Blog - Strona 741 z 1485 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 741

Iga Świątek na konferencji PZU

0
Źródło zdjęcia: PZU

Po raz pierwszy od powrotu do Polski po wygranej US Open Iga Świątek wystąpiła podczas konferencji prasowej, zorganizowanej w nowej siedzibie jej głównego sponsora – Grupy PZU. Najlepsza na świecie tenisistka odwiedziła PZU Park na zaproszenie prezes PZU Beaty Kozłowskiej-Chyły.

– Wśród rzeszy kibiców Igi Świątek są też miliony klientów PZU i tysiące naszych pracowników. Cieszymy się z jej ogromnego sukcesu, ale też z radości i emocji, jakich dostarcza nam wszystkim, oraz wspaniałej promocji Polski i Polaków w świecie, jaka jest następstwem jej zwycięstw. Dla nas, jako firmy z „polskim DNA” i głównego sponsora, jest to aspekt współpracy z Igą tak samo ważny, jak ten biznesowy. Dziękuję ci za to wszystko, Igo – mówiła prezes PZU, witając tenisistkę na konferencji.

– PZU daje mi ogromne finansowe bezpieczeństwo. Jestem bardzo zadowolona z tej współpracy, bo dzięki niej mogę nie tylko spełniać się na korcie, ale też wykorzystać moją pozycję, by zachęcać do sportu młodych ludzi, by działać charytatywnie. Dziękuję za program Dobra Drużyna PZU i spotkania z dziećmi i młodzieżą, które dają mi mnóstwo radości. Bez PZU nie byłby też możliwy pokazowy mecz „Iga Świątek i Przyjaciele dla Ukrainy”, który zorganizowaliśmy w Krakowie – powiedziała Iga Świątek. Liderka rankingu WTA wręczyła prezes PZU swoją podpisaną rakietę tenisową.

– Podczas różnych spotkań jestem często pytana, czy wierzyliśmy w tak wielki sukces Igi. Od początku byliśmy o tym przekonani. W końcu jako ubezpieczyciel zawodowo zajmujemy się szacowaniem ryzyka i nie pomyliliśmy się. Jesteśmy dumni, że PZU towarzyszył Idze w kluczowym etapie jej rozwoju sportowego, gdy wspięła się na tenisowy szczyt i towarzyszy dziś, gdy jest numerem jeden na świecie – mówiła Beata Kozłowska-Chyła.

(AM, źródło: PZU)

KNF: Blisko 2,79 mln uczestników PPK na koniec czerwca

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Na koniec pierwszej połowy roku w Pracowniczych Planach Kapitałowych uczestniczyło ponad 2788,9 tys. osób. To o 2,9% więcej niż w pierwszych trzech miesiącach tego roku, tj. 2709,9 tys., i o 20,7% więcej niż na koniec 2021 r. (2547,9 tys.) – podała Komisja Nadzoru Finansowego w opracowaniu zatytułowanym „Informacja dotycząca pracowniczych planów kapitałowych (PPK) – II kwartał 2022 roku”.

Półroczna wartość aktywów netto funduszy zdefiniowanej daty w ramach PPK wyniosła 8972,94 mln zł. To o 2,5% więcej niż w I kwartale, kiedy to kwota ta uplasowała się na poziomie 8754,32 mln zł. Suma wpłat dokonanych przez uczestników systemu do końca czerwca sięgnęła 1,33 mld zł. To o 25,2% więcej, niż po 3 miesiącach 2022 r. (1,3 mld zł). 56% sumy wpłat stanowiły wpłaty podstawowe finansowane przez uczestników PPK. Ten odsetek był identyczny z odnotowanym na koniec 2021 r. oraz po 3 miesiącach 2022 r. Kwota ta wyniosła 1326 mln zł na dzień 30 czerwca tego roku – o blisko 28 mln zł więcej niż trzy miesiące wcześniej i o 134 mln zł więcej niż na koniec ub.r.

(AM, źródło: KNF)

Compensa ostrzega przed wzrostem ryzyka pożarów w sezonie grzewczym

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Sezon grzewczy to okres największego zagrożenia pożarowego. Szkody z tego tytułu zgłaszane ubezpieczycielom są dwukrotnie częstsze niż w miesiącach letnich. 

– Ze względu na niższe temperatury i zwiększoną eksploatację urządzeń grzewczych w okresie jesienno-zimowym często dochodzi do awarii w samych urządzeniach i instalacjach, np. przez podłączanie do nich większej liczby piecyków. Dlatego ubezpieczyciele obserwują w tym czasie większą liczbę pożarów, szczególnie w domach jednorodzinnych ogrzewanych paliwem stałym, np. węglem, drewnem czy ekogroszkiem. Ich główną przyczyną jest zazwyczaj zapalenie się sadzy w kominie, popękana instalacja kominowa albo awaria urządzeń właśnie na skutek przeciążenia instalacji – wymienia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Monika Lis-Stawińska, dyrektor zarządzająca w Departamencie Likwidacji Szkód Kompleksowych Compensa TU.

Liczba zgłaszanych do ubezpieczycieli szkód z tego tytułu w sezonie grzewczym rośnie nawet dwukrotnie. Obok strat materialnych pożary w budynkach mieszkalnych stanowią duże zagrożenie dla życia i zdrowia domowników, ponieważ wiele z nich jest efektem działania urządzeń grzewczych bez nadzoru, np. w porze nocnej. Ryzyko pożaru w sezonie grzewczym można zminimalizować przede wszystkim dzięki regularnym przeglądom instalacji elektrycznej i przewodów kominowych.

– Usługa kominiarska to koszt około 200 zł, a strata całego dorobku w wyniku pożaru to może być nawet kilkaset tysięcy złotych. Najwyższa szkoda z tego tytułu, jaką likwidowaliśmy w Compensie, sięgała aż miliona złotych – mówi Monika Lis-Stawińska.

(AM, źródło: Newseria)

Zmiany w OFE pomogą sprostać wyzwaniom systemu długoterminowych oszczędności

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Otwarte fundusze emerytalne nadal pozostają efektywne, ale zmiany w ich funkcjonowaniu pomogą sprostać wyzwaniom systemu długoterminowych oszczędności: odbudować społeczne zaufanie, uzyskać wyższe i bardziej stabilne stopy zwrotu oraz działać stabilizująco na krajowy rynek kapitałowy – wynika z raportu Analiz Online.

Autorzy opracowania wskazują, że OFE pozostają istotnym filarem oszczędności emerytalnych Polaków, choć ich obecny kształt jest niespotykany na skalę światową. Nigdzie bowiem akcje nie stanowią tak dużego odsetka portfeli przy jednoczesnym ograniczeniu możliwości inwestowania w papiery dłużne. Dlatego też twórcy dokumentu uważają, że zasadna jest zmiana podejścia do polityki inwestycyjnej OFE w taki sposób, by przywrócić im „mieszany” charakter, jaki miały przed reformą z 2014 r. Szersza dywersyfikacja ich portfeli pozwoliłaby osiągać im lepsze i bardziej stabilne wyniki. Nie jest to jednak jedyne wyzwanie związane z funkcjonowaniem OFE.

Nowego podejścia wymaga wiele kwestii, m. in. elastyczność składek czy też prywatność zgromadzonych środków i ich dziedziczenie. Praktyka rynkowa i ostatnie dyskusje prowadzone podczas określania kształtu Pracowniczych Planów Kapitałowych pokazują, że obszary te są niezwykle istotne dla uczestników programów emerytalnych. Zmiany w tych aspektach mogłyby dopasować produkt do indywidualnych preferencji członków i podnieść poziom ich satysfakcji.

– OFE pozwoliły polskiemu rynkowi rozwinąć się i do dziś go stabilizują. Jednocześnie swoim członkom przynoszą korzystne stopy zwrotu. To wszystko pomimo niekorzystnych zmian z 2014 roku, których utrzymanie może zagrozić rozwojowi tak potrzebnemu na przyszłość systemowi dodatkowych, zbiorowych i indywidualnych oszczędności emerytalnych – podkreśla Małgorzata Rusewicz, prezes IGTE.

Istotny jest mechanizm tzw. suwaka bezpieczeństwa, czyli transferu środków pomiędzy OFE a ZUS, w związku ze zbliżaniem się poszczególnych roczników członków funduszy do wieku emerytalnego. W obecnym kształcie wymusza on nieoptymalny sposób zarządzania aktywami OFE oraz prowadzi do ich samolikwidacji, a także olbrzymiej podaży akcji na GPW w nieodległym horyzoncie czasowym. Raport proponuje kilka rozwiązań pozwalających uniknąć dramatycznych scenariuszy – skrócenie, likwidację lub odsunięcie w czasie suwaka. W tym kontekście ważna jest również znikoma liczba nowych uczestników OFE, stąd duże znaczenie miałoby wprowadzenie konieczności informowania nowozatrudnionych osób o możliwości przystąpienia do funduszu emerytalnego, by OFE były zasilane nowymi składkami. Mimo obarczenia wieloma wadami wynikającymi z wprowadzonych w 2014 roku przepisów prawnych, otwarte fundusze emerytalne są rozwiązaniami bardzo efektywnymi, jeżeli analizować obszar uzyskiwanych wyników. Ich dalsze losy są też ważnym elementem odbudowania lub ponownego podważenia zaufania społecznego do systemu emerytalnego, co nie pozostaje bez znaczenia dla poziomu partycypacji w innych programach służących oszczędzaniu na jesień życia, np. w PPK.

– Kolejna reforma OFE powinna zatem naprawiać zarówno sentyment, jak i możliwości skutecznego pomnażania kapitału związane z byciem uczestnikiem funduszu, a przy tym uwzględniać wpływ proponowanych zmian na krajowy rynek akcyjny, na którym to obecnie ulokowana jest znacząca większość środków zgromadzonych przez członków otwartych funduszy emerytalnych – podsumowuje Michał Duniec, prezes zarządu Analiz Online.

(AM, źródło: IGTE)

John Q. Doyle stanie za sterami Marsh

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Marsh McLennan ogłosił, że z dniem 1 stycznia 2023 r. John Q. Doyle obejmie funkcję CEO brokera. Daniel S. Glaser, obecny dyrektor generalny, odejdzie pod koniec roku na emeryturę po dekadzie kierowania firmą.

John Q. Doyle był prezesem grupy i dyrektorem operacyjnym Marsh (COO) od stycznia 2022 roku. Daniel S. Glaser pełnił funkcję CEO od 2013 roku. Od grudnia 2007 r. do 2013 r. zajmował stanowisko COO Marsh, w którym rozpoczął swoją karierę w 1982 r.

– Dan wywarł niezwykły wpływ na Marsh McLennan, przekształcając ją w nowoczesną, dynamiczną firmę – powiedział H. Edward Hanway, przewodniczący rady dyrektorów brokera. – Rozszerzył działalność o nowe segmenty klientów, zwiększył przychody z 12 mld USD do ponad 20 mld USD i powiększył bazę partnerów firmy. Z sukcesem zakończył przejęcie JLT o wartości 5,6 mld USD w 2019 r. – dodał.

– John ma pełne poparcie naszego zarządu. Doprowadził Marsh do wybitnych zysków i wzrostu przychodów, a jako prezes grupy i COO znalazł nowe sposoby na wykorzystanie zbiorowej siły Marsh McLennan, aby zapewnić jeszcze większy wpływ na naszych klientów, współpracowników i społeczności. Jest wspaniałym strategiem i wyjątkowym liderem, który buduje efektywne, zróżnicowane i integracyjne zespoły. Dzięki jego przywództwu firma jest dobrze przygotowana do ciągłego rozwoju – podkreślił.

John Q. Doyle jest weteranem branży ubezpieczeniowej z ponad 30-letnim doświadczeniem w zarządzaniu w zakresie ubezpieczenia i pośrednictwa w ubezpieczeniach komercyjnych. Karierę rozpoczął w AIG, gdzie zajmował kilka stanowisk kierowniczych, w tym dyrektora generalnego AIG Commercial Insurance oraz prezesa i dyrektora generalnego AIG Property and Casualty w USA.

(AM, źródło: Marsh)

PZU i VH Polska zaczęły rywalizację o względy rolników

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PZU rozpoczął jesienną kampanię sprzedaży dotowanych ubezpieczeń upraw rolnych. W jej trakcie – od 26 września do 30 listopada – rolnicy będą mogli skorzystać z oferty 65% dopłat do składek z budżetu państwa. Tego samego dnia ze swoją dotowaną ofertą dla rolników wystartował VH Polska – polski oddział Vereinigte Hagelversicherung VVaG.

– Prowadzenie gospodarstwa to ciężka całoroczna praca i często jedyne źródło utrzymania dla całej rodziny. Dlatego warto pomyśleć o ochronie owoców tej pracy. Dzięki elastyczności naszej oferty, producenci rolni sami mogą zdecydować, przed czym chcą ubezpieczyć uprawy ozime, a rekordowe w tym roku środki przyznane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi gwarantują możliwość skorzystania z dopłat wszystkim klientom – mówi Paweł Ochmański, dyrektor Biura Produktów Detalicznych i MSP PZU.

Rolnicy, korzystając z oferty PZU Uprawy, mogą wybrać pojedyncze ryzyka, przed którymi chcą chronić uprawy, lub całe pakiety. Dla upraw ozimych (zboża, rzepak) rekomendowany jest Pakiet Jesień. Obejmuje ryzyko gradu, przymrozków wiosennych oraz ujemnych skutków przezimowania. Ryzyko ujemnych skutków przezimowania można nabyć w trzech wariantach do wyboru – z limitem odpowiedzialności 10%, 17% lub 25%.  Dotyczy to szkód całkowitych powstałych przed 15 kwietnia. Ponadto dla upraw ozimych PZU oferuje Pakiet 5 ryzyk, który obejmuje huragan, deszcz nawalny, piorun, obsunięcie się ziemi, lawinę oraz dodatkowo suszę i ogień.

– W tym roku dla klientów, którzy ubezpieczają budynki gospodarcze  w PZU, mamy specjalne promocyjne stawki na ochronę upraw zbóż ozimych. Oprócz tego, dla plantatorów rzepaku ozimego przygotowaliśmy atrakcyjne zniżki na ubezpieczenie odmiany zalecanej do uprawy w Polsce przez Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin – dodaje Paweł Ochmański.

Jesienna oferta PZU skierowana jest również do plantatorów owoców. Dla nich przygotowano ofertę ochrony owoców od ryzyka przymrozków wiosennych oraz ubezpieczenie nasadzeń drzew i krzewów owocowych od ryzyka ujemnych skutków przezimowania oraz Pakiet 5 ryzyk i suszy. 

Klienci ubezpieczający swoje uprawy w PZU mogą bezpłatnie rozłożyć składkę na raty lub przesunąć termin płatności na czas po żniwach. Ponadto mają możliwość wykupić udział własny oraz obniżyć franszyzę integralną do 8%.

VH Polska kusi rolników brakiem udziałów własnych

Równolegle ze swoją jesienną ofertą ochrony upraw z dopłatą do składki z budżetu państwa wystartował VH Polska. W jesiennym sezonie ochroną będą mogły być objęte uprawy zbóż ozimych (pszenica ozima, pszenżyto ozime, jęczmień ozimy, żyto ozime) oraz uprawy rzepaku ozimego. Rolnicy będą mieli możliwość dobrania odpowiedniej ochrony z linii Produktu Secufarm Zima, ubezpieczając ujemne skutki przezimowania, grad, przymrozki wiosenne, deszcz nawalny i huragan.

Ubezpieczenia zarówno dla rzepaku i zbóż dostępne będą w pakietach:

  • grad;
  • grad, ujemne skutki przezimowania;
  • grad, przymrozki wiosenne, ujemne skutki przezimowania;
  • grad, przymrozki wiosenne, ujemne skutki przezimowania, deszcz nawalny, huragan.

Każdy z pakietów może zostać rozszerzony o niepodlegające dopłatom ryzyko ognia.

Ubezpieczenie ujemnych skutków przezimowania oferowane będzie z ryczałtem wypłaty odszkodowania na poziomie 15% lub 25% sumy ubezpieczenia. Ubezpieczenie rzepaku ozimego możliwe jest bez konieczności jednoczesnego ubezpieczania zbóż ozimych.

Odpowiedzialność za szkody może rozpocząć się już od 8% ubytku w plonie, pod warunkiem wykupienia dodatkowej klauzuli. Okres ochrony, w przypadku ryzyka ujemnych skutków przezimowania, trwa od 1 grudnia do 30 kwietnia. Z kolei w pakietach zawierających ryzyko przymrozków wiosennych po wybraniu nieodpłatnej klauzuli specjalnej odpowiedzialność VH Polska za przymrozki rozpoczyna się od 21 marca pod warunkiem osiągnięcia przez rośliny określonych faz rozwojowych zależnych od rodzaju uprawy i trwa do 30 czerwca.

W takich ryzykach, jak grad, deszcz nawalny, huragan VH Polska odpowiada za szkody do 100% sumy ubezpieczenia, nie stosuje również udziałów własnych.

Równolegle do PZU i VH Polska oferowanie ubezpieczeń upraw rolnych rozpoczęło Generali Agro. Z początkiem września jesienną kampanię rozpoczęły z kolei Agro TUW i TUW „TUW”, natomiast później dołączyły do nich TUZ Ubezpieczenia oraz ERGO Hestia.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Ochrona Zniżki w LINK4

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

LINK4 dołączył do grona ubezpieczycieli oferujących opcję ochrony zniżki. Klienci zakładu mogą skorzystać z tej usługi, zawierając umowę OC posiadaczy pojazdów mechanicznych albo kupując pakiet OC/AC.

Z opcją Ochrona Zniżki klient zyskuje gwarancję, że przy wyliczeniu składki za kolejny okres ubezpieczenia pojazdu LINK4 nie uwzględni zwyżki za pierwszą szkodę z OC ppm. oraz za pierwszą szkodę z AC. I to bez względu na jej wartość.

W razie większej liczby szkód w ciągu roku, przy wyliczaniu kolejnej składki ubezpieczyciel uwzględni te szkody, poza pierwszą, która została objęta klauzulą Ochrona Zniżki.

Ochrona Zniżki dostępna jest we wszystkich kanałach sprzedaży. Cena dodatku do OC wynosi 35 zł, a do pakietu OC/AC – 99 zł.

Ochrona Zniżki jest usługą, która jest obecna w portfelu kilku zakładów ubezpieczeń działających na polskim rynku. Opcja ta jest dostępna m.in. w ERGO Hestii, Generali czy Warcie.

(AM, źródło: Link4)

SPBUiR zaprasza na szkolenie na temat wyłączeń odpowiedzialności w ubezpieczeniach majątkowych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

4 października odbędzie się szkolenie online „Wyłączenia odpowiedzialności w umowach ubezpieczeń majątkowych – ustalanie, interpretacja, znaczenie dla dystrybutora”. Wydarzenie organizowane przez Stowarzyszenie Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych poprowadzi prof. dr hab. Marcin Orlicki z Katedry Prawa Cywilnego, Handlowego i Ubezpieczeniowego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Podczas szkolenia zostaną omówione następujące zagadnienia:

  1. Ochrona ubezpieczeniowa – pojęcie, zakres, ograniczenia, wyłączenia.
  2. Ustawowe wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela.
  3. Wyłączenia ochrony ubezpieczeniowej wynikające z definicji przyjętych w OWU/umowie.
  4. Umowne określenie zakresu ubezpieczenia (ryzyka nazwane).
  5. Umowne określenie zakresu ubezpieczenia (all risks).
  6. Wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela a sankcje gospodarcze (w kontekście wojny na Ukrainie).
  7. Wyłączenia ochrony ubezpieczeniowej wynikające z cech ubezpieczającego/ubezpieczonego (wyłączenia statusowe).
  8. Wyłączenia ochrony ubezpieczeniowej wynikające z cech przedmiotu ubezpieczenia (wyłączenia statyczne).
  9. Wyłączenia ochrony ubezpieczeniowej dotyczące sposobu zachowania się ubezpieczającego/ubezpieczonego (wyłączenia dynamiczne – behawioralne).
  10. Wyłączenia ochrony ubezpieczeniowej wynikające z przewidzianych w OWU/umowie powinności ubezpieczeniowych.
  11. Prexisting conditions.
  12. Wyłączenia ochrony ubezpieczeniowej dotyczące szczególnych okoliczności wypadku ubezpieczeniowego.
  13. Wyłączenia terytorialne.
  14. Wyłączenia wojenne.
  15. Wyłączenia i ograniczenia odpowiedzialności wynikające z faktu niezapłacenia lub opóźnienia w płatności składki ubezpieczeniowej.
  16. Jednoznaczne sformułowanie postanowień służących wyłączeniu odpowiedzialności.
  17. Zrozumiałe sformułowanie postanowień służących wyłączeniu odpowiedzialności.
  18. Interpretacja postanowień służących wyłączeniu odpowiedzialności.
  19. Wyłączenia odpowiedzialności a problem dyskryminacji.
  20. Wyłączenia odpowiedzialności a ustalenie docelowej grupy klientów przez twórcę produktu ubezpieczeniowego.
  21. Wyłączenia odpowiedzialności w kontekście analizy potrzeb i wymagań klienta (wyłączenie ochrony, która jest klientowi potrzebna lub której wymaga).
  22. Wyłączenia odpowiedzialności w treści ustandaryzowanej informacji o produkcie ubezpieczeniowym.
  23. Wyłączenia odpowiedzialności w treści skorowidza ogólnych warunków ubezpieczenia.

Zarejestrować się na szkolenie można tutaj.

Rozpoczęcie szkolenia jest zaplanowane na godz. 11.00, a jego zakończenie na 15.00.

Po zakończeniu szkolenia dostępny będzie test sprawdzający przyswojoną wiedzę. Link do testu znajduje się pod oknem wideo, ale aktywny będzie dopiero po zakończeniu szkolenia. Test będzie dostępny w ciągu godziny po zakończeniu szkolenia i składa się z 5 losowo wybranych pytań z opcją zaznaczenia „tak” lub „nie”. Test zaliczają 3 poprawne odpowiedzi (60%). Czas wypełniania testu: do 30 minut.

Certyfikaty zaświadczające o ukończeniu szkolenia zostaną przekazane uczestnikom drogą elektroniczną – będą dostępne po zalogowaniu się na stronę szkolenia. Informacja o możliwości pobrania certyfikatu zostanie podana na stronie polbrokers.pl.

(AM, źródło: SPBUiR)

Inflacja szkodowa w ubezpieczeniach OC to realny problem

0
Kamil Bara

Rozmowa z Kamilem Barą, dyrektorem ds. ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej w ERGO Hestii

Aleksandra E. Wysocka: – Specjalizuje się Pan w ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej. Czy w tym obszarze są już widoczne skutki inflacji?

Kamil Bara: – Pierwsze efekty inflacji zostały zauważone przez tych klientów, których OC działalności jest związane przede wszystkim z obsługą szkód frekwencyjnych, czyli takich, które się regularnie powtarzają i wymagają szybkiej naprawy przedmiotu uszkodzonego. Takie szkody generują przykładowo branże: budowlana, mieszkaniowa czy zarządzania drogami. Koszty likwidacji szkód frekwencyjnych w tych branżach w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosły nawet o 30–40%.

To się przekłada na ceny ubezpieczeń dla tego typu klientów. Byli oni przyzwyczajeni do pewnego mechanizmu wyliczania swoich składek. Sprowadzał się on do tego, że szkody frekwencyjne plus koszty, które ponoszą ubezpieczyciele, miały odzwierciedlenie w składce, więc mogli łatwo przewidzieć, ile będzie wynosiła ich składka w kolejnym roku. Natomiast dzisiaj w cenie już wyraźnie widać rosnące koszty.

Czy ten wzrost kosztów już się ustabilizował, czy też rosną one cały czas?

– Wzrost kosztów likwidacji szkód z OC działalności cały czas ma miejsce. Dobra nowina jest taka, że dla części klientów wzrost składek nie jest gwałtowny, bo jeśli wycena odbywała się w miarę rozsądnie, regularnie rok do roku, i rzeczywiście uwzględniała bieżące wzrosty różnych kosztów, to podwyżki też odbywały się stopniowo po kilka procent.

Czy korekty wymagane są również, jeśli chodzi o sumy gwarancyjne?

– Tutaj należałoby rozróżnić klientów, którzy są przedsiębiorcami i ubezpieczają się w zakresie OC działalności, i tych, którzy prowadzą działalność indywidualną i ubezpieczają się zazwyczaj w programach ubezpieczeń zawodowych w ramach ubezpieczeń obowiązkowych, czyli tam, gdzie ta suma gwarancyjna jest narzucona przez przepisy prawa. Ci pierwsi mają sumy gwarancyjne wyrażające się w kwotach milionowych, więc ta różnica w wartości z roku na rok aż tak się bardzo nie zmieniła. Jeśli ktoś ubezpiecza swoją działalność gospodarczą, budowlaną na poziomie 2 mln zł czy 5 mln zł, siła tej sumy gwarancyjnej nie spadła aż tak istotnie, bo mimo wszystko wyczerpywanie tych sum na rynku stosunkowo rzadko ma miejsce.

Jeśli chodzi o OC zawodową, sytuacja jest trochę inna, bo trzeba sobie uświadomić, że te sumy gwarancyjne, które są zapisane w rozporządzeniach dotyczących poszczególnych zawodów, były zazwyczaj ustalane co najmniej kilkanaście lat temu. Wtedy 50 tys. czy 100 tys. euro mogło robić wrażenie, że zapewnia jakieś zabezpieczenie, ale bez względu na obecną inflację te sumy i tak już były za niskie.

W niektórych środowiskach ubezpieczenia nadwyżkowe są powszechne i wszyscy są doubezpieczeni na wyższe sumy, ale są i takie branże, w których to się nie przebiło do świadomości i ubezpiecza się tylko tyle, ile wymaga ustawa.

Jak brokerzy reagują na konieczność podnoszenia składek i sum gwarancyjnych w obecnej sytuacji?

– Oni dobrze to rozumieją i czują potrzebę dotarcia do klienta z odpowiednim komunikatem. Jednocześnie oczekują od nas, ubezpieczycieli, żeby wskazać im, jak właściwie budować sumę gwarancyjną. Szczególnie w OC działalności, bo w OC zawodowej zazwyczaj mamy do czynienia z programami, które są budowane na całą grupę zawodową, trudno więc, aby broker docierał do konkretnego klienta.

Natomiast jeśli chodzi o OC przedsiębiorców, to chcemy porozmawiać z brokerami o tym, jak właściwie zbudować sumę gwarancyjną, która będzie adekwatna dla ryzyk danego klienta. To jest inne zagadnienie niż w ubezpieczeniach mienia, gdzie koncentrujemy się na samej wartości majątku.

Suma gwarancyjna w OC jest dość abstrakcyjna i jej ustalenie polega na wyobrażeniu sobie, jakie zagrożenia stwarza dany klient i na jaką wartość. Dlatego zawsze pojawia się pytanie, czy nie przesadzamy z komunikowaniem tych skrajnych czarnych scenariuszy i proponowaniem wysokich sum gwarancyjnych. Trzeba umiejętnie wskazać klientom, dlaczego w ich przypadku suma gwarancyjna rzędu na przykład 1 mln zł jest po prostu niską kwotą, choć milion brzmi dobrze.

W kwestii tej odpowiedzialności, co brokerzy powinni Pana zdaniem przekazywać swoim klientom?

– Podczas rozmowy z właścicielem firmy broker powinien mu zadać pytanie, czy rzeczywiście jest pewien, jak zachowują się jego pracownicy, czy rzeczywiście ci ludzie pracują w takim standardzie, w jakim właściciel chciałby to widzieć, czy rzeczywiście zawsze zachowują środki bezpieczeństwa, czy używają odpowiednich narzędzi. Czy nie zdarza się czasem, że idą na skróty, czy nie robią sobie uproszczeń, które generują większe ryzyko, ale z uwagi na rutynę i na dość złudne przeświadczenie, że skoro dotychczas nie spowodowali wypadku ani szkody, to nigdy im się to nie przydarzy, robią jednak rzeczy niezgodne z procedurami.

Widzimy to bardzo często, likwidując szkody. Te wielomilionowe zazwyczaj były następstwem sytuacji, w których pojedynczy pracownik w świetnie zarządzanym przedsiębiorstwie podejmował skrajnie nieodpowiedzialne decyzje. Na przykład przecinał element urządzeniem, które generuje iskry, chociaż nie powinien tego robić. Wywołany pożar to straty rzędu wielu milionów złotych.

W naszym portfelu zdarzyło się, że pracownik podczas zlecenia, które wykonywał z dala od siedziby firmy, doprowadził do pożaru, który zniszczył zakład spożywczy na kwotę ok. 14 mln zł. A to dlatego, że podjął czynności w czasie, gdy nikt inny nie pracował, i chcąc nadgonić pracę, bez żadnego nadzoru wykonywał działania niezgodnie z instrukcją, bo uważał, że tak będzie szybciej.

Do tego dochodzi drugie pytanie do właściciela firmy: czy jest gotowy w razie czego wyłożyć z dnia na dzień ogromne sumy na pokrycie strat.

– Trzeba przedstawić sprawę jasno. Będzie miał pan tanią polisę OC na sumę gwarancyjną 500 tys. zł, ale proszę się zastanowić, czy gdy powstanie zdarzenie warte 500 tys. zł, to pańskie przedsiębiorstwo to udźwignie bez polisy? Pewnie tak. Dlatego rozmawiajmy o poziomach szkód, które rzeczywiście mogą zachwiać firmą, i dostosujmy do tego zagrożenia sumę gwarancyjną w polisie.

Po to wystawiamy polisy OC dla przedsiębiorców, żeby chronić ich przed tym jednym zdarzeniem, które może zachwiać przepływem finansowym, i na to budujemy programy z wielomilionowymi limitami.

Dla nas jest bardzo niekomfortowe, gdy polisa OC działalności okazuje się zabezpieczać 10% strat, dlatego że suma gwarancyjna została wybrana bez głębszego przemyślenia sprawy. To jest najgorsza sytuacja, bo z jednej strony my rzeczywiście wypłacamy znaczną kwotę, ale nie zaspokaja ona realnych potrzeb.

Co jeszcze brokerzy mogą zrobić albo powinni wiedzieć, żeby ta sytuacja się polepszyła?

– Zachęcamy do tego, żeby ten abstrakcyjny byt, jakim jest odpowiedzialność cywilna, przenieść na przystępne konkrety. A więc broker może powiedzieć klientowi: rozejrzyj się, wokół ciebie są majątki innych, twoich sąsiadów, twoich kooperantów, twoich klientów, zastanów się, ile one są warte.

I teraz, czy ty, jeśli się zbliżasz ze swoją usługą, ze swoim produktem do tego majątku, to czy twoja suma gwarancyjna zabezpieczy ewentualne straty, jakie spowodujesz? Czy ten majątek, na którym pracujesz, jest wart 100 tys. zł i w związku z tym uważasz, że większej szkody nie wyrządzisz, czy może jednak jest to 5 mln i wtedy rzeczywiście, jeśli dojdziemy do sytuacji skrajnej, trzeba będzie z takimi wartościami się zmierzyć.

Przedsiębiorca zawsze działa w pewnym otoczeniu i musi wziąć pod uwagę ewentualne szkody, jakie może mu wyrządzić. Polisa OC działalności ma mu pomóc zmierzyć się z tymi szkodami, nawet jeżeli wydarzą się raz na 20 lat.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Coraz więcej pracodawców skłania się ku pracy hybrydowej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Trzech na pięciu pracodawców (59%) docelowo wdroży hybrydowy model pracy. Stanowi to wzrost o 14 pkt. proc. względem badania z czerwca 2021 r. – wynika z badania na zlecenie międzynarodowej firmy doradczej Cushman & Wakefield.

Spośród pracodawców, którzy deklarują przejście na hybrydowy model pracy, 30% decyzję dotyczącą liczby dni spędzonych w biurze i w domu pozostawia swoim pracownikom. Stanowi to wzrost o 3 pkt. proc. w porównaniu z poprzednim badaniem.

Drugim najczęściej wdrażanym modelem hybrydowym są maksymalnie dwa dni pracy zdalnej w tygodniu – tak deklaruje 28% pracodawców.

Na podium zestawienia (21%) jest również tryb trzech dni pełnienia obowiązków zawodowych poza biurem.

Jeden oraz cztery dni pracy zdalnej w tygodniu wskazane zostały przez odpowiednio 11% i 10% respondentów wskazujących model hybrydowy jako preferowany.

Blisko 27% respondentów wskazało tradycyjny model pracy jako docelowy, trzy czwarte z nich dopuszcza wykonywanie obowiązków służbowych zdalnie w wyjątkowych sytuacjach.

14% badanych nie ustaliło jeszcze planu powrotu do biura, co przekłada się na spadek o 16 pkt. proc. względem badania z czerwca 2021 r. Model pracy wyłącznie zdalnej nie został wskazany przez żadnego respondenta.

Pracownicy firm z całej Polski, w których polityka pracy hybrydowej nie została jeszcze wdrożona oficjalnie, a spójna i przejrzysta komunikacja na ten temat nie istnieje, mówią nam, że najgorsza jest niepewność – komentuje Joanna Szczepańska, Associate, Workplace Strategy, Office Agency, Cushman & Wakefield.

Według badania odsetek podmiotów, które nie wprowadziły jeszcze żadnych reguł, stanowi 14%, co w porównaniu z firmami, które uregulowały już tryb pracy, jest mniejszością. Najczęściej wybieraną przez pracodawców formą jest praca hybrydowa (59%).

Warto jednak pamiętać, że w przypadku wdrażania jakiegokolwiek scenariusza nie należy stosować zasady „kopiuj-wklej”, ale dobrać model odpowiadający potrzebom pracowników i charakterowi działalności firmy.

Ciekawym wnioskiem płynącym z prowadzonych przez Cushman & Wakefield badań jest to, że ponad 1/3 firm, która wdrożyła hybrydowy model pracy, pozwala pracownikom na pełną autonomię w wyborze miejsca wykonywania obowiązków zawodowych. Są to samoorganizujące się społeczności oparte na zmienności. Potrzeba rozwoju, więzi, autonomii, komfortu fizycznego, satysfakcji z pracy, bycia skutecznym jest taka sama zarówno w biurze, jak i w domu, dla menedżerów wysokiego szczebla i dla osób na początku kariery zawodowej. Będąc w biurze, zależy nam na indywidualnej pracy w skupieniu, a z kolei pracując z domu, nadal chcemy nawiązywać i utrzymywać bliskie więzi ze współpracownikami, co w powszechnym rozumieniu jest domeną pracy w biurze. Najważniejsza jest możliwość wyboru, a motywacja do pracy płynie z poczucia sensu i pozytywnego doświadczenia.

– Ważne jest też, kto podejmuje decyzję o miejscu pracy pracownika i jakie argumenty przemawiają za taką, a nie inną decyzją. W przypadku braku oficjalnej polityki pracy hybrydowej i tzw. sponsorów, którzy promują nowe podejście w organizacji, wytyczne dotyczące tego, ile dni w tygodniu pracujemy w biurze, ustalane są zazwyczaj przez menedżerów średniego szczebla.

Należy podkreślić, że jest to grupa, która mierzy się jednocześnie z zarządzaniem zespołami hybrydowymi oraz wielopokoleniowym środowiskiem pracy, wprowadzaniem nowych procesów, automatyzacją oraz – ostatnio dość często – z intensywną rekrutacjądodaje Joanna Szczepańska.O badaniu. Badanie wykonane zostało metodą CAWI w czerwcu 2022 r. na próbie 103 osób decyzyjnych w zakresie zarządzania przest

18,339FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie