Blog - Strona 407 z 1524 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 407

Cyberprzestępcy ukradli dane osobowe brokerowi ubezpieczeniowemu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Kalifornijska firma brokerska Keenan & Associates zgłosiła naruszenie danych, które dotknęło wiele osób. Łupem hakerów padły takie informacje, jak numery ubezpieczenia zdrowotnego i ubezpieczenia społecznego.

Broker Keenan & Associates powiadomił władze stanu Maine o incydencie związanym z bezpieczeństwem, który miał miejsce w sierpniu 2023 r. Podał, że włamanie dotknęło ponad 150 tys. osób. Jak się okazuje, napastnicy włamali się do systemów firmy i wydobyli wiele danych osobowych dotyczących jej klientów.

„W niedzielę 27 sierpnia 2023 r. wykryliśmy pewne zakłócenia na niektórych serwerach sieciowych Keenan” – podała firma w powiadomieniu skierowanym do władz stanu Maine. „Natychmiast rozpoczęliśmy dochodzenie i do pomocy zaangażowaliśmy wiodących zewnętrznych ekspertów w dziedzinie cyberbezpieczeństwa i kryminalistyki. Po wykryciu wycieku podjęliśmy natychmiastowe działania, aby go powstrzymać”. Keenan powiadomił również organy ścigania. „Dochodzenie wykazało, że nieupoważniona strona uzyskała dostęp do niektórych wewnętrznych systemów Keenan w różnych momentach między 21 sierpnia 2023 r. a 27 sierpnia 2023 r. oraz że nieuprawniona strona uzyskała pewne dane z systemów Keenan. Przeprowadzono dokładny przegląd tych danych, aby zidentyfikować, o jakie informacje chodzi i zidentyfikować osoby, których dane dotyczyły”.

Skradzione dane obejmują imię i nazwisko, datę urodzenia, numer ubezpieczenia społecznego, numer paszportu, numer prawa jazdy, informacje o ubezpieczeniu zdrowotnym i ogólne informacje o stanie zdrowia.

W jaki sposób firma poradziła sobie z niebezpieczeństwem?

Po incydencie firma wdrożyła kilka protokołów bezpieczeństwa, które powinny zapewniać lepszą ochronę w przyszłości. Nie jest jednak jasne, dlaczego czekali sześć miesięcy, zanim powiadomili władze.

– Podając swoje dane jakiejś stronie internetowej, warto mieć na uwadze, że mogą one wyciec do sieci, gdy dojdzie do skutecznego ataku. Dlatego, jeśli to możliwe, powinniśmy pozostawiać po sobie jak najmniej cennych informacji. Warto także stosować silne i niepowtarzalne hasła do naszych kont oraz podwójne uwierzytelnienie. Nie zapominajmy o tym, aby zawsze korzystać z odpowiedniego systemu antywirusowego. Dzięki temu będziemy mogli zminimalizować szanse na to, że na skutek wycieku danych staniemy się celami spersonalizowanych ataków phishingowych – mówi Krzysztof Budziński z Marken Systemy Antywirusowe, polskiego dystrybutora oprogramowania Bitdefender.

Ekspert wskazuje, że firmy ubezpieczeniowe i brokerzy zawsze znajdują się na liście celów hakerów, ponieważ zazwyczaj przechowują wiele danych osobowych swoich klientów, które po udanym ataku mogą zostać wykorzystane do szantażowania firmy.

(AM, źródło: Marken Systemy Antywirusowe)

Niemcy: Ostrożny optymizm co do wzrostu przypisu składki w tym roku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Niemiecka branża ubezpieczeniowa w 2023 r. odnotowała składkę przypisaną brutto ze wszystkich linii biznesu na poziomie 224,7 mld euro, co oznacza wzrost o 0,6% r./r., i jak podaje Stowarzyszenie Niemieckich ubezpieczycieli (GDV), wykazuje ostrożny optymizm co do wyników w 2024 r. Sektor spodziewa się wzrostu o 3,8% na tle rosnących płac i malejącej inflacji.

Według danych GDV w 2023 r. w ubezpieczeniach na życie nastąpił spadek o 5,2%, do 92 mld euro, wskutek trudnej sytuacji makroekonomicznej i słabości płacy realnej oraz związanej z tym powściągliwości konsumentów. W ubezpieczeniach majątkowych i wypadkowych (P&C) nastąpiło dostosowanie do kosztów likwidacji szkód, takich jak koszty budowlane i koszty napraw samochodów.

Podczas gdy ubezpieczyciele P&C odnotowali wzrost sumy składek o 6,7%, do 84,5 mld euro, koszty likwidacji szkód wzrosły dużo bardziej, o 12,7%. W samych ubezpieczeniach komunikacyjnych wyższe ceny skutkowały stratą z działalności ubezpieczeniowej w wysokości ok. 2,9 mld euro. Ogółem zysk z działalności ubezpieczeniowej działu P&C zmniejszył się w 2023 r. o ponad połowę, do ok. 1,5 mld euro.

(AC, źródło: Xprimm)

Generali zamknęło przejęcie Liberty Seguros od Liberty Mutual

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Generali sfinalizowało przejęcie Liberty Seguros, Compañía de Seguros y Reaseguros, hiszpańskiej firmy ubezpieczeniowej działającej w Hiszpanii, Portugalii, Irlandii i Irlandii Północnej, od Liberty Mutual. Akwizycja ogłoszona 15 czerwca 2023 roku jest największą transakcją Generali od dekady.

Transakcja jest w pełni zgodna ze strategią Generali „Lifetime Partner 24: Driving Growth” i ma na celu poprawę profilu zysków grupy oraz wzmocnienie jej działalności w biznesie non-life.

Po sfinalizowaniu transakcji nowy zarząd Liberty Seguros mianował Carlosa Escudero na nowego dyrektora generalnego, a Pedra Carvalho na dyrektora oddziału Liberty Seguros w Portugalii, pod warunkiem uzyskania zgody organów regulacyjnych.

– Zakończenie przejęcia Liberty Seguros oznacza początek nowego rozdziału dla Generali, umocnienia naszej pozycji lidera w Hiszpanii i Portugalii, dwóch kluczowych rynkach dla naszej grupy, i wejścia do top 10 irlandzkiego rynku ubezpieczeń majątkowych i osobowych. Komplementarne dopasowanie działalności Liberty Seguros i Generali pozwoli nam na dalszy zrównoważony rozwój, wzmocnienie naszych możliwości dystrybucyjnych za pośrednictwem profesjonalnych brokerów i agentów, bancassurance i kanału bezpośredniego, a także ulepszenie naszej oferty dla klientów dzięki rozszerzonej ofercie produktów – powiedział Jaime Anchústegui Melgarejo, dyrektor generalny Generali International.

(AM, źródło: Generali)

UFG: Niedopełnienie obowiązku w zakresie OC może słono kosztować

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych chroni przed koniecznością płacenia z własnej kieszeni za szkody. A mogą one sięgać nawet milionów złotych. Dlatego z okazji przypadającego 1 lutego Dnia Ubezpieczenia Samochodu Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny radzi, aby regularnie sprawdzać ważność OC ppm. – tym bardziej że w niektórych przypadkach umowa ubezpieczenia nie przedłuża się automatycznie.

Jeśli masz pojazd mechaniczny (np. samochód osobowy, dostawczy, autobus, motocykl, motorower czy quad), to musisz mieć też wykupione ubezpieczenie OC posiadacza pojazdu mechanicznego. Nawet wtedy, gdy nie korzystasz z tego pojazdu. Takie są przepisy. Wyjątek stanowią m.in. pojazdy historyczne (w tym zabytkowe) – musisz mieć dla takiego pojazdu OC tylko wtedy, gdy wprowadzasz go do ruchu.

