Zdarzenia kolejowe to również odpowiedzialność zarządcy infrastruktury kolejowej

0
391

Wypadki kolejowe kojarzą się głównie z kolizją dwóch pojazdów mechanicznych: pociągu z samochodem. W takich sytuacjach najczęściej odpowiedzialność obciąża kierującego autem (np. umyślny przejazd przez tory kolejowe pomimo zapalonej czerwonej sygnalizacji). Niemniej, jak wskazuje Państwowa Komisja Badań Wypadków Kolejowych, czasami wina kierującego może być ograniczona.

Dobrym przykładem są błędnie zaprojektowane rogatki, które – jeśli np. ograniczały percepcję kierującego podczas manewru drogowego – mogą do pewnego stopnia obniżyć jego winę. Skoro za funkcjonowanie rogatek odpowiada zarządca infrastruktury kolejowej, powstaje zasadnicze pytanie: jak na tle regulacji deliktowej kształtuje się jego odpowiedzialność cywilnoprawna?

Zarządca odpowiada na zasadzie ryzyka

Odpowiedzialność zarządcy infrastruktury kolejowej oparta jest na zasadzie ryzyka, zgodnie z art. 435 § 1 k.c. W orzecznictwie SN tłumaczy się, że dla możliwości zastosowania art. 435 k.c. konieczne jest wyjaśnienie, czy globalny cel pracy przedsiębiorstwa uzależniony jest od użycia sił przyrody oraz czy korzystanie z tych sił stanowi conditio sine qua non istnienia przedsiębiorstwa w tym sensie, że cała jego struktura, system organizacji pracy dostosowany jest do sił przyrody, jakimi się ono posługuje. Szybki rozwój techniki zmusza do stałej weryfikacji poglądów w tym zakresie (wyrok SN z 31 maja 2017 r., sygn. V CSK 511/16).

W tym samym wyroku stwierdzono wprost, że PKP Polskie Linie Kolejowe SA jest przedsiębiorstwem wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody, o którym stanowi art. 435 § 1 k.c. Skoro więc stwierdzono wprost, że największy polski zarządca infrastruktury kolejowej odpowiada w ramach ww. regulacji, to tym samym, posługując się argumentuma maiori ad minus, w pełni uzasadniona jest konstatacja, że także „mniejsi” zarządcy infrastruktury kolejowej mogą odpowiadać na podstawie tego przepisu.

W konsekwencji, aby zwolnić się od odpowiedzialności, zarządca musi wykazać w toku postępowania dowodowego, że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Co interesujące, w uchwale SN z 26 lipca 2017 r. (sygn. III CZP 30/17) wyjaśniono, że ww. przesłanka egzoneracyjna ma zastosowanie, także gdy istnieją podstawy do przyjęcia, że szkoda nastąpiła z wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności, choćby osoba ta nie została zidentyfikowana.

Drzewa przy torach również mogą spowodować szkodę

Innym przypadkiem, w którym może zaistnieć odpowiedzialność zarządcy infrastruktury kolejowej, jest kolizja pojazdu szynowego z drzewem (lub konarem), które upadło na tory kolejowe. To zarządca jest odpowiedzialny za drzewa i krzewy usytuowane w sąsiedztwie linii kolejowej – wynika to m.in. z rozporządzenia ministra infrastruktury z 7 sierpnia 2008 r. w sprawie wymagań w zakresie odległości i warunków dopuszczających usytuowanie drzew i krzewów (…). Wskazuje ono wprost, że drzewa nie powinny być usytuowane w odległości mniejszej niż 6 metrów od dolnej krawędzi nasypu (albo górnej krawędzi przekopu bądź zewnętrznej krawędzi rowów bocznych) lub od skrajnej szyny.

Co interesujące, przez wiele lat odległość ta nie mogła być mniejsza niż 15 metrów. W latach 2015–2019 (a zatem w okresie sprzed nowelizacji rozporządzenia) doszło do 149 zdarzeń kolejowych, które spowodowane zostały przez przewrócenie drzewa czy odpadnięcie gałęzi – z czego aż 99 zdarzeń kolejowych spowodowało drzewo rosnące w pasie do 15 metrów.

Zmniejszenie szerokości pasa wolnego od drzew i krzewów wynikało m.in. z faktu, że zarządcy nie zawsze byli w stanie wypełnić powyższy obowiązek. Nierzadko drzewo rosło na terenie, wobec którego nie mieli oni skutecznego tytułu prawnego, a w konsekwencji nie mogli wyciąć ani przesadzić drzewa. Najczęściej ponosili wówczas odpowiedzialność odszkodowawczą właśnie na mocy art. 435 § 1 k.c. – chyba że byli w stanie skutecznie przeprowadzić dowód w zakresie zwolnienia się od odpowiedzialności (co było – i nadal jest – trudne do wykazania w toku postępowania dowodowego).

Odpowiedzialność zarządcy infrastruktury kolejowej w pigułce

Odpowiedzialność zarządcy infrastruktury kolejowej kształtuje się na zasadzie ryzyka, a zatem na mocy art. 435 § 1 k.c. (wyrok SN z 31 maja 2017 r., sygn. V CSK 511/16).
Zarządca infrastruktury kolejowej może zwolnić się ze swojej odpowiedzialności,
gdyszkoda nastąpiła z wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności, choćby osoba ta nie została zidentyfikowana (uchwała SN z 26 lipca 2017 r., sygn. III CZP 30/17).
Zarządca infrastruktury kolejowej może ponosić odpowiedzialność za szkody, które spowodowane zostały przez przewrócenie drzewa przy osi toru czy odpadnięcie gałęzi.

dr Maciej Kiełbowski
adwokat, partner

Mateusz Kosiorowski
adwokat, koordynator, praktyka ubezpieczeniowa kancelarii Wardyński i Wspólnicy