
  7. pow. brzozowski
  8. Zamość
  9. Chełm
  10. Biała Podlaska

Na uwagę zasługuje bardzo dobry wynik Torunia, który jest zdecydowanie największy wśród dziesięciu wiodących miast. 

– Pozostałe miasta z czołówki są co najmniej dwa razy mniejsze od Torunia pod względem ludnościowym – podkreśla Andrzej Prajsnar.

Gdzie drogi są najbardziej niebezpieczne? Jeśli wziąć pod uwagę jedynie polskie metropolie, najgorzej wypadła Łódź, która zajęła dopiero 364. miejsce.

– Z pewnością jest to między innymi efekt położenia Łodzi na przecięciu ważnych tras komunikacyjnych. Jako że przez Łódź przebiegają między innymi ruchliwe trasy S14 i A1, miasto to stanowi ważny węzeł na drogowej mapie Polski – komentuje Paweł Kuczyński, prezes Ubea.pl.

10 lokalizacji, które wypadły najsłabiej pod względem bezpieczeństwa na drogach:

  1. 371. miejsce – pow. sierpecki
  2. 372. miejsce – pow. wyszkowski
  3. 373. miejsce – pow. kościerski
  4. 374. miejsce – pow. częstochowski
  5. 375. miejsce – pow. skierniewicki
  6. 376. miejsce – pow. kielecki
  7. 377. miejsce – pow. brzeziński
  8. 378. miejsce – pow. radomszczański
  9. 379. miejsce – pow. olsztyński
  10. 380. miejsce – pow. piotrkowski

Ubea zwraca uwagę, że wszystkie te powiaty łączy fakt, że przebiegają przez nie ruchliwe trasy komunikacyjne, które generują dużą liczbę wypadków.

(AM, źródło: Ubea)

Concordia i Generali dofinansują zakup respiratorów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Trzy szpitale zostaną wyposażone w dodatkowy sprzęt do walki z koronawirusem, dzięki wsparciu Generali i Concordia Polska-Grupa Generali. We współpracy z Caritas Polska w ramach akcji #WdzięczniMedykom ubezpieczyciele dofinansują zakup respiratorów niezbędnych dla oddziałów intensywnej terapii. Respiratory otrzymają: Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką SPZOZ w Lublinie oraz Wielospecjalistyczny Szpital Miejski im. J. Strusia z Zakładem Opiekuńczo-Leczniczym SPZOZ w Poznaniu.

Wymienione placówki zostały przekształcone w szpitale zakaźne albo są na liście jednostek, które wraz z wzrastającą liczbą zachorowań będą dostosowane, by przyjmować osoby chore na koronawirusa. W związku z tym, że jest to dla nich nowa rola, wymagają doposażenia, m.in. w respiratory, aby móc temu zadaniu sprostać.

– Bardzo cieszymy się, że Generali i Concordia dołączyły do firm, które wspierają zakup sprzętu niezbędnego dla szpitali. Dzięki temu możemy wspólnie wesprzeć personel medyczny, aby mógł w pełni realizować swoją misję – ratowanie życia innych, tak jak z oddaniem i bohaterstwem robią to od początku pandemii w Polsce – mówi ksiądz Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska.

Generali i Concordia przekazały łącznie 260 tys. zł na wsparcie szpitali.

Wspierając polskie szpitale, m. in. we współpracy z Caritas w ramach akcji Wdzięczni Medykom, chcemy odpowiedzieć na potrzeby służb medycznych, codziennie walczących o zdrowie i życie pacjentów. Chcemy pomóc w zapewnieniu bezpieczeństwa Polakom w momencie rozprzestrzeniania się pandemii koronawirusa. Odpowiedzialność społeczna i wspieranie lokalnych społeczności należą do głównych wartości całej Grupy Generali. Dlatego w każdym kraju – w tym w Polsce – prowadzimy działania wspierające walkę z tą trudną epidemią. Wierzę, że dzięki wsparciu polskich szpitali możliwe będzie zmniejszenie negatywnych skutków epidemii i pomoc lekarzom w ratowaniu życia pacjentów – wyjaśnia Andrea Simoncelli, prezes zarządu Generali Polska.

Generali Polska we współpracy z innymi ubezpieczycielami wsparło również Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie. Łączna kwota przeznaczona obecnie na wsparcie szpitali przez spółki Generali Polska to 360 tys. zł.

(AM, źródło: Generali)

PZU: Zmiana perspektywy ratingu S&P

0

6 kwietnia agencja ratingowa S&P Global Ratings (S&P) przekazała informację o zmianie perspektywy ratingowej dla PZU SA z pozytywnej na stabilną. Jednocześnie agencja potwierdziła rating siły finansowej spółki na niezmienionym poziomie A-.

Zmiana perspektywy ratingowej nastąpiła w rezultacie pogorszenia się warunków finansowych i biznesowych w Polsce w związku z wybuchem pandemii COVID-19. W ocenie agencji może mieć to wpływ na działalność Grupy PZU, w szczególności na niższą kontrybucję do wyników z działalności bankowej. Jednocześnie S&P podkreśla, że sytuacja grupy powinna pozostać stabilna.