Na co uważać, by nie zostać bez OC?

UFG wskazuje, że brak OC ppm. jest często związany z następującymi sytuacjami:

  • Wygaśnięcie OC zbywcy pojazdu – dochodzi do tego, gdy kierowca kupuje używany pojazd i korzysta z OC ppm. poprzedniego właściciela. Można to robić do końca okresu, na jaki została zawarta umowa, ale trzeba pamiętać, że nie przedłuży się ona automatycznie. Zanim wygaśnie, należy skontaktować się z dowolnie wybranym ubezpieczycielem i zawrzeć nową.
  • Wypowiedzenie umowy – dochodzi do tego podczas zakupu używanego pojazdu i umowa OC nie jest zawarta na jego zbywcę. Należy w takiej sytuacji upewnić się, najlepiej bezpośrednio u ubezpieczyciela, który wystawił polisę, czy OC ppm. nie zostało wypowiedziane przez któregoś z poprzednich właścicieli pojazdu i do kiedy jest ważne.
  • Brak zapłaty pełnej składki przed końcem ważności umowy – jeśli posiadacz auta nie zapłaci pełnej składki przed końcem umowy, to nie przedłuży się ona automatycznie. Dlatego należy zwrócić szczególną uwagę na to, by zapłacić na czas dokładną kwotę, co do grosza. Warto pilnować terminów płatności, zwłaszcza jeśli składka opłacana jest w ratach.
  • Pojazd niesprawny technicznie – zgodnie z prawem właściciel zarejestrowanego pojazdu, który jest niesprawny technicznie, również musi mieć OC ppm.

Kosztowne skutki braku OC

Brak obowiązkowego OC ppm. może wiązać się z przykrymi konsekwencjami finansowymi, do których należy m.in. ustawowa opłata za brak polisy.

– Trzeba jedna podkreślić, że to nie opłata za brak OC jest największym ryzykiem, jakie bierze na siebie właściciel pojazdu, który nie dopełnił obowiązku ubezpieczenia OC. Największym ryzykiem jest konieczność zwrócenia z własnej kieszeni wszystkich kosztów odszkodowań i świadczeń wypłaconych z tytułu wyrządzonych przez niego szkód – mówi Damian Ziąber, rzecznik prasowy UFG. – Za nieubezpieczonych sprawców wypadków odszkodowania i świadczenia wypłaca osobom poszkodowanym Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Później Fundusz występuje do sprawców o zwrot tych kosztów – dodaje.

Jakiego rzędu są to kwoty? Średnia wysokość regresu dochodzonego przez UFG wynosi obecnie ok. 20 tys. zł. Jest jednak wiele przypadków, w których te kwoty są znacznie wyższe, wynoszące nawet ponad 2 mln zł. Dla przykładu: już ponad 1 mln zł ma do zwrotu nieubezpieczony sprawca wypadku, który śmiertelnie potrącił pieszego. Okazało się, że pieszy był ojcem dziewięciorga małoletnich dzieci, którym w tej sytuacji przysługuje renta po zmarłym tragicznie rodzicu. Kolejny nieubezpieczony sprawca wypadku spowodował u nastoletniej pieszej poważne obrażenia skutkujące chorobą realnie zagrażającą jej życiu. Ma on już do zwrotu ponad 160 tys. zł, ale to zapewne nie koniec wydatków. Fundusz założył w tej sprawie rezerwy na kolejne kilkaset tysięcy złotych, gdyż poszkodowanej należy się opieka lekarska i leczenie, które ma przywrócić jej sprawność.

Podobnie jest w sprawie pirata drogowego, który pod koniec 2023 r., poruszając się z niedozwoloną prędkością luksusowym autem bez OC, uszkodził kilka pojazdów oraz spowodował lekkie obrażenia u policjantów, którzy próbowali go zatrzymać. W tej sprawie UFG wypłacił na razie kilkadziesiąt tys. zł, ale można spodziewać się kosztów sięgających setek tysięcy złotych. Kwotę tę w całości będzie musiał oddać z własnej kieszeni sprawca.

Bez ruchu, ale za to ze szkodą

Zdarzają się też takie sytuacje, gdy pojazd nie opuścił terenu prywatnego należącego do jego właściciela, a i tak przyczynił się do powstania ogromnych szkód i długów. Tak było w przypadku samozapłonu zaparkowanego, nieubezpieczonego ciągnika siodłowego z przyczepą, w wyniku którego doszło również do spalenia dwóch podobnych zestawów pojazdów. Dodatkowo, w jednej z naczep był przechowywany gotowy do transportu towar. Pojazdy stały na ogrodzonym, całodobowo dozorowanym parkingu, jednak nie udało się zapobiec doszczętnemu spaleniu pojazdów oraz towaru. Kwota, którą musi zwrócić właściciel nieubezpieczonego ciągnika, przekracza 1 mln zł.

UFG co roku wypłaca ok. 100 mln zł tytułem odszkodowań i świadczeń z ubezpieczeń obowiązkowych. Na stronie Funduszu ufg.pl można sprawdzić ważność OC posiadacza dowolnego pojazdu. Wystarczy wpisać numer rejestracyjny (lub VIN). Usługa jest bezpłatna, nie wymaga też logowania. W 2023 roku ważność OC ppm. sprawdzono w ten sposób ponad 19 mln razy.

AM, news@gu.com.pl

 (źródło: UFG)

Dla kogo stery w PZU?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

15 lutego rozpocznie się proces zmian kadrowych we władzach Grupy PZU. Wśród kandydatów do objęcia fotela prezesa największego polskiego ubezpieczyciela wymieniane są osoby, które już piastowały tę funkcję – informuje „Rzeczpospolita”.

Według rozmówców gazety nowym szefem zakładu może zostać Andrzej Klesyk, który kierował PZU w latach 2007–2015. Możliwym rozwiązaniem ma być tez powierzenie sterów firmy Cezaremu Stypułkowskiemu, obecnemu prezesowi mBanku, który kierował nią w latach 2003–2006. Jeden z rozmówców „Rz” twierdzi jednak, że obaj menedżerowie osiągnęli już wszystko w biznesie i mogą nie być zainteresowani ponownym wchodzeniem do tej samej rzeki. W kontekście PZU pada też nazwisko Jakuba Karnowskiego, prezesa PKP w latach 2012–2015, który miał odrzucić posadę prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju, aby objąć stery w PZU lub innej dużej spółce.

Więcej:

„Rzeczpospolita” z 1 lutego, Piotr Skwirowski „Rusza kadrowa karuzela w PZU”.

(AM, źródło: „Rzeczpospolita”)

Unilink: Opalenica ugościła uczestników „Spotkania ekspertów”

0
Źródło zdjęcia: Unilink

30 stycznia odbyła się trzecia edycja programu szkoleniowego „Spotkanie Ekspertów: ubezpieczenia domów i mieszkań” dla agentów współpracujących z Unilink. Partnerami cyklu są Generali, PZU i Warta. Kolejne edycje już wkrótce.

Tym razem eksperci zakładów ubezpieczeń spotkali się z pośrednikami w hotelu Remes w Opalenicy koło Poznania. Podczas spotkania zaprezentowali swoją ofertę, odpowiadając na pytania doradców Unilink. Każdy z uczestników szkolenia otrzymał również certyfikat potwierdzający kompetencje zgodne z wymogami IDD.

– Bardzo dziękuję naszym partnerom za zaangażowanie w tę inicjatywę, a agentom za głód wiedzy i ogromne zainteresowanie programem szkoleniowym. Już dziś zapraszam współpracujących z nami agentów na kolejne edycje, które odbędą się w najbliższych miesiącach w Krakowie i Malborku. Udział w spotkaniu to szansa na zrozumienie niuansów pomiędzy poszczególnymi ofertami, lepsze dopasowanie ochrony do potrzeb klientów, a także oszczędność czasu – powiedziała Karolina Drzewiecka, dyrektorka Departamentu Współpracy z Partnerami Strategicznymi i Szkoleń Unilink.

(AM, źródło: Unilink)

Uraz o charakterze biczowym

0
Aleksandra-Krowinska-Giza

Czy proces sądowy o zapłatę zadośćuczynienia za skutki powstałego w wyniku wypadku komunikacyjnego urazu odcinka szyjnego kręgosłupa o charakterze biczowym tzw. whiplash jest procesem trudnym?

Bardzo często dochodzi do sytuacji, w których ubezpieczyciele odmawiają wypłaty zadośćuczynienia za doznany przez poszkodowanego uraz skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa, tzw. uraz biczowy. Proces sądowy pozornie prosty może jednak okazać się trudny z uwagi na sam charakter tego rodzaju urazu.

Subiektywnie rzecz ujmując

Uraz skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa jest urazem tkanek miękkich, w związku z czym nie można go wykryć za pomocą badania rentgenowskiego czy badania rezonansem magnetycznym. Przez to uraz ten stanowi poważny problem diagnostyczny i orzeczniczy.

Należy mieć na uwadze, że w praktyce klinicznej zespół dolegliwości związanych z tzw. whiplash rozpoznawane są wyłącznie na podstawie charakteru subiektywnych skarg zgłaszanych przez pacjentów oraz informacji, że uczestniczyli oni w kolizji drogowej. Zwraca się także uwagę na niezwykle istotny aspekt częstego współwystępowania urazu typu whiplash oraz samoistnych zmian chorobowych kręgosłupa i znaczenia tego faktu dla opiniowania sądowo-lekarskiego.

Powszechność występowania samoistnych zmian chorobowych kręgosłupa (na tle zmian zwyrodnieniowych) powoduje, że duży odsetek przewlekle chorych skłonnych jest uznawać odczuwane dolegliwości jako wyłączne następstwa jakiegoś gwałtownego zdarzenia (np. wypadku drogowego), w którym ostatnio uczestniczyli, „zapominając”, że występowały u nich już wcześniej, zwłaszcza w sytuacji nagromadzenia negatywnych emocji związanych z poczuciem krzywdy, bezkarnością domniemanego sprawcy, kłopotami w uzyskaniu odszkodowania, bezsilnością wobec schematów rutynowego postępowania urzędników lub aparatu sprawiedliwości itp.

Niezbędne dowody

W tego typu procesach warto jest przedstawić całą historię medyczną potwierdzającą fakt leczenia z okresu powypadkowego, jak również kilku lat wstecz przed wypadkiem. Niekiedy procesy te wymagają przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z dziedziny rekonstrukcji wypadków drogowych celem ustalenia, czy przy danych prędkościach zderzeń pojazdów, jego charakterze mogło dojść w ogóle do wyzwolenia sił, które spowodowałyby jakikolwiek uraz kręgosłupa.

Podstawowym dowodem w tego typu urazach jest w końcu dowód z opinii biegłego neurologa lub ortopedy, często także potrzebny jest dowód z opinii biegłego psychologa, bowiem statystycznie w prawie 40% przypadków osób, które doznały uszczerbku na zdrowiu w postaci „smagnięcia biczem”, towarzyszą także zmiany związane z funkcjonowaniem ich psychiki.

Wyżej opisane trudności dowodowe powodują, iż proces może okazać się bardzo długi, a często w okresie tym u poszkodowanych dochodzi do zaniknięcia odczuwanych dolegliwości.

mec. Aleksandra Krowińska-Giza
kancelaria Strażeccy, Jaliński i Wspólnicy

Czy twoja marka mówi prawdę?

0
Aga i Rafał

W epoce cyfryzacji, gdzie każdy aspekt naszego życia przenika przez ekran komputera czy smartfona, rodzi się pytanie kluczowe: jak w tej wirtualnej rzeczywistości zachować autentyczność, budować zaufanie i prawdziwie się komunikować?

W świecie, gdzie każdy klik ma znaczenie, jak sprawić, by nasza marka była nie tylko widoczna, ale i prawdziwa?

Autentyczność to więcej niż tylko marketingowy slogan; to fundament, na którym buduje się trwałe relacje. W świecie, gdzie każdy może stworzyć idealny wizerunek, autentyczność staje się walutą najwyższej wartości. Ale co oznacza bycie autentycznym? To nie tylko transparentność w działaniach czy szczerość w komunikacji. To także pokazywanie ludzkiego oblicza marki, dzielenie się prawdziwymi historiami, sukcesami i porażkami. Autentyczność to dialog, nie monolog; to pokazywanie, że za każdym postem, tweetem czy aktualizacją stoi człowiek z krwi i kości, z pasjami, przekonaniami, historią.

Wiedza i interakcja

Według HubSpot, 70% marketerów aktywnie inwestuje w content marketing, ale nie chodzi tylko o ilość treści. Chodzi o ich jakość i wartość edukacyjną. Tworząc treści, które uczą, inspirują i rozwiązują realne problemy, nie tylko zwiększasz swoją widoczność, ale stajesz się autorytetem, do którego ludzie będą wracać. Wizerunek eksperta nie jest budowany przez same dyplomy czy tytuły, ale przez pokazanie, że rozumiesz i potrafisz przekazać wiedzę w sposób, który sprawia, że staje się ona użyteczna, przystępna, realna.

Aż 89% konsumentów pozostaje lojalna wobec marek, które oferują im wsparcie i szybką reakcję. Interakcja to jednak więcej niż tylko odpowiedź na komentarz czy wiadomość. To tworzenie przestrzeni, gdzie każdy głos ma znaczenie, gdzie pytania i wątpliwości są mile widziane, a każda opinia jest szanowana. To pokazywanie, że marka jest żywym, reagującym organizmem, a nie bezduszną maszyną.

Poprzez aktywne uczestnictwo w dyskusjach, słuchanie potrzeb klientów i odpowiedź na nie budujesz nie tylko zaufanie, ale także społeczność wokół swojej marki. Interakcja to fundament budowania relacji w świecie cyfrowym, to dowód na to, że technologia jest narzędziem, a nie barierą między ludźmi.

Kluczem jest połączenie

Klienci poszukują marek, które mówią ich językiem, rozumieją ich potrzeby i odzwierciedlają ich wartości. Autentyczność marki tworzy związek, który przeradza się w lojalność i ostatecznie – w sprzedaż.

Inwestowanie w markę to inwestowanie w przyszłość twojej firmy. To budowanie zaufania i reputacji, które są niezbędne w przyciąganiu i zatrzymywaniu klientów. Marka, która jest uosobieniem autentyczności, edukacji i interakcji, nie tylko przyciąga uwagę, ale również skłania do działania. W świecie, gdzie konsumenci są bombardowani niezliczonymi ofertami, to marka, która mówi z autentycznością, będzie się wyróżniać i wygrywać.

Pamiętaj, inwestycja w markę to nie tylko kreowanie wizerunku; to budowanie fundamentów, na których będzie opierać się każdy aspekt twojej działalności, od marketingu po sprzedaż. W cyfrowym świecie, gdzie wszystko jest zmienną, twoja marka – autentyczna, zaangażowana i mądra – staje się stałą, która przyciąga, zatrzymuje i przekształca obserwujących w lojalnych klientów. Autentyczność marki to most, który łączy świat cyfrowy z realnymi potrzebami i oczekiwaniami klientów, tworząc trwałą wartość i długoterminowy sukces biznesowy.

Aga i Rafał
Razem w Mediach

Ubezpieczenia wzajemne nabierają rozpędu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Włączenie do Grupy PZU towarzystw firmy Polski Gaz to większe możliwości rozwoju i więcej korzyści dla ubezpieczonych. Mówił o tym w wywiadzie dla I Programu Polskiego Radia prezes TUW PZUW Rafał Kiliński, który stanął także na czele zarządów obu firm.

– Jeżeli największa grupa finansowo-ubezpieczeniowa, jaką jest PZU, zwraca uwagę na takie podmioty, jak towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych, to ważny sygnał dla rynku. Wzmacnia świadomość istnienia ubezpieczeń wzajemnych i płynących z nich korzyści, zwłaszcza wśród podmiotów korporacyjnych – uważa Rafał Kiliński.

Jak przypomniał, w okresie międzywojennym ubezpieczenia wzajemne obejmowały ponad 60% rynku w Polsce, a obecnie w przypadku ubezpieczeń majątkowych sięgają przeszło 6%. – Widać więc przestrzeń do rozwoju. Nawet jeżeli zasięg ubezpieczeń wzajemnych porównamy nie do okresu dwudziestolecia międzywojennego, lecz do ich obecnego udziału w rynku ubezpieczeń w Europie, który wynosi ponad 30%. Jestem orędownikiem przywracania ubezpieczeniom wzajemnym ich właściwej rangi – mówił Rafał Kiliński.

Według niego możliwości rozwoju sięgają dalej niż „tradycyjne” ubezpieczenia majątkowe i odpowiedzialności cywilnej dla podmiotów gospodarczych i innych klientów korporacyjnych. – Jesteśmy niedoważeni w sektorze ubezpieczeń zdrowotnych. Tutaj jest duża przestrzeń do tego, żeby się rozwijać. Jestem też orędownikiem wykorzystania mechanizmów ubezpieczeń wzajemnych do konsolidacji polskiego rynku wokół projektów związanych z energetyką jądrową, podobnie jak ma to miejsce w innych krajach Europy i na świecie – zadeklarował Rafał Kiliński.

Rozwojowi ma służyć wykorzystanie wspólnego potencjału towarzystw ubezpieczeń wzajemnych z Grupy PZU. Tak też prezes definiuje zadania, które stoją przed ich zarządami. – Mamy wybadać możliwe synergie i korzyści dla PZU z posiadania dodatkowych TUW-ów w grupie. Finalna decyzja co do dalszych kroków jest w rękach właściciela – zaznaczył.

Całej rozmowy można posłuchać TUTAJ

Najnowszy wywiad Rafała Kilińskiego dla „Gazety Ubezpieczeniowej” jest dostępny na portalu GU.

(AM, źródło: TUW PZUW)

Aon: Branża medyczna coraz bardziej obawia się cyberataków i wycieku danych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Przedstawiciele branży ochrony zdrowia, farmaceutycznej oraz biotechnologii wskazują cyberataki oraz naruszenie bezpieczeństwa danych jako najistotniejsze ryzyka dla ich działalności – wynika z raportu Aon „Globalne badanie zarządzania ryzykiem 2023”. Eksperci ubezpieczeniowi spodziewają się w 2024 r. wzrostu zainteresowania branży polisami od cyberryzyk.

– Coraz większa skala i koszty cyberataków na infrastrukturę informatyczną firm oraz naruszeń bezpieczeństwa danych sprawiły, że na świecie i w Europie zagrożenie cyber znalazło się na pierwszym miejscu najistotniejszych dla biznesu ryzyk. Ranga ataków cyber wzrosła również w Polsce, gdzie odnotowały skok na 3. pozycję z 18. zaledwie dwa lata wcześniej. Szczególnie wyczulone na tego typu niebezpieczeństwa są firmy z branży medycznej, które wskazują to ryzyko w pierwszej kolejności. W ich przypadku konsekwencje naruszenia bezpieczeństwa mogą być naprawdę dotkliwe – mówi Paweł Krak, Practice Director, Financial & Professional Lines Aon Polska.

Branża medyczna szczególnie zagrożona

Raport przewiduje, że do 2025 r. ponad połowa zdarzeń cybernetycznych będzie spowodowana czynnikiem ludzkim. Na takie błędy narażone są przede wszystkim podmioty szeroko pojętej służby zdrowia. Ma to związek z nagłym charakterem przypadków medycznych, mobilnością pracowników pracujących w wielu jednostkach i potrzebą natychmiastowego dostępu do danych.

– Analiza dostępnych danych pozwala stwierdzić, że najczęstszymi atakami w Polsce są zdarzenia DDoS, polegające na zablokowaniu możliwości korzystania ze strony internetowej, poczty czy sklepu internetowego. Częste są także phishing czy ransomware – głośny ostatnio w związku z atakiem grupy RA World na sieć laboratoriów ALAB. Hakerzy, którzy dokonali tego niestety spektakularnego ataku, mają oczekiwać okupu rzędu kilkuset tysięcy dolarów za odszyfrowanie danych i niepublikowanie większej ich liczby. Kwota okupu, którego ewentualna płatność oczywiście nie gwarantuje spełnienia obietnic hakerów związanych z zakończeniem tego kryzysu, jest jednak kroplą w morzu potencjalnych kosztów, jakie spółka może ponieść w związku z tym atakiem – tłumaczy Piotr Rudzki, Senior Broker, Financial & Professional Lines Aon Polska.

W służbie zdrowia może dojść do wielu przypadków incydentów bezpieczeństwa, w tym intencjonalnych i niezamierzonych naruszeń oraz ataków grup hakerskich.

Ochrona przed konsekwencjami incydentów cyber

Koszty związane z koniecznością zapłaty kary w związku z RODO czy okupu dla hakerów to dopiero początek wydatków firmy, w której doszło do podobnego incydentu. Administrator danych powinien jak najszybciej poinformować o wycieku poszkodowaną osobę. W przypadku gdy naruszenie dotyczy kilkudziesięciu tysięcy klientów, przekłada się to na znaczące koszty obsługi prawnej i przygotowania korespondencji. Gdyby osoby te poniosły z tego tytułu szkodę (np. ktoś weźmie na ich dane „chwilówkę”), należy liczyć się z roszczeniami odszkodowawczymi. Poszkodowani mają także prawo zamówić usługi monitorowania aktywności kredytowej, zwracając się do podmiotu odpowiedzialnego za naruszenie o pokrycie kosztów. Należy także pamiętać o szkodach niemajątkowych oraz o ewentualnym zadośćuczynieniu z tytułu naruszenia dóbr osobistych. Pomocnym narzędziem transferu ryzyka w narażonych przedsiębiorstwach będzie więc polisa ubezpieczenia od cyberryzyk.

– Wszystkie koszty ataku mogą podlegać ochronie ubezpieczeniowej, włącznie z karą administracyjną czy samą kwotą okupu oczekiwanego przez hakerów. Polisa może zapewnić także dostęp do usług kancelarii prawnej, informatyków śledczych czy nawet firmy specjalizującej się w usługach PR, ponieważ utrata reputacji może okazać się równie kosztowna. Dostępność do oferty ubezpieczenia od cyberryzyk jest jednak ograniczona, zwłaszcza gdy mamy do czynienia ze służbą zdrowia. Szczególnie publiczne placówki, których budżety na bezpieczeństwo IT są często nieadekwatne, mogą spotkać się z odmową ubezpieczycieli. Nieco łatwiej powinno być podmiotom, które świadomie zarządzają tym ryzykiem. Niemniej także i one powinny wykazać dbałość o odpowiednie zabezpieczenie swoich systemów – dodaje Piotr Rudzki.

(AM, źródło: Brandscope)

18,427FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie