Blog - Strona 671 z 1504 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 671

Pozytywne plany motywują do oszczędzania skuteczniej niż obawy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W badaniu przeprowadzonym na zlecenie ING Banku Śląskiego jednym z najczęściej wskazywanych celów regularnego odkładania pieniędzy jest kwestia zabezpieczenia przyszłości na wypadek niespodziewanych zdarzeń. Z odpowiedzi ankietowanych wynika ponadto, że pozytywna motywacja skłania do gromadzenia środków znacznie skuteczniej niż lęk.

Deklaracje respondentów wskazują, że 68% z nich posiada oszczędności. 41% badanych odkłada regularnie pieniądze już od dłuższego czasu, a 27% dopiero od niedawna. Żadnych oszczędności nie posiada 32% badanych, aczkolwiek 18% zamierza rozpocząć odkładanie regularnych kwot w najbliższym czasie, natomiast 14% nie przewiduje, aby w bliższej perspektywie mogło zacząć oszczędzać.

W ostatnim półroczu 32% respondentów nie naruszyło swoich oszczędności, ale 65% to się jednak nie udało. 31% przeznaczyło część swoich oszczędności na realizację zaplanowanego wcześniej działania, natomiast 22% na coś, co po prostu sprawiło im przyjemność. Z kolei 20% badanych musiało za pomocą odłożonych uprzednio pieniędzy załatać dziurę w bieżącym budżecie domowym, a 9% regularnie po nie sięga, aby podreperować swoje domowe finanse.

Pozytywna motywacja skuteczniejsza od obaw

Badanie ING Banku Śląskiego pokazało również, że pozytywna motywacja jest skuteczniejsza od lęku. 37% ankietowanych motywują do oszczędzania plany, o których myślą z radością i nie mogą się doczekać ich realizacji. Odkładanie pieniędzy z myślą o momentach trudnych, których chce się uniknąć, motywuje 9% respondentów. Z myślą o obu tych scenariuszach (zarówno na niespodziewane okoliczności wywołujące niepokój, jak i na pozytywne chwile) oszczędza 37% badanych.

– Okazuje się, że Polacy, mimo trudnych okoliczności ekonomicznych i wielu związanych z tym wyzwań, nie chcą wcale rezygnować ze swoich planów i marzeń. Nasze badanie pokazało wyraźnie, że odkładanie pieniędzy z myślą o pozytywnym celu, czymś do czego dążymy, przeważa nad chęcią uniknięcia zagrożenia czy obawami o przyszłość – komentuje Daniel Szewieczek, dyrektor odpowiedzialny za oszczędności i inwestycje w ING Banku Śląskim. – W obliczu trudności, z jakimi Polacy mierzą się obecnie w obszarze finansów, pozytywne myślenie może okazać się zbawienne. Uważam, że oszczędzanie na „białą godzinę” – czyli na to, co planujemy, co jest dla nas istotne i przyjemne, ułatwi Polakom odkładanie pieniędzy – dodaje.

Badanie przeprowadzone na panelu Ariadna na ogólnopolskiej próbie N=1039. Kwoty dobrane według reprezentacji w populacji Polaków w wieku 18 lat i więcej dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Termin realizacji: 27–28 grudnia 2022. Metoda: CAWI.

(AM, źródło: ING BSK)

Liberty Mutual po Europie żegna się z Ameryką Łacińską

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Amerykański ubezpieczyciel wzajemny Liberty Mutual Holding Co. bada możliwości sprzedaży swoich operacji w Ameryce Łacińskiej w ramach realizacji planu wycofywania się z rynków niebędących dla niego rynkami o znaczeniu zasadniczym. JPMorgan Chase & Co. doradza bostońskiej firmie w kwestii ewentualnej sprzedaży, która ma przynieść ok. 1 mld dol.

Do zbywanych aktywów zaliczają się operacje w Brazylii, Chile, Kolumbii i Ekwadorze. Liberty Mutual może uruchomić sprzedaż już w najbliższych tygodniach. Niektóre z aktywów budzą zainteresowanie globalnych rywali, takich jak Zurich i Generali. Aktywa mogą być wystawione na sprzedaż w pakiecie albo osobno. Na razie koncepcja jest na wczesnym etapie i nie ma pewności, czy do transakcji dojdzie.