Perspektywa odzwierciedla pogląd analityków agencji, że grupa utrzyma wiodącą pozycję biznesową w Polsce, silną pozycję kapitałową oraz stabilne wyniki z działalności ubezpieczeniowej i dzięki temu będzie w stanie wytrzymać potencjalne dalsze pogorszenie otoczenia gospodarczego. Dodatkowo S&P spodziewa się, że działalność bankowa Grupy PZU oraz zarządzania aktywami będą generować zadowalające wyniki.

(AM, źródło: PZU)

Chińska branża ubezpieczeniowa zdrowa pomimo wirusa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dzięki zmianom regulacyjnym i wykorzystaniu technologii branża ubezpieczeniowa w Chinach zaczyna dochodzić do siebie po stratach spowodowanych epidemią koronawirusa. Chociaż prognozowane na lata 2019–2023 tempo wzrostu zmalało po COVID-19, nadal pozostaje to silny wzrost.

Skorygowane tempo wzrostu wyrażające się skumulowanym rocznym wskaźnikiem wzrostu na lata 2019–2023 znajdzie się na poziomie 6,1% (spadek z 10,4%) – ujawnia raport firmy analitycznej Global Data poświęcony prognozom dla chińskich ubezpieczeń w obliczu epidemii.

Dwoma czynnikami wspomagającymi normalizację są reakcje nadzoru bankowego i ubezpieczeniowego (BCIRC) oraz wiodącego ubezpieczyciela na życie – Ping An.

Od wybuchu epidemii liczba klientów Ping An zmalała o 9%, do 1,1 mln, ale 10-krotnie wzrosła liczba rejestracji w usłudze konsultacji zdrowotnych online. W aplikacji Good Doctor odnotowano 1,1 mld zarejestrowanych konsultacji.

Ben Carey-Evans, analityk ubezpieczeniowy Global Data skomentował: – To są nadzwyczaj trudne czasy dla wszystkich firm i utrata przez Ping An tak wielu klientów nie jest niespodzianką. Imponujące jest, że ubezpieczyciel zdołał poszerzyć swój zasięg daleko poza bazę klientów za sprawą swojej aplikacji Good Doctor. Ping An już jest wiodącym ubezpieczycielem na życie w Chinach, a teraz poprzez aplikację zyskał bezpośredni dostęp do 1,1 mld ludzi.

BCIRC zareagowała równie sprawnie, wprowadzając szybką ścieżkę akceptacji nowych, tanich produktów ubezpieczeniowych. Składki są tutaj o 15–30% niższe niż dla standardowych ubezpieczeń na wypadek ciężkiej choroby. Oczekuje się, że przyczynią się one do poszerzenia zasięgu ubezpieczeń. Global Data przewiduje, że wskaźnik penetracji tego rodzaju produktów do 2023 r. osiągnie 2,7%.

– Prawdopodobnie branża ubezpieczeniowa na całym świecie doświadczy istotnych zmian w następstwie pandemii. Po niej ubezpieczyciele nie wrócą już do stanu poprzedniego. Pierwsze przykłady z Chin sugerują, że bardziej przystępne cenowo polisy zwiększą zasięg ubezpieczeń, a dostęp do usług cyfrowych, takich jak wirtualni lekarze, będzie kluczowy dla przywrócenia klientów ubezpieczycielom – konkluduje Carey-Evans.

AC

Euler Hermes: Europa Środkowa może poradzić sobie lepiej od innych rynków wschodzących

0

Kraje Europy Środkowej są regionem, który w ocenie Euler Hermes powinien lepiej poradzić sobie ze wstrząsem gospodarczym niż inne rynki wschodzące. Nie obędzie się jednak bez strat (-1,7% PKB), ale niższych wobec ich skali: -2,6% w Ameryce Łacińskiej, -1,8% w Azji, -2% na Bliskim Wschodzie. Tylko w Afryce spodziewane jest -1,4%.

Ubezpieczyciel wyjaśnia, że założeniem prognozy strat dla dynamiki PKB są środki ograniczające trwające tylko 1 miesiąc. Euler Hermes przyznaje, że może to być warunek trudny do spełnienia, stąd istotna jest także odporność i zasoby tych rynków w dłuższej perspektywie – zarówno na polu rozprzestrzeniania się choroby i jej zapobiegania (m.in. wskaźniki efektywności służby zdrowia), jak i uzależnienia od finansowania zewnętrznego, kluczowego w sytuacji spadku wartości walut, tak charakterystycznego dla wszystkich sytuacji kryzysowych. Zdecyduje to o odpowiedzi na pytanie, jak długo będzie trwał kryzys w danym kraju z omawianej grupy.

Euler Hermes zwraca uwagę, iż kraje Europy Środkowej są (jako cała grupa) obecnie w lepszej sytuacji wyjściowej, niż miało to miejsce w czasie kryzysu lat 2007–2008. Pomimo tego, iż operacje na stopach procentowych są utrudnione (gdyż znajdują się znacznie poniżej stóp inflacji), to najsilniejsze gospodarki regionu mają pole manewru w polityce fiskalnej i ogłosiły pierwsze wersje planów pobudzenia swoich gospodarek. Nie wszystkie z nich oszacowały ich koszt, w tej grupie Polska z kosztem pakietu rządowego na poziomie 9% PKB jest wyprzedzona przez Czechy, gdzie ma on wartość 18% PKB. W obu przypadkach ich rozmiar powinien być wystarczający, aby poradzić sobie z oddziaływaniem połączonych szoków koronawirusa na handel i finansowanie, a także dwumiesięczny okres stosowania środków ograniczających rozprzestrzenianie epidemii. Tym niemniej ich finansowanie na rynkach międzynarodowych może okazać się trudne – zaczął się już odpływ kapitału i wzrosły spready, w konsekwencji Narodowy Bank Polski (a także m.in. banki centralne Rumunii i Chorwacji) już zaczęły skupować obligacje państwowe (luzowanie ilościowe), a kolejne kraje pójdą w ich ślady. Stwarza to ryzyko negatywnych efektów drugiej rundy – gwałtowny wzrost inflacji w 2021 roku i wycofanie się banków centralnych z poluzowania polityki pieniężnej.

(AM, źródło: Multi AN)

Rzecznik Finansowy: Prawie 13 tys. wniosków o interwencję w ubezpieczeniach

0

W 2019 r. Rzecznik Finansowy (RzF) zarejestrował ponad 56 tys. wniosków i zapytań od klientów podmiotów rynku finansowego. Oznacza to, że średnio każdego dnia roboczego ponad 220 osób sygnalizowało mu swoje problemy i zwracało się o pomoc. Do RzF trafiło też 12 780 wniosków o interwencję w sprawach dotyczących ubezpieczeń gospodarczych.

Ze sprawozdania Rzecznika za rok 2019 wynika, że coraz ważniejszym elementem jego działalności jest udzielanie porad. Łącznie w 2019 r. eksperci RzF udzielili 34,5 tys. porad z czego 29,8 tys. telefonicznych, a 4,7 tys. drogą e-mailową.

– Moim celem jest rozwój wszelkich form wsparcia klientów, które pozwolą im na skuteczne rozwiązywanie swoich problemów na etapie reklamacji w instytucji finansowej. Wierzę, że dobrze poinformowany klient, śmiało dochodzący swoich praw będzie traktowany przez podmioty rynku finansowego jak partner, a nie petent. Oczywiście jeśli reklamacja nie przyniesie oczekiwanego efektu, będziemy klientów wspierać na różne sposoby w dalszych działaniach – mówi Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy.

Ponad 18 tys. porad dotyczących ubezpieczeń

W 2019 r. w zakresie ubezpieczeń gospodarczych udzielono 14 648 porad telefonicznych. 1948 porad (13,3%) dotyczyło ubezpieczeń na życie, natomiast 12 206 porad odnosiło się do problematyki pozostałych ubezpieczeń osobowych oraz majątkowych. Najliczniejsza grupa rozmów dotyczyła ubezpieczeń komunikacyjnych – 8313 porad (56,8%). W tej grupie porad dominowały rozmowy dotyczące zagadnień związanych z obowiązkowym ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych (7269 porad, 49,6%).

Do RzF napłynęły też 3542 zapytania mailowe (90,5%) z zakresu ubezpieczeń gospodarczych. Podobnie jak w poprzednich latach najczęstszymi problemami, z którymi spotkał się Rzecznik, były kwestie związane z ubezpieczeniami komunikacyjnymi, głównie z OC ppm.

Do sądów najczęściej idą klienci ubezpieczycieli

Z danych zebranych przez Rzecznika Finansowego od podmiotów rynku finansowego wynika, że klienci nieco chętniej korzystają ze swojego prawa do reklamacji. W 2019 r. złożyli ich do podmiotów rynku finansowego aż 1,81 mln, czyli o 69 tys. więcej niż w roku poprzednim. Rozpatrzono 1,76 mln spraw, wobec 1,74 mln w 2018 r. Spośród 365 tys. spraw dotyczących podmiotów z rynku ubezpieczeniowo-emerytalnego (RUE) rozpatrzonych zostało 348,7 tys. (95,5%).

Spośród rozpatrzonych w 2019 r. reklamacji, zarzuty klientów zostały uznane w całości lub w części w 57,7% reklamacji, a w 2018 r. w 55,4 %, W przypadku reklamacji rozpatrywanych przez podmioty rynku bankowo-kapitałowego to blisko dwie trzecie ogółu reklamacji, pozostałe reklamacje przypadały na podmioty rynku ubezpieczeniowo-emerytalnego. W 97,1 tys. spraw z tej grupy roszczenie zostało uznane w części bądź w całości (27,8%). Najwięcej pozytywnych rozstrzygnięć wśród rozpatrzonych reklamacji w grupie podmiotów ubezpieczeniowych miały zagraniczne zakłady ubezpieczeń – 38,7%.

W 2019 r. odnotowano ponad 42 tys. wystąpień do sądów, tj. na poziomie 2018 r. Z czego 35,6 tys. to sprawy z rynku ubezpieczeniowo-emerytalnego. Łączna wartość roszczeń zgłoszonych w ich ramach to 905,15 tys. zł. Po uwzględnieniu 33,4 tys. spraw nierozstrzygniętych z 2018 r., łączna liczba wystąpień do sądów za ubiegły rok wyniosła 76,9 tys. spraw, z czego 62,8 tys. to sprawy z RUE. W 2019 r. sądy wydały 17 tys. prawomocnych orzeczeń tj. o 2,1 tys. mniej niż w 2018 r. 14,7 tys. z nich to sprawy z RUE, a łączna wartość zasądzonych w nich kwot to 123,72 tys. zł.

Blisko 13 tys. interwencji ubezpieczeniowych

Jednym ze sposobów wspierania klientów, których reklamacje zostały rozpatrzone negatywnie, jest postępowanie interwencyjne. W 2019 r. wpłynęło do Rzecznika 18,4 tys. wniosków o indywidualną interwencję wobec podmiotów rynku finansowego. 12 142 z nich (66% ogółu) dotyczyły krajowych zakładów ubezpieczeń i oddziałów zagranicznych ZU. To o ponad 1 tys. mniej niż w 2018 r. (13 303). Co więcej, 424 wnioski (2,6%) odnosiły się do towarzystw działających na zasadzie swobody świadczenia usług.

– Wciąż dostrzegamy, że część osób zwraca się do nas z wnioskiem o interwencję przed wyczerpaniem drogi postępowania reklamacyjnego. W takich wypadkach nie możemy rozpocząć postępowania. Podobnie jest w sytuacji gdy sprawa nie dotyczy podmiotu rynku finansowego, została już prawomocnie rozstrzygnięta przez sąd lub nie dostrzegamy naruszenia praw lub interesów klientów – mówi Mariusz Golecki.

W sumie w ub.r. do Rzecznika Finansowego wpłynęło 12 780 wniosków zgłaszanych w indywidualnych sprawach z zakresu problematyki ubezpieczeń gospodarczych. 4242 wnioski (33,2%) dotyczyły ubezpieczeń na życie, a 8522 (66,7%) – ubezpieczeń majątkowych i osobowych. Wystąpienia napływały zarówno bezpośrednio od wnioskodawców (10 419 szt., 81,5%), jak też za pośrednictwem pełnomocników i innych podmiotów (2361 szt., 18,5%).

Tematyka wniosków

Najliczniejsza grupa wniosków (4527 szt., 35,4%) odnosiła się do problematyki ubezpieczeń komunikacyjnych. Najwięcej wystąpień dotyczyło obowiązkowych ubezpieczeń OC ppm. – 3619 szt. (28,3%). Wnioskodawcy w tej grupie skarżyli się przede wszystkim na całkowitą odmowę uznania roszczenia, odmowę uznania części roszczenia, opieszałe prowadzenie postępowań likwidacyjnych, co prowadziło do nieterminowego zaspokajania roszczeń, utrudnienia w udostępnianiu akt szkody i brak wyczerpujących uzasadnień dla przyjmowanych przez ZU stanowisk, zarówno gdy dotyczyły one odmowy uznania roszczenia, jak i wysokości ustalonego odszkodowania lub świadczenia.

Zgłaszano również uwagi odnośnie do sposobu likwidacji szkody, poprzez nieuprawnione kwalifikowanie jej jako szkody całkowitej. Problemy dotyczyły również m.in. uzyskania pełnej rekompensaty za najem pojazdu zastępczego, prawa osoby poszkodowanej do decydowania o wyborze części stosowanych do naprawy pojazdu, zasadności stosowania amortyzacji części i innych materiałów, wypłaty odszkodowania z tytułu utraty wartości handlowej pojazdu oraz obniżania przez zakład ubezpieczeń stawek za roboczogodziny.

W odniesieniu do szkód na osobie najczęściej pojawiały się zarzuty dotyczące ustalania zbyt niskiego poziomu świadczeń z OC sprawcy szkody – w tym zarzuty dotyczące zaniżania uszczerbku na zdrowiu, zbyt niskiej kwoty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, zaniżania bądź odmowy wypłaty stosownego odszkodowania w przypadku znacznego pogorszenia sytuacji życiowej po śmierci osoby najbliższej oraz zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę przyznawanego najbliższym członkom rodziny.

Drugie miejsce zajmowały sprawy dotyczące nieprawidłowości w dziale I. Najliczniejsza grupa wystąpień odnosiła się do ubezpieczeń wypadkowych i chorobowych będących uzupełnieniem ubezpieczeń na życie – 2922 wnioski (22,9%). 712 wnioski (5,5%) odnosiły się do ubezpieczeń na życie, a 559 (4,4%) dotyczyło polis z UFK.

Najczęściej podnoszone zarzuty pod adresem zakładów życiowych dotyczyły odmowy uznania roszczenia, sporu odnośnie do wysokości świadczenia, opieszałości w prowadzonym postępowaniu odszkodowawczym, zbyt niskiej bądź całkowitej odmowy wypłaty wartości wykupu polisy, proponowanej osobom wypowiadającym umowę w czasie jej trwania oraz wysokich opłat likwidacyjnych.

Ostatecznie w 2019 r. Rzecznik podjął interwencję w 15,3 tys. spraw. 11 056 z nich (86,5% ogólnej puli sektorowej) dotyczyło ubezpieczeń gospodarczych Spośród 11,2 tys. spraw interwencyjnych zakończonych w 2019 r. 2,8 tys. interwencji zakończyło się pozytywnie dla klienta lub częściowo pozytywnie. To oznacza, że co czwarta interwencja zakończyła się zmianą stanowiska podmiotu rynku finansowego na korzyść wnioskodawcy. W pozostałych przypadkach klient otrzymywał tzw. pismo kończące zawierające wnioski płynące z postępowania i argumenty prawne. W wyniku interwencji RzF łącznie w odniesieniu do 2009 wniosków dotyczących ubezpieczeń gospodarczych (22,4%) nastąpiła zmiana stanowiska na korzyść wnioskodawcy.

Polubowne rozwiązywanie sporów

Alternatywą dla postępowania interwencyjnego jest tzw. postępowanie polubowne. W 2019 r. wpłynęło 2,7 tys. wniosków o pozasądowe rozwiązanie sporu. 1971 dotyczyło sektora ubezpieczeniowego. W 369 przypadkach udało się osiągnąć ugodę lub porozumienie. Dzięki temu klienci uzyskali łącznie 3,7 mln zł z ogólnej kwoty 8,4 mln zł zgłoszonych roszczeń, bez konieczności przeprowadzania postępowania sądowego. W sprawach, które nie zakończyły się ugodą, Rzecznik wydał 1692 opinii.

– Opinia zawiera bezstronną ocenę prawną stanu faktycznego opartą o wszystkie dokumenty przedstawione przez strony w postępowaniu. Klient wyposażony w taką wiedzę może z większą świadomością podjąć decyzję co do dalszych działań, w szczególności skierowania powództwa na drogę postępowania sądowego – mówi Mariusz Golecki.

Wsparcie w sądach

W postępowaniach sądowych Rzecznik wspiera klientów instytucji finansowych tzw. istotnym poglądem w sprawie. W 2019 r. Rzecznik przedstawił sądowi rozpatrującemu sprawę 1069 takich poglądów, wobec 552 w 2018 r. Rzecznik Finansowy przedstawiał także opinie w sprawach wymagających rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy, którego stanowisko na długie lata kształtuje linię orzeczniczą. Warto dodać, że w 2019 r. same sądy częściej zwracały się o istotny pogląd w sporach związanych z rynkiem bankowo-kapitałowym. W 2019 r. Rzecznik Finansowy dwukrotnie wykorzystał możliwość wystąpienia z wnioskiem o uchwałę w celu rozstrzygnięcia rozbieżności w orzecznictwie sądów powszechnych i SN. Wniósł też pierwszą skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego. Dotyczy ona sprawy, w której powódka przez błąd sądu straciła szansę na wygraną w procesie dotyczącym polisy inwestycyjnej.

– Wnioski o uchwałę Sądu Najwyższego i istotne poglądy mają na celu ograniczenie liczby spraw sądowych. Usunięcie rozbieżności w orzecznictwie i ukształtowanie określonej linii orzeczniczej sprzyja rozwiązywaniu sporów na etapie przedsądowym – mówi Mariusz Golecki.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

Ubezpieczenie od utraty dochodu – krótkie kompendium wiedzy o produkcie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W obliczu rozwijającej się pandemii koronawirusa jeszcze bardziej aktualne staje się pytanie o zarządzanie ryzykiem w biznesie. Obecna sytuacja spowodowała, że przedsiębiorcy, zwłaszcza mniejsi, prowadzący jednoosobowe działalności, martwią się o utrzymanie płynności finansowej, szczególnie teraz, kiedy w sytuacji zagrożenia epidemicznego wzrasta ryzyko zakażenia.

Jest ono wysokie szczególnie dla nich, gdyż zazwyczaj świadczą usługi dla konsumentów, mając z nimi styczność na co dzień, niekiedy w szczególnych warunkach, przykładem może tu być służba zdrowia, branża beauty czy handel. Większość tych osób to samozatrudnieni, więc w sytuacji braku możliwości świadczenia usług tracą źródło dochodu, a tym samym nie są w stanie finansować swoich zobowiązań.

Rozwiązaniem w tej sytuacji mogą okazać się ubezpieczenia od utraty dochodu, które w zależności od ubezpieczyciela mają różne, czasami wydawałoby się zbliżone, konstrukcje. Bazą produktową do omówienia tego typu umów będzie ubezpieczenie Lloyd’s od utraty dochodu oferowane przez Leadenhall, ale odniosę się również do innych produktów funkcjonujących na rynku.

Dla kogo ubezpieczenie od utraty dochodu

Ze względu na charakter umowy naturalnym klientem są osoby, które samodzielnie, pracą własną, generują przychód ze swojej działalności. Czyli jeżeli nie pracują, to tracą całkowicie źródło utrzymania, a jednocześnie mają zobowiązania finansowe zarówno zawodowe, np. leasing, jak i prywatne, np. kredyt hipoteczny lub utrzymanie rodziny.

Kolejna grupa to przedsiębiorcy, którzy generują swój przychód przy pomocy współpracowników, czyli takie osoby, których czasowa absencja zdrowotna nie powoduje utraty źródła utrzymania. Jednak sytuacja ta może wpłynąć na zmniejszenie dochodów samego właściciela, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w świadczeniach zawartych w polisie. Ta grupa często nie jest mile widziana przez ubezpieczycieli ze względu na trudność „wyceny” ryzyka. Przydatna jest wówczas – na przykładzie doświadczeń Leadenhall – wiedza z analizy finansowej przedsiębiorstwa oraz doświadczenie osoby oceniającego ryzyko.

Przychód czy dochód

Mimo że ubezpieczenie zawiera w nazwie „utratę dochodu”, to w zależności od ubezpieczyciela można zaobserwować różne podejścia. Jedni pod uwagę biorą dochody ubezpieczonego, czyli w potocznym rozumieniu jego zysk brutto, drudzy uwzględniają jego przychody, czyli kwotę przed potrąceniem kosztów, składek zusowskich i zaliczki na podatek dochodowy. Kolejną kwestią jest sama definicja „przychodu”, która wiąże się z kilkoma aspektami.

Z aspektem prawnym wiąże się pojęcie „zdolności ubezpieczeniowej”, czyli osiągania przychodów rozliczanych zgodnie z ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych. Mowa tu o najczęstszej formie opodatkowania (zasadach ogólnych), do której zaliczamy KPiR czy umowę o pracę. Oznacza to, że oferty dla osób rozliczających się na podstawie innych form opodatkowania (ryczałt i karta podatkowa) lub w innym kraju (dotyczy polskich obywateli pracujących za granicą) wymagają wcześniejszej akceptacji przez ubezpieczyciela.

Drugi aspekt, wartościowy, wiąże się z pojęciem „walidacji przychodowej”, czyli ustaleniem wysokości świadczenia należnego z tytułu okresowej niezdolności do pracy. W przypadku Lloyd’s jego maksymalny poziom to 65% średniomiesięcznego przychodu uzyskanego w ostatnich 12 miesiącach poprzedzających zawarcie umowy ubezpieczenia. Powyższe oznacza „przewidywalność” wysokości wypłaty świadczenia, niezależnie od tego, jak będą kształtować się przychody ubezpieczonego w przyszłości (mogą być wyższe, ale równie dobrze mogą być niższe). Jest to odwrotność stosowanej u innych ubezpieczycieli zasady wypłaty świadczenia na podstawie średnich przychodów w momencie szkody.

Wreszcie dochodzimy do aspektu zawodowego, który stanowi, że ubezpieczany jest wyłącznie przychód generowany w zawodzie wskazanym w polisie. Tym samym do przychodu nie możemy zaliczać kwot z pracy w innym zawodzie lub pasywnych, np. dywidendy, czynszu z najmu czy zysków kapitałowych. Z drugiej strony ubezpieczenie „zawodowego” charakteru wykonywanej pracy gwarantuje ubezpieczonemu wypłatę świadczenia za niezdolność do pracy w konkretnym zawodzie. Ma to ogromne znaczenie m.in. w przypadku dodatkowego ryzyka – całkowitej trwałej (dożywotniej) niezdolności do pracy, gdzie w przeciwieństwie do standardu polskiego rynku ubezpieczeniowego, który definiuje ją jako „niezdolność do jakiejkolwiek pracy zarobkowej”, w Lloyd’s niezdolność ta orzekana jest w stosunku do określonego zawodu.

Jak szybko i przez jaki okres będzie wypłacane świadczenie?

W tego typu polisach mamy do czynienia z dwoma podejściami zakładów ubezpieczeń. Jedno prezentowane m.in. przez Lloyd’s to stosowanie franszyzy redukcyjnej czasowej, którą definiuje się jako okres wyczekiwania oznaczający określoną liczbę dni od rozpoczęcia czasowej niezdolności do pracy, za które świadczenie jest nienależne, tym samym odszkodowanie będzie pomniejszone o określoną wartość. Okres ten wynosi – dla osób prowadzących działalność gospodarczą – 14 dni (wskutek NW) lub 21 dni (wskutek choroby).

Drugie podejście reprezentowane przez niektórych ubezpieczycieli to stosowanie franszyzy czasowej integralnej, która określa minimalną liczbę dni, przez jaką należy być czasowo niezdolnym do pracy, aby otrzymać świadczenie, ale wówczas odszkodowanie należne jest od pierwszego dnia niezdolności do pracy. Jeśli natomiast okres niezdolności nie przekroczy określonej liczby dni, wówczas odszkodowanie jest nienależne.

Jak łatwo się domyślić, charakter tego typu ubezpieczeń generuje dużą presję na ubezpieczycielu wskutek większej – niż przy innych produktach osobowych – skali wyłudzeń. Niezależenie zatem od przyjętego modelu stosowanych franszyz czasowych, ich wprowadzenie ma na celu ograniczenie tego procederu oraz wyeliminowanie wypłat odszkodowania za błahe zdarzenia zdrowotne.

Prawie dziewięcioletnie doświadczenia Leadenhall w sprzedaży ubezpieczenia od utraty dochodu pokazują, że o wiele ważniejszą kwestią od tego, jak szybko rozpocznie się wypłata świadczenia, jest okres, za jaki świadczenie to będzie należne. Wynika to z faktu, że w pierwszych tygodniach czasowej niezdolności do pracy ubezpieczeni otrzymują wynagrodzenie za prace/usługi wykonane przed dniem jej powstania, zatem mają środki finansowe na bieżące funkcjonowanie. Prawdziwe problemy z płynnością finansową i regulowaniem zobowiązań zaczynają się w drugim lub trzecim miesiącu jej trwania. Zatem istotnym terminem jest pojęcie okresu odszkodowawczego, określającego liczbę miesięcy niezdolności do pracy, za które ubezpieczyciel będzie wypłacał świadczenie, zwłaszcza jeśli mówimy o długotrwałym leczeniu, np. onkologicznym. Tutaj znowu w zależności od zakładu ubezpieczeń i produktu, jaki on oferuje, okres ten może wynosić od 6 do 12 miesięcy lub jak w przypadku Lloyd’s od 24 do 60 miesięcy niezdolności do pracy.

Co wpływa na odpowiedzialność ubezpieczyciela

Jak w każdym innym ubezpieczeniu, tak i w tym na ogólną ocenę jakości produktu składa się wiele czynników. Jak to też zwykle bywa – diabeł tkwi w szczegółach. Przyjrzyjmy się dwóm istotnym kwestiom:

  • Definicja zdarzenia ubezpieczeniowego bądź niezdolności do pracy – ma ona fundamentalne znaczenie dla odpowiedzialności z umowy, dlatego ważna jest analiza zapisów o.w.u. w tym zakresie.

Z jednej strony wyróżnić możemy restrykcyjne podejście, którego przykładem są zapisy mówiące o tym, że zarówno choroba i wypadek, jak i wynikająca z nich niezdolność do pracy musi wystąpić w okresie ubezpieczenia. Oznacza to w praktyce, że w przypadku, kiedy choroba lub wypadek miały miejsce w okresie ubezpieczenia, ale ich następstwa w postaci niezdolności do pracy ujawniły się już po jego zakończeniu, ubezpieczony pozbawiony jest realnej ochrony. Jest to istotne w przypadku zdarzeń zdrowotnych, w których czas inkubacji ich następstw trwa wiele miesięcy, np. choroby onkologiczne lub układu krążenia. Do tego dochodzą czasami zapisy zaostrzające kryteria przyznania odszkodowania, jak np. brak odpowiedzialności, jeżeli na dzień zdarzenia ubezpieczony nie wykonywał działalności zarobkowej.

Odmienne podejście można znaleźć w rozwiązaniach Lloyd’s, gdzie niezdolność do pracy definiowana jest jako niezdolność, która rozpoczęła się w ciągu 12 miesięcy od ujawnienia się choroby lub zaistnienia wypadku, a sama choroba lub wypadek miały miejsce w okresie ubezpieczenia. Dzięki temu ubezpieczony otrzymuje roczny „ogon” ochronny, a świadczenie realizowane jest niezależnie od tego, czy w momencie rozpoczęcia niezdolności klient miał wykupioną polisę, czy też nie. Tak samo brak jest obowiązku działalności zarobkowej na dzień powstania niezdolności do pracy, gdyż stanowiłoby to niepewność ochrony ubezpieczeniowej w przyszłości, a której ubezpieczony nie jest w stanie przewidzieć podczas zawierania umowy.

  • Wyłączenie odpowiedzialności pre-existing – stanowiące, obok innych wyłączeń o charakterze zdrowotnym, najważniejsze ograniczenie odpowiedzialności w produktach od utraty dochodu. Oznacza ono brak ochrony dla następstw chorób i wypadków, które miały miejsce lub były poddane diagnozie lub konsultacji lekarskiej przed zawarciem umowy ubezpieczenia. Oczywiście ubezpieczony może zawnioskować o włączenie do ochrony wybranych schorzeń i ich następstw, ale wiąże się to z dodatkową oceną ryzyka oraz prawem ubezpieczyciela do zwyżki składki z tego tytułu lub odmowy objęcia zakresem wnioskowanych czynników chorobowych.

Podsumowanie

Zdaję sobie sprawę, że temat nie został wyczerpany do końca. Pozostają jeszcze kwestie techniczne, jak wiek wstępu, okres ubezpieczenia czy składka. W tym miejscu zaznaczę tylko, że standardem są umowy roczne z możliwością ich kontynuacji, a wysokość składki rośnie wraz z wiekiem klienta. Mam nadzieję jednak, że niniejszy artykuł pozwoli większości pośredników zrozumieć istotę ubezpieczenia, analizować krytycznie i bardziej świadomie zapisy o.w.u., a ostatecznie swobodniej pracować z klientami i ich potrzebami w tym zakresie.

Tomasz Domalewski
dyrektor sprzedaży Leadenhall Polska SA

Ciągłość działania w strefie agenta

0
Łukasz Jantz

Stan epidemii w Polsce zmienił funkcjonowanie towarzystw ubezpieczeniowych i współpracy z agentami. Obecna sytuacja wymaga od nas wszystkich rozsądnego działania, które ma na celu przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom, współpracownikom oraz klientom.

Od połowy marca niemal wszyscy nasi pracownicy pracują zdalnie. Tę formę współpracy zarekomendowaliśmy także agentom, przede wszystkim w trosce o ich zdrowie, a także ich rodzin i klientów. W tym celu od piątku, 13 marca, wdrożyliśmy w sprzedaży agencyjnej możliwość zdalnej obsługi klientów poprzez zmiany w dwóch kluczowych procesach – sprzedażowym i szkodowym.

Sprzedaż zdalna

Pierwsza istotna zmiana to wprowadzenie tzw. polisy zdalnej, która nie wymaga podpisu klienta na umowie ubezpieczenia. Zmiana ta dotyczy umów ubezpieczenia OC, pakietów OC/AC oraz mieszkania, sprzedanych w LINK4. Nie ma przy tym znaczenia, czy jest to nowy klient, czy kontynuacja dotychczasowej ochrony ubezpieczeniowej.

Pozostałe polisy, wymagające podpisu klienta, agent musi odpowiednio opisać i umieścić skan w Strefie Agenta. Wdrożenie polisy zdalnej wymagało także wprowadzenia zmian w Strefie Agenta LINK4. Obecnie każdy współpracujący z nami agent znajdzie tam odpowiednią opcję do zaznaczenia, czy klient zgodził się na zawarcie umowy ubezpieczenia na odległość.

Druga istotna zmiana dotyczy procesu inspekcji przy zawarciu polisy pakietowej OC/AC. Od 13 marca wprowadziliśmy możliwość robienia zdjęć z inspekcji bez udziału agenta. Dzięki temu klient może samodzielnie zrobić zdjęcia i przesłać je do naszego partnera. Po weryfikacji tych zdjęć przez agenta prosimy o załączenie ich zgodnie z dotychczasowymi wymaganiami, czyli przez Strefę Agenta LINK4.

To, co jest istotne, to także równolegle wykonana praca organizacyjna wewnątrz firmy, dzięki czemu zachowaliśmy pełną ciągłość działania, także w zakresie obsługi ruchu telefonicznego i e-mailowego. Tym samym Zespół Wsparcia Agentów funkcjonuje tak jak dotychczas. Formułę pracy zdalnej zastosowali też nasi Kierownicy Regionalni. W praktyce oznacza to, że wszelkie kwestie biznesowe realizowane są przez nich za pomocą telefonu lub e-maila, ograniczając tym samym do minimum konieczność spotkań bezpośrednich.

Zdalna likwidacja szkód

Z powodu stanu epidemicznego zarekomendowaliśmy w LINK4 wszystkim naszym klientom zdalne kanały kontaktu zarówno z nami, jak i z agentami ubezpieczeniowymi: drogą elektroniczną oraz – w przypadku szkód – za pośrednictwem formularzy szkodowych na stronie internetowej. Dziś już mamy wdrożony pełny proces likwidacji szkody zdalnej, wykonując na odległość także oględziny komunikacyjne i majątkowe. W tym celu wykorzystujemy nowe technologie do oględzin online lub likwidację uproszczoną, gdzie opiekunowie szkód przeprowadzą klienta przez ten proces.

W obszarze szkód komunikacyjnych oględziny online wykonujemy już od lat, ale to właśnie w tym czasie ich popularność i prostota zyskują uznanie klientów. W tym przypadku ubezpieczeni mogą skorzystać z aplikacji przeznaczonej do samodzielnego wyliczenia szkody lub z asysty naszego rzeczoznawcy.

Podsumowując, wszystkie powyższe zmiany wprowadziliśmy, by zapewnić nam wszystkim bezpieczne warunki pracy, jednocześnie utrzymując kluczowe dla naszej działalności procesy biznesowe: sprzedażowe, obsługowe i szkodowe. Dziś już możemy z satysfakcją przyznać, że kontynuujemy naszą pracę z dotychczasową starannością.

Łukasz Jantz
dyrektor Pionu Sprzedaży Agencyjnej LINK4

Artur Chądzyński nowym wiceprezesem Europy Ubezpieczenia

0

Rada nadzorcza spółek Europy Ubezpieczenia (TU Europa i TUnŻ Europa) powołała z dniem 4 kwietnia Artura Chądzyńskiego na stanowisko wiceprezesa zarządu odpowiedzialnego za finanse.

– Ubezpieczyciel, które ma aspiracje, by być liderem zmian na rynku, potrzebuje CFO, który będzie nie tylko świetnym finansistą, ale także będzie rozumiał biznes. Jestem przekonany, że Artur jest właśnie taką osobą. Cieszę, że do nas dołączył i będzie wspierał Europę swoim doświadczeniem i wiedzą – powiedział Marat Nevretdinov, prezes Europy Ubezpieczenia.

Nowy wiceprezes Europy to finansista z blisko 20-letnim doświadczeniem zawodowym w roli doradcy, audytora i zarządzającego procesami sprawozdawczymi. Posiada tytuł biegłego rewidenta i jest wpisany do rejestru biegłych rewidentów pod numerem 11541. Przed dołączeniem do Europy zajmował stanowisko dyrektora Departamentu Sprawozdawczości Solvency II MetLife TUnŻiR. Wcześniej pracował m.in. w EY i KPMG, gdzie doradzał i przeprowadzał badania sprawozdań finansowych przedsiębiorstw z branży finansowej, w tym większości dużych towarzystw ubezpieczeniowych działających w Polsce. Uczestniczył także w najważniejszych konferencjach branżowych i szkoleniach jako ekspert w zakresie finansów, audytu wewnętrznego i zarządzenia ryzykiem w zakładach ubezpieczeniowych.

Powołanie Artura Chądzyńskiego to element planu sukcesji na stanowisku członka zarządu, odpowiedzialnego za finanse. Po zakończeniu tego procesu w skład zarządu Europy Ubezpieczenia będą wchodzić: Marat Nevretdinov, Artur Chądzyński, Maciej Kloze i Marta Małek-Bernadzikowska.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

18,557FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie