Ryzyko wojny już nie takie nieubezpieczalne

0
368

Rosnąca liczba konfliktów zbrojnych na świecie zmusza branżę ubezpieczeniową do korekty podejścia do ryzyka wojny i aktów terroru – informuje „Puls Biznesu”.

Gazeta przypomina, że w standardowych umowach ubezpieczenia tego rodzaju ryzyka znajdują się w katalogu wyłączeń odpowiedzialności. Artur Grześkowiak, prezes Marsh Polska, wskazuje, że brak tego rodzaju wyłączeń skutkowałaby wypłatą niemal z każdej zawartej polisy, wyczerpaniem funduszy ubezpieczycieli i w konsekwencji ich bankructwem. Dodaje, że do zmiany podejścia zmobilizowały zaburzenia dostaw zbóż z Ukrainy wynikające z działań wojennych. Ekspert przypomina, że cały szereg instytucji, jak EBOR, Bank Światowy, komercyjni ubezpieczyciele i instytucje finansowe, składał się na rodzaj limitu pokrywającego ryzyko wojenne transportów żywności, szczególnie zbóż. Marsh i Aon były zaangażowane w budowę poolu ubezpieczeniowego publiczno-prywatnego, który ubezpieczał transporty zbóż z Ukrainy. Artur Grześkowiak zwrócił uwagę, że nad Dnieprem nie funkcjonowały komercyjne rozszerzenia ryzyk wojennych, a teraz można powiedzieć, że są powszechne. Limity, które są do uzyskania na straty majątkowe, sięgają 2–2,5 mln dolarów.

„PB” przypomina, że pod koniec października Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie umożliwiające objęcie ochroną ubezpieczeniową przewozów realizowanych przez polskich przewoźników na terytorium Ukrainy. Dzięki nowym przepisom Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych będzie mogła reasekurować ryzyka nadzwyczajne, takie jak skutki działań wojennych, terroryzmu czy konfiskaty mienia. Dominika Kozakiewicz, prezeska Aon Polska, jest zdania, że to bardzo dobra decyzja, która pokazuje rolę partnerstwa publiczno-prywatnego. Ekspertka uważa, że potrzeba więcej działań, które pomagają zdjąć ciężar wojenny z krajów i obywateli.

Więcej:

„Puls Biznesu” z 3 listopada, Agnieszka Morawiecka „Ubezpieczyciele zwiększają zakres wojennych polis”

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)