Liberty Mutual idzie śladem innych firm, które sprzedały swoje biznesy na rynkach poza USA. W lipcu 2021 r. MetLife sprzedał niektóre swoje spółki życiowe w Europie za blisko 700 mln dol. holenderskiej NN Group NV. Sam Liberty Mutual poinformował w listopadzie 2022 r., że szuka możliwości sprzedaży biznesów w Hiszpanii, Portugalii i Irlandii. Tak więc ubezpieczyciel zmierza do wycofania się z dwóch części świata – Europy i Ameryki Łacińskiej.

Wzmacniając swoją pozycję na amerykańskim rynku ubezpieczeń majątkowych, w ub.r. ubezpieczyciel nabył State Auto Financial Corp. za ok. 2,3 mld dol.

(AC, źródło: Bloomberg)

KNF: Rekomendacja 17.3 jest próbą wyważenia interesów obu stron procesu likwidacji szkód

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W uchwale z 6 października 2022 r., odnosząc się do pytania sądu okręgowego o możliwość obniżenia należnego odszkodowania z umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych o rabaty oraz ulgi na części i materiały służące do naprawy pojazdu możliwe do uzyskania w ramach współdziałania poszkodowanego z ubezpieczycielem w zakresie likwidacji szkody, Sąd Najwyższy wyraźnie wskazał, że nie może być mowy o automatyzmie w stosowaniu rabatów i upustów. Uzasadnienie uchwały wymienia elementy, jakie musi wziąć pod uwagę zakład ubezpieczeń w przypadku gdy uzna, że odszkodowanie może zostać pomniejszone o wysokość rabatu – wskazuje Komisja Nadzoru Finansowego.

W swoim stanowisku przekazanym „Gazecie Ubezpieczeniowej” nadzór przypomina, że w Rekomendacji 17.3 KNF wskazano, że ustalając należne świadczenie, zakład ubezpieczeń nie może powoływać się na rabaty lub upusty obowiązujące we współpracujących z nim warsztatach naprawczych i punktach sprzedaży. SN w swojej uchwale w sposób wyraźny uzasadnia: „Niezbędne jest ustalenie, czy faktycznie ceny z uwzględnieniem rabatów i ulg są stosowane przez ubezpieczyciela na rynku lokalnym, zaś możliwość skorzystania z nich przez poszkodowanego nie jest związana z jakimiś szczególnymi trudnościami”.

– Jak zatem można zauważyć, jednym z koniecznych elementów uzasadnienia zastosowania rabatu jest realna możliwość jego uzyskania przez poszkodowanego bez szczególnych trudności. Zatem samo powołanie się zakładu ubezpieczeń na rabaty lub upusty obowiązujące we współpracujących z nim warsztatach naprawczych i punktach sprzedaży nie jest w rozumieniu SN wystarczające dla ich zastosowania. Z tego powodu Rekomendacja 17.3 nie jest niezgodna z Uchwałą SN. Rekomendacja 17.3 została sformułowana w sposób kategoryczny, by zapobiec powszechnej praktyce zakładów ubezpieczeń polegającej na automatycznym obniżaniu należnego odszkodowania, często wyłącznie na podstawie deklaracji możliwości naprawy uszkodzonego pojazdu z zastosowaniem rabatów lub upustów we współpracujących z nimi warsztatach naprawczych. Należy podkreślić, że Sąd Najwyższy zwracając uwagę w ww. uchwale na ryzyko takiego postępowania wskazał: „Nie można nie zauważyć, że odwoływanie się do rzekomych rabatów i ulg może stanowić łatwy sposób na sztuczne obniżenie odszkodowania należnego poszkodowanemu, jak też godzić w jego prawo wyboru sposobu likwidacji szkody czy też w prawo podjęcia decyzji, aby samochodu w ogóle nie naprawiać”, a równocześnie (zgodnie z intencją Rekomendacji 17.3.) podkreślił, że w procesie likwidacji szkody nie ma miejsca na automatyzm stosowania rabatów (jednoznaczne i odgórne przesądzanie, że odszkodowanie może być każdorazowo obniżone o rabaty oraz ulgi na części i materiały służące do naprawy pojazdu) – zwraca uwagę Jacek Barszczewski, dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu KNF i rzecznik nadzoru. Jednocześnie SN zwraca uwagę, że „kwestia ta należy generalnie do materii postępowania dowodowego, powinna być ustalona przez sąd, ze szczególnym uwzględnieniem wniosków wynikających z opinii biegłego”. Stosowanie praktyki obniżania świadczenia o arbitralnie ustalone potrącenia (rabaty i upusty) jest więc bardzo ryzykowne i naraża zakład na znaczną liczbę spraw sądowych, w ramach których sąd będzie oceniał zasadność uwzględniania rabatu i upustu w okolicznościach danej sprawy. To powoduje, że uzyskanie odszkodowania z tytułu poniesionej szkody będzie procesem długotrwałym i z jednej strony podważającym zaufanie społeczeństwa do branży ubezpieczeniowej, ale też generującym dodatkowe koszty prowadzenia sporu czy też potencjalne koszty w przypadku negatywnego rozstrzygnięcia sądowego – dodaje.

Rzecznik zaznacza, że zgodnie ze swoim mandatem (dbanie zarówno o stabilność sektora finansowego, jak i o interesy jego uczestników) KNF dąży do wprowadzenia takich standardów w likwidacji szkód, które pozwolą na ustalenie wysokości odszkodowania w sposób przewidywalny zarówno dla zakładu ubezpieczeń, jak i poszkodowanego, oraz w sposób pozwalający na naprawienie uszkodzonego pojazdu za kwotę przyznanego odszkodowania.

– Przewidywalność, transparentność oraz szybkość procesu likwidacji szkody jest korzystna dla zakładów ubezpieczeń, bo pozwala na odpowiednią wycenę składki oraz wycenę przyszłych zobowiązań w formie rezerw techniczno-ubezpieczeniowych. KNF jest zobowiązana do ważenia zarówno interesu ubezpieczającego, ubezpieczonego i poszkodowanego, jak i interesu zakładu ubezpieczeń. Zaproponowana Rekomendacja 17.3 jest właśnie próbą takiego wyważenia interesów obu stron – podsumowuje Jacek Barszczewski.

(AM)

Iwona Zaczek została Senior PR Managerem wefox

0
Iwona Zaczek

15 stycznia stanowisko Senior PR Managera w polskim oddziale wefox objęła Iwona Zaczek. Będzie odpowiadała za komunikację zewnętrzną oraz za budowanie relacji z przedstawicielami mediów na polskim rynku.

Iwona Zaczek ma ponad dwudziestoletnie doświadczenie w obszarze komunikacji, public relations, public affairs oraz media relations. Ostatnio jako PR Manager odpowiadała za budowanie relacji z dziennikarzami jako organizatorka TEDxWarsawWomen. Przez kilkanaście lat była rzeczniczką prasową w Coca-Cola oraz Nestle, gdzie również zarządzała komunikacją korporacyjną i produktową. Podczas ostatniej kampanii prezydenckiej kierowała biurem prasowym Szymona Hołowni, a po wyborach została dyrektorką komunikacji jego ruchu. Odpowiadała również za budowanie wizerunku Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów jako jego rzeczniczka prasowa.

Iwona Zaczek jest członkinią Polskiego Stowarzyszenia Public Relations.

(AM, źródło: wefox)

TUW PZUW będzie pracować na drugi miliard przypisu składki

0
Rafał Kiliński

Rafał Kiliński, prezes TUW PZUW, w wywiadzie dla I Programu Polskiego Radia przypomniał, że gdy ponad sześć lat temu powstawała zarządzana przez niego firma, udział towarzystw ubezpieczeń wzajemnych w rynku ubezpieczeń w Polsce przekraczał 3%. Obecnie jest ponad dwukrotnie wyższy, a średnia europejska to 33%. Zdaniem prezesa ten potencjał trzeba wykorzystać.

Rafał Kiliński podkreślił też spektakularny sukces TUW PZUW, który z dwuletnim wyprzedzeniem osiągnął strategiczny cel zakładany na 2024 rok, przekraczając poziom 1 mld zł zebranych składek. Nowym celem są 2 mld zł przypisu, na które, jak prognozuje prezes, zakład będzie pracować przez lata.

Według menedżera do sukcesu TUW PZUW przyczyniła się ciężka praca całego zespołu. – Wynieśliśmy ubezpieczeniową wzajemność na szerokie wody ubezpieczeń korporacyjnych – zaznaczył.

Całej rozmowy z prezesem TUW PZUW można posłuchać TUTAJ.

(AM, źródło: TUW PZUW)

Projekt „Agent na emeryturze”. Czerp korzyści ze swojego biznesu nawet po zakończeniu kariery

0
Źródło zdjęcia: Conditor

Po kilku dekadach wytężonej pracy przychodzi w końcu pora na podsumowanie swojej kariery. Z pozoru mogłoby się wydawać, że czas przemian powinien upływać pod znakiem optymizmu. W końcu na swoim koncie masz masę osiągnięć, które napawają cię dumą.

Dzięki swojej tytanicznej pracy możesz pozwolić sobie na komfortowe i spokojne życie. Ponadto po wielu latach spędzonych w pośpiechu złapiesz oddech i zwolnisz tempo. Nareszcie pojawi się też przestrzeń na realizację pasji, upragnione podróże albo przeprowadzkę do urokliwego miejsca oddalonego od wielkomiejskiego zgiełku.

Wszystko to brzmi obiecująco, ale pozostaje jedna kwestia, która nie daje ci spokoju. Nie można przecież z dnia na dzień porzucić całego dorobku zgromadzonego w roli agenta. Trzeba znaleźć sposób umożliwiający płynne przejście pomiędzy etapem aktywności zawodowej a długo wyczekiwaną emeryturą. Przekonaj się, w jaki sposób możesz to zrobić.

Jakie wyzwania stoją przed agentami przechodzącymi na emeryturę?

Jako agent zbliżający się do osiągnięcia wieku emerytalnego dysponujesz bezcenną wiedzą na temat funkcjonowania branży. W swoim portfelu posiadasz wielu klientów, z którymi nierzadko udało się zawiązać bliskie i ciepłe relacje oparte na wzajemnym zaufaniu. Być może zatrudniasz też pracowników odpowiadających za utrwalanie renomy twojej marki.

Profesjonalizm nie kończy się wraz z przejściem na emeryturę. Warto przypieczętować karierę w dobrym stylu, a przy okazji zrobić jeszcze użytek ze swojego dorobku. W tym celu trzeba znaleźć odpowiedniego kandydata do przekazania całego kapitału.

Jednym z głównych kryteriów selekcji jest poczucie zaufania do danej osoby. W związku z tym potencjalnymi następcami często stają się dzieci. Te jednak nie zawsze mają ochotę na przejęcie firmy. Po pierwsze przez lata obserwowały, jak wiele energii i stałego zaangażowania wymaga praca agenta. Poza tym mogą mieć po prostu zupełnie inny pomysł na swoją przyszłość.

Koniec końców okazuje się, że w bezpośrednim otoczeniu nie ma nikogo, kto mógłby kontynuować twoje dzieło.

Program „Agent na emeryturze” na straży twojego dorobku

Warunki sprzyjające dynamicznemu rozwojowi rynku ubezpieczeń pojawiły się w Polsce dopiero w latach 90. Ówcześni pionierzy są zatem pierwszym pokoleniem agentów stojących u progu zakończenia kariery zawodowej. Skoro zjawisko jest stosunkowo nowe, brakuje jeszcze skutecznych rozwiązań.

Jako Multiagencja CONDITOR postanowiliśmy zadbać o potrzeby doświadczonych fachowców. Efektem naszych starań stał się projekt „Agent na emeryturze”.

Tworzymy firmę rodzinną, w której pracują już dwa pokolenia specjalistów. Przedstawiciele pierwszej generacji zbudowali solidne fundamenty i zgromadzili pokaźny bagaż doświadczeń. Teraz mogą przekazywać swoją wiedzę początkującym agentom, którzy łączą nieskrępowany zapał z ogromnymi ambicjami.

W naszym przypadku udało się zachować ciągłość tej sztafety pokoleń. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie wszyscy są w takiej komfortowej sytuacji. Czasem po prostu brakuje odpowiedniego następcy. Otwieramy zatem nową furtkę dla fachowców, którym wyczerpały się inne możliwości – oświadczył Ireneusz Szczepaniak, właściciel Multiagencji CONDITOR.

W ramach przedstawionego projektu udzielamy profesjonalnego wsparcia agentom udającym się na zasłużoną emeryturę. Możemy zaopiekować się wszystkimi obszarami twojej dotychczasowej działalności. Przede wszystkim zaoferujemy ciągłość współpracy z klientami przy zachowaniu najwyższych standardów obsługi. Ponadto dotrzymamy umów zawartych z pracownikami, a także zajmiemy się firmowym biurem.

„Agent na emeryturze” krok po kroku

Na początek skontaktuj się z nami, aby umówić się na niezobowiązującą rozmowę. Podczas spotkania poprosimy cię o przedstawienie swojej firmy oraz nakreślenie potrzeb. Na tej podstawie stworzymy ofertę, która zostanie dopasowana do twoich oczekiwań. Jednocześnie udzielimy wyczerpującej odpowiedzi na wszystkie nurtujące pytania.

Jeżeli zdecydujesz się na podjęcie współpracy, niezwłocznie przystępujemy do działania.

Kluczem do sukcesu jest sprawna komunikacja, która pozwala na uniknięcie niedopowiedzeń. W związku z tym przywiązujemy dużą wagę do pełnej transparentności. Wszyscy twoi klienci i pracownicy zostaną szczegółowo poinformowani o planowanych działaniach.

W rezultacie zachowasz nienaganny wizerunek, a twoi współpracownicy zyskają poczucie, że nie ma powodu do obaw.

Przekazanie swojego dziedzictwa to długotrwały i złożony proces. W związku z tym staramy się przeprowadzić całą operację z dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Rekomendujemy, by agent współpracował z nami jeszcze w toku przekształcania firmy. Niektórzy pozostają z nami na kwartał, a inni nawet na rok.

Dzięki temu jesteśmy w stanie czerpać obopólne korzyści. Ty masz wystarczająco dużo czasu, aby na spokojnie domknąć wszystkie sprawy. Z kolei my możemy jeszcze dokładniej poznać charakterystykę twojej działalności.

Co zyskasz poprzez udział w projekcie „Agent na emeryturze”?

Po pierwsze, możesz być spokojny o przyszłość swojej marki i dobro ludzi, z którymi łączyły cię relacje biznesowe. Sprawy firmowe będą toczyć się tym samym torem co wcześniej. Dołożymy wszelkich starań, aby zaspokoić potrzeby klientów. Podobnie podchodzimy do umów zawartych z członkami twojego zespołu.

Poza tym opowiadamy się zdecydowanie za pozostawieniem biura w tym samym miejscu. Słowem, naszym celem jest utrzymanie dotychczasowej współpracy we wszystkich obszarach. 

Po drugie, możesz w dalszym ciągu obsługiwać swój portfel w ramach własnej struktury sprzedażowej. Dzięki temu nadal czerpiesz wymierne korzyści ze swojej działalności.

Po trzecie, ustalasz warunki przekazania firmy. Decydujesz, kiedy rozpocznie się cały proces i w jakim tempie będą postępować zmiany.

W rezultacie możesz dostosować przebieg operacji do swoich preferencji. Na każdym etapie masz wpływ na podejmowane decyzje.

Po czwarte, możesz liczyć na naszą elastyczność.

Brak następcy to tylko jedna z potencjalnych sytuacji, w których możemy udzielić wsparcia. Warto jednak zwrócić uwagę na inne warianty. W końcu przyczyną przekazania firmy może być również stan zdrowia, nagła chęć zakończenia kariery albo inne zdarzenia losowe. Jesteśmy też do dyspozycji, gdy dzieci potrzebują specjalistycznego przeszkolenia z zakresu prowadzenia firmy odziedziczonej po rodzicach.

Sam proces przekazania działalności również może przebiegać w zróżnicowanym trybie. Jesteśmy w stanie dokonać natychmiastowego przejęcia w pełnym zakresie albo wyznaczyć dłuższy okres przekształcenia, który zostanie określony przez ciebie. Możemy też sprawnie kupić firmę i przygotować specjalne stanowisko, w ramach którego będziesz nadal pracować. Jesteśmy w gotowości, by dostosować się do różnorodnych okoliczności. Dopasuj rozwiązanie do swoich preferencji – proponuje Jakub Szczepaniak.

Dlaczego warto z nami współpracować?

Multiagencja CONDITOR jest jednym z liderów branży ubezpieczeń w Polsce. Posiadamy ponad 25 lat doświadczenia. W toku prowadzenia działalności zawarliśmy miliony umów z klientami indywidualnymi i firmami. Prowadzimy współpracę z niemal 3 tys. partnerów biznesowych.

Poza tym pozostajemy w stałych relacjach z ponad 30 towarzystwami ubezpieczeniowymi. Wszystkie te czynniki stanowią świadectwo naszej wiarygodności i profesjonalizmu.

Zajrzyj na stronę internetową agentnaemeryturze.conditor.pl, aby zapoznać się ze szczegółowymi informacjami na temat przedstawionego projektu.

Cachet zadowolony z osiągnięć w 2022 roku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W swoim podsumowaniu 2022 roku Cachet zwraca uwagę, że inwestorzy wsparli jego wizję zbudowania i popularyzacji usług ubezpieczeniowych na miarę skierowanych do pracowników platformowych. Zespół insurtechu powiększył się dwukrotnie, a on sam podkreśla, że jest zmotywowany do osiągnięcia kolejnych celów z dotychczasowymi partnerami oraz tymi nowymi, z którymi rozmowy dopiero się toczą.

Z danych Cachet wynika, że kierowcy jeżdżący z jego aplikacjami przejechali 9593 tys. km w 455,6 tys. godzin. A ponad 80% kierowców z aplikacji w zeszłym roku nie zgłosiło żadnej szkody. Najdłuższy wspólny przejazd z jednym klientem to 439 km.

Miniony rok był dobry, obecny może być jeszcze lepszy

W 2022 r. Cachet wprowadził ubezpieczenie od odpowiedzialności w trakcie wykonywanych usług. Pozwala ona na objęcie każdego pracownika danej platformy w momencie pracy. Insurtech ubezpieczył też ponad 36 tys. zleceń na sprzątanie domów i samochodów oferowanych przez kilka różnych platform. Wzrosła również liczba pojazdów zaparkowanych z Cachet przez Bolta, Citybee czy Elmo Rent, dzięki produktowi parkingowemu Cachet mobility, z którym firma wystartowała również na Łotwie. W sumie zaparkowano prawie 5000 samochodów, co przełożyło się na prawie 1 milion sesji parkowania. Oprócz tego z Cachet ponad zarezerwowano ponad 14 tys. przejazdów rowerami cargo.

W ubiegłym roku insurtech sfinalizował współpracę z PZU, iTaxi i Natviolem. Firma zaznaczyła, że dzięki partnerstwu z PZU może zaoferować jeszcze bardziej elastyczne ubezpieczenia dla kierowców taxi z aplikacji.

– Rok 2022 był pełen niepokojów dla całego świata, więc tym bardziej cieszymy się, że dla Cachet był on udany. Jesteśmy bardzo dumni, że w tym roku nasz zespół, ale też nasze wyniki, urosły ponad dwukrotnie. Z sukcesem wystartowaliśmy linię produktową dla platform niebieskich kołnierzyków, trzymając się kierunku rozwoju wokół wspierania elastycznych sposobów pracy. Z nowymi celami w głowach oraz z silnym, skupionym na nim zespole jesteśmy gotowi na rok 2023 – powiedział Hedi Mardisoo, CEO & co-founder Cachet.

(AM, źródło: Cachet)

CUK Ubezpieczenia o „włoskim przekręcie” w polisach komunikacyjnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ostatnim czasie na dużą skalę rozwinął się fikcyjny zakup pojazdu przez polskiego pośrednika od obywatela Włoch, a po rejestracji i wielokrotnie tańszym ubezpieczeniu w Polsce, wynajem do użytku we Włoszech. Celem włoskiej jazdy na polskich tablicach jest „optymalizacja” kosztów ubezpieczenia, którą w Italii potrafi być nawet 5 razy wyższe niż w Polsce, przede wszystkim ze względu na wysoką szkodowość w tych rejonach Europy. CUK Ubezpieczenia zwraca uwagę, że w przypadku szkody proceder nie zapewni jednak ochrony w zakresie ryzyka wynajmu długoterminowego, jeśli było to zatajone przed ubezpieczycielem. Dodatkowo kwalifikuje się jako wyłudzenie odszkodowania.

Jak podaje opublikowany w 2022 roku raport Polskiej Izby Ubezpieczeń dotyczący przestępczości ubezpieczeniowej, blisko 67% wykrytych wyłudzeń odszkodowań związanych jest z ubezpieczeniami komunikacyjnymi. W 2021 roku ujawnione nienależne wypłaty w tym obszarze sięgnęły ponad 287 mln zł i wartość ta z roku na rok rośnie.

– Fraudy w ubezpieczeniach komunikacyjnych to przede wszystkim domena wyspecjalizowanych grup przestępczych. Do najczęstszych oszustw należą powodowane celowo kolizje drogowe z udziałem drogich w naprawach aut. Popularne jest też w wykorzystywanie zdezelowanych i nienadających się do użytku wraków z importu jako „generatorów roszczeń”, szkody w leasingach głównie nowych aut czy wyłudzenia roszczeń z pakietów pomocowych assistance – wylicza Emilia Dałek, radca prawny w Dziale Prawnym i Compliance CUK Ubezpieczenia.

W ostatnim czasie bardzo popularny stał się nowy rodzaj oszustw o charakterze międzynarodowym, ściśle związany z polskimi tablicami rejestracyjnymi.

Włosi z południa pokochali polskie tablice

Do lutego 2022 r. włoscy kierowcy zgodnie z prawem mogli poruszać się pojazdami posiadającymi wyłącznie tamtejsze tablice rejestracyjne. Jednak na skutek wyroku TSUE obywatele Włoch mogą już jeździć także na obcych, unijnych rejestracjach pod warunkiem posiadania podstawy prawnej, np. umowy użyczenia czy najmu pojazdu. Wprowadzona zmiana stała się przyczynkiem, aby nie do końca legalnie oszczędzić na kosztach ubezpieczenia komunikacyjnego, które są szczególnie wysokie na południu tego kraju. Według danych agencji rządowej Ivass średnia cena takiej polisy we Włoszech wyniosła w I kw. 2022 roku 353 euro. Tymczasem np. w Neapolu było to już 533 euro.

– Stawki polis komunikacyjnych w Polsce wciąż należą do najniższych w Unii Europejskiej. Według naszych analiz w listopadzie ub. roku średni koszt OC wyniósł 524 zł i był o 5% niższy w porównaniu do analogicznego miesiąca 2021 roku. Z kolei ubezpieczenie autocasco podrożało w listopadzie 2022 w stosunku do stycznia ok. 7%. Oznacza to średnią dla kraju na poziomie 926 zł. To kwoty nieosiągalne na włoskim rynku ubezpieczeniowym, szczególnie w przypadku regionów położonych na południu, które charakteryzują się bardzo dużą szkodowością – zauważa Marzena Budziszewska, dyrektor Działu Prawnego i Compliance CUK Ubezpieczenia.

Jak to się robi?

Od wejścia w życie nowych przepisów wielu kierowców z Włoch zainteresowanych „optymalizacją kosztów” fikcyjnie sprzedaje swoje pojazdy polskim pośrednikom celowo tworzącym firmy pod taki proceder. W dalszej kolejności ubezpieczone auta najmowane są do użytkowania na terenie Włoch. Oczywiście są już wówczas zarejestrowane w Polsce oraz ubezpieczone znacznie taniej. Obywatele z Półwyspu Apenińskiego nie ponoszą w ten sposób wysokich wydatków na polisę komunikacyjną, a polski pośrednik „zarabia” na obsłudze kontraktu.

– Zgodnie z przepisami każdy pojazd jeżdżący po europejskich drogach musi posiadać ważne i opłacone ubezpieczenie OC i nie ma tu żadnych wyjątków. Jednak aby zaoszczędzić na wysokich kosztach ubezpieczenia, niektórzy właściciele pojazdów we Włoszech decydują się na sposób, który pozwala na uiszczanie opłat za obowiązkową ochronę w Polsce lub innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie stawki są zdecydowanie niższe. W przypadku „metody” na wynajem długoterminowy proceder budzi jednak poważne zastrzeżenia pod względem prawnym – dodaje Emilia Dałek.

Szwindel na wynajem to iluzja ochrony i konsekwencje karne

Poważne wątpliwości prawne budzi już sam fakt, że osoba zainteresowane tańszym OC posiadaczy pojazdu mechanicznego fikcyjnie sprzedaje auto lub jednoślad, a pozornym kupcem jest zaangażowany w proceder pośrednik. Następnie ten ubezpiecza go w Polsce i ponownie oddaje mieszkańcowi Włoch, tym razem w formule wynajmu. Ubezpieczyciele przeważnie nie są informowani o takim przeznaczeniu pojazdu. Powoduje to, że parametr (najem długoterminowy, najem lub użyczenie) nie jest brany pod uwagę przy kalkulacji składki, podobnie jak znacznie wyższe ryzyko szkodowości poruszania się samochodem np. w południowych Włoszech. Tym samym pojazd jest pozbawiony ochrony w zakresie ryzyka wynajmu długoterminowego. W konsekwencji w przypadku kolizji lub wypadku ubezpieczeniem nie będą objęte szkody powstałe np. w środkach transportu wynajmowanych do celów zarobkowych, bo informacja taka nie została uwzględniona w składce oraz na dokumencie polisy. Postępowanie może również zostać zakwalifikowane jako próba wyłudzenia ubezpieczenia, co podlega odpowiedzialności karnej. Co więcej, masowa skala procederu, szczególnie na południu Włoch, spowodowała, że włoski rząd już planuje ustawę mającą na celu ograniczenie obrotu pojazdami z zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi.

– Rynek ubezpieczeń w różnych okresach stawia przed nami nowe wyzwania. Dlatego sukcesywnie uświadamiamy i uczulamy naszych współpracowników, by dochowywali należytej staranności przy wykonywaniu czynności agencyjnych. Szczególną uwagę należy zwrócić na proces analizy potrzeb klienta, który pozwala nie tylko na dobranie produktu ubezpieczeniowego najbardziej adekwatnego dla ubezpieczającego, ale i pozyskanie niezbędnych informacji. Ponadto ważna jest tutaj dokładna weryfikacja dokumentów. Takie działanie ochroni pośrednika ubezpieczeniowego przed ewentualnymi konsekwencjami prawnymi. Trzeba mieć jednak na uwadze, że nawet najlepiej wykonane czynności mogą nie wystarczyć, by zapobiec procederowi, bo jak pokazuje praktyka, nieuczciwi ubezpieczający celowo ukrywają fakt przeznaczenia pojazdu w procesie kalkulacji składki, by uzyskać jak najtańsze ubezpieczenie – podsumowuje Marzena Budziszewska.

(AM, źródło: Brandscope)

UKNF ostrzega przed oszustami podszywającymi się pod jego pracowników

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Urząd Komisji Nadzoru Finansowego ostrzegł w oficjalnym komunikacie, że oszuści wykorzystują w swoim przestępczym procederze imiona i nazwiska osób lub nazwy podmiotów, które można znaleźć na stronie internetowej KNF. Już nie tylko podają się za pracowników Urzędu, ale także za maklerów, doradców inwestycyjnych czy pracowników instytucji finansowych, których dane są publicznie dostępne na listach lub w rejestrach prowadzonych przez Komisję.

Ta metoda oszustwa nosi nazwę vishing. Podczas rozmowy telefonicznej przestępcy podają się za osobę, której dane można sprawdzić np. w Internecie. W ten sposób zdobywają zaufanie rozmówcy i próbują wyłudzić od niego poufne informacje, takie jak login i hasło do bankowości internetowej, lub nakłonić go do zainstalowania na komputerze aplikacji do zdalnej obsługi urządzenia. Jeśli oszustwo się powiedzie, przestępca przejmuje kontrolę nad komputerem swojej ofiary i może dokonać kradzieży pieniędzy z jej konta.

KNF radzi, aby dzwoniącą osobę, której dane widnieją na liście nadzoru, dopytać, w imieniu jakiego podmiotu dzwoni. W takiej sytuacji należy rozłączyć się i zadzwonić na infolinię instytucji, na którą powołuje się dzwoniący. Jeżeli okaże się to próbą oszustwa, wówczas należy  niezwłocznie zawiadomić policję

Komisja ostrzega też, aby nie przekazywać nikomu danych poufnych, np. numerów dokumentów, numeru karty płatniczej, kodu CVV czy danych logowania do systemu bankowego.

(AM, źródło: KNF)

Sąd przyzna więcej za błąd medyczny niż państwowy system

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jolanta Budzowska, radca prawny w kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy. Radcowie Prawni, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznała, że zaproponowany przez rząd system kompensacji szkód medycznych ma zarówno zalety, jak i wady. Jedną z nich jest zbyt niska kwota przyznawanych świadczeń.

Wśród pozytywów nowego systemu ekspertka wymieniła wprowadzenie ram czasowych dla procedury dochodzenia kompensaty – proces ten ma trwać maksymalnie trzy miesiące. Do minusów zaliczyła ograniczenie kompensacji szkód do tych powstałych w szpitalach oraz zbyt wąski skład zespołu biegłych przy Rzeczniku Praw Pacjenta. Jolanta Budzowska jest też zdania, że w nowym systemie przyjęto zbyt niskie kwoty odszkodowań. Wynoszą one maksymalnie 100 tys. zł dla każdego członka rodziny za śmierć pacjenta i do 200 tys. zł za szkody na zdrowiu. Tymczasem w starym systemie, który uruchomiono ponad 11 lat temu, przed komisjami wojewódzkimi można było uzyskać nawet 300 tys. zł. w przypadku śmierci pacjenta.

Jolanta Budzowska zwraca uwagę, że w ramach nowego rozwiązania zaproponowana wartość bazowego świadczenia za doprowadzenie do stanu wegetatywnego wynosi 100 tys. zł. Tymczasem w sądzie za to samo można wywalczyć nawet 1,2 mln zł zadośćuczynienia, plus odszkodowanie i kilkanaście tysięcy złotych comiesięcznej renty. Według ekspertki kwota zaproponowana w postępowaniu pozasądowym powinna być równa przynajmniej połowie sumy zasądzanej przez sądy.

Więcej:

„Rzeczpospolita” z 24 stycznia, Katarzyna Wójcik „Jolanta Budzowska: Zbyt niskie odszkodowania za błędy medyczne”

 (AM, źródło: „Rzeczpospolita”)

18,382FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie