Pięć głównych mitów o ubezpieczeniach na życie w Polsce według Prudential

0
534

Z odpowiedzi uczestników najnowszego badania Prudential Family Index wynika, że 30% z nich posiada indywidualne ubezpieczenie na życie. Niecałe 40% przyznaje, że korzysta z polisy grupowej oferowanej za pośrednictwem zakładu pracy. Z badania wynika ponadto, że jedną z ważniejszych przeszkód w ubezpieczaniu się Polaków są mity i obawy często niemające realnych podstaw.

Do samodzielnego posiadania polisy na życie przyznaje się 30% ankietowanych, a wspólnie z małżonkiem lub partnerem – 19%. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego, na koniec trzeciego kwartału 2022 roku indywidualne ubezpieczenia na życie miało 42% Polaków (9,6 mln) w wieku 18–65 lat, a 50% (11,5 mln) korzystało z ubezpieczeń grupowych. Nieznaczne różnice z wynikami badania Prudential Family Index mogą wynikać z podwójnej – indywidualnej i grupowej ochrony części osób oraz z zapomnienia o ubezpieczeniu wspólnie z partnerem.

Mimo tak pozornie dużej popularności ubezpieczeń na życie ciągle funkcjonuje wiele obaw i przesądów z nimi związanych. Poniżej pięć najczęściej podawanych przez osoby, które nie mają ubezpieczenia indywidualnego, w kolejności od rzadziej do częściej występujących.

Mit numer 5: Ubezpieczenie na życie jest tylko „od śmierci”

Z tym stwierdzeniem zgadza się 18% ankietowanych. To mit. Jedną z wielu korzyści wynikających z ubezpieczenia na życie są zawierane umowy dodatkowe, które gwarantują wsparcie finansowe w trudnych sytuacjach życiowych – na przykład w przypadku ciężkiej choroby, pobytu w szpitalu czy w momencie utraty możliwości pracy zawodowej. Dodatkowo ubezpieczenia na życie można połączyć np. z oszczędzaniem na emeryturę.

Mit numer 4: Ubezpieczenia są skomplikowane

Tak uważa 45% respondentów. Dlatego funkcję tłumacza i przewodnika przejmuje doradca, którego zadaniem jest poznanie potrzeb klienta, a wręcz pomoc w uświadomieniu ich sobie (na przykład ile pieniędzy może potrzebować w na emeryturze lub w przypadku poważnej choroby), a potem wsparcie w wyborze i dostosowaniu produktu do tych indywidualnych potrzeb..

Mit numer 3: Mam jeszcze czas na ubezpieczenia

Tak uważa połowa badanych – głównie ludzie młodsi, kobiety oraz osoby z wykształceniem średnim. Tymczasem im wcześniej rozpocznie się przygodę z polisą i połączy ją z oszczędzaniem np. na emeryturę, tym więcej zgromadzi się pieniędzy na jesień życia. Dodatkowo środki przypisane do umowy „pracują” i zwiększają wartość oszczędności.

Mit numer 2: Czy oni mi sprzedają to, czego potrzebuję?

To zdanie wybrało 54% ankietowanych. Badani, uważając, że ubezpieczenia są skomplikowane, obawiają się spotkania z doradcą, tego, że sprzeda im nie to, czego potrzebują. A to z kolei oznacza, że rola doradcy jako przewodnika po świecie ubezpieczeń na życie jest niezbędna. Na podstawie jasno określonych, bardzo szczegółowych kryteriów dokonuje on analizy potrzeb i obaw każdego z klientów. Opierając się na wynikach wywiadu, proponuje rozwiązanie indywidualnie uszyte na miarę oczekiwań oraz możliwości.

Mit numer 1: Praca o mnie tak dba, że aż ubezpiecza

To zdanie podziela 55% ankietowanych, niezależnie od płci i miejsca zamieszkania. Pytanie, czy takie ubezpieczenie jest wystarczające w perspektywie 5, 10, a nawet 20 lat. Grupowa forma ubezpieczenia jest dostosowana do potrzeb wielu osób i dość ogólna. Dotyczy to również kwot składek i wypłat – są zwykle niższe od indywidualnych.

Więcej wiedzy to lepsza decyzja

– Z badań wynika, że wciąż wiele osób nie traktuje ubezpieczeń na życie jako kwestii priorytetowej – odpowiedzi typu „nie mam zdania”, „jestem zbyt młody, aby o tym myśleć”, „mój pracodawca o to zadbał” świadczą o tym, że sporo z nas uważa, że ryzyko utraty życia lub zdolności do zarabiania lub poważnej choroby ich nie dotyczy. Można tu wspomnieć, że często małżonkowie mają bardzo zróżnicowane wynagrodzenia, na przykład w przypadku żony, która jest informatyczką, a mąż nauczycielem. Strata pracy, a więc utrata dużej części dochodu w gospodarstwie domowym, staje się więc zasadniczym problemem, który wpływa na poziom i styl życia. Ubezpieczenie na życie jest więc swoistym „kołem ratunkowym”, potrzebnym w trudnych chwilach – mówi prof. Jacek Tomkiewicz, dziekan Kolegium Finansów i Ekonomii Akademii Leona Koźmińskiego.

– Doskonale zdajemy sobie sprawę, że tematyka ubezpieczeniowa jest na pierwszy rzut oka skomplikowana. Celowo szkolimy naszych konsultantów w taki sposób, aby przekładali tematykę ubezpieczeniową na prosty język i pomogli klientom zastanowić się nad swoimi oczekiwaniami co do przyszłości oraz określić swoje zapotrzebowanie względem ubezpieczeń. Dbamy o to, aby podchodzić do każdej osoby w sposób indywidualny i doradzać najlepsze w jego sytuacji rozwiązania – biorąc pod uwagę zarówno jego obecne możliwości, jak i potrzeby w przyszłości. Decyzję co do ubezpieczenia na życie zawsze podejmuje klient. Jeżeli ma odpowiednią wiedzę, to ta decyzja będzie dla niego bardziej korzystna – podkreśla Sławek Bełz, dyrektor sprzedaży agencyjnej Prudential w Polsce, towarzystwa ubezpieczeniowego oferującego ubezpieczenia pod marką Pru.

Prudential Family Index:

Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą Beyond w listopadzie 2022 metodą CAWI (kwestionariuszowych wywiadów prowadzonych przez internet) na panelu firmy Norstat Polska, na próbie reprezentatywnej Polaków w wieku 25–45 lat posiadających przynajmniej jedno dziecko. Badana próba liczyła 500 osób.

(AM, źródło: Prudential)