Blog - Strona 1039 z 1489 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1039

Rankomat o karach za wykroczenia drogowe

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Utrata samochodu wartego 2,4 mln euro albo 650 tys. euro mandatu za przekroczenie prędkości. Niektóre europejskie kraje surowo traktują piratów drogowych. Polska jest jednym z najłagodniejszych, jeśli chodzi o kary za drogowe ekscesy – wynika z analizy zestawienia przygotowanego przez Zutobi Drivers Ed, przeprowadzonej przez ekspertów Rankomat.

Z zestawienia wynika, że Polska znajduje się w czołowej piątce najłagodniejszych krajów w Europie, jeśli chodzi o kary za wykroczenia drogowe. W naszym kraju obowiązują stosunkowo niskie kary za przekroczenie prędkości, mamy najwyższy w Europie limit prędkości na autostradach i umiarkowaną liczbę fotoradarów. Jedynie jazda pod wpływem alkoholu i brak OC mogą słono kosztować kierowców.

Najwyższy mandat w Polsce to obecnie 500 zł. Za wyjątkowo niebezpieczne lub tragiczne w skutkach zdarzenie sąd może dodatkowo ukarać pirata drogowego wysoką grzywną, odebraniem uprawnień do kierowania pojazdem lub nawet więzieniem.

W niektórych krajach mandaty są proporcjonalne do zarobków, w innych można stracić auto.

Najsurowszym krajem wobec piratów drogowych jest Norwegia. Za przekroczenie prędkości na autostradzie grozi minimalna kara 711 euro, za przejazd na czerwonym świetle 756 euro, a za jazdę w stanie nietrzeźwości – 5783 euro. Do 0,5‰ zawartości alkoholu we krwi skończy się grzywną. Powyżej tej wartości do 1‰ oprócz wysokiej grzywny kierowca zostanie skazany na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. Zawartość alkoholu we krwi ponad 1‰ to gwarantowana kara więzienia.

Najwyższe mandaty są w Finlandii i Szwajcarii, gdzie taryfikator uzależnia mandaty od zarobków. W Szwajcarii mandat jest proporcjonalny do zarobków i rozmiarów wykroczenia. Z kolei w Finlandii, jeśli kierowca nie przekroczy prędkości o więcej niż 20 km/h, urząd nie weźmie jego zarobków pod uwagę.

Kary pieniężne oparte na zarobkach występują także w Wielkiej Brytanii i Norwegii. Brytyjskie służby drogowe mogą wyliczyć karę od 25% do 175% tygodniówki. Za wyjątkowo wysokie przekroczenie prędkości można trafić do więzienia.

Są jeszcze kraje, z których za wykroczenia na drodze wraca się do domu autobusem. W Europie można stracić samochód w Szwajcarii, Danii, Francji, w Holandii oraz na Słowacji.

Przekroczenie prędkości i jazda po alkoholu to nie jedyne wykroczenia, które mogą słono kosztować kierowców. W Rosji kamerka samochodowa to obowiązek, ale już w Austrii za jej posiadanie można dostać 10 tys. euro mandatu. Jest to zakazane także w Szwajcarii, Słowacji, Norwegii i we Francji. Za picie przed jazdą najsurowiej karzą Hiszpanie. Jazda po spożyciu alkoholu może kosztować nawet 70 tys. euro.

Najmniej dotkliwe kary za drogowe ekscesy spotyka się w Albanii. Ten kraj ma jedne z najniższych mandatów za przekroczenie prędkości i najniższe kary za przejechanie na czerwonym świetle oraz używanie telefonu podczas jazdy. Na drugim miejscu uplasowała się Łotwa z równie niskimi karami. Trzeba jednak mieć na uwadze, że na łotewskich autostradach można jechać maksymalnie 90 km/h.

Czesi najbardziej liberalnie podchodzą do kwestii prowadzenia pojazdu po alkoholu. Za to grozi mandat w wysokości 19 euro, czyli ok. 85 zł. Tyle samo płaci się za przekroczenie prędkości. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że podobnie jak na Słowacji, obowiązuje tam zerowy limit alkoholu we krwi za kółkiem. Wśród krajów z najłagodniejszymi przepisami znalazła się również Polska.

Obecnie taryfikator mandatów w Polsce jest ustalony z góry i kara za przekroczenie prędkości nie jest uzależniona od zarobków. Trwają prace nad nowelizacją przepisów, gdzie maksymalna grzywna za wykroczenia drogowe wyniesie 30 tys. zł. Przekroczenie dozwolonego limitu o 30 km/h będzie skutkować karą do 5 tys. zł.

– Wkrótce w Polsce zmieni się taryfikator mandatów. Kary, szczególnie za przekroczenie dopuszczalnego limitu prędkości i recydywę, wzrosną. Zmiany przybliżą Polskę do Europy, która od lat walczy z piratami drogowymi. Ubezpieczyciele zyskają dostęp do danych z CEPIK oraz historii mandatów i punktów karnych. Dzięki temu piraci drogowi zapłacą wyższe składki za OC – komentuje Daniel Bartosiewicz, ekspert Rankomat.

(AM, źródło: rankomat.pl)

Większość polis z UFK zostanie zmodyfikowana

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z wypowiedzi dla PAP dyrektor zarządzającej ds. assurbanking i produktów inwestycyjnych w Grupie PZU Weroniki Dejneki wynika, że znacząca większość z oferowanych polis z funduszem kapitałowym zostanie poddana modyfikacji; każdy z funduszy oraz całe ubezpieczenie musi spełnić wymóg dot. limitu opłat.

Od 1 stycznia 2022 r. nie będzie można sprzedawać polis z funduszami kapitałowymi, których szacunkowe stopy zwrotu są niższe niż 50 proc. prognozowanej stopy wolnej od ryzyka. Zdaniem dyrektor zarządzającej ds. assurbanking i produktów inwestycyjnych w Grupie PZU Weroniki Dejneki, oznacza to, że obecnie dostępne na rynku polisy z funduszami kapitałowymi muszą zostać zmodyfikowane albo wycofane – podał wnp.pl za PAP.

„Interwencja produktowa KNF dotyczy produktów ubezpieczeniowych na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, które będą oferowane od 1 stycznia 2022 r. Od tej daty wszystkie produkty muszą spełniać nowe standardy, obecna oferta zostanie więc wycofana albo zmodyfikowana. Większości produktów oferowanych dzisiaj zmiana ta dotyczy i spodziewam się, że znacząca większość z nich zostanie poddana modyfikacji. Skala tej modyfikacji jest bardzo zróżnicowana, zależy od towarzystwa ubezpieczeń na życie, produktu, kanału dystrybucji i wielu innych czynników” – przekazała PAP Weronika Dejneka. Jako produkt rozumie tutaj ubezpieczenie, które oferuje gamę funduszy o różnym stopniu ryzyka.

Więcej:

https://www.wnp.pl/finanse/dejneka-z-pzu-znac…

(AM, źródło: wnp.pl, PAP)

VIG/C-Quadrat TFI z licencją KNF

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

VIG/C-Quadrat TFI uzyskało zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego na prowadzenie działalności towarzystwa funduszy inwestycyjnych w Polsce. Firma startuje z ofertą funduszy inwestycyjnych otwartych oraz produktów oszczędnościowych.

– Cieszymy się, że proces uzyskania zezwolenia KNF zakończył się powodzeniem. Pierwszym etapem naszego rozwoju było zbudowanie od podstaw nowej firmy wraz z jej zespołem, ofertą produktową oraz częścią operacyjną i uzyskanie zezwolenia KNF. Udało się nam przygotować firmę do startu oraz spełnić wymagania organu nadzoru. Teraz bezpośrednio przed nami uruchomienie pierwszych funduszy i usługi asset management, rozpoczęcie pełnej działalności operacyjnej oraz finalne zgranie zespołu. Mamy nadzieję, że już wkrótce wzbogacimy polski rynek produktów inwestycyjnych o ciekawą i nowoczesną ofertę funduszy krajowych jak i bazujących na rozwiązaniach zagranicznych – mówi Michał Szymański, prezes zarządu VIG/C-Quadrat TFI. – Sytuacja makroekonomiczna w Polsce, rosnąca inflacja i jednocześnie bardzo niskie stopy procentowe zachęcają inwestorów do poszukiwania atrakcyjnych form lokowania kapitału. Chcemy, aby fundusze inwestycyjne VIG/C-Quadrat TFI dały klientom taką realną możliwość. Ponadto, chcemy także, aby nasze TFI efektywnie spełniało potrzeby grupy VIG w Polsce w zakresie produktów oszczędnościowych oraz zarządzania aktywami – dodaje.

Towarzystwo zostało utworzone w maju 2020 r. jako joint venture Vienna Insurance Group oraz C-Quadrat Investment AG. Jego akcjonariuszami są spółki grupy VIG w Polsce (Compensa, InterRisk, Wiener i Vienna Life) oraz największy austriacki prywatny asset manager C-Quadrat. VIG posiada 51% akcji, a pozostałe 49% znajduje się w rękach C-Quadrat Investment Group.

W pierwszej fazie działalności VIG/C-Quadrat TFI zaoferuje swoim klientom fundusze inwestycyjne w ramach dwóch parasoli. W dostępnej palecie produktowej znajdą się zarówno fundusze o konserwatywnej polityce inwestycyjnej, jak i bazujące na rynkach akcji oraz funduszach zagranicznych.

Harald Riener, przewodniczący rady nadzorczej VIG/C-Quadrat TFI oraz członek zarządu Vienna Insurance Group, podkreśla: – Nowe TFI wpisuje się bardzo dobrze w obecną strategię grupy VIG w Polsce. Nasi klienci coraz częściej poszukują produktów o profilu inwestycyjnym i oszczędnościowym. Nowe TFI, dzięki ciekawym i nowoczesnym produktom inwestycyjnym, pozwoli zaspokoić te potrzeby.

Andreas Wimmer, członek zarządu C-Quadrat Investment Group oraz wiceprzewodniczący rady nadzorczej VIG/C-Quadrat TFI, stwierdził, że „wieloletnie doświadczenie grupy C-Quadrat w obszarze zrównoważonego rozwoju i inwestycji ESG, a także dostęp do innowacyjnych rozwiązań wspierających optymalne decyzje inwestycyjne pozwolą nowym funduszom osiągać ponadprzeciętne wyniki dla swoich inwestorów”.

(AM, źródło: VIG/C-Quadrat TFI)

Ryzyko przestaje być ubezpieczalne

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wskutek regularnego występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych i pożarów w USA w 2020 r. rynek ubezpieczeń klęsk żywiołowych i ogniowych wypłacił więcej odszkodowań, niż zebrał składek.

Podczas gdy pożary nie przestają szaleć w Kalifornii, ostatnio opublikowany raport ONZ ogłasza alarm dla ludzkości. Coraz intensywniejsze fale upałów, susze i powodzie staną się normą w następnej dekadzie, a aktualny trend coraz wyższych wypłat prawdopodobnie utrzyma się na nieakceptowalnym poziomie – podsumowuje firma analityczna Global Data.

Analiza wpływu zmian klimatu na rynek ubezpieczeniowy ujawnia, że amerykański rynek ubezpieczeniowy w 2020 r. zebrał 58 mld dol. składek z ubezpieczeń klęsk żywiołowych i pożarowych, natomiast wypłacił za ten sam rok 59 mld dol. z tytułu powtarzających się regularnie na terenie całego kraju skrajnie trudnych warunków pogodowych. Suma obejmuje wypłaty za pożary w Kalifornii, huragany na południu i burze na środkowym zachodzie, do których doszło w 2020 r.

Stany Zjednoczone już są największym na świecie rynkiem ubezpieczeń klęsk żywiołowych i pożarowych zarówno pod względem przychodów ze składek, jak i kosztów likwidacji szkód, więc zdolność klientów do nadążenia za stale rosnącymi składkami mającymi pokryć spodziewaną eskalację roszczeń w ciągu najbliższych dziesięciu lat jest wątpliwa.

Ben Carey-Evans, analityk ubezpieczeniowy Global Data, komentuje: – Branża ubezpieczeniowa (i ludzie mieszkający na obszarach wysokiego ryzyka) obawiają się, że ryzyko staje się nieubezpieczalne. Byłaby to katastrofa dla właścicieli domów, którzy musieliby wziąć ryzyko na siebie, a do tego patrzeć, jak wartość ich domów spada. Prawdopodobnie problem powtarza się na całym świecie, czy to na obszarach podobnego ryzyka w Australii, czy w miejscach narażonych na powodzie.

Przeciwdziałanie zmianom klimatycznym jest obecnie zasadniczym elementem strategii ubezpieczycieli. Z początku mogło być traktowane jako przejaw społecznej odpowiedzialności biznesu, ale narastająca dotkliwość zdarzeń pogodowych na całym świecie uświadamia, jak istotne znaczenie ma dla branży ubezpieczeniowej doprowadzenie do zmian.

Narastające zapotrzebowanie na ubezpieczenia związane ze zmianami klimatycznymi stanowi poważne wyzwanie dla branży ubezpieczeniowej, ponieważ coraz częstsze występowanie skrajnych zdarzeń pogodowych będzie prowadzić do większych roszczeń, a poziom składek niezbędny do pokrycia zwiększającego się ryzyka może sprawić, że duże obszary wraz ze znajdującymi się na nich nieruchomościami staną się nieubezpieczalne.

AC

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 34/2021

0

Dodatek specjalny ZDROWIE:

  • GUS: Choroby krążenia najczęstszą przyczyną śmierci Polaków – str. 11
  • Marcin Tarczyński, PIU: Kobiety mają więcej obaw – str. 11
  • Fundacja OnkoCafe, Novartis Oncology: Kobiecy biust. Męska sprawa – str. 12
  • Sławomir Dąblewski: OIOM w definicjach ubezpieczycieli – str. 14
  • PZU, LOT: Pasażerowie zabezpieczeni na wypadek zachorowania na Covid-19 – str. 14
  • Fundacja My Pacjenci: Teleporady potrzebne w systemie opieki zdrowotnej, choć nie w każdej sytuacji – str. 15
  • Aviva: Dodatkowa umowa dla aktywnych – str. 16
  • Xenia Kruszewska, Saltus Ubezpieczenia: Mniej formalności dla zagranicznych pracowników – str. 16
  • TU Zdrowie: Firmy mogą elektronicznie zarządzać polisami – str. 17
  • dr Michał P. Ziemiak: Bez pytania, więc bez wyłączenia – str. 18

Poza tym w numerze:

  • Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Koniec sporu o zadośćuczynienia – str. 2
  • Aleksandra Romot, Tomasz Jędroszkowiak, Comarch: Na wysokiej fali digitalizacji – str. 3
  • Aviva: Nieco niższy zysk, ale za to sprzedaż rośnie – str. 4
  • Europ Assistance: Ochrony przed cyberzagrożeniem potrzebuje każdy – str. 6
  • Prawo do zadośćuczynienia dla bliskich ofiar z podpisem prezydenta – str. 7
  • KNF wyjaśnia niezgodności z opinią EIOPA w sprawie interwencji produktowej dotyczącej UFK – str. 8
  • Waldemar Szubert: Jak oszukują w ubezpieczeniach osobowych – str. 19
  • Łukasz Nienartowicz: Czy branża ubezpieczeniowa czeka na technologicznego komornika? – str. 20
  • Katarzyna Ciechońska: Obyś żył w ciekawych czasach – str. 21
  • Adam Kubicki: Dlaczego pogarszają się statystyki sprzedażowe – str. 22

Vienna Insurance Group rośnie pomimo trudnego otoczenia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W pierwszej połowie tego roku Vienna Insurance Group odnotowała wzrost wolumenu składki i zysku brutto oraz zauważalną poprawę wskaźnika mieszanego. Swój udział w tych osiągnięciach miały też spółki grupy w Polsce.

– Znaczący wzrost zarówno wolumenu składek, jak i zysku zostały osiągnięte w trudnym środowisku, ponieważ w pierwszej połowie roku trwała pandemia, która w różnym stopniu wpłynęła na nasze codzienne życie. Uważam nasz model biznesowy, który daje wszystkim regionalnym spółkom grupy swobodę przedsiębiorczości niezbędną do dostosowywania produktów i rozwiązań do lokalnych potrzeb, za pozytywny czynnik naszego stabilnego rozwoju – powiedziała CEO VIG, Elisabeth Stadler.

Składki i zyski w górę

Wolumen składek grupy utrzymał się w trendzie wzrostowym pomimo różnych skutków Covid-19 na rynkach, na których działa VIG, rosnąc o 3,5% r/r do poziomu 5773 mln euro. Z wyjątkiem ubezpieczeń na życie ze składką jednorazową, wszystkie linie biznesowe poprawiły swoje rezultaty względem roku poprzedniego.  Wydatki na odszkodowania i świadczenia ubezpieczeniowe pomniejszone o udział reasekuratorów wyniosły 3,6 mld euro. Było to o 0,9% więcej niż w analogicznym okresie 2020 roku. 

Zysk brutto na poziomie 251,4 mln euro był o 25% wyższy niż na koniec czerwca ubiegłego roku i uwzględnia rezerwy zawiązane na potrzeby ewentualnych roszczeń związanych z Covid-19 oraz niekorzystnymi zjawiskami pogodowymi. Zysk netto wyniósł 186,3 mln euro, co oznacza wzrost o 47,5% r/r.

Regulacyjny współczynnik wypłacalności VIG na dzień 30 czerwca 2021 r. wyniósł 267%. Wynik finansowy (w tym wynik spółek konsolidowanych metodą praw własności) wyniósł 353,6 mln euro, o 8,9% mniej niż rok wcześniej. Zwrot na kapitale własnym brutto poprawił się z 9,1% do 11%.

Grupa nie koryguje planów

Wskaźnik mieszany grupy wynoszący 95,2% był o 0,3 p.p. niższy niż w roku poprzednim.

VIG przewiduje, że oprócz trwającej pandemii i dużej niepewności co do dalszego przebiegu i wpływu szybko rozprzestrzeniającego się wariantu delta, na rozwój jej biznesu w drugiej połowie 2021 r. mogą wpłynąć także klęski żywiołowe, takie jak lipcowa powódź. 

– Jesteśmy jednak przekonani, że osiągniemy nasze cele na 2021 r., nie tylko ze względu na naszą ostrożną politykę rezerwacyjną. Dlatego możemy potwierdzić naszą prognozę osiągnięcia ok. 10,4 mld euro przy wolumenie składki i zysku brutto w przedziale od 450 do 500 mln euro. Oczekujemy, że wskaźnik mieszany wyniesie około 95% – potwierdziła Elisabeth Stadler.

Rośnie sprzedaż w Polsce

Ze sprawozdania grupy wynika, że polskie spółki VIG zebrały w pierwszej połowie 2021 roku 640,7 mln euro składek, o 8,5% więcej niż rok wcześniej, tj. 590,5 mln euro. Zysk brutto spadł z 35,5 mln euro do 33,8 mln euro (-4,9% r/r), natomiast wskaźnik mieszany wzrósł o 0,3 p.p, do 94,4%.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

Jakie kary za brak OC w przyszłym roku?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Po przedstawieniu przez rząd propozycji płacy minimalnej w 2022 r. portal moto.wp.pl obliczył, jaka będzie prawdopodobna wysokość kar za niespełnienie obowiązku ubezpieczeniowego w zakresie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK finansową podstawą obliczenia opłaty za brak ważnej polisy jest wysokość płacy minimalnej określona przez Radę Ministrów, która w 2022 roku ma wynosić 3 tys. zł brutto. Opłata za brak OC ppm. uzależniona jest także od rodzaju pojazdu, którego posiadacz nie spełnił obowiązku ubezpieczeniowego, oraz od długości okresu pozostawania bez ochrony w danym roku kalendarzowym:

  • samochody osobowe – równowartość 2-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę,
  • samochody ciężarowe, ciągniki samochodowe i autobusy – równowartość 3-krotności,
  • pozostałe pojazdy – równowartość 1/3 wynagrodzenia.

Okres pozostawania bez ochrony ubezpieczeniowej w danym roku kalendarzowym:

  • do 3 dni – 20% pełnej opłaty,
  • 4 do 14 dni – 50% pełnej opłaty,
  • powyżej 14 dni – 100% opłaty. 

Natomiast w OC rolników sankcja finansowa to równowartość 1/10 minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Zgodnie z wyliczeniami portalu, posiadacz auta osobowego, którego przerwa w ubezpieczeniu wyniesie do 3 dni, zapłaci 1,2 tys. zł. W przypadku przerw od 4 do 14 dni sankcja wzrośnie do 3 tys. zł, zaś brak OC ppm. przez ponad dwa tygodnie oznacza karę w wysokości dwóch płac minimalnych, tj. 6 tys. zł. W przypadku samochodów ciężarowych i autobusów sankcje wyniosą 1,8 tys. zł, 4,5 tys. zł oraz 9 tys. zł, natomiast w przypadku motocykli – 200, 500 i 1 tys. zł.

(AM, źródło: moto.wp.pl, gu.com.pl)

Nationale-Nederlanden rusza z kampanią na temat zdrowia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

„Lepiej działać niż omijać temat rakiem” to tytuł nowej kampanii Nationale-Nederlanden, której celem jest skłonienie Polaków do refleksji nad własnym zdrowiem i zachęcenie ich do zapewnienia sobie szerokiego wsparcia na wypadek ewentualnej choroby. Akcja ubezpieczyciela została poprzedzona obserwacją społeczną, sprawdzającą, jak wybrane osoby reagują na informację o wskaźniku zachorowalności.

– Z opublikowanego nie tak dawno raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że 81% Polaków obawia się raka, ale tylko jedna trzecia uważa, że może on ich bezpośrednio dotknąć. Wielu z nas – co jest zrozumiałe – odsuwa od siebie myśl o zachorowaniu. Podejmujemy działania dopiero wtedy, gdy nowotwór staje się dla nas lub naszych bliskich faktem. Pomimo licznych debat oraz akcji społecznych nawołujących do profilaktyki przeciwnowotworowej, wielu Polaków wciąż nie zdaje sobie sprawy, że ma realny wpływ na swoje zdrowie i może zmniejszyć ryzyko wystąpienia nowotworu. Poprzez zainicjowaną właśnie kampanię chcemy im przypomnieć, że o własnym zdrowiu i zabezpieczeniu się na wypadek tej choroby, m.in. za pomocą specjalnego ubezpieczenia, warto pomyśleć zawczasu– mówi Marta Maszewska-Danielewicz, dyrektor ds. komunikacji marketingowej i marki w Nationale-Nederlanden.

Na potrzeby kampanii Nationale-Nederlanden przeprowadziło w partnerstwie z Fundacją Alivia oraz portalem Medonet obserwację społeczną, której celem było sprawdzenie, jak Polacy reagują na informację, że co czwarta osoba może zachorować na nowotwór. Na parkingu przy centrum handlowym co czwarte miejsce parkingowe zostało oznaczone specjalną naklejką z informacją o tych statystykach. Reakcje klientów na nie rejestrowała z ukrycia kamera. Film dokumentujący przebieg tej akcji zostanie wykorzystany w komunikacji digitalowej.

Działaniem wspierającym kampanię będzie współpraca z youtuberami, m.in. Rafałem Gęburą, gospodarzem programu „7 metrów pod ziemią”. W ramach akcji na portalach Onet i Medonet publikowane będą treści poradnikowe. Dodatkowo na stronie internetowej ubezpieczyciela pojawią się video-porady psychonkologa z Fundacji „Twarze Depresji” oraz materiały contentowe związane z ofertą firmy.

–  Chcemy pokazać, że lepiej działać, niż omijać trudne tematy dotyczące naszego zdrowia. Dlatego mówimy wprost o szacunkach dotyczących zachorowania na nowotwory w Polsce i zachęcamy do profilaktyki – również w zakresie finansowym. W ramach kampanii promujemy szerokie wsparcie, które oferujemy naszym klientom: materialne, praktyczne, psychologiczne, a także stałą pomoc ze strony naszych doradców  – dodaje Marta Maszewska-Danielewicz.

Kampania została zrealizowana we współpracy z agencją Bluecloud Interactive. Za realizację materiałów video odpowiada natomiast VIDEOactions – agencja filmowa.

Link do wideo dokumentującego obserwację społeczną:

(AM, źródło: Nationale-Nederlanden)

Nie czytamy… czyli jak poprawić jakość leadów ubezpieczeniowych

0
Marcin Kowalik

Kilka tygodni temu we współpracy z partnerem merytorycznym przygotowałem ciekawy dokument w postaci e-booka. Wyjaśnialiśmy w nim, jak zwiększyć sprzedaż ubezpieczeń o 80%.

Porady i treść oparliśmy na danych zebranych przez partnera, który współpracuje z setkami multiagentów. Uzyskaliśmy całkiem dobry efekt i bardzo mi zależało, aby podzielić się tą wiedzą z jak największą liczbą zainteresowanych.

Dwa kroki

Samo wdrożenie tego rozwiązania nie może jednak skończyć się na przeczytaniu e-booka. Potrzebne są dalsze wyjaśnienia ze strony partnera. Dlatego też informuję wcześniej osoby, do których zwracam się w tej sprawie, że będą dwa kroki.

Opowiadam o całym e-booku, tłumaczę, w czym on może pomóc. Uprzedzam, że osoba zainteresowana pobraniem e-booka najpierw otrzyma właśnie ten dokument, a potem telefon od partnera merytorycznego, który wyjaśni, jak wdrożyć to rozwiązanie.

Po przygotowaniu publikacji zacząłem puszczać w świat informację i chwalić się tym, co razem stworzyliśmy. Odzew był ogromny – po chwili kilkudziesięciu multiagentów zgłosiło się, że chce pobrać e-booka.

Co ciekawe – najlepsze efekty dało opublikowanie przeze mnie informacji na profilu prywatnym na Facebooku. Następnie wysłałem newsletter do prawie 3 tys. subskrybentów z branży ubezpieczeniowej. Później opublikowałem też poświęcony tej akcji odcinek podcastu „Marketing i sprzedaż dla agenta ubezpieczeniowego”. Wszędzie jasno komunikowałem: pobierz e-booka, zadzwonimy do ciebie.

Moja refleksja po tej akcji

Jako odbiorcy końcowi w ogóle nie czytamy tego, co się do nas pisze. Większość zainteresowanych entuzjastycznie przyjęło e-booka. Jednak byli też zdziwieni telefonem – czyli drugim krokiem.

Oczywiście biję się w pierś jako autor komunikacji, tekstów, podcastów, reklam…

Wina zawsze leży po stronie nadawcy komunikatu. Może inaczej: odpowiedzialność za to, czy komunikat zostanie zrozumiany przez odbiorcę, w 100% spoczywa na nadawcy.

I teraz dochodzimy do lekcji, jaką odebrałem, tym razem zarówno w kontekście pozyskiwania klientów ubezpieczeniowych, jak i w ogóle komunikowania do branży.

Prostota i powtarzanie tego samego przekazu kilka razy są kluczowe. Jeżeli robimy reklamę lub post skierowany do klientów ubezpieczeniowych – ograniczmy tekst do minimum. Jedno hasło. Jeden komunikat. Jeden przekaz. Ten przekaz musimy powtórzyć kilka razy, w różnych kanałach komunikacji, w odstępach czasu. Konsekwentnie.

e-book możesz odebrać pod adresem: marcinkowalik.online/80procent/

Marcin Kowalik
marcinkowalik.online

Jakiego agenta potrzebują klienci?

0
Katarzyna Michaelis

Agenta ubezpieczeniowego można porównać do konsjerża dzisiejszych czasów – jego zadania wykraczają daleko poza standardową obsługę klienta. Podobnie jak konsjerż, agent stał się dla klienta osobistym asystentem, a to w zestawieniu z rosnącymi wymaganiami tego ostatniego sprawia, że mamy do czynienia z wyjątkowo angażującym zawodem.

Zawód agenta jest to tzw. omniprofession, co oznacza wykonywanie obowiązków kilku różnych specjalistów jednocześnie. Agent jest więc doradcą, specjalistą ds. roszczeń, przedsiębiorcą, handlowcem, księgowym, logistykiem, informatykiem, a nierzadko także psychologiem.

Ponieważ usługi ubezpieczeniowe mają na celu zaspokojenie podstawowej ludzkiej potrzeby, jaką jest poczucie bezpieczeństwa, w zawód agenta jest wpisana swoista misja społeczna. Kolejną rzeczą, która sprawia, że nie każdy odnajdzie się w tej roli, są zmienne warunki pracy. Można się do nich przygotować dzięki doskonałemu zorganizowaniu.

Więzi i kredyt zaufania

Praca agenta ubezpieczeniowego nie jest jednak pasmem samych heroicznych zmagań. Daje ona również możliwości ciągłego rozwoju, podnoszenia swoich kwalifikacji, niezależność finansową, mnóstwo okazji do poznawania ciekawych ludzi i co najważniejsze – wdzięczność, lojalność oraz autentyczne, bliskie relacje z klientami.

Dzięki powstającym więziom niektórzy stają się naszymi dobrymi znajomymi, przez co granica między życiem zawodowym a prywatnym się zaciera. Jeśli będziemy się w tej sytuacji zachowywać asertywnie, nic złego się nie wydarzy. Wręcz przeciwnie – z klientami, z którymi szybko łapiemy kontakt, będziemy umieli w naturalny sposób prowadzić profesjonalną, szczerą, ciekawą i angażującą uwagę rozmowę. Jest to kolejna wymagana w tym zawodzie umiejętność. By ją posiąść, niezbędna jest również doskonała znajomość rodzimego rynku ubezpieczeniowego i finansowego.

Największym wyzwaniem jest jednak zdobycie zaufania klienta. Jak na nie zapracować? Jak udowodnić, że można nam zaufać i nie zawiedziemy, zwłaszcza w trudnych sytuacjach losowych?

Pamiętajmy, że klient, podpisując polisę, obdarza nas ogromnym kredytem zaufania. Gdy spotyka go zdarzenie losowe, takie jak śmierć, wypadek, poważna choroba, niezdolność do pracy czy samodzielnej egzystencji, mówi „sprawdzam” i testuje w praktyce to, co wcześniej mu obiecaliśmy. Zaangażowanie agenta i profesjonalna pomoc są w tym momencie niezbędne i nieocenione.

Kryzys wszystko weryfikuje

Niestety często zdarza mi się słyszeć skargi i uzasadnione pretensje klientów, którzy w trudnych chwilach nie mogli liczyć na pomoc i wsparcie swojego agenta. Bywa, że zmagający się z poważną chorobą czy dochodzący do siebie po wypadku odsyłani są na stronę internetową zakładu ubezpieczeń lub bezduszną infolinię. Postępujący tak agenci zapominają, że to właśnie w takich momentach klienci wyrabiają sobie zdanie zarówno o nich samych, jak i o firmie, którą reprezentują.

W trudnej emocjonalnie sytuacji potraktowany nieżyczliwie, przedmiotowo czy niekompetentnie klient poczuje się dotknięty i będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o agencie i firmie, w której się ubezpieczył. Niemal pewne jest też, że negatywną opinią podzieli się z osobami ze swojego otoczenia. Będzie to kolejny minus dla wizerunku ubezpieczającego i reprezentowanej przez niego firmy.

Tymczasem moment, w którym klient zmaga się z przeciwnościami losu, to dla agenta idealna sytuacja, by pogłębić zbudowane dotychczas relacje. Wystarczy mieć odwagę do wyróżnienia się spośród reszty i zapewnić naprawdę wyjątkową obsługę posprzedażową i wsparcie. W jaki sposób?

Przyda się empatia i odrobina wyobraźni, która pozwoli nam np. uświadomić sobie, że nie dla wszystkich zgłoszenie szkody online to banalna sprawa. Znakomita większość klientów oczekuje i potrzebuje wówczas naszego wsparcia, począwszy od wyboru odpowiedniego formularza, przez gromadzenie niezbędnych dokumentów medycznych, po poprawny opis zdarzenia. Mamy być do dyspozycji, aby podpowiedzieć, w których przypadkach należy poinformować assistance w celu dopełnienia wszystkich procedur dotyczących zdarzenia, co pozwoli w pełni wykorzystać możliwości polisy. W takich sytuacjach niezbędne jest poświęcenie klientowi należytej uwagi. Zainteresowanie jego problemem i potrzebami jest również mile widziane.

Najcenniejszy kapitał

Wspierając klienta w poruszaniu się w gąszczu procedur, przepisów i formalności, zaoszczędzimy jego czas, a jednocześnie upewniamy go, że chcemy i potrafimy mu zwyczajnie, po ludzku pomóc, dając poczucie bezpieczeństwa w trudnym momencie jego życia.

Nadzorując proces zgłaszania zdarzenia, eliminujemy ewentualne błędy, które mogą wpłynąć na czas realizacji świadczenia, a także chronimy klienta przed niepokojem związanym z potencjalną odmową wypłaty świadczenia. Gdy zdejmujemy z niego ten ciężar, spotykamy się z wielką wdzięcznością.

Zaangażowanie sprawia, że nasza praca zostaje doceniona, a klient obdarza nas zaufaniem. Odczuwa wówczas również zupełnie spontaniczną i naturalną potrzebę polecania swojego agenta w kręgu rodziny, przyjaciół i znajomych. Budowana w ten sposób opinia jest naszym najcenniejszym kapitałem.

Oczekiwania klientów w zakresie obsługi ich spraw oraz roszczeń rosną. Indywidualne podejście oraz szczególna dbałość o interesy ubezpieczonego staje się standardem. To świetnie, gdyż profesjonalne i kompleksowe spojrzenie na klienta, połączone z empatią i zrozumieniem jego sytuacji jest najlepszą inwestycją, która zawsze się zwraca.

Klient upewnia się, że wybierając nas jako eksperta do swoich spraw w dziedzinie ubezpieczeń, podjął dobrą decyzję. Agent natomiast, wykazując pełen profesjonalizm i stawiając na wysoką jakość obsługi klienta, zyskuje najcenniejszy zasób – zaufanie swoich klientów.

Katarzyna Michaelis
członek MDRT
ambasador PSRDU
agent VIP

18,346FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie